Gdy gry mają w nosie wasze decyzje

[@kichacz361]

Dla mnie historia Max zakończyła się w pierwszym LiS, w ogóle nie czuję potrzeby grania w tą część. Robienia kontynuacji z Max, to próba zrobienia kasy na nostalgii i sympatii do jej osoby.

[@TheTom20]

Najlepsze jest to że na końcu jest chyba napisane, że Max powróci (napisane w takim stylu jak to w filmach Marvela czasem jest) więc będą dalej próbować trzepać hajs na nostalgii XD

[@TROLL1987]

@@kichacz361 Dla mnie poza tym sama Max jako postać nie działa. Owszem miała swój "introwertyczny" charakter ale był on moim zdaniem kompromisem pomiędzy "zróbmy postać z tożsamością" a "pozwólmy kształtować charakter postaci graczowi" dopiero na z pomocą Chloe i innych wyrazistych bohaterów zaczynało to działać. Sama Max bez innych wyrazistych i dobrze napisanych postaci to za mało aby uciągnąć grę bo tak jak pisałem wyżej jest specjalnie częściowo nijaka aby to gracz mógł w pewnym stopniu kształtować jej charakter

[@cesellolaromaa3341]

Dla mnie Life is Strange + dopełnienie historii w Before the Storm wyczerpują tą historię i formułę.

[@tomaszkolano8943]

Gdy gry mają w nosie nasze decyzje to trzeba zagrać w Detroit: Become Human. Po raz dwudziesty, aby odkryć dwudzieste zakończenie. 🙂

[@ge7874]

Nie musisz zaczync od nowa w tej grze możesz wejść w os czasu i cofnąć sie do momentu zmienić zdarzenia potem zapisać i znowu i wszystko sie łączy i zaczyna inne zakończenie albo decyzje... zajęło mi to mk może z dodatkowe 4h wszystkie zakończenia na platyne (po zakończeniu gry)

[@raven5323]

Tu mi się przypomina the walking dead, gdzie tak naprawdę jak ktoś ma zginąć to zginie, tylko w trochę inny sposób, ja naprawdę poczułem się oszukany jak próbowałeś grać drugi raz

[@Podcir]

W LiS 1 żadne decyzje i tak nie mają znaczenia, największe plot twisty są z góry przesądzone, a wszystko i tak sprowadza się do ostatniego wyboru, który podejmujemy na bazie albo logiki albo tego jak bardzo zżyliśmy się z Chloe. I dlatego najlepsze LiS pod tym względem to zdecydowsnie LiS2 - tam kształtujemy charakter brata i jeśli jesteśmy niekonsekwentni to gra to weryfikuje, dając nam łącznie 4 zakończenia (2, każde z dwoma wariantami).

[@chrupek991]

Z wariantami w 2 jest 7 zakończeń

[@Podcir]

@chrupek991 to o 7 nawet nie wiedziałem😅

[@mickow9674]

To nieprawda, że wybory nie mają znaczenia - większość decyzji istotnie wpływa na dalszy rozwój fabuły. Przykładem są dialogi, takie jak te w "Dark Room", gdzie konfrontujemy Jeffersona i poruszamy temat wydarzeń w szkole po próbie samobójczej Kate. Choć faktem jest, że ostateczna decyzja nie zmienia całej reszty, to właśnie taki był zamysł gry. Dlatego nie można stwierdzić, że podejmowane decyzje są całkowicie bez znaczenia..

[@Podcir]

@@mickow9674 jasne, to co powiemy lub zrobimy zostaje czasami uwzględnione, ale momenty, które w tej grze najbardziej zapadają w pamięć to z góry wyreżyserowane sceny i wydarzenia, na które gracz nie ma wpływu + zakończenie. W LiS2 jest podobnie, małe rzeczy także zostają uwzględnione i każdy epizod to z góry określony osobny odcinek podróży Seana i Daniela, ale to jak kształtujemy osobowość Daniela ma ogromny wpływ także na zakończenie i niewiele gier, które nie są RPGami dały mi takie poczucie konsekwencji tego co w grze robiłem.

