Ja również przyłączam się do głosów abyś umieścił oba wzory umów pod filmem. To byłoby naprawdę pożyteczne i pozytywne :) Pozdrawiam
@tobiaszpasterski4819 ай бұрын
Ale czy to w dobie/w czasach powszechnego, legalnego oszustwa ma jakikolwiek cel/sens? haha. To wszystko jest tworzone, strojone, nastawiane/ustawiane, krojone, szyte pod interes/dobro wiadomo jakich sił. Tak precyzowanie/nieprecyzowanie ma przynosić zyski, korzyści tak z tytułu braku możliwości udowodnienia, dowiedzenia celowości, świadomości ukrywania czegokolwiek. Zwykły szarak z góry jest i ma myć przegrany, dlatego ma tak ograniczony dostęp/możliwości prawne, wpływ na realia, stan/ład/porządek prawny.Zwykły szarak był, jest będzie zawsze blokowany, blokowany, tłumiony, by nie mógł się skutecznie bronić, dochodzić swoich racji, praw, odszkodowań :) To już jest w systemie/prawie ulokowane. Szarak ma się bujać, ma być frajerem, a cwaniaki mają być bezkarni, nietykani, niewinni, chronieni, bezpieczni :)
@sacr0s9 ай бұрын
@@tobiaszpasterski481 Tobiasz, foliowa czapka Ci spadła z głowy. Załóż ją z powrotem.
@tobiaszpasterski4819 ай бұрын
@@sacr0s Masz rację. Ona sama spada, bo nie została po$$więcona/pobłogo$$ławiona i $$akralizowana przez o$$wieconych :):):)
@blady_racing9 ай бұрын
@@sacr0s Kolega widzę dalej pełny wiary, że rząd robi wszystko dla jego dobra haha xD
Dokładnie rok temu sprzedawałam 16 letniego peugeota i chyba właśnie trafiłam na takiego kogoś. W ogóle nie był zainteresowany stanem technicznym z mojej inicjatywy pojechaliśmy na przegląd ( wykryto tam takie rzeczy jakich mi na przeglądzie nie wykryto- na tej samej stacji. Nie chciał nawet jazdy próbnej. Nie negocjował. Szkoda,że wtedy nie wiedziałam o takich typach. Po miesiącu zaczął mi wydzwaniać i pisać wiadomości o tym ile to wydał na naprawę. Przesyłał nawet paragony na jakieś części. I może nawet bym mu uwierzyła gdyby nie to że to były części do fiata i forda. A paragon to można znaleźć na ulicy. Była nawet jakaś fv ale nie na dane osoby która auto ode mnie kupiła. Strasznie dużo nerwów mnie to kosztowało. Dostałam pismo przed sądowe ale poszłam do prawnika który napisał i wysłał pismo z odpowiedzią. Tamten się więcej nie odezwał ale mi jeszcze rok został w życiu w stresie.
@BleiddPL9 ай бұрын
Za jakiś rok przyjdzie mi sprzedać samochód i już się boje jak zabezpieczyć siebie przed cwaniaczkiem kupującym. Samochód już swoje lata ma, ale dbam o wszelkie naprawy mechaniczne i wizualne, choć szpachli nie nakładałem ani nie wymieniałem żadnego elementu karoserii, kupiłem z maleńkim zarysowaniem i to zarysowanie wciąż jest. Papiery z napraw mam od samego początku, ale wciąż coś tam mi w głowie siedzi, strach przed sprzedażą samochodu. A jest więcej wart niż 500zl na złomie. Również z niecierpliwością czekam na wzór umowy kupna-sprzedazy, gdzie jest sprawiedliwie rozpisane co komu i ile, żebym ja czuł się bezpiecznie i kupujący, że nie kupił bubla. Dzięki Waldku za materiał i za uświadamianie w te sprawy.
@krzysieknowak76999 ай бұрын
Na umowie trzeba pisać jeszcze godzinę sporządzenia,ważne to w przypadku mandatu.
@tomaszstramel35949 ай бұрын
Mandatu i nie tylko.
@tryjan49919 ай бұрын
Mandat jak mandat. Mój wujas sprzedawał 20 lat temu auto. Wszystko ładnie pięknie a po 6h zapukała policja. Auto które sprzedał brało udział w napadzie na kantor. Latania i wyjaśniania miesiące a to wszystko przez brak godziny na umowie
@KajThps6 ай бұрын
Umowa nadal w przygotowaniu, ale 20 nowych filmików wrzuconych. Polecam skonfrontować się z myślą, czy dla większych zasięgów nie warto być bardziej słownym.
@D.J.1239 ай бұрын
Sprzedaż auta to jedna z najgorszych rzeczy w życiu🤔wysłuchiwanie tych wszystkich januszy którzy chcą za półdarmo albo ćwierć darmo zrealizowac swoje marzenia to jest masakra
@JaclawPL9 ай бұрын
Kazdy kij ma 2 konce. A jak z ochrona sprzedajacego? Sam mialem taki przypadek. Ojciec sprzedwal samochod bo juz bardzo leciwy byl (ojciec nie samochod) i po prostu nie dawal rady juz zezdzic z powodu choroby. Ja sie zajalem sprawami organizacyjnymi. Samochod naprawde zadbany
@wajdzikt26229 ай бұрын
Niedawno sprzedałem gruzika, gdzie kupujący był poinformowany o wadach, które uniemożliwiają przejścia przeglądu tech. Mimo to stwierdził, że jest w porządku i kupił auto za 2,5k. Parę dni później napisał do mnie, że auto jest niesprawne, nie przejdzie przeglądu i domaga się zwrotu pieniędzy. Na szczęście miałem całą rozmowę na messengerze zapisaną. Zdjęcia z rozmowy wysłałem do pomocy prawnej, jest taka strona, gdzie płacisz ok. 100zł i dostępny mecenas wystawi opinię i w miarę doradzi co i jak. Groził sądem, wypisywał przez kilka dni, ale po wysłaniu gościowi odpowiedzi Mecenas umilkł na dobre i mam spokój. Dodatkowo mam nagrany przebieg transakcji w formie audio od samego przyjazdu, do wyjazdu gościa spod mojego domu. Na nagraniu słychać, że jest informowany o wadach i zwraca uwagę na inne wady. Nagrywałem telefonem w kieszeni, bez wiedzy gościa. Może to być bardzo przydatne jak sprzedasz jakiemuś cwaniakowi samochód. Jest to legalne bez informowania drugiej strony, jeżeli bierzesz bierny udział w rozmowie ;) Warto jednak nie wyjawiać od razu takiej karty ;)
@conradoriviera9 ай бұрын
Kolejna broń n takich wyłudzaczy wpisać na umowie mniej niż zapłacił. Zawsze haczyk aby mniej ugrał. Wiekszość sępów negocjatorów na to idzie podczas kupowania
@JaclawPL9 ай бұрын
@@conradorivierataki wyludzacz to nawet by pewnie chcial wiecej na umowie wpisac zeby wiecej ewentualnie sciagnac.
@alinousalinous37289 ай бұрын
@@wajdzikt2622 o to, jak ktoś sprzedaje gruza za minimalne pieniądze to oczekwianie, że sprzedający wie i odpowiada za możliwe problemy w tym samochodzie jest absurdalne.
@RzariRzari9 ай бұрын
Ochronę sprzedającego wyniszczają handlarzyki kombinujące jak się da kosztem bezpieczeństwa drugiej osoby
@sadok61649 ай бұрын
Jak ktoś sprzedaje 18-letni samochód to dawanie rękojmi na 1 rok jest chyba trochę chore.
@RzariRzari9 ай бұрын
Zależy jaki to samochód. 18 letni Mercedes jest o wiele bardziej trwały od kilkuletniego waga
@sadok61649 ай бұрын
@@RzariRzari no właśnie. Sprzedaj auto kilkuletnie i daj gwarancje na 1 rok :)
@adamkowalski12399 ай бұрын
@@RzariRzari Szkoda ze nie ma podłogi i progów.
@RzariRzari9 ай бұрын
@@adamkowalski1239 Mam kilkuletniego waga i 20 letniego Mercedesa. Nie mogę ci przyznać racji. Mercedes zacznie rdzewieć jak ten wag będzie już dawno w proszku
@adamkowalski12399 ай бұрын
@@RzariRzari Ja mam 22 letniego VAG-a kilkuletniego Mercedesa i jeszcze kilkululetnie Suzuki. No i tak VAG caly aluminiowy ma u mnie dożywocie i pewnie przezyje dwa pozostale pojazdy chociaż to diesel to mi pewnie ekozjeby zabronią tym jeździć. Mercedesa już już więcej nie kupie bo to nie jest Mercedes jak kiedyś ten to po serwisach by chciał jedynie jeździć żeby tylko hajs ciągać. Suzuki jest do miasta dla kobity ale lubię go bo fajnie jezdzi mało pali i nie marudzi co chwilę że chce jechać do ASO.
@jacekjacentyk28034 ай бұрын
Przy sprzedaży jako osoba prywatna mam prawo wyłączyć rękojmię i jak komuś to nie pasuje nie kupuje, taki zapis nie zwalnia mnie z odpowiedzialności za wady ukryte to są dwie różne sprawy. Waldek przedstaw może co jest objęte rękojmią bo to jest temat tabu.
@maciejmusia96809 ай бұрын
Sprzedawałem kiedyś Renault Lagune w automacie. Kupujący przyjechali rodziną, oglądali, jazdy próbne, chyba ze dwie godziny to trwało a auto za 16 tysięcy. Wzięli, a na drugi dzień do mnie chłop dzwoni z mordą, bo skrzynia klejona i że go nadziałem na minę itd. Chłop nie wiedział, że jak się olej w skrzyni zmienia, to trzeba miskę ściągnąć i na silikonie skleić po zlaniu oleju. Na koniec jeszcze mnie oszukał na ubezpieczeniu OC, bo co innego dogadaliśmy, a co innego zrobili, tacy to byli wspaniali rodacy. Od tej pory aż mnie stres ogarnia jak mam auto sprzedać, bo niby człowiek dba i chce dobrze, w życiu nikogo nie oszukał, a na koniec przyjdzie cwaniak i pieniacz i jeszcze kłopoty z tym...
@123Santur6 ай бұрын
Cześć. Automaty nie mają korków spustowych jak manuale❓
@maciejmusia96806 ай бұрын
@@123Santur Na pewno nie wszystkie. W mojej lagunie nie było, obecnie mam fiata freemonta i też nie ma. Żeby zlać stary olej trzeba zdjać miskę.
@123Santur6 ай бұрын
@@maciejmusia9680 Coraz częściej producenci robią kierowcom pod górkę aby jak najbardziej utrudnić...i do serwisu pojechać. Modułowa budowa elementów aby jak najwięcej zapłacić przy naprawie. Bo jaki problem zrobić otwór i korek wkręcić❓ Zdjąć miskę. Później silikon albo nowa uszczelka. A i roboty więcej czyt. wydanej kasy. Gdzie nie spojrzeć to drenowanie portfeli. CHORY świat. A ludzie gnają do przodu jak oszołomy w tym wyścigu szczurów jak konie z klapkami na oczach. To wszystko zmierza w złym kierunku. Prosty przykład jak konstrukcja cepa. Smartfony. Wszystkie obecnie telefony mają zaglutowaną baterię, której nie wymienisz w kilka sekund na drugą jak się rozładuje. A jak padnie bateria/nie trzyma itp. to problem bo zaklejona itp. I do sklepu po nowy telefon. A stary do lamusa. Jeszcze całkiem dobry i funkcjonalny. I idiotyczne tłumaczenie producentów, że niewymienna bateria w telefonach jest podyktowana minimalizacją wymiarów i takie inne kocopoły. No tak. Minimalizacją wymiarów. A ekrany coraz większe. Jaka hipokryzja...Ludzie nie rozumieją jak bardzo WSZEDZIE nas DYMAJĄ. Ludzie jak barany. Dają się na każdym kroku strzyc jak z podkulonym ogonem wedle starej zasady: Jest popyt to jest i podaż. I kółko się zamyka. Tutaj nie ma żadnej ekologii. Jest wyścig o pieniądze.
@308Winchester664 ай бұрын
Po takiej wymianie oleju daje się nową uszczelkę, a nie drutuje silikonem- to nic innego jak wielki bubel i druciarstwo. Silikon zaraz szlag trafi i olej pójdzie w piz&u razem ze skrzynią.
@maciejmusia96804 ай бұрын
@@308Winchester66 fabrycznie masz nieraz w samochodach taki silikon... tzn taka paste specjalna, ktora wyglada jak czarny silikon. Dopuszczalna jest zarowno uszczelka jak i ta pasta. Co więcej, wiekszosc mechanikow jakich slyszalem w tym temacie poleca wlasnie ten "silikon" a nie gumowa uszczelke.
@najs22249 ай бұрын
Gdy kupowałem ostatnio samochód na fakturze było napisane: nabywca oświadcza, że stan techniczny oraz wizualny samochodu jest mu znany i nie będzie nigdy z tego tytułu dochodził żadnych roszczeń, w związku z tym faktem strony wyłączają uprawnienia nabywcy do dochodzenia roszczeń z tytułu wad pojazdu ujawnionych po zakupie 🤣. Auto w istocie posiadało wady ukryte które wyszły przy dokładnym serwisie w dodatku przebieg był cofnięty, po piśmie od adwokata handlarz grzecznie zwrócił pieniążki i zabrał auto lawetą spod mojego domu na własny koszt 😂
@Kawooon9 ай бұрын
Bo wszystko zależy od tego co jest ukryte, problemem jest cofnięty przebieg bo jest to u nas już karane. To samo tyczy się typowych wad w silniku które były ukryte jak np. Motodoktor zalany żeby silnik ograniczył pobór oleju i dymienie czy wióry w skrzyni heh.. Ale poza tym jak ktoś sobie coś uwidzi bo coś jednak mu nie pasuje pomimo że auto oglądał to ma pecha i musi zostać z autem, może zdarzyć się nawet tak że ktoś wyjedzie autem z komisu da mu w palnik pare razy i korba wyjdzie bokiem, to nie jest wina sprzedającego a po prostu kwestia pecha kupującego. Są przypadki że auta po pełnym remoncie przeprowadzonym zgodnie ze sztuką wyciągają kopyto po paru tysiącach kilometrów, chcąc nie chcąc to sa tylko samochodu i ciężko jest oddać zakupione auto sprzedającemu chyba że ewidentnie naruszył przepisy i kłamał :)
@zman55809 ай бұрын
A potem się obudziłeś! Chcę zobaczyć tego handlarza co raz przytulone piniondze przynosi w zębach. Bajki z mchu i paproci
@krzysztofwojciechowski84819 ай бұрын
No i co się śmiejesz straciłeś na serwis i tego handlarz ci nie zwrócił.Jakbyś miał trochę oleju w głowie to pojechał byś na przegląd przedzakupowy.Tylko wcześniej się umawiasz z typem że jak coś wyjdzie to on beceluje.
