INTP - Przetrwaj w cudzej piwnicy | PODCAST

[@miki97211]

Postanowione. Od dzisiaj, codziennie będę chodził po pracy kupować słuchawki. trochę będzie mnie to kosztować ale za spokój zapłacę każdą cenę.

[@PLAYERik]

4:35 mam cały czas zasłonięte okna hahaha. Co do INTP, który napisał ten komentarz - mam wrażenie, że jest obecnie na loopie i być może nawet ma tendencję do wchodzenia w cień. Na pewno ze stresu. Aż tak silna potrzeba izolacji jest normalna dla INTP na loopie, a ta agresja, którą można wyczuć w komentarzu wskazuje mi na cień. Co do robienia od początku do końca. Nie wiedziałem o tym i niedawno odkryłem, że najlepiej idzie mi kończenie projektów, które da się zrobić od początku do końca w ten sam dzień. Wolę usiąść do projektu i robić go tak długo aż nie skończę, choćby to było 12h niż robić przez kilka dni po 2h, bo wtedy szansa porzucenia projektu jest bardzo, bardzo wysoka. Muszę zrealizować swój pomysł póki jest świeży, dla tego też muszę go zrealizować szybko, w przeciwnym razie nowy pomysł będzie bardziej interesujący i tego pierwszego nie zrobię w ogóle. Kolejna sprawa, że lubię w myślach dopracowywać pomysły nim przejdę do realizacji i często na myśleniu się kończy, gdy myślę o czymś tydzień codziennie dopracowując to w głowie, a potem już nie chcę mi się tego realizować, bo czuję się jakbym już to zrobił, skoro jest on gotowy w myślach. Największym problemem jest ogólnie sama chęć fizycznej realizacji. Z tego co wiem, aby wyrwać się z loopa, gripa itp. w pierwszej kolejności trzeba odpocząć, przynajmniej odrobinę się zrelaksować. Jeśli INTP jest na loopie to po takim relaksie powinien skupić się właśnie na "czymś nowym", aby Ne mogło dojść do głosu i "wrócić na swojej miejsce", poznawać nowe teorie itp. Próba wejścia w tryb "Fe" w czasie loopa według mnie może prowadzić znowu do gripa, bo mam wrażenie, że stos jest trochę jak taki dom, w którym poprzestawiamy ściany o różnych rozmiarach na nieswoje miejsca, jeśli jedną przestawimy cały dom traci stabilność i może dojść też do poprzestawiania się innych ścian. Nie wiem jak zachowa się INTP na loopie i gripie na raz, ale to musi być hardcore, gdzie jednocześnie ryczysz całymi dniami i bardzo chcesz do ludzi, a z drugiej strony jesteś na loopie, więc chcesz się od wszystkich całkowicie odizolować. Uważam, że miałem loopa parę lat temu i nawet nie dostrzegałem tego jak bardzo byłem niezdrowy w tym czasie, gdzie raz zostałem za bardzo nachalną namową członka rodziny wyciągnięty z domu i po godzinie spędzonej u tej osoby, chciałem pójść do domu, ta osoba, chciała mnie powstrzymać, żebym jeszcze został, więc powiedziałem "Przestań! Jestem tu tylko po to, żebyś dała mi spokój. Chciałaś? Więc jestem, a teraz się ode mnie odpierdol". Nigdy wcześniej, ani później nie powiedziałbym tego na głos nawet, gdybym tak myślał. Uważam, że właśnie wtedy byłem na loopie (chociaż twierdzi się, że INTP na loopie zwracają dużą uwagę na szczegóły, to akruat tego jednego elementu opisywanego loopa raczej wtedy nie miałem). Z rok temu byłem też na gripie przez miesiąc... może dwa... Grip był chyba najgorszym okresem dla mnie, byłem chodzącą bombą żalu i smutku, gdzie emocje przychodziły w najmniej oczekiwanych momentach i nie potrafiłem ich kontrolować. Jednocześnie ciągnęło mnie do poznawania nowych ludzi nagle, ale nie miałem ku temu zbytnio możliwości, więc szukałem dużo znajomości przez internet. Efektem pogripowym była wysoka tendencja do wchodzenia w cień, gdzie pozostałem wybuchowy ale gniewem. Pomogła medytacja po wielu próbach (nie od razu), raz wpadłem w dziwny stan podczas medytacji i byłem jak na haju. Wykonałem w tym stanie test 16pers. bo czułem się tak odmiennie od tego co zwykle, że postanowiłem sprawdzić co mi wyjdzie. Nie mogłem się w tym stanie powstrzymać przed klikaniem opcji, które można podsumować jako "kocham wszystkich ludzi na świecie", a w teście z INTP-T, nagle (prawie) wyszedł mi wynik ENFP-A (ogólnie wyszedł INFP-T, ale z I/E na poziomie 1% przewagi dla I, oraz T/A z 1% przewagi dla T, wiec bardzo blisko ENFP-A), co pokazuje jak odmienny był to dla mnie stan świadomości, skoro z 10 osób na moim messendżerze dostało ode mnie wiadomość "Kocham Cię i całą twoją rodzinę, dzielmy się miłością". To było dziwne. Ale od tamtej pory czuję się lepiej i jestem mniej wybuchowy, zdaje się też, że łapię co raz lepszy kontakt ze swoim Fe, chociaż uważam, że zawsze byłem mocno związany ze swoimi emocjami, uczuciami, szczególnie w kontekście relacji romantycznych, tak teraz zacząłem przekazywać co raz mniej negatywnej emocjonalności innym ludziom i przestałem traktować ich jak płytę rezonansową dla moich stanów neurotycznych (co sprawiało, że się ode mnie odwracali, więc te stany stawały się co raz silniejsze na wskutek tego). Ale oczywiście jak przystało na INTP, w końcu sam sobie poradziłem z tym, właśnie w taki sposób jak opisałem. Teraz jestem o wiele, wiele bardziej stabilny. Miałem więc w życiu co najmniej jeden loop i co najmniej jeden grip. Ale połączenia tych dwóch rzeczy nie mogę sobie wyobrazić, ale to może być straszne. Chociaż, gdy INTP wchodzi w tryb Fe-Si staje się na chwilę swoją anielską wersją - podświadomość ESFJ, to właśnie wtedy jest to normalne, zdrowe wejście w FeSi, a nie poprzestawianie stosu (bo tak rozumiem loopy i gripy), co jest bardzo nie zdrowe. A jeśli to grip + loop + cień, to w zasadzie dochodzi do uścisku 8-mej funkcji Fi i wejście w stan superego (zwany demoniczną stroną typu) w jego dosłownym wydaniu. Bo chociaż superego cały czas coś tam robi w naszej psychice tak w tym stanie stajemy się demonem, który pali relację i wszystko nad czym pracował dla tych relacji, ale to nie wszystko... podobno w superego może być o wiele, wiele, wiele gorzej i chyba większość ludzi przez całe życie nie wchodzi w ten stan ani razu. Chociaż jak mówiłem superego w nas jest i działa, robi swoje, ale to coś zupełnie innego niż "wejście" w to superego.

