Po co nam matura? |

#matura2024 #matura #szkoła
Rozmowę o maturze prowadzą Szymon Pękala i Rafał Masny
Uzupełniając:
Więcej o amerykańskich testach SAT: • EVERYTHING You Need to...
Liczba punktów potrzebna do zaliczenia SAT: 400
Program Pierwszy Polskiego KZbin'a prowadzą: Bartek Urbaniak - ORB news, Rafał Masny - Masny Kanał, Szymon Pękala - Wojna Idei, Szymon mówi, Łukasz Polikowski - Człowiek Absurdalny

[@PPPY2024]

Zapraszam do dzielenia się tym jak wspominacie swoją maturę i czy się przed nią stresowaliście. Zwłaszcza jeśli piszecie ją właśnie teraz :)

[@pawe1912]

Jestem tegorocznym maturzystą, właśnie skończyliśmy pisać podstawy. Zarówno ja jak i moi znajomi uważamy, że poziom tegorocznej matury był niski. Nie stresowałem się podstawami, wiem, że nie są mi one do niczego potrzebne chociaż poszły bardzo dobrze. Stresuję się za to rozszerzeniami, biologia i chemia potrafią zaskoczyć a chciałbym się dostać na lekarski więc siłą rzeczy w rekrutacji wymagają wysokich wyników, chociaż i tak jest odrobinę luźniej przez rozłożenie części studentów na słabe uniwersytety w małych miastach otwierające się bez sprzętu i akredytacji ale w dłuższej perspektywie nie ma z czego się cieszyć. A rozmowa ciekawa, pozdrawiam :)

[@ragnargo646]

Cóż Moja maturę wspominam dość lajtowo, (rocznik 99) orłem nie byłem, ale nauczyciele mega pomogli się jakoś przygotować, teraz dopinam studia na ostatni guzik. Co do studiów jeszcze, miałem chwilę zawahania, i poszedłem na budowę, tam po 3 miesiącach zrozumiałem że wole zasuwać gdzieś w biurze bądź w edukacji niż fizycznie :>

[@honir4226]

Z racji iż jestem zeszłorocznym maturzystą to niestety, ale muszę przyznać, że w moim przypadku organizacja matury z języka angielskiego nie różniła się niewiele od tego jak to było kilkanaście lat temu. Co prawda podzielili nas na mniejsze grupki, by każdy mógł wysłuchać nagrania w mniejszej sali z mniejszym pogłosem, lecz osoby odpowiedzialne za to nie przewidziały, że osoby siedzące z tyłu sali (w tym ja) słyszały nie tylko nagranie z własnej sali, lecz także tej za ścianą. Ostatecznie jedyne co słyszałem, to dwa nagrania puszczone w innym tempie, co zrodziło niezrozumiały bełkot

[@piotrp227]

Najlepsze co mnie w życiu spotkało to sukces w olimpiadzie i brak parcia na wynik maturalny.

[@ferdinandvonkummer8648]

Tak samo

[@maced_]

Zresztą olimpiada bardziej przygotowuje na studia niż matura

[@ernestcichy7720]

Miałem tak samo. 😅

[@dartrr9716]

Najlepsze co nas spotkało to ten podcast. A gratuluje sukcesu w olimpiadzie. Do dzisiaj pamiętam stres związany z oczekiwaniem na wyniki matur oraz oczekiwanie czy dostało się na swój "wymarzony" kierunek

[@akari6859]

A mnie nauczycielka, która w moim liceum przygotowywała uczniów do olimpiady z polskiego powiedziała, że skoro mnie nie uczy, to nie wie na jakim poziomie jestem i mnie nawet do niej nie dopuściła a historyczki z kolei powiedziały, że nie mają czasu się zajmować olimpiadą z historii.

[@wolnyczowiek8705]

Ja propounję, żeby słuchanie na maturze z angielskiego było po prostu na słuchawkach bezprzewodowych z regulacją głośności, podłączonych do jednego urządzenia, z którego będzie puszczane nagranie. Wtedy nie dość, że każdy będzie miał takie same szanse, to jeszcze będą one wyrównane w ten właściwy sposób, bo raczej nikt nigdy w przyszłości w życiu nie będzie musiał spotykać się z szumiącym pogłosem w przyszłości.

[@neonea3350]

Zdaje maturę w tym roku i od czterech lat było wbijane mi do głowy, że mam robić cały czas zadania, zadania i jeszcze raz zadania z arkuszy. Musiałam się uczyć na maturę z biologii pod kątem tego za co dostanę punkty, a nie dla samego faktu poszerzania tak ogromnej gałęzi nauki. W liceum przykrym zderzeniem z rzeczywistością było dla mnie to, że niektórzy z moich nauczycieli wyżej w hierarchii plasowali zdobyty punkcik na arkuszu, niż zaangażowanie. Sama idea nauki do matury uległa totalnemu przewartościowaniu. Fakt, że nie zachęca się uczniów do robienia zadań przez pokazywanie im innych korzyści płynących z ich robienia, a tylko zdobyte punkty, zakrawa dla mnie o absurd. Zdobyty procent stał się wartością samą w sobie, a to co za tym procentem idzie uległo zatraceniu. Nie odnajduje się w tym chaosie i wirze, przez co codziennie nawiedzają mnie myśli typu: kiedy to wszystko skręciło w taką ścieżkę? Myślę, że nawet gdybym zdała matury z moich rozszerzeń na wysokim poziomie, nie czułabym się pewna swojej wiedzy i umiejętności. Uczona byłam schematów, a życie nawet w najmniejszym stopniu nie jest schematyczne. Sądzę, że egzaminy wstępne na studia z wielu przyczyn byłyby o wiele rozsądniejsze, a system maturalnego terroru staje się bardziej żałosny niż przerażający. Na przód wysuwa się mój główny zarzut: mam zdobywać informacje, żeby wygrać w pościgu o punkty, a nie dla przyjemności płynącej z kształcenia się i bycia osobą bogatszą w nowe wiadomości.