@infeltk9 ай бұрын
ale na adwokata wydałeś
@AC400V9 ай бұрын
@@krzysztofwojciechowski8481 beceluje?
@jurwek73999 ай бұрын
Waldek dodaj, że rękojmia dotyczy wad, a nie części eksploatacyjnych, bo ludzie myślą, że przez dwa lata będziesz im jako sprzedający wymieniał wszystko razem z klockami przez dwa lata...
@Mario-fc8wk6 ай бұрын
Tutaj mi się tuleja na wahaczu tłucze.... pewnie była wada ukryta 😲😲🤭🤭
@piotrbrzostowski26859 ай бұрын
W UK czesto mozna spotkac umowy prywatne, dwu lub 3zdaniowe, gdzie w piwrwszym zdaniu jest zapis "sold as seen" czyli widziały gały co brały
@zman55809 ай бұрын
Tak było rzeczywiście, ale to już historia! Teraz jest już kolorowo i nawet w Królestwie zmieniły się zasady.
@mrslav20003 ай бұрын
W UK nikt nie spisuje żadnej umowy... Żadnej ceny.... Kupujący dostaje odcinek papieru V5, sprzedający przesyła resztę do DVLA a oni wysyłają nowy papier V5 na adres kupującego... Można też to zrobić przez internet....
@andiaman58649 ай бұрын
Czesc Waldek , prozba mozesz zrobic taka umowie kupno-sprzedaz wzor jak to mniej wiecej powinno dobrze wygladac.Dzieki i pozdrawiam
@freewoy9 ай бұрын
Uważam, że najlepsze prawo w tej kwestii to by było takie? Sprzedający czyli np firma gdy sprzedaje auto powinna Zrobić przegląd dodatkowy samochodu na stacji diagnostycznej wraz z wydrukami. Zdiagnozowaniu błędów na komputerze, albo zlecenie firmie np Auto Testo. Oczywiście koszty by były po połowie i wtedy mamy klarowne sytuacje. Jeśli chodzi o sprzedających prywatnych też by musiał to sprzedający zrobić i koszty przerzuca na kupującego. Faktycznie są też wady co nie wykryje komputer ani diagnosta jest np jakas usterka że samochód gaśnie nie odpala a po jakimś czasie odpala i znowuż jeździ parę tygodni bez gaśnięcia. Tu jedynie widzę problem.
@kacper194559 ай бұрын
Chętnie zobaczę umowę dla sprzedającego :)
@tomaszdzieciuchowicz79024 ай бұрын
nie zobaczysz, masz kliknąć w łapkę i obejrzeć film - przekręt jak każdy inny
@krzysztofgodl74399 ай бұрын
dla kupującego cwaniaka najlepiej powiedzieć że " w samochodzie jest wszystko popsute " wówczas nie będzie "wad ukrytych" ? Proszę o odpowiedz
@Mario-fc8wk6 ай бұрын
Dobry pomysł 😊👍
@biglob97329 ай бұрын
Pamiętam, jak sprzedawałem swój stary motocykl kilku ślizgach i tego nie ukrywałem. Przyjechał Klient, a ja wyciągam umowę (którą przygotowałem do kupna samochodu). W umowę zapisy: "pojazd bezwypadkowy/wypadkowy, uszkodzeniu uległy następujące elementy" itp. 🙃
@CheesteR348 ай бұрын
Witam , czy umowa nadal w przygotowaniu ?
@andrzejbondal67289 ай бұрын
Dzisiaj takie czasy że żeby sprzedać czy kupić samochód trzeba mieć prawnika, umowy trzeba najlepiej mieć przygotowane od Prawnika a w zasadzie od Moto-Prawnika. Ja mam np. przygotowane umowy od Prawnika bo roszczeniowość ludzi sięga zenitu. Swego czasu klient nie kupił auta bo bateria w pilocie była wyczerpana.
@banek20073 ай бұрын
Podrzucisz taką umowę?
@TheGrzes19665 ай бұрын
W Nowej Zelandii formularz umowy kupna sprzedaży samochodu jest do znalezienia na poczcie. Po wypełnieniu i podpisaniu przez obie strony wrzuca się do skrzynki i już. Właściwy urząd na podstawie tego druku zaktualizuje sobie dane. Wiele prostych spraw zostało nadmiernie skomplikowanych.
@tomaszkwiatkowski40689 ай бұрын
Dzięki Waldek za interesujący odcinek oraz za przekazanie przydatnych informacji, wskazówek i porad w omawianym temacie👍👏🙄🤔💪🙂
@hvnterblack9 ай бұрын
Jest takie coś jak "stan jezdny", czyli pojazd posiada usterki/uszkodzenia nie wyłączające go z ruchu, z eksploatacji. W samochodzie to może być wgniecenie na masce, niesprawna klimatyzacja, w zasadzie każdy pojazd używany jest w stanie jezdnym, jeśli spełnia warunki dopuszczenia do ruchu, bo z wiekiem ma to kto będzie coraz więcej inwestował. Od handlarza najlepiej brać fakturę. Przy sprzedaży pojawia się problem. Tu jest niestety jedyna pewna metoda nielegalna.
@zbychumic9 ай бұрын
prawda obiektywna jest taka , że najczęściej handlarz nie ma pojęcia o stanie samochodu , który sprzedaje . A kupujący słyszy często tylko to co chec usłyszeć.
@MrTN_10248 ай бұрын
A jak bym napisał taki podpunkt: Kupujący jest świadomy że kupuje stare używane auto. To miało by to jakąś moc prawną ? 😀🦊
@reveil859 ай бұрын
NIP może i nie jest potrzebny ale PESEL jest absolutnie konieczny również z perspektywy sprzedającego. Nieraz w sieci krążą jeszcze jakieś antyczne wzory umów gdzie był podawany tylko numer dowodu. To rodzi poważny problem bo przy przepisywaniu ubezpieczenia OC na kupującego koniecznie wymagany jest PESEL.
@KapitanV89 ай бұрын
Waldkowi chodziło pewnie TYLKO o NIP,a PESEL jest też potrzebny do zgłoszenia sprzedaży w WK,pozdrawiam
@0plp09 ай бұрын
Podawanie numeru dowodu to głupota bo ten numer się co 10 lat zmienia.
@michamalinowski8109 ай бұрын
Podawanie numeru dowodu ma sens, ale pesel również musi być@@0plp0
@thedamnone9 ай бұрын
NIPem można się teraz posługiwać tylko w kontekście prowadzonej działalności. Dla osób fizycznych nieprowadzących działalności oraz prowadzących, ale w sprawach niezwiązanych z działalnością, identyfikatorem podatkowym jest PESEL
@RzariRzari9 ай бұрын
Nigdy więcej, do końca mojego życia nie kupię od żadnego handlarza samochodu. Dwa razy się nadziałem na super samochód który okazał się gruzem i to wcale nie za kilka tysięcy. Tak jak mówiłeś Waldku, za 2-3 tysiące nie opłaca się chodzić po sądach, po prostu mam nauczkę na przyszłość. Nie można drugiemu człowiekowi okazać kredytu zaufania, bo cię okradnie i jeszcze napluje
@piotrp18219 ай бұрын
Ja dwa razy kupiłem i dwa razy były super. Ale chyba dlatego bo to były citroeny C5 3.0 v6 i to było dosyć dawno.
@ambrozytatrak64419 ай бұрын
Jeżeli kupiłeś od handlarza, który ma firmę , a ty jesteś osobą prywatną, to jeżeli wady potwierdzi ci stacja kontroli, to przed sądem naprawdę handlarz musiałby się napocić, zeby wygrać, inna kwestia, czy masz czas i chęci, ale w układzie firma-konsument, to handlarz ma ci udowodnić, że wady nie było.
@RzariRzari9 ай бұрын
@@ambrozytatrak6441Niestety tak jak mówił Waldek na filmie, jak to nie jest przynajmniej kilkanaście tysięcy to nie opłaca się chodzić po sądach
@cebulozerca90178 ай бұрын
To kupuj pojazdy z polskiej dystrybucji, a nie sprowadzane z zagranicy gruzy, ktore po sciagnieciu do nas kosztuja mniej niz pelnowartosciowe tam za granica, a do tego jest w stanie na tym zarobic dwoch posrednikow i firma transportowa. Cud gospodarczy nastepuje po przekroczeniu Odry. Rusz glowa, odpal dowolny zagraniczny serwis ogloszeniowy i sprawdz ile kosztuje wymarzony pelnowartosciowy pojazd. Zapewniam cie, że z polskiej dystrybucji będzie tańszy. Zastanow sie jakim gównem musiał być tam za granicą, że po drodze zarobiło na nim kilka osób niemałą kasę a ty nadal płacisz dobrą cenę.
@jednoreki6669 ай бұрын
Tak odnośnie paragrafów umieszczanych w umowach, czy innych dokumentach. Zgadza się, nikt nie nosi ze sobą kodeksu cywilnego (przynajmniej w formie papierowej), ani tym bardziej nie zna go na pamięć. Ale w każdej chwili możemy mieć do niego dostęp. A jak? A tak, że każdy z nas ma telefon, za pomocą którego może sobie wyszukać w internecie każdy paragraf, dowolnego kodeksu, czy inne porady prawne. Moim zdaniem, warto jest to robić, żeby wiedzieć, co podpisujemy, albo mieć szansę usunąć z umowy niekorzystne dla nas zapisy...
@rafaszczeponek49389 ай бұрын
Trzeba jeszcze zrozumieć, co tam jest napisane. Zaoewniam, że laik przy pierwszym czytaniu np. przepisów o rękojmi, niekoniecznie wszytsko zrozumie.
@jednoreki6669 ай бұрын
@@rafaszczeponek4938 Dlatego trzeba poprosić o czas na zapoznanie się z treścią umowy, a nawet dopytać drugą stronę w razie wątpliwości. Jak druga strona próbuje naciskać, bo zależy jej na czasie, to tym bardziej trzeba wzmóc czujność. No i zawsze dobrze jest wybrać się po zakup samochodu w czyjejś asyście. Nawet, jeśli nie jest on specjalistą w dziedzinie mechaniki, czy prawa, to zawsze bardziej obiektywnie na wszystko patrzy i jest w stanie zauważyć więcej rzeczy, niż kupujący, któremu najczęściej grają już emocje...
@wt7619 ай бұрын
Pojęcie wada ukryta powinna być zakopana głęboko pod ziemię. Dajmy na to kupujemy auto, które na dzień zakupu jest w 100% sprawne, jeździ aż miło. Wieczorem pod blokiem dla szpanu przypalimy kilka razy gumę i dajmy na to palimy delikatnie sprzęgło, które zaczyna ślizgać lub szarpać. I co teraz? Idziemy do sądu z wadą ukrytą? No bo przecież sprzęgło powinno wytrzymać więcej niż kilka upaleń. Albo kupujemy auto w sierpniu, a w listopadzie czy grudniu okazuje się, że akumulator po nocy nie daje rady z rozruchem. Kłócimy się ze sprzedawcą, że wcisnął nam bubel i była to wada ukryta? Miałem kilka samochodów w życiu i w większości coś tam wychodziło do naprawy, ale nie płakałem tylko zrobiłem i cieszyłem się jazdą. Podstawa do dokładnie oglądnąć samochód i zrobić dłuższą jazdę próbną. Kupujcie auta z głową to i problemów będziecie mieć mniej.
@AcePolish9 ай бұрын
Elementy jak klocki hamulcowe, sprzęgło, akumulator itp. generlanie wszelako pojęte elementy eksploatacyjne nie podlegają pod tą "wadę ukrytą" i sądy tak to interpretują...
@cebulozerca90178 ай бұрын
Tu nie chodzi tyle o kupowanie z glowa, tylko o oszustow, ktorzy kupuja pojazd a na drugi dzien probuja wyludzic kolejne tysiaki, aby miec jeszcze taniej. Znam przypadki, ze ludzie oddaja pieniadze, bo sie boja a przez niewiedze nie zbudowali dobrej umowy, tylko z internetu sciagneli, gdzie standardowo zapisane, ze "stan pojazdu jest kupujacemu znany". Jezeli klient nie akceptuje wylaczenia rekojmi w aucie uzywanym kilkuletnim, to ja mu tego auta nie sprzedam - mowie jako wlasciciel i uzytkownik, a nie jako posrednik-handlarz.
@musheebmusheeb84539 ай бұрын
@Moto Doradca - polecam też omówić prodecery którymi sie pewni "importerzy" zajmują - najpierw zapewniają jacy to są wielce przyjaźni dla klienta i biorą pieniądze za szukanie auta za granicą i zapewniają że w przypadku znalezienia ich mechanik auto sprawdzi ale to wszystko jest wierutne kłamstwo. I trzeba ich wypytywać o absolutnie wszystko - jak auto było "sprawdzone"? Czy ktokolwiek w ogóle choćby 1m po parkingu nim pokonał? Czy ma ważny przegląd? Trzeba żądać zdjęć podwozia ze wszystkich stron i w dobrym świetle Jak działa silnik, sprzęgło, skrzynia - czy wszystkie biegi wchodzą, itp., itd - trzeba ich wypytywac jak prokurator, bo inaczej będą kłamać jak z nut i (jesli nie będą zapytani wprost) z miłą chęcią zatają cały szereg faktów, które są niesamowicie kosztowne.
@Kraziejew9 ай бұрын
Bardzo Pan szanuje swojego sponsora odcinka - nawet się Pan ogolił do tego (:
@KrJayK9 ай бұрын
Jakie dwie umowy?! Sprzedaję samochód to określam warunki sprzedaży i umowy, kupujący przyjeżdża, ocenia, coś można ponegocjować, akceptuje i bierze albo odchodzi i przychodzi następny. Dobre auta z pl dystrybucji sprzedają się na pniu. Gonić te marudy co wam czas marnują i chcą perełkę za 10% wartości. Chcesz jak nowy to do salonu, a jak nie stać to do turka w de, on ci powie wszystko co chcesz usłyszeć!