[@aldonamichos4112]

Jako żona i mama, dochodzę do wniosku, że mogę być "ciężkim przypadkiem INTP" dla mojej rodziny: idę do i zamykam się w sypialni przynajmniej godzinę przed moim mężem czy na długo zanim moj 14 letni syn zaśnie. Wstaję wcześnie rano, ponieważ "mam spokój" i "czas dla siebie". Schodzę do biura na dwie godziny wcześniej przed jego otwarciem. Co drugi dzień biegam ze słuchawkami w uszach lub z moją (jedyną) przyjaciółką lub z moim psem. Centrum uwagi to zdecydowanie nie moje miejsce, short talks w moim wykonaniu brzmią niezwykłe sztucznie. Chodzę, zawsze chodziłam, własnymi ścieżkami. No i zainteresowanie inna osobą, głęboka empatia do osób trzecich też jest mi daleka. Brzmi jak introwertyk?

[@sobeszczyn2251]

Cześć, rozumiem bo mam tak samo. Brzmi bardzo jak introwertyk, który się izoluje od ludzi. Pozdrawiam.

[@fire_element4229]

Świetny pomysł! Postanowione. Dziś jest wtorek, więc dziś kawa z maka i mały spacerek. Dzięki Sophie 💚

[@radeksledz8493]

O ja taki rytuał sobie wyrobiłem - w kibelku podczas posiedzenia rozwiązuje sobie krzyżówki aż odgadnę hasło XD. Podczas robienia czegoś co i tak muszę zrobić znajduję codzienną przyjemność. -intp

[@Zdrapki]

👍

[@marekpietron1998]

Oj ja to ostatnio ograniczam spacery ze słuchawkami na uszach...za dużo koncepcji w głowie za dużo odrealnienia no i się przemęczam bo muszę kolejny utwór"przejsc" bo wyobraźnia działa jak wciągający film. No ale wracam powoli do rzeczywistości. Ciekawe jest to ze cokolwiek"sensorycznego' i przyziemnego sie nie zrobi to z czasem ta abstrakcja pochłonie to na swoją stronę. Taka natura rzeczy 😁

[@GauchoC]

jestem INTP i jestem pojebany, pozdrawiam :)

[@GauchoC]

@@emils3904 30, ale jak wiesz lepiej to ok :)

[@jarozelski8454]

Ja też mam 30 lat i jestem INTP ale nie jestem pojebany. Masm zespół Aspergera przez co jestem Ekscentryczny 😂😂

[@GauchoC]

@@emils3904 weź się typie oddeleguj ode mnie i zdystansuj trochę, nikogo nie obraziłem, a sam do siebie ma dużo dystansu, czego i tobie życzę

[@GauchoC]

@@emils3904 trochę nie bardzo rozumiem, po co ktoś się próbuje wywyższać w komentarzach and kimś innym, najwyraźniej ten ktoś jest gnojony w realnym życiu, pozdrawiam

[@GauchoC]

@@emils3904 tak masz rację, nie potrafię tego znieść, wyhuśtam się zaraz

[@Blaizyr]

Super odcin!

[@SaltRogues]

cała prawda o INTP :3

[@colorovehistorie328]

Jak wygląda relacja INTP z ENFJ? Pozdrawiam

[@mundziotiktak4854]

Zależy od konkretnych osób i ich usposobienia ale komunikacja jest dosyć "specyficzna" i ja przynajmniej z obserwacji (ja ENTJ) przyjaciół INTP sa postrzegani przez ogólnie typy NF a szczególnie SF jako zimni, bezduszni. Wyżej w filmiku jest to rozwinięte przy czytaniu komentarza Nine ale chodzi w skrócie o to że rozmówca dla ogólnie typów NT jest czymś jak zło konieczne żeby móc prowadzić ciekawą dyskusję ale ogólnie człowiek uczucia, itp kwestie w tej rozmowie są drugorzędne, liczą sie tylko argumenty, to żeby byc obiektywnym i zprawdziwym. Odwrotnie jak u typów F gdzie emocje i subiektywne kwestie sa na 1. miejscu. Pozdrawiam ;)

[@thevoiceofmotivation424]