[@mastercalabaster9824]

Ogólnie, cała edukacja przed studiami polega tylko na tym, żeby oddzielić debili od całej reszty. Akademickie przyjemności raczej poznasz odkryjesz dopiero na magisterce, bo wtedy faktycznie ludzie zaczynają cię traktować poważnie. Licencjat też raczej oddziela tych faktycznie zdolnych od średnich (przynajmniej tak słyszałem, bo sam jestem dopiero na drugim roku polibudy). Więc się nie przejmuj i pamiętaj, że szkoła nie ma cię do nauki zachęcić, tylko ty masz pokazać innym, że sama się potrafisz zachęcić. Szkoła (włącznie z maturą) oddziela tych, którzy chcą od tych, którzy nie chcą, bo maturę jest każdy w stanie dobrze napisać.

[@MNeHGames]

@@mastercalabaster9824 Ja w liceum miałem podobne rozterki, nie przejmowałem się ocenami i punkcikami, a i tak maturę zdałem na tyle, żeby się dostać na polibudę na biotechnologię i po 4 semestrach rzuciłem to, bo znowu zderzyłem sie z kolejnymi punkcikami i testami tylko, ze ten beton na uczelni był jeszcze twardszy niż w szkole. Cieszę się jednak bo miałem programowanie (dlaczego nie było go na informatyce w szkole?) i to mnie zachęciło do nauki programowania we własnym zakresie poszedłem do pracy i w miedzy czasie studiowałem zaocznie. Mam inżyniera i od 3 lat jestem programistą. Matura to mało istotny egzamin, ważniejsze jest dostrzeżenie w sobie co dobrze potrafimy robić, co nas zadowala jak robimy. Wiedza nawet na bardzo wąskie tematy jest powszechnie dostępna, tylko trzeba wiedzieć jak jej szukać, a tego nas nikt nie uczy w szkole, a szkoda. Powodzenia! :D

[@CryptoC4T]

Jako stary pryk powiem Ci że jest wprost odwrotnie. Do matury Twoja wiedza praktycznie nie ma znaczenia. To co sprawdza matura to objętość i zarządzanie puszką mózgową. Jeśli umiesz ją napchać tymi bzdetami żeby dostać wysoki % to najwyraźniej masz potencjał żeby napchać Cię ciut wartościowszymi bzdetami na studiach. Po skończeniu studio może się okazać że dopiero teraz zaczyna się nauka. Wiem że brzmi to jak karykatura edukacji ale coś takiego jak "system edykacji" z natury jest karykaturą. Dlatego po jego opuszczeniu absolutnie nikt nie wraca do tego modelu.

[@MNeHGames]

@@CryptoC4T W dużym uproszczeniu tak to trochę wygląda, pytanie raczej czy powinno to tak wciąż wyglądać jak każdy ma przy sobie bazę danych na wyciagnięcie ręki. (telefon/ laptop itd..) Wystarczyło by uczyć metod rozwiazywania różnych problemów, jak zabezpieczyć dane wrażliwe, jakie dane są ważne, jak szukać sprawdzonych informacji i źródeł.. przy okazji człowiek zapamięta nawet więcej informacji niż wkuwaniem na blachę ;)

[@kapitansosnowiec8296]

Nie mówię tego konkretnie do was dwóch, raczej do całego społeczeństwa, ale WIELKIE KURWA DZIĘKI Przed maturą ci kładą do głowy że to najważniejszy sprawdzian w życiu, że egzamin DOJRZAŁOŚCI żebyś po nocach nie spał a srał że strachu A po maturach? Nagle wszyscy jak jeden mąż To to chuj! Matura nic nie znaczy, gówno jest warta

[@_arkadiuso]

bo matura nic nie znaczy, im wcześniej się o tym człowiek przekona tym lepiej dla niego.

[@m05in66]

Nie mam nawet gimnazjum, gdy miałem 18 lat to odrazu wyjechałem do Niemczech, spędziłem 3,5roku i rozmawiam po Niemiecku gdy w szkole miałem z tego 1, teraz jestem w Polsce i zarabiam 8 tysięcy i puki co jest ok, ale mam znajomych z maturą i zarabiają 4/5tys. Maturą to nie wszystko, wystarczy chcieć i zbierać doświadczenie na różnych szczeblach, dużo doświadczać!

[@siermieznyyoutubator3216]

40:00 Krzysztof M. Maj pod przykrywką pisał komentarz. Nawet specjalnie pominął interpunkcję żeby go nikt nie poznał

[@popkulturalnasciana7818]

