Mózg przestępcy - dr Wojciech Glac

[@LukaszSkyWalker]

Dzięki!!

[@innynizinni6087]

Panie Doktorze, akurat tak się składa że jestem osobą chorą na schizofrenię i gdy usłyszałem część o głosach które możemy usłyszeć w głowie , troszkę się zaśmiałem i też zaniepokoiłem bo w gruncie rzeczy ponoć jest jakiś odsetek ludzi którzy mimo zdrowia psychicznego czyli braku zaburzeń mogą słyszeć głos tkwz." rozsądku " , ale gdy mówimy już o głosach w głowie które jakby zaczynają z nami nazwijmy to negocjować to już mamy tutaj powód do niepokoju bo zjawisko chociażby w psychozie schizofrenicznej jakie ma miejsce odnośnie słyszalnych głosów czy pseudohalucynacji polega na błędnej interpretacji umysłu i nasze własne myśli albo zaczynają być słyszalne oczywiście subiektywnie nie dla otoczenia bądź mózg odbiera je jako obce nie nasze, więc nasza myśl pod wpływem choroby może zamienić się w obcą czyli nie naszą co jest interpretowane jako głosy

[@mirosawguzdzio4146]

Odnosząc się do wcześniejszych komentarzy to zgadzam się z tezą że statystycznie jednak powinno być mniej kobiet w gronie psychopatów ,czy morderców. Jest to uwarunkowane ewolucyjnie. Ponieważ badania wykazują że podczas gdy mężczyzna wyrządza komuś krzywdę( w odwecie) w reakcji na niechęć, czy wrogość do innego człowieka, aktywuje się w tym momencie układ nagrody. Natomiast u kobiet w identycznych sytuacjach układ nagrody nie zostaje aktywowany. Jak łatwo się domyśleć, uwarunkowanie to ma bezpośrednie przełożenie na podejmowane decyzje przez obydwie płcie. Pozdrawiam

[@maciejzarembski9667]

Szanowny Panie doktorze; lęk nie jest emocją ale może być jedynie stanem lub cechą, jako stałą dyspozycją reagowania. za to empatia nie jest również emocją ale stanem umysłu, któremu towarzyszą emocje różne; na przykład zarówno te podstawowe (radość, strach ,gniew, smutek, pogarda, itp.) jaki i samoświadomościowe (duma, wstyd, poczucie winy). Z wyrazami szacunku - Maciej Zarembski.

[@ro-nx2jk]

Notorycznie w trakcie wykładu przestępcy są sprowadzani do roli morderców. Przecież nie każdy przetępca do morderca ( lub psychopada ). Ktoś kto kradanie w Biedrze produkty łun na stacji benzynowej paliwo nie jest morderca a zwykłym złodziejem.

[@mirosawpopychaczek6659]

przestępcy są odważni i agresywni, jak są jeszcze inteligentni to są ludźmi sukcesu! albo oddziałów specjalnych-komandosów! doktorze Glaca! jesteś genialny! ;-)

[@pumaTe]

Mirosław popychaczek, właśnie nie tylko te cechy charakteryzują przestępców. Jest to dość złożona kombinacja. Ta kategoria przestępców nie ma poczucia strachu, ale i zdolności oceny, analizowania sytuacji, ani nie potrafi odczytać czyichś emocji, intencji, więc to co można zdobyć całkiem normalnie, zdobywają przy użyciu siły. A więc właśnie inteligencji i inteligencji emocjonalnej im brak. Po co takiemu odwaga, jeśli służy mu do robienia głupot? Jeden ma klucz do zamka, a drugi musi je wyważyć, a nawet nie sprawdzi czy są otwarte... Jeszcze inny jest jak odbezpieczony granat, wystarczy lekki wstrząs i wybuchnie - impulsywny. Są też przestępcy, którzy się boją, a wtedy atakują słabszych od siebie. I wiele innych uwarunkowań...

[@6x789]

Czyli posłowie, przynajmniej część, mają mniejsze/mniej aktywne ciało migdałowate... Czy 8 lat bezkarności może zmniejszyć poziom empatii, w tym gęstość połączeń między pólkulami, oraz połączeń między korą a ciałem migdałowatym? Czy takie osoby mają niższy poziom kortyzolu podczas planowania przestępstw?

[@SilverWolfPL]

Czyli ogólnie rzecz biorąc - przestępcy powinni być leczeni, a nie zamykani w więzieniach?

[@BartoszGrodny]

Wychodzi na to, że ukraińcy czy indianie z meksyku są epigenetycznie predysponowani do zbrodni i okrucieństwa?

