Czy wege i eko zawsze idą w parze? Dominika Lenkowska-Piechocka - odc. 91

[@barbarafurman6391]

möj abo to 333 !! szczesliwy nummer :)zycze duzo powodzenia w dzialaniu na rzecz zwierzät !! serdeczne weganskie pozdrowienia z Wiednia

[@barbarafurman6391]

Między 18% a 51% wszystkich emisji gazów cieplarnianych bezpośrednio przypisuje się utrzymywaniu zwierząt hodowlanych, metanowi, tworzeniu produktów zwierzęcych i innym relatywnym źródłom, w porównaniu do łącznych 13% ze wszystkich sposobów transportu na całej planecie. Zwierzęcy agrobiznes również używa i zanieczyszcza prawie połowę dostępnych terenów na Ziemi oraz jest odpowiedzialny za utratę 90% lasów deszczowych Amazonii. Wnosi ponadto największy wkład w niszczenie siedlisk dzikich zwierząt, jest również główną przyczyną wymierania gatunków oraz tworzenia się martwych stref w oceanach. Wreszcie, podczas gdy kruszenie hydrauliczne zużywa nawet 500 miliardów litrów świeżej wody rocznie w samych Stanach Zjednoczonych, hodowla zwierząt zużywa aż 128 bilionów litrów świeżej wody rocznie. Większość problemów środowiskowych, z którymi się dziś borykamy jest bezpośrednio spowodowanych zwierzęcym agrobiznesem, a najefektywniejszym rozwiązaniem tych problemów jest przyjęcie wegańskiego stylu życia i roślinnej diety. Jeden rok weganizmu oszczędza około 2 700 000 litrów świeżej wody, do zużycia których potrzeba by 66 lat stania pod prysznicem. Przechodząc na wegański styl życia i roślinną dietę automatycznie redukujesz swoją emisję dwutlenku węgla o 50% oraz zużywasz 91% mniej oleju, 92% mniej wody i 89% mniej gruntu. Każdego dnia pojedynczy weganin oszczędza ponad 3700 litrów świeżej wody, 20 kg ziarna, 3 m2 lasów, 9 kg dwutlenku węgla oraz życie przynajmniej jednego zwierzęcia. Jeśli więc chcesz zrobić coś dla Ziemi, bądź jeśli uważasz się za ekologa, jedynym rozsądnym i odpowiedzialnym czynem jest przyswojenie wegańskiego stylu życia i roślinnej diety.

[@afikcjainternetarchive4775]

Zgoda, że weganie mogą lepiej dbać o ekologię , sami sadzić i jeść lokalnie[sam tak czynię]. Ale mięsożercy swą ekologię zaczynają od tego, by zostać weganami. Inaczej się nie da. Nawet ci co mają kurniki, kupują pasze produkowane często w Argentynie czy Brazylii[bo kury na trawce dadzą może jedno jajko na tydzień, a pracy przy tym wiele].

[@barbarafurman6391]

tez z Tobo sie zgadzam ! :)

[@afikcjainternetarchive4775]

@@barbarafurman6391 bo jesteś dobrą osobą kochającą zwierzęta i nas wszystkich. I to jako mądra i rozsądna miłość z wegańską praktyką.

[@barbarafurman6391]

@@afikcjainternetarchive4775 dziękuję za miłe słowa 🤩🤩

[@barbarafurman6391]

@@afikcjainternetarchive4775 piszę z Wiednia, gdzie żyję już prawie 40 lat. Sorry jezeli jakieś błędy w gramatycę albo ortografii.

[@afikcjainternetarchive4775]

@@barbarafurman6391 wierz mi , że piszesz lepiej od niejednego tutaj. Skąd znasz język polski? Urodziłaś się u nas czy jak?

[@barbarafurman6391]

jestem weganką dla zwierząt i życia bez gwaltu

[@odczapytester6517]

Bycie vege i eko nie idzie w parze z dwóch powodów. Transport żywności ogólnie rozumiany i agresywne rolnictwo monokulturowe. Transport, który jest szkodliwy poprzez spaliny i odległość przesyłu np. awokado. Do tego rolnictwo, które wypiera i wręcz wydziera z natury. Tereny, na których jest gatunek rośliny lub zwierzaka zagrożonego wyginięciem.

[@afikcjainternetarchive4775]

ty siebie słyszysz? Żeby mieć kilo wołowiny daje się na to 90 kilo roślin, plus woda. To hodowle są odbiorcą roślin w 70%, nie weganie. My jemy z działek, ogródka, doniczek, łąki i lasu. Awokado nie jem.