🎸Czy wzmacniacz lampowy trzeba rozkręcić, aby brzmiał dobrze?

Czy lampa gra tylko jak się ją rozkręci? Jak głośność wpływa na brzmienie wzmacniacza? Posłuchaj próbek i przekonaj się!
👨‍🏫 dołącz do mojej KLASY GITAROWEJ: patronite.pl/baz0k
💰 kupuj w supersound.pl z rabatem 5% powołując się na Bazoka!
🥇 tutaj możesz kupić moją płytę: bit.ly/kup_bazokowa_plyte
⚠️ FAQ: bit.ly/BAZOK_FAQ.
🤩 strona główna: bazok.pl
🛒 sklep: bazok.pl/sklep-internetowy/
🔍 bazrockers na facebooku: bit.ly/BAZrockers
🔍 bazrockers na discordzie: / discord
👁‍🗨 fanpage facebook: bit.ly/BAZFacebook
📷 instagram: / baz0k
---
partnerzy kanału
►Supersound.pl - kupuj z 5% zniżką powołując się na Bazoka!
supersound.pl
►PRS Guitars
/ prspolska

[@baz0k]

💰-50% na WSZYSTKIE materiały edukacyjne do końca listopada! -50%💰 🛒 sklep: bazok.pl/sklep-internetowy/

[@robertmazurowski5974]

Tez robiłem parę lat temu takie testy, i robiłem je dość długo. Gram głownie na loadboxe St Rock React IR. Zrezygnowałem z kolumn już w 100 procentach i choć na codzien używam amp simow, to lampy nie umiałbym się pozbyć. Myślę, ze mogę coś w nieść do dyskusji jako osoba analityczno- techniczna. Mialem parę rożnych wzmacniaczy, i trochę czytałem na ten temat, trochę tez słuchałem wywiadów z ludźmi, którzy projektowali wzmacniacze, typu Dave Fridman, Thomass Blug czy Santiago. Miałem JVM410h i powyżej na masterze powyżej 4 traciła się dynamika, a powyżej 6 zaczynał się dławic i brzmiało to kiepsko. Chodzi tu o budowę wzmacniacza mocy. Sam preamp już był przegainowany, plastikowy, przekompresowany, a co dopiero jak wchodziła sekcja mocy. Przez to oczywiście grało się na nim dobrze nawet bez atenuatora czy loadboxa. Potem miałem JCM 800 Studio Classic, ten brzmiał okropnie z Master poniżej 3, a tym wyżej master tym lepiej się grało i tym więcej było gainu i tym cieplejsze było brzmienie. Bez attenuatora to tylko Kostki na kanale clean (Jest jeden trik, o którym powiem na samym dole). Z attenuatorem, wszystko na 10 :) Ogólnie mi się wydaje, ze to zależy. Sam testowałem to o czym mówisz z loadboxami. To zależy od wzmacniacze. Sa wzmacniacze z czysta sekcja mocy, typu 4 kanałowe Mesa, Marshall JVM i w nich sekcje mocy brzmia okropnie rozkręcone. Sa tez wzmacniacze zaprojektowane pod współprace z odkręcona sekcja mocy jak Plexi czy JCM800 i są hybrydowe jak SLO100 czy JCM2000 DSL (2 Kanalowy),Blackstar HT5, JVM Satriani które mogą tak i tak. Teraz gram na kopi SLO100 przez loadbox i albo ustawiam gain na 1-3 i master 6-8, Albo Gain 4-6 Master na 2-4, zależnie czy chce vintagowe brzmienie czy nowoczesne preampowe brzmienie. Gdybym miał kolumnę, i nie miał attenuatora, to bym ustawial gain na 4-8 i master poniżej 1. Preamp SLO100 powyżej 6 zaczyna fajnie symulować efekt sekcji mocy Plexi, która zaraz wybuchnie, charakter brzmienia zaczyna podchodzić pod high gainowy fuzz. Dlatego wielu muzyków uwielbiało te wzmacniacze. Preamp w domu, lub Preamp albo sekcja mocy ala Marshall na scenie. Moim zdaniem to nie jest mit, nowoczesne wzmacniacze bazujące na preampach, będą brzmieć bardziej jednolicie z dnia na dzień, można na nich brzmieniowo polegać prawie jak na symulacjach, kiedy sekcja mocy odkręcona będzie miała lepsze lub gorsze dni, i dlaczego to można posłuchać Thomasa Bluga, Ricka Beato itd. W każdym razie nowoczesne high gainowe heady nie będą miały tego ciepła w brzmieniu i naturalnej kompresji. Na nagraniu może nie ma takiej różnicy ale w uczuciu gry jest ogromne. Jak czuje spalony tolex to wiem, ze będzie się zajebiście grało. I na dodatek odkryłem, ze jak wzmacniacz jest już w rozgrzanym stanie to można obniżyć volume nawet do 1 i nie straci się wiele tej kompresji i ciepła brzmienia. Może to być błąd poznawczy. Ale od kiedy przechodziłem przez poniższy process to zawsze miałem dobra sesje gry. Jeśli chcesz rozgrzać wzmacniacz a nie masz attenuatora. Podłącz gitarę do wzmacniacza, powoli opuszczaj volume na gitarze i zwiększaj master volume na wzmacniaczu, tak żeby było słychać trochę syczenia (oczywiście wyłącz bramki szumów wcześniej). Powtarzaj aż dojdziesz do poziomu, na którym możesz tolerować syczenie. Odczekaj 30 minut. Zmniejsz Master do normalnego poziomu. Jeśli syczenie będzie wystarczająco głośne to wzmacniacz wejdzie w ten stan rozgrzania. Oczywiście po jakimś czasie trzeba powtórzyć zabieg. Jeśli chodzi o loadboxy to zgromadziłem sporo wiedzy na ten temat, i jestem ewangelista load boxow, jeśli ktoś ma jakieś pytania to z chęcią odpowiem, lub podpowiem co kupic. Ogólnie jeśli miałbym wybierać to wolałbym mieć tani wzmacniacz lampowy i dobry loadbox niż Axe FX, Quad Cortex, Kemper itd. (Chyba, ze ktoś jest profesjonalnym gitarzysta jak Bazok, i potrzebuje rożne brzmienia do sesji)

