Рет қаралды 33,625
Zadajmy sobie pytanie: jaką rolę odgrywa Maryja w naszym życiu? Misja Maryi to bycie Matką, Matką Kościoła, Matką każdego z nas, Matką każdego człowieka.
Maryja okazuje, że jest Matką poprzez swoją miłość i troskę. Matka, która by nie kochała, nie byłby matką. Maryja kocha nas tak, jak kochała i wciąż kocha Jezusa. Matka nie poprzestaje na przekazaniu życia, ale czuwa nad tym życiem, troszczy się o nie, żywi, chroni przed niebezpieczeństwami. Macierzyńskie poświęcenie to jeden z cudów stworzenia. A tak jak ziemska matka dba o życie doczesne swego dziecka, Dziewica Maryja dba o nasze życie nadprzyrodzone.
Najwspanialszą łaską po Chrystusie, jaką Bóg nam uczynił, jest Maryja. To nie my wybieramy Maryję na naszą Matkę, lecz czyni to sam Bóg. Nikt nie może sobie wybrać ziemskiej matki, bo dopiero z niej się narodzi. Podobnie jest z Maryją. Nie wybieramy Jej na naszą matkę, a po prostu uznajemy, że Maryja nią jest, coraz lepiej zdając sobie sprawę z powinności, jakie wynikają z tego dla nas, Jej dzieci.
Karol de Foucauld pisze: „Nasz Pan podarował Świętej Dziewicy wszystkie istoty ludzkie, polecając Jej, by dla wszystkich była Matką. Ona wypełniła i nadal, przez całą wieczność, będzie z niezrównaną doskonałością wypełniać tę misję. Jesteśmy więc absolutnie pewni, że Maryja kocha macierzyńską miłością każdą istotę ludzką. Dlatego zwracajmy się do tej ukochanej i wszechmocnej Matki we wszystkich naszych potrzebach, z tak wielką ufnością, jaką dziecko ma do swojej matki; do tej Matki, która nas kocha nieskończenie więcej niż może kochać ziemska matka; do tej Matki, która może otrzymać od Boga absolutnie wszystko, co jest naprawdę potrzebne dla naszej duszy”.
Ojciec Maksymilian Maria Kolbe ofiarowuje nam inne piękne stwierdzenie: „W Jej łonie musi dusza się odrodzić wedle formy Jezusa Chrystusa. Ona musi mlekiem swej łaski duszę wykarmić, wypieścić, wychować, tak jak Jezusa karmiła, pieściła i wychowywała. Na Jej kolanach musi dusza nauczyć się poznawać i kochać Jezusa. Z Jej Serca czerpać miłość ku Niemu, owszem, Jej Sercem Go kochać i miłością upodabniać się do Niego”.
Maryja - co zauważyła Chiara Lubich - jest jak „ramiona rozpostarte przez niebieską Opatrzność dla ludzkości, aby jej służyć, by ocierać łzy, opatrywać rany, wskazywać Przedwiecznego Boga”. Rozczulenie budzi opowieść bł. Anieli z Foligno, która zobaczyła kiedyś w drzwiach kościoła Maryję, Matkę miłosierdzia i pokoju, hojnie błogosławiącą wszystkich, którzy wchodzili do środka, by modlić się do Jej Syna: każdego po kolei całowała i obejmowała. Biło od Niej światło i opromieniało tych, których całowała i obejmowała.
Zaczerpnięto z: „Matka dla ciebie - myśli o Maryi” Vito Spagnolo
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Niepokalana.
Teraz i zawsze. Amen.