[@aziatix1168]

​@@Podcirnie, są 4 zakończenia. Te dodatkowe o których on mówi to są tak na prawdę jeden wariant Seana wychodzącego z więzienia (pod więzieniem czeka lub nie czeka na niego Lyla, jego przyjaciółka z dzieciństwa, w zależności od tego czy w trakcie gry zadzwoniliśmy do niej czy nie), i dwa dodatkowe warianty Separated Brothers (Sean wyśle Danielowi zdjęcie z Cassidy, Finnem lub zdjęcie solo, w zależności od tego z kim chodziliśmy w trakcie 3 rozdziału). I w zasadzie to są warianty dwóch z tych głównych czterech zakończeń, ale różnią się one tylko tymi małymi szczegółami, bo reszta przebiega dokładnie tak samo.

[@danielczernielewski4625]

Deck Nine od Before the Storm nie zrobiło choćby przyzwoitej gry. Szkoda, że Square Enix odebrało serię Dontnod po LiS 2, bo mam wrażenie, że po czasie to właśnie dwójka była najlepszą częścią serii, a jej głównym grzechem dla społeczności było to, że nie ciągnęła historii Max i Chloe. Dontnod mimo wszystko potrafi dalej stworzyć coś fajnego, Twin Mirror bardzo mi się podobało, mimo że było krótkie. Tell me Why było mega średnie, ale setting gry był na tyle urokliwy, że coś tam z niej pamiętam. Te gry były jakieś, miały coś w sobie, czego totalnie nie mogę powiedzieć o True Colors czy Double Exposure (choć tu tylko po zwiastunach). Szkoda, bo pierwsze dwie części mimo swoich problemów chyba już na zawsze pozostaną w topce moich ulubionych gier i bardzo chciałbym, żeby choć jedna z gier zbliżyła się do tego experiencu, które wtedy nam z zaskoczenia zarzucili.

[@FrayedLisu]

Life is Strange i konsekwencja wyborów: przez całą grę podejmujesz różne decyzje żeby na koniec gra wrzuciła to wszystko do kosza i spytała cię czy wybierasz X czy Y? To już Silent Hill 2 z 2001 z różnymi zakończeniami robił to w o wiele lepszy sposób.

[@Tarets]

Tytuł sugeruje bardziej felieton na temat zjawiska ogółem, więc spodziewałem się wspomnienia Spec Opsa 😅

[@erarzemieslnikow3196]

Nie ma to jak karać za grzechy których nie chcemy popełniać.

[@piterq12]

Historia z życia. W Sekiro, w pewnym momencie, niejaki Kuro prosi bohatera o pomoc w zdjęciu ciążącej na nim klątwy. Teoretycznie możemy się zgodzić, lub odmówić. Jednak po wybraniu opcji pomocy, nasz protagonista, stwierdza że to kłóciłoby się z kodeksem ninja-samurajów i każe nam wybrać ponownie. Absurd tej sytuacji zirytował mnie pewnie bardziej niż powinien. Po co w ogóle dawać dwie opcję, kiedy wybrać tak naprawdę nie możemy. Niemniej, po wybraniu jedynej słusznej opcji, ruszyłem dalej. Nieco później pewien siwy dziad składa nam propozycję, aby olać Kuro i cała naszą misję, i przejąć władzę nad światem czy coś. I ponownie możemy na to przystać lub odmówić. Pomyślałem wtedy "Ha! Kolejny iluzoryczny wybór. Niemożliwe, że można sprzymierzyć się tym typem!". Na przekór więc wybrałem opcję "Olać Kuro, i tak go nie lubiłem", przekonany, że gra każe wybrać mi po raz kolejny. Otóż nic bardziej mylnego! Tak oto skończyłem ze złym zakończeniem i miną zdziwionego Pikachu XD

[@jerzywaligrucha6211]

Ogólnie to masz 4 endingi w sekiro

[@dark-i8578]