[@innynizinni6087]

Schorzenie to trafne określenie jeśli chodzi o zjawisko psychopatii , lecz trzeba pamiętać aby nie mylić tego z chorobą psychiczną :)

[@WsioNic]

W takim razie szeroko pojęty człowiek (temperament, osobowość, popędy) jest konglomeratem różnych, często sprzecznie działających obszarów mózgu, praca zaś ich w większym stopniu zależy od tego co przyrodzone niż nabyte. Nie ma żadnego centrum osobowości, żadnego "JA" które by sprawowało kontrolę nad całością i decydowało pełnią mocy kiedy co i jak (Buddyzm już dawno to odkrył). Jak widać mamy nikły wpływ na nasze życie. Nie jesteśmy kowalami swojego losu tylko tragarzami swojego losu, powiedział kiedyś śp prof. Bogusław Wolniewicz i chyba trafił w sedno. Jedyną naszą mocą sprawczą może być próba wyboru pomiędzy opcjami, które proponuje wypadkowa pracy mózgu w danej chwili, ale ten wybór też może być już wcześniej zdeterminowany i tu jest pies pogrzebany. Więc jeśli wolna wola jest złudzeniem i nie mamy żadnego wpływu na to co się stanie za chwilę, to możemy jedynie być bacznymi, świadomymi poprzez wyćwiczenie w medytacji obserwatorami procesów umysłowych. Tylko znowu pytanie, kto obserwuje jeśli "JA" nie istnieje i wracamy do punktu wyjścia. Niemniej akt takiej obserwacji, świadomość tego, jest czymś realnym bo da się to wyćwiczyć i to doświadczyć. W Buddyzmie mówi się że "JA" jest jak płomień świecy, który wydaje się być czymś stałym bo widocznym i namacalnym, ale w rzeczywistości jest tylko ciągłym procesem, na przemian wypalającym i rozpalającym się jak w przypadku świecy, tak powstającym jako kontinuum w przypadku wpadkowej procesów mózgowych, ale nie ma żadnego centrum. Jeśli w ogóle możemy mówić o jakimś "JA" to jest ono rozmyte, istnieje i nie istnieje zarazem, no bo gdzie jest "JA" kiedy człowiek lunatykuje? Temat rzeka, niech mędrcy sobie nad tym głowy łamią, tylko właśnie.....czy jest możliwe poznać i zrozumieć mózg przy pomocy niego samego....? Czy da się to przeskoczyć? A może to niemożliwe i trzeba wejść w świat "ducha" żeby niejako popatrzeć na wszystko "z góry"....? No ale wiele wskazuje na to, że cały ten świat "duchowy" mieści się między uszami.....i znowu wracamy do punktu wyjścia! Łatwo pogubić się w tym wszystkim. Jedno jest pewne, od mózgu zależy kto jaki jest, dużo jest przykładów osób którym po urazie głowy zmieniła się osobowość, do tego podobieństwa wśród bliźniąt jednojajowych, trzeba więcej dowodów? Dlatego trudno mieć pretensje do kogoś za to jaki jest, ludzi nie zmienimy pod nasze preferencje, możemy co najwyżej zmienić nasze podejście do nich ale to już praca nad sobą, o ile jest możliwa........haha.....:D

[@piotrrossudowski2758]

Dany układ można zbadać tylko układem o wyższym stopniu skomplikowania, jak mówią znający się na tym osoby. Np. żarówka nie może sama z siebie stwierdzić że jest spalona, ale już komputer pokładowy w aucie tak. Jest to dość dawny spór, czy istniejemy tylko jako zorganizowana forma zbioru komórek, czy jesteśmy energią ubraną w jakąś formę. Czyli czy istnieje również coś co nazywane jest w języku polskim dusza, która mogłaby kontrolować również mózg.

[@adamdobr396]

Czy badano policjantów, żołnierzy i polityków ?

[@MieczysawSylwesterKazimierzak]

A jak to jest z pozbawianiem sobie życia?!

[@riprappap]

Po prostu w takim momencie psychika kaput.

[@gabi3436]

JAKBY

[@jarosowula7611]

dobre???

[@krzysztan3412]

Bardzo ,,ograniczony" materiał, bardzo. A co z działaniami z wyboru gdy np.niema innego wyjścia, zemsta itd.....

[@ajwierzba]

Agresja to nie emocja. Empatia tez. Rozumiem, ze to popularyzatorski, ale moglby byc bardziej precyzyjny.

[@stefanoitaliano1642]

Moim zdaniem prawda wymieszana z półprawdami. No i generalnie interpretacja kuleje. Ale z braku laku może być

[@Sabius]

+Stefano Italiano jakieś konkrety?

[@wandabanas4368]

Nie prawda !!! Jeśli juz mówimy o złych stronach płci to kobiety są gorsze. Nie maja skrupułów. Jeśli ktoś bity przez przestepce leży to kobieta będzie kopala nadal a mężczyzna dopuści. To jest udowodnione.

[@ostrowskifan]

+Wanda Banas udowodnione w jaki sposób ?

[@izzulek8904]

+Kuba Nowak Skoro udowodnione... to zapewne naukowy :D

[@esmeralda6111]

Widac Wanda, ze nie lubisz kobiet.

[@meinungabundance7696]

No nie! Wanda Banas bedzie sie sprzeciwiac naukowcom. Udowodnione? Gdzie? Przez kogo? Doucz sie kobieto, zamiast takie glupoty pisac.

[@annasiergiejewicz5552]

Wanda chyba siedzi bo nie ma aktywności na jej profilu. Może chciała sprawdzić czy da rade długo kogoś kopać....