Rozmówczyni roztacza aurę żeglarską, co oczywiście nie jest zaskakujące, ale jakoś tak się dzieje, że żeglarza, nawet amatorskiego łatwo rozpoznać. Żeglarstwo jest sportem widowiskowym, ale niełatwym z kibicowaniu. Po pierwsze wyścigi rozciągają się na kilka dni, po drugie wyścigi są bardzo...niepokojące. Ktoś np. wygrywa 1 i 2, w 2 jest 4 a później 15 - kibic wtedy przeżywa mocno a czasami nie ma to takiego znaczenia. Czasami zdarza się tak jak w wyścigu Jolanty i Agnieszki, w sposób widowiskowy nie dość, że obroniły medal to jeszcze awansowały na 2 miejsce :) Fajna uwaga o tym, że polskie szanse medalowe w żeglarstwie istnieją, ale naszej kadrze brakuje olimpijskiego doświadczenia - jako kibice powinniśmy wziąć to pod uwagę i śledzić starty i kibicować, ale jednocześnie nie wymagać. Od razu przypomina mi się Iga Świątek i jej reakcja po przegranej na pierwszych Igrzyskach w Tokio - wydarzenia dalsze pokazały, że wyjątkowo jej ten kort nie pasuje, ale pomimo to miała głębokie przekonanie, że musi coś tam zdobyć. A miała 20 lat! Nie ma co nakładać dodatkowej presji.