"Niestety przyłapałem też grę na tym że różne opcje dialogowe dają często identyczny efekt a niektóre decyzje podkreślane jako te super ważne nie niosą żadnych konsekwencji. Life is strange jako seria, ona nigdy nie była mocna pod tym względem". XDDDD? Life is strange zapoczątkowało gatunek gier "Choices matters" na taką skalę. (inne produkcje które opierały się na wyborach gracza przed 2015 można policzyć na palcach u jednej ręki) Gra na tyle stawiała wybory w grze na pierwszym miejscu że miała mechanikę cofania czasu która pozwalała się zastanowić nad swoim wyborem nawet po jego dokonaniu. Ilość let's play'i LiS na youtube w których to najwięksi twórcy zatrzymywali się przy najważniejszych decyzjach tylko to potwierdza. Niestety ze względu na fabułę w następnych częściach mechanika cofania czasu nie miała już miejsca i z pewnością gracze mając mniej czasu na podjęcie decyzji, mniej się przy nich zastanowiali ale nie można nigdy powiedzieć że seria Life is Strange "nie była mocna pod tym względem". Wybory to fundament tych gier...

[@TROLL1987]

Swoją drogą nie rozumiem czemu scenarzyści zapominają, że aby postać cię obchodziła musi mieć najpierw stosunkowo dużo ekspozycji i być charakterystyczna.. Pierwsze life is trange robiło to dobrze- przez pierwsze 2 -3 rozdziały skupiało się na poznawaniu postaci ale w ten dobry sposób...... Nawet Cedep o tym zapomniał :/ bo aby Jackie mnie obchodził powinienem z nim spędzić przynajmniej 10-15 godzin głównego wątku gry tymczasem postać której śmierć miała mnie jakkolwiek ruszyć zginęła już na samym początku. Słabe

[@maciejkamil]

Też nie znoszę gdy nie mam na nic wpływu w grze.

[@lordangelo2945]

RPG w życiu gdy rodzic daje ci wybór koloru czapki XD

[@Grasol]

Zakończenie LiS1 jest dokładnie takie jakie miało być. Główna bohaterka ciągle uciekała, próbując wszystko naprawić - co okazało się po prostu nieosiągalne. To co nie zadziałało, to bardzo niedopracowany chapter 5 - który po prostu wymaga gruntownej przebudowy i zmiany scenariusza. I w tym kontekście wybieranie które jest bardziej kanoniczne jest absurdalne. Bo po pierwsze wiadomo że Bae. A po za tym nie zdziwił bym się, jeżeli właśnie Bae było krótsze tylko dlatego, że nazwy cutscenek były na końcu tebelki w excelu. I po prostu nie zrobiono ich. Jak pamiętam jeden z dialogów wcześniej nie miał nawet animacji ust więc haha. A po za tym tak, kolejny cashgrab. Jakby ten po żal się memaster LiS1 już czegoś nie udowadniał heh (chociaż chapter 5 jest dużo ładniejszy w remasterze, muszę przyznać. Ale tylko piąty)

[@virtualnyimperatorpolski1]

Zgadzam się z komentarzami że tytuł mocno mylący bo temat ciekawy i dało się go dobrze omówić a tutaj jest można powiedzieć recenzja Life is Strange 2 i tyle, co dało się trochę lepiej omówić plusy i minusy. Ale jak mówimy o opiniach to LiS1 przy premierze trochę mnie zainteresowało ale czekanie na rozdziały zabiło hype i szczerze zapomniałem przez to o grze. Po tym jak zobaczyłem całość to się zawiodłem finałem bo jak dobrze zauważyłeś żadne wybory przed finałem nie mają znaczenia, dlatego dlamnie LiS1 jest przereklamowane i słabe, grałem w Detroit Become Human i o wiele bardziej się bawiłem i było czuć że wybory mają znaczenie

[@magatamass]

Mogło być Twin Peaks, wyszło Ass Cheeks.

