Jak ODGRACIĆ dom? I z którymi radami się nie zgadzam?

[@martaandrearczyk4950]

Zawodowo zajmuję się declutteringiem, czyli odgracaniem i potwierdzam, że przy samodzielnym odgracaniu nie warto rzucać się na głęboką wodę. Lepiej zacząć od jednej szafki, następnego dnia zabrać się za kolejną. Na całościowe odgracanie można pozwolić sobie ze wsparciem takich osób jak ja, które wspierają zarówno fizycznie, jak i mentalnie. Amerykańskie podejście do posiadania często zupełnie nie pasuje do naszych realiów, podobnie książki z zupełnie drugiego bieguna, czyli z japońskiej perspektywy Marie Kondo, mogą sprawiać, ze łapiemy się za głowę. Ale z każdej takiej pozycji można wyciągnąć dla siebie lekcję, jeśli się ją przepuści przez filtr własnej rzeczywistości.

[@vaniavirgoverd5876]

Niewielu jest ludzi,którzy pozwolą by ktoś obcy dotykał ich prywatnych rzeczy ,a tym bardziej namawiał do pozbycia się ich.Polacy lubią przydasie.

[@Nibyjak]

Przy porządkach najlepiej najpierw wywalić wszystko na środek i segregować jakby od nowa, wtedy najszybciej idzie. W dodatku nic nie da się pominąć, a nawet na nowo odkryć zapomniane rzeczy.

[@Titaniczna]

Mam wrażenie, że większość tego typu filmów nagrywają osoby, które wierzą tylko w garderobę kapsułową (typu posiadam 20 pasujących do siebie rzeczy i więcej nie), wnętrza jak z katalogu bez osobistych szpargałów, uważają, że książki to strata miejsca, nie mówiąc już o kolekcjonowaniu czegokolwiek. Dobrze obejrzeć film kogoś, kto ma inne podejście, i rozumie, że ktoś chce mieć dużo ciuchów, regały wypełnione jakimiś kolekcjami, czy ciekawe bibeloty. Ja jako osoba która lubi mieć książki na własność czuję się czasem nieswojo kiedy widzę, że usuwanie książek z domu jest staje się nie tylko powszechne, ale wręcz pożądane, a w dodatku te nieliczne książki które u kogoś zostają, są często odwracane grzbietami do ściany dla lepszej estetyki :'). Zgadzam się z każdym punktem :)

[@PozdrawiamMame]

Uwielbiam, jak tego typu filmy krytykują minimaliści - single lub pary bez dzieci. Zwłaszcza tacy, którzy w domu prawie nie gotują, częściej są poza domem niż w nim, czy nie mają hobby, które zajmuje miejsce, np. rośliny, kolekcjonowanie czegoś, DIY itd. Takim nie przegadasz, że nie da się farb czy podłoży do roślin wyrzucać po pół roku, bo "zbyt dawno z nich nie korzystaliśmy" :P

[@AleksandraA111]

Błagam, nie powielajmy stereotypu, że minimalistą może być tylko singiel lub ktoś bez dzieci... Otóż nie 😊

[@koralinaxyz7355]

Może czasami warto pomyśleć że kiedyś dzieci dorosną i będą żyć w świecie który my zaśmieciliśmy

[@beatakt8618]

@@koralinaxyz7355 no i co w związku z tym? Zanim dorosną i się wyprowadzą, potrzeba im masy rzeczy które gdzieś trzeba przechowywać. Nawet przy ograniczeniu do minimum trochę tego jest, plus niemowlak jednak ma mniejsze potrzeby a im starsze dziecko tym więcej się tego zbiera mimo najszczerszych chęci ograniczenia

[@koralinaxyz7355]

no nic, zbieraj i przechowuj

[@PozdrawiamMame]

@@koralinaxyz7355 bardziej zaśmieca planetę wyrzucanie rzeczy i kupowanie nowych, niż używanie tego, co mamy od dłuższego czasu

[@utahdan231]

Sa pewne rzeczy , ktore przechodza z pokolenia na pokolenie np. Zastawy stolowe , sztucce , ktorych uzywamy z okazji swiat. Sa one rozbudowane do 60-80 sztuk ,zabierają sporo miejsca , trzeba recznie myc , ale to sie kocha, mysli i mowi o przodkach przy stole. A jaka radosc picia kawy ze 120 letniej porcelany. 😊

