Kupujemy/Sprzedajemy Stare (Graty) Samochody? Możemy zmodyfikować Umowę-Kupna Sprzedaży

Mam nadzieje że Pomogłem :D (albo i nie)

[@porucznikcolumbo8295]

Bez urazy MGR, gdyby ktoś ode mnie kupował jakieś starsze zmęczone autko za nieduże pieniądze i dał mi do podpisania takie i tyle dokumentów... to grzecznie bym mu podziękował i miło z nim pożegnał...😁☺💪

[@15lumen]

Myślę że też bym się nieco zaniepokoił bo pewnych rzeczy nie da się na już sprawdzić. Rozumiem że każdy się musi jakoś zabezpieczać ale jeśli sprzedający ewidentnie zataja, ukrywa poważniejszy problem z samochodem to robi się problem i żaden papier tego nie usprawiedliwi. Jednak jeśli jest to część eksploatacyjna lub wada wymieniona na umowie to ok. Wady lakieru też są maskowane chyba że uda się poprosić o nie woskowanie go np, zależy od kwoty bo poniżej 2500 zł nie oczekiwał bym od auta jakiejś szczególnej niezawodności.

[@porucznikcolumbo8295]

@@15lumen otóż to, kupujący niech sobie sprowadzi tabun speców fachowców specjalistów ekspertów rzeczoznawców i niech zajrzą w każdą dziurę... z każdej strony i wogóle...pojadę do ASO lub lakiernika blacharza czy do stacji kontroli pojazdów lub na rentgena nawet...ale taka dziwna papierologia to już przesada... nawet bym się obraził na kogoś że z góry traktuje mnie jak oszusta... Bez sensu moim zdaniem...

[@moto-mgr-passatfanclub9519]

@@15lumen Własnie o to chodzi że wymieniamy na umowie w dodatkowym załączniku WADY jakie posiada pojazd, głownie skupiamy się na mechanice typu: układ hamulcowy,zawieszenia,blacharski, można pominąć różne błędy wnętrza typu: zniszczona tapicerka, nie działający centralny zamek czy nie otwierająca się szyba, kupujący przy zakupie pojazdu ma wymienione usterki na umowie i ma 2 wyjścia: sprawdza pojazd w stacji przed zakupem, podpisuje się pod wypisanymi wadami i nie robi diagnostyki czyli "wierzy na słowo" (na własną odpowiedzialność), sprzedający ma zabezpieczenie gdyby kupujący zażądał zwrotu towaru na rzecz usterek o których był poinformowany przed zakupem, myślę że nikt z was niechciałby się znaleźć w sytuacji gdzie sprzedaliście swoje gabloty a potem okazałoby się że po 3 miesiącach jebły w nich amortyzatory i chamski kupujący zrobi wszystko by wam życie utrudnić, a kiedy podpisywał się na umowie pod usterkami i odmówił diagnostyki przed zakupem to może pocałować was tylko w Dupę, podpisując się pod usterkami w załączniku bierze na siebie koszty ewentualnych napraw które wymieniliście, a jeśli uważacie że w załączniku z usterkami jest ich BRAK a coś się stanie to wtedy macie wy przejebane że nie powiadomiliście kupującego o wszystkim, a tak się magicznie składa że do roku czasu można gablotę oddać, pilnować się musimy sprzedając graty czy tego chcemy czy też nie, no chyba że oddajemy na złom to ok, ale mowa o sprzedawaniu dalej ludziom

[@Cezarek1975]

Według mnie uczciwie stawiasz sprawę.Lapeczka w górę :)

[@hanzfranz2346]

👍👍👍

[@robertpat8499]

No właśnie tak to powino wyglądać super pomysł. A tak na marginesie też mam pasata b4

[@Pawlito_00]

Najlepiej żeby na umowach było badanie domyślnie. Jednak jeżeli go nie chcesz, bo np. przyjechałeś po auto w środku nocy, to piszesz na umowie oświadczenie że zrezygnowałeś z kontroli na stacji. Wtedy byłoby po staremu, czyli umowa pkt 5. I w razie urwanego koła taki brak kontroli działał by na twoją niekorzyść.

[@marcinurbanski1482]

Witam, oprócz obowiązkowej umowy nic wiecej w obie strony bym nie podpisal ponieważ jest jasno napisane ze" kupujący zapoznał się ze stanem technicznym samochodu" druga sprawa to sprzedawca nie musi znać się na autach i co w nich piszczy. W tym wypadku renkojmia nie ma bytu. Trochę inaczej jest jak sie sprzedaje auta zarobkowo....

[@kuna621]

Po części masz rację. Ja bym dodał, że zarówno sprzedający, jak i kupujący nie musi się znać na autach, żeby dostrzec wszystkie wady. W tym celu warto skorzystać z proponowanej przez MGR'a stacji diagnostycznej, by w razie konfliktu powołać się na specjalistów. Wiadomo, że to taka spychologia i obrona własnego interesu, bo tak naprawdę nikt nie zna przyszłości i nie wie, co się może wydarzyć, pomijając oczywiście przypadki oczywiste, których trudno nie dostrzec gołym okiem.

[@majkimajk4291]

Jak podpisze, to juz ma przesrane. Oczywiscie mowa o prywatnej sprzedazy.

[@karlosabecadlo3111]

Szkoda ze świąt jest pełen cwaniaków. Ja osobiście zawsze gdy cokolwiek kupowałem zwłaszcza używane i za nieduże pieniądze i "wiekowe" to podpisując umowę pkt. Że jest mi znany stan techniczny pojazdu brałem to ryzyko na własnego garba właśnie na zasadzie "widziały gały co brały". Gdybym się z tym nie godził zaproponował bym wizyty na stacji diagnostycznej. Zresztą liczę się zawsze z tym że sprzedający może faktycznie nie mieć wiedzy na temat jakiejś wady a nie ukrywał ją. Nie każdy interesuje się motoryzacją i zdaje sobie sprawę że nie musi nawet wiedzieć jak wygląda podwozie itp.

[@TakSobieGadam]

Tak w sumie offtopic ale tak patrzę nazwa kanału MOTO-MGR to może inne kanały RETRO-MGR I VLOGI-MGR , nawet ładnie by to wyglądało :) pozdrawiam mistrzu

[@kosiniak327]

Tą umową zabił byś Januszy i Mirków :D jak by coś takiego wprowadzili

[@przemysawstaronski8610]

jak dla mnie ok jasno i klarownie. przydalo by sie moze wymienic elementy które byly wymieniane naprawiane i przez kogo

[@moto-mgr-passatfanclub9519]

Dobry pomysł, można też dorzucić kolejny załącznik, ale na wymienione części muszą być faktury, na słowo nie ma niczego

[@Karanix24]

Mógłbyś dać linki do pobrania tych załączników ;)

[@CentoManiak]

Ja każde auto nie wazne za ile sprawdzam na stacji diagnostycznej. Płacisz około 50zl i wiesz co masz.

[@adamostrowski9429]

Zrobiles tak kupujac Staszka?Przeglad diagnostyczny na wlasny koszt i widziales i wiedziales co kupujesz?

[@moto-mgr-passatfanclub9519]

Brałem na własną odpowiedzialność

[@TakSobieGadam]

Ile % kupujących sprawdza tak samochody które kupuje? Raczej mały odsetek

[@panpan4995]

idz do diabla z tym swoim passatem, hihi ji jest samochod klasyczny dla Polaka ? - passat b4 hahahah swiat sie smieje