Upominać czy nie? | bEZ sLOGANU2 (456)

[@invocatusinvocatus7498]

super wytlumaczone prawdziwi franciszkanie!

[@bezsloganu]

Dziękujemy za dobre słowo :)

[@piotrmika4898]

Dziękuję Wam , że jesteście!

[@bezsloganu]

A my dziękujemy za Twoją obecność :)

[@jankmita6541]

Piękna pogoda i piękna ściąga !! Jak służy pozytywnie , to jest super. I zgadzam się : kto nie ma miłości , to powinien się zastanowić , czy upominać. Pozdrawiam i życzę skutecznej Katechizacji !

[@bezsloganu]

Dziękujemy, bez miłości to w ogóle jest wszystko bez sensu :)

[@annaszotkowska7519]

A moge być człowiek kdy nie upomina z powodu braku odwagi albo niewie jak to dobrze zrobicz ....w ciężkim grzechu? dziekuje za odpowiedz!

[@bezsloganu]

To zależałoby od kilku czynników. Zachęcamy do napisania z szerszym, kontekstem pod adres: [e-mail]

[@Gall.Anonim]

Zastanawia mnie ten trzeci krok upominania, czy to już nie jest taki kaliber, który moze człowieka zniszczyć i zostawić go z daną 'łatką' do końca życia.

[@tadeuszc3484]

Wydaje mi się, że Pan Jezus nie po to zachęca do napominania, żebyśmy komuś łatkę przyczepiali. To już jest nasza skłonność. I wydaje mi się, ze jest tak, że ludzie z łatką cierpią a ludzie przyklejający łatkę mają problem ze sobą, z przebaczeniem, z miłością i muszą jakoś go rozwiązać.

[@magdalenam8915]

Szczęść Boże. Ja mam pytanie dotyczące innego tematu. Chodzi mi o to, czy jeśli ktoś ma problemy z odżywianiem, takie jak szybkie najadanie się i sytość, mimo że nie zjadło się za wiele i dostarcza się o wiele za mało składników odżywczych organizmowi i chudnie się to czy grzechem będzie jedzenie ,,powyżej granicy sytości"? A może potrzebna jest do tego dyspensa? Proszę o odpowiedź - może być w komentarzu

[@bezsloganu]

Zachęcamy by pytania kierowac pod adres: [e-mail]

[@magdalenam9128]

Witam. To ja znów piszę wiadomość, ale z innego konta. Chciałabym to napisać dlatego, aby nikt z osób czytających nie martwił się itp. Jestem pod opieką specjalistów i jeśli chodzi o sprawy związane z jedzeniem to jest o wiele lepiej. I to właściwie tyle, co chciałam napisać. Pozdrawiam wszystkich 🙂

[@gadanina]

A ja zupełnie z innej beczki: co jeśli bierze się ślub z ochrzczonym ale niewybierzmowanym niepraktykującym lub niewierzącym (ślub kościelny jednostronny), a on potem się nawróci i wybierzmuje? Bierze się drugi ślub? Tylko, że jedna osoba już ma ten sakrament, to jak to jest?

[@bezsloganu]

ślubu ważnie zawartego się nie zawiera ponownie :)

[@dla_Jezusa_wszystko]

A co jeśli u mnie w rodzinie 90% ludzi zapomniało o Mszy św., odeszło od Pana Boga, a pracy połowa ludzi żyje bez ślubu, niektórzy współżyją, stosują antykoncepcje, oglądają pornografie, mówią sprośnym językiem, krytykują księży i Kościół, czasami zdarza się, że pewne osoby słuchają satanistycznej muzyki? Przecież Ci ludzie przyjeli Chrzest św., a więc są braćmi. A takie sytuacje pojawiają się nagminnie, kilka-kilknaście razy dziennie. Jak wtedy upominać i jak żyć?

[@jankmita6541]

Dzięki za taki komentarz.Pozdrawiam , Szczęść Panie Boże !! ps : mogę dać suba ?

[@dla_Jezusa_wszystko]

@@jankmita6541 tak, ale lepiej byłoby, gdyby Pan zrezygnował z jogi. Jest to zagrożenie duchowe, bardzo niebezpieczne.

[@bezsloganu]

Będzie nam bardzo miło. Pokój i dobro!

[@jankmita6541]

@@dla_Jezusa_wszystko Dzień Dobry.Dopiero teraz przeczytałem tę odpowiedź, You Tube czasem zawodzi w zawiadamianiu. Joga ma różne "wymiary" proszę Pana,(Panią?), ale żeby nie przesadzać z dyskusją, to można by powiedzieć, że te "zagrożenia" , to jest pogląd babć , które boją się pogimnastykować, za to uwielbiają kolejki do gabinetów. Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia , również duchowego.

[@dla_Jezusa_wszystko]

@@jankmita6541 Praktyka pokazuje, że jednak joga jest niebezpieczna nawet bez złych intencji. Pozdrawiam

[@Adam2448a]

Tu też jest super o tym powiedziane kzbin.info/www/bejne/rnS7m4dmrK14ec0