Рет қаралды 12,059
Józek Nowak wprowadza w swoich rzeźbach pociągające odbiorcę rozwiązania stylistyczne, formalne i wyrazowe, dostarczając mu bogate w treści doznania. Rzeźby konkretnych dziewczyn i chłopców z cyklu Młodzież można porównać
z greckimi korami i kurosami, archaicznymi, przedklasycznymi figurami. Podobnie jak w antycznych pierwowzorach przebija
przez nie dostojeństwo, a co do treści wyrażają jak się wydaje ufność wobec tego co niesie życie. Łagodny uśmiech dziewczynki, spotyka się z pełnym zadumy wyrazem twarzy chłopca. Frontalna cało postaciowa rzeźba objawia przywiązanie artysty
do formy ludzkiej. A jeżeli szukać analogii we wcześniejszych okresach sztuki to Nowak wskazuje na inspirujące go walory kanonu rzeźby egipskiej. Krocząca, typowa postawa rzeźb sprawia, że postaci zdają się podążać za swym nieodgadnionym, podobnie jak los, spojrzeniem, by spotkać i uchwycić konkretny kształt własnych oczekiwań i marzeń. Tym bardziej, że mają - jak to można przeczuwać - przed sobą radość i beztroską nadzieję młodości. Zachowują jednak właściwą i zadziwiającą wręcz kontemplacyjną powagę i spokój, z którymi wkraczają w wielką przygodę życia. Bezdomni świadczą o wielkim współczuciu i humanizmie autora. Pomysł rzeźbiarza wziął się z prawdy wciąż niestety aktualnego powiedzenia Jak cię widzą tak cię piszą.
Bezdomność to nie jest temat beznadziejnej hucpy telewizyjnego show czy popisów pychy w konkursach piękności czy nowych talentów. Żeby podjąć taki temat trzeba po prostu być człowiekiem, wrażliwym człowiekiem. To nie jest temat
na pokaz, obliczony by zyskać poklask sterowanej medialnie gawiedzi. To temat, który się dobrze nie sprzeda i nie zyska poklasku ze względu, że nie jest komercyjnym popisem i w tym samym stopniu sprzedażnego uprzedmiotowienia. Tutaj nie chodzi o jakikolwiek gadżet czy blichtr lecz o bolesną prawdę i jej artystyczne ujęcie. O autentyczną empatię nie tą widowiskową oczekiwaną przez wysokonakładową prasę i inne mass media, nie wiadomo z jakiego powodu próbujące uchodzić za arbitra słuszności i kreatora tego co liczące się i prestiżowe. Podziwiam Nowaka, że ma taką odwagę. Najczęściej bowiem współcześni, i najbardziej nowocześni, spośród artystów wolą podejmować tematy narzucane odgórnie przez lobby z zakresu poprawności politycznej, dotyczące spraw będących pożywką i spoiwem medialnego krwiobiegu. Dochodzi też do zatrważającego pod obezwładniającym naciskiem upośledzonych i upokorzonych, także bezdomnych a ganił nieczułość bliźnich i systemową przemoc władzy i kapitału. mody braku indywidualizmu w zakresie formy i stylu. Nie wiem, kto współcześnie w rzeźbie - poza Nowakiem - ma tyle odwagi i determinacji, by zmierzyć się z tak poważnym tematem. Ukazujący się jako patron działań Nowaka, Wit Stwosz, był zdecydowanie artystą współczującym. Zawarł całą gamę humanistycznych odczuć wobec ludzkiego nieszczęścia w cudownym drewnianym krakowskim ołtarzu, którego artystyczne
piękno nie przemija. Podejmując tak trudny temat rzeźbiarzodcina się od samograja i perpetuum mobile pop kultury, czyli od czci dla fetyszu, hedonistycznego zaabsorbowania ciałem i używkami. Podjął się bowiem wyrażenia problemu cierpienia i społecznego wyłączenia. Można spytać, czy mamy poza sztuką, jakiś inny środek uwrażliwienia i komunikacji, przekazu i apelowania o bardziej ludzki świat. Jerzy Toeplitz omawiając twórczość filmową Chaplina, napisał iż: „Piękno nierozerwalnie wiąże się z humanizmem, z walką o szczęście i dobro człowieka”. A przecież ten artysta kina upodobał sobie maluczkich, Bogata faktura drewnianych rzeźb okaże się przydatna w doświadczeniach poznających je osób pomoże bowiem poprzez dotykowy (taktylny) opis figury rzeźbiarskiej sensorycznie odczytać plastykę ludzkiej osoby i egzystencji, uczuć, charakterów i duchowości. Wymowę wystawy wzmacnia artystyczny fenomen wzajemnej relacji rzeźb kształtujących własne środowisko. Nowak przywraca sztukę jej źródłowym ludzkim inspiracjom, odnawia jej najgłębsze znaczenia i sens, gdyż nie jest ona jedynie symbolem ale i rezerwuarem wartości. Ponieważ nie jest ani anty ani nie-sztuką w tym samym stopniu jak nie jest formalistycznym i pustym nihilizmem. Sztuka - tu sztuka Nowaka charakteryzuje bohaterów czyniąc ich indywidualne niepowtarzalne uczucia, dumę i godność darem nie do zastąpienia.
Piotr Głowacki