[@jackarepl]

Ja bym tu polemizował w kilku kwestiach, choć są one zapewne subiektywne: 1. Mikrofon inaczej "słyszy" niż ludzkie ucho i znajduje się w bezpośredniej bliskości głośnika co mu daje pewną przewagę 2. W odsłuchu dźwięku przez człowieka bezpośrednio ze wzmacniacza wszystko ma pewne znaczenie: sama charakterystyka słuchu, odległość od wzmacniacza, charakter pomieszczenia tj, przeszkody, odbicia, stąd ten mit, a być może nie mit - dźwięk rozkręcony głośniej łatwiej pokonuje różne bariery. 3. Nie zgodzę się z informacją o przesterowywaniu końcówki: a) musimy zdać sobie sprawę że głośność każdego wzmacniacza jest ZAWSZE sterowana jego wejściem, czyli gain steruje czułością WEJŚCIA preampu, zaś master steruje końcówką mocy ale poprzez regulację sygnału na WEJŚCIU do końcówki mocy. Nie stosuje się regulacji na wyjściu wzmacniacza mocy, chyba że poprzez attenuator czyli zamianę (rozpraszanie) mocy na ciepło b) w starych konstrucjach jednokanałowych gdzie jedynym regulatorem bywał gain na wejściu wzmacniacza, odpowiednie odkręcenie powodowało, ze przesterowywał się preamp, ale w wyniku tego sygnał na jego wyjściu był na tyle duży że przesterowywał też stopień mocy, choć w założeniach teoretycznych dotyczących budowy wzmacniaczy było to nieprawidłowe, ponieważ stopień mocy nie powiniem wnosić zniekształceń. Suma sumarum przesterowywały się wszystkie stopnie wzmacniacza, ale w przypadku gitary nikomu to nie przeszkadzało, bo czego nie dał preamp, to dołożyła końcówka mocy. Pamiętajmy, że mówimy o przeszłości: latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, kiedy to przede wszystkim przetworniki gitarowe dawały bardzo słaby sygnał, słabo radzący sobie ze stabilnym wysterowaniem wzmacniacza, stąd wszelkie kompresory, potem prace nad magnesami, układami aktywnymi i dopalaniem wzmacniaczy na wejściu za pomocą boosterów i overdrive'ów c) współczesne wzmacniacze są już budowane w taki sposób aby stopień mocy nie ulegał przesterowaniu i nie wnosił dodatkowych zniekształceń. Przetworniki gitarowe dają dziś tak wysokie sygnały, że można bezpośrednio do gitary podłączyć słuchawki i coś będzie słychać. Do tego mamy wzmacniacze hi-gain z możliwością selektywnego przesterowania przedwzmacniacza w z góry określonej charakterystyce częstotliwości, mamy więc luksus mówienia o "charakterze" wzmacniaczy czy to pod względem marki czy nawet poszczególnych serii produkcyjnych jednego modelu. Zresztą przedwzmacniacze też się tak konstruuje, przykładem niech będzie mój Egnater, gdzie kanałów clean nie da się przesterować odkręceniem gałki gain do oporu - one cały czas pozostają czyste, jedynie głośność idzie tak w górę że dżdżownice wychodzą z ziemii. Innym przykładem są współczesne konstrukcje wzmacniaczy basowych, których nie da się przesterować odkręceniem gałki gain do oporu i volume w gitarze do oporu. Stąd możliwość osiągnięcia tego o czym mówisz - w miarę przyzwoitego, nasyconego brzmienia dźwięku, bo jest on już dostatecznie ukształtowany w preampie, zaś stopień mocy zwiększa tylko poziom jego głośności. 