Vama Veche - the last place on Earth you can be free - Romanian hippie village

[@Geebvs]

Przecież to jest pełnokrwisty naturalistyczny film dokumentalny! Tak trzymaj Marian, więcej, wspaniale jest oglądać jak się rozwijasz jako wrażliwy i staranny reporter, tego potrzeba w tym zabieganym świecie.

[@augustynpoziomka4007]

Bardzo podoba mi się forma i sposób realizacji tego filmu! Odnosząc się do treści, wypowiedzi osób z tego reportażu wywołały one u mnie na początku smutek a potem współczucie. Czasem ludzie mylą chwilową emocjonalna górkę i rozproszenie za pomocą alkoholu oraz narkotyków z szczęściem, spokojem i mądrością wynikającymi z bezwarunkowej szczerości wobec siebie oraz pracą nad samym sobą. :)

Dzięki za miłe słowa i fajną analizę! 🙌

[@modek666]

świetne miejsce😁👍kapitalny klimat, polecam

[@talboot01]

You made a really great documentary about Vama Veche. Congratulations to you for a great job!

[@kasiak1519]

Wow, toz to pełen profesjonalizm! Gratulacje, wszystko przemyślane, super montaż, ja od pierwszej chwili z Twoimi filmami wiedziałam ze jesteś „Ktoś”. Naprawdę trzymaj się tego kierunku, a będziemy oglądać Twoje reportaże w tv. I pamiętaj ze ja pierwsza to powiedziałam ! Jestem przekonana o Twoim sukcesie!

Haha! Dzięki za miłe słowa 😁

[@webermakowski]

Piękny film, chciałbym odwiedzić tą wioskę kiedyś...

[@sowiogorski5648]

Byłem z rodzicami w latach 80-tych jako dziecko kilkakrotnie niedaleko w Mangalii nad morzem i zapamiętałem wtedy, że były bardzo czyste plaże np w porównaniu z bułgarskimi. Ciągnie mnie aby po 35 latach znowu odwiedzić rumuńskie wybrzeże. Polskie bałtyckie plaże są zadeptane. Kapitalnie montujesz Marcin !

[@dziubdziubdziub]

Super, że ci się udało odnaleźć ten klimat i jeszcze go pokazać na filmie! Ja do Vama Veche trafilam w 2016 roku, skuszona opowieściami o dzikich plażach wolnych ludzi. No i niestety ich nie znalazłam. Był tylko hałaśliwy kurort pełen przypadkowych osób. Bez hipisów, nudystów i klimatu radości. Widać się wtedy gdzieś schowali... Szybko ucieklismy do Bułgarii.

[@TomaszWawa]

Super, dzięki. To znaczy ogólnie w Rumunii jest taka wspaniała prawdziwie żywa kultura festynów i zabaw nawet w wielu pojedynczych domach. Pewnie znaczenie ma historia - Rumunia to taki kraj chłopów (ale w pozytywnym sensie) którzy pokonali swoich miastowych panów Węgrów i ich wypędzili. Tak w dużym uproszczeniu, nie chcę nikogo obrazić. Pierwszego pobytu w Rumunii wyszedłem z hotelu na jedną z bocznych ulic a tam... była prawdziwa zabawa w jednej z bram przed jednym z domów jakby było wesele. Ale to był dzień roboczy. Ludzie bawili się w ludowych strojach, tańczyli. Sami dla siebie. Innego razu w Sybinie trafiłem na Rynku na festyn ludowy. Nie było żadnej sztuczności na pokaz dla TV. Ludzie na scenie występowali w strojach ludowych a na całym Rynku ludzie tam podobnie tańczyli i się bawili. Mam mocne wrażenie, że tam kultura ludowa jest mocna i oni są z niej dumni i pokazują ją nawet w większych miastach.

[@MrQ454]

You are partially right, because your observation refers only to a portion of Romania-Transylvania, regarding the matter with the Hungarians, with the mention that there were also Germans there. But in general folklore and old traditions are better preserved throughout the country than in most of Europe (at least so far!)

