Jak dobrać buty i narty? GripWalk, krawędzie, flex i alkohol na stoku - Tomasz Kurdziel na Snow Expo

[@POL-SKI]

Swietny Materiał Tomek, NTN i bardzo rzeczowe pytania. Pozdro z Londynu

[@mikoajskiteam7266]

Super, Himalaje merytoryki świata narciarskiego! Pozdrowienia dla Michała i Tomasza Mikołaj Ski Team

[@michal2089]

Rewelacyjny materiał. Dzieki i pozdrawiam.

[@Szczepanik_vlog]

Ogrom wiedzy dzięki

[@jezuschrystus.onlycash]

Marzę o takim q&a na YT. No i współpracy z jakimś sklepem internetowym.

[@rafaz.695]

Jak ja lubię takich socjologów domorosłych jak ten pan od alkoholu... u nas w Polsce... a to są przepraszam jakieś badania, że u nas ludzie więcej piją więcej na nartach, czy tak sobie wymyśliłeś sam na podstawie "bo u nas na pewno jest najgorzej"?

[@trynio132]

Dokładnie tak! Też mnie nieziemsko irytuje ten syndrom i stereotyp Polaka wciskany gdzie tylko się da

[@TomaszBogacz]

Mam buty Tecnica Mach1 z GW. Część podeszwy, która opiera się o wiązanie jest wykonana z twardego plastku, a nie z gumy.

[@artuszkop]

Witam, mam pytanie kupiłem nowe buty Nordica, i po dniu używania przemakają mi palce nawet w zmrożonym śniegu. Mozna to reklamować?

[@eyesrightout]

Po chłopsku: Na oko 😂

[@hubertdrabarek8188]

ja nie muszę namawiać swojej kobiety na wyjazd na narty, namawiamy sie wzajemnie

[@nielcioslawnielcio9681]

Pozdrowienia dla kolegi po fachu który dotknął poważnego problemu z "instruktorami" w Polsce. W tym temacie powinna odbyć się debata publiczna ponieważ większość klientów jest nie tylko zwyczajnie oszukiwana ale również krzywdzona przez szarlatanów, którzy nie posiadają nawet podstawowej wiedzy. Ps Świetny materiał jak zwykle 👌

[@adamkondrakiewicz9320]

Nie mam nic przeciwko uregulowaniu zawodu instruktora o ile Ci regulatorzy zapłacą za moje lekcje. Dopóki to ja płacę za swoje lekcje to sam chcę decydować kto mnie będzie uczył a nie jakiś urząd.

[@nielcioslawnielcio9681]

@@adamkondrakiewicz9320 Widzę że nie do końca Pan rozumie czym są regulacje w zawodzie instruktora narciarstwa więc śpieszę wytłumaczyć: Przepisy te nie mają na celu zmuszania kogokolwiek do czegokolwiek. Z pełnym szacunkiem pragnę zaznaczyć, że ma Pan prawo rezerwować lekcje u dowolnej osoby - to w końcu Pana wybór i Pana pieniądze. Celem regulacji jest jednak zapewnienie, że instruktor dysponuje odpowiednimi umiejętnościami w zakresie jazdy na nartach oraz posiada niezbędną wiedzę na temat metod nauczania, bezpieczeństwa i innych kluczowych zagadnień. Nie dostrzegam podstaw, by nazywać kogoś „Instruktorem”, jeżeli nie ukończył on odpowiedniego kursu i nie zdał egzaminu państwowego - podobnie jak nie nazwałbym znachora lekarzem. Chodzi tutaj o uczciwość i zaufanie, które są fundamentem każdego zawodu. Kiedy płacę za usługę, zależy mi na tym, by osoba, której powierzam swoje bezpieczeństwo i proces nauki, rzeczywiście posiadała odpowiednią wiedzę i kompetencje. Dla osoby, która nie ma doświadczenia w tej dziedzinie, formalna certyfikacja stanowi jedyny wiarygodny sposób weryfikacji kwalifikacji. Pozdrawiam

[@adamkondrakiewicz9320]

@@nielcioslawnielcio9681 teraz mogę sobie wybrać kto mnie uczy jazdy na nartach,ale przed deregulacją zgodnie z ustawą z 96 r o kulturze fizycznej mogły robić to tylko osoby z państwowymi uprawnieniami. Częściowa deregulacja ustawą o sporcie z 2010 utrzymała ograniczenia dla klubów sportowych (zniesione w 2014). Nie jest więc prawdą że regulacja nie ogranicza mojego wyboru, bo takie ograniczenia w przeszłości były. Jak ktoś uważa że państwowy egzamin to najwyższy gwarant profesjonalizmu to niech korzysta z "MENowskich" instruktorów. Jego wola. Ja uważam akurat że to żadna gwarancja profesjonalizmu (można taki tytuł zdobyć w 100% on-line teraz) i zdecydowanie bardziej cenię sobie tych po kursach prywatnych np. SITN. Niech instruktorzy po danych szkołach wyrobią sobie markę a nie będą walczyć z konkurencją poprzez regulacje.

