Milenialsi czyli zarządzanie zespołem nowej ery

Jeśli zastanawiacie się w jaki sposób współpracować z najmłodszymi uczestnikami rynku pracy? Może jesteście młodymi przedsiębiorcami i chcecie zrozumieć dylematy starszych kolegów? Jeśli macie więcej pytań niż odpowiedzi, ten materiał może być dla was inspirujący?

[@sylwia1640]

Zrobiłam ta kawę cudowna i szybko się robi :) nie znałam tego przepisu, zagości teraz w moim menu w wersji light:) pozdrawiam

[@car126p8]

Tematyka bardzo ciekawa i „na czasie”, animacja bardzo ciekawie, płynnie i przystępnie wykonana, rozłożenie podejścia młodych ludzi dobrze wytłumaczone. To czego mi zabrakło (może to pomysł na nowy odcinek) to instrukcja, co zrobić, żeby nauczyć młodych cierpliwości, radzenia sobie z otoczeniem, rozwiązywania problemów, stawiania celów itp. Szczerze i głęboko wspieram, fajny pomysł na kanał i animacje Pozdrawiam serdecznie!

[@Leaderland]

Dziękujemy za inspiracje, mamy ciekawy kolejny temat! :)

[@jlach1761]

Wszystko to bicie brudnej piany, odpowiedz na twoje pytanie jest bardzo prosta: wrócić do wychowania autokratywnego w oparciu o rzeczywistość. Autor filmu niestety nie jest w stanie odpowiedzieć na twoje pytanie ponieważ nie odważy się zaatakować, (o ile cokolwiek rozumie) permisywny sposób wychowania, który zgodnie z liberalno-marksistowskim nazewnictwem nazywa wychowaniem bezstresowym.

[@Bruc3k]

@@jlach1761 najważniejsze wzorce zachowań powstają w trakcie pierwszych 10 lat życia. Jaki według Ciebie geniuszu ma na to wpływ pracodawca? Po twoim wpisie widać czym się kończy autorytatywne wychowanie. Tworzy się armię małych zakompleksionych ludzi pełnych agresji do świata . Dyskusja na poziomie to widać dla Ciebie zbyt duże wyzwanie. Wiesz lepiej, jesteś najmądrzejszy i zawsze musisz mieć rację, podstawowa mechanika dziecka, które nie miało w dzieciństwie swobody działania. Chodziłeś widać na bardzo krótkiej smyczy.... jak mały piesek, który dostaje klapsa za każdym razem gdy oddali się za daleko, w dorosłym życiu tęskni za wolnością, jednocześnie tworząc relację nawiązującą do syndromu sztokholmskiego.

[@Leaderland]

@@jlach1761 Jaki ma sens wychowanie autokratywne 20sto- kilku latka? Patrzymy na to zupełnie inaczej. Dla nas najważniejsza jest empatia i zrozumienie potrzeb drugiej strony. Każdy ma inne potrzeby i trzeba się dostosować. Nie ma gotowych recept na udaną komunikację. Wszystko jest zależne od miejsca i sytuacji. Ludzie nie są zero-jedynkowi. Umiejętność dostrzegania potrzeb innych osób, motywatorów i mechanik działania jest jedną najbardziej docenianych kompetencji menadżerskich na rynku pracy.

[@jlach1761]

@@Leaderland 20-sto latka oczywiście nie można wychować, wychowuje się dzieci. Pisząc "Dla nas najważniejsza jest ....." , rozumiem że myślisz o sobie i o podobnych ludziach do ciebie. Mam nadzieję że masz świadomość że są inne mentalności niż twojej grupy i wiesz że mentalność jest wyznacznikiem przynależności cywilizacyjnej. Podejrzewam że wiesz do jakiej cywilizacji należysz i potrafisz dokonać analizy porównawczej z innymi. A ta cała reszta to tylko walenie ........... .

[@jakubblazkovicz6806]

jestem Milleniansem z 93...i pracuje jako portier...to najlepsza praca....jeszcze w dodatku moge kimnąć sie w pracy ^_^...dużo czasu wolnego mam etc....