Koleżanka mnie zablokowała tak z dupy albo dlatego, że zbyt często dzieliłem się smutkiem. Nie widziała moich wiadomości od tygodnia a nie odpisywała mi na nic od października. Chciałem ją tylko kulturalnie poinformować że jakby co to 11 maja idę do IPIN na Sobieskiego. Mam 25 lat i nie mam nic. To mnie potwornie boli. Siostra teraz wyszła do chłopaka, a ja siedzę u rodziców, ledwo się umyłem, nie mam siły się ubrać ani zrobić sobie kolacji i śniadania. Ostatnio w czwartek miałem taką siłę, że robiłem Matematykę, Fizykę oraz Algebrę Liniową. Niestety, ale jakoś to z mnie zeszło chociaż mam teraz minimalnie więcej siły i trudności meteopatyczne. Muszę po prostu do tego wrócić. Nie mam pracy, nie mam matury, nie mam prawa jazdy oraz śpię u rodziców. Chodzę dziesięć lat na psychoterapię i przez ten czas kilka rzeczy się zmieniło, jestem osobą z zaburzeniami psychicznymi oraz mam niepełnosprawność fizyczną. Za rok podchodzę do ośmiu przedmiotów za 400 zł od podejścia. Nigdy nie byłem w Włoszech, w Tajlandii. Nigdzie nie byłem sam zagranicą bo mam toksycznych rodziców. Poszukuję pracy w produkcji filmowej przy dokumentacji, chciałbym robić coś na planie. Istnieje teraz wiele studio gdzie powstają teledyski, trzeba pisać. Szkoda, że nie mogę spędzać majówki z znajomymi, nigdy nie byłem z nimi na wakacjach. Chciałem kiedyś pójść tak po prostu do mieszkania czy na noc do byłego kolegami, powiedział mi, że tak naprawdę nigdy nie byliśmy kolegami i "tak to nie, nigdy nie". Jak moi byli koledzy mówili "spałem u Janka" to łzy mi stawały w oczach. Robiłem Analizę Matematyczną i Algebrę Liniową. Dawno nie czułem się tak spokojny, mam gigantyczną masę żalu do życia, siebie rodziców. Działanie jest jakimś chwilowym lekarstwem na ten cały ból mimo ogromnego braku sił. Zauważyłem, że nawet przy wykonywaniu obowiązków domowych zwyczajnie się pocę. Byłem z tatą na obiedzie i powiedziałem rodzicom, że ciężko przeżyję mieszkanie u nich kiedy już Dorota się wyprowadzi i że prawdopodobnie zapłacę za to życiem, byli w ciężkim szoku. Gdy powiedziałem, że chciałbym zdać maturę i egzamin zawodowy i wynieść się od nich na studia to też byli trochę w szoku. Nadal dziwi mnie, że oni nie rozumieją tak prostych i logicznych rzeczy. Oczywiście powiedziałem, że chciałbym iść do IPIN. Rodzice oczywiście są na "nie" bo widzą pasy i pranie mózgu. Niestety wciąż tłumaczę, że to nowoczesny szpital z dobrym oddziałem leczenia zaburzeń osobowości. Całe szczęście to nie oni decydują o moim procesie leczenia. Chociaż tata twierdzi, że decyduje o wszystkim. Jak ja miałem być normalny? Ja przez nich nigdy nie byłem nigdzie zagranicą. Znam chłopaka, który we Włoszech, na Litwie, na Słowacji, w Mediolanie, 8 razy w Amsterdamie i gdzieś jeszcze był, nie pamiętam gdzie. Wiele podróży odbył przed 25 rokiem życia a pracował od osiemnastego, ja wtedy byłem zablokowany i szukałem w głowie jak tu mieć w dupie rentę i z powrotem wiedzieć że to przecież to normalne, że muszę pracować. Mama stwierdziła, że przecież nie mogę pojechać sam. Tata mnie bardzo zdenerwował bo stwierdził, że uczyłem się szedłem za Dorotą i że chciałem osiągnąć to co ona, nie pojmuje że mam własne ambicje. Niestety bardzo wątpię w to czy zawsze się uczyłem po 11 roku życia. Codziennie jest mi bardzo ciężko wstać z łóżka a sen jest ogromną pułapką. Bardzo się boję, że niestety nie zdam matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, podchodzę za rok. Nawet nie mam u kogo zatrzymać się w Warszawie ani do kogo pójść na imprezę. Powinienem co sobotę uprawiać seks, ale jak na razie nie wychodzi mi szukanie dziewczyny. Mimo to bardzo mocno o to walczę i się nie poddaje. Łzy mi stają w oczach kiedy o 21:46 wsiadam w SKM do rodziców i wracam z Warszawy. Czuję ogromny ból, nie do zniesienia, życie boli mnie tak, że po prostu płaczę. Walczę bo wczoraj się uczyłem, najczęściej nie jestem w stanie się umyć czy ogolić. Nigdy nie byłem na imprezie u kogoś ani nigdy u nikogo nie nocowałem. 11 maja idę do szpitala psychiatrycznego. Nigdy nie uprawiałem seksu, mogłem zacząć w lipcu 2018, ale bałem się, że dziewczyna zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. Bałem się ogólnego odbioru. Od sierpnia 2021 przełamałem się i walczę co weekend, nie wychodzi i walczę dalej. Kompletnie nie potrafię gotować, umiem zrobić trzy potrawy, raz w życiu robiłem obiad. Znam chłopaka, który świetnie gotował w moim wieku, nie miał żadnych problemów z rodzicami. On mnie kiedyś zapytał czy widuję się z ludźmi na żywo wiedząc, że się widuję i myślał, że jeżdżę na wózku a ja chodzę o kulach. Skoro psychoterapia jest pracą i nie wystarczy tylko na nią chodzić to może przez ostatnie dziesięć lat powinienem udawać, że mam siłę i robić wszystko to na czym mi zależy. Ja dopiero po dziesięciu latach psychoterapii zaczynam dostrzegać, że działanie mimo ogromnego braku sił jest jakimś minimalnym lekarstwem na ten cały mój ból i żal w życiu. Jakoś utknąłem w Algebrze Liniowej. Po raz kolejny nie wstałem dziś na wolne słuchanie Fizyki, mam ten problem od listopada, w wtorek przed majówką. Pprzez trzy ostatnie piątki nie licząc majówki bywałem na uczelnii, ale już po skończonych zajęciach bo tak ciężko było mi wstać z łóżka i wyjść z domu. Poszedłem spać o 3:40 i mimo wszystko bardzo chciałem wstać. Chciałbym pojechać na Nowe Horyzonty również w tym roku. Marzę o nagraniu rekomendacji filmowych na KZbin z 2018, 2019, 2020, 2021 i 2022. Niestety nie mam na to siły, co roku jest tam Julian Świeżewski a od 2021 Jakub Gierszał postanowił wpadać regularnie. Pamiętam jak po raz pierwszy pojechałem na Nowe Horyzonty w 2018 i czułem się taki wolny i swobodny, mogłem wtedy tak wiele czego nie mogłem zrobić jeszcze przed tamtą sytuacją. Pamiętam, że po pierwszym festiwalu przez trzy miesiące prawie nie wychodziłem z łóżka bo nie potrafiłem się odnaleźć w powrocie do domowego piekła. Zawsze czułem się niewolnikiem decyzji rodziców, jakby oni nie pozwolili to by mnie tam nie było. Bardzo się boję, że w przyszłym roku nie uda mi się zdać matury z 8 przedmiotów za 400 zł od podejścia, szukam pracy, wynotowuję sobie studio produkcyjne. Chciałbym być chociaż klapserem, ale co ogłoszenie nie pasuje mi termin planu bo zawsze próba zakupów, kino, inne szukanie pracy, tenis, lub kolejna walka o randkę. Mama twierdzi, że dam radę zdać matury i z wszystkim je pogodzić. Mama wyrzuciła mi długie piżamy, ciągle w wszystko się wtrąca i traktuje mój pokój jak swoją własność. 11 maja chciałbym iść do IPIN w Warszawie nawet jeśli nie będę mieć skierowania. Rodzice szukają mi innej psychoterapii niż mam, psychiatry, gdybyś miał siłę to szukałbym sobie grupy na NFZ w Warszawie. Cały czas im tłumaczę, że chciałbym iść na oddział i prędzej czy później pójdę. Nie mam pojęcia czy kiedykolwiek przeczytałem książkę lub lekturę, od piętnastego roku życia większość wspomnień zanegowałem lub wyparłem z powodu wątpliwości czy zawsze się starałem. Chciałbym wiedzieć jak było naprawdę i co się stało, że czegoś nie robiłem. Zmarnowałem całe swoje dotychczasowe życie przy komputerze i telefonie, to wszystko moja wina. Myślę, że mogę się nauczyć klapsowania dopiero na planie. Znam chłopaka, który w w wieku 23 lat był w Tajlandii, był w Włoszech, był w Rzymie, był na Słowacji, w Mediolanie, na Malcie, 8 razy w Amsterdamie. Nie wiem gdzie on jeszcze był, ale muszę sobie spisać te wszystkie miejsca i też je odwiedzić. Zwiedził masę miejsc i wiele przed 25 rokiem życia. Ja nigdy niczego w życiu nie miałem ani nigdy się o nic nie starałem. Nie mam też poczucia odpowiedzialności ani sprawczości. On w moim wieku mógł nazwać się chemikiem, artystą, malarzem, ja mogę nazwać się jedynie nikim, on pracował w kawiarnii. Poszukuję pracy i chcę to wszystko pogodzić z wolnym słuchaniem Fizyki na UW oraz pracą i całą masą innych rzeczy. Chociaż nigdy nikomu nie naleję kawy to także zostawiałem CV w kawiarnii bo chcę tę kawę robić. Myślę o ludziach stale pracujących w wieku 18, 19, 20, 21 i po prostu czuję się jak gówno. Bardzo się boję, że nie zdam tych 8 przedmiotów na maturze za rok, wybieram się do IPIN. Może to ja coś zepsułem w swojej terapii? Wmawiam sobie, że mam na to wszystko siłę i działam, chociaż niestety nie od razu bo ciężko mi się zabrać. Robiłem przez 6 minut Algebrę Liniową, boli mnie głowa, płaczę i prawie wymiotuję. Czuję się jak infantylny gówniarz, który pochodziłby jeszcze na osiemnastki bo tego nie miał. Dopóki ja czegoś nie zrobię to to nie będzie zrobione. Wracam pamięcia do Nowych Horyzontów 2018 i łzy mi stają w oczach. Myślałem, że mam 19 lat a mam 25. Moje poczucie sprawczości oraz odpowiedzialności za swoje życie jest dopiero w fazie przedszkola.

