Cześć Skrzypku 🖐️ Może nie w kontekście jedzenia😊, ale mi jedzenie z dzieciństwa i młodości bardzo kojarzy się...z czytaniem przy jedzeniu😅, dobrze że u mnie w domu nie było to eliminowane, bo nie tylko ja tak robiłam. Byłam zawsze bardzo ostrożna i nigdy nie zabrudziłam żadnej książki. Dla mnie to była wielka przyjemność i odpoczynek po szkole. Chyba trudno byłoby mi porównywać książki do jedzenia. Z dziecięcych książek uwielbiałam ilustrowane wiersze Brzechwy, również różne legendy i baśnie. Chyba byłam nietypowym dzieckiem, bo uwielbiałam czytać książki Szklarskiego o przygodach Tomka Wilmowskiego, czytałam je wszystkie dostępne po kilka razy😅 Niezwykłe były też książki Curwooda, szczególnie taka trylogia Łowcy przygód, Łowcy wilków i Łowcy złota. Te książki tak działały na wyobraźnię, człowiek zanurzał się w pełni w tych niezwykłych przygodach. No i Muminki, świetne dla dzieci i dla dorosłych. Jakiś czas temu były wydane chyba w dwóch tomach, zebrane wszystkie opowiastki, pięknie wydane. A z Muminków cytat, może niezbyt dokładny😅: Trzeba się brać za robotę póki się ma na nią ochotę. Z gustem kulinarnym się w pełni zgadzam, ten kryształek, to taki galaretkowiec na słodko. Ja kiedyś zrobiłam taki galaretkowiec w wersji wytrawnej. To były ugotowane na niezbyt miękko warzywa: marchewka, brokuły, groszek mrożony, albo fasolka, kukurydza, różne kolory papryki pokrojone w kostkę i podduszone, połówki gotowanego jajka i można eksperymentować z warzywami, brukselkę jak ktoś lubi, bób latem, kalafior. I wszystkie te warzywa posolone, z dodatkiem pieprzu zalane jogurtem z żelatyną, też doprawionym do smaku. W efekcie wychodzi taki warzywny galaretkowiec. U mnie na imprezie był hitem. A ciasto, kruche ze śliwkami👍👍👍 I jeszcze jeden cytat, ale nie pamiętam teraz autora: Kocham ludzkość, ale na swój sposób...z wyjątkiem większości osób😅😅😅😅. I jeszcze może jeden związany z jedzeniem: Zakupy dietetyczne należy przynosić własnoręcznie, marszowym krokiem z odległego sklepu. To cytat z książki Joanny Chmielewskiej, książki, którą popełniła, pod tytułem" O odchudzaniu" Jest trudno dostępna, ale jest to jedna z tych książek, na których się nieźle uśmiałam. Joanna miała obsesję na punkcie odchudzania, co nie bardzo się zgadzało z jej miłością do pewnych potraw😅 A waga potrzebna jest tobie i lekarzowi. Pytanie dziadka było niestosowne😮 Pozdrawiam, życzę poprawy nastroju.
@kinczyta10 ай бұрын
Nie sadze zeby moja babcia mnie kiedykolwiek nakarmila specjalnie, ale miala pole na ktorym sie obzeralam truskawkami, porzeczkami i groszkiem
@agnieszkamaciejewska136410 ай бұрын
Ja też uwielbiam ryby. Zawsze na Święta czekam na karpia smażonego, a w tym roku dodatkowo jeszcze mama zrobiła rybę w zalewie octowej. Pychaaaa!