[@AleksandraA111]

Na pewno komuś sentymentalnemu jest trudniej odgracać dom (i oczywiście nie musi, jeśli nie czuje takiej potrzeby). Dla mnie coś takiego jak talerze czy sztućce "na święta" czy "dla gości" nie istnieje - mam tylko jeden komplet do wszystkiego i dobrze mi z taką minimalną liczbą 😊 nie zbieram pamiątek, nie mam absolutnie przywiązania do rzeczy, ale rozumiem, że to dla kogoś może być ważne, dlatego jeden jest minimalistą, drugi maksymalistą i super, że pięknie się różnimy!

[@karolinakarolina5406]

Ja jestem sentymentalna i to jest duża wada. Ile ja rzeczy trzymam, bo dostałam od osoby, której już nie ma, miałabym wyrzuty do końca życia i siadłaby mi psychika. Strasznie nie lubię tej cechy.

[@vaniavirgoverd5876]

@@karolinakarolina5406 To dobra cecha wrażliwej osoby,porzuć poczucie winy i ciesz się życiem oraz pamiątkami po ludziach,których lubiłaś ,a już ich nie ma .Pamiątki to część naszych korzeni ,tożsamości ,są ważne. Minimalizm to bezosobowa pustka ,wnętrza bez duszy,jak z ekspozycji sklepowej...

[@magdalenarek2592]

Nie zgadzam się, że lepiej oddać. Kiedyś tak robiłam. Teraz sprzedaję,mimo dużego zaangażowania czasu i uwagi . Daje mi to do myślenia "po co to kupiłam,skoro się teraz tego pozbywam". Przy kolejnych zakupach, dwa razy się zastanowię, czy na pewno, chcę daną rzecz nabyć.Poza tym wymiana w dzielni nie rozwiązuje problemu,bo przynosimy do domu kolejne rzeczy.

[@olalk_]

Bardzo ważna zasada to aby rzeczy miały swoje miejsce. Oraz by nie przetrzymywać rzeczy, z których nie korzystamy. Niby bardzo proste, a czasami bardzo trudne... Pozdrawiam 😊.

[@martynatopolska7314]

Ja mam dwie święte zasady, które w domu z adhd ratują tyłek :D Po pierwsze, wszystko musi mieć swoje miejsce. Po drugie, nie chowam jednych rzeczy za drugimi. Wszystko musi być widoczne, inaczej zostanie zapomniane. A szuflady to twój przyjaciel

[@cj_cejota]

Jest takie powiedzenie po angielsku, "out of sight, out of mind" ;) W przypadku ADHD bardzo się sprawdza

[@Titaniczna]

dokładnie, u mnie bardzo pomogło to, że przestałam klaść rzeczy akurat tam, gdzie była wolna przestrzeń, tylko zaczęłam je logicznie segregować i nawet jeśli to oznaczało, że gdzieś będzie pusto - nie wsadzałam tam byle czego. I chociaż nie zawsze jest to łatwe, to nadal tego pilnuję.

[@AleksandraA111]

Bardzo polecam podejście less is more. Jestem minimalistką i to zaszczepiłam w moich dzieciach - metraż niewielki, mebli niewiele, bo niewiele rzeczy do przechowywania 😊 doba ma 24h i ja się nie oszukuję, że jestem w stanie mieć milion pasji i rzeczy, o które będę dbać - nie jestem! Dzieci też nie mają czasu bawić się milionem zabawek - to oczywiście moje spostrzeżenia, które sprawdzają się u nas w domu 😊

[@emilialange1795]

Najgorzej jak wszystkie zabawki są podarkami od rodziny 🙈 Grające od razu chowamy i dajemy tylko na specjalne okazje, ale na te wszystkie puzzle, lego, samochody... Musi być jakieś miejsce. Argument, że "nie mamy gdzie tego trzymać" w dwupokojowym mieszkaniu, przez tyle lat nie dotarł...

