Witam serdecznie. My też zrywaliśmy śliwki. Z Śliwki mirabelek, zrobilismy wino i z langrody dla porównania. Część Śliwki przeznaczyłam do sloiczków w zaprawie octowej korzennej, część poszła na suszenie, a część na mrożenie. Matka natura obnarzyla nas tonami owoców, pomimo długiej zimy, przymrozków i chłodu majowego drzewka jabloni, śliw, gruszek, czeresni, a także porzeczek, malin uginają pod naporem pysznych owocow. Pozdrawiam serdecznie
@ogrodspontaniczny11742 жыл бұрын
Witaj.Miło się czyta takie informacje.Śliwki w tym roku obrodziły to fakt.Jeśli niższe to napisz jak je suszysz bo to jedyna rzecz co do ktorej się waham.Pozdrawiam
@ewelonapowiernik49242 жыл бұрын
@@ogrodspontaniczny1174 z śliwek usunęłam pestkę i połówkę śliwki przecięłam na długość 2 luc 3 razu rozlożylam na papierze do pieczenia (tylko jedna warstwa tak aby śliwki się nie dotykały ) który umieściłam na ruszczie. Suszyłam w tem 60 stopni na termoobiegu przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika. Suszyłam po 3-4 god, przez 3 lub 4 dni ( trzeba obserwować, badać czy są gotowe). Uważam że śliwki wyszły przepyszne, te ze sklepu się chowają. Polecam z jabłek zrobić pradawne czipsy 😁Jablka suszyliśmy w drugiej połowie śierpniau. Jabłek nie obieraliśmy, wykroilismy komory nasienne i pocięliśmy w (powiedzmy) cienkie póplastry. Pocięte jakblka umieściłam na papierze rozłożonym na kratownicy półki w propagatorze (wiosną przygotowuje w nim rozsady cieplolubnych i nie tylko. Jest to kontener z oknami od południa, wschodu i zachodu, mam tam zamontowane webasto, wiec mogę tam mieć ciepło.) Otworzyliśmy okna aby był przewiew i po tygodniu (trafiliśmy na upalna pogodę) jabłuszka zebraliśmy i zapakowaliśmy do sloika lecz nie zakręcamy go zakrętką tylko owinęliśmy ręczniczkiem. Wyszło 2 1,5 l słoików. Pyszne, zjedliśmy już jeden, za rok potroje albo i poczworze ilość suszonych jabłek 🙄😄. Śliwki robiłam w zalewie octowej korzennej, korzystałam z przepisu pani z kanału: moje podlasie. Wyszły przepyszne. Pozdrawiam serdecznie 💕