[@okaruto8374]

Według mnie gra sama w sobie nie jest zła, a jedynie dość nijaka. Bardzo spodobał mi się sam klimat gry, elementy audiowizualne i lokacje, ale najgorszym elementem jest... Definitywnie historia. Historia w tej grze rzeczywiście ma duże problemy z tempem, przez które ciężko grę zapamiętać na dłużej. Od początku 4 rozdziału gra pędzi jakiś rollercoaster, gdy pierwsze dwa rozdziały były potężnie powolne. Nie jestem też fanem zakończenia gry... To brzmi jakby twórcy chcieli stworzyć nowych xmanów? Safi z mega pozytywnej, ekstrawertycznej dziewczyny zmieniła się w totalnie nie zrozumiałą dla mnie postać, której wybory sensu nie mają (jak zresztą większość historii gry).

[@TROLL1987]

Ok widzę cash grab :/ jedyna fajna gra którą zrobiła deck nine było before the storm. Reszta jest strasznie nijaka jak na razie. Niestety Dontnod też sobie nie radzi- zobaczymy czy się podniosą czekam na recki Lost Records: Bloom & Rage wygląda to wstępnie obiecująco. Jak ktoś chce doświadczenie choć trochę podobne do life is strange, które przy okazji jest dobrą grą to polecam Road 96.

[@kichacz361]

Road 96 mega klimatyczna gra.

[@actualawry]

road 96 moim zdaniem ma bardzo ciekawe mechanizmy jak na interaktywną historię, ale sama historia była paździerzowata imo.

[@damjan9465]

Road 96 to jest takie "Life is Strange które mamy w domu"; Jest biedne, grafika jest pastelowa aby była, fabuła zbyt szybko zbiega się do jednego punktu, ale kurczę,... Ciężko mi to nazwać słowami, ale w Road96 jest więcej "pierwiastka LiS" niż w jakiejkolwiek odsłonie Deck9

[@TROLL1987]

@@damjan9465 Nie no żeby być fair dla mnie before the storm było bardzo dobre.... Co do pozostałych gier deck nine road 96 jest lepsze. Może niedomagać graficznie (dla mnie było po prostu poprawnie) i świat przedstawiony jest umowny a fabuła prosta. Ale klimat oraz muzyka i charakterystyczne postacie robią robotę. Grafiki się zresztą nie czepiam bo grę robiło raptem kilka osób z tego co pamiętam.

[@latacz6]

Warto dodać że Road 96 ma świetny soundtrack. Przeszedłem tę grę rok temu, ale nadal od czasu do czasu włączam muzykę. Ogólnie mega mi się spodobała cała gra, choć trzeba przyznać że grafika stara się maskować budżet z różnym skutkiem.

[@aziatix1168]

Wszyscy narzekaja że firma stworzyła tę grę ale obsesyjni fani LiSa dosłownie molestowali twórców gry przez lata: "omg Max musi wrócić", "boshe jak ja kocham Max i Chloe, one muszą wrócić"...no to mają. Kontynuacja nie była potrzebna, według mnie historia Max i Chloe została kompletnie opowiedziana w Lis1, Before the Storm i Lis2. Obejrzałem częściowo gameplay ale tak przelotnie, bo jakoś mnie to mega nie jarało. Myslę że gra jest urocza i na pewno jest to miły prezent dla tych wszystkich ludzi co błagali twórców o to żeby przywrócić Chloe i Max, smh. Jestem też zły że Lis: DE w ogóle nie wchodził mi na moim komputerze, co w sumie było dla mnie szokiem, bo Lis wcale nie ma jakiejś niewiadomo jakiej grafiki.

[@FilmowyJanusz]

Gdyby najpierw było zabójstwo, a potem czas na retrospekcje, aby poznać ludzi, a dopiero potem zacząć właściwą grę, to byłob idealnie

[@sitowie]

3:58 nie można się z tym zgodzić, bo akurat dopiero w drugiej części (z Seanem i Danielem) wybory przez całą grę mają wpływ na zakończenie, których jest aż 4 i do samego końca nie wiesz jakie dostaniesz

[@BenD0v3r32]

Trochę się przypomina American Pie: The Naked Mile. W dużym skrócie koleś zszedł się ze swoją dziewczyną (po tym jak jechał do niej cały film), tylko po to by w następnym ofscreenowo się rozstali ;D

[@Diabl0pl]

