Demokracja a tolerancja - dr Sebastian Gałecki

Wykład otwierający Ogólnopolską Konferencję Naukową „Oblicza tolerancji”, Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. J. Długosza w Częstochowie, 17 czerwca 2019 r.

[@jozefstaszkiewicz8959]

Covid 19 pokazał dobitnie ile wolności jest tak naprawdę w polskiej demokracji. Jedynie demokracja bezpośrednią można uznać za prawdziwą oraz ludziom służącą. Jeśli w Polsce nie ma wolności to porzućmy złudzenia, że mamy jakąś demokrację. Demokracja oparta na łamaniu lub omijaniu konstytucyjnych praw człowieka nie ma już wile z demokracją tak naprawdę wspólnego. Przypomina mi się hasło które było malowane na transparentach przy okazji rozmaitych świąt państwowych - "PROGRAM PARTII PROGRAMEM NARODU". A dziś widzę coś zupełnie podobnego - "NARODOWY PROGRAM SZCZEPIEŃ. Narodowy? A nie przypadkiem .... rządowy? Przecież my dziś mamy znowu realny socjalizm. Z naszej demokracji pozostała już tylko fasada. Mam porównanie, bo przeżyłem za mojej młodości realny socjalizm. Dewiza socjalizmu którą określili kiedyś sami jego obywatele - "chujowo ale jednakowo" : )

[@jozefstaszkiewicz8959]

Usłyszałem już krytykę z ust prawnika będącego kiedyś na wysokim urzędzie przy władzy, że określenie "Polska jest państwem prawa" nie powinno mieć racji byty. Bo to określenie po prostu wprowadza w błąd. "Polska dąży do bycia państwem prawa" było by bliższe prawdy. Ale nie za bardzo bliskie, bo władze łamią polskie prawo i to nagminnie. Hitlerowskie Niemcy także uważały, że są "Państwem prawa". I wiele innych dyktatur uzurpowało sobie taki przymiot. To mówił (mówiła) wspomniany przeze mnie prawnik. I jeszcze wiele innych absurdów zapisanych w naszym prawodawstwie oberwało. Jeśli zaś chodzi o "rządy ludu" (konstytucyjnego suwerena), to kończą się one wraz z zakończeniem kampanii wyborczej. : ) "Rządy większości"? czy raczej w przypadku Polski - władza zdobyta dzięki naiwności większości? Bardzo często słyszałem od ludzi takie zdanie - "polityka mnie w ogóle nie interesuje". Ale gdy zbliżają się wybory, to te same osoby raptem zaczynają się polityką interesować. Skutek? Partie nie mają tak naprawdę elektoratu, ale mają raczej swoich wyznawców, a ludzie głosują na pałę tak naprawdę. Kto więcej obieca choć oczywiście często są to obietnice puste, tego wybierzemy. To jest manipulacja a nie żadna demokracja. To przy pomocy mediów wybiera się władzę tak naprawdę. Przy pomocy medialnej propagandy tak naprawdę wygrywa się wybory. No i najnowsze odkrycie władzy - skorumpować elektorat plusami i .... zwycięstwo wyborcze jest w kieszeni. Skorumpować elektorat tak naprawdę jego własnymi pieniędzmi. Super metoda! Demokracja całą gębą : )

[@mateuszmateusz8376]

Panie Sebastanie czy ma Pan coś wspólnego z uniwersum szkolnej ???