Jak uratować branżę gier?

[@Kaskada_]

Co do indie, to podkreślę ważną rolę youtuberów zajmujących się grami indie. Gdyby nie oni, większości gier nikt by w polsce czy na świecie nie kojarzył. To właśnie youtube promuje gry niezależne i dzięki niemu o nich słyszymy. Może nie o wszystkich, ale o części dobrych produkcji. Bardzo się cieszę też, że w tle pojawiło się Animal Well. To gra perełka, bardzo ciekawa wizualnie i gameplayowo.

[@DEFCON_1]

Święte słowa. Indyki bez KZbin nie miałyby szans zaistnieć.

[@arturgroch3126]

Oj tak Staszek jest świetny❤

[@jasondelulu]

YT i Twitch*

[@wodnik012]

moze robienie rzetelnych recenzji pomoze

[@user-ec2pm3yt7i]

@@wodnik012 To nie dobra jest o tym pisać.

[@lukasjozwik2809]

10:38 Larian chyba też miał tak że konsekwentnie robili gry RPG. Seria Divinity nie była aż tak rozpoznawalna jak Baldur, ale była krokiem do sukcesu Baldura. Sukces takiego POE pokazuje kolejną rzecz - jak masz społeczność - to jej trzymaj. Nie rób gier dla każdego - rób przede wszystkim dla swoich fanów.

[@mareckifm1925]

Może powinno walnąć na rynku jak w 1983, żeby się branża ogarnęła? Wystarczy by każdy z nas pograł trochę w gry z kupki wstydu :)

[@skoczek777]

nie stanie się to w sposób który ci się wydaje krach na rynku gier a 1983 roku był krachem amerykańskiego rynku konsol domowych, a nie całego rynku w Europie ludzie, którzy grali na komodorkach, czy Japończycy przesiadujący w salonach z automatami mogli nawet nie zauważyć, że gdzieś miał miejsce jakiś krach ponadto w gry grało znacznie mniej ludzi o pieniądze też raczej się nie rozejdzie, jak była mowa, najlepiej zarabiają darmowe gry mobilne może jedno czy dwa studia zbankrutować, ale żadnego tego typu krachu raczej nie będzie

[@MrValgard]

@@skoczek777 więc można powiedzieć że taki krach się zaczyna, ostatni rok to 90% sprzedaży IP z azji. PS5 sprzedaje się pomimo braku gier, ale jak branża się nie ogarnia pomimo wyraźnego odrzucenia live service to sytuacja może być podobna

[@mcsyf]

robie to od kilku lat :0 niestety kubka rosnie szybciej niz daje rade ja ograć :)

[@nihilistycznyateista]

Oj, ja to już chyba jednak nie zagram w tego Wieśka 3 i poleży już tam do emerytury...

[@bartoszlaskowski9453]

Zgadzam się ze Svenem i z Grajowym, dodam że zapaść, czy raczej zmiana kierunku dla segmentu AAA może tylko pomóc branży jako takiej. Nie zapominajmy też, że nawet jeśli duże firmy zrobią coś fajnego i mniejszego (PoP: The Lost Crown) to mimo dobrego odbioru nie zawsze zepnie im się to finansowo. Jest tez inna kwestia, i mówię tu głównie przez pryzmat osoby z segmentu 35-40, która zjadła na tej pasji zęby (i ogień wciąż płonienie :D) nie starcza nam czasu na wszystkie gry warte sprawdzenia, a jest ich naprawdę dużo. IMO ludzi trochę przeraża podchodzenie do długich gier nawet jeśli mają dobre opinie (SquareEnix i ich marudzenie na sprzedaż ostatnich FFów chociażby) i wolą intensywniejsze krótsze doświadczenia. Od ładnych paru lat już bardzo rzadko kupuję nowości, przepadam w tytułach z kupki wstydu czy przy klasykach, które mnie ominęły, lub których z jakiegoś względu nie ukończyłem (teraz pierwsze Dino Crisis - love, ale tank controls słusznie odeszły w odchłań). Oj, dygresłem, w każdym razie @ZagrajnikTV ciekawy punkt widzenia i sponio, że wpadł w limbo międzyświąteczne :D

[@TheRockNatural]

Podoba mi sie żę fakt że najpierw gadało branża ma się dobrze i że żyjemy w najlepszym czasie dla gier A teraz nagle każdy jest zgodny że jest kryzys w grach AAA

[@Zagrajnik]

W którym miejscu mówię, że jest kryzys?

[@skoczek777]

oba twierdzenia nie wykluczają się

[@naky_6984]

@@Zagrajnik no nie trzeba "ratować" branży która ma się niby dobrze🫤

[@Zagrajnik]

@@naky_6984 To tylko tytuł filmu odnoszący się do panującego klimatu. Ja nie uważam, że branża upada i mówię o tym w filmie :)

[@Elendril1]

@@Zagrajnik Oczekujesz ze bedzie oglądał caly film jak sam tytuł pasuje mu do jego tezy?

[@arturgroch3126]

Jeszcze przed oglądaniem - fajnie gdyby gry AAA poprostu były bardziej przemyślane, skondensowane, stawiające na jakość, dla określonych grup odbiorców, oraz - co ważne - z mniej przepompowanym budżetem. Ale jak dla mnie - o kryzysie gier słyszałem odkąd tylko zacząłem grać a to było "trochę" lat temu

[@lukasjozwik2809]

11:47 tu chyba chodzi o pewien rodzaj wyróżnika. Bo można zrobić grę która będzie powielać pewne schematy, ale jeśli nie będzie miała nic własnego to jak przyciągnie graczy. Dla mnie dobrym przykładem z tego roku jest Helldivers 2, gra w którą Sony tak średnio wierzyło, a w gruncie rzeczy poniekąd spełniła ona mokry sen wydawcy o grze usłudze. Do tego stopnia że Sony samo musiało rzucać kłody pod nogi.

[@jakubwojcik8853]

Co jak co, z całą sympatią do Ciebie ale raczej nie powinieneś się wypowiadać na ten temat. Ilość wpadek (przez co dokładanie cegiełki do obecnej sytuacji) w tym roku z Twojej strony raczej nie skłania do brania tego materiału na serio

[@nihilistycznyateista]

Już raz się udało, więc po prostu powtórzmy historię - zakopmy wszystkie egzemplarze z najgorszą grą na steamie na jakiejś pustyni, a potem wprowadźmy kontrole jakości...