[@martynazgierska6394]

Podobnym miejscem Bułgarii było Irakli, wiem, że przechodzi podobną transformację (lub już przeszło), co Vama Veche. Jest nawet o tym miejscu piosenka reggae :) Ja bardzo lubię też Sinemorec, jest plaża nudystów i podobny vibe, więc jakby też się zgadza :D Abstrahując, świetny film, narracja, pomysł na realizację, ujęcia, jestem fanką! I tak jak ktoś już wcześniej napisał, szkoda że ludzie szukają drogi do radości i spełnienia przez używki, tak jakby bez tego osiągnięcie tych stanów nie było możliwe.

[@slawomirzaorski3636]

Już chcę tam jechać ... Pozdro

[@jaywu3157]

Marian widać u Ciebie duży postęp i rzeczywiście całkiem zmieniłeś formę swoich filmów. Jest to bardzo profesjonalne i ciekawe. Jednak brakuje Ciebie gadającego do kamery. Jednak to Twoja decyzja :) fajnie, że jesteś i nagrywasz.

[@video-tourist]

Zgadza się, Marian jest teraz full profesjonalistą. Nie wiedzieć czemu, ja jednak jakoś tęsknię do formy tych pierwszych jego filmów sprzed kilku lat, jak zwiedzał Rosję i robił stamtąd mega ciekawe odcinki...

Ja chcę Wam po pierwsze podziękować, ale po drugie - ostrzec przed przywiązywaniem się ;) Zmęczyło mnie bycie zamkniętym w jednej formie, chcę trochę poeksperymentować z filmami różnego typu, także taki jak ten - póki co będzie na kanale jeden 😋 A do Rosji wrócę jeszcze, choć teraz ciężki czas na to

[@video-tourist]

@ Hej Marian, dzięki za odpowiedź, wiadomo że trzeba się rozwijać, ale nic na to nie poradzę, że podobają mi się Twoje stare filmy 😜. A do Rosji wróć, chętnie znów posłucham Twoich ciekawych opowieści i obejrzę ten kraj z punktu widzenia normalnego człowieka z Polski 😉

[@eh5379]

super materiał, obserwuje twoj kanał już od bardzo dawna i zajebiscie patrzeć jak się rozwijasz

[@ankaanka7339]

🥰

[@whitegoose7396]

super film

[@mariuscg]

It didn't started in 80's nor in early 90's. It actually started in late 90's. The first time I got there it was around 97'-98'. There were just two shops ("la Fery" and Bibi, one farmacy and 1 or 2 small places to sleep in, one being Bibi).

[@TheMadmat76]

W Bolsce też mamy taką miejscówkę - półwysep helski .Tylko u nas dodatkowo do Julek i Julianków na półwyspie urzędują dresy i janusze .

[@gromosawsmiay3000]

pomyślec ze ich rodzice i dziadkowie nie mieli jakiegokolwiek pola manewru za rzadów niegasnącej madrości karpat..... dlatego cieszmy sie że zyjemy w normalniejszych czasach dopuki sa.

[@lenariuse]

ja bym powiedział ze Hipsterów

[@MrCuuube]

+

[@emilduda3816]

Perły rzucasz przed wieprze.

No dlatego będę się przerzucał na kino z KZbin ;)

[@emilduda3816]

@ Dzień zeszło na każdą wyedytowaną minutę?

@@emilduda3816 Jeśli liczyć montaż + kolorkorekcje + miks dźwięku to więcej nawet ;) sam montaż jakoś tak

[@emilduda3816]

@ Kilka lat temu jak Bartek z Bez planu opowiadał, że dwudziestominutowy odcinek to dwadzieścia godzin montażu, mnie to przerażało, zwłaszcza, że są podróżnicy nagrywający z ręki, na raz, nawet tego nie oglądając przed publikacją. A tu Marian wychodzi, cały na biało, po dwudziestu dniach...