[@kolegamichal1360]

Stary, trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się.

[@weronikak6143]

Nie jesteś sam, wiele osób ma podobne odczucia. Czy myślałeś kiedyś o grupach wsparcia? Czytając to, co napisałeś odnoszę wrażenie, że bardzo tego wsparcia potrzebujesz.

[@majdzxi1359]

Wierzę w ciebie! Wierzę że znajdziesz w sobie siłę aby spełnić wszystkie swoje cele! Nie poddawaj sie

[@Misiok89]

30:00 Pytanie, czy ludzie nie powinni mieć jakiejś wiedzy ogólnej? Czy pewne fakty nie powinny być oczywiste? Nauki o zdrowiu, o prawie i obowiązkach obywatelskich, podstawy ekonomii. Myślę, że są zbiory informacji, które warto umieć wykuć na pamięć.

[@Cki16]

Oczywiście, że są Budowa pantofelka czy wiązania Kwasów to wiedza konieczna w dorosłym życiu Dalej jest trójpodział pola i historia starożytnego Rzymu. Na rozliczenia podatkowe, prawa i obowiązki pacjenta oraz podstawy prawa to szkoda czasu

[@KlauduniaL07]

Tak? Pamiętasz wszystkie daty bitew i nazwiska dowódców na przestrzeni dziejów Polski? Umiesz je wymienić z głowy? Nie? A to dziwne, przecież to podstawowa wiedza, którą powinien mieć każdy człowiek, niezbędna do ludzkiej egzystencji 🙃

[@Misiok89]

@@KlauduniaL07 Pytasz o daty bitew, a poprzednik pytał o pantofelka. Macie rację, ta wiedza jest bezużyteczna. Jednak nie musi taka być. Wystarczy aby po zdobyciu informacji zasugerować dzieciom kreatywnej analizy, czasami samodzielnego pogłębienia tematu, czasami eksperymentu myślowego "co by było gdyby". Daty bitew nie są istotne. Istotna jest chronologia współzależnych zdarzeń. Szerszy kontekst czasami może odkryć reakcję łańcuchową zdarzeń lub moment, w którym ktoś realnie podjął decyzję. Według mnie cała historia powinna być lekcją analizy. Jednak aby móc analizować należy mieć pewien pakiet informacji początkowych. Jeśli celem jest analiza to informacje są tylko tymczasowym środkiem do celu. Nawet jeśli Twój nauczyciel nie przekazywał Ci pasji do zgłębiania zagadnień, to wynika to też po części z tego, że zawód nauczyciela nie może sobie pozwolić na ostre sito przy rekrutacji. Ja przez rok byłem nauczycielem matematyki ale dostałem ofertę pracy w korporacji za dwa razy lepsze pieniądze na start... Nie stać mnie było żeby nie skorzystać. Byłem słabym nauczycielem, który nie umiał dotrzeć do wielu uczniów. Sam na matematyce zbyt często wykorzystywałem metodę podającą. Jest ona łatwa i jest do niej dużo gotowych pomocy. W zawodzie muszą zostawać albo pasjonaci, albo osoby bez alternatywy...