[@adambongiornoborczon8130]

Zdrowia dla żony bo kaszle jak smok XD

[@VitharPL]

Jeśli chodzi o to co powiedział Sven Vincke - ma rację. Owszem, zrobienie "po prostu dobrej gry" to pewne uproszczenie, ale jako człowiek który miał (nie)przyjemność pracować pod wydawcami nim Larian stał się samodzielny - wie co mówi. Jeśli chodzi o przebicie się z dobrą grą - tu się zgodzę że nie ma jednej recepty. Na pewno nie ma co polegać na samym Steamie, który moim zdaniem powinien przywrócić program Greenlight, bo cashgraby i asset flipy zaleją im serwery (których utrzymanie też kosztuje). Dobrze że coraz większa jest liczba graczy którzy choćby zerkają na segment gdzie jest mniej literek A, no i dobrą robotę robią też internetowi twórcy, jak choćby... Zagrajnik. Gdyby nie Twoje polecenie, pewnie w życiu nie usłyszałbym o Symphonii którą mam na oku, czy świetnych Nine Sols i Pseudoregalii. A jeśli chodzi o umierającą branże gier... cóz. Niech umiera. Z byłych devów CDP złożyło się Rebel Wolves. z Byłych devów Bioware narodziło się Archetype. Nawet jakby teraz miał splajtować i rozpaść się Ubisoft -ma pod sobą całą masę studiów z których z pewnością zrodziłoby się kilka jak nie kilkanaście nowych ekip. Może branża wręcz potrzebuje takiego rozpadu i fragmentacji. Wszak w 2024 mam wrażenie prym wiodły przede wszystkim gry AA, nie AAA (czy AAAA co teraz bardziej niż skala produkcji brzmi jak krzyk umierającego twórcy).

[@lukasjozwik2809]

11:14 Myślę że problem akurat Indiego jest taki że jest grą single player i to w GamePass. Podejrzewam że większość graczy ograła właśnie tak tą grę. MS jesdnak dość wysoko wycenił tą grę poza Gamepassem. Druga sprawa to spadek zaufania do gier dużych wydawców. Chyba każda ostatnia gra z rodziny MS wychodziła z problemami, łącznie z długo oczekiwanym Stalkerem 2. Co też mogło rzutować na sprzedaż i odbiór gry.

[@StaszekZlodziejaszek]

Kto powiedział, że trzeba ratować branżę gier? Moim zdaniem branża ma się świetnie, powstaje ogrom gier w tym wiele perełek. No a że paru dużych wydawców/twórców gier AAA przekształciło się w korporacyjne molochy i tracą rynek/pieniądze? Trudno robi się sztukę w korpo, albo się nauczą albo splajtują a na ich miejsce przyjdą kolejni. Ktoś zbankrutuje, kogoś przejmą, inni się połączą a reszta się zrestrukturyzuje - to wszystko to normalne procesy na rynku przesyconym a takim rynkiem jest właśnie rynek gier. Ze spokojem patrzę na przyszłość branży, jedyne co nam (graczom) zagraża to AI, ale nie jako narzędzie twórców a jako coś co przejmie moce obliczeniowe i sprawi, że granie stanie się naprawdę drogie (ot choćby patrząc na ostatni leak odnośnie cen rtx 5080).

[@RedValour]

Zanim obejrzę kilka moich typów, co mogą (powinni) zrobić gracze: - nie kupować w preorderach - nie kupować przyspieszonego dostępu (nie chodzi mi o early access gdzie finansuje się projekt, w który jakoś tam się wierzy, bo się np zna i ufa małemu twórcy, tylko o kupowanie gier AAA kilka dni wcześniej za np +10$, "bo tak, bo fomo itp") - nie kupować na bazie recenzji dużych mediów i dużych kanałów de facto kooperujących z wydawcami; śledzić za to opinie ludzi, którzy znakomicie znają się na gatunku, który recenzują (niekoniecznie na wszystkich grach) - nie kupować bajerów, skórek i innych pierdół - nie kupować gejmapssów itp, bo one krótkoterminowo kuszą, ale długoterminowo zarzynają dobry gaming ...to tak na szybko. Generalnie: głosować portfelami A gracze en bloc i tak tego nie zrobią, więc nic się nie zmieni. Gracze robiąc ww rzeczy finansują rynek, który przez to wygląda jak wygląda

[@longer25ify]

Nie zgodzę się z tobą w paru kwestiach. Z tym co się zgadzam to gra bez dobrego marketingu ginie to prawda. Natomiast podnosisz tezę żeby szukać gier. Nie każdy siedzi w domu i gra 24h tylko granie zależne jest od innych rzeczy nie wiem rodzina praca ja sam ma mniej więcej 1 do 2 godzin może czasem dziennie żeby zagrać. Ludzie narzekają na duże gry, bo nikt nie ma czasu bawić się w kopanie widza to co daje im marketing, może i część chciała by poszukać gier ale nie ma na to czasu.

[@Pepe.1]

Od jakiegoś czasu kłuje mnie w oczy to, że Grajowy przy każdej okazji poleca wyjść poza schemat i spróbować czegoś nowego w grach, a mimo to wciąż powiela stereotyp gier gacha, tudzież mobilnych, które to niby nie są nic warte, a tylko naciągają graczy na kasę. Polecam zastoswoać się do własnej rady i dać szansę np. takiemu Genshinowi, a można przekonać się, że ta gra zarabia tak wiele, bo przetarła pewien szlak i pomimo swoistych wad, ma od samego początku mnóstwo znakomitego contentu do zaoferowania za zupełną darmoszkę bez żadnego paywalla, a do teogo nigdzie nie wciska nachalnie mikrotransakcji, przez co każdy kto nie chce płacić za głupie piksele i nie ma słabości do hazardu, może grać całkowicie f2p i mieć uczciwy dostęp do całej treści.

[@Zagrajnik]

Ale ja nawet nie uważam że gry mobilne są złe, a w Genshina nie grałem. No ale faktycznie jest dobry przykład gry w większości mobilnej po prostu :)

[@Pepe.1]

@@Zagrajnik Kurczę, nie chciałem, żeby to zabrzmiało jak pretensja, czy coś :/ Mam nadzieję, że tego tak nie odebrałeś :) Chciałem jedynie podsunąć pomysł ogrania jakiejś gry gacha w stylu Genshina jako propozycję spróbowania czegoś nowego, do czego sam tak często zachęcasz i co sam także popieram ;)

[@daxuszon]

Nintendo jest dobrym przykladem firmy ktora tworzy gry gdzie twórcy tych gier sami chcieli by w nie zagrać

[@urgon6321]