Też potrafię grać rolę pogodnego, uśmiechniętego w okolicznościach, w których wypada być taką osobą, ale okrutnie mnie takie coś irytuje. Koniec końców wolę nie mieć kontaktu z ludźmi, który wymaga ode mnie grania tej roli. Kolejną charakterystyczną dla mnie cechą jest, to że jak mnie coś zainteresuje, to potrafię 2 dni chodzić z głową w chmurach i burzą w głowie rozmyślać nad danym tematem do tego stopnia, że kiedyś w pracy w środku nocy zatrzasnalem się na zewnątrz budynku, bo zapomniałem wziąć ze sobą klucz. Najlepsze jest, to że potrafię tak odlecieć myśląc nad rzeczami, które w sumie są kompletnie nieistotne przykładowo taka bzdura jak proces produkcji oranżady, którym zajawilem się wczoraj przez przypadkowo obejrzany filmik w internecie. Często tak mam, że trafię na coś przypadkowo, ale ja mnie coś zainteresuje to analizuje to od początku do końca zastanawiając się nad każdą rzeczą po kolei w danym procesie czy biegu wydarzeń. Kolejną "moją" rzeczą jest tworzenie sobie kilku różnych scenariuszy do sytuacji, która może się odbyć dnia następnego, w każdym z tych scenariuszy tworzę sobie różny przebieg wydarzeń i różne zakończenia wybieram sobie scenariusz najbardziej prawdopodobny i następnego dnia sprawdzam, który z tych scenariuszy się realizuje i czy miałem rację co do zakończenia. Ogólnie robiłem testy na typ osobowości kilka razy w życiu w różnych momentach i zawsze wychodzi INTP-A albo INTP-T częściej INTP-A. I coś co zauważyłem w tych testach. Jak robiłem je będąc w gorszym nastroju, to wychodziło że jestem w 99% introwertykiem, a w lepszym nastroju w 94% introwertykiem.

[@gybryl934]

Osoba która napisała ten komentarz wydaje mi się, że w przypadku tych relacji z innymi ludźmi trochę odpierdalać i usprawiedliwiać typem osobowości niezdrowe zachowania dla niej. To jakby napisać „tnę się bo jestem introwertykiem więc to normalne”. Do tego stopnia, że prawie całkowite wyalienowanie się od otoczenia traktuje jako swoją cechę charakteru. Również jestem introwertykiem i to takim introwertykiem na poważnie i również jestem Intp jednak jestem istotą społeczną i tak jak każdy, potrzebuję relacji społecznych. Ciekawe jest to jak ludzie potrafią usprawiedliwiać swoje chore zachowania typem osobowości zamiast nad nimi popracować.

[@sobeszczyn2251]

Myślę, że tu po prostu chodzi o bycie w spektrum INTP. Są zdrowe i niezdrowe typy oraz całe mnóstwo różnorakich zachowań. Pozdrawiam.

[@makom9831]

Słuchawki z aktywną redukcją dźwięków - nawet nie wiedziałem jak tego potrzebowałem.

[@CharlieVeach]

Ja z słuchawkami się nie rozstaje, ten wynalazek koi moją introwertyczną naturę. A co do tych "mini nawyków" to dla mnie osobiście jest to bardzo trudne do wypracowania nawet jak jest to przyjemny nawyk, który jest "rozbudowaniem" jakiejś innej rutyny takiej np. codzienne wychodzenie z psem czy coś podobnego. Planów w moim życiu jest od groma, ale wszystkie czeka rychła śmierć. To może wydawać się błachy problem, ale to odbija się na moim zdrowiu bo nie umiem brać leków rutynowo. Może ktoś ma jakiś pomysł jak wprowadzać jakieś nawyki/plany? Od razu mówię, że zapisywanie tego nie działa, bo nawet jak mam zapisane wielkimi literami, na tapecie, że mam wysłać paczkę to i tak o niej zapomnę lub przypomnę w ostatniej chwili np. o 11 w nocy i będę biec do paczkomatu bo w końcu zobowiązałam się że wyślę dziś

[@Filmowiec_Apollo]

Są aplikacje które przypominają, coś takiego jak budzik tylko z powiadomieniem. Tylko - jest taki że musisz wczesnej to napisać i dać na odpowiednią godzinę

[@Qlembekk]

3:46 Potwierdzam, mamy przewalone przez to

[@jarozelski8454]

Jestem INTP, to PRAWDA 😂😂😂

[@antifragilejpg]

Ooo, w końcu INTP! Świetnie się tego słucha, uwielbiam Twój głos. Mam takie pytanie trochę z innej beczki - mianowicie, macie może w planach zahaczenie tematu enneagramów? Jak wpływają/mogą wpływać na dane typy i odwrotnie, jaki typ ma "tendencje" do posiadania takiego, a nie innego enneagramu. Nie powiem, że nurtuje mnie ten temat i jednocześnie mimo, że wiem, że odpowiedź mogłaby być: "To zależy (...)", to coś innego, niż MBTI, to... no właśnie. A ta ciekawość wywodzi się z tego, że przez parę lat typowałam się błędnie, po samych literkach, jako INFP, ze względu na to, że jestem 4w5. A to dość częsty enneagram "F-ów". Po wgłębienie się w temat funkcji jednak odkryłam, że bardziej identyfikuję się z funkcjami INTP: dość słabe, ale jednak Fe, wysokie Ne i "to zależy" Te. "Wkurza" mnie tylko to Si, które występuje w obu tych typach na trzeciej pozycji. Jestem melancholikiem i często zdarza mi się wpadać w ten ponury nastrój, przez co moje Te lubi sobie przejść się na spacer i tkwię w martwym punkcie, analizując siebie, bardzo pragnąc poczucia zidentyfikowania się, swojej osobowości. Wasze filmy, podcasty, artykuły i testy z różnych źródeł wskazują, że jestem INTP, choć jeśli chodzi o testy, zawsze gdzieś na drugim, trzecim miejscu pląta się to INFP. I teraz nie wiem, czy faktycznie jestem INFP, czy po prostu niezdrowym INTP. Dodam, że mam zaburzenia osobowości (borderline), stąd może wynikać ta silna potrzeba utożsamienia się i identyfikacji, określenia swojego "ja". Pamiętam, jak wspomnieliście kiedyś, że osoby zaburzone typuje się zupełnie inaczej, że to inny temat, itd., ale już wracając do meritum, bo się trochę rozpisałam, myślę, że film jeden, albo dwa na temat enneagramów i typów byłby super ciekawy i może rozwiałby nie tylko moje wątpliwości.

