O wszystkim tym, co pomija "The Staircase" | Aneks kryminalny

Robiąc zakupy w sklepie Tania Książka poprzez ten link, możesz okazać wsparcie dla kanału: webep1.com/go/...
Powyższy link jest linkiem afiliacyjnym. Niewielki procent ze sprzedaży trafia do mnie.
Od teraz możesz wspierać kanał na Patronite: patronite.pl/a...
Grupa na fejsie: / 422242025183293
Fejs: / kryminalne
Instagrama też mam: @agnyeshka
kontakt: [e-mail]
Informacje z filmu pochodzą głównie z:
książki Aphrodite Jones "A Perfect Husband"
wyżej wspomnianego dokumentu "The Staircase"
i wszystkich innych artykułów i dokumentów sprawy, które hulają po Internecie.
Raport z autopsji: murderpedia.or...
Dla zainteresowanych hipotezą z sową i chcących wincyj info:
• The Staircase | The Ow...
davidsrudolf.c...
www.wired.com/...

[@Niutelka1989]

Szczerze to jestem w stanie uwierzyć w sowę, jako że w dzieciństwie mieszkałam na wsi i zaatakowała mnie właśnie sowa, żeby oświetlać dalszą część podwórka mieliśmy zamontowany taki duży reflektor(może on ją oślepił, rozzłościł) i któregoś wieczoru szłam do domu i właśnie wpadła mi we włosy sowa. Miałam też spotkanie bliskiego stopnia z szerszeniami, także no mogę w to uwierzyć, miałam długie włosy i akurat mokre, a pomimo to rzeczywiście podrapała mi głowę.

[@jolantaswiecicka4586]

W "Rozmowach z katem" J. Stroope opowiada o sowie, która go kiedyś w Polsce zaatakowała. Po latach odczytał to jako ostrzeżenie, żeby do Polski się nie wybrać. W sumie, kobieta mogła być w szoku po ataku ptaka. Chciała wejść na górę i straciła równowagę

[@cinnamon_girl4118]

Uważam, że teoria o Sowie jest rewelacyjna! Sama pomyślałam najpierw, że ktoś obcy zaatakował ją przy drzwiach, albo jakieś zwierzę (tylko jakie i dla czego?). A moja teoria jest taka, że zaatakowała ją sowa, weszła do domu, chciała wejść po schodach, pośliznela się we własnej krwi (krew była rozrzedzona przez alkohol, a głową mocno krwawi), uderzyła o schody szyją (co może wyjaśniać pękniętą chrząstkę). Potem się wykrwawiła. Niesamowita historia, słyszałam o niej ale nie miałam jeszcze okazji się w nią zagłębić.

[@sirpieniazek8217]

Też tak sądzę. Nie rozumiem czemu ktoś miałby tę teorię wyśmiewać. Jak dla mnie jest bardziej racjonalna, niż ta o pogrzebaczu. Rany na głowie kobiety bardzo przypominają te zadawane przez jastrzębie. Ptaki drapieżne mają ostre szpony, które głęboko tną skórę, nie naruszając kości. Oczywiście "zaatakowana przez sowę" brzmi bardziej absurdalnie niż "dramat w domu słynnego pisarza - pobił żonę i zepchnął ją ze schodów". Nie wiem jak wyglądał proces, ale dziwi mnie, że uznano go za winnego. Przy okazji - odcinek super, a Aga wygląda świetnie w tej fryzurze :)

[@elanogala1982]

Też uważam tą teorię za bardzo prawdopodobną. Jeżeli jest to gatunek agresywny, np. broni aktywnie potomstwa, to jest to bardzo prawdopodobne. Tym bardziej, że z tego co udało mi się przeczytać, okres lęgowy tego gatunku zaczyna się w grudniu (Kathleen zginęła właśnie w grudniu). Sowa mogła bronić gniazda. Sama zostałam kiedyś zaatakowana przez wrony, które również potrafią być bardzo agresywne w okresie lęgowym, i właśnie atakowały mnie w głowę, ponieważ nieopatrznie znalazłam się bardzo blisko ich młodego. Poza tym, skąd wzięłyby się pióra sowy w jej włosach? Bardzo ciekawa i prawdopodobna teoria.

[@1ciemny]

Z czego brała jeszcze jakieś leki uspakajające które pomieszała z alkoholem a kiedy zaatakowała ją sowa mogła być zdezorientowana i nie do końca orientować się w zaistniałej sytuacji, ale skłaniając się do teorii o sowie, gdzie ta sowa się podziała?

[@monikalal4261]

@@1ciemny gdzie więcej śladów po tej sowie bo nie chce mi się wierzyć, że po takim ataku sowy jedno piórko? 🤔🤔🤔

[@bm4792]

Tez mi sie ta sowa wydaje calkiem prawdopodobna. Kobieta zdezorientowana dotyka tyl glowy i stad kepki wlosow w rekach. A maz tutaj niewinny byc moze maczal paluchy w tym poprzednim wypadku i tak karma do niego wrocila.

[@agazaneksu]

EDIT: Nie wiem jak, nie wiem, gdzie, ale właśnie się zorientowałam, że wcięło mi kilka zdań na początku filmu. W 0:38 słychać, że zaczynam mówić tak jakby od połowy zdania. W tej zaginionej części pytałam Was, czy oglądalnoście the Staircase i mówię o czym jest. To jest tylko może minuta, która zaginęła, więc nie ma sensu kasować tego filmu i wgrywać raz jeszcze poprawioną wersję, bo przepadłyby wszystkie Wasze komentarze pod tym filmem. Sorry za usterkę techniczną. Mam nadzieję, że ich więcej nie ma. KONIEC EDITU Często piszecie, że chcecie, aby filmy były dłuższe, żeby trwały tak ponad godzinę. Także oto jest! Mam nadzieję, że zaskoczyłam Was tak, jak album Taco Hemingwaya w lipcu. A tak poważnie, to mam nadzieję, że ten film przypadnie Wam do gustu, bo długo miałam na temat tej historii obsesję. No i piszcie, co myślicie o sowie. PS. Oglądając teraz ten film, zdałam sobie sprawę, że nagminnie przekręcam nazwisko Elizabeth Ratliff, i wymawiam je Radcliffe. Chyba dlatego, że z "Radcliffe" jest mi bliższe. Wybaczcie!

[@adriannaalliamirandalucifen]

Witaj, jak się masz ? Znalazłam te zdjęcia. Straszne.

[@monikaszymanska6974]

Bardzo sie ciesze, ze film jest dluzszy.Juz zaczelam sluchac. Bardzo ciekawie opowiadasz :-) Sprawa jest bardzo interesujaca.

[@romanp5268]

Dzięki Aga. I'm dłuższe tym lepsze. Super że wróciłaś. Wieczorem zabieram się do słuchania. 😘

[@kasial4831]

Taco 😅✌❤

[@justynanm9001]

Uwielbiam długie filmiki.

[@kingaszymanska7675]

Miło widzieć Panią z pięknymi oczami. Pozdrawiam serdecznie ☺

[@kinga7737]

Myślę, że jest winny. Za dużo niejasności, zbiegów okoliczności, dziwnych akcji. Dziękuję Aguś za pracę jaką wykonujesz:)

[@gosialester]

Uwielbian długie odcinki! Dziękuję❤️

[@karolinaadamczyk4173]

Czesc! Dobra robota👍 Teoria z sowa ma chyba najwiecej sensu. Tez pomyslalam na poczatku o grabkach, rownie dobrze mogly to byc szpony, tylko nie wiem ile tych pior bylo, bo przy takim ataku raczej pierze leci. Chrzastka mogla peknac gdy upadla na schody, albo gdy walczyla z czyms wczepionym w glowe. Maz popijajac nad szumiaca woda mogl zasnac, stad dezorientacja w kwestii czasu. Tez nie podoba mi sie ten amerykanski cyrk w sadach :( jak juz tak sie bawia, to powinni zniesc kare smierci.

[@agnieszkagr9047]

Niesamowita historia! Jestem zdecydowaną zwolenniczką sowy-agresorki!

[@lubomirpetrowpahuta]

Jest najprawdopodobniejszą. Śledczy a tym bardziej patolog nie wykazali się nie tylko wyobraźnią co profesjonalizmem. Nie ustalono motywu, nie znaleziono narzędzia przestępstwa. Skupiono się na miejscu znalezienia ciała, a to co ewentualnie jeszcze znaleziono odrzucono bo im nie pasowało do "obrazka" jaki od razu sobie wyobrazili.

[@Jiivaatmaa]

@@lubomirpetrowpahuta Niestety pójście po linii najmniejszego oporu ze strony śledczych. Na początku myślałem, że ślady wskazują, że krew jest na górze schodów i wzdłuż i to wskazuje na to, że spadła/została zepchnięta. No ale jeśli jedyne ślady są na dole, ona nie miała obrażeń głowy takich jak po upadku i jeszcze krew do drzwi i na zewnątrz, to tamte wersje odpadają.

[@jagadamba54]

ja rowniez

[@edytazaprzaek7048]

Oglądałam Schody dwa razy. Wg mnie jest winny. Wiódł luksusowe życie życie na koszt żony, satyr, madraka, chocholi chichot, niby zabawny, a wzbudza we mnie wstręt. Jedną z córek Elizabeth dziwnie podobna do jego synów z pierwszego małżeństwa, dwie śmierci kobiet z jego życia, obie spadły że schodów. Krew wokół jakby dokonywali uboju rytualnego i te dyszenie do słuchawki jak dzwonił na 911. Aż bije od niego fałsz.

[@magorzatapokora6600]

Mam dokładnie takie samo zdanie. Odrzucało mnie gdy patrzałam na niego. Wcześniej byłam skłonna uwierzyć w teorię o sowie jednak po obejrzeniu serialu w Netflixie przekonałam się że facet łże i gra ofiarę. Na dodatek dość nieudolnie. To osoba z silnym rysem narcystycznym.

[@ewagrzyb2674]

Mnie teoria z sową wogóle nie śmieszy, wręcz przeciwnie, kiedy o niej usłyszałam to tak jakby puzel dopasował się do puzla. Przecież szpony takiego ptaka, drapieżnika podkreślmy, mają ogromną siłę. Do tego uderzenia dziobem w twarz i próby kobiety aby zrzucić to coś z siebie. Kobieta miała sporo alkoholu we krwi, więc była ona rozrzedzona. Walczyła, mąż również "pod wpływem" i z daleka nie słyszał krzyków. Potem gdy się ocknęła, próbowała się podnieść ale była już osłabiona utratą krwi , upadła w jej kałużę.....To że mąż prowadził taki a nie inny tryb życia o niczym absolutnie nie świadczy. Najgorzej jest zafoksować się na jakąś wersję i nie dostrzegać innych opcji. Moim zdaniem , przy braku niezbitych dowód nie powinien być uznany winnym.

