Jak zwiększyć WIARĘ DZIECKA we własne możliwość?

🎬 Jak pomóc dziecku uwierzyć w siebie?
Chcesz poznać przepis na sukces Twojego malucha? Obejrzyj ten odcinek i poznaj moje wskazówki oparte o 20-letnie doświadczenie.
Daj znać w komentarzu, czy masz jakieś pytania i jak Ty podchodzisz do budowania wiary w siebie u Twojego dziecka!

[@kamilsuse7306]

Kocham Panią! Jest Pani fajną Mamą! 😁😁😁❤️❤️❤️

[@paulinaboral794]

Jak ja żałuję, że dopiero teraz trafiłam na ten kanał. Moja córka niedługo skończy 4 latka....dzięki wiedzy przekazywanej przez Panią staram się naprawiać błędy, które po drodze popełniłam. Na szczęście teraz rozumiem jakie i jak je naprawiać ale i im zapobiegać. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Paulino trzymam mocno kciuki i dziękuję za dobre słowo. Na pewno się uda! 🤗 Bycie świadomym rodzicem jest najważniejsze 🤩

[@olegandrusiak3166]

Dziękuję za poruszenie ważnego tematu

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Cała przyjemnosc po mojej stronie, ciesze sie, że moge Was wspierać💜

[@olaluskalol6786]

Moja mentorka!!!! I love u ❤❤❤

[@doradcarodzicielskimariola3622]

❤️😍🌸

[@iwiiimondry8114]

Bardzo fajna wiedza 🙂 dziękuję

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Bardzo fajnie 🥰

[@murilegus7]

super

[@urszulasmigielska3702]

A co Pani uważa na temat wspólnego kolorowania z dziećmi? Takimi 2 i 4 letnimi?

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Wspólne kolorowanie to super zabawa. Mi bardziej chodzi o sytuacje, kiedy rodzic koloruje zamiast dziecka😀

[@targanka]

Widać za bardzo chwaliłam syna, bo teraz jak coś zrobi pyta "mamusiu jest ślicznie", "bardzo ładnie zrobiłem" a jak powiem, że nie jest bardzo ładnie to się robi minka i łezka... Jak to odkręcić?? Czy może tak ma być i jest ok dla dziecka?

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Agnieszko, udało Ci sie nieswiadomie zrobic to , przed czym przestrzegam w tym materiale. Synek ma własnie motywację zewnetrzną. Robi cos nie dla własnej satysfakcji tylko dla pochwały. Może być mu trudniej, chyba ze zaczniesz to zmieniac. Nie mów, że nie jest ładnie, tylko spróbuj moze w taki sposób: jest ładnie, a jak pomalujesz słoneczko to bedzie slicznie. Próbuj, bo warto!

[@nna4018]

🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷🩷😍

[@sandrapoplawska6948]

Niestety Kasi mama przyniesie do szkoly rysunek mamy i Kasia dostanie 6... Niestety ale tak nauczyciele oceniaja...

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Kochana, wolałabym, żebys nie miała racji, jednak znam życie...😒

[@aleksandraopala4328]

I co z tego, to dostanie :)

[@b00gieGirll]

