Hej Witek! Zmotywowałeś mnie do skomentowania więc strzelam. Widzę to tak: wszystko to, czym jestem*, jest zlepkiem całości, którą otrzymałem od wszystkich ludzi i całej wiedzy zebranej w moim życiu - z wszelkiego rodzaju materiałów (książki, KZbin itd.). Ale również jestem czymś* - to ta gwiazdka - czymś, co wykracza poza to wszystko. Jestem czymś nieokreślonym, "obserwatorem" doświadczeń, świadomością... (Tu temat się lekko rozjeżdża, bo wszelkie określenia, etykietki - są również zapożyczone od innych. Przecież 300 lat temu nie istniały tego typu określenia jak świadomość, jaźń, wyższa jaźń, podświadomość, nadświadomość i cała reszta, która się powiększa). Jednak poza tymi etykietami, poza tą całą "wiedzą", jest coś, co wymyka się wszelkim możliwościom określenia. I to wiemy. Odnoszę to wszystko choćby do natury. Roślina, od ziarna czy nasionka, rozpoczyna swą drogę poprzez wzrost: pojawia się korzonek, następnie wypełza z gleby, by po jakimś określonym czasie zaowocować. Taka ewolucja w skali mikro. Bo ona również się zmienia, odpowiada na warunki zewnętrzne, dostosowuje się i przekształca. To samo dzieje się w każdej skali - w tym my, tzw. ludzie. Jednak nie jesteśmy tylko mięsem i algorytmami. Nie jesteśmy też tym zlepkiem przekonań, o których na początku pisałem. Jesteśmy czymś, co niepoznane, nieokreślone, niezrozumiane. Nawet doświadczenia spoza świata widzialnego dają nam jedynie szczątkową możliwość odkrycia tego. Zauważyłem, że im bardziej jestem wolny od przekonań, tym więcej dociera do mnie tego "niezrozumiałego". Te przekonania są naprawdę silnie wiążące - z materią, z ciałem czy z jakąkolwiek formą. Czymkolwiek to jest, to tylko opowieść, która nijak się ma do tej głębszej "prawdy" o tym, kim naprawdę jesteśmy. Dodatkowo widzę cykliczność. Byłem już pewien, że nic więcej nie odkryję - bo przecież wiem, że jestem cyfrowym bytem, w holograficznej grze, w śnie o mnie. Jednak okazuje się, że istnieją kolejne etapy, kolejne pokłady świadomości o tym, co już wiedziałem. I... wskakuję na nowy pułap - jeszcze ciekawszy i jeszcze trudniejszy do zaakceptowania dla innych. Ale już nie dla mnie. Stopniowo oswajam się z tym, co wydaje się nieuniknione: coraz głębszym odkrywaniem "siebie". Do czego to może doprowadzić? Nie mam pojęcia. Ale pojawiają się tematy w moim życiu, które - jak obserwuję - stały mi na drodze do jeszcze głębszego zrozumienia. Zresztą, znasz mnie i moje zdanie na temat "nas". To jednak nie przeszkadza mi w eksplorowaniu zakątków umysłu, który wcześniej pozostawał niepoznany. Wszystko płynie, Pantha Rei ;) I tak oto refleksja mnie naszła, a propos Twojego nagrania. ;)
@gertrudagadek89837 сағат бұрын
Dzięki 🤗
@Mirania-Art7 сағат бұрын
W moim przypadku było i jest bardzo podobnie .
@Bob-I_accepted6 сағат бұрын
@@Mirania-Art oryginalnie i jednostkowo. Prawie. 😏