Uwierz mi bratku. Uwierz mi siostro. Jak swoich planów. Nie weźmiesz Sam w garść. To nici z wyprawy. U mnie jest pasja Oraz dobry wokal leci na dzielnicy. Leci dobry beat i do tego Wiąże się ze stylem Jestem wkurwionym dzieciakiem Na nasz polski System. Mam w mojej duszy. Wchuj energii. I ambicje . Oraz dobry przekaz Biorę sprawy w swoje ręce Bo nie ma tu na co czekać Nie będę nad samym sobą Się użalać i też gadał. Jak tamta reszta. Co plany trafił szlak I poszedł w diabli. U mnie to nie przejdzie. Nie ma nawet mowy Kaliber 44 psychysdela. Kasety . Magnetofony Czasami przez nią. Wypierdala skalę. I seria . Leci Jak z karabinu. Wiem jak żyć. I która droga iść.