[@mateusz9334]

31:35 nie wierzę że akurat Szymon mówi takie rzeczy. Nauka pamięciowa jest bardzo potrzebna, szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy otaczamy się dużą liczbą często zmieniających się okoliczności i tematów, z którymi obcujemy. Jeżeli chcemy na przykład zweryfikować jakąś informację to oprócz wiedzy jak ją wyszukać i sprawdzić to musimy mieć odpowiedni warsztat wiedzy żeby ją zrozumieć. W ogóle żeby zrozumieć bardziej złożone procesy, musimy nauczyć się na pamięć ich podstaw, żeby móc iść dalej.

[@hubertk7363]

Standaryzacja matury ma zalety: 1. Co jak ktoś aplikuje na wiele kierunków (np. kilka podobnych albo na różnych uczelniach)? Każdy egzamin wstępny miałby różne wymagania, drastycznie zwiększając potrzebny nakład pracy. Ja np. aplikowałem na informatykę na wielu różnych uczelniach (PG, PWR, UJ, AGH), chcąc dostać się na jak najlepszy kierunek. 2. Czy likwidacja matury nie utrudniłaby polskim uczniom rekrutacji na zagraniczne studia? (nie wiem)

[@alicjafelkner8227]

Zalety ? Aplikuję na kierunki biologiczne i lingwistyczne, żeby punkty mi się dobrze liczyły muszę pisać maturę z 6 przedmiotów

[@the_wolak1489]

@@alicjafelkner8227 jak dobrze napiszesz to wystarczą rozszerzenia z polskiego, angielskiego i biologii, plus dla bezpieczeństwa matematyka

[@alicjafelkner8227]

@@the_wolak1489 otóż nie, iberystyka (wymagany hiszpański, polski pr i angielski pr) dodatkowo biologia i chemia no i ewentualnie matematyka. Pisałam łącznie 8 matur gdy większość moich znajomych pisała ich 4. Wolałabym egzaminy na studia, szczególnie polski rozszerzony, nie przyda mi się do niczego ale punktują.

[@krzysztofmunnich5111]

19:01 co do aktywnosci nauczycieli to święta prawda. Miałem historyka który praktycznie zmuszał nas bysmy się wypowiadali i organizował w szkole debaty Oxfordzkie. Naprawdę dużo to dało i w nauce i w życiu prywatnym.

[@Caahir]

W tym roku pisałem maturę. Mimo, że się w ogóle nie przygotowywałem (z wyjątkiem matmy) to już wiem, że zdałem lepiej niż nawet zakładałem. A stresować to się nie stresowałem, bardziej czułem ekscytacje, że mogę się sprawdzić :D

[@Loppster90]

12:18 zawsze się wkurzałem jako student AGHu jak ludzie z innych uczelni narzekali że muszą na DZIENNYCH studiach chodzić na uczelnie AŻ 3 DNI W TYGODNIU, gdzie ja nie miałem dnia wolnego przez 5 lat, a 3 miesiące wakacji miałem RAZ w przeciągu całego procesu studiowania (obowiązkowe praktyki itd.). Niemniej teraz te 5 lat po studiach widzę po co to było...

[@elenetari5301]

Haha, chciałabym chodzić tylko 3 dni w tygodniu na studia. U mnie niektórzy wbijali do pracowni nawet w soboty.

[@Machuter]

To prawda, polskie szkolnictwo ma wiele problemów i wad ale wydaje mi sie że idziemy w dobrą stronę. Powoli ale w lepszą i na pewno nie gorszą. Widzę coraz większą ilosc nauczycieli starajacych się uczyc w sposob kreatywny, nieszablonowy. Mamy duza popularność alternatyw typowej szkoly: szkoła Monte Sorri , szkola w chmurze, szkola waltorska. Nawet te zmiany na maturze wydaja mi sie byc dobre. Sam zdawalem maturę w tamtym roku i przygotowywujac sie odczuwalem różnice miedzy zadaniami starej a nowej matury. Te nowe sa bardziej wymagające, ciekawsze, nawet samo występowanie kolorów moim zdaniem jest dobra zmianą.Wiadomo wciaz jest ten wyscig szcurow, stres i bieganie za ocenami ale w mniejszej skali niz dawniej. Takze czy jest idealnie? Nie, nie jest. Ale na pewno jest lepiej i edukacja w Polsce idzie w dobrą stronę

[@MNeHGames]

Zgadzam się z Tobą, ze pełzniemy powoli do przodu. Szkoda tylko, że w takim tempie zmian możemy nie nadążyć za postępem. Niektóre rodzaje alternatywnych szkół jakie wymieniasz są już znane od ponad 100! lat. - "Książka Metoda Montessori wyszła po raz pierwszy po polsku w 1913 roku.", natomiast szkoła Waldorfska powstała w 1919 roku. Dla porównania narzędzia AI do szerokiego użytku zostały udostępnione 2 lata temu, a dziś są wykorzystywane w większości branż z licznymi sukcesami. Ta rozbieżność w podejściu do zmian na tych 2 przykładach jest dla mnie co najmniej dziwna i zastanawiająca.

[@andrzej22217]

Naprawdę tak uważacie? Nie wiem, gdzie widzicie coraz więcej nauczycieli, którzy chcą coś zmienić. Beton tego środowiska, od zawsze jadący po najmniejszej linii oporu, stosujący pedagogikę strachu, traktujący podstawę programową jako Pismo Święte, wyznający kult Świętego Spokoju i powtarzający jak mantrę "My mamy ZWIĄZANE RĘCE!!!" to największy problem w postępie polskiej edukacji i dlatego między innymi żadne nowe ministerstwo nic nie zmieni. Przepraszam, ale argumenty typu ten, że na maturze w końcu są kolory uważam za śmieszny. Wiem, że w krytyce edukacji to często jest powtarzane jako puste hasło, ale ten system jest do całkowitej zmiany, rewolucji i wyjebania 90% obecnych "nauczycieli". Tego się oczywiście nie da zrobić i przez to uważam, że polska szkoła jest skończona i nic jej nie naprawi. Jak wspomniałeś, mamy oczywiście alternatywy w postaci Szkół Montesorri czy Demokratycznych, ale w przeważającej większości są to szkoły prywatne i jak tak dalej pójdzie, coraz więcej młodych ludzi i rodziców będzie się orientować jakim szambem jest polska tradycyjna edukacja (miejmy nadzieję) i segment szkół prywatnych będzie się bardzo powiększał, co jest cholernie niebezpieczne - patrz USA.