4. Pozostaje jeszcze sprawa głośnika. a) Głośnik typowo gitarowy, czyli głośnik estradowy o dużym skoku membrany i ograniczonym paśmie przenoszenia dobrze oddaje brzmienie jeśli się dobrze "rozhuśta". Taka jego uroda - osiąga nominalną charakterystykę pracy przy określonych parametrach, w tym mocy którą do niego dostarczono. Przy małej mocy brzmi płasko i nieciekawie bo taką ma konstrukcję - on ma głośno grać bo tak go skonstruowano - ma wytwarzać odpowiednio duże ciśnienie akustyczne wyrażane w dB/m2 i to jest jego podstawowy parametr pracy. Moc nominalna (elektryczna, RMS) czy płaskość charakterystyki takiego głosnika jest drugorzędna. b) inaczej sprawa się ma ze współczesnym głośnikami szerokopasmowymi stosowanymi m.in. w miniwzmacniaczach modelujących, takich małych sprzęcikach do grania w sypialni - one potrafią oddać charakter brzmienia już przy małych amplitudach wychyleń membrany. Całość brzmienia kształtuje preamp, stopień mocy go podgłośnia a głośnik emituje w sposób bardziej zbliżony do domowego sprzętu grającego (wieże, amplitunery itp) niż do sprzętu estradowego. I brzmi. To też wynika z konstrukcji takiego głośnika - on ma wiernie przenieść sygnał który dostaje i nie może wytwarzać zbyt dużego ciśnienia akustycznego bo ma grać w domu. Przecież na domowym sprzęcie hi-fi też wszystko dobrze słychać i nie musi być specjalnie głośno. Tam wszystko dobrze słychać mniej-więcej w całym zakresie mocy co oznacza że charakterystyka takiego głośnika jest w miarę płaska, czyli przenosi on wszystkie założone częstotliwości podobnie przy niskim i wysokim poziomie dostarczonej mocy. Te różnice w konstrukcji głośników powodują że gdy odpalisz w mieszkaniu na pełnej mocy 100 watowy głośnik wieży to będzie fajnie głośno grać, ale gdy przy pełnej mocy odpalisz głośnik estradowy to dźwiękiem powybijasz szyby. I vice-versa: gdy na scenie odpalisz na maksa wieżę hi-fi to coś tam będzie brzęczeć, a gdy odpalisz piecyk gitarowy to zagra jak trzeba. Ciśnienie akustyczne, sprawność głośnika - tu leży odpowiedź. Klasy pracy wzmacniaczy możemy w tych rozważaniach pominąć - wystarczy sobie uświadomić że sprzęt domowy i estradowy ma inne założenia konstrukcyjne i stuwatowe wzmacniacze jednego i drugiego rodzaju zagrają całkiem inaczej. Podsumowując: mit o "rozkręconych lampach" to nie do końca mit. On się odnosi to określonego rodzaju i określonej generacji sprzętu. Przy współczesnych konstrukcjach powoli staje się mitem, ale gdy weźmiesz takiego JTM45 i pakę 412 to przy poziomie głośności akceptowalnym w mieszkaniu zlokalizowanym w bloku z wielkiej płyty on jednak nie zabrzmi, przy czym i tak mikrofon może go "słyszeć" nieco inaczej niż człowiek. Zresztą w studiach nagrań jest podobnie: są dead/deaf roomy lub dead boxy aby wzmacniacz można było rozkręcić podczas nagrań i nie stracić przy tym słuchu. Ani szyb w oknach ;)