Jakby wywalić wszystkie asset flipy i bezsensowne klikacze z mikrotransakcjami oparte o model mobilnych gierek i klepane na kolanie w Azji, to nagle by się okazało, że na Steamie ukazują się góra trzy gry dziennie. Z drugiej strony wielkie studia boją się zrobić coś nowego, i to nie tylko w branży gier - stąd pierdyliard sequeli, prequeli, remake'ów, remasterów i tym podobnych. Pojawi się coś oryginalnego, to wytresowani przez studia gracze boją się tego ruszyć. Sami wydawcy często się sabotują, bo fajnej, oryginalnej grze nie dają budżetu reklamowego. Teraz CDP ogłosiło nowego Wiedźmina. Być może będzie nawet dobry. Nie wiem, nie zagram. Na pewno jednak będzie OPÓŹNIONY! I zabugowany w miesiącu premiery. Tak robią duzi gracze: wypuszczają niedorobione tytuły by się zmieścić w dobrym okienku zakupowym, a potem w pocie czoła grę łatają. Aha, posiadanie silnika gry nie oznacza jeszcze, że da się na nim dobrze grę zrobić. Przychodzi do głowy Bethesda, która do każdego ze swoich tytułów używa silnika, na którym powstał Daggerfall. Przez dekady go łatali i ulepszali, ale sposób jego działania i przeznaczenie oryginalnie do gier singlowych spowodowały, że Fallout 76 miał tyle problemów z działaniem. Z kolei twórcy KSP i KSP 2 robili to na Unity, które nie ma dość precyzji matematycznej i jest trochę przestarzałe, przez co KSP wciąż średnio sobie radzi z dużymi konstrukcjami, a KSP 2 nie zostało skończone. Tymczasem twórcy robiący Kitten Space Agency zbudowali własny silnik od zera, i nie dość że wygląda na znacznie wydajniejszy, to jeszcze rozwiązali problemy mechaniki orbitalnej, które w KSP powodują dryfowanie satelitów po kilku latach czasu gry...

[@Zagrajnik]

Trzy gry dziennie to nadal kosmicznie dużo w mojej opinii :)

[@wiedzminjezus]

no to tak twórcy powinni się liczyć z opinią graczy, a nie traktować ich jak maszynę do robienia pieniędzy gry powinny mieć singiel nie każdy chce grać multi (powiedz to twórcą diablo IV) wykasować mikropłatności i ułatwienia do gry (jeżeli cheatowanie jest niedopuszczalne to to też powinno być) ceny gier powinny maleć jeżeli gra na premierę kosztuje 300zł to za rok powinna kosztować 200zł (kupiłem w tym roku GOW Ragnarok za 300zł i zdecydowanie to za duża cena) steam powinien zrobić coś takiego jak "możliwość kopii offline" tak jak to robi GOG lepsza grafika nie powinna być kosztem realizmu (np. nie psuć sztucznej inteligencji postaci w grach bądź ich cyklu dnia) dochodzą do tego edycję kolekcjonerskie skoro istnieje internet to twórcy nie powinni oszukiwać graczy, bo naprawdę się to na nich odbije

[@MasterAnimit]

Twórcy Diablo 4 perfekcyjnie o tym wiedzą i dobrze o tym wiesz

[@nihilistycznyateista]

A ja chyba mam pomysł, jak to rozwiązać, choć nie jest to przedsięwzięcie małe, to jednak mimo wszystko technologicznie rzecz biorąc dośc proste. Bo gry to nie jedyna branża, która ma taki problem. Podobnie jest na rynku wydawniczym (w sensie książki tak mają), ale i przede wszystkim na rynku... jutubowym. Mamy setki pojedynczych jutuberów próbujących się wybić robieniem recenzji, głównie tych popularnych gier. I w dużej merze od szczęścia zależy, czy będzie z tego coś więcej. Czasami są jakieś podejścia do gier mniejszych lub niepopularnych, ale wtedy prawdopodobieństwo, że film się w ogóle obejrzy jest niskie, a co dopiero, że obejrzy się dobrze i na siebie zarobi. A co gdyby połączyć te dwa światy i dać początkującym recenzentom recenzować nieznane szerzej gry? Moim pomysłem jest portal, który łączy 3 grupy ludzi: 1. Tych co poszukują ciekawej gry do ogrania, ale absolutnie nie chcą kupować kota w worku, ani nie mają czasu na ogrywanie kilku gier. 2. Tych, którzy chcialiby zostać zawodowymi recenzentami, ale nie stać ich na ogrywanie wielu gier kupowanych za własne pieniądze i nie mają platformy by się wybić. 3. Developerów, zwłaszcza indi I teraz jak by wyglądał ten portal i co robił. I tu zacznę od końca i opiszę, co portal oferuje, gdy przyjdzie na niego dev: Otóż portal każe grę zarejestrować dodać opis, obrazki (taką kartę steama po prostu, alternatywnie ten portal może po prostu być zintegrowany ze steamem, ale nie musi, w końcu na innych platformach też są gry) i udostępnić 100 kopii recenzenckich (tu liczba do ustalenia, przyjmijmy na początek tak niską). A co dostaje? gwarancję, że ukaże się w ciągu 2 tyg minimum 50 recenzji na podstawie minimum 20h gameplay'u, a te recenzje będą się losowo wyświetlać oglądającym; i tu też ewentualnie gwarantowany próg wyświetleń. Przychodzi recenzent: Po zarejestrowaniu się i ewentualnej weryfikacji (bo nie jest ona konieczna, bo pomijając filtry AI wyłapujące niewłaściwe treści - ostatecznie i tak oglądający go zweryfikują) np na bazie recenzji gry demo, od której każdy zaczyna, dostaje on klucz do gry do zrecenzowania - i to jest jego pierwsza zapłataa, bo tę grę dostaje za darmo na zawsze, ale oczywiście może trafić na totalny crap, bo przydział jest losowy z puli kluczy od devów. Ogryuwa minimum 20h, co da się zweryfikować, może być np osiągnięcie na steamie za 20h po prostu, ewentualnie kończy grę, jak jest krótsza, czy coś tego typu, jeszcze do ustalenia. W każdym razie za recenzję bez ogrania gry wylatuje z funkcji recenzenta, czy tam dostaje strike'a, jak z demonetyzacją na YT i może się odwołać, a po 3cim strike'u wylatuje. Po zamieszczeniu recenzji może się ubiegać o kolejny losowy klucz. Dodatkowo można dostać strike'a lub wylecieć za negatywne oceny od oglądających, o czym więcej w następnym punkcie. Dodatkowo można też wprowadzić jakąś możliwość zarabiania - od sprzedaży gry po naszej recenzji lub od reklam w trakcie, choć fajnie by było, jakby portal; reklam nie miał, ale pewnie się wtedy nie utrzyma... Jak przychodzi oglądajacy: Na wejście wyświetla mu się losowy filmik z recenzją losowej gry od losowego recenzenta i jak na YT może skomentować dać łapkę w górę i zostawić suba recenzentowi i/lub grze i dostać powiadomienie o nowej recenzji, przy czym jest tu podział na 2 sekcje ocen i komentarzy - oddzielnie oceniamy i komentujemy recenzenta, a oddzielnie grę. Po obejrzeniu może oglądać kolejny losowy film; kolejny o danej grze, bo inny recenzent może mieć nieco inną opinię, a chcemy upewnić się w swoim zdaniu/wyrobić silniejsze; lub kolejny film tego recenzenta, bo gra nam sie np nie podoba, ale gość świetnie robi swoją robotę; oczywiście też opcja obejrzenia ponownie, zostawienia oceny, suba i komentarza. W każdej chwili możemy tez po prostu kupić daną grę/przejść do niej na steamie. No i ostatecznie wytworzy się jakaś karta na czasie, jakieś topki itd. Ale żeby nie było, ze znowu najlepsze gry tylko bedą miały szanse, a niszowe zostaną przykryte, bo nie miały szczęścia się wybić - będzie limit ile filmikó można obejrzeć z wyboru i np minimum 20% musi być całkowicie losowych. Jeśli skala będzie odpowiednio duża, a portal popularny - to spokojnie znajdzie się 3900 osób chętnych zrecenzować jedna z nowych gier, które wyszły właśnie dzisiaj, a gracze może nie będą dalej mieli szansy dowiedzieć się o każdej perełce, ale znacznie podniosą ku temu swoje szanse. Developerzy będą mieli szansę zarobić, a poczatkujący recenzenci zyskać popularność i np zacząć streamować lub budować swój kanał, czy nawet dostać stałą pracę w jakimś recenzenckim lub dziennikarskim medium. to tak pokrótce - ja sam z pewnością nie podołam takiemu przedsięwzięciu, ale jeśli jest na sali ktoś kto myśli, że może mieć to jakiś sens (lub ty Grajowy tak sądzisz i możemy coś podziałać) - to służę pomocą, konsultacją i.. przygarnięciem udziału w zyskach z tego start-upu :P Można śmiało się kontaktować :D