[@MNeHGames]

@@andrzej22217 Tak Niemniej pełzniemy za wolno i niemal nic to nie zmienia Jak chodzi o reformę systemu, to z doświadczenia programisty powiem, że czasami lepiej usunąć istniejący kod i napisać nowy od początku przemyślany ;)

[@paweprzenioso3490]

@@MNeHGames XD

[@agnieszkaw3940]

Co do matur - dwa lata temu, rozszerzony niemiecki, godzina 14. Obok podstawówka, która akurat wyszła na dwór i miły pan, który też musiał wtedy ściąć drzewo piłą łańcuchową :)

[@taivenuotio1676]

Mam interesujące spostrzeżenie odnośnie pisania ręcznego. Jestem z rocznika 93, więc moja młodość wypadała na czasy bez smartfonów. Jednocześnie mam stwierdzoną dysgrafię, piszę brzydko i jest to dla mnie męczące, bolesne. Aaale... To właśnie z długopisem (piórem) w dłoni lepiej mi się myśli. Wciąż prowadzę tradycyjny, pisany ręcznie pamiętnik, itp. Trzeba też przyznać, że egzaminy i kolokwia na studiach też pisze się ręcznie (studiuję obecnie), a na kierunku humanistycznym to potrafiły być zapisane 3 kartki z dwóch stron. To nie do końca tak, że pisanie ręczne się nie przydaje, zależy jak dla kogo. No i koniec końców... Przepraszam, jeśli to kogoś uraża, ale jeśli człowiek potrafi pisać tylko na smartfonie, albo komputerze, a nie potrafi ręcznie, to jest to forma analfabetyzmu i właśnie po to jest szkoła, żeby się tego pozbyć ze społeczeństwa.

[@wstalkawlog]

ten kanał to złoto, robicie super robote, miło sie was slucha!🤍

[@meindeutsch4519]

Jeśli chodzi o pisanie odręczne: chciałbym zauważyć, iż nie jest tak, że nie używa się pisania klasycznego. Często zmienia się technika pisma odręcznego, nie na klasycznej kartce papieru, a na różnych tabletach w towarzystwie rysika. A pisanie odręczne, jak zaznaczono, jest i tak wykorzystywane: wysłanie listu, podpisanie czy wypełnienie dokumentów, czy nawet obliczeniówka (powodzenia w liczeniu niektórych rzeczy, robieniu rysunków chociażby w terenie, kiedy nie masz zabierającej dużo miejsca elektroniki, a mały notes i krótki ołówek) Pisanie tak czy siak jest używane, a nauczanie go powinno nadal się uskuteczniać. Tym bardziej, pisanie ma z pewnością wpływ na mózg, o którym wspominacie, bo pamiętajmy, że narzucamy sobie pewne ramy: trzymanie narzędzia, pisma w prostej linii, i przecież kształt liter. Jak przeczytać potem przysłowiową receptę lekarską, hm?

[@pawegorka8589]

Ja zapisuje wszystko bo pisanie sprawia że zapamiętuje

[@KlauduniaL07]

Recepty są elektroniczne

[@Misiok89]

39:00 zdawałem maturę chyba 16 lat temu. Jestem analitykiem pracującym matematyką statystyką i logiką, a mimo to najcenniejszym doświadczeniem maturalnym była matura ustna z polskiego na którą musiałem po raz pierwszy pójść do biblioteki uniwersyteckiej szukać materiałów opisujących PRL i język polityki. Miałem temat de facto badawczy "język nowomowy we współczesnej polityce" i miałem analizować przemówienia PiSu (2007?) i porównywać do przemówień za PRL. Było to wspaniale odkrywcze. Wiem, że mało było tak otwartych i aktualnych tematów na maturach. Byłem zdumiony, że tego nikt przede mną sobie nie zarezerwował (mieliśmy listę tematów do wyboru). Później studiując matematykę na języku angielskim jeszcze raz dałem się porwać w wir robiąc raz prezentację o porównaniu systemów unitarnego, binarnego, dodekarnego i decymalnego oraz innym razem badając liczby pierwsze Gaussa (aż żałuję teraz że o tym pracy magisterskiej nie pisałem), a jeszcze później gęstość naturalną zbiorów...

[@gabik3193]

Lista tematów do wyboru wcześniej?! Wow, teraz sie losuje zaraz przed zdawaniem

[@Misiok89]

@@gabik3193 Kiedyś matura z polskiego była taką małą pracą licencjacką

[@skymar8817]

@@Misiok89 I to było super, moja kuzynka miała okazję zrobić prezentację na temat motywów w swoich ulubionych książkach. Przygotowywała ją jak projekt, kilka miesięcy i była bardzo zadowolona. A dwa lata później ja losowałam kopertę z tematem i miałam 15 min na przygotowanie wypowiedzi ustnej 😒

[@luck_and_random]

Cześć. Z jakich narzędzi korzystasz w swojej pracy oprócz swojej wiedzy? Pozdrawiam.

[@Th3Jac0b]

Studia są ważne bo dają możliwość socjalizacji. Jako 20 lat gdybym dołączył do jakieś firmy nie miałbym znajomych, ponieważ wszyscy byli by w wieku 30-40 lat. Dzięki studiowaniu moge poznać nowych ludzi oraz stopniowo się usamodzielniać. Gdybym poszedł do pracy albo na studia blisko domu to pewnie w wieku 30 lat nadal żyłbym z rodzicami bo by mi było szkoda wydawać pieniędzy. To sprawiłoby że nie byłbym w stanie dojrzeć i nauczyć się ważnych umiejętności i lekcji życiowych.

[@Jacizzy]

A po tych studiach spotka cię zderzenie z rzeczywistością, minimalna pensja, umowa śmieciowa, często praca niezwiązana z twoim zawodem, jeden wielki płacz i zgrzytanie zębów że nigdy nie będzie cie stać na swoje mieszkanie

[@adamkluska356]

​@@Jacizzy jak ktoś studiuje kierunki techniczne to nie ma takich problemów.