[@Leaderland]

:D Ważne, żeby praca dawał satysfakcję. Pilot samolotu też może się kimnąć... My niestety próbujemy zawodu KZbinr, może za kilka lat uda nam się dorównać Pana zarobkom :) pozdrawiamy ciepło

[@jakubblazkovicz6806]

@@Leaderland nie są to duże pienuądze....ale.kocham tą prace bo jest spokojna

[@Leaderland]

@@jakubblazkovicz6806 Też o tym staramy się mówić warto robić rzeczy, które się lubi, i sprawiają przyjemność jeśli jeszcze uda się przy tym zarobić i mieć kontakt z ludźmi, którzy nam odpowiadają to wartość jest ogromna! :)

[@97sosna]

Mam 22 lata, pracuje dla pieniędzy a nie owocowych wtorków czy kart multisport. Za najniższa pracuje po najniższej Lini oporu, za dobre pieniądze pracuje dobrze. Mój pracodawca o tym wie i dzięki temu ja pracuje z maksymalna wydajnością za dobre pieniądze Dzięki temu że płaci mi o wiele więcej niż średnia krajowa to robię wszystko aby dalej dla niego pracować i żeby był zadowolony z efektów pracy

[@Leaderland]

Jeśli nie posiadasz odrobiny satysfakcji z pracy i robisz to tylko i wyłącznie dla pieniędzy to niestety, ale po kilku latach istnieje ryzyko, że dojdzie do wypalenia zawodowego. Pieniądze nie powinny być jedynym motywatorem w pracy bo w trudnych chwilach, może zabraknąć determinacji. Sukces zawodowy to maraton, anie sprint chodzi o to, by przez bardzo długi czas robić coś co dopiero po wielu latach procentuje. Ne ma drogi na skróty. Dziękuję za podzielenie się przemyśleniami. Jednak nie do końca rozumiem do czego one się odnoszą.

[@97sosna]

@@Leaderland odnoszą się do zmotywowania do pracy, w filmie jako przykład takiej nieudanej motywacji podano owoce lunch break PlayStation... Według mnie jedyną dobra motywacją do pracy jest uczciwe docenienie wykonanej pracy czyli odpowiednie wynagrodzenie. Przykladem może mogę być ja, w poprzedniej firmie na podobnym stanowisku miałem Średnie wynagrodzenie wiedząc że na rynku jest kilkaset ogłoszeń pracy o podobnych zarobkach nie zależało mi i robiłem minimum jakie musiałem zrobić, teraz mając 2 razy wyższe wynagrodzenie widzę że warto pracować dla obecnego pracodawcy bo dzięki temu jestem w stanie spełniać pozostałe życiowe cele a podobnych ofert pracy brak.

[@Leaderland]

Ok :) naturalnym jest, że lepiej zarabiać więcej niż mniej, jednak dla wielu ludzi po osiągnięciu pewnego dochodu, poza pieniędzmi liczy się wiele innych aspektów. Gdyby np. twój szef traktował Cię w sposób bardzo nieetyczny, dalej uznałbyś, że ta praca jest super?

[@o.m.8032]

Mam 22 lata. Pracowałam w sklepie spożywczym, w barze, a potem w korporacji. Mi się wydaje, że poziom satysfakcji i motywacji zależy od wypłaty. Wymagania z kosmosu i dużo stresu da się przeżyć jeśli są odpowiednio nagrodzone, nie zależy mi na owocowych czwartkach i Play station w pracy. Przychodzę tam, żeby pracować, a odpoczywanie i rozrywkę mam w domu.

[@piotrtryk8955]

Też mam 22lata i się zgodzę zamiast rozrywki krótszy czas pracy i godne zarobki

[@Leaderland]

@@piotrtryk8955 Dokładnie takie było nasze przesłanie, ludzie w firmach, szefowie, kierownicy próbują rozwiązywać problemy komunikacyjne bez chęci zrozumienie. Najważniejsza jest rozmowa i dostosowanie się do wspólnych oczekiwań.

[@ukaszgebusia8244]

