Mmmmm, pachnie aż tutaj😋 Pamiętam, jak w latach 70 XX wieku, pracowałam w rzeźni badając mięso, i tam, na maszynce elektrycznej jednopalnikowej, stała taka bańka na mleko, a w niej woda, sól, pieprz, liść laurowy i żebra wołowe się gotowały, nigdy więcej nie udało mi się odtworzyć smaku tego mięsa, a robię wołowinę często, rosół wołowy np, ale to już nie to mięso, nie te pasze, nie ten smak.