[@AleksandraA111]

@@emilialange1795 Tak, to prawda - też z tym walczymy (z całkiem niezłym skutkiem). U nas działa zasada: one in one out. Uczyłam tego dzieci od początku i jak coś dostają, to coś innego oddają dalej - po prostu nie da się bawić wszystkim, bo doba ma nadal tylko 24h. I czasem oddają od razu nowe rzeczy - cóż, nietrafione prezenty nadal się zdarzają 🤷 ale staramy się to trochę moderować i piszemy listę życzeń dzieci na święta czy urodziny (zwykle jest to jeden, duży prezent na który składają się wszyscy) 😊

[@mateuszkulpa1859]

Odgracenie i ogarnięcie mieszkania to jest czasem prawdziwy sajgon. Ja dwa lata dochodziłem co mi potrzeba, co działa a co nie. I w ten sposób znalazłem właściwe ale dla mnie rozwiązania. Każdy jest inny co pasuje mnie innym już nie musi. Film ciekawy w tematyce, pozdrawiam serdecznie.

[@astronom4658]

Ten pomysl z oddawaniem do różnych "dzielni" jest świetny! Dziękuję za filmik i pomysl.

[@Irena-c2y]

Uwielbiam maksymalizm

[@PozdrawiamMame]

Jak dla mnie to złotą radą jest to, żeby nie kupować rzeczy, których nie potrzebuję koniecznie (np. stojak na rośliny), jeśli nie mam konkretnego miejsca, w którym to ma stać albo być schowane. Jeśli chcę kupić coś ekstra, coś nowego, to złota zasada - najpierw pozbywam się tego, co nowa rzecz ma zastąpić (np. poduszki, nowy fotel itd). A co do przechowywania, to warto wykorzystać naprawdę każde miejsce, np. pod biurkiem - zmieszczą się 2 duże pudełka kartonowe z pepco, płaskie miejsce za zasłoną, której nigdy nie zasuwamy - zmieści się deska do prasowania albo duży karton złożony na płasko. Ja np. nie wyrzucam kartonowych pudeł dobrej jakości, tylko składam wszystkie na płasko i wrzucam do jednej głębokiej szafki nad lodówką. W ten sposób w niewielkiej kuchni mam jakieś 30 kartonów różnej wielkości i nigdy nie mam problemu, w co zapakować przedmiot, który sprzedaję na OLX czy innym vinted ;) Tak samo z foliami bąbelkowymi, upycham w górnych półkach szafy pax, gdzie ledwo dostaję; chowam w pudełkach, w których mam dużo wolnej przestrzeni itd. Pudełka mam podpisane, więc wiem, gdzie mam co. No i meble na wymiar pod sam sufit - nieocenione zwłaszcza w takich przestrzeniach, jak łazienka czy kuchnia.

[@orianam9835]

👍👍👍

[@anilewew2507]

Najlepszym "odgracaniem" domu jest przeprowadzka ;D

[@karolinakarolina5406]

Zdecydowanie. A jaki człowiek czuje się wtedy lekki.

[@martakloc9004]

Niekoniecznie! Jeżeli przeprowadzasz się ze zbieraczem, od którego pozostajesz zależna śmieci wędrują z tobą! Żeby mnie nie zrozumiano źle. Nie oczekuję rad w kwestii pozostawania zależnym. Jest za późno, a realia nie dawały wyboru.

[@mirgomilecz585]

Fajny i potrzebny, przynajmniej dla mnie, odcinek :)

[@danutadanuta3633]

Dziękuję za recenzję 🤗

[@Erintii]

Najlepszy sposob na odgracenie to niedopuszczenie do takowego poprzez jak najmniej miejsca do przechowywania. To wymusza zastanowienie się nad zakupem. Ja kiedyś tonęłam w bambetlach ale przeprowadzki międzykontynentalne mnie naprostowały i pomogły zrozumieć że po 2-3 pary spodni czy bluzki z długim rękawem i 10 par butów starczy na dorosłą osobę. Liczba zestawów pościeli powinna być 2 x liczba zajmowanych łóżek. Sztućców też nie trzeba mieć po 20 o ile ktoś nie urządza co niedziele obiadu dla rodziny. A jak ktoś kupuje i chomikuje bo na zaś, bo się dzieciom przyda to powiem, że jak robiłam porządek w mieszkaniu po rodzinach wyrzuciłam lub oddawałam z 95 czy 98% rzeczy i jak pakowałam 10 worek 120l do wyniesienia i targałam taki po chodniku do kosza przeklinałam ilość rzeczy.