Dzień dobry. Urodziłem się w roku 91, więc wpisuje się w Państwa definicję "Millenialsa". Uznałem Państwa prezentację za lekko obraźliwą, ale zamiast wypisywać z tego powodu sarkastyczne komentarze jak moi koledzy, chciałbym się podzielić moimi przemyśleniami: 1. Temat wchodzenia na rynek pracy "millenialsów" powinien być przez każdego już zrozumiany i wdrożony. Dlaczego? Bo mamy już po 20-30 lat i już zadomowiliśmy się na runku pracy. Jeśli jakaś firma nie nauczyła się z nami współpracować, to ta firma już nie nadążyła za rzeczywistością. Co więcej, kilku z moich kolegów ma swoje firmy lub jest w zarządach, więc mamy realny wpływ nie tylko na pracę, ale na kształtowanie rynku pracy i stanowisk pracy. Powinniśmy się raczej skupić na przygotowywaniu na przyjście następnych pokoleń - tych, które znają tylko z opowieści czasy "nie było wi-fi". 2. Prezentacja została przygotowana z perspektywy "firmy autorytarnej", a nie "organizacji". Z perspektywy, "My mamy rację, a tych młodych musimy nauczyć pracy" (chociaż mały plusik za użycie w podsumowaniu słowa "zrozumieć") Te firmy, które poszły z duchem czasu nie budują już autorytarnych struktur, gdzie szef ma zawsze rację, nawet jak jej nie ma. Wolą raczej tworzyć "organizację", gdzie każdy ma swoją funkcję (czy to robotnicy, czy prezes) i każda funkcja jest tak samo ważna dla prawidłowego działania tej "organizacji". Bo przecież prezes prezes sam nie wyprodukuje, a bez prezesa robotnik nie będzie wiedział co i dlaczego ma produkować. 3. Chociaż jak na "millenialsa" przystało nie mam dużego doświadczenia, to kierowałem zespołem ludzi w moim wieku i młodszymi. Moim zdaniem wszystko co "firma-organizacja" powinna zrobić, żeby pomóc w osiąganiu satysfakcji z pracy młodym ludziom, to pokazanie sensu wykonywania tej pracy. Kiedyś zakłady pracy oczekiwały pracy przez 8 godzin dziennie, przy czym nie ważne ile pracy się wykonało, ważne żeby był widoczny "zap...dol". Otóż ja i myślę, że moi równo-latkowie również nie chcemy zap...dalać dla samego zap...dalania. Zamiast tego chcemy dostosować nasz wysiłek do potrzeb, tak żeby efekty były realne i przynosiły maksymalną korzyść wszystkim. Na pewno są też na rynku ludzie, którym zależy żeby zarobić i się nie narobić, ale w przypadku tych, którzy pracują dla satysfakcji, przepis jest prosty: Powiedzcie nam jaki jest cel naszej pracy - co i jak NASZA organizacja zyskuje na mojej pracy. Pozwólcie mi dostosować sposób mojej pracy do potrzeb moich i NASZEJ organizacji. Efekt: Zyskacie takie zaangażowanie, że zaczniecie się zastanawiać jak w podobny sposób zmotywować starsze pokolenia. 4. Dzięki niezrozumieniu między pokoleniami, nazwa "milenials" zyskała już negatywny oddźwięk, więc jeśli szukają Państwo sposobów na motywowanie, to proponuje nie używać go w naszej obecności. Pozdrawiam,

[@Leaderland]

Przede wszystkim dziękujemy za wartościowy i merytoryczny komentarz. Co do samych punktów, to na pewno nie chcieliśmy nikogo urażać, a naszym zdaniem zwrot "milenials" nie jest obraźliwy. Możemy dyskutować, ale faktem jest, że między każdym pokoleniem istnieją różnicy i każde pokolenie ma problem zrozumieć następne pokolenie. To normalna ewolucja społeczna. Co do samych punktów 1)Tak na pewno masz racje firmy powinny być przygotowane, ale naszym zdaniem wiele z nich nie jest, bo nie rozumie zmian społecznych. Po to stworzyliśmy ten materiał. Liczymy, że może części osób odpowiedzialnych za zmiany podejścia, otworzy on oczy i zwiększy poziom empatii i wzajemnnego zrozumienia. 2)Organizacje z założenia są autorytarne. Jeśli organizacje stosują podejście demokratyczne to i tak jest to ich decyzja. Co do samej komunikacji i budowania demokratycznych systemów podejmowania decyzji to w tym o czym piszesz jest bardzo dużo racji. Więcej proponuję zobaczy w naszym materiale od dobrego do wielkiego. 3) 100 % racji 4) Dla nas milenials kojarzy się pozytywnie, ze zmianą pokoleniową. Każda zmiana jest w jakiś sposób trudna, ale konieczna, dzięki czemu jako cywilizacja idziemy do przodu. Nie chcieliśmy nikogo urazić. Jeśli tak to odebrałeś, przepraszamy., Jeszcze raz wielkie dzięki za merytoryczny komenatarz.

