🏭 Efekty Zewnętrzne - Rozwiązanie Rynkowe

[@piotrlabno]

Ekonomia ma w sobie sporo zawiłości. Świetnie, że je tak przystępnie tłumaczycie. Chyba też nagram jakiś film edukacyjny o ekonomii u siebie. Dzięki za wartościowy materiał!

[@Manwhothink7]

Jak lubię ten kanał tak bardzo łatwy do obalenia ten scenariusz. Już pomiędzy dwoma podmiotami byłoby ciężko wyliczyć hipotetyczne zyski ośrodka gdyby nie fabryka - bo skąd dane? I na jakiej podstawie więc dochodzić odszkodowania? Ale magia się robi jak stron zainteresowanych będzie nie dwie a tysiąc i wiecej... Dlatego choćby spółki działają tak, że zarząd podejmuje decyzję w imieniu akcjonariuszy, udziałowców.

[@Wi3rzb0]

i dlatego właśnie państwo powinno być właścicielem rzeki, aby wziąć pod uwagę kwestie które są nierentowne i nieekonomiczne, takie jak dbanie o czystość rzeki, co przekłada się na zdrowy ekosystem, w którym rzeka nikogo nie truje.

[@Rycynus]

A następnie zarządzić rozbiórkę całej cywilizacji przemysłowej by ograniczyć to trucie do poziomu akceptowalnego przez autora.

[@polemizowalbym]

Czy naprawdę uważacie tą oderwaną od rzeczywistości tabelkę za wystarczający argument do pozostawienia kwestii efektów zewnętrznych wolnemu rynkowi? W tym "case'ie" przedstawiliscie to jako prosty do wykalkulowania spór pomiędzy właścicielem fabryki i ośrodka. A co chociażby z samą rzeką? Ryby w tej rzece mogą zatruć masę osób, dziecko kapiące się może poważnie zachorować, użytkownicy lokalnego źródła wszyscy mogą co najmniej się przytruć zanieczyszczoną wodą, zanieczyszczona rzeka zapewne jest częścią zlozonego ekosystemu, którego uszkodzenie może mieć dlugoterminowe skutki nie tylko w rzece. Mógłbym tak jeszcze trochę, a pewnie i tak mam dość ograniczoną wyobraźnię. Jak ta tabeleczka się sprawdza w takiej rzeczywistości?

[@polemizowalbym]

@klocugh12 nie do końca rozumiem, jak to się ma do mojego komentarza, mógłbyś rozwinąć?

[@polemizowalbym]

@klocugh12 Dalej nie rozumiem, jak sprywatyzowanie rzeki rozwiąże problem efektów zewnętrznych (które są znacznie bardziej skomplikowane niż przedstawiono w filmie). I ja akurat nie czuję, czemu mielibyśmy rozdzielać sprawy "kryminalne" od spraw "ekonomicznych". Przecież od tego, jak zorganizujemy ekonomicznie (czyli też prawnie) rzekę, zależeć będzie co uznajemy za przestępstwo i kto za nie odpowiada karnie. Także no nie przekonuje mnie argument pt. "To już jest sprawa dla kryminologów"

[@ohnekommentar7454]

Problem tylko w tym, ze srodowisko - w tym naturalne - jest skomplikowanym sytemem wzajemnych i transgranicznych powiazan, gdzie niektore koszty i zyski sa niewycenialne z powodu braku odniesienia (jak np. ochrona jakiegos rzadkiego gatunku owada) lub perspektywy czasowej (efekt emisji zanieczyszczen teraz, a pozniejsze efekty). Innymi slowy to formula nie z dwiema (fabryka i osrodek), a wieloma zmiennymi i niewiadomymi, oraz w funkcji czasu. Poza tym wlasnosc panstwowa nie jest antyteza wlasnosci prywatnej. To jest jedynie inny poziom zagregowania. Jedna osoba moze byc wlasnoscia jednej firmy. Podobnie wiele osob moze byc wlasnoscia jednej firmy (spolka akcyjna). Monarcha absolutny jest jedynym wlascicielem panstwa. W demokracji bezposredniej wszyscy uprawnieni sa wlascicielami swojego panstwa. Podstawa nie sa stosunki wlasnoscioe, ale podejmowanie racjonalnych decyzji opratych o mozliwie transparentne i pelne przeslanki kosztowe.

[@dominikkruk9851]

Ludzie filmik jest o efektach zewnętrznych nie o zanieczyszczeniu czy ochronie środowiska.

[@TheEaglePL]

Jak dla mnie kapitalizm pozwolił na zniszczenie rzeki w imię któregoś z biznesów :)

[@marekszymanski5367]

Jednak rozwiązanie rynkowe, nie siłowe ma jeden duży problem, koszty transakcyjne ponoszą tutaj zainteresowani bezpośrednio, do czego mogą być niechętni, a w krótkim okresie wgl niezainteresowani rozwiązaniem problemu