@kukiluki1196 ай бұрын
W 2024 roku już jest tak, że za 8-9 letnie auto trzeba zapłacić 1/2 do 2/3 ceny, którą sprzedający zapłacił za nowe. Dlatego ja nawet jestem za tym żeby wynajmować specjalistyczne firmy do badania samochodów przed kupnem.
@staryl33759 ай бұрын
I w związku z tym ostatni samochód sprzedałem na tzw. wolnym rynku w 2002 r,. Od tej pory co ok. 5 lat kupując nowy samochód zostawiam dotychczasowy w rozliczeniu u dealera. Spokój i brak kontaktu z kosmitami jest bezcenny.
@adamkowalski12399 ай бұрын
Brawo TY to chyba najlepsze rozwiązanie tylko większość zjadaczy chleba nowego samochodu nigdy w życiu nie miała, a przy obecnych cenach to już tym bardziej mieć nie będzie chyba ze pójdą w leasingi.
@herrflick32588 ай бұрын
Świetny pomysł, też tak zrobię! A nie, czekaj, nie stać mnie. Tak jak większości Polaków, więc twoja złota rada jest gówniana.
@zbigniewkowalski54519 ай бұрын
No właśnie na podstawie takiego kopnięcia lakierkiem w oponę kupujący zapoznaje się dogłębnie ze stanem technicznym samochodu a sprzedający może z czystym sumieniem wpisać, że stan techniczny jest kupującemu znany. Oczywiście sprzedający unika lakierków na swoich stopach, tak jak i kopania opon bo brzydzi się znajomością stanu technicznego swojego samochodu., wiec nie można wpisć w umowie że on zna stan techniczny swojego samochodu. Wyłączone z rękojmi powinny być opisane słownie wady przedmiotu umowy a inne nie mogą być wyłączone.
@SylwesterKogowski-r3t7 ай бұрын
Przydałoby się uregulować odgórnie prawnie sprzedaż samochodów używanych. Żeby zabezpieczyć zarówno interes kupujących jak i sprzedających. Np. można by wprowadzić zapis w przypadku używanych samochodów - że zawsze trzeba poinformować kupującego, że np. nie ma gwarancji producenta bo się skończyła (albo jak w przypadku niektórych producentów - nie przechodzi na innego użytkownika podczas sprzedaży), że sprzedawca sam nie oferuje żadnej gwarancji i w związku z tym zakup używanego samochodu wiąże się z ryzykiem. I wtedy np. można by dać termin np kilku tygodni lub miesiąca i wykryte w tym terminie poważne wady uprawniałyby do zwrotu zakupu. To by częściowo zabezpieczyło interesy obu stron, ale co ważniejsze - ustabilizowałoby sytuację żeby ludzie wiedzieli czego się spodziewać i co robić i żeby zarówno uczciwy sprzedawca jak i uczciwy kupujący mieli jakieś wyjście z niebezpiecznej sytuacji. Żadna ze stron raczej nie byłaby w takich przepisach 100% wygranym ani przegranym, ale ten rynek trzeba przede wszystkim zabezpieczyć przed oszustwami na tyle na ile się da a później myśleć o reszcie. A najmniejsza szansa oszustwa będzie wtedy gdy sytuacja będzie jasna i przewidywalna dla obu stron.
@krzpob6 ай бұрын
informacja o gwarancji powinna dotyczyć każdego przedmiotu.
@DominusRogalusАй бұрын
Aby móc skorzystać z gwarancji, należy posiadać kartę gwarancyjną. W karcie gwarancyjnej są określone warunki gwarancji, w tym okres jej obowiązywania. Bierzemy więc kartę i czytamy, że np. gwarancja obowiązuje do 18.10.2023 r., spoglądamy na kalendarz i widzimy, że mamy za oknem rok 2024 r.... Czy coś tu jeszcze trzeba wyjaśniać? Względem rozbudowywania przepisów, to nie jest to dobra sprawa. Zresztą, kazuistyka już pokazała, że nie wyrabia w życiu codziennym. W średniowieczu w kodeksach karnych wpisywano oddzielnie - kto zabija nożem, kto zabija cepem itd. Jeśli ktoś zabił czymś, co nie zostało wpisane do kodeksu, to wychodził wolny, bo np. zabicie kantem stołu nie było uwzględnione przez prawodawcę. Gwarantuję, że nie napiszemy takiej ustawy, która uwzględniłaby wszystkie możliwości, które daje życie.
@leszekjasinski86426 ай бұрын
A tyle dobrze, że w UK nie ma żadnych umów sprzedaży-kupna pojazdu. Kruczki prawne ala polska rzeczywistość. Nie ma czegoś takiego. Żadnych umów się nie podpisuje, tylko dajesz kupującemu świstek wyrwany z dowodu rejestracyjnego. Umowy kupna-sprzedaży to nic innego, jak możliwość naciągania każdej ze stron
@slawomirmalek24883 ай бұрын
Postanowienia UOKIK obowiązują tylko przedsiębiorców; nie mają zastosowania gdy transakcja jest pomiędzy osobami fizycznymi
@krzysztofbabinski70778 ай бұрын
Kanal Miłosnicy czterech kółek mowi o tym bardziej prosciej, a pan mowi jak by łódź podwodną każdy z nas miał kupować. Pozdrawiam
@grzgrz90789 ай бұрын
Waldek wrzuć te umowy w pdf ! Pomoże to nie jednemu z nas :) Sam jestem na kupnie auta. oczywiście piona sub i like :)
@beholder20122 ай бұрын
Ta, uważaj, bo ci „wrzuci”… :D
@andrzejostrowski10008 ай бұрын
Jakby tak przestrzegać zasad, o których tu mowisz, to nikt nigdy nie sprzedałby, ani nie kupił żadnego samochodu! 😂 Umowa ma chronić obie strony, a nie tylko kupującego! 🥴 Czyli pierdzielisz chłopcze trzy po trzy! Jak mam wątpliwości co do stanu auta, lub nie znam się, to proszę o opinie serwisu na mój koszt, a jak sprzedający się nie zgadza - mówię: do widzenia! 😂 Kupiłem już i sprzedałem chyba 10 samochodów i nie miałem problemów. A mój kolega nawet w salonie kupił nowe Suzuki Swift, który jak się później okazało, miał już naprawę blacharsko-lakierniczą, o której Sprzedawca nie poinformował Kupujacego. (pewnie zsunął sie im z lawety) 🤔 Dziadek Andrzej.
@sebastiangorka15219 ай бұрын
Takie mamy prawo. Rozwód można otrzymać na pierwszej rozprawie. A o wady ukryte trzeba walczyć ze trzy lata, wtedy auto na złom 😱😭
@wo2448Ай бұрын
Zacznę po imieniu jak lubisz - Waldek… odjechałeś. Posiadam auto z 2013 r. , które jest u mnie od 2016 r. W tym czasie zrobiłem z przerwami samochodem >220 tys km. Jak każde auto zużywało się i psuło i solidny serwis kosztował mnie kilka kzł rocznie (bo dojeżdżałem do pracy 200 km dziennie i auto musiało być sprawne) . I teraz mówisz że sprzedając doinwestowany samochód mam skutecznie nie wyłączyć rekojmi? Tak, auto zużywa się i 11-to letnie auto teraz jest OK ale pewnie będzie wymagało wydatków w trakcie dalszej eksplotacji. Jakie dwie umowy? Sprzedaję i stawiam warunki. Nie pasuje, to cwaniakom mówię do widzenia.
@Grzegorz_Klodzko9 ай бұрын
Witam. Również przyłączam się do głosów abyś umieścił oba wzory umów pod filmem. To byłoby naprawdę pożyteczne i pozytywne :-)
@eustachymotyka37059 ай бұрын
A z czwartej strony i tak jak przyjdzie co do czego o wszystkim zdecyduje sąd, bo jak ktoś powie że kasy za auto nie odda czy go na swój koszt nie naprawi to tylko sąd go może do tego zmusić, i tu zacznie się procesowanie które będzie trwało latami znając nasze sądy i kosztowało pewnie nie mało. A to że sąd nam coś przyzna to jeszcze trzeba wyegzekwować od tej osoby. Bo to KPC a nie KK.
@ukasz64309 ай бұрын
zapisy abuzywne na stronie uokiku dotyczą tylko zakupu od firmy przez konsumenta a nie kodeksu cywilnego w zakupie pomiędzy stronami gdzie sprzedawca i kupujący to osoby prywatne. Uokik nawet nie podejmie się w 2 przypadku udzielić porady prawnej tylko odeśle do sądu.
@dominikgunther83479 ай бұрын
Prawda!!! Podmioty równorzędne to zupełnie inna sprawa.
@Fisiu86T9 ай бұрын
kurcze a myślałem Waldku że kiedyś mówiłeś to co w umowie to se możesz wsadzić do kosza że umowa rękojmi jest zawsze a widać nie do końca
@przemysawemas95709 ай бұрын
Otóż Waldku, troszkę wprowadzasz swoich widzów w błąd stwierdzeniem jakoby odstąpienie od umowy zawartej na odległość w terminie 14 dni nie obowiązuje w przypadku zakupu rzeczy używanej... otóż jest wręcz przeciwnie i to nawet jeżeli chodzi o zakup samochodu, tyle że pod pewnymi warunkami. 1. Sprzedający jest przedsiębiorcą, a kupujący konsumentem. 2. Zawarliśmy umowę poza siedzibą przedsiębiorstwa, tzn. zapłaciliśmy pełną kwotę za np. samochód i został do nas dostarczony. Pamiętać należy natomiast, że musimy go dostarczyć sprzedawcy na własny koszt.
@jacekadamczyk46479 ай бұрын
Polskie prawo nie zabezpiecza nikogo. Rękojmia to gniot pisany na kolanie. W założeniu miał to być bat na wszelkiego typu naciągaczy, handlarzy złomem itp itd a w praktyce dał im tylko nowe narzędzie i wszystko w majestacie prawa. Bylem po obu stronach barykady i wiem, że trafiając na cwaniaka nie masz najmniejszych szans wyjść z tego obronną ręką.
@aaasdddaaaasfddas50159 ай бұрын
Można wyjść obronną ręką, trzeba tylko wiedzieć co zapisać w umowie, żeby to później obronić w sądzie.
@jacekadamczyk46479 ай бұрын
Nawet w sądzie jest ciężko. Ponadto jeśli ktoś to dobrze rozegra to zapis ten będzie działa na twoją niekorzyść. Wiem o kilku przypadkach gdzie goście specjalizują się w wyciąganiu kasy na tzw rękojmię. Jak trafisz na takiego to nawet zapis z paragrafami i całym tym prawniczym bzdetem nic nie da. Niestety wiem to z doświadczenia. @@aaasdddaaaasfddas5015
@waldemar94639 ай бұрын
Byłem u kilku prawników, z różnymi sprawami. Wg nich sprawa zawsze była do wygrania, bo inaczej by przecież nie zarobili. Niestety nie zawsze to się okazało prawda. Po drugiej stronie barykady też stoi prawnik a nie 3letnie dziecko. A ze u nas prawo się interpretuje, to w sądzie niczego nie możesz być pewien.
@aaasdddaaaasfddas50159 ай бұрын
@@waldemar9463 Naprawdę?!?! Ktoś się jeszcze nabiera na tekst " sprawa jest do wygrania " ? Jeśli następnym razem prawnik powie ci, że sprawa jest do wygrania, to podpisz umowę z tym prawnikiem, że mu zapłacisz jak wygra. Zobaczymy co ci odpowie 🤦
@waldemar94639 ай бұрын
@@aaasdddaaaasfddas5015 ależ ty mądry. Dzięki
@przybek_eudezet9 ай бұрын
Waldek, to powiedz jakiej umowy sprzedaży mam użyć w przypadku sprzedawania 19-to letniego auta z przebiegiem 470 tysięcy i użytkowanego jako taxi przez ostatnie 6-7 lat? Zawszę informuję o niesprawnościach auta i wpisuję je na umowie ale przy aucie w tym wieku i z takim przebiegiem po 2 godzinach od sprzedaży może się zepsuć dosłownie dowolny losowy element o którym nawet mogę nie mieć pojęcia że już zbliżał się jego koniec. Jak w takim przypadku wyłączyć rękojmię z wiadomych powodów i sprzedać auto zgodnie z prawem w stanie "jaki jest"?
@jarekp19869 ай бұрын
Nie daj się zwariować
@przybek_eudezet9 ай бұрын
@@jarekp1986 To nie jest wariactwo tylko ludzie sami tego uczą normalnych sprzedających.
@jarekp19869 ай бұрын
@@przybek_eudezet wystarczy że w umowie wpiszesz przebieg samochodu i gwarantuje że nikt ( w sensie ewentualnie sąd) nawet nie podejmie dyskusji o wadach samochodu
@adam17099 ай бұрын
Kiedyś wspomniałeś, że na Twojej stronie można pobrać umowy zakupu/sprzedaży, ale nigdzie nie widzę
@Adi.S1339 ай бұрын
Ja ostatnio kupowałem samochód. Około 14 tyś. Przy oglądaniu z zewnątrz i na podwoziu wyglądał spoko, ale niestety jazda próbna to było 50 m przed ogrodzeniem ponieważ samochód nie posiadał tablic. Podczas tej "jazdy" sprawdziłem tylko czy skrzynia nie wibruje, ponieważ to była wada w tych samochodach i czy w ogóle silnik działa XD. Po zakupie jednego dnia zarejestrowałem pojazd, ubezpieczyłem i pojechałem na warsztat. Tam dowiedziałe się, żę uszkodzona jest między innymi turbosprężarka, są wycieki, problemy z tarczami itp. naprawy ze wszystkim wstępnie wyceniono na 10 tyś. Wszystko naszczęście dobrze się skończyło, ponieważ po rozmowie, wytłumaczeniu, że nie mogę przyjechać do niego oddać samochód i musi go odebrać z warsztatu na lawecie, ponieważ jazda grozi uszkodzeniem silnika, sprzedawca zwrócił pieniądze. Pozostała do uregulowania kwestia ubezpieczenia, ponieważ wraz ze zwrotem samochodu zwróciłem dowód rejestracyjny i teblice, ale w tym momencie własność wróciła do sprzedawcy, więc potrzebowałem jego zgody na rezygnacje z ubezpieczenia. Trochę sknociła się sytuacja w zakładzie ubezpieczeń, ponieważ inne informacje co mam w tej sytuacji zrobić otrzymałem przez telefon, inne gdy pełnomocnik był na miejscu i inne gdy w końcu się zjawiłem z dokumentami. Czekam obecnie na odpowiedź od ubezpieczyciele i mam nadzieje, że po prostu skończy się na potronceniu za te kilka dni, gdy samochód był w moim posiadaniu. Jeżeli ktoś będzie w podobnej sytuacji to polecam w pierwszej kolejności skontaktować się z ubezpieczycielem i rozwiązać tę kwestie.