[@kvtvrzynkv]

51:12 Co do dwóch wątków rozpoczynających się od tego timestampa: 1) Odebrałam trochę wypowiedź Szymona tak, jakby krytyka miała się pojawić dopiero, gdyby na stole leżało już jakieś potencjalne rozwiązanie. Tyle że, czy właśnie z krytyki i jakiegoś podważenia statusu quo nie mogą rodzić się nowe pomysły i koncepty na lepsze rozwiązania? 2) Jeśli chodzi o wątek stresu, to wydaje mi się, że trudno będzie zmniejszyć wrażliwość/podatność na niego. Czy nie lepszą drogą byłaby nauka radzenia sobie z nim, rozumienia i wykorzystywania tych strategii w sytuacjach, gdzie odczuwamy większą presję?

[@pierwiastekz2935]

40:50 - komentarz, który narzeka że matura jest do niczego niepotrzebna, a nie potrafi zastosować przecinków XD Cudowne

[@KlauduniaL07]

Oho, kolejny co myli komentarze z rozprawą naukową 😂

[@pierwiastekz2935]

@@KlauduniaL07 Nie mylę, nie czepiam się pojedynczego brakującego przecinka, ale napisanie komentarza na 5 zdań bez żadnych znaków przestankowych, tak, że prowadzący nie jest w stanie go przeczytać, to już problem.

[@Kobietaosobna]

Jestem po filozofii a udzielam (w ramach hobby) korepetycji z polskiego dla maturzystów. Lekcje polegają tylko i wyłącznie na pisaniu esejów, rozprawek i innych wypowiedzi, oprócz tego gadamy o tekstach, dyskutujemy, budujemy argumentację. Wszyscy moi uczniowie zdają tę maturę na 70-90% i mam wniosek, że ich problemem leży w braku wiary we własne możliwości i braku zainteresowania literaturą. Jedno i drugie po kilku miesiącach nadrabiamy, i te moje gąsienice przeistaczają się we wspaniałe motyle piszące prace na 1000 wyrazów. A arkuszy wgl nie ruszamy, bo wypowiedź pisemna jest wobec nich nadrzędna. BTW sama 11 lat temu nie zdałam matury z matmy bo spięło mnie absolutnie i zrobiłam z 3 zadania, podchodziłam we wrześniu i pykło bez stresu. Doświadczenie zawalenia WAŻNEGO egzaminu jest chyba najcenniejszym w kontekście dojrzałości. Do tamtego momentu myślałam, że porażka to koniec świata.

[@mayrumek4157]

Jako student filozofii zastanawiam się w jakiej branży obecnie pracujesz?

[@Kobietaosobna]

@@mayrumek4157 w szeroko rozumianym, marketingu, aktualnie na JDG. Piszę, projektuję, planuję, wdrażam projekty. Uważam, że filozofia była najlepszym wyborem ze wszystkich "humanistycznych" kierunków (wybrałam jako alternatywę dla dziennikarstwa, próbowałam polonistyke). Znajdziesz pracę niemal wszędzie, gdzie trzeba wykorzystać analityczne myślenie z otwartą głową i kreatywnością. Po drodze brałam lekcje u najlepszego korepetytora Pana KZbin np. z projektowania graficznego. Mój rok skończyły z dyplomem 3 osoby i wszyscy sobie świetnie radzą, oni w korpo na wysokich stanowiskach, a ja w tym małym bagienku.

[@mayrumek4157]

​@@Kobietaosobna wielkie dzięki za odpowiedź

[@Kuszauke]

Wszyscy się przejmują. Pamiętam jak wujek mi nie wierzył, że się nie przejmowałem maturą. Tymczasem ja mialem na tyle cały temat w nosie, że przed każdą maturą musiał być zrobiony blant. Z Polskiego 76%, wyszedłem pierwszy w szkole (pisałem na kompie) Z angielskiego z podstawy 80%, ustny 90 i rozszerzony 60 Matma 40% Nic mi ta matura w życiu nie dała, na studia nie szedłem, dzisiaj jestem programistą

[@piol9060]

Jesteś programistą, a miałeś 40% z podstawowej matmy?

[@kamilzbrozek6199]

@@piol9060 rynek programistow jest chlonny i wiele galezi programowania nie wymaga dobrej znajomosci matmy, ale wiedza matematyczna moze sie przydac nawet przy prostym liczeniu pamieci.

[@MNeHGames]

@@piol9060 Te procenciki z matury nic nie znaczą. Ja miałem 65% z matmy z podstawy, mam inżyniera, a od 3 lat jestem programistą. Swoją drogą na matmie podstawowej nie ma jakichś specjalnie niezbędnych pojęć do programowania, a nawet jak już coś się znajdzie jak np: trygonometria to zawsze możesz się tego nauczyć/przypomnieć/znaleźć w necie ;) Dodatkowo jako programista cały czas trzeba się uczyć bo co chwilę wychodzi coś nowego, a wiedza szybko się rozszerza i czasami deaktualizuje.

[@_arkadiuso]

@@piol9060 'programista' 'programiście' nie równy, można klepać stronki i nie dotykać jakiejś mocnej matmy, ale jeżeli chcesz robić coś innego to jednak majma się przyda

[@Kuszauke]

@@piol9060 to czego uczą i sprawdzają w szkole jako matematyka nijak się ma do zastosowania matematyki w programowaniu. Matura z matematyki sprawdza tylko to, czy z nieuwagi nie pomyliłeś gdzieś znaku, albo czy po prostu umiesz na tyle szybko pisać żeby się wyrobić w czasie - nic co determinuje Twoje zdolności przypisania wzorów do sytuacji (bo większość zadań jest na tyle standardowa, że od razu wiesz jaki wzór użyć) ani tworzenia własnych wzorów - a to są te dwie zdolności z matematyki, które musisz mieć jako programista. Co do moich punktów, jak pisałem matura z matematyki sprawdza dwie rzeczy : Uważność - a ja mam ADHD, w dodatku byłem zjarany Szybkość pisania - a byłem byłem zjarany Zioło rzuciłem, więc w pracy mi nie przeszkadza, problem z ADHD rozwiązuje samo IDE - czyli środowisko programistyczne, które ma dużo narzędzi, które negują skutki jakiegoś nie wstawienia średnika itd. po prostu Cię o tym informując. Ale to jeszcze nie jest najważniejsze - każdy programista wie, że błędy się zdarzają i należy je wtedy poprawić, wszelkiego rodzaju testy i sprawdziany w szkole nie dają Ci takiej możliwości. Nie możesz też sprawdzić wyniku od razu, programując po prostu sprawdzasz od razu czy funkcja działa. Dlatego takie egzaminy są bezsensowne.