[@PLAYERik]

Ja właśnie się zastanawiam pomiędzy byciem INTP 4w5 a 5w4, moje 4 i 5 w testach enneagram wypadają prawie równo, raz 4 wyżej raz 5 o 1%. W testach typu 16pers. moje T/F również wypada raz po jednej raz po drugiej stronie, chociaż częściej jako T, również z różnicą 1-4% zaledwie. W testach na funkcje czasem Fi wypada nie najgorzej, a czasem wręcz przerasta Ti. Nie znam się na enneagramie jednak dość dobrze. Utożsamiam się może bardziej z zachowaniem 4 i 5, ale jeśli chodzi o lęki to bardziej 2 i 3, ale z tym jak ma się zachowywać 2 i 3 w ogóle się nie utożsamiam. Wczoraj wykonałem test instynktów i jestem Sx/Sp . W tritype wypada mi 584 lub 485 (5w4, 8w9, 4w3) Jestem bardzo emocjonalny, wydaje mi się, że dobrze rozpoznaję emocje innych, nie mam też problemu z wyrażaniem swoich emocji, po prostu nie lubię się nimi dzielić z większością ludzi. Mam pozytywny stosunek do Fe jako funkcji, ale nie do socjalizowania się w dużych grupach ludzi, nadal stanowcze 1 na 1. Uważam, że mam introwertyczne Fe, któremu zależy szczególnie na relacjach 1 na 1. Moim największym lękiem jest nieznalezienie miłości na całe życie(a także odrzucenie i porzucenie), oraz nie osiągnięcie swojego celu (utrzymywanie się ze swojej twórczości). W testach mam mocne Ti, Ne, Ni, oraz Fi. Pomijając już własną analizę, gdzie, aby stwierdzić, że nie mam Fi w stosie muszę pominąć kwestie uczuć,emocji i wartości i dopiero wtedy mogę spojrzeć na Fi jako na funkcję, której nie mam. Im dłużej badam temat tym bardziej przekonuję się, że Ti i Fi nie są swoimi przeciwieństwami tylko odpowiednikami (zależy od perspektywy), a po prostu różni się to, gdzie kierujemy tę funkcję w stanie domyślnym. Jeśli jednak Ti skierujemy w stronę emocji i relacji romantycznych zacznie przypominać Fi, oraz na odwrót. Różni się sposób przetwarzania danych, ale efekt końcowy często może być bardzo podobny. Mam też drugie wytłumaczenie, że Fe tak się łączy z Ti u INTP, że jeśli mamy dobry stosunek do Fe i je rozwijamy (a podobno możemy rozwijać Fe bez kontaktu z ludźmi nawet powolutku) to zaczyna przypominać Fi (W sensie to nasze Fe mocniejsze niż u innych INTP będzie filtrowane przez Ti i dla tego widzimy w sobie Fi, tak samo jak testy mylą nasze Fe z Fi, bo Fe tak naprawdę też jest sposobem przetwarzania swoich uczuć, emocji i przede wszystkim wartości). Trzecim wytłumaczeniem jest to, że to Si powoduje, że nasze niższe Fe przypomina Fi. W końcu Si to to jak odnosimy wszystko do siebie, a nie tylko zbiór danych na dysku twardym np. Se user powie: Często chodzę w to miejsce, ponieważ jest tu spokojnie, a Si user powie: Często chodzę w to miejsce, bo bardzo lubię w nim przebywać, jest tu cisza i spokój i nikt mi nie przeszkadza, mogę odetchnąć. Więc sądzę, że Si+inf.Fe mogą razem przypominać Fi. Alternatywnie wszystkie opcje mogą być prawdziwe. Do tego im mocniejsze skrzydło 4 tym większa świadomość samego Fi, co też może się sumować w taki sposób razem z wymienionymi przeze mnie możliwościami. Mój stosunek do Te jest bardzo negatywny i cały czas traktuję tę funkcję jako największego wroga, który chce kontrolować. Jestem flegmatyko-melancholikiem. Do Si mam dziwny stosunek, bo w ogóle go w sobie nie widziałem, ale zacząłem go co raz mocniej dostrzegać i też ktoś inny powiedział mi, że tę funkcję we mnie mocno widać. Więcej opisywałem pod poprzednim podcaście o INTP. Trochę w moim własnym komentarzu i bardzo dużo w odpowiedzi na komentarz Anny Kotowskiej, więc jeśli jesteś zainteresowana zajrzyj w tamte komentarze. Pozdrawiam :)

[@antifragilejpg]