W Transformers chłop ze swoją uratował świat, a w następnej części pierwsza scena zaczyna się z inną babą w łózku, bo się rozstali. XD

[@malakir1400]

Gram teraz w Metapho ReFantazio i tam większość wyborów dialogowych wygląda w taki sposób: NPC: "Mam jakiś problem, pomożesz mi?" Dostępne odpowiedzi: - "Zajmę się tym od razu" - "Oczywiście, tak postępują przyjaciele"

[@ChilX231]

druga część bije jedynkę na głowę

[@Pyndzelciezje]

gdy mój brat pokazał mi wiedzmina i włączył mi historię to pamiętam jaka byłam zdziwiona że gareld musi powiedzieć komuś tam o swoim śnie

[@Sosnowysosen234]

Przeszedłem wszystkie 3 części i najbardziej podobała mi się pierwsza część potem true colors a na koniec dwójka o dwóch braciach.

[@v1tek725]

Tymczasem wybór imienia w south park kijek prawdy

[@xfsowh]

Jak dla mnie fajne ale nie zapada w pamięć. Rozrywka na 1 dzień.

[@adamm8280]

0:45 where link w opisie materiału

[@MrGasior]

Nawet bym zamówił prenumeratę a tu dupa, nie ma linku

[@thatboiseven]

Ahahahaha, a się ubawiłem. Wysokiej jakości publicystyka, to dobre :D Na luzie wróciło, ale w innej formie :D

[@micharosiak7482]

W prawie wszystkich grach to tak wygląda. W Cyberpunku też to bez znaczenia jakie wariacje dialogowe się wybiera. Niczego to nie zmienia.

[@trafikantes4204]

Zamiast bardziej rozwijać te decyzje na rozwój i zakończenia gry to oni robią zupełnie odwrotnie

[@2MichalChojnowski2]

Podobne wrażenie odniosłem przy ponownym ogrywaniu Cyberpunka. Wręcz się przygotowałem, przypomniałem sobie z solucjami podjęte decyzje, a przy ponownej rozgrywce siliłem się, żeby zrobić wszystko inaczej. Odniosłem wrażenie, że wpływ to ma na kilka następnych linijek dialogowych czy świadomość, że ktoś żyje albo nie. Oczywiście pomijając odmienne prologi czy zakończenia, bo takimi wykluczającymi się nawzajem sekwencjami wybory w grach faktycznie stoją, ale w Cyberku to raptem tyle. Dla devów to zgniły wybór pomiędzy iluzją wyboru, a poświęcaniem czasu na fragmenty wymagające niepopularnego ogrywania gry ponownie.

[@KrulSucharuf]

Przecież w Gearsach były wcześniej wybory np. czy iść górą czy dołem kiedy się rozdzieliliśmy, to były ważne i emocjonalne decyzję niosące za sobą poważne konsekwencje gameplayowe 😄😄

[@92zaq]

Zabawnie się to ogląda ze świadomością że Edson prawie 10 lat temu już pokazywał słabość fabularną przy jedynce

[@kuba14059]

Materiał fajny, ale tytuł mylący. W tytule mamy "gry", a ile gier zostało omówionych w tym materiale, które ignorują wasze decyzje?

[@boingow9885]

e tam jak płytki nie ma to tak średnio... zbierało się płytki, stare magazyny już dawno się rozleciały, a płytki zostały, cała piękna kolekcja...

[@Edalontzia]

Jumpscare'a Gimpera się nie spodziwałam xD

[@D-Dev]

To nie jest zła gra (choć w sumie to bardziej serial niż gra), nie zrozummy się źle wybitna też nie jest ale jak to się potraktuje jak serial klasy B dla nastolatków z dramami i super mocami to nie wypada ona tak najgorzej. Oczywiście jeśli ktoś ma takie guilty pleasure. Jeśli chodzi o konsekwencje wyborów to mało która gra robi to dobrze, więc nie warto w to grać więcej niż raz i łudzić się, że historia mogłaby się potoczyć inaczej gdyby podjęło się inne decyzje. :)

[@pajonkmapper2481]

To teraz poprosimy materiał ze spoilerami 😊

[@Filipciio]

zmiana jej mocy cofania czasu to już duży błąd przecież to była najbardziej fun i unikalna moc w grach jeszcze z wyborami co wydaje się że nie ma sensu a jednak miało

[@OskarJanczak]

Jak to CD-Action bez płytek...?! Ale z grami, tak...? Nie wiem, w formie jakichś kodów czy cuś...