[@CTG-TV]

O to to. Punkt 3A zawsze jest pomijany przy takich tematach, a to w końcu głośnik gra. W samym teście brakuje jeszcze pomiaru "prawdziwej" głośności, bo różnica między masterem na 3/8 a 6/8 potrafi być w pewnych przypadkach znikoma.

[@jackarepl]

@@CTG-TV dzięki - przynajmniej wiem że ktoś przeczytał tę tonę moich wypocin :)

[@baz0k]

Kolumna to laboga z creambackiem, więc sprzęt raczej na poziomie. Subiektywny pomiar głośności został wykonany przez Michała: poziom 1 - da się grać w pokoju ale jest dość głośno poziom 2 - jest już nieprzyjemnie głośno ale do zniesienia poziom 3 - odczuwasz fizyczny ból. Co do reszty komentarza się nie wypowiem, bo się nie znam :P Próbki nie pokazały, że nie ma różnicy, ale że jest ona znikoma w kontekście grania w domu. W studiu można rozkręcać ile fabryka dała, ale ten film nie jest po to, żeby mówić komuś jak kto ma nagrywać, tylko obalić pewne memy, które powtarzają w kółko teoretycy forumowi.

[@CTG-TV]

@@baz0k No właśnie Bartku nie pokazały tego :D Bo nie słyszysz w pokoju mikrofonem przy głośniku :D

[@baz0k]

Grasz w pokoju z masterem na 6/10? Co Ty w ogóle gadasz XD

[@wielkik1]

Probki o najwiekszej glosnosci maja najwiecej tzw. charakteru. Jest to slyszalne. Na koncercie pewnie nie ma to znaczenia, ale w studio moze zmienic nieco sound.