@@PLAYERik Mam bardzo podobnie co do działania u siebie Fe, oraz emocji - właśnie przez to biorą się różne "A co jeśli jestem X a nie Y?" i inne różne hipotezy. Co do przewagi Fi nad Fe w testach myślę, że jest to bardzo typowe dla INTP, ponieważ jakby nie patrzeć, jest to nasza ostatnia funkcja (Fe) w podstawowych stacku, bo oczywiście musimy pamiętać, że wszyscy używamy wszystkich funkcji i tak - shodow i demon funkcje. Różnic między 5 a 4 nie jest super dużo, ale istnieje parę różnic, które upewniły mnie, że bardziej, niż 5w4 jestem właśnie 4w5. Czwórki są bardziej subiektywne, niż piątki, nie mają też takiego problemu z wyrażaniem uczuć i emocji, a od tego piątki zwykle wręcz panicznie uciekają, nie potrafią tego robić, lub właśnie nie chcą. U mnie ta "inteligencja emocjonalna" jest dość dobrze rozbudowana, chociaż wiadomo - to zależy w jakiej sytuacji i przy kim (Może to wynikać też z tego, że moje Fe nie jest tak tragiczne, jak myślę? :)). Generalnie piątki cechuje większy nihilizm, a czwórki melancholizm, oraz piątki są bardziej "into science", a czwórki ciągnie w świat artystyczny. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego, bazuję na tym, co udało mi się znaleźć na temat różnic, ale wiadomo, nie ma dwóch takich samych ludzi, to wszystko może się ze sobą łączyć i dzielić, co czyni temat... jeszcze bardziej zagmatwany i wzbudza we mnie dezorientację. Opierając się jednak na tych podstawach, zdecydowanie bliżej mi do 4w5 - jestem typowym "humanem", z przedmiotami ścisłymi zawsze byłam na bakier, wręcz podejrzewam u siebie dyskalkulię (co też może wpływać na enneagram, hmmm... haha), uwielbiam sztukę: pisanie, malowanie, poezję, wolę z siebie coś "wyrzucić", niż dusić w sobie, jestem dość romantyczna, a nie cerebralna, subiektywna w wielu sytuacjach... choć to też zależy, mam również tendencje do stania z boku i przypatrywania się, wyciągania wniosków, trawienia ich i dzielenia się obiektywnymi opiniami. Właśnie chyba ta cecha sprawiała, że myślałam, że jestem 5w4, a nie na odwrót. A może, cholera, to też zależy od płci? Tyle pytań, a temat trochę filozoficzny, dużo można się jedynie domyślać, gdybać, zastanawiać. :) Pozdrawiam również!

[@PLAYERik]

@@antifragilejpg Rzeczywiście to bardzo podobnie. Bo właśnie też jestem takim romantykiem, przytulaskiem, humanistą, artystą. Ciągnie mnie do wiedzy, ale bardziej "z ciekawości" i potrzeby zrozumienia świata, ale nie interesuje mnie już zrozumienie jak technicznie działają rzeczy. Interesuje mnie jak działają ludzie, ale też nie technicznie/fizycznie, lecz bardziej metafizycznie. Psychika to według mnie coś metafizycznego, bo definiuję metafizykę jako wszystko co nie jest fizyczne, nie da się tego dotknąć, czy zobaczyć, nie można podnieść, zmierzyć, zważyć w żaden sposób (albo na razie nie znamy takiego sposobu). Więc nie interesuje mnie biologia (chociaż akurat wiele INFP naukowców idzie akurat w kierunek biologiczny co ciekawe), a bardziej właśnie psychika. Nie interesuje mnie psychologia w ujęciu identyfikacji i leczenia chorób, a właśnie bardziej w kategoriach zrozumienia jak działają ludzie, czemu postępują tak jak postępują i czemu ja działam tak jak działam, z czego wynikają moje zachowania. Jestem z całą pewnością bardziej filozoficzny, a nie pragmatyczny. Jak wspomniałem wyszedł mi tritype 584, co mam wrażenie, że sprawia, że czasem wydaję się być ekstrawertykiem, szczególnie z wiekiem, bo w pewnych aspektach nabrałem więcej pewności siebie (chociaż tylko w pewnych). Tak może to ludzi dziwić, ale naprawdę jestem flirciarzem, to nie oznacza, że jestem nielojalny, wręcz przeciwnie, bo jestem lojalny w 200% - to co mam na myśli to to, że jak jestem w związku to nie tylko nie robię rzeczy normalnie uważanych za zdradę, ale również tych nie zawsze uważanych za zdradę tj. nie flirtuję, prawie nie komplementuję innych kobiet, ba! nawet nie będąc w związku a kręcąc z jedną dziewczyną nie potrafię kręcić jednocześnie do drugiej nawet ociupinkę. Czyli jestem wierny jeszcze przed wejściem w związek. Wracając do 584, mam wrażenie, że 8 to jest ten ENTJ we mnie, który potrafi się objawić bardzo mocno, gdy ktoś próbuje mnie kontrolować, albo wyraża kontrolujące poglądy, wtedy aktywuje się we mnie niezdrowy cień ENTJ. Będę krzyczeć, rozkazywać, a nawet pokazywać czyjąś niższość. To wskazuje na to, że to niezdrowa wersja ENTJ tudzież enneagramu 8, gdzie ENTJ często są 8 z tego co wiem. To sprawia, że jak się rozzłoszczę mogę wydawać się bardziej wkurzonym ENTP (bo ktoś może postrzegać mnie jako INTP, ale w związku z tym, że tak otwarcie się zbuntowałem to wydaje się bardziej ekstrawertyczne) Z drugiej strony potrafię walnąć naprawdę "płomienną przemowę" mimo wszystko częściej w piśmie i wtedy to taka zdrowa wersje ENTJ, czy ósemki. Motywuję wówczas ludzi itd. Szybko mnie to wyczerpuje (jedno i drugie), ale co jakiś czas uruchamia się to we mnie. I lubię dodawać energii ludziom, napędzać ich. Wiem jak to jest być gnojonym, szczególnie przez tych, którzy próbują ciągnąć kogoś innego od siebie w dół do swojego poziomu. Jak wspomniałem lubię flirtować i nie wiem czy ma to związek z enneagramem i czemu aż tak bardzo to lubię. Podobno jestem też niesamowicie dobry w dirty talk xD Potrafię być bardzo wrażliwy w temacie relacji romantycznych i jakby to ująć... Cały czas jestem kimś pomiędzy INTP, INFP, ENTP. I mam wiele sprzecznych ze sobą cech. Często przełączam się między nimi, więc jestem "zmienny". Zauważyłem, że to w jaki tryb wejdę może być zależne od jakiś wzorców, ale większości z nich nie w pełni zidentyfikowałem. Jestem głównie nastawiony na kreatywność i lubię emocje (chociaż potrafią mnie wyczerpywać i nie lubię jak jest ich za dużo w otoczeniu, nie lubię też hałasu, chyba, że to głośna muzyka), więc z tego powodu myślę, że jestem bardziej 4w5 niż 5w4, ale ciężko ostatecznie powiedzieć. Słodki jak INFP, gadatliwy jak ENTP, wycofany i logiczny jak INTP i czasem wkurzony rewolucjonista jak ENTJ. xD