@tobiaszpasterski4819 ай бұрын
Widzisz gdyby konsorcjum/monopol ubezpieczeniowe było fair wobec klientów, to by wprowadziło w życie dwudniową opcję ubezpieczeniową na ewentualny test/sprawdzian stanu technicznego :). W zasadzie to sprzedawca powinien zapłacić jako "gwarant" który zaświadcza, gwarantuje sprawność techniczną i dopuszczenie do ruchu. Ale w państwie oszukańczo-złodziejsko-rozbójniczo-terrorystycznym to nie działa, nie funkcjonuje i nie zadziała :). Kupujący musi zostać z ręką w nocniku i się bujać przyjmując na siebie to ryzyko/niepewność.
@aaasdddaaaasfddas50159 ай бұрын
A wystarczyło żeby sprzedający zapisał w umowie, że zgadza się na sprawdzenie samochodu przed zakupem na dowolnej stacji diagnostycznej i już nie dałoby się oddać kupionego auta ze względu na wykryte wady u mechanika po zakupie.
@Adi.S1339 ай бұрын
Nie wiem co by to miało zmienić. To że się zgadza, nie oznacza, że wad nie ma, a rękojmia obejmuje wady ukryte niezależnie od tego, czy zostaną wykryte podczas zakupu, czy nie. Z tego co się orientowałem, to nawet gdybym pojechał na warsztat i każda śrubka została by przejżana, to jeżeli w czasie rękojmi wyszły by jakieś wady to ona nadal obowiązuje. Ktoś kto siedzi w przepisach mógłby to potwierdzić lub zaprzeczyć, ale w kilku miejscach znalazłem taką samą informację.@@aaasdddaaaasfddas5015
@aaasdddaaaasfddas50159 ай бұрын
@@Adi.S133 Mylisz się. Przeczytaj dokładnie jakie jest brzmienie pkt. 2 paragrafu 558: "Wyłączenie lub ograniczenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca *zataił podstępnie* wadę przed kupującym." Ten zapis oznacza, że TY musisz w sądzie udowodnić że sprzedający użył PODSTĘPU w celu zatajenia wad. A w jaki sposób to udowodnisz, jeśli sprzedający zgodził się w umowie na wszelkie twoje działania kontrolne? Skoro po zakupie auta odkryłeś wady podczas zwykłych oględzin samochodu w warsztacie, to takie same oględziny mogłeś wykonać PRZED ZAKUPEM zwłaszcza jeśli sprzedający na takie sprawdzenie się zgadzał i nawet zapisał to w umowie. Ty jako kupujący masz prawo zrezygnować ze sprawdzenia pojazdu w warsztacie PRZED ZAKUPEM ale robisz to na własne ryzyko - ponieważ w sądzie nie udowodnisz, że sprzedający PODSTĘPEM cię oszukał i coś zataił. Tak to działa. Reasumując - jeśli w umowie pomiędzy dwiema osobami fizycznymi wyłączysz rękojmię, oraz wyrazisz zgodę na wszelkie działania kontrolne kupującego PRZED ZAKUPEM - to oznacza że nie zatajasz niczego a tym bardziej podstępem przed kupującym, co wyłącza jego ewentualne roszczenie po zakupie z tytułu rękojmi.
@Adi.S1339 ай бұрын
@@aaasdddaaaasfddas5015 Możliwe że jest tak jak mówisz, ale po pierwsze sprzedawca musi wyłączyć warunki rękojmi. Pierwsza lampka ostrzegawcza jak kupujesz samochód. Druga rzecz, że jeżeli rękojmia nie została wyłączana to w jej paragrafach zapisano, że można się na nią powołać jeżeli przedmiot ma wady istotne. Nie muszą być one ukryte, ani zatajone. Jeżeli nie zostały one przedstawione jasno i klarownie podczas sprzedaży kupującemu, to podpadają pod rękojmie. Art. 556. [Rękojmia] Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę (rękojmia). Art. 5561. [Wada przedmiotu sprzedaży] § 1. Wada polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową. W szczególności rzecz sprzedana jest niezgodna z umową, jeżeli: 1) nie ma właściwości, które rzecz tego rodzaju powinna mieć ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia; 2) nie ma właściwości, o których istnieniu sprzedawca zapewnił kupującego, w tym przedstawiając próbkę lub wzór; 3) nie nadaje się do celu, o którym kupujący poinformował sprzedawcę przy zawarciu umowy, a sprzedawca nie zgłosił zastrzeżenia co do takiego jej przeznaczenia; 4) została kupującemu wydana w stanie niezupełnym. Ty mówisz tu o sytuacji gdy rękojmia zostaje wyłączona przez sprzedającego i co w tej sytuacji zrobić. Dla mnie jeżeli sprzedający chce z niej zrezygnować, to kończy się rozmowa. Rozumiem, że sprzedając samochód narażamy się na to, że ktoś nieuczciwie będzie chciał nas naciągnąć. Rozwiązaniem może np. być pojechanie przed sprzedażą na warsztat i sprawdzenie samochód. Wtedy masz podkładkę, że w momencie sprzedaży tych, czy innych wad nie było.
@grabarz1219 ай бұрын
Jeśli wierzyć właścicielowi sieci m4k garage, u nich można otrzymać taką listę rzeczy "do zrobienia". Jeśli chodzi o główny oddział to może i tak być, ale te ich wszystkie franczyzy, to już nie byłbym tego taki pewien.
@loonatic909 ай бұрын
W m4k we Wrocławiu (franczyza) są możliwe przeglądy przedzakupowe lub pozakupowe. Sam nie byłem, bo jak czekaliśmy parę dni na termin, to ktoś inny mi to auto sprzed nosa wziął za gotówkę, bez sprawdzania w warsztacie 🤷♂️.
@VideomirkowPl_Ewa_Urbaniak4 ай бұрын
Świetne materiały.❤❤❤❤❤😂. Czy jest juz dostępny wzór umowy. Jestem kupującymi a za niedługo sprzedającym swoje stare auto
@sawomirapa68199 ай бұрын
W Niemczech , Holandii nikt nie stosuje umów prywatnie , kupujesz albo nie - każdy, wtedy wie co robi, faktury , umowy są stosowane tylko przy zakupie od komisów, firm, wtedy one są odpowiedzialne za wady , w Polsce jak w przedszkolu , kupi zapłaci ,a potem płacze
@infeltk9 ай бұрын
A moze taki temat - jeżeli nie był. Osoba prywatna kupuje samochód. Psuje się, nie mogą naprawić w 2 tygodnie lub 3 razy był naprawiany. Czy klient ma prawo oddać samochód i dostać kasę z powrotem? Czy ASO ma obowiązek wpisywania do książki gwarancyjnej faktu, że naprawa gwarancyjna się odbyła?
@kosa-angrykpany64899 ай бұрын
Ja ostatnio sprzedając auto dodałem załącznik ze znanymi usterkami żeby później kupujacy nie wymyślał że coś ukryłem. Oczywiście podpisana kopia protokołu została u mnie
@MJ-lt2on4 ай бұрын
Bardziej się obawiam czegoś takiego, że sprzedaję auto i nabywca przez kolejny tydzień hebel ile fabryka dała a nawet więcej, po krawężnikach, dziurach, każdy bieg do odcięcia. No i w nawet nie starym aucie można coś uszkodzić. Co wtedy? Mam oddawać kasę albo naprawiać samochód?
@DominusRogalusАй бұрын
Przed sprzedażą obfotografować i ofilmować stan samochodu, najlepiej w towarzystwie sąsiada, jako świadka. Krawężniki i dziury pozostawią ślady, które nie będą pasować do fotek. Przydałoby się też skoczyć do mechanika po fachowy opis auta, ale to już pewnie będą koszty, więc ta opcja do przemyślenia. Nabywca nie musi wiedzieć, co konkretnie mamy zarchiwizowane, ale można mu wspomnieć, że "z wielkiej miłości do naszego kochanego pojazdu mamy go w całości zarchiwizowanego na pamiątkę" (takie małe niedopowiedzenie z sugestią na przyszłość) ;-) A poza tym do umowy można dołączyć Załącznik, w którym się opisze stan wozu. Jeśli jest wgniecenie na 5 cm, to dołączamy zdjęcie tego wgniecenia, by w przyszłości nie wciskano nam, że były dwa po 15 cm każde...
@MJ-lt2onАй бұрын
@@DominusRogalus Dziękuję za sugestie ba pewno skorzystam 👍
@DominusRogalusАй бұрын
@@MJ-lt2on filmowanie i fotografowanie polecam również przy wysyłaniu i odbieraniu paczki kurierskiej. To będzie mocnym argumentem przy reklamacji.
@Mario-fc8wk6 ай бұрын
Czy damy rade wychwycić wszystkie wady? Niektóre to nawet po roku sie okażą: stan powypadkowy, ukryte perforacje podwozia, podpięte popychacze zaworów, wycięty dpf lub katalizator, pęknięcia głowicy, spalanie oleju, cofany licznik, zalanie wodą ... Te atrakcje posprzedażowe przyszły mi na myśl. 😉 Oo, jeszcze wypełnienie podłużnic pianką montażową, bo dziury....🫣🫣😵💫
@DominusRogalusАй бұрын
Kochany Autorze, po pierwsze cieszę się, że zechciałeś zauważyć dualizm reklamacyjny, czyli podział na gwarancję i rękojmię. Większość społeczeństwa nie ma o tym pojęcia, niestety. Po drugie jednak muszę zwrócić uwagę, że należało dodatkowo zrobić rozróżnienie, że możemy kupować samochody używane od: - osoby fizycznej, która nie prowadzi działalności gospodarczej, w zakres której wchodzi sprzedaż pojazdów mechanicznych, - od przedsiębiorcy (np. komis). Jest to o tyle istotny podział, że sytuacja nabywcy będzie się różniła. W drugim przypadku nabywca będzie konsumentem i jego sytuacja prawna będzie znacznie korzystniejsza, od sytuacji, gdy kupujemy od osoby fizycznej. Wszystko to, co omówiłeś, pasuje do przypadku pierwszego, natomiast jeśli kupujemy od przedsiębiorcy, to jesteśmy konsumentem, a w takim razie nie interesuje nas kodeks cywilny (jeżeli dokonaliśmy zakupu po 01.01.2023 r.). Od 01.01.2023 r. w obrocie konsumenckim kc. został zastąpiony przepisami ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta (Dz.U. z 2023 r. poz 2759 z późn. zm.). Proponuję się zapoznać z tym aktem. Na zachętę zdradzę, że nie ma już pojęcia wady fizycznej lub prawnej - w zamian mamy brak zgodności towaru z umową. Nie ma także pojęcia rękojmi - w zamian mamy odpowiedzialność sprzedawcy za brak zgodności towaru z umową. Złośliwi twierdzą, że wprowadzono te zmiany w nomenklaturze, by utrudnić normalnym ludziom zapamiętanie i w związku z tym posługiwanie się tymi terminami ;-). Jednak zmiany wobec kc. są na tyle istotne, by się z tym pogodzić i nauczyć nowych pojęć. Tyle na zachętę! Resztę proszę sobie doczytać. Nie zgodzę się również z tym, że nie ma się do kogo zwrócić i od razu należy składać pozew do sądu. Jest coś takiego, co się nazywa powiatowy (miejski) rzecznik konsumentów - wybierając właściwego należy się kierować swoim miejscem zamieszkania! Jeżeli konsument odkrył w sprzedanym towarze (w tym przypadku w samochodzie) brak zgodności z umową, to pisze reklamację do sprzedawcy (bez obawy, może pisać ręcznie, choć jeśli bazgrze jak ja, to lepiej niech napisze na komputerze, wydrukuje w 2 egzemplarzach i nie zapomni obu podpisać podpisać! Wysyłamy tylko jeden z nich). Należy opisać, co się nie zgadza i zażądać naprawy lub wymiany towaru. Sprzedawca w ciągu 14 dni od odebrania pisma ma obowiązek udzielić odpowiedzi (dlatego wysyłamy listem poleconym z potwierdzeniem odbioru - taka żółta karteczka). Tak, potwierdzam to, co powiedziałeś, żadnych rozmów telefonicznych, ponieważ nie można ich później udowodnić! Jeżeli przedsiębiorca nie odpowie w ciągu 14 dni, uważa się, że uznał reklamację (art. 7a ust. 2 ustawy o pr. kons.) - w sądzie to już będzie wystarczyło, by sprawę wygrać. Jeżeli przedsiębiorca nie odpowie w terminie lub odpowie negatywnie, to udajemy się do naszego rzecznika konsumentów i on już dalej sprawę prowadzi w naszym imieniu. Oczywiście, rzecznik nie jest czarodziejem, ani dobrą wróżką, więc może mu się nie udać przekonać przedsiębiorcę do naszych racji, ale wówczas zyskujemy taki element, który nazwijmy sobie próbą negocjacji (choć nie jest obowiązkowy, to dobrze wygląda w sądzie). Można też rzecznika poprosić o przygotowanie pozwu (oszczędność paru złotych, które adwokat by wziął za sporządzenie takiego dokumentu) i można iść do sądu. Jako konsument udajemy się do naszego sądu cywilnego, a nie sądu stosownego do siedziby przedsiębiorcy lub miejsca dokonania czynności prawnej! Odpadają więc nam koszty dojazdu. No, można iść do sądu, jeśli rzecznik powie, że ma to sens, a także dobrze będzie przed podjęciem tej decyzji zasięgnąć opinii specjalisty mechanika (nie ma potrzeby zamawiać specjalny protokół u specjalisty, ale jeśli ktoś chce, to może sobie taką usługę nabyć - nie ma potrzeby, ponieważ w trakcie procesu i tak pewnie złożymy wniosek o powołanie biegłego). Dodam jeszcze, że w procesie cywilnym nie mamy strony obwinionej, ale pozwanego! :-) Względem tego, że w umowie ktoś wpisze numery artykułów i będzie zadowolony, to należy ludziom powiedzieć, że mają prawo żądać, by im przedstawiono brzmienie danego artykułu (można nawet zażądać, by treść artykułu wpisano do umowy, gdyby ktoś się bał, że druga strona przygotowała sobie wydruk ustawy ze zmienionym brzmieniem artykułów), a nawet by wyjaśniono im treść danego przepisu. Względem stwierdzenia w umowie "kupujący potwierdza znajomość stanu technicznego pojazdu...." mam prostą propozycję, by kupujący zażądał, by do umowy wpisano ową "znajomość", czyli, by konkretnie wypisano to, co sprzedający oświadczył ustnie. Jeśli powiedział, że trzeba tylko wymienić zderzaki, to w umowie niech umieści tę informację, że tylko zderzaki są do wymiany, a reszta jest w porządku i nie wymaga remontu. Mam świadomość, że sprzedający nie zechcą tego wpisać, ale wówczas kupujący odpowiedzą, że w takim razie ten zapis o "znajomości" również należy usunąć z treści umowy ;-). Jeżeli sprzedawca nie zechce, to sugeruję natychmiast wstać i wyjść z lokalu, bo samochód kryje masę bardzo niemiłych niespodzianek. Mała uwaga względem art. 558 § 2 kc. Tam jest inne słowo klucz! Tym kluczem jest "jeżeli sprzedawca zataił", a co to oznacza?, że trzeba mu udowodnić, że zataił. Czyli nie jest to automatyczne. Na to należy zwrócić uwagę widzów. Ale, brawo, że zwróciłeś uwagę, by zawrzeć w umowie wszystkie wady, usterki, nieprawidłowości (wszystko jedno jak to nazwiemy) i wówczas sprzedawca będzie odpowiadał tylko wobec tego, czego nie wymieniono w umowie. Trochę mętnie powiedziałeś z wystąpieniem usterki po dniu zakupu samochodu (minuta ok. 12:40). Zgoda, że nabywca nie może żądać od sprzedawcy niczego, jeśli po dniu sprzedaży sam coś popsuł. Jednakże jakaś wada (niezgodność towaru z umową) może się ujawnić dopiero po dniu sprzedaży, dlatego ustawodawca przewidział okres ochronny dwóch lat (z wyjątkami). Jeśli w ciągu okresu ochronnego ujawni się jakaś wada, to (w zależności od sytuacji prawnej nabywcy) uważa się, że ta wada istniała w chwili sprzedaży i sprzedawca za nią odpowiada. W przypadku konsumenta uważa się, że ujawniony w ciągu 2 lat brak zgodności towaru z umową istniał w chwili zakupu i przedsiębiorca jeśli chce się uwolnić od odpowiedzialności, musi udowodnić, że tego braku w chwili sprzedaży nie było. Sprzedawca musi udowodnić! Z wyjaśnieniem odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni również muszę się nie zgodzić. Konsument może odstąpić od umowy zawartej poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość w ciągu 14 dni (art. 27 ust. 1 ust. o pr. kons.). Ustawa nie przewiduje, żeby to miało dotyczyć tylko towarów nowych. Tutaj słowem kluczem jest zakup na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, czyli jeśli dokonamy zakupu przez Internet, przez telefon (to są częste przypadki), albo podpiszemy umowę w restauracji, to jak najbardziej mamy 14 dni na odstąpienie od umowy. Nie będziemy mieli tego prawa, gdy udamy się do lokalu przedsiębiorcy i tam dokonamy zakupu. Na koniec jeszcze jedna sprawa. Zanim udamy się do konkretnego sprzedawcy, poczytajmy w sieci opinie na jego temat. Dość gruntownie poczytajmy i przeanalizujmy ich treść, bo sformułowania typu "Polecam" lub "Oszust" bez żadnych dalszych wyjaśnień nie ciągną na rzetelną informację. Dowiedzmy się, dlaczego ktoś poleca (może być kuzynem, albo pracownikiem), albo dlaczego uważa sprzedawcę za oszusta (może obiecał się ożenić i nie spełnił tej obietnicy). Pozdrawiam z biura miejskiego rzecznika konsumentów w .... ;-)
@jakubrabiega6 ай бұрын
Czy są może gdzieś te wzory na kupno/sprzedaż? Z góry pięknie dziękuję 👍🏻 Waldek dziski za materiał 💪🏻
@badboyblue613 ай бұрын
Największym horrorem jest sprzedaż taniego leciwego auta.Najwieksze wymagania,nabywcy prawie trzeba dopłacić... straszne.