[@arturgroch3126]

Ja od dawna kupuje gierki po czasie i na promocjach - zazwyczaj jest jedna czy dwie gry mocniej znane - a pozostałe to pomniejsze tytuły z dobrymi recenzjami i opiniami, które wiem że chętnie sprawdzę.

[@TeatriSzczury]

8:29 - "te brudne triki są konieczne" patrz poe2 z polityką przyjazną konsumentom. Patrz baldur3 gdzie niejeden darmowy pacz w tej grze był by DLC (jak to na nasz rodzimy cdep zrobił z CP)... Więc chyba jednak da się bez nie czystych zagrywek?

[@Zagrajnik]

Ale wyrwane z kontekstu, łał :D Jestem totalnie przeciwko brudnym zagrywkom, ale widzę motywy jakie kierują wielkimi firmami które po nie sięgają.

[@naotakac4048]

9:59 Ludzie wolą narzekać zamiast skupić się na tym co im się podoba. Mi się bardzo podoba takie podejście. Tkwi w tym głęboka mądrość. Gratulacje.

[@jankowalski1501]

to nie jest kwestia ze sie nie chce szukac perelek, tylko nikogo nie stac na szukanie perelek. Gry nie sa za darmo, wiec ludzie kupujac gre, bazuja na opiniach. A opinie na ogol maja gry popularne, czyli takie, w ktore ludzie graja. I kolo sie zamyka. Nie znam osob ktore sa w stanie np. kupic 1000 gier, i do tego poswiecic czas na ogranie ich, aby znalezc 2 czy 3 perelki.

[@elementaler-u7f]

Problem w tym ze szukanie dobrej gry Indi jest męczące załóżmy że na 10 gier indi 4 były by dla nas dobre ile czasu trzeba poświęcić aby do nich dotrzeć, druga kwestia to odkopywanie perełek, to że komuś podoba się jakas gra nie znaczy że spodoba się szerszej publice, można to zaobserwować na przykładzie gier AAA gdzie o połowie błędów czy niefajnych rzeczy człowiek dowiaduje się z filmów recenzentów czy streamerów, bo sam na nie nie zwraca uwagi i mu nie przeszkadzają.

[@marcinm6532]

Rzeczywistość nie znosi pustki. Jeśli rozrywka w formie gier nie zostanie uratowana i ulegnie redukcji, to ludzie znajdą sobie inne formy spędzania czasu.

[@Celebrian13]

Tutaj chyba zdecydowanie warto się pochylić nad drugim dnem tego, co powiedział Vincke, bo o ile nie ma nigdy 100% recepty na sukces, to recepta na porażkę już istnieje i ostatnio wszyscy wydawcy trzymają się dość kluczowo.

[@azeton555]

świetny materiał, bardzo się zgadzam!

[@Endrixx]

6:22 ostatnio z kolegami spowrotem zacząłem grać tyle, że na modach. Na polskiego youtube'a i twitcha też among powrócił w ostatnich tygodniach

[@Szklana147]

Większa produkcja gier przyczyni się do zwiększenia ilości dobrych produkcji, tak samo jak social media przyczyniły się do wzrostu jakości tworzonej grafiki i krótkich materiałów video. Masowa produkcja śmieci przez które trzeba się przegrzebywać, by znaleźć jakąś perełkę.

[@pawekrasowski8060]

Można to ująć w taki sposób, że gry to nie jest produkt, który wciskasz całemu krajowi mimo że jest kiepskim piwem, bo innego nie ma na półce i musisz to pić, ponieważ spełnia założenia tego żeby być piwem, czyli np jest ze słodu a poza tym ma ogromny marketing i jest wszędzie więc się do tego przyzwyczajamy. Jest masa odniesień w gamingu, którymi klient może się kierować. tylko produkujesz grę tak jak mówi teoria projektowania każdego nowego produktu, czyli dostarczamy coś pod sprawdzone wcześniej przez nas oczekiwania klienta, a nie wydajemy fortunę na opus magnum niby, które bardzo łatwo zweryfikować, że ma dużo rzeczy o które nikt nie prosił, a same założenia gameplayowe zubażają grę, i jeszcze trzeba nabrać wodę w usta, bo komuś przykro, że gra się nie zwraca. Słowa można interpretować różnie i jasne, że nie masz nigdy gwarancji sukcesu, ale odpowiedni zamysł dla kogo w odpowiednim budżecie, to jest coś czego nie można ignorować. Gra z małym budżetem nie musi się stać ogólnoświatowym sukcesem, żeby na siebie zarobiła, to jest jak apel, ale oni tak działają, fromsoftware tak działa, inni mniej lub bardziej, oczywiście jest wizja i jest innowacja, ale konkretna wizja i popychanie branży w jakimś kierunku, to też są oczekiwania graczy dzisiaj, i co ważniejsze to jest w coś w co i oni i my jesteśmy w stanie zagrać i powiedzieć, to jest niesamowita gra z głębią a nie wydmużka.

[@register2246]

Stan branży gier jest tak opłakany, że od 3 lat nie kupiłem żadnej gry. Cały czas wracam do wspomnianych wcześniej “kultowych gier” lub nie gram wcale. Nie mam też żadnego zaufania do wielkich wydawców, nawet gdy pojawia się jakaś gra, w którą chciałbym zagrać (Star Wars Outlaws), to rezygnuje z zakupu, gdy widzę, że stworzyło ją Ubisoft.