[@antifragilejpg]

@@PLAYERik Ach, ta psychologia i próby zrozumienia ludzkiego umysłu! Niestety edukacja jest jaka jest i swoją przygodę z psychologią zakończyłam po jednym semestrze, przytłaczała mnie ta ślepa wizja schematycznego przedstawiania faktów, zabrakło mi właśnie tego "dlaczego tak się dzieje i co definiuje, że osoba x ma większe skłonności do, no nie wiem, bycia psychopatą, niż osoba y". No i poległam na metodologii, haha. Norma. Myślę, że generalnie z wiekiem introwertycy stają się bardziej ekstrawertyczni. Dlatego irytuje mnie, gdy ktoś myli introwersję z fobią społeczną - intro mogą normalnie funkcjonować, po prostu czują dyskomfort i takie przeciążenie, przeładowanie bodźcami, ludźmi, potrzebujemy chwili dla siebie, czerpiemy energię z wnętrza, a nie zewnętrznego świata. Też uważam się za osobę lojalną, ale z kolei mam problemy z asertywnością i nie wiem, jak bardzo ma się to do bycia lojalnym, a po prostu zwyczajnego niechcenia skrzywdzenia drugiej osoby. No i długo leczę rany. Z resztą nie lubię mieć ludzi w swoim otoczeniu, nie mam przyjaciół, znajomych, mimo, że mam 26 lat. Jedynie rodzina, zwierzęta. I tak mi jest najlepiej, szczególnie po ostatnim związku, który zrobił tatar z mojego mózgu i serca. Nie chcę nikogo. Wiesz, co do dirty talk... Faceci chyba mają taką większą śmiałość w tym temacie. Nie lubię generalizacji, ale to wydaje się w miarę logiczne - w końcu to oni zwykli walczyć o partnerkę, dbać o jej bezpieczeństwo, itd., a że czasy się zmieniają, zmieniają się też sposoby. :D Ale to nic złego, sama czasem mam ten sprośny "ENTPowy" humor i nastrój, z resztą długo też myślałam, że jestem ENTP, ale nijak mi się to E nie zgadza, mimo, że to tylko literki, funkcje takie same jak u INTP, tylko inna kolejność. Ekstrawersja mi się odpala sporadycznie, gdy jestem w miarę zrelaksowana, albo nietrzeźwa, haha. Chociaż to też zależy, czasem jest odwrotnie (Ach, to Si...). Powiem tak, moja była dziewczyna była ENTJ. Wszystko wydawało się być idealnie, dopóki nie zaczęły wychodzić te różnice, która powoli oziębiały tę relację. Ona - parcie na sukces, wielkie ambicje, fiksacja na byciu wiecznie zorganizowanym, aż za bardzo, manipulacyjne, prowokujące zagrywki, totalny brak umiejętności w pokazywaniu uczuć, budowanie swojego obrazu w internecie jako ktoś silny, gdy dobrze wiedziałam, że w środku miała ten puszek. Oczywiście wiele chwil było cudownych, pomogła mi z wieloma kwestiami i sytuacjami, była bardzo wspierająca, itd. Ale po prostu nie mogłyśmy się dotrzeć, była moim totalnym przeciwieństwem, co nawet wskazują funkcje. Szczerze, nie wiem, dlaczego tak wiele stron shipuje INTP i ENTJ jako ten idealny matching. Osobiście nie weszłabym drugi raz w związek z drugim ekstrawertykiem, może wyjątkiem byłby ENFJ. Każdy z nas może czuć się czasem innym typem, w zależności od dnia i sytuacji, także jak najbardziej to rozumiem, z resztą właśnie pisałam o tych skokach - raz INFP, INTP, ENTP... Czasem mam nawet dni, gdy czuję się jak "zwykły" ISFP (bez urazy!^^), choć najbardziej właśnie utożsamiam się jako INTP. Emocjonalny, melancholijny, z brakiem parcia na sukces, obserwator, indywidualista, nie bojący się uczuć i często występujący jako mentor pośród sporów. (Enneagram 9w1 też rozważałam, ale zbyt wiele rzeczy się nie zgadza). Mój tritype to odwieczne 459, także gdzieś to się tak wszystko łączy. Jeszcze tak na zakończenie powiem tylko, że podczas wielkiego stresu, zmianiam się o 180'C, właśnie w... stereotypowego ENTJ. Wszystko musi być perfekcyjnie, mój mózg działa na pełnych obrotach, myślę o tym, co muszę zrobić, nawet o błahostkach, tworzę plany w głowie, bywam arogancka i przede wszystkim bardzo skupiona na jednym zadaniu (Ni). To akurat typowe dla INTP i jak dopadają mnie wątpliwości, przypominam sobie o tym, jak mój umysł zachowuje się w trudnych, ekstremalnych warunkach, gdy jest już przeciążony.