@adrianadrian94039 ай бұрын
Kiedy będzie dostępny wzór umowy?
@Logan-cc8jz9 ай бұрын
No i gdzie ta lista z rzeczonymi wyrokami sądowymi? Nie ma jej w opisie.
@PawelDzwonkowski9 ай бұрын
2 lata temu sprzedałem BMW E46 silnik dymił i brakowało mocy kupujący mówił że nic nie przeszkadzał mu to po tygodniu dzwoni że chcę zwrócić auto z tytułu rękojmi bo silnik jest uszkodzony. Na moją odmowę powiedział że nie zapisaliśmy tej wady w umówię. I że pójdzie do sądu... Ostatecznie sprawa ucichła. Ps.Bmw 2003r 3.5 tys zł.
@wzburzonykisiel9 ай бұрын
3:23 Tego, że polskie prawo stara się zabezpieczać interesy obu stron po równo, nie określiłbym jako "niestety". To bardzo dobrze.
@Airsoftable9 ай бұрын
Waldu podstawowe pytanie w temacie rękojmi. Czy ona nie dotyczy tylko i wyłącznie przypadków sprzedaży pojazdów na fakturę? Czy to dotyczy nawet tzn. prywaciarza? Dla historii opowiem swoje doświadczenie. U mnie przypadek był taki, że w motocyklu wyszedł babol który przy oględzinach nie był do zauważenia. Jeśli mówmy o drodze prawnej to wtedy oczywiście możemy się dochodzić praw w sądzie, ale jak sam to określiłeś dla pojazdu o wartości 20 000zł nie idzie się do sądu. Możliwe że bym wygrał, ale trwałoby to z 3 lata i siedziałbym z niesprawnym motocyklem. Moja historia skończyła się tak, że sprzedający się poczuł odpowiedzialności i ja zapłaciłem za części, a on wziął robociznę na siebie i każdy wyszedł na tym jakoś. Proszę wypowiedz się w sprawie tej rękojmi bo w sumie zastanawia mnie od prawnego punktu widzenia czy taka umowa jest podstawą do roszczenia prawa rękojmi, czy tylko do spraw poważnych wad ukrytych/specjalnie utajonych.
@ukasz64309 ай бұрын
rękojmia dotyczy tylko transakcji między osobami prywatnymi a nie między konsumentem a firmą - handlarzem
@dominikgunther83479 ай бұрын
@@ukasz6430po nowelizacji ,,dawna’’ rękojmia określona w kodeksie cywilnym dotyczy sprzedaży między równorzędnymi podmiotami. W przypadku sprzedaży między firmą a osobą fizyczna bierzemy pod uwagę przepisy ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, podajże art.43d i kolejne.
@Airsoftable9 ай бұрын
@@ukasz6430 no jak tylko między osobami prywatnymi?! A w sklepie jak reklamujesz towar z tytułu rękojmi (nie gwarancji producenta)to działa to na innej zasadzie?
@ukasz64309 ай бұрын
@@Airsoftable w splepie patrz zakup od firmy reklamujesz od1 stycznia 2023 z tytułu niezgodności towaru z umową nie rękojmi zmieniło się i ten zakres ochrony co przysługuje ci z mocy ustawy konsumenckiej jest rozszerzony i dużo lepiej cię chroni
@Alvarokr849 ай бұрын
Panie Waldku od 12.00 minuty mówisz o wadach ukrytych po czym nagle mówisz „ że jeżeli dana usterka wystąpiła po dniu odbioru samochodu to nie możemy rościć swoich praw” względem pierwszych zapisów ..których??? 🤔 następnie mówisz „ jezeli są spekulacje to możemy rościć swoich praw” 🤔🤔🤔🤔🤔 Nie rozumiem..
@dawid-58819 ай бұрын
Przecież te filmy są aby dużo i mądrze gadać, jak Faryzeusze w Biblii. Morał się sam nasuwa.
@Indyk12plАй бұрын
Pozew zawsze możesz złożyć pytanie czy zdołasz udowodnić swoją rację o to chodziło
@dawid94087 ай бұрын
Jednak chore jest to, że sprzedający 18 letnie auto musi świadczyć gwarancję na to auto, choć nawet go nie wyprodukował.
@blacksmashedspirit9 ай бұрын
Jeszcze bardzo ważną rzeczą, którą należy bezwzględnie dopilnować, jest to, aby sprzedający wpisał aktualny przebieg samochodu w umowę. Szczególnie gdy kupujemy starszy samochód.
@Boszu9 ай бұрын
Do czego to doszło... Że kupując pojazd trzeba kombinować ze WSZYSTKIM, aby ten pojazd kupić. Ba... Chcąc sprzedać tak samo... Gdzie te czasy jak człowiek jechał kupić pojazd, to z właścicielem flaszkę wypił czy po prostu miło pogadał, kupił i był zadowolony bardziej lub mniej?! I fakt, kiedyś też ludzie nagminnie oszukiwali! Ale... Jak się kupowało, brało się to na klatę i koniec! A teraz roszczenia niczym u nastolatków... Bo się mu to czy tamto nie podoba... Ogólnie oglądając te wszystkie filmiki z "poradami" jak coś kupić/sprzedać. To się szczerze, odechciewa cokolwiek kupować i sprzedawać. :P Bo chcąc coś kupić ludzie będą kombinować aby wyrwać z Ciebie każdą złotówkę i Cię oszukać. A i sprzedając, też będą chcieli Cię wyrolować na każdy możliwy sposób, mimo iż chcesz być uczciwym sprzedawcą za uczciwą cenę...
@ukasz28289 ай бұрын
Często chcąc sprzedać stary samochód na złom można trafić na "firmy" ogłaszające się jako skup aut najczęściej za wyższą cenę niż w legalnej auto kasacji i sprzedaż aut odbywa się na podstawie umowy kupna sprzedaży. Z takiej transakcji należało by wyłączyć rękojmię, bo wiadomo że auto w tragicznym stanie technicznym
@conradoriviera9 ай бұрын
Na takich też trzeba uważać. Oferowali mniej niż autozłomy albo podobna kwota. Tylko jak jeszcze długie OC było to można było odzyskać częśc pieniedzy jak oddajesz na autozłom. Od autoskupów nie ma opcji i jeszcze oglądania marudzenia było godzine.
@aaasdddaaaasfddas50159 ай бұрын
W paragrafie 558 pkt 2 mówiącym o bezskuteczności wyłączenia rękojmi kluczową kwestią jest możliwość udowodnienie w sądzie że sprzedający użył podstępu do zatajenia wad ukrytych. Zatem jeśli w umowie sprzedający daje kupującemu możliwość sprawdzenia pojazdu na dowolnej stacji diagnostycznej - to odpada w sądzie argument PODSTĘPU w zatajeniu wad, a co za tym idzie nie można unieważnić wyłączenia rękojmi TYLKO powołując się na istnienie wady ukrytej. Skoro kupujący miał możliwość wykryć wszelkie wady ukryte przed zakupem, tylko mu się nie chciało, to trudno twierdzić że sprzedający zataił coś PODSTĘPNIE przed kupującym.
@DominusRogalusАй бұрын
Generalnie obrałeś słuszny kierunek, ale w szczegółach się nie zgodzę. Chodzi o to, że nacisk należy położyć na zatajenie, a nie na podstępnie. To znaczy, słowo podstępnie jest ważne, jednak jest epitetem do słowa zatajenie. W wyroku Sądu Okręgowego w Ostrołęce z 2017 roku (Sygn. akt I Ca 160/17) czytamy "Za podstępne zatajenie wady jest bowiem uważane takie umyślne działanie sprzedawcy, które ma na celu utrudnienie wykrycia wady przez kupującego.". Chodzi więc przede wszystkim o to, czy sprzedający zataja wady i stara się przeszkodzić kupującemu w ich ujawnieniu. W wyroku możemy także przeczytać, że "Skoro badanie rzeczy było uprawnieniem powoda, to nie mogły go spotkać ujemne skutki w razie, gdyby z uprawnienia zbadania rzeczy nie skorzystał i wady w wyniku tego badania nie dojrzał." (oba cytaty z zaskarżonego wyroku SR, jednak SO w tych kwestiach się zgodził z SR). A więc samo zaproponowanie kupującemu, by dokonał przeglądu u specjalistów nie jest jeszcze przesłanką, by stwierdzić, że nie doszło do podstępnego zatajenia wady! Z zatajeniem będziemy mieli do czynienia, jeśli sprzedający wie o istnieniu wady, ale nie wspomniał o niej - będzie to jednak trudne do udowodnienia, jeśli jej nie ukrył. Natomiast jeśli wada będzie skryta, to nawet propozycja wizyty u specjalisty nie uratuje sprzedawcy. Bo tutaj chodzi o intencje sprzedającego. Chodzi o to, by sprzedający wyjawił wszystkie znane mu wady, a nie jedynie dał możliwość, by je znaleźć samemu. Jeśli tego nie czyni, to znaczy, że je skrywa (tak, jeszcze raz zauważam, że sprawa trudna do udowodnienia, jeśli nie ma śladów podstępnego działania w celu ukrycia). Skrywanie jest czynnością świadomą, a póki co nie mamy urządzenia, które by potrafiło czytać w naszej świadomości i sprawdzać, czy o czymś wiedzieliśmy wcześniej, czy nie. Przyjmijmy hipotetycznie, że sprzedaję samochód z wadami, o których wiem i je ukryłem. Jeden nabywca skorzysta z mojej propozycji i sprawdzi wóz u speców, wady znajdzie i nie kupi, ale przyjmijmy, że lubię grać w pokera, nie spieszy mi się i w końcu znajdzie się człowiek, który nie skorzysta z propozycji, samochód kupi, a po jakimś czasie będzie zmuszony udać się do specjalisty i ten wady ujawni. Wówczas ten zapis mnie nie uratuje, bo biegły sądowy zezna o fakcie ukrycia wad i voila. No, ale jak wspomniałem na początku prawidłowo zauważyłeś kwestię tego, że sprzedawcy należy udowodnić podstępne zatajenie! Jeśli sprzedawca nie starał się ukryć wad, o których wiedział, ale nie powiedział, to nie wiem, jak można mu to udowodnić. Cóż, należałoby jakiś konkretny casus prześledzić i na podstawie poszlak może udałoby się spróbować. Samo wpisanie do umowy propozycji sprawdzenia nie będzie dowodem na brak skrycia, bo to skrycie należy udowodnić, więc nie jest potrzebne, ale z pewnością nie zaszkodzi (w znaczeniu, jeśli sprzedający będzie prezentował się przed sądem adekwatnie, to ten zapis w umowie może wpłynąć pozytywnie dla niego na ocenę sądu). Zatem jeszcze raz na koniec, to kupujący musi udowodnić fakt podstępnego zatajenia, a sprzedający nie musi robić nic, jeśli nie próbował ukryć wad. PS. No, może jeszcze zwrócę uwagę, że to artykuł 558 § (paragraf) 2, a nie jak wpisujesz. Podstawową jednostką są artykuły, które dzielą się na paragrafy (dalej mogą iść punkty, literki etc., natomiast jeśli są paragrafy, to nie może być ustępów ;-) ) Ściskam!