[@patrycjaadamska3296]

Też mnie zawsze ta teoria intrygowała mimo że tak wiele osób uważa ją za śmieszną. Moim zdaniem jest to prawdopodobne

[@lillasienkowska4240]

P.Agnieszko bardzo dziękuję za przedstawiony materiał ,uwielbiam sposób w jaki Pani je przedstawia.

[@klapezz7675]

ja też, poważnie uwielbiam Pani słuchać :-)

[@riffraff2906]

Jeżeli miałbym jakiekolwiek wątpliwości, NIGDY bym nie głosował, że jakaś osoba jest winna. Uwielbiam piciu z Agą. Uwielbiam Twoje oczy. Jesteś najlepsza i ode mnie zawsze 👍🏻

[@lubomirpetrowpahuta]

No i wysłuchałem drugi raz całości. Nadal optuję za sową. Natomiast wątpliwości Agi uściślę sowa zaatakowała a ofierze udało się schronić w domu. Z jakiegoś powodu ruszyła w stronę schodów i na nich potknęła się. Upadła i wykrwawiła. Do tego doszła informacja od męża sugerująca że wypadek to był upadek ze schodów. Równie dobrze gdyby ją znaleziono w łazience uznano by że poślizgnęła się na kafelkach. Jeszcze raz podkreślę co Pettersson zauważył, policja miejscowa nie wykonywała dobrze swoich obowiązków. Całkowity brak profesjonalizmu.

[@SandrSunrise187]

Ale czy pazury sowy aż tak rozdrapalyby jej czaszkę?? Piekne zwierzęta, ale trzeba mieć respekt jeszcze większy jak widać... Niepokoi mnie tylko w takim wypadku śmierć tej pierwszej kobiety...

[@lubomirpetrowpahuta]

@@SandrSunrise187 Nie czaszkę a skórę na głowie okrywającą czaszkę. A ta jest mocno ukrwiona.

[@annapietyra3792]

Ja tez uwazam, ze albo zostala zaatakowana przez sowe( krew przed drzwiami wejsciowymi, na framudze drzwi). Uwazam, ze zostala zaatakowana, wbiegla do domu, chciala pobiec na gore, upadla ( byla pod wpywem lekow i alkoholu)albo, znalazla zdjecia na komputerze i doszlo do klotni i cos sie tam wydarzylo 🤷‍♀️ ale kiedy sie slucha nagrania z 911 da sie wyczuc prawdziwy szok, facet ledwo mowi. Dla mnie, ciezko byloby cos takiego “zagrac”

[@karolina2060]

Wiem, że ten odcinek ma już 2 lata, ale przyszłam tylko napisać, że teoria z sową przywiodła mi bardzo na myśl szwedzką sprawę Agnety Westlund, która wyszła do lasu na spacer z psem i która została potem w tym lesie, obok jeziora znaleziona z bardzo ciężkimi obrażeniami. Zatrzymano jej męża, któremu zarzucano wówczas, że rozjechał ją kosiarką, jednak nie znaleziono na to dowodów, a on sam absolutnie nie przyznawał się do winy, choć niestety w małej, wiejskiej społeczności został już osądzony jako morderca. W końcu ustalono, że Agnetę zabił łoś, bo na jej ciele i w pobliżu, znaleziono ślady śliny łosia oraz włosie. Łoś był prawdopodobnie pijany, objedzony sfermentowanymi owocami, co sprawiło, że był zdezorientowany i nie uciekł na widok człowieka i psa, a ich zaatakował.

[@olala137]

Nie wiem co by to mogło być innego skoro miała nieregularne płytkie zadrapania i nie było śladów uderzeń, stłuczeń. Mąż podrapał by ją grabkami a potem zepchnął?

[@sophiemac7494]

Zrób także odcinek o Drew Peterson z Bolingbrook w stanie Illinois. Widać , że nazwisko Peterson ma coś w sobie. Michael Peterson, Scott Peterson i Drew Peterson. Drew miał 4 żony, z dwoma pierwszymi się rozwiódł, trzecia rzekomo się utopiła w wannie ( zrobiono ekshumację okazało się , że była zamordowana) a 4 zaginęła w 2007 i do tej pory nikt nie wie gdzie się podziewa. Dodam , że Drew był policjantem. Ciekawa historia pani słuchacze na pewno byliby zainteresowani ta sprawa.

[@riffraff2906]

Oooo! To tuż obok mnie! Nie słyszałem o tym.

[@urga82]

Tez zwrocilam uwage na tych Petersonow. Do tego wiele zbrodni jest w Karolinie Polnocnej

[@martam.2768]

Teoria z sową jest ciekawa, przypomina mi trochę sprawę Lindy Chamberlain i psa dingo. Co do amerykańskiego systemu prawnego, to Gone Girl fantastycznie pokazuje całą jego słabość. Ja do tej pory pamiętam pewną sprawę, gdzie została zamordowana nastoletnia dziewczyna i w trakcie śledztwa wyszło na jaw, że miała romans z dużo starszym, żonatym facetem, znanym z tego, że tłukł kobiety. Szybko go oskarżono i skazano, mimo że patolog sądowy orzekł, że dziewczyna nie zmarła w dniu, w którym zaginęła, ale dopiero jakiś tydzień później, a w tym czasie oskarżony siedział w areszcie, bo został zatrzymany za przemoc domową, więc siłą rzeczy nie mógł być sprawcą. Prokurator orzekł, że nauka nie może mieć większej wartości dowodowej niż poszlaki, przysięgli się z nim zgodzili i gościu siedzi. Ameryka 🤷‍♀️

[@LauraSochacka]

Teraz wyobraziłam sobie sytuację, w której coś po ciemku wpada mi na głowę i się trzepocze... Gdybym nie dostała zawału, to na bank wpadłabym w panikę, wręcz histerię. A co w panice ludzie wyprawiają wiadomo. To miotanie się u podnóża schodów...Z tych wszystkich teorii ta jedna ma dla mnie najwięcej sensu. Serio.

[@SHARKY.9]

nie mam prawa kwestionować teorii o sowie po tym jak w środku nocy na widok obleśnego pająka tuż przed moim nosem omal nie wydłubałam sobie oka o uchwyt do szafki. 🙈

[@LauraSochacka]

Dariuszka o to to! Reasumując sowa pasuje mi jeszcze bardziej 😎

[@monikaszymanska3657]

@@LauraSochacka tylko teraz pytanie czy sowa zaatakowalaby tak po prostu bez powodu? Zawsze myslalam ze raczej unikaja ludzi. Ktos wyzej pisal ze ona moglaby zaatakowac bardziej w wiosne a to byl grudzien.

[@czarnainez1251]

Mnie najbardziej przeszkadzają te dwie godziny wykrwawiania.

[@monikaszymanska3657]

Ok poczytalam o sowach i podobno atakuja np czasem boja sie o zycie mlodych. Nie za bardzo o tym wiedzialam, nie kojarzylo mi sie tak. Czemu 2 godziny wykrwawiania sie sa dziwne?

[@marzaczek]

Świetny film Aga! Widziałam serial i tak jak ktoś już napisał, z odcinka na odcinek moje zdanie się zmieniało w tę i z powrotem. No i na koniec nie mam jednoznacznej opinii. Mam takie przemyślenia: 1) wypadek Elisabeth był dla Michaela chcącego pozbyć się żony inspiracją - że tak łatwo można dokonać zabójstwa i upozorować wypadek. Mógł na szczycie schodów zadać jej cios kantem dłoni w krtań (jako żołnierz mógł znać taką technikę) - to tłumaczy złamaną chrząstkę, upadając obijała się o schody i porozcinała głowę. Poczekał aż się wykrwawi i zadzwonił na 911. Miała długie włosy, mogła je mieć spięte klamrą, nawet metalową i ta klamra też mogła porozcinać jej głowę podczas spadania ze schodów. Do tej hipotezy, że chciał ją zabić pozorując upadek ze schodów pasuje także bardzo dziwiący mnie fakt, że on się tak potwornie upierał, że ona spadła ze schodów. Przecież mógł powiedzieć, że nie wie, co się stało, tym bardziej, że ilość krwi budziła wątpliwości, czy to faktycznie upadek ze schodów. 2) hipoteza sowy - bardzo interesująca. Sowa dopadła ją przed domem, rozcięła skórę na głowie, Kathleen wpadła do domu, zaczęła uciekać po schodach na górę, poślizgnęła się na krwi, która już zaczęła obficie płynąć i zleciała z kilku schodów. Nie pasuje mi tu jednak fakt, że było tak bardzo mało krwi na odcinku od wejścia do domu do schodów. Poza tym rany są zdecydowanie bardziej Z TYŁU głowy, a po ataku ptaka spodziewałabym się ran NA GÓRZE głowy. No i dlaczego Kathleen uciekała na górę? Dlaczego były tylko mikropiórka a nie jakieś konkrente pióro - przy takiej szamotaninie raczej powinno zostać więcej dowodów, że to ptak.

[@nickygrodecki6047]

Dokladnie . Wlasnie skonczylam ogladac serial I mam te same odczucia . Nie podoba mi sie bardzo duzo . I ten czas przy jego przy basenie ponad 2 godz . Wszystko jest nie jasne jak to w rezydenci milionerow .

[@nickygrodecki6047]

Gdyby mnie ktos haczka sieknol w lep I poleciabym ze schodow . Moglabym stracic przytomnosc nawet , a 2 godz to bardzo duzo czasu jest . By wszystko sobie zaplanowac . Z drugiej strony sowa . Tylko gdzie ta krew po domu jak sie przemieszczala .