[@PLAYERik]

@@antifragilejpg Widziałem taką opinię na quorze, że INTP 4w5 będzie lepiej się dogadywać z NF niż z NT, ale moim zdaniem też zależy, bo widziałem taką statystykę, która pokazywała, że INTP są najbardziej chętni do relacji romantycznych właśnie z typami NF, więc to nie tylko 4w5. Ja myślę, że dogaduję się dobrze i z NT i z NF, a jest to bardziej zależne od osoby a nie od typu. Nie mniej jednak faktycznie w związku z wieloma NT można odczuć to, że jest za mało ciepła, z drugiej strony uważam, że NT potrafią to ciepło okazać też w łóżku, chociaż na codzień tego tak za bardzo nie okazują, to po cichu w czterech kątach potrafią. Uważam, że najlepiej dla INTP jeśli jest w związku z kimś z I/E blisko środka. Tak na logikę, bo jednak potrzebujemy kogoś kto trochę nas wyprze, a z drugiej strony żeby nie robił tego często i nie jęczał co chwilę "żeby wyjść do ludzi". Dla tego myślę, że to nie tylko kwestia I/E ale też właśnie tego jak mocne jest to E, bo jeśli ENTJ wypadałoby E na poziomie 1-5% to w zasadzie taki ambiwertyczny ENTJ. Parowanie INTP z ENTJ też jest dla mnie nie zrozumiałe. Oczywiście nie wątpię, że mogą ostnieć ambiwertyczni ENTJ, ale większość wydaje mi się mega hardocore'owa. Czasem się zastanawiam czy to nie jest najbardziej ekstrawertyczny typ ze wszystkich zwłaszcza, że łączą funkcję Te oraz Se na trzecim. Dominujące Te i dziecinne Se może być bardzo... intensywne. Nigdy nie byłem w związku z ENTJ (podejrzewam, że ostatnia dziewczyna była INTJ z I/E blisko środka właśnie, ale była ogólnie spokojniutka i nie emanowała funkcją Te), ale czasem zdarzało jej się podskoczyć na środku ulicy xD albo zacząć tańczyć na chodniku xD Trochę brakowało mi tego ciepła, ale znowu odczuwałem je w sypialni. Dogadywaliśmy się dosyć dobrze, w zasadzie ani razu się nie kłóciliśmy. To ona odeszła a nie ja z powodu takiego, że mnie nie kochała. To był zresztą związek na odległość, więc mogło to mieć duże znaczenie. Ogólnie nie jestem na nie jeśli chodzi o związek z INTJ, ale bałbym się, że sytuacja się powtórzy i znowu kobieta odejdzie z takiego powodu. Na pewno mocno mnie ciągnie do INFJ, ale są też różne podtypy INFJ i widać tę różnicę. Nie znam chyba osobiście żadnej ENFJ, ale piszę z INFJ, która zdaje się być bardzo przypominająca ENFJ i dogadujemy się świetnie, a to Fe u niej czuć naprawdę bardzo mocno. Ogólnie dobrze się dogaduję ze wszystkimi INFJ z którymi do tej pory pisałem. Mnie osobiście ciągnie do osobistego sukcesu i chcę go za wszelką cenę osiągnąć, ale to co nazywam sukcesem to mój osobisty sukces. Chcę po prostu zarabiać na twórczości, utrzymać się z niej, móc odejść z prac, których nienawidzę i zająć się swoją twórczością w pełni. I to nazywam sukcesem. Mam obsesję na tym punkcie, bo czuję, że tylko to da mi wolność i będę mógł porzucić te kajdany prac, których nienawidzę, a nie ma dla mnie innej pracy, którą bym polubił niż twórczość. Praca według mnie musi być pasją, czyli ma być też zabawą zwłaszcza, że stanowi znaczną część życia. Ja podczas stresu zachowuję się różnie, często się potrafię wycofać i zamiatać problem pod dywan, aż nastąpi konieczność by się nim zająć. Zresztą lubię dużo się relaksować i pograć sobie w gry zamiast zajmować się takimi rzeczami. Natomiast czasem potrafiłem działać na bardzo wysokich obrotach, ale jednocześnie emocjonalnie nad tym ubolewałem, gdzie moje emocje krzyczały "wolę się zabić niż tak żyć". Także bywa różnie. Jestem ogólnie bardzo mocno nastawiony na seksualność, więc flirciarstwo do tego dochodzi. Uważam, że to w łóżku następuje największe połączenie i czuć tę miłość najbardziej. Bez seksu czuję się niekochany i kiepsko przyjmuję odmowy, od razu mam natłok myśli, że "skoro odmówiła to pewnie mnie nie kocha" albo "pewnie mnie zdradza" itp. i nie umiem odrzucić tych myśli, bo non stop wypełniają moją głowę. Do tego czuję, że zaczynam być wypełniany stresem, gniewem, smutkiem, żalem. Dla tego też ostrzegam każdą partnerkę przed wejściem w związek, że jestem maszynką do seksu, która potrzebuje codziennie hahaha. Bez tego serio, czuję się jak gówno i jakby zanikało gdzieś to połączenie między nami. Jest to dla mnie też nie zrozumiałe, bo gdybym ja nie miał ochoty (co się nie zdarza, ale gdyby) to zawsze odpowiedziałbym na potrzeby partnerki. Uważam to za swój absolutny obowiązek, chcę tego. I dla tego jest to dla mnie też nie zrozumiałe jak można kogoś kochać i tego nie chcieć. Może to też kwestia wysokiego testosteronu? Po prostu wysokie potrzeby i to już od dzieciństwa. Często się mówi, że INTP albo coś kochają albo czegoś nienawidzą i jak kochają to mają hiperfiksację na tym punkcie. Więc można się domyślać jak to jest kiedy INTP kocha seks xD Czuję wielką potrzebę bycia w tym ekspertem xD Może właśnie to czyni mnie Sx/Sp właśnie. Ciągnie mnie ogólnie do relacji romantycznych od dziecka, nienawidzę być sam. Ok. chyba za dużo mojej prywatności tutaj już obnażyłem, więc na tym zakończę xD

