MAŁE KSIĘŻNICZKI- córeczki tatusiów & SYNKOWIE MAMUSI

[@soniadubi]

Bardzo otworzyło mi to oczy. Utożsamiam się z materiałem. Dziękuję Tobie za tak rozbudowany temat i mnogie przykłady ❤ Czuję, że chęć i odwaga zrobienia porządku w systemie rodzinnym właśnie do mnie przyszła :)

[@BeataKaryga]

Dziękuję za te wiadomości, mam odruch dławienia tak na te słowa reaguje 😢

[@ewelinanalborska]

Beatko, czyli dotknęłaś czegoś bardzo trudnego i ważnego zarazem. Zadbaj o siebie, to ważne 💗

[@ElżbietaCzymaj]

Chciałam podziękować za podanie swojego przykładu… Otwartość gdy coś nas dotknęło, bo dotyczyło jest inną opowieścią od takiej, która przeczytana? A jeśli jest tak, że to co we krwi może być archiwum… I istotnie to co niosę, może nie być mi przekazane słowami rodu, a znajduje to w jakichś tekstach, Więc wspólnym, ludzkim, a tym samym nie nazwane przez moich biologicznie krewnych mogę odnaleźć w książce albo zwerbalizowane przez panią? Czy zechciałaby pani przedstawić swój punkt widzenia w sprawie zdrobnień imion? Nie chcę narzucać tematu, niczego też sugerować… Jestem cierpliwa i jeśli będzie ta prośba, Zgodna z pani wewnętrznym odczuciem, że ma pani czas, i dobrą wolę, że pani chce uwzględnić moje życzenie, przyjmę z radością pani odpowiedź. Jestem też ciekawa jak wygląda pani stanowisko w kwestii feminatywów? Ja ich mogłabym nie używać, nie mieści mi się w głowie np. określenie „ mecenaska”. do mojej prawniczki mówię wyłącznie: pani Mecenas… udławiłabym się też mówiąc o kobiecie trudniącej się gemmologią… Ale to inna bajka, i poboczny temat. Czasem to sprawa zlepku Głosek, a czasem śmiesznostka lub sprawa jeszcze innej natury. Chociaż stanowisko w każdej sprawie, nastawienie człowieka wobec człowieka mówi o kształtowaniu się charakteru. Serdecznie pozdrawiam panią, pani Ewelino. Dziękuję - Elżbieta