[@studiaparlaama1630]

Niesnasek nie będzie, ale żeby to sie nie powtórzyło! ;) dobry film, lubię takie dlugie opowieści

[@nocne_koszmarki]

Jeśli chodzi o teorię z sową (ptasiarka here) - w Polsce również zdarzają się ataki sów na ludzi (ale raczej nie tak niebezpieczne), związane z obroną gniazda i lęgu. To zachowanie ściśle związane z sezonem godowym i lęgowym, dlatego miesiąc i pora roku ma tutaj znaczenie. Z tego co czytam puszczyki kreskowane są silnie terytorialne, a okres godowy przypada zimą (koniec grudnia-styczeń-luty), jaja składają w marcu-kwietniu. Tak więc 9 grudnia mógłby przypadać na wczesne początki aktywności samców walczących o terytorium. Przydałoby się sprawdzić czy w okolicy zadomowiła się może jakaś parka? Fajnie gdyby jakiś ornitolog się zaangażował xd

[@magorzatagiezak4216]

Słucham Twoich podkastów już od dawna, a właściwie oglądam na KZbin. Najczęściej chodząc z moimi psami. Słucham też innych. Słucham na bieżąco, a gdy nie ma bieżących słucham tych starszych. Rzadko piszę ale tutaj muszę bo dawno niczego nie słuchałam z taką przyjemnością, zainteresowaniem, wręcz zaaferowaniem. Ta historia to jedno, ale drugie to Ty i Twoja narracja. Aż było mi szkoda, że to już koniec, że muszę wracać do rzeczywistości. Jesteś świetna

[@anulkaabi555]

Bardzo ciężka sprawa. I trudno jednoznacznie ocenić. Przypominam sobie sprawę dziecka porwanego w Australii przez psa dingo Matka skazana na dożywocie ,później uniewinniona po znalezieniu kolejnego dowodu. No może i tu sprawca była rzeczywiscie sowa. Dziękuję za ten materiał

[@sylwiaokarma2942]

Jest o tej sprawie jakiś materiał na YT ? :)

[@pannacanna420]

@@sylwiaokarma2942 wiem, ze pytanie ma juz ze sto lat, ale zostawie tu mala podpowiedz dla potomnych - np kanal "zbrodnia do kwadratu", material o azarii chamberlain

[@Camila-yy3mh]

Nie wierzę, że ptak mógł by tak zaatakować człowieka. To nie film „Ptaki”. Gdyby tak naprawdę było, słyszał by hałas. A dotykał i przytulał żonę tylko dlatego, żeby zatrzeć ślady, które zostawiła na nim ofiara a on na ofierzę

[@Weronikagebka]

W teorii z sowa zastanawia mnie kilka kwestii: 1. Skoro sowa zaatakowała na zewnątrz powodując takie rany, to czemu na chodniku znaleziono tylko krople krwi!? Szarpiąc się z taką sowa raczej byłaby szansa na to, że byłoby tych kropel więcej. 2. Czemu wchodząc do mieszkania nie wzięła nic po drodze do zatamowania krwotoku? Czemu nie próbowała dzwonić na 112? Ona natomiast chciała wejść po schodach na górę...nie za bardzo widzę w tym sens. 3. Nie zapominajmy też, że to nie były pióra tylko jakieś mikro piórka które równie dobrze mogły spaść na jej włosy w ciągu dnia jak była na terenie posesji. Co mnie zastanawia a co nie zostało powiedziane to: 1. Był grudzień, to dość zimna pora w durham, a MP ubrany był w szorty i tshirt, w których siedział według jego zeznań na dworze przy basenie zarówno w czasie jak był tam z żona jak i później - czyli dobry kawał czasu. 2. Jeden z jego synów (o ile pamietam chyba clayton) odmówił współpracy z policja. Nie podał powodu, a przynajmniej mi się nie udało znaleźć informacji czemu. 3. Zdaje sobie sprawę, że ludzie reagują różnie na sytuacje stresowe, ale z tylu głowy mam jednak to, że był żołnierzem, który był szkolony na takie sytuacje, a rozmowa ze 112 to praktycznie nie rozmowa, rozłącza się mimo tego, że dyspozytor mógłby udzielić mu wskazówek jak pomoc żonie. Plus to zdanie gdzie mówi „still breathin” czyli, że jeszcze oddycha nie pytany przez dyspozytora... to akurat z siebie wydusił. 4. Akcja z pogrzebaczem słaba ze strony prokuratury, mi nie przyszłoby to głowy, pierwsze co pomyślałam, to że złapał ja za koszulkę włosy i rzucił na schody a następnie uderzał w nie jej głowa. W ogóle nie pomyślałam o tym, że potrzebował do tego jakichkolwiek narzędzi. Jest sporo wątpliwości, których chyba nigdy nie da się wyjaśnić.

[@marzaczek]

1,2 i 3 bardzo słuszne spostrzeżenia

[@olala137]

Bo zraniony człowiek próbuje zatamować krwawienie więc pewnie przycisnęła tam rękę, dodatkowo początkowo krew pewnie zaczęła wsiąkać we włosy

[@olafwilk6748]

Jakby mnie sowa zaatakowała leciałabym po męża a nie do domu

[@lagunadream5883]

Jak ja się cieszę, że w końcu znalazłam podcast o tej sprawie! Niedawno Cię odkryłam i kiedy zobaczyłam ten film bardzo się ucieszyłam. Jest to jedna z tych spraw, która zostaje w pamięci. Faktycznie, serial Netflixa przedstawia sprawę w większości jednostronnie, choć są oczywiście aspekty przedstawione za tym, że Michael jest winny. Jednak uważam, że takie emocje jakie pokazał Michael są nie do odegrania. Widać tam prawdziwy smutek mężczyzny, który stracił swoją bratnią duszę, nie wspominając o ich relacjach opowiadanych przez bliskich. Przykre jest to, że stracił także część rodziny, która uwierzyła w jego winę. A najbardziej łamiącym momentem dla mnie było to, gdy zaproponowano Michaelowi ugodę Alforda. Oskarżony nie chciał przyznać się do winy i powiedział, że tego nie zrobi. W filmie mówisz o tym, że się przyznał, ale w serialu pokazali to, że sam nie użyje słowa "winny". Odpowiadał po prostu na pytania sędziego używając tylko "tak" I "nie". Warto wspomnieć, że dzieci też były za tym, a nowy proces zalonczłby się ponowną przegrana ze względu na brak nowych dowodów. Dla mnie teoria z sową jest także możliwa, jedyne w co nie wierzę to zabójstwo.

[@monialukasewicz4024]

Pani Agnieszko , bardzo dziękuję bo robi Pani świetna robotę . Bardzo lubię Pani słuchać . Pozdrawiam z Winnipeg 😁

[@nesstorka]

Jesteś pierwszą (i jedyną) osobą, która mnie przekonała, że Peterson jest niewinny. Od początku (a parę lat już interesuję się tą sprawą) wsadziłabym go na dożywocie. Przekonałaś mnie właśnie tą sową. Widziałam jak wrony atakują ludzi, a mają trochę mniejsze szponki. To się bardzo trzyma kupy. Dziękuję

[@basia3250]

Ja oglądałam serial schody i to że przy pobiciu jest większy uraz to mnie akurat przekonuje.

[@eadgyth8200]

Coś w tym jest. Kiedyś z moim partnerem ratowaliśmy wronę, która nie mogła latać, nie wiem, co jej się stało. Zanieśliśmy ją do domu i wezwaliśmy eko patrol. Przyjechali, zabrali wronę do ptasiego azylu. A następnego dnia mój partner wyszedł z domu, w tej samej czapce co dzień wcześniej i zaatakowała go wrona. Autentycznie. Chyba widziała dzień wcześniej, że niesiemy jej koleżankę i myślała, że robimy jej coś złego. Pierwszy raz mu się coś takiego przydarzyło. Śmialiśmy się, że ma przechlapane na dzielni. Ptaki są bardzo mądre, trochę o tym czytałam, podobno bardzo im się mózg rozwija dzięki temu, że śpiewają, w każdym razie naukowcy są coraz to bardziej zdumieni, że są aż tak mądre, znacznie bardziej, niż wcześniej uważano.

[@KatarzynaLipowska-cj7ny]

🤣🤣🤣😁👍🤣

[@ib5414]

Dziękuje za cięzką pracę jaką dla nas robisz.Pozdrawiam🙄

[@SzumiDwa4]

Najpierw Twoje filmy wydawały mi się takie zwykłe... ale to jak z piosenką myślisz "no fajna, ale nic specjalnego" i nagle zaczynasz ją nucić, klikać ponów, zapętlasz i dopiero rozumiesz że to "ta" piosneka! I taka nie jest hitem jednego sezonu, ale piosenką na całe życie. Uwielebiam! Klimat, przygotowanie, to jak wciągasz...

[@haticesultan8544]

A mnie nie daje spokoju pierwsza sprawa ze schodami. Michael i Patty mieszkają tuż obok Elizabeth, nawet obrońcy w sprawie Kathleen podczas oględzin są zdziwieni, że tak blisko. Patty i Elizabeth są niezwykle podobne do siebie fizycznie , słowa ich wspólnej koleżanki. Po kolacji u Elizabeth to Patty idzie do domu, Michael zostaje pozmywać i poczytać dziewczynkom, choć to one dwie są uważane za przyjaciółki. Czy tylko mnie to dziwi, że przyjaciółka zostawia męża wieczorem, zresztą podobno nie pierwszy raz, słowa samej Patty. Michael jest obecny w szpitalu przy narodzinach Margaret, jego własne słowa. Michael nie opuszcza żadnych od 19 lat urodzin Margaret, jego własne słowa. Patty widząc Elizabeth leżącą na schodach nie dostrzega żadnej krwi, podczas gdy gospodyni twierdzi, że było jej dużo. W końcu Marta i Margaret wydają się zadziwiająco niepodobne do siebie, twarz, wzrost, budowa ciała. Oczywiście geny chodzą różnymi ścieżkami, ale patrząc na zdjęcie Michaela, Kathleen i pięciorga dzieci tej patchworkowej rodziny, gdyby ktoś kazał mi wskazać dziecko Michaela, mój palec powędrowałby na Margaret. Włosy, wzrost, budowa ciała. No i to zdjęcie z obcinania włosów, Elizabeth śmiało, figlarnie , ze śmiechem pochyla się nad Michaelem bez koszuli, Patty ma oczy spuszczone w dół. Być może widzę, co chcę widzieć, być może coś w tym jest.

[@asdasd-bo8mj]

z tą córką od razu rzuciło mi sie w oczy że jest podobna do Michaela. Jak nic zrobił dziecko Elizabeth i moze dlatego musiała zginąć bo np. sie pokłócili i chciała wyjawić prawdę.

[@annat7653]

No właśnie, rozumiem, że badań DNA tych dziewczyn nie było? A co najmniej nie zostały ujawnione?

[@IsabelLight]

Oglądam właśnie pierwszy film na Twoim kanale. Masz tak przyjemny dla ucha głos, że chyba zostanę :)

[@rymcymcym2200]

Dzięki za nową historię :) A odnośnie dużej ilości krwi po upadkach, to moja Babcia spadła kiedyś ze schodów i miejsce wypadku wyglądało jak miejsce zbrodni. Krwi było mnóstwo.

[@marzaczek]

a skąd krwawiła? z rozciętej głowy?