[@djmarian]

Fajny riff do przesteru ;P prosimy więcej. Do tego utworu pierwszy raz przestroiłem gitarę - genialny. Pozdrawiam

[@zenekzenobiusz8914]

To jest rif z utworu Forty Six & 2 - Tool: kzbin.info/www/bejne/fXrYi4h5pdJsnsU. A tu ciekawostka - wykonanie przez Ernesto Schnack na akustycznej gitarze. kzbin.info/www/bejne/o3KqYmZvoqennZI

[@djmarian]

@@zenekzenobiusz8914 tak to ten riff dlatego prosiłem o więcej ;-), niestety najlepsze alternatywne video do tego utworu jest notorycznie usuwane z YT zostają tylko te nieudolnie naśladujące i udające. Oryginalne video było tu: kzbin.info/www/bejne/nGnEhWylh9Vsa6M&hd=1 od vicky morricone genialna synchronizacja video-audio, a tu podobne kzbin.info/www/bejne/mH2cmoCbgZyVmdk&hd=1 dla Lightning Strike.

[@dabek7941]

Będzie może kiedyś odcinek o zoomie gx1four? Jak korzystać i test? Pozdrawiam

[@T.m.K]

Dzięki za próbki. Na czystym bardzo trudno, jeśli wogóle można się dopatrzyć jakiś niuansów. Na przesterze próbka 'A' była minimalnie głośniejsza niż B i C. Barwa - nie usłyszałem. Szukając sam info, głownie na you tube twoje spostrzeżenia Bartosz pokrywają się z innymi filmami. Osobistych doświadczeń jeszcze nie posiadam w obcowaniu z takowym sprzętem. A sam Boss do użytkowników Katana sugeruje : Master na full i regulować głośność Volume, bo jest inne, bajdziej socyste bżmionko. Słuchając próbek może coś było, aptekarskie różnice. Sa oczywiście osoby które siedząc na przeciw głośnika coś się dopatrzą,👉 ale 👈... Znafcy temat powiedzą: wszystko co powiedziane/ napisane przed słowem ALE nie ma znaczenia :))))))))

[@baz0k]

Dzięki za komentarz! :)

[@Aron1.618]

Słuchałem na słuchawkach sennheiser hd558 z kompa dell precision m6700, i we wszystkich 3 próbkach clean mam takie same odczucia. Nie potrafię wskazać różnić. Jeśli chodzi o moje odczucia przy przesterze. to A to bardziej jasne, selektywne brzmienie najprzyjemniejsze. B mocno stłumione C podobnie do B. Moje doświadczenie to: 10 lat gry na gitarze. głownie akustyk. od 9 roku życia szkoła muzyczna z instrumentem wiodącym akordeon (potem gitara samouk) Dziś 27 lat. Pozdrawiam.

[@PaxHominibusBonaeVoluntatis]

We wzmacniaczach lampowych przysiada zasilanie przy rozkreceniu na maks wtedy oprócz saturacji mamy kompresje i dłuższy sustein - łatwiej grać solówki a tu oprócz kompresji zachodzi inny proces związany z fizjologią i psychoakustyką który daje odczuć większe żmiany brzmienia (tzw z łapy) i artykulacja staje się wyraźniejsza i prostsza. Im głośniej tym mimo tego samego nastawu bass/treble, wysokich i basu jest "co raz więcej" - i mamy tzw "mięcho" (ja osobiście nie znoszę jazgotu wysokich). Przy głębokich przesterowaniach może też wystąpić teksturowanie między dźwiękami co dodaje energii riffom i solówkom. Słyszalne np w RATM a spokojnie do symulowania przez IR. Kto ma ucho ten wszystko ustawi - pozostaje tylko jak to czuje gitarzysta na scenie/w studio ... jak mu się gra, czy to mu dodaje skrzydeł czy podcina ?

[@damasterkarej]

A ja dzisiaj właśnie widziałem filmik, gdzie ktoś mówił, że jak chcesz naturalnej kompresji, to rozkręć wzmacniacz, ale zdejmij nieco z gitary.