[@The_Michael]

To nowe LiS graficznie wygląda spoko, ale postacie wyglądają jak żywcem wzięte z Fortnite.

[@KrispopBrick]

LiS2 też jest super, nie wiem czy nie lepszy niż LiS1

[@wiktoriaturbo123]

Mam nadzieję, że do bohaterów z lis2 nie mają planów wrócić, bo ta gra była zwyczajnie zbyt dobra, żeby zepsuć ją sequelem. Moim zdaniem dużo lepsza niż lis1, na którym nudziłam się strasznie z jakiegoś powodu

[@adamb6119]

0:50 Hej! Nie dodajecie płytek, ale dla prenumerat są bonusy w postaci kodów do gier! No i teraz jesteście kwartalnikiem.

[@rickerto]

There is only one Life is Strange!

[@DomGoral1450]

Dobre to.

[@MaksPlayne]

Miałem ostatnio podobną dialogową rozterkę grając w Hogwarts Legacy - dostajemy +/- milion dialogów, prawie przy każdej rozmowie można powybierać własne opcje, ale w zasadzie nigdy nie ma to żadnego znaczenia. Co najwyżej minimalnie zmieni się odpowiedź NPCa i nara. Niby jest to minimalnie bardziej angażujące, bo jednak trzeba przeczytać dostępne opcje i którąś wybrać, ale zazwyczaj to dosłownie 1. miła opcja, 2. lekko niemiła opcja. Na dłuższą metę trochę to durne, i trochę (jeszcze bardziej) to nudne.

[@deviaszko1071]

Wojtek, wyglądasz jak Dawid Kwiatkowski.

[@bartoszlaskowski9453]

Iluzoryczne wybory w grach mnie raczej nie drażnią o ile historia jest spoko, ale nie lubię też sytuacji gdy gra ma wiele zakończeń gdzie wyraźnie jedno jest przedstawiane lepiej jako to kanoniczne cały proces dopiero wtedy wydaje mi się bez sensu, tym bardziej, że niesamowicie rzadko ogrywam gry ponownie. Generalnie chyba wolę nawet produkcje z jednym konkretnym zakończeniem, jakoś tak bardziej zapadają w pamięć.

[@ojciecgracz6744]

Przecież w tej grze wybory nie mają znaczenia :P jak w każdym filmie interaktywnym.

[@VIP-PL]

Wg komiksu kontynuującego historię Max zakończenie z ocaleniem Chloe jest kanoniczne.

[@blackbird42]

7:40 nic mnie bardziej nie irytuje niż coś takiego. I nie jest to tylko problem LiS, mam wrażenie że obecnie to problem wielu gier fabularnych. Nie tylko gier z resztą, filmy, animacje, wszystko cierpi na tą samą przypadłość...

[@majsteradamowicz7953]

Co do max i jej joe używania mocy po wydarzeniach z arcadi to tu jest straszna niekonsekfencja. Przypominam że istnieją komiksy o tym co się działo jakiś czas po

[@SwiezyLubiPlacki]

Wszedłem tu widząc tytuł i spodziewałem się jakieś analizy aktualnych mechanizmów. A dostałem recenzję (?) jakiejś gry. Dziwne. 😅

[@actualawry]

gdzieś już mówili, że poprawne tytuły im się nie klikają

[@mateuszburak5119]

Miniaturka to mocne odwołanie do Life is Strange więc dla mnie było oczywiste że to recenzja nowej odsłony i zdziwiłbym się z kolei gdyby było jakoś inaczej. Wiadomo, nie każdy będzie kojarzył tą serię ale już na początku filmiku jest wytłumaczone o czym będzie 🤷‍♂️. Jeśli nie widziałeś spoilerów z Life is Strange 1 które są w tym filmiku to polecam. Chyba jedyna sensowna odsłona z tej serii, a pierwszy chapter (z pięciu) jest chyba za darmo.