[@rymcymcym2200]

@@marzaczek tak, wszystko było z ran na głowie

[@annasuszko1060]

Hej, świetny materiał, dziękuję. Sprawa rzeczywiście jak z kryminału. Optowałabym za niewinnością oskarżonego, dowody nie dają 100% pewności. Teorię z sową jeszcze jakiś czas temu uznałabym za lekko naciąganą, ale... No właśnie. Mieszkam we Wrocławiu, jakieś 2 tygodnie temu przechodziłam rano obok fosy (Podwale, dla tych , którzy kojarzą). Na trawie stał gawron, coś sobie dzióbał. Przechodząc w odległości jakiegoś metra od niego, odwróciłam się i powiedziałam "co tam dziobiesz mały?". Nie uszłam nawet kilku metrów , kiedy coś z ogromną siłą uderzyło mnie w tył głowy. Odwróciłam się gwałtownie i zobaczyłam tego samego gawrona jak zatacza koło i siada na gałęzi obok patrząc na mnie. Sytuacja niewiarygodna, atak jak w "Ptakch" Hitchcocka. Właściwie nic mi się nie stało, miałam lekko zaczerwienioną skórę na głowie, ale uderzenie było potężne. Rozmawiałam na ten temat tatą, on bardzo dobrze zna zwyczaje ptaków, interesuje się nimi. Stwierdził, że nigdy nie słyszał o takim przypadku, tym bardziej, że gawrony w mieście są ptakami nawykłymi do ludzi,a jednak. Po tym, co mnie spotkało, kiedy usłyszałam teorię o sowie jest ona dla mnie bardziej niż prawdopodobna. Sowy osiągają bardzo duże rozmiary, ich szpony są jak małe noże, łatwo mogą uszkodzić skórę i naczynia krwionośne. Wszystko w tym wypadku jest możliwe. Zdarza się, że najmniej oczywiste wyjaśnienie jest tym właściwym.

[@StoickiPatrycjusz]

Później się obudziłas zalana potem

[@StoickiPatrycjusz]

Kobieto ogarnij się xd

[@magorzataborszczow6960]

Bardzo lubię słuchać Ciebie i Justynę Mazur💕Pozdrawiam

[@crazy8daisy]

Świetnie opowiedziana sprawa. Bardzo lubię Twój styl przedstawiania historii kryminalnych. Pozdrawiam Cię serdecznie. Czekam na kolejne historie.

[@juliaiwaszkiewicz1741]

Bywają absolutnie absurdalne przyczyny śmierci, z których można się śmiać, a mimo wszystko są prawdziwe. Wierzę w teorię z sową! I uwielbiam Cię słuchać, nagrywaj dużo i długo! ❤️

[@darkmatter7182]

Ba! Nawet są programy w tv tytułowane w stylu "1000 głupich śmierci" i tam są dopiero cyrki. Tutaj można mieć tylko wątpliwości co do podobieństwa śmierci tej pierwszej kobiety.

[@rMa062]

Obejrzalam na netflixie, swietny material Aga! Ta sprawa nie przestaje mnie zaskakiwac, creepy..

[@kurapazurem]

Wiem, że film już ma trochę czasu, ale dopiero Cię odkryłam... I teoria z sową wydaje mi się bardzo prawdopodobna. Jak to usłyszałam, to wreszcie mi 'kliknęło' 👌 Dziwne, głębokie zadrapania, ale żadnych uszkodzeń mózgu, atak ptaka bardzo tu pasuje. Sowa mogła ją zaatakować na zewnątrz, i szok oraz wypity alkohol i mieszanka leków mogły sprawić, że Kathleen fatalnie spadła ze schodów i to ją 'dobiło'. Męczyło mnie też, że Michael nie miał też sensownego motywu; mitomania nie jest dowodem na mordercze zamiary. Śmierć Elizabeth była dziwna, ale poza miejscem niewiele łączy te dwie sytuacje. Jeśli Peterson faktycznie był niewinny, to naprawdę mi go szkoda. Dzięki za świetny podcast, Agnieszko! ❤️

[@asdasd-bo8mj]

dziwne że 2 osoby zgineły w podobny sposób. w 1. przypadku Michael mógl mieć motyw czyli jedna z córek Elizabeth była podobna właśnie do michaela jakby była jego. Kto wie czy nie mieli romansu a Michael sie wystraszył. w 2 brak jest motywu ale możliwe że jakiś jest tylko skryty albo peterson po pierwszym zabójstwie chciał zrobić to znowu bo miał mordercze skłonności.

[@Xene3]

Teoria sowy atakujacej ludzi, jest bardzo prawdopodobna. Szkoda, że od pierwszej chwili, nikt na to nie wpadł. Z tematu sowy, bym się wcale nie śmiała, bo znam historię takiego śmiania się, że niby coś jest nieprawdopodobne. Otóż przed laty, w szpitalu psychiatrycznym pod Warszawą, pacjent powiedział lekarzowi, że widział białą sowę! Kiedy kolejny pacjent to oznajmił, dodając, że przez okno widuje ją często, a nawet dwie i pokazał, na której gałęzi, to lekarz już się trochę zainteresował, ale nadal sądził, że to przywidzenia. Ale w końcu wszyscy pacjenci zaczęli o tym mówić i byli bardzo podekscytowani, więc doktor zaczął przyglądać się wspomnianej gałęzi i też zobaczył białą sowę. Zadzwonił do ornitologow, którzy zbadali temat. Otóż w szpitalnym parku, było mnóstwo starych drzew i dziupli, które sobie upodobały puszczyki. I stał się, jeden na milion, przypadek, że urodziły się dwa albinosy sowie. A po kilku latach ta sama para, miała kolejne białe sowie dzieci, gdyż geny tych rodziców tak się ułożyły nietypowo.

[@czarnainez1251]

Dobrze że ten lekarz powiedział ornitologom a nie koledze po fachu bo sam mógłby być zamknięty w szpitalu ;-D

[@Xene3]

@@czarnainez1251 O tak!

[@goskaoska191]

Dziękuję za długi filmik 👏 opłacało się czekać 😊 Ciekawe zdarzenie...sówka i ta myśl S.H. Aaa i 🐈

[@AgnesLaczka]

Dziś słucham hurtowo czyli tak jak lubię ,bo zwykle słucham podcastu trochę jak radia ,tyle, że z moim programem cofam się od aktualnego odcinka 2020 do pierwszego ..😊

[@izabela684]

Bardzo ciekawa sprawa.Bardzo mnie cieszy że wróciłaś i taki długi odcinek.Oby takich więcej bo bardzo ciekawie opowiadasz .

[@czytajacajustitia3120]

O! Bardzo chętnie obejrzę. Widziałam serial, chętnie dowiem się więcej! Oglądam.

[@martikaa]

A ja jak tęskniiiiłam! Biore się szybko za oglądanie!

[@martikaa]

Jestem pod wielkim wrażeniem wszystkiego. Super materiał, film , cała Ty w Twoim wydaniu. Nic nie zmieniaj rób co robisz bo jest to dobre! Trzymam kciuki za Ciebie i za kanał! Ps. Wczoraj myślałam k Twoim kanale, nawet zajrzałam a tu dziś taka niespodzianka. Buziaki pozdrawiam! Aaaaaa I na koniec dodam że długi film jest świetna formą nawet jeśli trzeba czekać na niego dłużej..

[@ewahedehav5975]

Niesamowita zagadka. Według mnie to jest bardzo dziwne ze denatka miała złamaną kość gnykową. Ta kość ulega złamaniu przy dyszeniu, wieszaniu się, i w rzadkich wypadkach przy wypadku samochodowym. Poza tym dwa wypadki śmiertelne przy upadku ze schodów? To tez nie jest aż tak często spotykane. Przy tego typu upadkach ze schodów łamiemy kończyny, mamy wiele siniaków z powodu pokonania wielu stopni schodowych, ale głowa z reguły nie ulega aż tak silnym obrażeniom powodującym smierć. Chyba ze jest się pod wpływem alkoholu i zatraca się impulsy ochronne. Wtedy to może toczymy się jak wór ziemniaków. Sama spadłam ze schodów w domu. Pierwszym razem byłam dość wysoko w ciąży. Oczywiście poturbowałam się porządnie ale ani mnie nic się nie stało ani dziecku w leżącym w moim brzuchu. Po drugim razie bolał mnie łokieć jakiś czas, a siniaki szybko zniknęły.

[@asdasd-bo8mj]

Jest możliwośc że oba wypadki były przypadkowe ale fakt jest to dziwne i zastanawiające. Co do śmierci kathlen to miała w tym brać udział sowa. Jak wiadomo mają one spore pazury które mogły mocno poszarpać głowę a upadek spotęgował obrażenia . Każdy upadek jest inny i nie można na swoich "doświadczeniach" porównywać do innych tylko podejść indywidualnie.

[@hankacyganka]

Teoria z sową jakoś szczególnie mnie nie szokuje, ale też nie wiem, dlaczego by miała aż tak zdumiewać, szczególnie, jeżeli byłyby solidne dowody, tzn. pióra zostałyby zbadane i należałyby faktycznie do występującej tam sowy, a ślady szpon pasowałyby do ran. Niestety tego nie sprawdzono i w tym problem, nawet nie w sensowności teorii, bo pewne przesłanki by ją postawić były. W Australii była z kolei historia porwania dziecka przez dzikiego psa dingo, wyśmiewana przez 30 lat, uznana za absurdalną i bez precedensu. Matka została skazana na dożywocie, a potem ktoś znalazł w siedlisku dzikich psów dingo ubranko tego dziecka. Dzika natura niespecjalnie szanuje ludzi i potrafi zaskoczyć... Natomiast koniec końców i tak bardziej przychylam się co do tego, że pewnie ten mąż jest winny, bo spadanie ze schodów i to ze skutkiem śmiertelnym chyba nie jest codziennością, a w jego otoczeniu podejrzanie często się to zdarzało. Większość ludzi przeżyje życie i nie zna nikogo, kto zabił się na schodach, a dwóm osobom, które jako ostatnie miały z nim kontakt się to niestety przydarzyło. Mnie to wygląda na to, że raz mu się udało i się rozzuchwalił, jak wielu innych przestępców w takiej sytuacji i po prostu powtórzył akcję. Ot, sprawdzony modus operadni.

[@karolinaadamczyk4173]

Fajnie to napisalas, bo dokladnie tak jest, ale brak narzedzia zbrodni i niemoznosc ustalenia charakteru ran sklania mnie do uznania faceta niewinnym. Nie badano pierwszej sprawy pod katem morderstwa, wiec to jedynie okolicznosc, nawet zdjec nie ma. Wlasciwie brak mozliwosci rozstrzygniecia, albo chlopina mial ogromnego pecha, albo farta, paradoksalnie.