[@sodozormemesdeveloper9438]

14 tysięcy gier rocznie. Teraz podziel to na gatunki i pamiętaj, że większość z nich to jakieś visual novele lub walking simy a w tym roku jeszcze vampire survivor klony. Przeglądam codziennie nowe gry na steamie i jeśli w tygodniu trafi się jedna, która nie będzie shovelwarem to cud. 14 tysięcy gier przez cały rok a wiesz ile z tego to były gry wyścigowe które jakkolwiek się do czegoś nadawały? 1-3 zależnie jak wysokie ma ktos wymagania. Jeśli twórcy dalej będą tworzyć gry w przepełnionych gatunkach, w których każdy robi gry to nigdy nie zdobędą sławy i uznania bo konkurują ze wszystkimi zamiast z nikim. Jest mało gier ARPG, wyścigowych, akcji, sci-fi jakiegokolwiek gatunku, rtsów, skradanek, fpsów i space simów. Generalnie gier brakuje i wiele ludzi chciałoby, żeby na steamie gier wychodziło 10 razy tyle w ciągu roku, bo jak ktoś lubi poszczególne gatunki to naprawdę ciężko coś takiego dostać. Podsumowująć wystarczy zrobić dobrą gre i jakkolwiek ją wypromować na social mediach. dobrą i unikalną bo nikt nie chce grać w kolejną kopie jakiejś popularnej gry jeśli nie wnosi nic nowego. popatrzmy na balatro jako przykład i dowód tego że mam racje.

[@hours77]

Kiedyś, gdy byłem młody i naiwny, podchodziłem do wszystkiego zero-jedynkowo: podoba mi się albo nie, chcę albo nie chcę, dobre albo złe. Rozkładanie „gówna na atomy” irytowało mnie, bo przecież „wszystko jest takie proste”. Teraz, gdy z młodości pozostało mało, widzę, że świat jest cholernie skomplikowany, a wszystko zależy od wszystkiego w sposób trudny do ogarnięcia. W efekcie dojście do jakichkolwiek pewnych wniosków jest niemożliwe, bo nikt nie jest w stanie niczego udowodnić. Problem w tym, że w takim podejściu trudno żyć na co dzień. A co do problemu, o którym mówisz: • Tak, stworzenie dobrej gry w 99,9% przypadków nie wystarczy, żeby się zwróciła. Zrobienie dobrej gry i dołożenie do tego solidnego marketingu przez grupę pasjonatów jest niezwykle trudne. Nawet stworzenie wybitnej gry z równie wybitnym marketingiem nie gwarantuje sukcesu - czasem po prostu „planety się źle ułożą” i projekt mimo wszystko nie wyjdzie nawet na zero. • Oraz: nie, branża gier faktycznie jest w fatalnym stanie. AAA ssą palę, PS5Pro to plucie fanom marki w twarz, wszędzie lootboxy, gry-usługi, a produkty traktujące graczy jak idiotów dostają 9/10 od recenzentów. Podsumowując: ci, którzy mają pieniądze, nie mają zapału; ci, którzy mają zapał, nie mają pieniędzy. Pasjonaci wskazują na błędy, a większość graczy, którzy nie interesują się tematem, odpowiada: „A czego się czepiasz? Mi się podoba!”. Niektórzy mówią: „Nie podobają ci się gry AAA? To graj w gry indi!” Na co inni odpowiadają: „Tyle że ja nie mam ochoty pływać w morzu szamba z nadzieją, że gdzieś tam trafię na perełkę.” No i tak to właśnie jest..

[@arturgroch3126]

Ciężko zgodzić się z tym komentarzem bo jest niesamowicie zero jedynkowy (więc dobrą nowiną jest że... chyba nadal jesteś młody). Ale do meritum - 1.jest dużo gier AAA które nie są złe, wręcz przeciwnie - jak co roku jest sporo tytułów naprawdę dobrych, tylko nad wyraz mocno niektóre kanały skupiają się na tych złych - Filip z Bez schematu bez problemu zrobił już listę top gier i inni też nie będą mieli z tym problemu (jak co roku, zresztą niektóre jego typy mi się nie podobały i sam umieściłbym inne tytuły) 2. nie trzeba szukać w gównie dobrych indykow tylko poszukać w internecie takie tytuły jak mouthwashing, drova, mirthwood, neva a to tylko kilka z tytułów - i też nie każdemu muszą się one podobać 3. Niekoniecznie wszyscy krzyczący pasjonaci muszą dobrze diagnozować stan branży (w końcu jesteśmy oboje pasjonatami i możemy mieć inne zdanie) i mieć dobre intencje, ba - są osoby które na tym "jak bardzo jest źle" mogą chcieć zdobyć spore pieniądze i 4. nie zgodzę się że osoby które uznają że jest pełno świetnych gier mają tylko argument "a mi się podoba" etc.

[@mrgoolas1423]

Złoto materiał ❤

[@Bravo_Six_Going_Dark]

Idealny film dla Kiszaka na Live 😂

[@KMILORD]

1:29 czy ja słyszałem damage otrzymywany w space engineers czy mi się wydaje?

[@Zagrajnik]

Smoku kaszle :D

[@lesniak60]

Myślę, że jednym ze sposobów na to aby dobra gra dobrze się sprzedała mogło by być na przykład niewydawanie jej w abonamencie w cenie wielokrotnie niższej niż cena gry, szczególnie jeżeli gra jest w miarę liniową pozycja do przejścia w 20 godzin. Wiem, że to głupie ale może warto spróbować?

[@Micharp111]

Ej to ja znowu ale chciałem się spytać czy grałeś w pikminy/Pikmin

[@Zagrajnik]

Grałem, lubię :)

[@pesymistik]

Ja tam sie nie zgadzam by wiązać w to emocje, ze indie mają tak ciężko itp. to jest biznes i nic więcej. Też nie można winić graczy, że indyki nie radzą sobie bo jednak to w większości produkty na wiele gorszym poziomie. Dodatkowo twórcy indyków płaczą, że nie mogą się przebić a w dzisiejszym świecie reklama da rade za darmo zrobic tylko trzeba chcieć. A co do triple A niestety tutaj problem jest, że albo na siłę wypełniają cele DEI albo nawet główny dyrektor nie wie jaką gre tworzy to jak to ma być później wartościowy produkt. Dlatego gosciu z lariana ma racje i nie ma znaczenia czy indyk czy triple A.