[@Phantom-qf8fi]

Siema BazOk. Czy prowadzisz jakieś indywidualne kursy online? Gram od 4 miesięcy jednak jest to na razie granie jakiś nieskomplikowanych kawałków, które wpadają mi w ucho. Bardzo chciałbym popchnąć swoje umiejętności do przodu a w dobie panującej pandemii lekcje online wydają się jeszcze lepszą opcją :D

[@baz0k]

Pewnie! Zapraszam bazok.pl/nauka-gry-na-gitarze-online-krakow/

[@polskibanan4107]

Witam. Czy 40 wat w lampie to za dużo żeby grać mniejsze zamknięte koncerty?(Mam do wyboru 20w i 40w i nie wiem która z tych opcji się sprawdzi lepiej, bo aktualnie gram na 40w tranzystorze i jest to zdecydowanie za mało)

[@RadoslawO]

Dobry materiał, aczkolwiek z mojej obserwacji - im głośniej tym zdarza się, iż jest mniej selektywnie, a cała magia jest ukryta w proporcjach chan. vol. + chan. gain vs master vol. vs EQ Innymi słowy za głośne granie(za duża kompresja) + źle ustawione EQ (np. gitara gra w rejestrach basu, zwłaszcza jak się gra w niskich strojach) i fragmenty grane unisona przez cały band brzmią... tfu nie brzmią wcale to jest huk. Tyle mego. Pozdrawiam, Bartku robisz naprawdę kawał dobrej roboty!

[@kornelojrzynski9902]

A więc mam pytanie czy polecasz zainwestowanie w attenuator do mocniejszej lampy? Sam osobiście powiem, że mi lepiej z attenuatorem brzmi. Bez niego piec na próbach głównie koło 1/10. Z attenuatorem na jakieś 3 czy 4/10 ale jest pełniej. Gram na mesie Mark iv pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź :)

[@baz0k]

nie rozumiem pytania, skoro używasz attenuatora i mówisz, że jest z nim lepiej to o co chodzi :D

[@kornelojrzynski9902]

No dla mnie brzmi lepiej, chciałbym usłyszeć aby Twojej opinii czy sam używasz, czy byś polecił koniecznie :P

[@baz0k]

To tak - na co dzień nie używam, ale miałem okazję się pobawić i ponagrywać w ten sposób. Na pewno jest fajniej niż bez jak ktoś lubi właśnie bardziej rozkręcać wzmak. Nie uważam natomiast attenuatora za "must have".

[@mikevanzee]

W mojej ocenie różnice są na tyle subtelne że nie ma o co kruszyć kopii. Jak Bazok słusznie zauważył - świadome użycie kompresora może te niuanse zatrzeć już kompletnie. Zresztą to jak mocno możesz odkręcić lampę definiuje sprawność głośnika. Paka 1960a na G12-T75 (97db), pozwala swobodnie rozkręcić się w okolice 4-5/10 na moim wzmaku. To samo ustawienie na tej samej paczce z Eminence Wizard powoduje lokalne zaburzenia sejsmiczne i kruszy ściany domu... 103.5 db mówi samo za siebie.

[@Bartek_Hiro]

Jest różnica, na cleanie niewielka, ale jest, na przesterze tak jak mówisz, odgadłem wszystkie właśnie, po stopniu skompresowania. Niedoświadczone ucho raczej by tego nie usłyszało. Ale teraz poproszę taki sam test na lampowym wzmaku 100 watt, głośność sypialniana i rozkręcony na ponad połowę, bo z tego co moje ucho słyszy, każdy z moich wzmaków tej mocy, brzmi znacznie inaczej na bardzo małej głośności, a na „słusznej”, ze się tak wyrażę. ;p

[@baz0k]

Nie wiem jak się w sumie odnieść do komentarza, bo trzeba być sadomaso, żeby w dzisiejszych czasach kupować 100w lampy. Tego nie rozkręcisz na żadnym koncercie, a co dopiero używać w domu :O

[@Bartek_Hiro]

@@baz0k No to jestem sadomaso, bo tylko takich wzmacniaczy na próbach i koncertach używam. W domu stoją co prawda tymczasowo, bo remontujemy salę prób, a na chacie używam wzmacniaczy znacznie mniejszej mocy. Tak czy siak bardzo chętnie usłyszałbym takie porównanie. ;)