„Trochę Ci tam nie wyszło... To się dopracuje. Następnym razem będzie lepiej.” - czy tymi słowami można podnieść wiarę dziecka we własne siły? Moim zdaniem nie. Te słowa uczą dziecko, że jego rysunek nie do końca spełnia normy społeczne, bo przecież kot nie może być koślawy z krzywym ogonem. Te słowa stawiają przed dzieckiem poprzeczkę, znak STOP, dopasuj się do innych, od tego zależy Twoja przyszłość. Pomijam fakt bazowania na szkolnych ocenach. „Teraz jest 4+, następnym razem będzie 5.” Nie rozumiem, jak ta sytuacja i reakcja rodzica, w opisany przez Panią sposób, ma budować wiarę we własne siły u dziecka. Dodatkowo argument, którego Pani użyła - „zobaczysz, Kasia będzie płakać” moim zdaniem jest bardzo nie na miejscu. W tym momencie, Pani córka, świadomie lub nie, czekała na kompromitacje Kasi w klasie. Oczywiście, że mogło do niej nie dojść, a Ola mogła zapomnieć Pani słowa. Jednak proszę pomysleć, czy nie lepiej wykorzystać swoją wiedzę i powiedzieć do dziecka np. ‚Olu, jak myślisz, co stanie się, kiedy nauczycielka poprosi o narysowanie kota na lekcji?, Dziecko odpowie lub nie. Wówczas można zasugerować odpowiedz, np. ‚Prawdopodobnie się zestresuje, przestraszy i może nawet popłacze. Jak myślisz, co mogłybyśmy zrobić, żeby pomoc Kasi namalować kota?’ I tu dowolność. Można zaprosić Kasie do domu i wspólnymi siłami (obie dziewczynki) narysować kota. M.in. chęć pomocy drugiemu człowiekowi buduje wartość we własne siły, dzielenie się wiedzą i umiejętnościami. Wówczas dziecko zostaje docenione przez rówieśnika (Ola, to naprawdę dobra koleżanka). Oceny w szkole nie są żadnym wykładnikiem, a juz napewno nie powinny być stosowane, jako argument do budowania wiary we własne siły. „Noooo... Jak przepłyniesz dwa baseny to będzie naprawdę super. I pamiętaj, dziecko nie ma robić czegoś dla Twojej pochwały(...).” - w tych zdaniach przeczy Pani sama sobie. Z jednej strony warunkuje Pani swoją ocenę od liczby basenów, a z drugiej mówi Pani, że dzieci nie powinny spełniać oczekiwań rodziców. To ma przepłynąć te dwa baseny bo samo chce, czy narzuca mu Pani swoje oczekiwanie. Proszę pomysleć w jaki sposób buduje się wiarę dziecka we własne siły. Bo napewno nie w taki, w jaki opisuje Pani w tym filmiku. Przykłady, które Pani przytoczyła to chwalenie dziecka za to, co zrobił. Docenianie tego. Wiara we własne siły budowana jest przez lata. Rodzice mogą wspierać dzieci w ich życiowych poczynaniach, być pomocą, nie wyręczać, tłumaczyć i otwierać na świat. Co z tego, że Ola dostanie 6 za rysunek kota, jeśli mimo swoje wiedzy, w danym momencie, nie stała się oparciem dla Kasi...

[@doradcarodzicielskimariola3622]

Na początek chce bardzo podziekowac za wnikliwa analize filmu oraz za piękny styl wypowiedzi. Doceniam, ze pomimo odmiennego punktu widzenia potrafisz wypowiadac sie w sposób kulturalny, asertywny i zwyczajnie ładny. Bardzo mi sie to podoba, zdecydowanie Twój komentarz to perełka w świecie hejterów internetowych. Uśmiechnęłąm się, bo dokładnie wczoraj moja córka powiedziała cos, co sprawiło, ze jeszcze bardziej wzmocniłam wiare w moje podejście do tematu, o którym rozmawiamy. "Mamuś, jak Ty to zrobiłaś, że nigdy nie cisnęłas mnie o oceny a ja zawsze miałam biało czerwone paski"? Odpowiedziałam, "przeciez to nie wszystko, przypomne ci tylko Córciu, że w drugiej klasie pokonałaś na olimpiadzie dziewczyny z 3 i 4 klasy". "Tak, mamciu, zawsze wiedziałam, że dam rade. Potrzeba tylko troche wysiłku. I nie robiłam tego dla ocen, to jest najwazniejsze". Istnieja w życiu pewne wartosci, którymi sie kierujemy. Kazdy moze miec inne i to jest ok. Ja opowiadam historie, które wydarzyły sie naprawde. Historia z basenem pochodzi z mojej pracy z młodymi sportowcami. Te dzieciaki szukały sposobów na zwiekszenie swojej motywacji i wiara we własne siły. Na filmiku siłą rzeczy nie jestem w stanie pokazac całego warsztatu, to tylko zajawka. A więc istnieja dowody na skutecznośc tych metod. Co nie oznacza, ze inne metody nie sa ok. Są, jak najbardziej. To kwestia wyboru rodzica, a wybór jest zgodny z wartościami. Dla mnie wartością jest pokazanie drogi , zderzenie jej z innymi punktami widzenia, które nie sa ani lepsze ani gorsze. Jak mawiał Jesper Juul, duński pedagog, nie ma jednej drogi w wychowaniu. Jeszcze raz dziekuje za obszerny komentarz, za przedstawienie swojego punktu widzenia, który jest cenny i moze wiele wniesc w życie innych rodziców, którzy szukaja własnej drogi. Pozdrawiam ciepło❤️