@musttoonekurg572710 ай бұрын
"Apolejka" to także "moja" historia z dzieciństwa, choć poznawałam ją w postaci przeźroczy wyświetlanych na rzutniku 🎥 (klimat nie do podrobienia). W dorosłym życiu nabyłam książkę, z sentymentu. Osiołek był kochany ♥️. Bardzo mu współczułam, że już nie może, a wciąż je kolejne jabłka. Czytałam kilka lat temu "Świąteczny sweter". Zarzuty są uzasadnione, ale nie dziwi mnie pozytywna opinia wielu osób. Myślę, że historia trafia w zapotrzebowanie przedświąteczne czytelników na tego typu opowieści, wpisujące się w schemat "jest trudno, smutno i źle i nic się nie da z tym zrobić, ALE mam wpływ na to co dzieje się we mnie i jak się wobec tego zachowam". Autor odwołuje się do własnej przemiany duchowej i to też pewnie robi na czytelnikach wrażenie. Gdybym zapoznała się że "Swetrem" w wieku nastoletnim, przypuszczalnie znalazłabym się w gronie gorących miłośników tej książki, teraz drażni mnie nadmierne moralizatorstwo 😉, ale staram się być wyrozumiała, bo dopóki ktoś znajduje tam coś kojącego dla siebie albo inspiracje do osobistej refleksji, to nie widzę przeszkód ( jak to mawia niewidomy koń na wyścigach 😀 - nie ma to jak suchar).
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
Jasne, najważniejsze, żeby książka/film/inna twórczość trafiła do odpowiedniego odbiorcy. U mnie najwyraźniej ta historia nie trafiła w odpowiedni czas 😉
@bibliotekazkotem10 ай бұрын
O tak, po co komu książę? Bardzo mi się podoba ten tag, ciekawie go poprowadziłaś, tyle dan i tyle książek. Apuleki nie znam, ale jej imię bardzo mnie zaciekawiło. A Osiołka...tak, bardzo chiałam mieć osiołka.
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
Osiołki są super 😊
@ArkadiuszJonczyk-jv6ho10 ай бұрын
Smaczny odcinek 😃🍕🌭🎂🍰
@jagienka772310 ай бұрын
Plus kapusta😋
@justynadzust10 ай бұрын
❄️☃️⛄️
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
💖
@jagienka772310 ай бұрын
Miał 59 lat, faktycznie to był całkiem młody jeszcze ale umysł taki trochę podstarzały. Taka trochę naciągana historia z tymi akcjami na s. ale parę rzeczy było fajnych- o żonie, o ojcu, o pracy ..
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
Mnie ten główny wątek (Ove i jego żona) najbardziej ujmuje.
@kinczyta10 ай бұрын
Doskonaly ziemniak hahah ale zgadzam sie, ziemniaki sa doskonale
@kinczyta10 ай бұрын
Wlasnie dlatego nie jestem fanka frytek, bo nie smakuja jak ziemniaki
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
@@kinczyta Wybacz, że dostaniesz dziś ode mnie milion powiadomień 😂
@kinczyta10 ай бұрын
Ja nieszczegolnie lubie frytki, wiec wolalabym rybe z ziemniakami
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
W sumie aktualna wersja tego obiadu to teraz taka z pieczonymi ziemniakami, więc chyba może być? 😄
@kinczyta8 ай бұрын
@@skrzypekzpoddasza pieczonych ziemniakow tez nie lubie!!!
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
@@kinczyta No to nie zapraszam na piątkowe obiady xD Ja kocham każde, no może surowe niekoniecznie, chociaż kiedyś też lubiłam podgryzać xD
@Dzwoneczek9410 ай бұрын
Pierogi z łososiem? nigdy nie próbowałam. Ziemniaki my Poznanianki to uwielbiamy w każdej postaci. Często wspominasz Battle Royale ma szanse mi się spodobać.
@skrzypekzpoddasza8 ай бұрын
Warto spróbować, są pyszne. A Battle Royale bardzo polecam 😊
@jagienka772310 ай бұрын
Niby kochała.. dobre określenie, a książka jednak zła..😠
@kinczyta10 ай бұрын
Aha to jak lubiłaś zwierzęta, to Gęsiareczka pewnie też Ci się nie podobała