[@Korin357]

Żeby zrobić dobrą grę trzeba postępować zgodnie z paroma punktami: 1. Zignorować całkowicie poprawność polityczną 2. Skupić się na fabule, gameplayu i dobrze zrównoważonej optymalizacji a nie tylko na Raytracingu 3. Żadnych ekskluzywów na Epic Game Stole 4. Obniżyć ceny swoich gier 5. Nieco zredukować koszty produkcji gier

[@kaneclone3387]

6:56 twórcy gier zapomnieli o tak przyziemnej kwestii jak prawa rządzące popytem i podażą, nie ma znaczenia ile jest gier i że coraz więcej ich będzie, rynek jest mocno nasycony, kolejna gra indie w stylistyce pixelart to była nowość w rejonie 2005-2008, większość graczy ma w pompie takie produkcje, do tego przeciętny gracz jest coraz starszy i nie przybywa mu czasu na granie komputery ponownie coraz droższe i powoli wychodzi jak producenci sprzętu lecą w kulki z "rozwojem" sprzętu, RTXy serii 5000 znowu będą zaczynać się od 8GB pamięci, a cenę to zobaczcie sobie sami xDDD, aktualna generacja konsol to jest coraz bardziej nieudany żart, zaczynając od malutkich dysków na premierę, poprzez tworzenie takich międzygeneracyjnych szajsów jak Xbox Series S o mocy obliczeniowej Xboxa One S, no to jest po prostu plucie gęstą charą w twarz graczy optymalizacja leży i kwiczy w większości gier, a stawianie ich na "jedynym słusznym silniku" jest błędem, bo znowu oberwie wydajność, a potem masz w Stalkerze 2 40FPS na tegorocznym procesorze od AMD z dopiskiem X3D, to jest po prostu kpina, to nie jest Cyberbug na 10-letniej PS4 FAT... gracze widzą to wszystko, a potem sobie przypominają o tzw. kupce wstydu i stamtąd biorą gierki, sam jestem graczem od początku tego wieku i aktualnie zagrywam się w gry mające kilka lat, nic mnie nie przyciąga do nowych tytułów, a to nie jest kwestia wieku, tylko zniechęcenia do tego co widzę w branży, jeszcze to wciskanie DEI i próby robienia z graczy idiotów, kończąc na tym skretyniałym pracowniku CDP, co chciałby obić gęby graczy, to właśnie on powinien obskoczyć wpierdol korekcyjny i przypomnieć sobie, że prowadzi takie wygodne życie tylko i wyłącznie dzięki graczom, a na samiutki koniec, wydawcy to chyba nawet nie grają w swoje produkty, a o szacunku do gracza to nie ma co dyskutować, bo tego to już nie ma od ładnych kilku lat, czas zacząć bardzo mocno głosować portfelem i jak jakiś prezesik nie zarobi na premię i nowe Ferrari, to może zbastuje trochę z pogardy do otoczenia i przypomni sobie, że tworzenie gier, to nie jest produkcja kociego żarcia w puszce, temu procesowi to bliżej do produkcji filmu lub pisania książki

[@Aruti1994]

Jak uratować branżę gier? Przede wszystkim nie narzekać! Nadal uważam, że gry mają swoją magię szczególnie te od Playstation Studios. Fakt możemy sądzić, że PS5 jest niewypałem - i słusznie ale SONY nadal robi dobre produkcje! Żadnej z tych gier nie oceniłem na niżej niż 8 nawet tych z ostatnich lat. Więc jak ktoś chce przeżyć filmową przygodę to właśnie tam! Właśnie ukończyłem Marvel's Spider-Man Miles Morales i zdziwiłem się jak w tak krótkim czasie można zmieścić tyle niesamowitego kontentu! Myślę, że branża nie upadnie jeśli my przestaniemy oczekiwać niemożliwego i będziemy cieszyć się grami takimi jakie są bo wiele się nie zmieniło tylko nasze oczekiwania nie wiedzieć czemu urosły.

[@mateuszharkawy]

Moim zdaniem twórca i wydawca który robi/wydaje słabe gry powinien upaść

[@adamkowalski9352]

od kiszaka, dzięki.

[@737Igi69]

Największym problemem gier jest to że tworzą gry jako kampanie polityczniej, ciężko dzisiaj znaleść zachodnią grę AAA w której nie wciskali by nam na siłę lewackiej ideologii, całe szczęście kraje jak japonia czy chiny ciągle robią dobre gry bez wciskania ideologii na każdym kroku

[@The0sidewinder]

z tego co zrozumiałem, to mi naszło pytanie czy ideologogia woke może zwiększać przychody?

[@ligamistrzow1]

Jak uratować branżę gier? dobre pytanie każdy z nas wie. Od początku gry małych wydawców jest po prostu za dużo, nie wyobrażam sobie przeciętnego gracza, który ma 3 godzinny dziennie na granie żeby scrollował 2 godziny steama w poszukiwaniu gry indie a nie gry AAA xD. Druga kwestia co do Jonesa to problem jest z wymaganiami samej gry, plus marketing średnio pokazywał że ta gra jest dobra, kwestia tego że gra jest od samego początku w gamepassie, i teraz pytanie kto zarabia na Jones? twócy??? czy M$ i rakotwórczy gamepass? dla ludzi którzy mają większe iq od mrówki to wiedzą że M$ zarabia a nie twórcy. Bo z czego mają zarabiać?????? jak gra nie jest kupowana? nie lizanie dupci twórcą gier :) recenzje ostatnich lat to jakaś kpina. Starfield, diablo4, gwiezdne wojny, stalker 2 - recenzje tych gier to przekłamania i 0 krytyki (a jak są krytyki co do gry, to obok tego jak się kocha to tego nie widać albo a mi się podoba xDDDD). Szkoda że ważniejsze jest trzymanie sztamy z ubi itp niż podejście krytyczne do gry :) TO NIE RECEZENCI MUSZĄ PŁACIĆ 330ZŁ ZA GRE TYLKO MY. CHCEMY ŻEBY RECENZJE DAŁY NAM ODPOWIEDŹ CZY CIĘŻKO ZAROBIONE PIENIĄDZE PÓJDĄ DO FAJNEJ GRY A NIE DO SYMULATORA NOBINARNEGO GÓWNA ALBO SYMULATORA WCZYTYWANIA :)

[@piotrurbanowicz2534]

Gram tylko w cs2 i diablo 2r, mam gdzies nowe gry :)

[@Maciek426]

Witam, Aby 'uratować' branże gier, potrzebna jest jedna *ale* bardzo ważna zmiana, a mianowicie, twórcy muszą zacząć tworzyć gry *dla graczy* a nie dla wyników w exelu czy dla Pana/Pani w przykładowych różowych włosach, oraz *muszą* mieć poważną rozmowę z działem PR, ponieważ nie może być tak że twórcy atakują graczy :/

[@lopullus2731]

Nakręciłeś się jak szczerbaty na suchary. Załamanie jest bo robią gówno. Nikt nie będzie kopać w tych grach żeby w coś pograć. Gra się w to o czym się słyszy to jest słabe i ludzie nie grają wcale. Przeciętny “gracz” kupuje to co widział gdzieś albo słyszał. Jak nie podoba mu się nie kupi. I tyle. Nie tylko w tej branży działa ta zasada. Pieniędzy każdy ma coraz mniej to i na to mniej zostaje. Tyle wg mnie.

[@emhyrvemrais7574]

Jak ktoś ma PlayStation i boji się horrorow w jrpg nie chce grac to nie zosyaje mu nic do grania Indiana Jones uratowal ten rok ale dla pceciarzy.