[@marzaczek]

W przypadku tego pierwszego śmiertelnego upadku ze schodów nie ma motywu. Może ten pierwszy przypadek był faktycznie wypadkiem i zainspirował Michaela, że to dobry sposób na pozbycie się żony.

[@hankacyganka]

@@marzaczek Nie zaryzykowałbym kategorycznego stwierdzenia, że nie ma motywu, jeżeli już to trzeba by wziąć pod uwagę, że może my tego motywu nie znamy. Ale równie dobrze z tą kobietą mógł mieć romans, który miał ochotę zakończyć, a nie umiał lub "nie mógl" inaczej. To o motyw pierwszy z brzegu, który po prostu nie musiał wyjść na jaw. Różnych innych, o których nie mamy pojęcia może być sporo. Teoretycznie oczywiście.

[@anulkaabi555]

Dokładnie o tej sprawie z psem dingo też wspomniałam

[@rapanuja03]

@@marzaczek Ja wiem,wziął kasę ,pewnie z ubezpieczenia a to dość częsty motyw..w zasadzie skoro jedna i druga zona ginie w podobny sposób..to dla mnie jest zastanawiające....ale teraz to już chyba po ptakach ;)

[@prowlermn3696]

Bardzo ciekawe opowiadanie super przedstawione przez Ciebie tak naturalnie i prawdziwie slucham Cie pierwszy raz I jestes dla mnie najlepsza jezeli chodzi o te sprawy dzieki!🌹👍👍👍👏🏼

[@silversky714]

Wiem, że podcast stary, ale szczerze, to ta teoria z sową ma dla mnie więcej sensu niż ta, że zabił ją mąż, bo pomimo wszystko dobrze się klei 🙈

[@joannabilko1805]

Tez tak myślę, czasami najbardziej nieprawdopodobne wydawalo by sie możliwości, okazuja sie właśnie prawda 😁życie, pozdrawiam wszystkich wyznawców Aneksu🙃

[@marammm7726]

To ma sens, kiedyś mojego szwagra też zaatakowała sowa, podleciała i uderzyła go w tył głowy, to nie żart

[@Mefistovv]

Klei się ?? Kobieta wychodzi o 2 w nocy przed dom tam jako pierwsza na świecie zostaje zaatakowana na śmierć przez sowę po czym wchodzi do domu i kieruje się w stronę schodów zamiast w stronę basenu ?? Pewien patolog przyjrzał się sprawie i przyznał, że sowa 🦉 nie zrobiła by takich ran ponadto osoba broniąca się miała by zadrapania na rękach. DLACZEGO MICHAEL TWIERDZIŁ, ŻE ŻONA ODDYCHAŁA JAK DZWONIŁ NA POGOTOWIE A PÓŹNIEJ ZMIENIŁ ZEZNANIA I DLACZEGO SIĘ ROZŁĄCZYŁ ???????

[@robertratajczak3931]

@@Mefistovv To w takim razie podaj narzędzie zbrodni. Bo takiego po prostu nie ma i nikt nie wymyślił jak dotąd

[@agnieszku]

Świetny kanał, świetne historie, świetna Prezenterka!

[@Nomysz-wo2kw]

Uwielbiam ten wstep"wzcie sobie jakieś piciu " ❤❤❤

[@Kwiat]

Świetny materiał uzupełniający! Obejrzałam 'The Staircase' już ponad rok temu i chociaż - nawiązując do tego, co powiedziałaś na początku - była to produkcja, która "podprogowo" miał wybielić Petersona, to byłam praktycznie przekonana o jego winie (być może było to też spowodowane ogólną niechęcią jaką budzi - to niezły buc). Nie miałam pojęcia, że w sprawie pojawiła się tak fascynująca hipoteza. Mam, oczywiście, na myśli Pollarda i sowę. Może sobie brzmieć absurdalnie, ale obrażenia są tak nietypowe i tak pasujące do tego typu ataków, że jestem w ciężkim szoku, że obrona tego nie wykorzystała (naprawdę pominięto fakt, że wśród jej włosów był pierz? nikt nie zadawał żadnych pytań z tych związanych?!). Gdybym dowiedziała się o tym z serialu, to na 100% dałoby mi to do myślenia. Tylko jedno mnie nurtuje: czy takie rany mogą spowodować śmiertelne wykrwawienie? Czy były na tyle głębokie? Najwyraźniej tak, skoro kobieta zmarła. To chyba tylko dowód na to, że życie pisze popieprzone scenariusze... Pozdrawiam i dzięki wielkie za kolejny, bardzo ciekawy film.

[@grzanewino1547]

Uwielbiam Twoje filmy, klimat kanału i Twój sposób opowiadania 😊

[@TheMetallicaTVHS]

:O Godzina! Kocham Cię :D

[@kawu4501]

Trzeba ci przyznać, że przetrzymałaś nas trochę... Budowałaś napięcie haha 😀 A tak na serio to według mnie nikt nie ma prawa mieć do Ciebie pretensji, że długo nie nagrywałaś, każdy myślę wie, że masz swoje życie, swoje problemy, obowiązki etc.. Ważne, że już jesteś, myślę że każdy fan twoich historii, tęsknił i czekał cierpliwie 😀 Także dziękujemy, że jesteś. Już biorę się za oglądanie, oczywiście 👍 😀 pozdrawiam wszystkich 😃

[@Yutaru_1986]

Kiedy usłyszałam o tych ranach na głowie, od razu pomyślałam o zwierzęciu. W tej teorii jest sporo racji i gdyby szukano wcześniej wytłumaczenia, skąd te rany pochodzą, jeśli nie od pogrzebacza, proces wyglądałby inaczej.

[@Jiivaatmaa]

No ale śledczy, prokuratura, nie mogliby się wykazać i jeszcze ten technik-kłamczuszek....

[@katee9746]

Super filmik 😍 uwielbiam Cię i takie dluuuuugie opowieści 😘😍

[@astris3397]

Od początku Twojej opowieści myślałam, czy w tym domu był kot... lub jakieś inne zwierzę mające szpony lub pazury... Dlatego wobec tego, co powiedziałaś na koniec, osobiście uważam, że to był atak sowy. Silne i agresywne ptaszysko nie tylko poraniło głowę tej kobiety, ale też odchyliło ją gwałtownie do tyłu, także pękła jej ta chrząstka w szyi. Do tego atak na głowę i odchylenie jej do tytułu chwilowo zaburzyło przepływ krwi tętniczej do mózgu i kiedy trochę pijana i zszokowana pani Peterson wchodziła po schodach spadła z nich, dlatego nie miała już sił wezwać pomocy, tylko została pod tymi schodami i się wykrwawiła... Zważywszy na charakter obrażeń, obecność piórek sowich we włosach, obecność tych ptaków w okolicy, wydarte pasam włosów w rękach denatki, to chyba całkiem realny scenariusz, chyba bardziej realny niż udział człowieka. Ponadto dziwi mnie, że sekcje zwłok obu kobiet wykonywała ta sama pani patolog. Przecież to bardzo zwiększa ryzyko zasugerowania się pierwszą autopsją, zwłaszcza w przypadku sekcji wykonywanej po latach. Ponadto przed śmiercią przyjaciółka państwa Peterson skarżyła się na silne bóle głowy i chorowała na chorobę zwielokrotniającą ryzyko krwawień wewnętrznych. To tylko potwierdza pierwotnie stwierdzoną przyczynę jej śmierci: udar, czyli wylew krwi do mózgu. Doznała tego wylewu wchodząc po schodach i spadła z nich. Nieszczęśliwy zbieg okoliczności (które wcale nie są tak rzadkie, jakby się z pozoru wydawało) obciążył dodatkowo pana Pitersona. Takie jest moje zdanie. A to wywlekanie różnych brudów przy okazji procesu niczego nie wnosi, tylko bezwartościowe poszlaki natury emocjonalnej, które jednak bardzo mocno oddziałują na ludzi, w tym na członków ławy przysięgłych, z czego prokuratura doskonale zdawała sobie sprawę.

[@StoickiPatrycjusz]

Kość gnykową jej sowa tez złamała

[@werak.8595]

Puszczyki to są olbrzymie sowy, a talony ptaków drapieżnych potrafią spokojnie przeorac skórę do kości. Do tego niektóre gatunki sów (puszczyki też, choć ja lepiej znam akurat uralskie) są bardzo agresywne. Do tego pióra i włosy w jej dłoniach? Jak dla mnie to nie teoria a prawda. Straszny przypadek, wielki pech, ale w tym nie ma nic smiesznego. Może to bawić tylko ludzi, którzy wiedzę o sowach mają z Kubusia Puchatka.

[@asdasd-bo8mj]

a co z pierwszym przypadkiem ? Też kobieta zgineła na schodach jak Kathlen

[@estee9999]

A może pobił ją wypchaną sową :D stąd te dziwne rany. Bo trudno mi uwierzyć, że przy ranach zadanych przez sowę może być tyle krwi. Poza tym sowa nie jest w stanie zadać takich ran, żeby człowiek mógł się przez nie wykrwawić. Są rozpryski krwi na ścianach, właściwie rzeźnia, wygląda to tak jakby ktoś zbił kobietę gdy już mocno krwawiła. patolog mówi, że długo umierała. Może dwie godziny. Co on wtedy robił? Mówił, ze poszedł zgasić światło nad basenem, zasiedział się. Może. W takim razie w czasie jego nieobecności ktoś ją zabił. Ale nie była to sowa. Jest też mowa o długotrwałym niedotlenieniu mózgu i uszkodzeniu kości gnykowej. Dużo jak na sowę. No i czegoś nie rozumiem: są specjaliści od badania śladów krwi, którzy precyzyjnie potrafią określić jak te ślady powstały, tu proces ciągnie się latami, a powołany specjalista okazuje się oszustem. Oto wielka Ameryka.

[@reein5971]

Sowy mają szpony : ) a co do całej sprawy, nie wierzę Michaelowi, ani nie wierzę w takie przypadki. Jeżeli dokument był kręcony na jego prośbę, to nie mam pojęcia, dlaczego w żadnym momencie nie zauważyłam tęsknoty za żoną, czy żałoby.

[@ewaewa1396]

Żałoba może odzwierciedlać się w nas na różne sposoby. Kim jesteś żeby oceniać? Pojęcia nie mam czy ten facet jest winny, czy nie, ale daleka jestem od osądzania.