@aaasdddaaaasfddas5015Ай бұрын
@@DominusRogalus Cóż, każdy ma prawo się nie zgadzać z tym co komentuje, więc ja również skorzystam z tego prawa i nie zgodzę się z kilkoma twoimi argumentami: 1. Najważniejszą kwestią jest podstępne zatajenie a nie samo zatajenie jak twierdzisz. Gdyby ustawodawcy chodziło o sam fakt zatajenia, to nie precyzowałby że te dwie przesłanki muszą wystąpić łącznie - czyli zatajenie+podstęp. Zataić można coś nieświadomie, nieumyślnie, przypadkowo, omyłkowo - czyli bez intencji oszukania kogoś i to jest zupełnie inne zatajenie niż zatajenie podstępne - którego INTENCJĄ jest oszukanie, to znaczy świadome wprowadzenie w błąd - i właśnie tę INTENCJĘ bada sąd. Właśnie ta świadomość i celowe działanie ( podstęp wg kodeksu cywilnego - działanie celowe jednej ze stron w celu wprowadzenia drugiej strony w błąd) jest w tym przypadku kluczowe. 2.przejdźmy teraz do konkretnego przepisu-"art. 564. [Podstępne zatajenie wady] W przypadkach przewidzianych w art. 563 utrata uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego lub do zawiadomienia sprzedawcy o wadzie, jeżeli sprzedawca wiedział o wadzie albo zapewnił kupującego, że wady nie istnieją." Powtórzę - "....jeżeli sprzedawca wiedział o wadzie albo zapewnił kupującego że wady nie istnieją" Jeśli więc sprzedający o wadzie NIE WIEDZIAŁ (to musi udowodnić strona powodowa), jak również nie zapewniał kupującego że żadnych wad NIE MA, - to zgodnie z brzmieniem art. 564, nie może być mowy o PODSTĘPNYM zatajeniu. 3. I na koniec wisienka na torcie 😄😄 - chyba nie doczytałeś uzasadnienie sądu okręgowego który podważył wyrok sądu I instancji i między innymi podważył fakt, że sąd rejonowy nie wykazał pozwanemu iż działał on z ZAMIAREM wprowadzenia w błąd nabywcy poprzez celowe ukrycie wad pojazdu. Specjalnie dla ciebie przygotowałem najistotniejsze fragmenty tego uzasadnienia, abyś miał szansę nadrobić braki: "Sąd Okręgowy podzielił w tej kwestii ustalenia faktyczne i ocenę prawną wyrażoną na ich gruncie przez Sąd I instancji, z których wynika, że podstępne zatajenie wad wymagałoby umyślności działania pozwanego, które przejawiałoby się w maskowaniu wady. Za podstępne zatajenie wady jest bowiem uważane takie umyślne działanie sprzedawcy, które ma na celu utrudnienie wykrycia wady przez kupującego. (...) W sprawie było bezspornym, że pozwany nie czynił powodowi i jego pracownikowi żadnych przeszkód w dokonaniu oględzin, wręcz zachęcał do obejrzenia całego pojazdu, nie limitując przy tym czasu dokonania oględzin. Zasadniczo tak nie zachowuje się sprzedawca, który podstępnie zataja wady sprzedawanej rzeczy. Taki sprzedawca z reguły podejmuje próby odwiedzenia nabywcy od czynności mających na celu zapoznanie się z rzeczywistym stanem nabywanej rzeczy. (...) W tych okolicznościach - w świetle dowodów zaoferowanych przez stronę powodową - brak jest dostatecznych podstaw do przypisania pozwanemu postępowania, pozwalającego na zakwalifikowanie go jako działania mającego na celu podstępne zatajenie wad w pojeździe. (...) Jeśli powód chciał uchronić się przed nabyciem pojazdu nienadającego się do dalszego użytkowania, nie powinien godzić się na wyłączenie odpowiedzialności z tytułu rękojmi za wady pojazdu. Podpisanie umowy z zapisem wyłączającym odpowiedzialność z tytułu rękojmi przerzucało na powoda obowiązek wykazania, że wady zostały zatajone. W ocenie Sądu powód nie sprostał temu zadaniu. Jego inicjatywa dowodowa w znacznym zakresie dotyczyła kwestii nie objętym sporem, które nie wymagały dowodu, jak choćby istnienie wad w pojeździe. Najistotniejszym było wykazanie, że pozwany te wady podstępnie zataił przez powodem, lecz ta okoliczność nie została należycie wykazana, co czyniło oświadczenie w przedmiocie odstąpienia od umowy bezskutecznym. A to z kolei czyniło powództwo oparte na podstawie faktycznej przedstawionej w pozwie - bezzasadnym." No cóż, sąd okręgowy swoim uzasadnieniem przyznał w całości rację moim tezom oraz w całości podważył zasadność twoich tez, oraz tez powoda i jego pełnomocnika oraz podważył zasadność orzeczenia sądu I instancji zmieniając wyrok tego sądu. Mam wrażenie graniczące z pewnością, że nie zapoznałeś się z uzasadnieniem sądu apelacyjnego, a lekturę zakończyłeś na argumentacji zawartej w wyroku sądu I instancji, który jak wykazał sąd okręgowy - był błędny i został zmieniony. ps. Z tym ściskaniem to przegiąłeś, z zasady nie ściskam się z nieznajomymi....😄 Trzymaj się
@DominusRogalusАй бұрын
@@aaasdddaaaasfddas5015 ależ oczywiście, że oczekiwałem na odpowiedź, bo jaki sens ma pisanie do kogoś, jeśli ten ktoś cię oleje i nie odpowie... Chodzi przecież o to, by sprawdzić, czy się nie popełniło jakiegoś błędu w swojej wypowiedzi. Jeśli więc pozwolisz, to będę kontynuował (cały czas w nurcie zgody co do kierunku rozumowania, a jedynie z różnicą w szczegółach). ad.1. Masz rację względem tego, że za bardzo olałem słowo "podstępny". Chociaż w dalszym wywodzie trzymałem się tego podstępu, wspominając o celowym ukrywaniu wady. Chciałem po prostu zwrócić uwagę na to, że ważniejsze jest tutaj słowo "zatajenie". Natomiast nie rozumiem, jak można coś taić bez świadomości? Tajenie jakiejś informacji według mnie nieodstępnie łączy się ze świadomością tego. Bez świadomości można się mylić, ale nie taić. Słownik podaje, że zatajenie, to utrzymanie czegoś w tajemnicy. Trudno utrzymywać w tajemnicy coś, o czym się nie ma pojęcia, albo przeciwnie patrząc, nie da się nie utrzymać w tajemnicy czegoś, o czym się nie ma pojęcia, bo jak można zdradzić tajemnicę, jeśli się jej nie zna? KC zbytnio nie szermuje pojęciem zatajenia, więc pomocniczo można odwołać się do np. prawa karnego, które przyjmuje, że "zatajenie prawdy" polega na świadomym utrzymaniu w tajemnicy okoliczności, która może mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. Moim zdaniem ustawodawca dodał słowo "podstępny" nie dla wprowadzania podziału zatajeń, lecz dla podkreślenia specjalnego działania sprzedawcy, czyli próby nakierowanej na skrycie wady. Jeśli sprzedawca jakiejś wady nie skrywa, ale o niej wie i nie mówi, to prawie niemożliwe jest udowodnienie mu tego. Tak więc zgoda, że podstęp jest istotny, ale jako dopełnienie, a nie sam w sobie. Jak wspomniałem poprzednio, propozycja wizyty u specjalisty nie ochroni, jeśli się okaże, że wadę próbowano skryć. ad. 2. Nie wiem, dlaczego przywołałeś ten artykuł. Zgadzam się z Twoją analizą, jednak muszę zauważyć, że art. 563 dotyczy obrotu między przedsiębiorcami, a to troszkę inna sytuacja, choćby dlatego, że przedsiębiorca-nabywca ma jeszcze gorszą pozycję, niż osoba fizyczna nie prowadząca działalności gospodarczej lub nie dokonująca zakupu w związku z prowadzoną działalnością. Przedsiębiorca-nabywca ma wyżej podniesioną poprzeczkę. Uważa się, że on się zna na rzeczy, którą zakupił i jest w stanie samodzielnie znaleźć wadę. Jeśli więc jej nie zbadał, to traci prawo do rękojmi, chyba że sprzedawca wiedział o wadzie lub zapewnił kupującego, że jej nie ma. To jest zupełnie inna sytuacja. Ale dobrze, przyjmijmy na chwilę, że to dotyczy wszystkich (oczywiście, poza obrotem konsumenckim, bo ten w ogóle nie podlega już pod kc). Jak można by to wykorzystać? Jedynie przychodzi mi do głowy akcja typu - sprzedawca mówi "Wady są, proszę je samemu poszukać". Ale nie sądzę, by to w sądzie wystarczyło, bo tu chodzi o to, by je konkretnie wskazać. Przypominam, że art. 557 § 1 kc nikt nie odwoływał. Żeby nie było niedomówień - tak, wiem, że w tym artykule mówi się o rękojmi, a my ją właśnie wyłączyliśmy, ale artykuł ten przekazuje intencję ustawodawcy co do zasady, który chce, by sprzedawca poinformował nabywcę o wszystkich wadach, o których posiada wiedzę. Dlatego stwierdzenie, że "ja mu nie przeszkadzałem, mógł spokojnie znaleźć wszystkie wady" nie pociągnie. Wszystkie znane wady należy wskazać, a wyłączyć rękojmię możemy od wad, o których nie mieliśmy pojęcia. Stąd też bezskuteczność wyłączenia w przypadku podstępnego zatajenia, które oczywiście trzeba sprzedającemu udowodnić. Coś mi nie chce dodać odpowiedzi, może z uwagi na długość, więc podzielę.