[@bartoszwisniewski3974]

Mnie brakuje dobrych gier spod skrzydła PlayStation. Era exow na ps4 była dla mnie osobiście jednym z lepszych momentów w historii gier Teraz gdy PlayStation wygrało poprzednią generację i w obecnej jest podobnie, to osiadają na laurach i nie robią tyle dobrych gier co kiedyś.

[@emhyrvemrais7574]

W tym roku PlayStation wypuściło 4 gry.

[@bartoszwisniewski3974]

@ jakie? Poza astrobotem nie kojarzę nic I czy są to gry porównywalne do tych z czasów świetności ps4?

[@Łukasz-o2e]

Kto tam w tle kaszlał ? :P

[@Pitu33]

Elementami, które mogą pomóc podnieść się branży, bez wątpienia są recenzenci i popularne redakcje. To przecież oni gloryfikują tytuły, które wcale na to nie zasługują. W końcu dla części z nich Star Wars Outlaws czy nowy Dragon Age, to były właściwie całkiem dobre gry niezasługujące na konstruktywną krytykę - mimo iż każdy wie, co obie produkcje sobą reprezentowały. W tym wszystkim najbardziej przeraża mnie to, że część osób piszących recenzje nie jest w ogóle w stanie spojrzeć na jakiś tytuł obiektywnie, wskazując jego plusy i minusy. Jeszcze bardziej przerażające jest to, że część redakcji daje się jawnie przekupić, klepiąc twórców po pleckach, dokładnie tak jak chcą. Raczej większość z nas zdaje sobie sprawę, jak wygląda rzeczywistość. Część ludzi nie potrafi wyrobić sobie własnego zdania. To wówczas oni są narażeni na indoktrynacje popularnych portali. W dużym skrócie chodzi mi o to, że kiepskie produkcje mamy nie tylko dlatego, że wielu graczy na to pozwala. Sporo redakcji nawet nie stara się tego tematu nagłośnić. Część z nich albo chowa głowę w piasek, albo udaje, że problemu nie ma.

[@Zagrajnik]

Muszę powiedzieć, że zupełnie się nie zgodzę, a rzecz jasna główną przyczyną jest fakt, że recenzja z samej definicji nie może być obiektywna jako publicystyczny, a więc z natury rzeczy subiektywny gatunek dziennikarski. Jestem też zdania, że panuje mylne oczekiwanie wobec recenzji, gdyż wielu graczy chce znaleźć w nich potwierdzenie tego co im się o grze wydaje, a nie poznać opinię autora. A celem recenzji jest przecież jej przekazanie. Do tego galimatiasu dodałbym jeszcze grifterów, którzy wydają wyroki na gry grubo przed ich premierą i kreują się na sojuszników graczy, którzy walczą o ich prawa, a jedyne na czym faktycznie im zależy to olbrzymie pieniądze z monetyzacji polaryzujących treści. Elementem problememu jesteśmy w mojej opinii my, gracze, bo zamiast aktywnie poszukiwać dobrych gier i wspierać ich twórców, masochistycznie skupiamy się na pojedynczych, grillowanych przez grifterów tytułach i ekstrapolujemy naszą negatywną na ich temat opinię na całą branżę. Stąd nie mający w mojej opinii podstaw, a popularny pogląd, że branża ma się źle. Ale to tylko moje zdanie :)

[@Pitu33]

@@Zagrajnik Oczywiście rozumiem i częściowo zgadzam się z tym, co piszesz. Nie chodzi mi o to, że dany twórca nie może powiedzieć, że dana gra mu się spodobała. Sęk w tym, że opinia recenzenta nie powinna być jednoznaczna. W trakcie pisania recenzji powinno uwzględnić się elementy, które na przestrzeni lat w pewien sposób zaczęły zdradzać nam czy dana gra jest dobra, czy też nie. Dobrym przykładem tego, co mam na myśli, są dialogi napisane w Dragon Age. Chodzi mi tu zarówno o ich naiwność jak i niedopasowanie do przedstawionej w grze sytuacji kryzysu oraz zbliżającej się zagłady. Recenzja ma pomóc odbiorcy w zadecydowaniu, czy opisywana gra warta jest jego zainteresowania. I moim zdaniem to właśnie ukrywanie wad danych gier (które powiedzmy sobie szczerze, jesteśmy w stanie obiektywnie stwierdzić) powinno być piętnowane, gdyż ma miejsce w sporej liczbie tego typu publikacji.

[@TrueBlueFanon]

Jak uratować gry? Bardzo łatwo: - wywali aktywistów ze studiów tworzących gry i zastąpić ich graczami. - wydawać gry aby były grywalne i bez błędów na premierę. - kierować gry do 99% graczy a nie do 1% na który mówi się "współczesni odbiorcy" - zbojkotować game-pass'a i inne tago typu usługi które ranią studia tworzące gry. W branży filmowej widać jak mało studia zarabiają na streamingu w porównaniu do przychodu z kin. - zakazać AI które kradnie prace stworzone przez ludzi. Ewentualnie zmienić przepisy żeby użytkownicy AI płacili oryginalnym twórcom.

[@Łukasz-o2e]

Mikro transakcje są złe !

[@sepyda1]

Ale jakie ratować branżę? Przecież wszystko jest super, zwłaszcza gry dużych korpo-wydawców. Concord fajne, Outlaws mega, Indiana supcio, Diablo IV, Starfield, Cyberpunk też. Gry coraz lepsze o.O

[@revante446]

Akurat Indiana z tego całego chłamu jest spoko, może nie materiał na grę roku ale widać że ktoś w to włożył serducho

[@JohnnyFromAzkaban]

Nie rozumiem tego zestawienia, co tu robi Cyberpunk i Indiana Jones? XD

[@emhyrvemrais7574]

Cyberpunk był na premierę skopany teraz jest git

[@TomaszUFC]

Gracze chcą dobrych gier triple A. Mało komu chce się grać w mniejsze gierki.

[@Zagrajnik]

Toż i nie brakuje dobrych gier AAA jestem zdania, ale dla własnego dobra i spokoju ducha, warto się też otworzyć na indie :)

[@emhyrvemrais7574]

​@@ZagrajnikNo w tym roku jak ktoś nie chce grać w remaki, nie chce grać w platformówki, i ma PlayStation to nie ma nic.