[@adammik6304]

Agnieszko, mniemam, ze dobrze znasz jezyk angielski, wiec podsuwam historie De De Jackson(byla zona Tito Jacksona). Ciekawa sprawa, niepopularna w naszym kraju ze wzgledu na brak informacji w naszym jezyku.Pozdrawiam.

[@martulka2008]

Uważam że ta teoria z sową ma sens i być może tak było.

[@marikafasola8771]

nie ma.. mieszkala w takiej okolicy i mogla te piórka miec od jakiegos czasu

[@martam.2768]

@@marikafasola8771 Taaaa, sowie pióra tak się plątały po okolicy, a Kathleen je zbierała i wplatała sobie we włosy 😏 Sama mieszkam w miejscu, gdzie jest od groma sów i nietoperzy, zdarzyło się nawet parę razy, że jakiś mi wleciał do domu przez komin, ale żadnych piórek nigdy, nigdzie nie znalazłam.

[@marzaczek]

@@martam.2768 to były mikropiórka

[@gajaja1176]

Niestety, nie ma sensu. ;) Teoria zakłada, że ptak zaatakował na zewnątrz domu, na logikę zaatakowana kobieta walcząca z ptakiem, który ją dotkliwie rani, wrzeszczałaby jak dzika i nie przekonuje mnie, że facet sobie siedział z drugiej strony domu przy szumiącej fontannie. Fontanny nie robią wielkiego hałasu, w dodatku to był środek nocy - błoga cisza, każdy nietypowy dźwięk wybrzmiewa po stokroć silniej niż w ciągu dziennego gwaru, niesie się echem i zwraca uwagę. Słychać cykanie świerszczy i najmniejszy szelest liści na wietrze, a co dopiero wrzask. Poza tym udało jej się wyswobodzić i wbiegła do domu, tak? Rany musiały pewnie krwawić, więc od drzwi do podnóża schodów powinna wieść ścieżka gęsto znaczona śladami jej krwi kapiącej z pokiereszowanej głowy. Nic takiego tam nie było. Krwawa rzeźnia była tylko w okolicy wejścia na schody, może tam się poślizgnęła i uderzając głową o coś, narobiła sobie jeszcze więcej szkód, ale ciągle nie wiadomo jak dotarła do tego punktu nie zostawiając zbyt wielu śladów. Te nieliczne, które znaleziono mógł zostawić sam Michael, który wykonywał dziwne ruchy po tym jak rzekomo znalazł ją po upadku ze schodów. Kropelka przed drzwiami , to też trochę mało wobec rozmiaru ran i założenia, że tam się odbyła walka z ptakiem. Szok szokiem, ale kto normalny widząc bliską osobę w takim stanie zaczyna ścierać krew? Żołnierz tak łatwo stracił głowę? Jakim cudem, jak ustalono w toku śledztwa, wykrwawiała się przez 2 godziny niezauważona przez małżonka? - zwłaszcza, że jak sam twierdzi, nie zwlekał tak długo z powrotem do domu. Te rzekome piórka sowy we włosach to mikro drobinki, które mogły zostać przyniesione przez wiatr i przyczepić się do włosów gdy spędzała czas na zewnątrz. Mieszkali w zielonej okolicy, wśród drzew, więc to nic nadzwyczajnego. Jeśli dodać do tego, że facet to patologiczny wręcz kłamca i konfabulant, który wymyślał sobie bohaterski życiorys na własne potrzeby, prowadził podwójne życie zdradzając żonę z facetami i diabli wiedzą co jeszcze. Do tego weteran, który na wojnie mógł się nauczyć różnych nietypowych metod zadawania ran i uśmiercania (czego o dziwo nikt nie podnosił), w dodatku inna jego bliska znajoma już raz zginęła w podobnych, dziwnych okolicznościach, to naprawdę czepiać się sów? ;) Litości.

[@_agnieszka_]

@@gajaja1176 Super teoria, mnie przekonalas

[@bozenawt6047]

Teoria z sową bardzo przekonywująca! Dziękuję za odcinek! Uwielbiam takie długie 🤗 . Pozdrawiam serdecznie! Ściskam koty 🥰

[@goteam2116]

Ataki ptaków na ludzi nie są wcale odosobnionymi przypadkami. Również sowy nawet w Polsce nieraz atakują ludzi. Tak więc sowa mogła się przyczynić o śmierci.

[@paulabialas2963]

Sciagnelam Cię chyba myślami ,bo dziś rano właśnie zastanawialam się nad tym że długo Cię nie widziałam I nawet sprawdzilam kiedy dodawałas ostatni filmik :)super że historia jest dłuższą ale niestety w związku z tym muszę poczekać z obejrzeniem

[@kk3707]

Extra historia. Historia z sową podsunęła mi pomysł, ze to może mąż ją zaatakował figurką sowy. Jakąś może figurką sowy z prawdziwymi piórami i szponami.( wypchaną sową).Zadrapał ja w głowę a potem uderzył w szyję i tak zostawił, bo widział, że się nie rusza. Pamietam ze miałam kiedyś taka kolekcjonerską, twardą figurkę sowy właśnie ze szponami, a jej szpony były naprawdę ostre, można było się nimi zranić podczas zabawy. A już nie mówiąc o tym, gdyby ktoś naprawdę próbował nią zadać cios. Może taka sowa była gdzieś postawiona przed domem w ogrodzie. Wiec i atak mógłby być tam przeprowadzony jak i prawdziwe pióro sowy by się tam mogło znaleźć. To moja sowia teoria ;)

[@marzaczek]

wow!!!

[@IwonaKlich]

Ptaki generalnie lubią atakować ludzi w tył głowy i to nie dotyczy tylko sów - drób domowy, jakaś inna dzika flora latającą też tak robi, atakując wbija pazury w tył głowy. No mojego kuzyna kiedyś tak prawie oskalpował... kurczak. Także tak, ta teoria ma jakiś sens, tak jest też fantastyczna - ale litości w Norwegii była kiedyś sprawa że człowieka oskarżono o zabójstwo żony, ale ostatecznie okazało się że sprawcą był... pijany łoś (albo renifer, sorry nie pamiętam dokładnie). Także tak, fauna bywa zabójcza. Eee a i "tylko teoria"... teoria to coś co zostało potwierdzone badaniami, w tym wypadku mówimy o hipotezie - w sensie nie mamy badania które by to potwierdzało. W sumie dałoby się coś takiego pewnie wykonać - hmm serio żaden naukowiec w okolicy nie wpadł na to... eee mało rozrywkowi ci ludzie w okolicy, naprawdę... A co do innych opcji... mnie w tej sprawie kompletnie dziwi to że nikt nie pomyślał o tym czym ona się zajmowała - w sensie że ona odpowiadała między innymi za zwolenianie pracowników. I serio #nikogo ten akurat wątek nie zainteresował? Przecież to jest dużo lepszy potencjalny motyw by kogoś zabić (kurde nasyłając na niego tresowaną sowę-morderce ekhm), niż to że ktoś jest biseksualny i nagle uu wydało się...

[@nadinepa8646]

Chcialabym zobaczyc to z tym atakujacym "kurczakiem "🤦‍♂️

[@kucibaba]

@@nadinepa8646 jak miałam 5 lat pojechaliśmy na wakacje na wieś i tam zaatakował mnie kogut skoczył mi na tył głowy i szarpał, trzy dorosłe osoby musiały mnie ratować taki był zajadły. Gdyby nie było nikogo dorosłego w pobliżu prawdopodobne nawet żeby mnie zabił.

[@nadinepa8646]

@@kucibaba Rozumiem kogut ale nie kurczak 😂

[@kucibaba]

@@nadinepa8646 może ktoś mówiąc kurczak poszedł skrótem myślowym

[@monikaleyrer3072]

Iwona Klich flora?

[@czarnaowca3793]

No cóż ja mimo wszystko wstrzymuje się od głosu, ale dziękuję Ci za omówienie tej interesującej, wielowymiarowej i zagmatwanej sprawy jak również za kociucha♥️

[@lucynalekos4741]

Dla mnie ta historia z sową jest najbardziej prawdopodobna.Widziałam na własne oczy i bardzo to przeżyłam podobny wypadek,co prawda nie ze sowa,ale z domową gęsią.Mój braciszek nieżle wyrośnięty czterolatek Przykucnął sobie na podwórku wiejskim i zaatakowała go gęś.Wskoczyła mu na ramiona i jednocześnie zaczęła tłuc go dziobem,skrzydłami i szponami.Oczywiście od tyłu.Jak by nie miał kurtki akurat,to od razu rozdrapała by mu plecy.Tłukła go dziobem po głowie .Tak się złożyło ,że nie było nikogo dorosłego w pobliżu.Ja zanim doszłam,bo podwórze było duże i z krzykiem,to ta gęś nieżle go zdążyła poturbować---- I teraz, jak bym przyszła trochę póżniej?Braciszek by się wykrwawił.Ja stoję nad nim i co? Zatłukłam brata!Nadmienie,że wtedy też byłam dzieckiem.

[@agazaneksu]

ale historia! Mam nadzieję, że brat nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń.

[@lucynalekos4741]

@@agazaneksu /Dzięki za odpowiedż!Ale co by było gdyby?!Brat na szczęście wyrósł na przystojniaka i bardzo mnie kocha.

[@sandraadrianna9178]

Miło Cię znów widzieć Agnieszko❤️

[@martak.7474]

Bardzo trudna sprawa, jednak mi się wydaje że coś się musiało stać w domu przy schodach. Gdyby to była sowa, która zaatakowała przed domem, ściana nie byłaby tak opryskana krwią. Poza tym to że sowa ma podobny odcisk łapki do rany to raczej jest niemożliwe, żeby taką ranę zrobiła, bo ma ostre tylko pazury, które nie zrobią rany jakby odbitych widełek. I dlaczego nie było śladów kapiącej krwi w drodze od drzwi do schodów, skoro już przed drzwiami krew zaczęła kąpać. I czemu właśnie tyle śladów tryskającej krwi przy schodach.

[@ewaewa1396]

Ponieważ krew mocno mogła zacząć lecieć dopiero po wzmożonym wysiłku, kiedy kobieta zaczęła biec, pierwsze krople spadły przed drzwiami, podczas ataku, dalej rana zaczęła napełniać się krwią. Gdyby ją zabił znalezione zostałoby narzędzie zbrodni, szczególnie tak charakterystyczne.

[@smetek6860]

Miło słuchać Twojego głosu. Merytorycznie też fantastycznie. 👍

[@mimocomimol]

Sowa, tak myślę. Mieszkałam koło Durham, widziałam takie wielkie sowy, że to zupełnie prawdopodobne.