[@slovicken]

Wspaniale spostrzeżenia Magda - Metraż, Funkcja i liczba osób ma znaczenie - Co Innego Gdy jest do dyspozycji komórka lokatorska czy piwnica - jak tego nie ma to trzeba próbować z szafkami pod sufit. Ja odliczam mc-e kiedy się przeprowadzę do Własnego bo na wynajmowanych najbardziej mam podświadomie myśl że w szafach głęboko są rzeczy u właścicielskie i nie można ich wyrzucić co zajmuje miejsce

Dokładnie tak! Dobrze, że masz do czego odliczać :) Trzymam kciuki, by wszystko poszło sprawnie!

[@MlleLolaBelle]

Dzięki za podzielenię, już sprawdzam❤. Miłego dbia

[@II-vd3wp]

a ja wole sprzedać bo nie raz wrzuciłam rzeczy do pck który w dużej części idzie na handel. to wiadomo że nie chodzi o sprzedaż wszystkiego co się ma w domu bo rzeczywiście sporo rzeczy to zwykłe graty ale naprawdę sporo gotówki zarobiłam i uważam że warto.

Jak najbardziej popieram sprzedawanie. To też bardziej eko - przedmiot trafia bezpośrednio do osoby, która go potrzebuje, a ona bardziej go szanuje, skoro za niego zapłaciła. Po prostu czasem zdarza się, że sterta rzeczy na sprzedaż rośnie od tygodni, miesięcy czy nawet lat, i wtedy zamiast potykać się o nią czy płakać z bezsilności, łatwiej oddać. Kwestia tego, w jakim miejscu w życiu się akurat jest.

[@vaniavirgoverd5876]

Wietrzenie szaf i schowków warto zrobić -po kawałku,nie hurtem- kiedy przestaje się pamiętać co jest gdzie ,bo to znaczy,że przestajemy kontrolować swoją przestrzeń,a chaos rodzi wewnętrzny dyskomfort 🤗

[@LenaOri-c9o]

Książki jeszcze nie czytałam, ale temat zdecydowanie jest mi bliski. Jako pokolenie wychowywane przez osoby przyzwyczajone, że w sklepach 'nic nie było' mam nawyk zostawiania wszystkiego bo "kiedyś się przyda". Stopniowo się tego oduczam i odgracam dom. Jedną z zasad która mocno mi pomogła to pytanie samej siebie "czy używałam danej rzeczy w przeciągu roku". W większości przypadków odpowiedź brzmi 'nie' i 'od 10 lat' więc łatwiej mi sobie wytłumaczyć że przez kolejne 10 też nie będę jej potrzebować.

Właśnie trwają promocje w naszym sklepie! Dodatkowo z kodem polskiewnetrza2023 bonusowe 15% na nasz album "Polskie wnętrza" 🔥 Książka "Jak odgracić dom nie wpadając w rozpacz": www.wnetrzazewnetrza.pl/produkt/jak-odgracic-dom/

[@joannajoamna3739]

😊

[@agac336]

Witam. Czy będą jakieś filmy o przygotowaniu wnętrza domu na święta😊

Mam plan na jeden film na ten temat, ale nie wiem, czy się wyrobię, więc na razie nic nie obiecuję :)

[@julitawojtowicz5479]

Pozbywając się rzeczy, można w ogłoszeniu zaznaczyć jeden dzień odbioru lub wysyłki.. Pozdrawiam

[@laliday]

Mysle ze nie dokonca zrozumialas ksiazke. Np to o szafie. Mozesz kupic jakakolwiek szafe chcesz ktora zmiesci sie do mieszkania. Moga to byc nawet trzy szafy jeżeli jest to priorytetem i masz na to miejsce. Ale jezeli chcesz miec ogarnieta przestrzeń to ubrania musza sie w nich zmiescic. Jezeli nie obchodzi Cie to, to wporzadku, wtedy nie potrzebujesz tej ksiazki. Podobnie jezeli ktos ma M2 lub M3 i mala kuchnie to nie bedzie mial dobrej przestrzeni na gotowanie dla 20 osob i robienie przyjec na 20 osob. Z czegos musi zrezygnowa jezeli chce takie spotkania w domu. Musi dostosowac sie jakos, ale nie bedzie mogl miec juz 3 szaf na ubrania. Kolejna rzecza jest koszt uporządkowanego mieszkania. Np jak chcemy ladne dekoracje to wydajemy pieniadze na kupienie ladnych obrazow czy też mebli. I uporządkowane mieszkanie tez kosztuje. Jest to koszt równoznaczny z rzeczami ktore trzeba wyrzuć i oddac, ktore w naszych oczach dalej maja wartosc finansowa. Np zaslony ktore nadal sa dobre a ktore leza w szafie. Albo trzeci zestaw poscieli. Warto sie zastanowić