[@lewahr]

Co do Life Is Strange, to jestem fanem serii, ale... zgadzam się z autorem filmu odnośnie do większości postawionych tez. O ile pierwszy LIS to najlepsza przygodówka w jaką kiedykolwiek grałem, to żadna kolejna część była od dorównania jej daleeeeko. Muszę jednak przyznać, że dzięki scenariuszowi Double Exposure miałoby realną szansę zbliżyć się do pierwowzoru bardziej niż pozostałe odsłony, gdyby nie to słabe poczucie faktycznych konsekwencji - przeczuwam braki budżetowe na lepsze zakończenie, ostatnie 2 rozdziały za mocno pędziły. Rozczarowanie jednak nie mogło przykryć mi przyjemności związanej z doświadczania klimatu produkcji. Ścieżka dźwiękowa, jak zwykle w serii, jest znakomita. W przeciwieństwie do True Colors (IMHO najsłabszy LIS), faktycznie miałem okazję się zżyć ze znajomymi Max i doświadczyć ich rozterek. Zagadki okazały się proste, ale angażujące. Bo DE to mimo wszystko dobra gra. I jednocześnie zmarnowany potencjał. PS. Kwestii rozwiązania "problemu" Chloe bym się nie czepiał. Ludzie się rozstają, kiedy mają inne cele w relacji. A wydarzenia z Arcadia Bay niewątpliwie odcisnęły piętno, zarówno na Max, jak i jej przyjaciółce. Nic dziwnego, że mogły przewartościować swoje życia.

[@maiser874]

8:20 była tak nijaka

[@actualawry]

dokładnie chciałem to napisać :D chciałoby się powiedzieć, że jej osobowość była mdła żeby każdy mógł się w nią wczuć, ale nawet te 10 lat temu miałem wrażenie że gram rozgotowaną kluchą z którą każdy robi co chce i pod koniec gry już totalnie się do niej zniechęciłem. a o dynamice relacji z chloe to już wolę nie wspominać 😑

[@vankruk]

DAWAĆ GRY DO GAZETY! Każdy wie że CD-Action kupowało się dla gier, a gazetę się czytało jako fajny bonus. AHH te wielkie kolekcje. Człowiek chce kolekcjonować fajne rzeczy, a nie tylko gazety. Straciliście pewnie wiele zapaleńców przez brak gier. Sam już nie kupuję bo po co. Mam Youtuba, mam strony internetowe. Makulatury mi nie trzeba

[@007done007]

Wystarczy użyć mózgu i pomyśleć, że teraz już nie za bardzo się da takie coś robić. To nie tak ze im się nie chce, po prostu nie ma takiej możliwości, więc sobie mozesz marzyć, ale to sie nie stanie choćby chcieli

[@AlexNona80]

Ta gra jest jak zycie. W prawdziwym zyciu twoje wybory tez nie maja znaczenia bo i tak umrzesz

[@ziemniakford]

Czyli w sumie jak w życiu

[@megaxing]

Koszmarnie nijakie wideo, jeśli chcecie robić reckę to trzeba było zrobić na premierę, a jeśli chcecie mówić o zjawisku - to może warto o nim powiedzieć?

[@exdzznl]

Chlop fajne te recki robi. Szkoda, ze tak malo się ich pojawia 😢

[@kai-man611]

1. Tytuł i początek materiału trochę mylący, myślałem, że będzie więcej o wyborach w grach w ogóle 2. Kontynuacją pierwszego LiS właściwie jest komiks (polecam) 3. Nie śledziłem kampanii marketingowej i nie wiem jak hucznie zapowiadali wagę decyzji, ale powinniśmy już dawno przestać się na to nabierać

[@rigbi8041]

CD -Action Tata opowiadał mi jak Smuggler kpił z czytelników w dziale z lstami do redakcji cytując i wyśmiewając każde zdanie.Specjalnie wywoływana gówno burza. Dlatego przestał kupować tą gazetę.