[@AtomicAnarchyShop]

mimocomimol to że są wielkie nic nie oznacza

[@wpynaemnasuchegoprzestworo8336]

Również uważam, że to sowa.

[@monikalal4261]

no na teorię o sowie to te rany na głowie i rękach ale dwie kwestie 1. jeśli sowa zaatakowała to czy więcej piórek by nie znaleźli? 2. od ran sowy tyle krwi? 🤔 Przypadek? jeden raz mu się udało więc czemu nie drugi raz? taka myśl ..

[@carnevalmefisto]

@@monikalal4261 Akurat to, że szamoczący się ptak traci tyle piór, jakby poduchę rozerwało to mit, czy też efekt specjalny z taniego filmu. Co do "od ran sowy tyle krwi?" - sowy czy nie sowy, ale akurat rany zadane w głowę mają to do siebie, że BARDZO krwawią. Mój dziadek miał raz rozcięte czoło. Rana nie była poważna, ale ilość krwi - istna rzeźnia. Co do samej teorii sowy - nie wiem co o niej myśleć, wypowiadam się więc tylko względem zadanych pytań.

[@monikalal4261]

@@carnevalmefisto co do ilości krwi od ran na głowie zgodzę się ale jedna plama krwi kolo drzwi a później okropna ilość przy schodach. Czy nie zaznaczyła by swojej drogi kapiącą krwią? dalej mnie nie przekonuje ta ilość piór, bo jeśli ptak atakuje to jakoś się bronisz i mamy walkę człowieka z ptakiem. Jedno pióro 🤔 za dziecka u rodziny na wsi łapałam wszelkie ptactwo a raczej próbowałam złapać 😉 i trochę więcej piór było ze zwyklej gonitwy dlatego mnie to zaciekawiło. Jedyne co przemawia za tą teorią to te rany i nic więcej (moja opinia ale znawcą nie jestem). Pozdrawiam :)

[@eladresner2371]

Witaj Aga ,pozdrawiam i dzięki za umileniem mi upalnego wieczoru😎

[@juliawlazo4366]

Jestem mocno za teorią z sową. Nie przychodzi mi teraz na myśl wiele takich historii, ale trafiają się sprawy z jakimś niewiarygodnym wyjaśnieniem, po których zbiera się szczękę z podłogi (tutaj mam na myśli na przykładek także omawianą przez Ciebie historię chłopca w czerwonej sukience). Nie uważam że wszystko zawsze musi być tak super racjonalne. Że jak jest denat, to musi być morderca. Zdarzają się nieszczęśliwe wypadki i wiele innych niecodziennych sytuacji. Co więcej zdarzają się przypadki niesamowitych zbiegów okoliczności. Jestem całym sercem za teorią z sową. Jak zwykle świetny materiał, dzięki za całą robotę którą robisz

[@Xene3]

Nie wiem, czy jest winny, czy nie, ale w cywilizowanym kraju, należałoby się spodziewać, żeby wątpliwości rozstrzygać na korzyść oskarżonego. Lepiej puścić wolno kilku winnych (i tak w końcu wpadną), niż zamknąć jednego niewinnego, i to jeszcze na dożywocie. Z tej furtki prawnej przyznania, ale nie przyznania, z jakiej ten człowiek skorzystał, korzysta chyba sporo osób w USA. Nawet osoby niewinne, wolą unikać kolejnych procesów, gdzie, by wygrać, trzeba kupę kasy. U nas w Polsce, sprawy niewinnych aresztowanych, też mamy niestety, ostatnio A.Kraski, albo niedawno przypomniana sprawa pani Mrugały z Brzeska. Pomimo braku u nas, tych nieprzewidywalnych ław przysięgłych, pomimo swobodnej wypowiedzi wszystkich zenających (nie tylko odpowiedzi w stylu tak/nie), ale "co mi wiadomo w sprawie", co powinno sprzyjać dojściu prawdy, mamy plagę świadków koronnych i tzw. małych świadków koronnych. Ta z początku pożyteczna instytucja świadka koronnego, stała się zmorą oskarżonych i patologią polskich sal sądowych. Do tego dochodzi to, co wszędzie, czyli kariera prokuratora.

[@marzaczek]

"I tak w końcu wpadną" - ale do tego czasu jeszcze kogoś zabiją...

[@Xene3]

marzaczek; to chcesz, na wszelki wypadek, zamknąć niewinnego? Dopiero autentyczny morderca, ma wtedy używanie! Bo sprawa zostaje zamknięta i właściwego sprawcy już nikt nie szuka, może czuć się bezkarny i znowu coś złego zrobić. Chociaż większość morderców (przynajmniej u nas) to nie jacyś seryjni a jednorazowi (nawet ci nieodnalezieni, bo często nie ma przez lata przestępstwa podobnego, powiązago jakkolwiek, jak np. studentki oskórowanej z Krakowa, pomimo, że to w stylu seryjniakow powinno być). Sprawiedliwosc musi być nieuchronna, do tego dąży się we współczesnej kryminalistyce, ale nie może polegać na byle-szybkim "wykryciu", na wskazaniu pierwszego lepszego, którego wina jest tylko prawdopodobna. Choć niektóre rodziny ofiar, właśnie tego chcą, by ktokolwiek(!) odpowiedział. To nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością. Jednak niektórzy, w swym bólu, tego nie pojmują. Np. rodzice dziewczyny, za którą niesłusznie siedział, całe swe dorosłe życie, Komenda, byli zbulwersowani i mieli ogromne pretensje do prokuratury i sądu, że "grzebią" w tej sprawie, że zwolniono człowieka. Nie chcieli (z początku) słyszeć o watpliwosciach co do jego winy. Nie szukali prawdy, bo ta im pasowała, do której już przywykli. Zupełnie inaczej, podeszła do podobnej sprawy, matka zabitego, niby przez Kraskę. Ona chciała by wyszedł na wolność, kiedy pojawiły się wątpliwości, i żeby poszukiwać i zaaresztować, faktycznego mordercę. Lepsza sprawiedliwość pózna, niż pomyłka pseudo-sprawiedliwosci.

[@marzaczek]

@@Xene3 absolutnie nie, nie chcę zamknąć niewinnego. Procesy powinny być skrupulatne i sprawiedliwe. Ale z dwojga złego przyznaję, że lepiej wypuścić winnego niż zamknąć niewinnego.

[@justynanm9001]

Dzięki za film. Nie byłam w stanie przebrnąć przez serial, ale wiedziałam wcześniej co i jak, jednak Twój filmik mi wiele rozjaśnił

[@SHARKY.9]

ten wstęp był taki przeuroczy ; u ; niesnaski? a w życiu!

[@arcylazarus6337]

Piotr Bojara Czytam juz kilkanascie minut rzeczone wpisy i Nareszcie widze rozsądny głos w tej sprawie. Od siebie jako człowiek nauki pozwolę sobie przedstawić kilka argumentów rozwiewajacych ten jakże surrealistyczny aspekt sprawy dotyczący ataku ptaka... ( no chyba ze to byl ktorys od Hitchoka ) Po pierwsze - Atak sowy mógłby ewentualnie nastąpić tylko i wyłącznie w ostateczności, najczęściej w obronie potomstwa. Po drugie - gdyby nastąpił w obrębie ran powstałby wyraźny obrzęk zapalny ( zakazenie ) wykryty już we wstępnym procesie autopsji, albowiem ptaki wszystkich gatunków mają to do siebie ze nie myja, piluja czy malują swoich szponów. Po trzecie - podczas tych samych oględzin także zostałyby wykryte wszelkie formy ciał obcych czyli np strzępy piór ktore ponoc denatka miala w rekach , mało tego w miejscu samego ataku znalazlo by sie kilka całych piór spokojnie leżących na ziemi. Po czwarte - ilość znalezionej krwi absolutnie nie jest proporcjonalna do zadanych ran przez ptaka, no chyba ze to byl jednak batman. Po piate - ilość i kształt zadanych ran niestety nie pasują do puszczyka kreskowanego . Po szóste - Załóżmy że atak jednak nastąpił przez ta nieszczęsna sowe - potwora i zadaje tak groźne rany jakie się pojawiają w materiale. Jeśli tak to rodzi się kolejne pytanie , dlaczego ciężko ranna i śmiertelnie przestraszona kobieta nie cofa się z powrotem do ogrodu w celu poinformowania męża o zajściu oraz nie prosi o pomoc tylko dalej kroczy w głąb domu, mało tego kierując się w dodatku ku stromym schodom ? Reasumując B Z D U R A !!! a powstała tylko i wyłącznie w celu podreperowania reputacji samego Petersona . Od siebie tylko dodam że rozpatrując podobne sprawy nigdy nie moge sie nadziwic ludzkiej naiwności oraz braku elementarnych podstaw logicznego i zdroworozsądkowego myślenia.

[@StoickiPatrycjusz]

Nareszcie merytoryczna wypowiedz. Pozdrawiam. Dla mnie gościu ewidentne winny :) jeżeli byłbym ławnikiem to skłaniałbym się ku skazaniu

[@beata1053]

Nie wypowiem się w kwestii prawdopodobieństwa winy Michaela lub ataku sowy, ale gdyby mnie na podwórku zaatakował ptak, to na pewno schowałabym się w domu i tam próbowała się ratować czy zawołać kogoś. Nie wyszłabym na podwórko, gdzie ten ptak mógłby mnie zaatakować znów, bo bym się bała. Jak dla mnie więc to zupełnie prawdopodobne, że Kathleen po tym hipotetycznym ataku sowy poszłaby do domu i tam próbowała zatamować krwawienie i dopiero potem wołać Michaela 🤷🏼‍♀️

[@m.p.815]

dla mnie teoria z sową ma ręce i nogi. ba, ludzie często giną przez "przypadek lub z głupich powodów", a inni doszukują się morderstw. to, że ktoś kłamkoli jeszcze nie robi z niego zabójcę żony

[@ewelinazado9208]

Dwie kobiety ?raczej to dość dziwny przypadek

[@LibbyLoy]

Uwielbiam tą sprawę, za każdym razem mysle co innego. Świetnie przygotowany materiał, jesteś urocza i super się Ciebie słucha ;)))

[@cecylianowakfabian7118]

Sowa , teoria całkiem możliwa . Świetne odcinki , wszystkie . Pozdrawiam ciepło . ❤️

[@corkasamaberkowitz1056]

Jeśli to nie był jej mąż - to równie dobrze mogła być sowa. Może nawet prędzej ona niż mąż? Dziwne, pokręcone i trudne do wyjaśnienia wypadki się zdarzają, po prostu. Parę lat temu Białorusina zagryzł bóbr - facet miał ogromnego pecha, chciał sfotografować zwierzę, a ono rozerwało mu tętnicę udową. Gdyby do podobnego wypadku doszło bez świadków, to nikt by w historię o bobrze nie uwierzył. Morderstwo przy Rue Morgue - bardzo dobre skojarzenie.