@DominusRogalusАй бұрын
@@aaasdddaaaasfddas5015 część druga ad. 3. Ależ oczywiście, że przeczytałem wyrok do końca. Wydawało mi się, że wspomniałem o zmianie zaskarżonego wyroku, ale okazuje się, że jedynie napisałem, cytuję "oba cytaty z zaskarżonego wyroku SR, jednak SO w tych kwestiach się zgodził z SR" (nie mógłbym tego napisać, gdybym nie przeczytał do końca i zatrzymał się tylko na przytoczonej treści wyroku SR, co sugerujesz, bo skąd bym wiedział, że SO się zgodził z niektórymi tezami? A poza tym głupio nie przeczytać do końca, jeśli na początku czytamy, że wyrok SR został zmieniony). Nic to! Akurat to nie jest tutaj istotne. Wyrok może być dla nas niekorzystny, jednak jeśli zawiera tezy, które nam pasują, to śmiało możemy się na niego powoływać (to znaczy, przywołać zawarte tam tezy). Poprzednie zdanie nie wskazuje, że akurat ten konkretny wyrok jest dla mnie niekorzystny! Jest mi obojętny. Chodzi mi o to, że nie musi być ważne, jaki był wyrok, ale jakie mądrości sąd przytoczył w uzasadnieniu. Oczywiście, korzystniej jest zarzucić przeciwnika pozytywnymi dla nas wyrokami w podobnych sprawach. Ale, nie jest to najważniejsze. Nie mów, że poszukując odpowiedniego wyroku, z miejsca odrzucasz te, których wynik wydaje się niekorzystny? Nawet w najbardziej niepasującym wyroku można znaleźć coś korzystnego! Ja się nigdy nie przejmuję, czy wyrok był niekorzystny dla konsumenta, czy korzystny, tylko patrzę, czy coś można z niego wyciągnąć dla zacytowania. Nie rozumiem więc, skąd ta radość? Z błędnie odniesionego wrażenia, które graniczyło z pewnością? Akurat z przywołanymi przeze mnie cytatami SO się zgodził (w pierwszym wrzuconym przez Ciebie cytacie jasno to jest napisane), więc nie widzę problemu. A wyrok zaskarżony SO zmienił, ponieważ pozew był źle przygotowany przez papugę oraz SR popełnił błędy podczas procesu. Cytuję: "Istotnym jest, że już na etapie złożenia oświadczenia woli w przedmiocie odstąpienia od umowy sprzedaży rzeczonego samochodu powód korzystał z pomocy zawodowego pełnomocnika. W przedmiotowym oświadczeniu powód odwołał się wprawdzie do bezskuteczności wyłączenia uprawnień kupującego ale jedynie z powodu podstępnego zatajenia wad przed kupującym. Dodatkowo odwołał się do treści art. 558 § 2 k.c., co dodatkowo precyzuje podstawę tegoż uprawnienia. Stąd należy domniemywać, że w przypadku wykluczenia okoliczności podstępnego zatajenia wad przed kupującym, zastrzeżone w umowie kupna - sprzedaży samochodu wyłączenie odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady rzeczy pozostałoby w mocy. Argumentacja zawarta w złożonym oświadczeniu została powtórzona w pozwie, w którym powód konsekwentnie odwoływał się do podstępnego zatajenia wad w nabytym pojeździe. Zatem w sytuacji jednoznacznego odwołania się przez powoda do takiej a nie innej podstawy złożenia oświadczenia woli w przedmiocie odstąpienia od umowy sprzedaży, Sąd I instancji powinien ograniczyć procedowanie do zbadania jedynie tej przesłanki. Tymczasem Sąd niezasadnie rozszerzył postępowanie na okoliczności, które nie były powoływane w przedmiotowym oświadczeniu woli powoda skierowanym do pozwanego. Istotnym jest, że powód reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika nie odwoływał się ani w pozwie, ani w toku postępowania do bezskuteczności wyłączenia odpowiedzialności sprzedawcy z tytułu rękojmi, mając na względzie status konsumenta po stronie kupującego. Jednakowoż, nawet gdyby odwoływał się do tej okoliczności powinien ją udowodnić." Tak więc SO stwierdził, że błędnie powód powołał się na art. 558 § 2 kc, który tutaj nie powinien mieć zastosowania i w związku z tym zmienił zaskarżony wyrok. "Najistotniejszym było wykazanie, że pozwany te wady podstępnie zataił przez powodem, lecz ta okoliczność nie została należycie wykazana, co czyniło oświadczenie w przedmiocie odstąpienia od umowy bezskutecznym. A to z kolei czyniło powództwo oparte na podstawie faktycznej przedstawionej w pozwie - bezzasadnym.". Do tego papuga dał ciała, bo "Jego inicjatywa dowodowa w znacznym zakresie dotyczyła kwestii nie objętym sporem, które nie wymagały dowodu, jak choćby istnienie wad w pojeździe.". Pozywa o jedno, a udowadnia drugie. I jak on chciał wygrać?! No, niestety, tacy adwokaci się zdarzają... Ale sam wyrok nie jest tutaj ważny, lecz tezy w nim zawarte, to jest analiza pojęcia podstępnego zatajenia wad. Nie wiem, jak SO mógł podważyć moje słowa, skoro opierałem się na tym, z czym SO się zgodził. Pragnę również zwrócić uwagę, że nie staję po stronie nabywcy, który przegrał apelację (jego los jest mi obojętny), a jedynie wskazuję na istotę próby zatajenia. Abstrahując od tego wyroku zauważmy, że to, że sąd wydaje określony wyrok nie musi oznaczać, że strona przegrana nie ma racji, bo może oznaczać, że nie tego dochodzi, czego powinna. To się często zdarza i później ludzie są oburzeni na "niesprawiedliwy sąd". Np. sąd umorzy postępowanie, jeśli pozwany podniesie zarzut o przedawnieniu roszczenia, np. spłaty długu, jednak to nie będzie oznaczało, że dług nie istnieje. On istnieje, ale nie można go dochodzić przed sądem. Jeżeli dłużnik spłaci przedawniony dług, to nie może później dochodzić zwrotu pieniędzy na podstawie art. 405 kc (bezpodstawne wzbogacenie), ponieważ podstawa ku temu była, tylko nie można jej było wyegzekwować na drodze prawnej. Zatem sam fakt, że sąd wydał określony wyrok, oznacza tylko tyle, że sąd zgodził się z zasadnością powództwa lub się nie zgodził. Jeżeli zaistnieje podobna sprawa, będzie można się powołać na dany wyrok, ale pod warunkiem, że będzie się dochodziło tego samego, a nie czegoś innego i że się udowodni swoje żądania. W tym wyroku SO ani nie poparł Twoich tez, ani nie podważył zasadności moich z prostego powodu - nie znał ich i nie orzekał o nich. Zgoda, sąd zauważył, że podstępny sprzedawca zasadniczo nie zachęca do obejrzenia samochodu "Taki sprzedawca z reguły podejmuje próby odwiedzenia nabywcy od czynności mających na celu zapoznanie się z rzeczywistym stanem nabywanej rzeczy.", jednak jeśli taki sprzedawca zakryje wadę, a następnie będzie słownie zachęcał nabywcę do sprawdzenia stanu samochodu, czego ten nie wykona i ujawni wadę dopiero po dokonaniu nabycia, to uważam, że fakt zachęcania nabywcy do sprawdzenia samochodu nie będzie istotnym argumentem, który wpłynie korzystnie na wyrok sądu, bo będzie brana pod uwagę czynność zamaskowania wady, a zachęcanie można będzie uznać za działanie fałszywe, podstępne ("skoro sam zachęca, to znaczy, że nie ma nic do ukrycia, więc mogę nie sprawdzać" pomyśli sobie nabywca, widząc szczery uśmiech sprzedającego). Oczywiście, zasadność tego podejrzenia będzie oceniał sąd - może uznać, może nie uznać w zależności od konkretnych okoliczności. Uważam więc, że istotną przesłanką uniemożliwiającą skorzystanie z art. 558 § 2 kc będzie brak śladów skrycia wady, a nie samo wpisanie w umowie, że nabywca może sobie sprawdzić stan pojazdu przed dokonaniem zakupu. Nie podajesz nieznajomym dłoni na przywitanie/pożegnanie? O takie "ściskanie" mi chodziło, ale skoro nie chcesz, to też się trzymaj.
@aaasdddaaaasfddas5015Ай бұрын
@@DominusRogalus OK, to kontynuujmy w nurcie zgody co do kierunku rozumowania 😄 - czyli: 1. Rękojmię można skutecznie wyłączyć pomiędzy przedsiębiorcami lub pomiędzy osobami fizycznymi. 2. Nieskuteczność wyłączenia rękojmi jest wtedy, jeśli sprzedający zataił wady CELOWO, Z PREMEDYTACJĄ, PODSTĘPNIE (i teraz najważniejsze) Z ZAMIAREM oszukania, wprowadzenia w błąd, zmylenia nabywcy, aby ten w wyniku tego ZAMIARU dokonał niekorzystnego dla siebie rozporządzenia mieniem, w postaci zakupu wadliwego pojazdu. 3. Aby w sądzie obronić swoje żądanie odstąpienia od umowy z powodu podstępnego zatajenia nie wystarczy udowodnić (co zrobił powód w przytoczonym przykładzie), że auto miało poważne wady, zagrażające bezpieczeństwu na drodze. Udowodnić trzeba ZAMIAR PODSTĘPU jaki dokonał sprzedający aby wprowadzić w błąd kupującego. Celowo nie użyłem słowa "zatajenie" ponieważ podstęp to nie tylko zatajenie ale również może to być wprowadzenie w błąd poprzez przekazanie nieprawdziwych informacji, co do funkcji lub osiągów, których sprzedawana rzecz nie posiada, np. twierdzenie że pojazd może jechać po prostej 280 km/h ale tylko w temperaturze minus 10 st. co może okazać się nieprawdą. W tym przypadku trudno uznać, że sprzedający zataił fakt, że samochód w żadnych warunkach nie rozwinie prędkości 280 km/h i nie jest to wadą auta, a pomimo że niczego nie zataił, to wprowadził świadomie w błąd kupującego i jeśli tylko taki zapis umieścił w umowie, to może dać podstawę kupującemu do odstąpienia od umowy z powodu niezgodności przedmiotu umowy z treścią umowy. Reasumując - w przytoczonym przez ciebie przykładzie powód w żaden sposób nie wykazał (co wytknął SO) ZAMIARU oszukania nabywcy w postaci zatajenia. Nabywca w żaden sposób nie wykazał, nie udowodnił ZAMIARU, więc jak stwierdził SO, nie może być mowy o podważeniu wyłączenia rękojmi, a jeśli tak, to oznacza że nabywca nie ma ŻADNYCH PODSTAW PRAWNYCH domagać się od sprzedającego dodatkowych świadczeń w postaci naprawy, lub przyjęcia pojazdu i zwrotu gotówki. Oczywiście to, że nabywca nie ma podstaw prawnych domagać się świadczeń od sprzedawcy nie oznacza że ma się cieszyć z zakupu. Fakt w postaci niesprawnego auta pozostaje nadal i co dalej z tym faktem zrobi nabywca to jest jego problem - to wyjaśnienie do analogii z przedawnieniem spłaty długu. Dług nadal jest, tyle tylko że wierzyciel nie może przed sądem czyli prawnie dochodzić jego spłaty, co oznacza że problem - co dalej z długiem pozostaje po stronie wierzyciela - analogicznie jak zepsute auto pozostaje po stronie nabywcy. W drugiej części wyjaśnię twoje wątpliwości.
@rafakonarzewski973024 күн бұрын
Witam właśnie otrzymałem umowę z zapisem „ W przypadku uszkodzeń samochodu powstałych podczas transportu do miejsca wydania, Sprzedawca dokona bezpłatnej naprawy uszkodzonych elementów. W razie, gdyby naprawa była niemożliwa lub wymagała nadmiernych kosztów, zastosowanie znajdą postanowienia paragrafu 11 poniżej.” Dodam że jest to zapis w umowie na kupiono nowego samochodu. Jak rozumiem można w ten sposób kupić samochód nowy ale powypadkowy za normalną cenę.😊
@adammikoajczyk49029 ай бұрын
To widzę że do tej pory miałem sporo szczęścia przy zakupach i sprzedaży. Ale zapisuje na przyszłość. 😊
@zioloiso4 ай бұрын
No ale teraz narobiło się kombinatorów kupujący i co niby sprzedający mam mu remontować samochód? Ostatnio sprzedawałem Auto 12 lat 350 tyś, przebiegu, taniej jak cena rynkowa bo pryszcze czy zawansowany przebieg. I chłopaczek zaczyna wydzwaniać, że to mu się nie widzi tamto i chce kasę... No chyba sobie myślę jaja chłopie robisz. Postawiłem sprawę jasno chcesz kasę wyłudzać to tylko wyrok sądowy mnie do tego zmusi i narazie zamkną jadaczkę. A skąd ja mam wiedzieć czy on wcześniej tego nie zaplanował np. podmienił części i teraz twierdzi, że coś mu się zepsuło, czy nie wlał jakiegoś syfu do silnika, baku paliwa żeby zajechać auto? Czy nie pałował go do odciny i coś się zepsuło? To chore trochę jest...
@markusbach59539 ай бұрын
Kazdy normalny czlowiek, zachowujacy sie racjonalnie, jak sie nie zna i nie chce jakiems co sie zna zaplacic za ogledziny, powinien ponosic jak dorosly odpowiedzialnosc za swoje decyzje. Kupuje samochod , musze go sprawdzic, pojechac na ogledziny do stacji diagnostycznej i zrobic nowy przeglad . I mam kwit , ze samochod byl sprawny technicznie i bezpieczny do jazdy. Ja jako sprzedajacy co mi sie zdarza raz na 8-10 lat, i mam kwit za 150 zl, a nie jak jakis glupek za 600 albo 1000 zl cwaniacki i jeszcze nie biora odpowiedzialnosci. Niech sie w d.... pocaluja. A diagnoscie mowie , prosze dokladnie sprawdzic zeby kupujacy widzial. A ze u mnie zadne auto nie ma wypadkow, ma ksiazke serwisowa, rachunki z napraw i sewisow. I co najwazniejsze, jak widze ze kupujacy pieprzy glupoty, ze wciska jakas ciemnote. To mowie gosciowi ze to nie jest samochod dla niego, ze tacy goscie powinni isc do salonu po nowy na raty a nie uzwywany. Takim sie nie sprzedaje bo jak sie sprzeda glupiemu , to bedzie wymyslal. A dzis pisowskie rozpieprzone sady i poslugujace sie prawem talmudycznym, czyli kto da wiecej to wygral, albo widzimisie, bo prawo nie jest jednoznaczne tylko na dwoje babka wrozyla a ja je mozna interpretowac widzimy jaki cyrk zrobil PiS, ze nikt nie wie co jest zgodne z prawem a co nie, to prawnikow trzeba omijac . I wszystko nagrywamy. A po sadach i klucic sie , niech sie kluca ci co kochaja slizgac sie na cudzym garbie.
@beholder20122 ай бұрын
Owszem, ja tak zrobiłem. Ponieważ się nie znam - opłaciłem mechanika a zakupu dokonałem u gościa, który bez problemu zgodził się na oględziny przez „mojego” mechanika.
@NoRespec19 ай бұрын
Kopanie w oponę jak wiesz jak to zrobić pokazuje czy nie ma luzu na listwie, drążkach i końcówkach.
@piotrremiszewski93019 ай бұрын
Mnie ciekawi temat z cofniętym licznikiem a mianowicie jak udowodnić że sprzedający wiedział o tym?? Przykład kupiłem auto, użytkuję je rok czasu, sprzedaję i potem gość zwraca się do mnie że licznik cofnięty i owszem jest to prawdą ale ja o tym nie wiedziałem więc jak udowodnić to że ja nie wiedziałem albo w drugą stronę jak udowodnić że dany sprzedający wiedział o tym? Kiedyś miałem auto i je sprzedałem bo było popsute a ja jako debil motoryzacyjny nasłuchawszy się że to droga naprawa to poszedł na sprzedaż po dwóch tygodniach gdy dalej szukałem innego pojazdu natknąłem się na ogłoszenie z moim starym autem (wiadomo, naprawione i po wyższej cenie itd) ale z cofniętym licznikiem i tu sprawa dość prosta bo z kolegą pojechałem do gościa ( kolega niby zainteresowany kupnem) i facet od razu zmienił ogłoszenie na prawidłowe, niemniej ktoś nieświadomy kupiłby i ...
@marekwaluszewski76279 ай бұрын
A ja miałem taką sytuację: pozowałem handlarza że zataił usterkę skrzyni biegów której naprawa kosztowała mnie 6 tysięcy. Auto kupiłem za 12500. W sądzie udowodniłem winę handlarza ale sąd stwierdził że cena auta wg eurotax świadczy o tym że auto jest uszkodzone bo sprawne kosztować powinno dwa razy więcej więc skoro kupiłem auto w cenie uszkodzonego (wg eurotax 12000) to mogę wnosić jedynie o zwrot różnicy między ceną zakupu a wartością auta uszkodzonego czyli w moim przypadku 500 zł a wnosiłem o zwrot naprawy skrzyni 6000 więc nic mi się nie należy. O tym że skrzynią jest uszkodzona nie wiedziałem. Handlarz twierdził że to tylko problem z krzyżakiem na wale czego naprawa to max 500 zł i o tyle mi obniżył cenę.
@piotrmicha-fo8qh8 ай бұрын
Czyli coś tam wiedziałeś, a należytą starannością było by sprawdzenie czy to problem z krzyżakiem czy coś innego.
@beholder20122 ай бұрын
Może ten handlarz „ukrył wadę” - a może zwyczajnie NIE WIEDZIAŁ o niej. Kto normalny, kupując samochód na handel, rozbiera go na śrubki? A przecież tak właśnie musiałby zrobić, aby wiedzieć, jak tam właściwie skrzynia biegów w środku wygląda. Poza tym nie widzę powyżej zaznaczenia, po jakim czasie od zakupu ta wada się ujawniła; to też ma znaczenie. Bo inaczej to wygląda, jeśli ujawniła się na drugi dzień - a już zupełnie inna sprawa, gdy np. po jakichś dwóch miesiącach. W używanym samochodzie? Tam po jakimś czasie może się ujawnić COKOLWIEK, bo dopiero wtedy jakaś część, będąca „na wykończeniu” (ale jeszcze działająca), może się zużyć.