[@baz0k]

Z ciekawości - na ile maksymalnie rozkręciłeś taki wzmak na koncercie? Ja 30w nie jestem w stanie ustawić wyżej niż 6-7/10, żeby nie zmieść członków zespołu ze sceny :D

[@Bartek_Hiro]

@@baz0k W Hectorze głośność preampu ustawiam gdzieś na godzinę 10, a master na godzinę 1. Marshalla DSL, który ma tylko jeden potencjometr głośności na 11.

[@Bartek_Hiro]

@@baz0k Hector nie ma zbalansowane pętli efektów, więc jeżeli z niej korzystasz gra ciszej niż bez wpiętych efektów. Ja z niej korzystam, więc gdybym nic w nią nie wpinał ustawiałabym master pewnie gdzieś na 10-11.

[@Kamilos55]

O ile na czystej różnice są niewielkie na moich słuchawkach to na przesterze to już są KOLOSALNE jakby grały 3 różne wzmaki. Im głośniej tym więcej góry i środka, mniej zamulającego dołu, na najcichszym to w ogóle jakby środek wycięty był i góra skręcona. Generalnie też wiele zależy od konstrukcji wzmaka, na niektórych będzie większa różnica na niektórych mniejsza. A pomijając zupełnie test i sens i prawidłowość jego wykonania to przede wszystkim głośniki maja swoją konkretną skuteczność i musza być odpowiednio "pchniete" by zabrzmieć pełnym swoim pasmem (szczególnie Creamback) do tego dochodzi też efekt o którym nie wspomniano - głośniej grające głośniki poruszają więcej powietrza, zaczyna się fizycznie odczuwać brzmienie na całym ciele i wtedy więcej zmysłów odbiera tę przyjemność z gry :)

[@pawegowka9131]

Szczerze, nie miałem problemu aby poprawnie przyporządkować w ślepym teście poziom rozkręcenia dla kolejnych próbek i to na bardzo słabych dousznych słuchawkach od telefonu. Różnice słychać bardzo wyraźnie szczególnie na cleanie. Jestem sam zaskoczony, że to aż tak jest słyszalne.

[@R.Rumian]

Zgadłem wszystko. Wydaje mi się, że więcej basu przy większej głośności jest dlatego, że dopiero większa moc porządnie wysterowała dość ciężką membrane z boxa, poza tym w pomieszczeniu odsłuchowym pewnie bas interferował z samym sobą co było bardziej słyszalne przy większej głosnośności. No i sam mikrofon nie musi być wcale liniowy dla ch-styki częstotliwościowo decybelowej.

[@baz0k]

I jak oceniasz? Różnica między próbkami jest znacząca? Ciche nagranie brzmi źle?

[@R.Rumian]

@@baz0k Wszystkie brzmienia mi się podobają. Ale do treningu nie ma to znaczenia. Ja rozkręcił bym piecyk tylko w studio lub naturalnie na koncertach - jak bym umiał grać :) Tak jak poprzednicy uważam, że na przesterze jest największa róznica w skali oceny brzmienia. Na najmniejszej głośności brzmi to bardziej miniaturowo, słychać większą dynamike.

[@baz0k]

Dzięki za komentarz!

[@PuzONinsta]

Fajnie byloby zrobic porownanie po dodaniu kompresora pozniej. Bo tak to slychac roznice. 😉

[@baz0k]

Gdybym grzebał przy próbkach, to porównanie nie miałoby sensu. Poza tym nie chodzi o to, że brzmi tak samo, bo nie brzmi - rozkręcona końcówka kompresuje i trochę koloruje brzmienie, ale różnica też nie jest taka, żeby dramatyzować i straszyć ludzi rozkręcaniem lampy w domowych warunkach :P Po to nagraliśmy ten film :)

[@PuzONinsta]

@@baz0k Wiem, mi bardziej chodziło w kontekście "musisz rozkręcić gałę jak nagrywasz". Bo to, że wystarczy wrzucić kompresor i trochę eq żeby mieć to samo to teraz teza. :)

[@baz0k]

Czaję! To kolejny temat dla pogromcuf mituf!