[@nathalie914]

Niestety, ale patrząc na miejsce zbrodni oraz obrażenia na ciele ciężko uwierzyć, że przyczyną śmierci był zwykły upadek ze schodów. :(

[@prawdaitakwyjdzie....7977]

Dla mnie jest mordercą...nie da się tak rozjebac głowy spadając ze schodów,nie ma szans,chyba że spadała by z piątego piętra a nie z pierwszego...

[@ewaewa1396]

Te obrażenia naprawdę wyglądają na sowę.

[@marzenawrona2734]

😂😂³đsź

[@asiaasia1103]

Agnieszko, dziękuję za kolejny fascynujący film. Widać i słychać, że napracowałaś się nad przygotowaniem tego obszernego materiału oraz dołożyłaś wszelkich starań aby wyczerpująco przedstawić temat. Niestety nie widziałam serialu "Staircase" i prawdopodobnie w najbliższym czasie nie będę miała możliwości zobaczenia go. Trochę jednak o tym przypadku czytałam i jak dotąd nigdzie nie natknęłam się na tak komleksowe zebranie faktów i podsumowanie wszystkich ustaleń jak u Ciebie na kanale. Mimo to ja osobiście nie jestem w stanie wyrobić sobie jednoznacznej opinii na temat winy bądź niewinności M. Petersona. Z jednej strony hipoteza z sową jest dosyć spójna i w ciekawy sposób wyjaśnia przynajmniej niektóre wątpliwości (jak np. kształt ran głowie). Szkoda, że możliwość weryfikacji tej hipotezy jest już faktycznie zamknięta 🙁. Z drugiej strony zbieżność okoliczności śmierci Elizabeth Ratliffe z wydarzeniami w domu Petersonów też daje do myślenia i działa na wyobraźnię... Jak widać samo życie pisze scenariusze bardziej pogmatwane niż w niejednym serialu. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne filmy 🙂

[@darekeM89]

Postanowiłem przesłuchać wszystkie twoje podkasty od samego początku 😉😉😉

[@barbarapotaczek8957]

Ja nie wierzę w winę Michaela. Może jest małym klamczuszkiem ale z drugiej strony klimat tego związku, relacje z dziećmi, przekonują mnie, że to była zgrana para. A te dziwne obrażenia, teoria z puszczykiem wcale nie jest głupia. Także krew na stopach, kobieta upadła, krwawiła, ocknęła się, próbowała wstać, poślizgnęła się na swojej krwi i ponownie upadła potylicą uderzając w schody. Skóra mogła pękać w trakcie uderzenia, jak pomidor, obrażenia były , pękniętej czaszki nie było. Ale parę razy zwątpiłam w głównego bohatera, muszę to przyznać. Trudna sprawa. A co do ławy przysięgłych, to jest mega głupi pomysł , żeby ludzie z ulicy, nie eksperci, decydowali o czyjejś winie. Przekonywanie ich przez strony to istny cyrk. A wybierani są przecież przez prokuraturę i obronę, więc muszą mieć pewne cechy charakteru aby dało się nimi manipulować, czy trafiać w ich czułe punkty. Dzięki za długi i wspaniały materiał o sprawie, która mnie dręczy od kiedy o niej usłyszałam. I jak cudownie długo! Pozdrawiam!

[@klaudiaart]

no dobrze , a gdzie mąż był w tym momencie?

[@barbarapotaczek8957]

@@klaudiaart w filmie robią eksperyment. On siedzi nad basenem, a ktoś w domu stoi tam gdzie leżała żona i ta osoba krzyczy z całych sił. Nad basenem nic nie było słychać. To naprawdę wielka chata i ogromny teren. Naprawdę polecam serial, tam jest parę eksperymentów procesowych, o których Aga nie mówi. Pozdrawiam!

[@klaudiaart]

@@barbarapotaczek8957dzięki, faktycznie , oglądałam ten serial chyba niedokładnie. Ale nawet jesli nie slyszal to ile on czasu jeszcze spędził nad tym basenem , ze ona zdązyla sie wykrwawic

[@barbarapotaczek8957]

@@klaudiaart ja myślę, że oni się po prostu upili, a rany na głowie masakrycznie krwawią

[@klaudiaart]

​@@barbarapotaczek8957 rozumiem, ale czemu tak pozno zadzwonil na pogotowie

[@burgund]

Ja byłam przekonana, że Michael jest niewinny, ale zaczęłam bardziej zgłębiać tę sprawę i doszłam do wniosku, że jednak zabił. Od początku też zawsze mnie zastanawiało, dlaczego od razu założył nieszczęśliwy wypadek a nie na np. morderstwo dokonane przez intruza?

[@prawdaitakwyjdzie....7977]

Bo on ją zrzucił z tych schodów a na dole dobił jebany...i myślał że uwierzą w wypadek...

[@filmowakicia]

Słuchałam teraz podcastu BBC 5 o tej sprawie. Podcast ma kilkanaście części, a jedną stanowi wywiad z Michaelem z 2017 roku. I tak mnie uderzyło, że on w ogóle nie jest zainteresowany dociekaniem, co właściwie się stało. Twierdzi, że on nie wie, on tego nie zrobił i tyle. To takie dziwne dla mnie bardzo, bo ja intensywnie zastanawiałabym się nad tym, gdyby droga mi osoba zmarła w takich makabrycznych i niejasnych okolicznościach.

[@wm6214]

Może dlatego nie dociekał, bo był skupiony na tym, żeby sam nie iść do więzienia?

[@anuki431]

Teoria z sową jest bardzo prawdopodobna. Jeśli sowa miała gdzieś blisko gniazdo mogła zaatakować Cathline (nie wiem czy dobrze napisałam to imię). Mnie kiedyś zaatakowała wrona na ulicy. Też mi podrapała głowę, a sowa ma dużo większe i raniące szpony. To wcale nie jest głupia teoria.

[@nickygrodecki6047]

Tylko gdzie ta sowa zatankowa? Nie bylo krwi przemieszczajac sie po domu .

[@olala137]

Krwawiącą ranę człowiek próbuje czymś zatamować, pewnie trzymała się tam ręką dodatkowo nie była łysa, krew pewnie trochę wsiąkała we włosy

[@myroslavajacklitsch6039]

Dzieki Ago za ten podkast bardzo interesujacy, osobliwie ta teorija z sowa, co jest mozhliwe ze wzgledu na pjiura, etc.

[@arribeth]

Cześć, bardzo lubię to jak podejmujesz każdy temat. Widać, że jesteś mądrą osobą. Widziałem serial "The staircase" i moją uwagę zwróciło zachowanie oskarżonego, które moim zdaniem było nienaturalne, sztuczne. Już ta rozmowa telefoniczna tuz po zdarzeniu była dziwna. Szok szokiem ale dojrzały facet, ŻOŁNIERZ, moim zdaniem powinien być w stanie zachować zimną krew w takich sytuacjach. W serialu jego tłumaczenia nigdy mnie nie przekonywały, był jakiś problem typu, że to co mówią usta nie zgadza się z tym co mówią oczy. Przydałby się tu jakiś ekspert od mowy ciała. Zresztą pan Peterson jakoś tak na około zaprzeczał, szybko zmieniał temat, filozofował, rozmydlał. To jedno spostrzeżenie, to nie są dowody, oczywiście, tylko osobiste odczucia. Teoria z sową jest bardzo ciekawa. Trzeba przyznać, że te ślady na głowie ofiary są nietypowe. Z drugiej strony dlaczego obrona się tym nie posłużyła? Czy faktycznie znaleziono te ptasie pióra, krew poza domem itp.? Gdyby tak było, stawiałoby to sprawę w zupełnie innym świetle.

[@Kwiat]

Peterson to, po prostu, straszny buc. Też nie ufam mu za grosz, co nie oznacza, że jest winny.

[@wm6214]

Nikomu bym nie życzyła, żeby jego życie było stawiane na szali na podstawie tego jak mu z oczu patrzy… a ty byś chciał, żeby decydowano w ten sposób o twoim wyroku? Reakcja Pettersona na smierć bliskiej osoby jak najbardziej normalna.

[@dominikanowakowska3245]

Dokument o tym na netflixie obejrzałam dopiero po twoim odcinku.Telefon który Peterson wykonał na pogotowie wydaje się prawdziwy, jakby on rzeczywiście znalazł właśnie żonę. Ale tyle tej krwi wszędzie. Niewiem co o tym myśleć. A teoria z sową? Ciekawa.Te rany na głowie są strasznie nietypowe. Moglabym powiedzieć że Peterson jest niewinny,ale nie daje mi spokoju sprawa z ta kobietą co też "spadła" ze schodów. Bardzo dziwny zbieg okoliczności.

[@meszuge50]

dobre określenie...opowieść szkatułkowa.....jesteś osobą wysoce oczytaną:)serdecznie pozdrawiam

[@elzbietamytkowska9290]

meszuge50

[@lilimarie5306]

Dziekuje i pozdrawiam🌷

[@aleksandradabrowska2501]

23:57 - "że to gdzieś >>zgniknęło

[@margheritab8987]

😁

[@maz8197]

2 kobiety ktore zabily sie spadajac ze schodow a ostatnia osoba, ktora je widziala to .....Mysle,ze to raczej nie przypadek.

[@asdasd-bo8mj]

potrzeba twardych dowodów a tych nie ma

[@aleksandraaleksandra9046]

Zabił tamta po co? Co było motywem?

[@annaburakowska1199]

Dokładnie, widocznie miał jakiś motyw, a może coś z głową po pobycie w Wietnamie.Uwazam że to nie przypadek, on to zrobił

[@sylwial5304]

Szpony. Sowa czy drapieżny ptak ma szpony ✌️

[@lubomirpetrowpahuta]

Dobrze że to napisałaś. Widać że ktoś zna się chociaż trochę na biologii. No w sumie to sowa jest ptakiem drapieżnym. Nie słyszałem o sowach ziarnojadach czy owocożerach.

[@madziaaara80]

O tej sprawie jest film z 2007 roku pt." The staircase murders". W doli głównej występuje Treat Wiliams.

[@barbarakoatawisniewska5724]

Myślę, że on wykorzystał tamtą śmierć i upozorował wypadek zony

[@golabczakgabriela2352]

E.A.P. to .... legenda, klasyka, dobre pioro, mrok, tajemnica, ...co jeszcze?. Na tera nic nie wumysle.