[@moglo8615]

Za ile like dodacie pełniaka growego

[@SaoriKetai]

JA SIE PYTAM GDZIE JEST KURWA NATHAN GDZIE JEST MOJ SHIP KURWAAAAAAAAAAAAA

[@moglo8615]

Ja nie grywam przygodowan

[@SobieGadam]

jest grudzień brak "swetera" świątecznego. Nie ładnie tak. Mikołaj patrzy..

[@Greg9103]

Czy prenumerata z Waszego sklepu jest dostępna na cały 2025? Co oznacza liczba wydań 4?

[@Akatamaryna]

Przeszli na tryb wydawania co kwartał, chyba i to chodzi

[@CDAction]

Dokładnie o to chodzi!

[@linajna4701]

Z tego jak słucham tego materiału przed oczami mam nową część Dragon Age od Biowere, bo tam gra też traktuje gracza od samego początku jak idiotę i prowadzi za rączkę, dialogi tam..........są żenujące i możnaby było lepiej je napisać ale czego można się spodziewać po ludziach którzy z Dragon Age NIGDY NIC NIE MIELI WSPÓLNEGO?, o matko i to pierdzielenie po każdej misji z towarzyszami jak na grupowych terapiach psychologicznych.........jak się czują z danym wyborem albo czy są urażeni naszym wyborem aż do czasu aż nie wjedzie temat o seksualności..............a na tą grę poszło 250 mln dolarów.........żenada i ja się nie zdziwię jak Biowere się zamknie bo z tego co czytałam to właśnie nowa odsłona DA miała być ich ostatnią deską ratunku przed zamknięciem.

[@Kishieru]

Ja do dziś nie rozumiem fenomenu nawet pierwszego LiS. To słaba gra była. Co do wyboru z finału pierwszej gry - ja właśnie miałem wrażenie że twórcy chcieli żeby to z ucieczką było kanoniczne. Bosch, ale mnie wkurzała ta samolubność w tej decyzji.

[@tadeusztadek6816]

No umówmy się, ale CD-Action bez dodawanych gier, straciło dużo sensu xd

[@007done007]

A jakby to miało niby działać w tych czasach

[@heos8045]

Ilość tęczowych flag w tych fragmentach wystarczy aby nigdy nie chcieć zagrać.

[@MTGirl]

To jak bez pardonu piszesz takie rzeczy - Nie zdziw się jak Cię Twoje Dziecko kiedyś zaskoczy i okaże się LGBT. Potem pokażesz czy wesprzesz Swoje Dziecko czy wolisz by Ciebie znienawidziło.

[@MrAlexsaint]

Błagam. Proszę. Niedelikatnie sugeruję - zrezygnujcie już z tych 'pseudośmiesznych' wstawek, bo to ani śmieszne, ani potrzebne. Naprawdę dobrze Was się słucha, a jednocześnie Wasz humor jest na wystarczająco [dobrym/żenującym - niepotrzebne skreślić] poziomie. Dziękuję za uwagę. Szczególnie, że w tym wideo używacie zaledwie jednej takiej wstawki, bardzo bez sensu z każdego powodu.

[@Mr-Mrówa]

Przecież wiedzą co wstawiają i wklejają. Małymi dziećmi nie są…

[@MrAlexsaint]

@@Mr-Mrówa czytanie ze zrozumieniem się kłania. Gdzie napisałem, że nie wiedzą? Wyrażam tylko (i aż) swoją opinię, że to cringe. I tyle.

[@Szkodnik420]

flaga LGBT u niej w pokoju i już nie gram, tak dla anty-polityczno-poprawnościowej zasady.

[@Tarets]

chłop przedawkował internet

[@BOOGY110011]

Marudzenie o słabej grze dla dziewczyn = CD ACTIOM Jeszcze ten komentarz, ze prowadzący nie może nam powiedzieć bo spojlery, tak jak by ktoś chciał w to grać. To po co ja to oglądam?

[@actualawry]

@@BOOGY110011 > To po co ja to oglądam? I po co komentuję!

[@BOOGY110011]

@actualawry Bóg dał. Bóg wziął.