Autorka nie mówi o tym, by zmienić meble tak, by były bardziej adekwatne do tego, co chcemy przechowywać. Oczywiście trudno, by w książce zmieściła wszystkie warianty. Ale ponieważ tego zabrakło, chciałam się do tego odnieść w filmie. Czasem ma się szafę na ubrania i nie potrzebuje się dwóch. Ale dzięki wymienieniu jednej niepraktyczne na jedną praktyczną i trochę wyższą, możemy zmieścić w niby takim samym meblu więcej rzeczy. To może być pułapka powstrzymująca przed odgracaniem, ale warto mieć to z tyłu głowy, zwłaszcza w Polsce, gdzie mieszkamy na znacznie mniejszych metrażach niż Amerykanie, a organizowanie przyjęć na 20 osób w M2 nie jest wcale czymś tak niecodziennym :) Polskie realia są trochę inne od amerykańskich i zawsze trzeba brać na to poprawkę. Mamy mało miejsca, ale nie musimy rezygnować z życia. Po prostu nie musi być tak katalogowo. Ale to nie znaczy, że mając problem z zagraceniem mieszkania i godząc się na to, że na małym metrażu nie będzie idealnie, nie możemy skorzystać z tej książki, by coś poprawić. Możemy.

[@krewetkaaaa]

Od paru lat rzeczy na tak zwanej śmieciarce pozbywam się tylko w jeden sposób. Owszem robię zdjęcia i wrzucam na fb ale potem wystawiam wszystko przed dom i kto pierwszy ten lepszy. To jedyny rozsądny sposób bo tak jak wspomniałaś umawianie się z kimś każdy drobiazg jest strasznie angażujące, a ludzie regularnie się nie pojawiają mimo umawiania

[@tomaszbogucki1582]

Ogólnie warto odgradzic to modułami.

[@annamazurek1534]

Madziu gdziemkupiłas tę szafę z półkami i szufladami,która pokazałaś na początku filmu? Pozdrawiam serdecznie

Ta biała z mojej sypialni? To płytki PAX :)

[@fstranak]

jest kot, jest łapka w góre 🙂

[@xPatka]

❤

[@Semapho0ore]

👍

[@alinalacheta9059]

Bardzo dobra rada,oddaj za darmo zamiast sprzedawać.👏👏

[@j.j.g.6006]

Trochę mnie to śmieszy, że o tak oczywistych rzeczach, powstają książki. Pamiętam programy Marie Kondo i jej "modlitwy" dla domu. Ja stosuję właściwie dwie zasady. Po pierwsze rzeczy ZAWSZE odkładamy na miejsce, i tyczy się to wszystkich domowników, a po drugie co jakiś czas robię segregację ciuchów, butów, papierów. Ubrania, itp. trafiają do kontenera "PCK", a papierzyska wiadomo, po zniszczeniu do niebieskiego kontenera. Jeśli czegoś nie nosimy, jest przeterminowane albo popsute, to nie ma sensu tego trzymać, i tyle, a nie lamentować nad każdą wyrzuconą rzeczą (znam takich co potrafią płakać nad dziurawą skarpetką, bo jest jakaś pamiątkowa)

[@felga007]

Dokładnie. Ludzie chyba cofają się wstecz ze trzeba pisać książki 😂

[@tomaszbogucki1582]

Ludzie moga miec rozne problemy wiec trzeba patrzec na sytuacje wielowarstwowo a nie jednowarstwowo .dla was moze być oczywiście dla innych moze być nie oczywiście.