[@TyGadzieTY]

Bardzo ciekawy temat się trafił, szkoda że znów nie mogłem wziąć udział w rozmowie na żywo na chacie 😖 Ech to moje nieogarnięcie. Moim zdaniem branża gier powinna się przemienić, ale podstawą do tego nie są wydawcy czy deweloperzy, tylko my gracze/konsumenci. Bo jak słusznie zauważyłeś problemem jest to, że przy 50 nowych grach dziennie, nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. Jeżeli gra AAA ma budżet na reklamę większy, niż przeciętny Indie deweloper miał na wszystkie swoje produkcje, to jak o jakimkolwiek dziele tego Indie dewelopera może być głośno? Tutaj powinniśmy "my gracze pasjonaci" działać z całą siłą, aby budować świadomość społeczną, że mniejsze gry istnieją - a świat gier nie kończy się na słabym Dragon Age. Dlatego tak bardzo zyskałeś mój szacunek, jak w jednym z Zagrajweeków "zareklamowałeś" grę Twojego fana. Moim zdaniem, takie zachowanie jest na plus i może powinieneś pomyśleć aby dawać na koniec np. zagajnika przy kawie jedną mniejszą pozycję polecaną przez graczy. 🙂 Już kiedyś tutaj wspominałem, ale jeżeli szukacie ciekawego rouglike'a to polecam Dead Estate (chociaż niewiem czy to taka mała gra 🤔) A tak na koniec, jeszcze fajnie było by aby wydawcy nie tylko stawiali na gry wysokobudżetowe, ale właśnie patrzyli na gry średnio budżetowe, bo te w świadomości niedzielnych graczy prawie w ogóle nie istnieją.

[@VIRTUALboymen]

Problemem są ludzie a nie wydawcy. Oni robią te zagrywki, bo się sprzedają. Żeby choć trochę temu z zapobieć to tacy youtube'rzy jak: Kiszak, Drwal Ręjbało, musieliby przestać krytyko.. REKLAMOWAĆ te gry, ale na tym polegają ich kanały. Które lubie oglądać ale defakto nie pomagajć rynkowi gier

[@TheAdam92ea]

Ale BS

[@n0thingreal729]

Jak uratować branże gier speedrun glitchless any%: -postawić znowu na jakość -ogrniczyć mikro transakcje do koniecznego minimum -wywalić cale LPG z narracji lub sprowadzić je do marginalnego DLC, proporcjonalne do promila odbiorców ktorzy faktycznie czekają na takie treści (lwią część wojujących lewicowcych wiszczy, wiszcz, nigdy nie kupilo i nie kupi w życiu żadnej gry) Blizzard, ubisoft uratowany z miejsca, CDPR nie spotkają sie z bojkotem który widac na horyzoncie wiedźmina 4, wszyscy są szczesliwi, ocet staje sie slodki, a ja odjeżdżam w strone zachodzącego słońca!

[@Zagrajnik]

A ja bym po prostu nie wtrącał się w proces kreatywny twórców gier i niech robią dokładnie to co im w duszy gra. Tylko tyle i aż tyle.

[@TyGadzieTY]

Słaby ten speedrun 😜 Mogę dać lepszy: - budować świadomość graczy o mniejszych grach: średnio i nisko budżetowych - nie starać się maksymalizować zysków wszędzie i gdzie to tylko możliwe pod inwestorów - ograniczyć wtrącanie się w pracę ludzi kreatywnych do tego ile mają czasu do stworzenia gry i jaki budżet mają, a nie do tego co mają tworzyć - zatrudniać specjalistów w swoich dziedzinach, nawet jeżeli będzie trzeba zapłacić za niego więcej niż za 4 juniorów - budować świadomość, że FOMO nie istnieje i nie może Cię skrzywdzić, więc nie oczekuj że każda gra będzie dla Ciebie I teraz wszyscy uratowani, Indie deweloperzy mają pieniądze na rozrost i tworzenie coraz to większych dzieł, jak ktoś chce grać w propagandę LPG to gra w Dragon Age'a a jak ktoś nie chce to odpala Warhammera. Zostanie wydanych więcej gier mniejszych, więc jest więcej gier w których człowiek może wybierać. Ja odjeżdżam w stronę zachodzącego słońca, a "biedni" inwestorzy giełdowi płaczą w swoje studolarówki i wysyłają za mną list gończy... Ciąg dalszy nastąpi?

[@mechbagienny4231]

Jak gra jest dobra to łołk nikomu nie przeszkadza nawet zoofilia przechodzi ( patrz BG3), ale jak tylko gra jest zła to wina poprawności i całego tego lewactwa. Każdy ostatnio narzeka na dragon age ale gra nie była zła przez jedna postać niebinarna a przez ogól dialogów które napisał jakiś 12 latek i wywalenie z gry tej jednej postaci nic by nie zmieniło. Wiedźmin 3 był bardziej woke niż DA i jakoś nikt na ten temat nie krzyczał. Wniosek jest jeden lgbt+ nie jest problemem to tylko flaga krórą machają krzykacze w internecie bo to się sprzedaje. Zamiast skupić się na faktycznych problemach gier.

[@n0thingreal729]

@@Zagrajnik ja im się absolutnie nie wtrącam, powiem więcej, mnie nawet pasuje że wielu z nich okupiło krwią brnięcie w ślepą uliczkę jaka bez wątpienia jest DEI. Może formalnie firmy te jeszcze nie upadły, ale jaki los spotkał pracowników (w sumie po części niewinnych bo wykonywali polecenia przełożonych, o ile sami ich nie forsowali). Im szybciej firmy takie jak Ubisoft czy Blizzard zrozumieją że bardziej opłaca się stawiać na wieloletniech fanów którzy są gotowi płacić nawet krocie za dowieziony przez developera dobry produkt, zamiast próbować sięgnąć po grupę odbiorców treści DEI która de facto nie istnieje, tym szybciej doczekamy się powroty tych marek na właściwe tory, ergo, powrotu dobrych gier.

[@n0thingreal729]

@@TyGadzieTY rozwinąłeś tylko mój speedrun, większość sprowadza się nadal do poprawy jakości, optymalizacji i ograniczeniu nadmiernych mikro. I bez nich gracze są gotowi sypać siano, ale bezczelne praktyki pokroju Blizzarda w diablo immortal które wymagały w pewnym sensie płacenia żeby móc fabularnie iść dalej, wołają o pomstę do nieba. Na inwestorów jako gracz mam wywalone, ale im szybciej duży producencie zrozumieją że puszczają oko do ludzi którzy mają ich gdzieś bo liczy się przekaz, kosztem ludzi którzy pozwolili im w ogóle być tam gdzie są (graczy/fanów którzy kupowali ich produkty przez lata) tym szybciej skoczy jakość. Chociaż przyznaje, sam chętnie zagrałbym w mniejsze gry, a większe ich branie z pewnością podniosłoby jakość bo tam gdzie nie masz kasy żeby przebić większego, musisz zaskoczyć czymś kreatywnym a nie odgrzanym kotletem

[@Eevo69]

Ubisoft upadnie to zrozumieją wydawcy 😁 Nawet nie szkoda mi ludzi co tam pracują za ten crap co wypuszczają.. Tak kupie nowego assasyna ale w wersji gold ze wszystkimi pachami i dlc na przecenie 😉

[@typergod3877]

Jak gry sa coraz głupsze to się nie ma co dziwić

[@Zagrajnik]

Totalnie nie uważam, że są coraz głupsze :)

[@maksioo93]

​@@Zagrajnikprzykład: gry Bethesdy. Każda po Daggerfall jest coraz głupsza i coraz gorsza