[@nielcioslawnielcio9681]

@@adamkondrakiewicz9320 Jestem w zawodzie od 25 lat, pracując przez całe sezony zarówno w Polsce, jak i w krajach alpejskich. Proszę mi wierzyć, przed 2010 rokiem nikt nie ścigał nikogo po stokach ani nie zmuszał do czegokolwiek. Uprawnienia SITN/PZN to w Polsce najlepszy gwarant jakości instruktora. Oczywiście, istnieją również inne kursy, zarówno stacjonarne, jak i internetowe, które produkują zarówno gorszych, jak i lepszych adeptów zawodu - i do tego momentu nie stanowi to jeszcze większego problemu. Jednak jest też trzecia grupa ludzi, którzy nie mają pojęcia o tym, co robią, a mimo to oszukują niezorientowanych, i to już jest poważny problem. Mówię o takich osobach które ledwo stoją na nartach, a mimo to uczą innych i pobierają za to pieniądze. Czy naprawdę uważa Pan, że taka sytuacja jest w porządku, a „niewidzialna ręka rynku” sama sobie z tym poradzi? Moim zdaniem to czyste oszustwo, które bezkarnie wykorzystuje niewiedzę i zaufanie ludzi. Co w sytuacji, gdy dojdzie do nieprzewidzianych zdarzeń? Instruktorzy z uprawnieniami SITN mają ubezpieczenie od błędów w zawodzie, co zapewnia pewne bezpieczeństwo. A co z osobami, które nie mają żadnych kwalifikacji? Z tego, co Pan pisze, wydaje się, że ma Pan świadomość problemu, ale proszę postawić się w sytuacji osoby, która nie ma żadnej wiedzy na ten temat. Jakie ma ona możliwości ochrony? Pozdrawiam serdecznie.

[@nielcioslawnielcio9681]

@@adamkondrakiewicz9320Pracuję w tym zawodzie od 25 lat, zarówno w Polsce, jak i w krajach alpejskich. Proszę mi wierzyć, że przed 2010 rokiem nikt nikogo nie ścigał ani nie zmuszał do niczego. Z tego, co mi wiadomo, SITN jest stowarzyszeniem, a PZN związkiem, a uprawnienia tych organizacji zazwyczaj gwarantują najwyższy poziom nauczania w polskich warunkach. Istnieją również podmioty prywatne, które prowadzą kursy stacjonarne i internetowe. Poziom instruktorów bywa różny, ale wciąż są to osoby, które posiadają niezbędną wiedzę do nauczania. Problemem staje się jednak coraz większa liczba osób bez podstawowej wiedzy i umiejętności narciarskich, którzy niestety uczą w sposób szkodliwy. To, co robią, jest po prostu oszustwem, bazującym na niewiedzy i presji czasu, której doświadczają osoby uczestniczące w wyjazdach narciarskich. Znam przypadki, w których ktoś przyprowadza nastolatka na lekcję doskonalenia techniki skrętu równoległego, a "instruktor" nie potrafi wykonać poprawnie podstawowego ćwiczenia, przewracając się podczas jego wykonywania. W takich sytuacjach niewidzialna ręka rynku nie zadziała, a ludzie nadal będą oszukiwani. Instruktorzy SITN, których Pan przywołał, posiadają ubezpieczenie od błędów zawodowych, czego nie można powiedzieć o osobach udających instruktorów. W przypadku jakiegoś zdarzenia, taka osoba po prostu znika, a Pan będzie zmuszony liczyć na długotrwały proces sądowy, mając nadzieję, że coś uda się wyegzekwować. Jako osoba zaznajomiona z tematem, prawdopodobnie potrafi się Pan odnaleźć w takich sytuacjach, ale proszę spróbować postawić się w sytuacji osoby, która nie ma o tym pojęcia. Ps. ostatni argument nie trafiony Pozdrawiam.

[@piotrgawronski3588]

Ja takie kupuje 😂 a nie tam rybki pipki. kzbin.info/www/bejne/mX_YlJuwrax_ZtUsi=s7jQX_OYuGq1l3CA

[@bartman2395]

kto nie zjezdzal z samej gory pomiedzy ratrakami na 2 promilach i blantach, ten nie wie co to fun na nartach:)

[@cipka666]

Kto nie zeskoczył z lifta 😜

[@ukaszach5941]

Polecam jeszcze skok ze 100m przepaści..😂..po pijaku nic ci nie grozi😂