@bogdanw6212 ай бұрын
Witaj, czy będą dostępne te umowy? Bardzo byśmy prosili.
@grzegorzkapica79309 ай бұрын
15:00 Słyszałem, że można wywalczyć zwrot auta i kasy. Prawdopodobnie zależy od prawnika po jednej i drugiej stronie.
@asskopl9 ай бұрын
To tak nie działa. Albo kasa, albo auto remontowane na koszt sprzedawcy. Zależy, co ugrasz w tym sądzie
@RedSickle9 ай бұрын
Z jednej strony rozumiem ze trzeba zabezpieczyc interes kupującego, bo nieuczciwych handlarzy jest mnóstwo, ale z drugiej strony nie popadajmy w patologie. Sprzedawalem w zeszlym roku auto, za 3000 zl, uprzedzilem kupujacego o wszystkich mankamentach jakie mu dolegają. Podpisalismy umowe a on mi mowi ze jak cos sie popsuje w ciagu dwoch tygodni to on mi to auto oddaje spowrotem. No na litosc boską, jak ja moge zagwarantowac ze 20 letni samochod sie nie popsuje jak moje inne nowsze auto zdarza sie ze z dnia na dzien popsuje sie bez wydawania zadnych wczesniejszych objawów? Po za tym kupujacy jak sie postara to moze zajezdzic silnik w te 2 tygodnie np. dajac mu ciagle do odciny i czemu ja mialbym być winny? Cals szczescie 2 tygodnie minely i auta nie oddal ale co stresu sie najadlem przez ten czas to moje
@piotrmicha-fo8qh8 ай бұрын
a nie przyszło ci do głowy żeby mu nie sprzedawać ze względu na taką deklarację i poczekać na kogoś normalnego ?
@RedSickle8 ай бұрын
@@piotrmicha-fo8qh 3 dzwoniło i każdy dokładnie tą samą formułkę mówił. Ze jak będzie coś nie tak to mi go oddaje
@zioloiso4 ай бұрын
No są takie dzbany, też nadziałem się na podobną sytuację.. Teraz jak auto będę sprzedawał i gość nie będzie chciał kupić z wyłączeniem rękojmi to niech spada i idzie sobie do salonu po nowe. Bo ja mu będę później wszystko na nowe wymieniał w aucie 400 tyś km przebiegu... Masakra.
@gramsobie29899 ай бұрын
Ogólnie warto kopnąć w oponę, następnie zajrzeć pod maskę i pokiwać głową lekko "góra-dół". To nic nie daje, ale w swojej głowie wychodzimy z twarzą z sytuacji.
@mariuszkorpal86969 ай бұрын
Kupiłem kiedyś Audii , jazda próbna delikatnie jak to na próbie ) po przejechaniu 350 km do domu zaczęło ślizgać się sprzęgło , koszt wymiany razem z dwu masą to 3 ,5 tysiąca zł. I było tak jak mówiłeś , telefon do sprzedającego który oczywiście nie poczuwał się do odpowiedzialności. Naprawiałem samochód w warsztacie ( oczywiście diagnoza , zdjęcia pełna dokumentacja, sprzęgło zdemontowane jako dowód do sprawy etc etc ) bo musiałem jechać do pracy za granicą i nie miałem wyboru. Sprzęgło miało ewidentną wadę tzw ukrytą .Osobista wizyta u sprzedającego, próba rozmowy nic nie dała . Konsultacje z prawnikiem , pismo urzędowe do sprzedającego pozostało bez odpowiedzi. Dodam jeszcze że sprawdziłem auto w systemie Audii Polska 🇵🇱 i wszystko było zgodne z książką serwisową . I teraz to co powiedziałeś , Kwota naprawy w stosunku do ceny auta ( 60 tysięcy ) nie była taka straszna, natomiast korowody typu : Biegły sądowy i wyznaczony warsztat musi być z rejonu zakupionego auta Sąd i proces sądowy również z rejonu zakupionego auta A więc :odległość , koszty dojazdu , koszty dojazdu adwokata , koszty biegłego , utrata wynagrodzenia , przewyższyły by koszty naprawy sprzęgła i dałem sobie spokój. I teraz UWAGA ⚠️ dla kupujących ⚠️ nie cackajcie się z autem które kupujecie oczywiście jeśli będziecie mieli możliwość jazdy próbnej , wykorzystajcie wszystkie możliwości sprawdzenia auta zanim je kupicie , jazda próbna powinna być ostra i dynamiczna na dłuższym odcinku drogi itd do tego gdy w grę wchodzi kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych warto wydać ca. 500 zł na serwis który sprawdzi pojazd . Życzę powodzenia.
@cebulozerca90178 ай бұрын
Sprzeglo jest elementem eksploatacyjnym podobnie jak hamulce. Powodzenia, hehe :)
@JakJa...7 ай бұрын
Dokładnie, jakby mi ktoś wrócił bo mu się sprzęgło skończyło to bym go wyśmiał. Poprzedni właściciel mógł jeździć delikatnie i o tym nie wiedział nawet. To klocki hamulcowe też miałby Ci na nowe wymienić? Znam takiego co nowym autem z ASO do domu nie dojechał i chciał zwrotu, a się okazało, że cisnął nim na max i wywaliło błędy przy 6500obrotow i silnik zatarł😂
@beholder20122 ай бұрын
Znaczy: kupił używany samochód ale spodziewał się, że będzie jak nieużywany? O_o
@michabaryla29849 ай бұрын
Gdyby tak zawrzeć umowę zakupu samochodu poza lokalem sprzedawcy, prawo do zwrotu w ciągu 14 dni bez podania przyczyny chyba dalej by obowiązywało🤔 Przecież ty trzeba spełnić 2 warunki jeden kupujesz od przedsiębiorcy a dwa kupujesz poza jego lokalem. Ciekawe czy jak podpiszesz umowę za płotem komisu też działa😅
@climoofficial7 ай бұрын
Długo ta umowa będzie jeszcze finalizowana?
@Ximord4 ай бұрын
Prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie
@TheNysmo9 ай бұрын
Dobra, super, fajnie. No, ale mam pytanie. Nigdy nie skorzystałem z prawa oddania pojazdu z powodu ukrytej wady itd. I mam pytanie teoretyczne. Jak kupujący kupi pojazd, tego samego dnia ubezpieczy na siebie, zgłosi do wydziału o przerejestrowanie go na siebie. Dajmy na to, że temat szybko pójdzie i po tygodniu przychodzi SMS o odbiorze dowodu twardego. I teraz wychodzi jakaś wada ukryta, np umówmy się, że blok silnika odmówił posłużeństwa, bo tam cylindry zjechane czy coś. Wracamy do sprzedającego w sprawie oddania pojazdu, bo zataił temat, a np wiedział o tym. To co wtedy jak pojazdy ma już nowe tablice i nowy dowód? Umowa kupna sprzedaży kolejna czy jak to wygląda od strony papierowej?
@conradoriviera9 ай бұрын
Znałem podobny przykład ale z naczępą ciężarówki. Sprzedawca zgodził przyjąć z powrotem ale powiedział że nie za taką kwote tylko 3000zł mniej bo musi znowu rejestrować i pokryć ryzyko zepsucia jakie mógł nowy nabywca zrobić przez miesiąc użytkowania. Spisali umowe tak jakby kupił od nowa- prosto szybko.
@ukasz64309 ай бұрын
wtedy w wydziale komunikacji zapada decyzja administracyjna o anulowaniu rejestracji
@ollafasolla3 ай бұрын
A ja mam pytanie, jak bezpiecznie sprzedać auto za ponad 100 tys. Zł. Chodzi o formę zapłaty. Umowa sprzedaży (nie fv). Gotówka...chyba mało realne. Przelew w ciągu kilku dni...ryzykowne. Jak zatem?
@beholder20122 ай бұрын
Przelew „błyskawiczny” w chwili podpisywania umowy. Trwa do 15 minut.
@Garminn--0709 ай бұрын
Niebawem wejdą podatki to nikt starych aut kupował i sprzedawał nie będzie i po problemie
@arekfoks12669 ай бұрын
Kupiłem motor 1,5 roku temu, teraz chciałem go sprzedać i nie doszły klijent sprawdził historię motoru na carvretical i okazało się że był cofnięty licznik. Pisałem do handlarza o tej sytuacji i on odrazu powiedział że go odkupi
@andrzejnowak30677 ай бұрын
trzeba zawsze na umowie cene zanizyc wciskac kit ze w skarbowce mniej zaplaci to dziala nikt potem nie dzwoni i spokoj
@dawidox79 ай бұрын
waldek a co kiedy np kupujacy chce oddac auto po miesiacu po kupnie od prywatnego wlasciciela? nie wiadomo co sie dzialo z tym autem przez ten czas jak je uzytkowal czy mozna zadac wymiany zamkow w drzwiach?
@brodabrodacz11739 ай бұрын
Powiedz ze chcesz zaswiadczenie z policji ze auto nie bralo udzialu w kradziezy,nie wystawiono mandatow itp. Praktycznie niemozliwe zeby to dostal 😉
@brodabrodacz11739 ай бұрын
Ogolnie olej wariata.
@kamilg33499 ай бұрын
Witam, mam nietypowy przypadek. Sprzedałem samochód z 2011 roku który miał wymieniony licznik przez poprzedniego właściciela w 2016 r (tak twierdził), w cepiku widnieją inne przebiegi na przeglądach, oczywiście późniejszy przegląd z niższym przebiegiem. Ja przy zakupie zostałem o tym poinformowany co również uczyniłem względem osoby która odkupiła ode mnie ten samochód. Teraz ta osoba chce ode mnie zadośćuczynienia ponieważ nie może sprzedać tego samochodu. Samochód był sprzedany ponad rok temu jako uszkodzony. Czy ta osoba ma jakieś prawo do odszkodowania pomimo że była poinformowana o zaistniałej sytuacji?? Pozdrawiam
@jarekp19869 ай бұрын
Bądź poważny. Cepik jest ogólnie dostępny, mógł samochodu nie kupować
@radosawkoszyk66169 ай бұрын
Kopanie w oponę wzięło się jeszcze z czasów giełd i chyba malucha... Jak kopnęło się w oponę i koło się nie złożyło to można było dojechać autem do domu 😅
@Sebastian-vc6pk9 ай бұрын
ee tam to ty gimbus jesteś. tak wiesz że nie wiesz. Wbrew pozorom bardzo wiarygodny i niezbędny test samochodu i sprzedawcy. Ja pierwszy raz spotkałem się z tym za wodą. Ale urodziłem się w Polsce i wtedy jeszcze nikt nie kopał w opony.
@____tyrael_______34376 ай бұрын
Wiesz Waldziu... nie kazdy ma komputer z programem - do kazdej marki samochodu ktory by interesowal kupujacego.. wiec takie zczytywanie bledow z modukow nie zawsze jest mozliwe
@strazak797 ай бұрын
Co innego jest jak jedna strona jest przedsiębiorca to wtedy można wiechę wymagać i sprzedaje na fakturę a co innego jak obydwie strony to zwykle osoby fizyczne bo wtedy jest zasada do bramy i się nie znamy.
@grucu8 ай бұрын
Proszę pamiętać o Januszach, którzy wykorzystują ochronę jaką mają w ramach rękojmi i np pod pretekstem wady próbują oddać auto przed upływem dwóch tygodni, bo niby ma wadę, a autem sobie pojeździł. I nie prawda, że prawo chroni sprzedającego. Zgodnie z prawem sprzedający nawet nie będąc świadomym, że auto miało wadę odpowiada przez 24miesiące. To jest chore.
@Fox1-m5s9 ай бұрын
Waldku.Czy naprawa blacharsko lakiernicza zgodna ze sztuką jest wadą ?.Jeżeli tak to dlaczego są dopuszczalne takie naprawy ?jeżeli jest to uznane za wadę.Roxumiem kręcenie licznika ,przebite numery .żyletki pod panewkami..Ale naprawa zgodna ze sztuką?🤔Pozdrawiam.
@Qbafsw9 ай бұрын
Nie jest wada ale kupujacy powinien o niej wiedziec, jak sie dowie to warto wprowadzic zapis do umowy ze jest swiadomy napraw blacharskich, zeby nie przyleciał z pretensjami jak mu szpachla zacznie pekac
@agnieszkas63939 ай бұрын
Witaj. Naprawa blach-lak nawet zgodnie ze sztuką powoduje rynkowy ubytek wartości dla pojazdu do 5 lat eksploatacji.
@michakuzniewski56449 ай бұрын
Nie wiem czy masz jakąś moc będąc blisko rządu aby zacząć dyskusję o normach dotyczących progów zwalniających? Mieszkam we Wrocławiu i jest tu wolna amerykanka, są drogi 40-50 km/h gdzie progi są takie że trzeba zwalniać niemal do zera, lub 10 progów pod rząd z asfaltu z czego każdy inny: 3 na 2km/h 3 na 10km/h, 4 na 15km/h, bądź zrobione jakieś plastikowe wstawki na przelotowych drogach które nie powinny wcale być progiem.. Domyślam się, że problem jest we wszystkich dużych miastach. Nie uspokaja to ruchu zgodnie z przeznaczeniem a powoduje jedynie hałas, frustrację mieszkańców którzy po czasie po dźwięku poznają model klocków hamulcowych i rodzaj wydechu, zatory. Gdyby normy powstały, to może kiedyś uda się doprowadzić do sytuacji, że jeśli jesteśmy na drodze z prędkością np: 30km/h, to możemy ją z tą prędkością przejechać bez obaw i konieczności niemal zatrzymania się. Nie wygoglowałem w takich sprawach innej formy kontaktu stąd pozwalam sobie napisać tutaj.
@tomek95679 ай бұрын
Hej mozesz wyjasnic ile mozna max cisgnac autem z laweta na kat B? Obejrzalem odcinek o wspol. 1.33 ale nie jarze do konca a w necie brak aktualnych info
@jacekjacentyk28034 ай бұрын
DMC auta osobowego i DMC przyczepy max 2500 kg , DMC przyczepy nie może przekraczać tego co masz w dowodzie auta w pozycji O2 dla auta odstawczego o DMC 3500 możesz na kat ciągnąć przyczepę lekko DMC 750 kg ale wtedy masz już opłaty drogowe dla aut 3,5-12t