[@PuzONinsta]

@@baz0k niegłupi pomysł na kolejną serię 👍

[@osklep]

Leworęczny jazz bass na koszulce :)

[@PiotrMinkina]

Może przypadkiem, ale udało mi się odgadnąć kolejność próbek od najcichszej, do najgłośniejszej, w obu wypadkach. Słuchałem na głośniku smartfona Galaxy S8 :P

[@baz0k]

i jak oceniasz te różnice? jest przeskok czy raczej podobnie brzmi?

[@PiotrMinkina]

@@baz0k Bardzo subtelne. Kowalskiemu raczej będzie to obojętne.

[@djmarian]

też byłem prawie pewien, że słyszę jak było(głowy bym nie dał że mam rację) choć nieduże różnice ale przy przesterze głośność próbek była malejąca przy odsłuchu wiec to sugerowało jaka była kolejność

[@franco4322]

jesteś prawdziwym kozakiem oglądanie ciebie to przyjemność zostawiam suba 🤘

[@jaca6185]

Ja ostatnio stwierdziłem, że w ślepym teście nie odróżniam cyfry od analoga. Chciałbym jeszcze wyjaśnić, że wzmacniacz tranzystorowy jest też wzmacniaczem analogowym! PZDR Jaca

[@zenekzenobiusz8914]

No tak, ale nogawki nie furkoczą i słychać jak sąsiad wali w ścianę - chyba chce głośniej ? :).

[@johanndaart7326]

Myślę, że nie jest to kwestia samego brzmienia. Grając na akustycznej, trzymamy w rękach pudło rezonansowe, czujemy wibracje ciałem. Dlatego wydaje się to bardziej organiczne. Elektryk nie ma pudła, jego "pudłem" jest paczka z głośnikiem. Dobre brzmienie samo w sobie przy niskiej głośności dają modelery i jednak to nie to samo no nie? Jeśli ktoś chce tego organicznego doświadczenia, to nie ma przeproś, trzeba stać przy mocno napędzonej paczce i tyle.

[@swiatmniekreci2964]

Moim zdaniem różnica jest na żywo, gdy wzmacniacz jest rozkręcony to słychać jego lampowość

[@gostekkostek]

Na cleanie i przesterze trafialem w średnio wykrecony wzmak.

[@alualu1957]

Rzeczywiście różnice są, ale naprawdę niewielkie, fakt jednak ogólny, że ucho reaguje, czy lepiej czuje, jeśli cokolwiek gra głośniej i to zapewne jest główną przyczyną takiego postrzegania. Bardzo dobry materiał.

[@ukaszczesnakowicz3744]

Czy o lampę trzeba jakoś specjalnie dbać żeby nam grała długo ?

[@robertcudny1839]

Przede wszystkim wyłączać urządzenie kiedy się nie korzysta i dobrze aby była odpowiednia wentylacja.

[@dariuszhylewicz2208]

Włączasz wzmaka...czekasz około 1 do 2 min lub dłużej( lampy się nagrzeją)...dopiero zaczynasz grać...po graniu volume na ,,0" i wyłączasz sprzet

[@tytusbeats2879]

Pokazuje że wrzucony 16 sekund temu, a komentarze sprzed 20 godzin... Ciekawe

[@baz0k]

Patroni mają dostęp przed premierą :)

[@radekk5080]

Miniaturka jak do reklamy antydepresantów 😅

[@gaag4853]

Bez oglądania odpowiadam na pytanie - nie trzeba. Psychologia tylko i wyłącznie.

[@baz0k]

nope