[@Thedany9417]

Jaka jest kluczowa różnica pomiędzy INTP i INTJ. Przez lata wychodziło mi że jestem INTP ostatnio że INTJ

[@asiad8297]

Te typy maja zupełnie inne funkcje kognitywne. Sprawdź przede wszystkim czy bardziej identyfikujesz się z Ne vs Ni oraz Te vs Ti. :)

[@patrykj547]

Dwa słowa type grid

[@michakonowo5483]

Z mojego własnego doświadczenia wynika, że to nie są bardzo odległe od siebie typy. Miałem okazję kontaktować się z INTJ bezpośrednio i dość dobrze (na tle innych) się dogadywaliśmy. A jakiś czas później presja 'z zewnątrz ' trochę wymusiła na mnie przejście z INTP w stronę INTJ. Wtedy nie wyszło to za dobrze, ale można się sporo nauczyć w takiej sytuacji. Odwrócenie funkcji kognitywnych oznacza konieczność sięgnięcia po ich odmianę pochodzącą z 'nieświadomości' (wg Junga) i może być bardzo ciekawym doświadczeniem.

[@wojciechkaminski3218]

Pierwsze 10 minut tego filmu można streścić jednym zdaniem. Idź na spacer do lasu, albo na ryby

[@WojciechBojarski]

Osłuchane w trakcie drogi do pracy- pieszo i w słuchawkach ;)

[@itsok7266]

Może tematem kolejnego podcastu mógłby być INFP i jego ciągle życie we własnej głowie, we własnym, fantastycznym świecie. Jak z tego wyjść, jak to wykorzystać? Czy jest to bezpieczne na dalszą metę?

[@magatamass]

Każdy INTP dojdzie w końcu do wniosku że BMTI jest ograniczające i bezsensowne

[@mathewwarjoysky7665]

Ciekawe rozwiązanie dla INTP z tymi słuchawkami. Proszę nie odbierać tego pejoratywnie, ale myślę że Taki/ka zestresowany/a INTP powinien przejść się do psychologa (są tacy w różnych instytucjach oraz na NFZ- czasem takie właśnie INTP-psycholodzy siedzą w gabinetach samotnie i czują się niepotrzebni, a chcą pomagać wiec warto nawet dla Takiego/iej psycholog/loga przyjść i porozmawiać o problemach, bo czasem niewiele trzeba- warto jest poprosić o jakąś opinie), a potem w razie potrzeby do psychiatry, bo przedstawiony problem wcale nie musi być spowodowany wyłącznie introwersją, a psychopatologią która jest niewidoczna dla danej osoby. Jeżeli jakiś typ ulega silnemu stresowi życiowemu to siłą rzeczy może ulec mechanizmom choroby- nabyć cechy patologiczne, utracić energię życiową. Ludzie, zauważyłem, iż myślą czasem przez "zastałków ze starego pokolenia" że do psychologów/psychiatrów powinni chodzić jedynie wariaci. Pracownicy wielkich kororacji w USA profilaktycznie dostają dostają SSRI oraz np ziarenka kakao w ramach bodajże mikrodosingu. Wrto pamiętać o chorobach cywilizacyjnych: 20% ludzi ogółem doświadcza w życiu nerwicy, a ona nie leczena może prowadzić do zaburzeń somatycznych pod różnymi postaciami. Czyli miej więcej 1 os wtypowej rodzinie będzie miała nerwicę (pamiętamy że jest dużo singli). Depresja także jest do leczenia- nawet ta zimowa. Choroba afektywna dwubiegunowa- nie chcę skłamać ale chyba 10% ludzi ją ma minimalnie (max do 30% populacji). Czyli dla osób czujnych statystycznie wymieniłem już conajmniej połowę populacji. Trzeba zrozumieć, że z psychiką jest jak z zębem. Gdy się psuje, to trzeba leczyć, bo może wylecieć albo doprowadzić do uszkodzeń innych narządów. W chorobach psychicznych na prawdę bezpowrotnie traci się neurony które nie powrócą. Zadbajcie o siebie ludziska, bo nikt za Was tego nie zrobi (przynajmniej tak dobrze jak Wy). Życzę zdrowych, scześliwych, śmiejących się układów nerwowych! Pa! ;) :D

[@jarozelski8454]

Zgadzam się w 99%. Polska to mocno zacofany kraj . CIEMNOGRÓD 😂

[@annakotowska3364]

Wszystko pięknie, ale niemal każdy lek ma swoje działania niepożądane :p Polecam stronkę wobronierozumu :)