@@felga007 @j.j.g.6006 Dla jednych proste jest jedno, dla innych proste jest coś innego. Bardzo dobrze, że powstają książki wspierające ludzi w ich trudnościach. Dla mnie proste jest wejście na wieżę czy jechanie windą, a jednak niektórzy mają z tym problem i to nie znaczy, że mam ich wyśmiewać.

[@j.j.g.6006]

@ napisałam, że śmieszne jest dla mnie powstawanie książek na tak oczywiste tematy, a nie ludzie którzy je kupują

@@j.j.g.6006 Rozumiem różnicę, na jaką wskazujesz, ale uważam, że i tak wychodzi trochę na to samo. Albo szanujemy czyjeś problemy i rozumiemy, że powstają poświęcone im blogi/książki/kursy/terapie/leki (w zależności od problemu), albo rozumiemy problem, ale jednocześnie wyśmiewamy pomagające w zwalczaniu go opracowania, stygmatyzując osoby, które chciałyby z tego skorzystać. Natomiast jednocześnie rozumiem też, skąd taka emocja jak rozbawienie. Widziałam też inne opinie w internecie o tej książce. Dlatego też już w miniaturze podkreśliłam, że to nie jest temat dla każdego :) Tak samo trudno zrozumieć problem wstania z łóżka, gdy nigdy nie doświadczyło się stanów depresyjnych. Natomiast odchodząc od wyśmiewania tematu od jakiejkolwiek strony, możemy stworzyć przestrzeń na otwarcie się i szczerą rozmowę o doświadczeniach :)

[@Iwa8326]

🏡🏠

[@paulinadabrowska8376]

,👌

[@ArekW89]

Po co drążki miedzy pułkami?

Nie rozumiem pytania… jakie drążki między półkami?

[@ArekW89]

5:10 w szafie są drazki z wieszkami miedzy półkami.

@@ArekW89ach, już rozumiem :) Nagranie było zrobione tuż po zamontowaniu półek i po prostu jeszcze nie zdjęłam tego drążka :) A potem położyłam tam torby i plecaki i okazało się, że drążek w niczym nie przeszkadza, więc chyba wciąż tam jest. Natomiast wystarczy go wysunąć do góry, więc w każdej chwili można się go pozbyć. Nie pełni w tym momencie żadnej funkcji.

[@skolland]

Jak odgracic? Klasycznie - jesli czegos nie uzywam przez 3 m-ce to na handel lub do smieci Tak, jestem fanem minimalizmu i moglbym mieszkac jak Steve Jobs na slawnym zdjeciu z ampka nocna

Gdybym pozbyła się pasteli po trzech miesiącach nieużywania, musiałabym już w międzyczasie kupić około sześć kolejnych opakowań (są czasem potrzebne do szkoły dzieci). Co więcej, czasem musiałabym lecieć po nie do sklepu z samego rano, wstając godzinę wcześniej, bo dzieciom zdarza się przypomnieć sobie o potrzebnych materiałach na lekcje następnego dnia już w nocy. Więc wolę mieć pastele w szufladzie i może mieć więcej rzeczy, ale więcej spokoju, mniej wydatków i mniej roboty przy wystawianiu kolejnych ogłoszeń sprzedaży :) Oczywiście każda rzecz to inna historia i tak jak przechowywanie pasteli jest proste, tak już z przechowywaniem trzech zapasowych walizek i dziesięciu plecaków może być trudniej. Ale chcę pokazać, że nie wszystko jest takie oczywiste, jak się czasem z pozoru wydaje.

Btw walizka to dobry przykład, bo przydaje się podczas podróży samolotem, a jednak nie latam cztery razy w roku, bym mogła zawsze powiedzieć o niej, że była używana przez ostatnie 3 miesiące :)

[@AnnaB-t1k]

Trudno co 3 miesiące używać ozdoby choinkowe czy płetwy, ubranka po jednym dziecku nosi kolejne, młodsze. Trudno również, mając rodzinę, znaleźć czas aby wciąż przeglądać rzeczy, tym bardziej nimi handlować.

[@PozdrawiamMame]

Kurtki zimowe w lecie też wyrzucasz lub na handel? wkrętarkę pożyczasz od sąsiada?

[@marlenam3674]

​​@ albo maska do nurkowania. Przyda mi się max raz na rok a nie zamierzam za kazdym razem kupować nowej. Prostownika tez nie używam co kwartał a jednak lepiej miec