[@ukaszgebusia8244]

@@Leaderland Dziękuję za zrozumienie i proponuję, żebyśmy mój komentarz włożyli do myślowego woreczka z napisem "Zrozum" - jako dodatek dla osób, do których dotrze Państwa przekaz ;) Pozdrawiam

[@78tururu]

Dziękuję za materiał, jestem tylko kilka lat starsza od mielnialsów, a mam wrażenie, że jest to zupełnie inna epoka, ciężko jest się nam czasem dogadać. Jako szef chciałabym widzieć satysfakcję z pracy u współpracowników, mam czasem wrażenie, że nic ich nie cieszy w pracy. No cóż, muszę uczyć się dalej :)

[@Leaderland]

Agnieszko cieszymy się, że materiał się spodobał. Zmiany międzypokoleniowe są bardzo duże w ostatnich dekadach i jakoś wszyscy musimy się w tym świecie odnaleźć. Pozdrawiamy ! :)

[@joannajankiewicz8288]

🌹🌺🌷💖💞😘🇵🇱

[@Stef-bat]

Czy nie chodzi może o pokolenie Z? Bo millenialsi już od jakiegoś czasu są obecni na rynku pracy i można nawet zaryzykować stwierdzenie że od tych paru dobrych lat rzeźbią ów rynek podług siebie i wartości jakie wyznają. Wszelkie startupy to w głównej mierze owoce pracy millenialsow. Także na przyszłość polecam dokładniejszy reserch robić

[@Leaderland]

Tak są obecni na rynku pracy. Dlatego też przygotowaliśmy materiał. Gdyby nie byli dostępni na rynku pracy to ten materiały nie powstałby Definicję o kim mówimy podaliśmy w 0:47. Część swojej pracy opieramy o własne doświadczenia biznesowe i o feedback menadżerów największych spółek W Polsce. Co do samych startupów to w zależności od badań wytwarzają około 0,2 do 1,5% polskiego PKB ( czyli dla rynku pracy są obojętni). Niemniej według menadżerów największych funduszy PE/VC w CEE to właśnie komunikacja jest ogromną barierą, często spowodowaną różnicą wiekową. Co do samego problemu pracy z milenialsami oparliśmy się o badania. Tutaj fragment jednego z nich "Abstract Stereotypes about Millennials, born between 1979 and 1994, depict them as self-centered, unmotivated, disrespectful, and disloyal, contributing to widespread concern about how communication with Millennials will affect organizations and how they will develop relationships with other organizational members. " Badań jest mnóstwo wskazujących na problemy komunikacyjne między pokoleniami. To nie jest tak, że ktoś jest gorszy lub lepszy. Po prostu zmienił się sposób komunikowania po wejściu nowych technologii.

[@Maggie3O]

Zgadzam się, millennialsi to wcale już nie tacy młodzi ludzie, a w filmie jest mowa o generation Z :) minus za niezgodność tytułu z materiałem. Błędem jest zaliczanie tego pokolenia do millennialsów gdyż bardzo się różnią, kierują nimi nieco inne wartości. We wspomnianej definicji w 0:47 zastanowiłbym się nad zmianą lat bo z pewnością nie można osób urodzonych początkiem lat 90 porównywać z osobami urodzonymi końcem tysiąclecia, nie wspominając o rocznikach 2000 wzwyż.

[@Leaderland]

@@Maggie3O tak macie rację pokolenie milenium to raczej lata 90, jednak nie chcemy ograniczać naszego materiału do pokolenia Z. Problemy komunikacyjne dotyczą o większej grupy wiekowej niż tylko Z-tów, może źle to zakomunikowaliśmy. Jednak ideą tego filmu nie jest szukanie definicji człowieka wychowanego w trakcie cyfrowej rewolucji, tylko wskazanie problemów komunikacyjnych, ich przyczyn i próba zwiększenia empatii, ponieważ dzisiejszy model komunikacji w wielu miejsach zawodzi.

[@askask8237]

No to teraz te nieroby mlode będą kwiczec bo pracodawcy wola starszych ludzi nauczonych pracy a nie tych nierobów cwaniakow co to odrazu by chcieli 4tys na reke😂teraz to będziecie chetnie za miske ryzu pracowac.

[@Bruc3k]

:D dokładnie tak

[@piotrkurdziel187]

Na szczęście drodzy milenialsi nowy rynek szybko wskaże wam WASZE MIEJSCE

[@Bruc3k]

Tak faktycznie praca zdalna złe wpłynie na młode pokolenia, a starsi pracownicy świetnie się odnajdą w nowej rzeczywistości :D