[@ola-ze2uz]

Komentarz dla zasięgu, fajnie się was słuchało, jestem widzem Szymona od wielu lat, może to tylko moje wrażenie, ale Szymon trochę przerywał masnemu (wiem, że się czepiam)

[@Serew9]

Według mnie matury są i będą z czapy, jeśli będzie to wyglądać, tak jak teraz, czyli jeśli z roku na rok zjeżdżamy z poziomem. Pisałem ją w 2018, kiedy według wielu osób była najtrudniejsza od reformy i ogólnie była na dużo wyższym poziomie, więc jakbym chciał teraz gdzieś kandydować, żeby sobie zrobić inne studia, to byłym na dużo gorszej pozycji, niż tegoroczniaki. No i nie, to nie jest tak łatwe po sześciu latach sobie przypomnieć wszystko, żeby jeszcze raz napisać (95% rzeczy z matmy nie wykorzystałem na polibudzie) XD Według mnie egzaminy wstępne byłyby dużo lepszym pomysłem, ale to beton by musiał skruszeć

[@gabik3193]

2:28 totalnie sie nie zgadzam, nie wiem wprawdzie jak było kiedyś ale 3lata temu jak ja zdawałam to w rekrutacji na studia (mówię tutaj o średnio i bardzo popularnych kierunkach) nie liczyły sie podstawy (albo bardzo mało zwracano na nie uwagę) a najważniejsze były rozszerzenia które trzeba bylo dobrze napisać bo liczba kandydatów była ogromna a miejsc mało (o ile dobrze pamiętam to na uam w ponaniu na zarzadzanie była to zależność ok 900 do 100ileś) Wprawdzie nie przesłuchałam jeszcze całej rozmowy ale na przyszłość dobrym pomysłem byłoby zaprosić do takiego tematu osobę świeżo po maturze oraz kogoś w trakcie studiów (oprócz was prowadzących), uważam że wtedy w jednym miejscu mogłoby fajnie sie "pozderzać" kilka perspektyw i byłoby to mega ciekawe

[@agnieszkamyrta6770]

Za moich czasów mówiło się średnie nie pełne (bez matury), średnie(było z maturą) ale nie wiem jak teraz...wiem że jak pisałam to tak było bo też zastanawiałam się po co to jest

[@MarcelCzechowicz]

51:21 jest wiele krajów, w których edukacja jest efektywniejsza, przy tym uwzględniająca zainteresowania/komfort… itp., uczniów. Różne systemy, które działają leżą na wyciągnięciu ręki. W moim odczuciu, jedna z rzeczy, które trzyma nas przy obecnym systemie jest lęk. Często można spotkać zaniepokojonych dorosłych, którzy komentują młodsze pokolenia, że sobie nie poradzą, że za chwilę, aby zdać maturę, będzie trzeba ,,pokolorować drwala”. Czasy się zmieniają, system również powinien. Należy uwzględnić, że technologia idzie do przodu. Jest potrzeba, aby szkoła uczyła tego, co jest potrzebne W OBECNYCH CZASACH. Potrzebujemy nauczać się nowych kompetencji, które są miarodajne do zmian, które w życiu występują.

[@MarcelCzechowicz]

52:02, bardzo istotny aspekt w kontekście debaty na temat edukacji.

[@luthiensatakieli743]

4:49 Masny wspomina tu kierunek jakim jest architektura. No i tutaj proszę Państwa liczy się głównie egzamin wstępny. Tak, tak, nadal istnieje i to chyba na wszystkich uczelniach. Sama zdawałam na architekturę do Warszawy, Wrocławia, Poznania i Gdańska. Wszędzie tam była taka czy inna forma wstępniaka. W Warszawie samą maturą te 10 lat temu nie dało się ugrać nic specjalnego. Można było delikatnie podbić sobie ogólny wynik, ale samo to nie starczyło aby się dostać. W innych miastach matura miała delikatnie większe znaczenie ale i tak, bez egzaminu wstępnego nie było mowy o studniowaniu tego kierunku. Taki tam fun fakt.

[@mysterioususer2452]

Ale oprócz egzaminów, to na architekturę trzeba było mieć dobre wyniki na maturze, żeby się dostać. Przynajmniej na bardziej znaczące uczelnie. Chłopaki w tym podcaście tak strasznie rozwodnili temat, z jednej strony narracja, że ta matura nwcale nie taka ważna NO CHYBA, że chcesz zdobyć konkretny zawód w którym dobre studia są wymagane. Clue powinno być takie, że matura jak i studia powinny być narzędziem a nie celem samym w sobie.

[@Kwadratura]

Z perspektywy młodego człowieka rok czasu to wydają się wieki - to najbardziej boomerska rzecz jaką ostatnio słyszałam

[@martyna7823]

Są trzy pokolenia - analogowe, analogowowo-cyfrowa i cyfrowe. Granicą wyznaczają kolejne generacje

[@piotrp227]

38:45 Egzamin jednolity jest zdecydowanie bardziej sprawiedliwy, przy egzaminach robionych przez uczelnie przewagą moga mieć osoby lokalne, które moga mieć kontakt z uczelnią, jakies korki od egzminatorów, które lepiej przygotują ucznia do egzaminu od takich prowadzonych przez inne osoby. Do tego mogą dojść jakies inne układu między zaprzyjaźnionymi uczelniami i liceami.

[@antczak6603]

Zdawałam w 2021. Rozszerzenia nawet nie przekroczyłam 30% Byłam tym rocznikiem bez ustnych i że 30% nie jest wymaga na rozszeroznych aby zdać. Dostałam się na wymarzone studia we wrześniu w 3 turze albo w 4? Studiuje 3 rok fizjoterapii na PRESTIŻOWEJ UCZELNI. Osoby, które zdały ode mnie maturę lepiej i dostały się w 1 turze poodpadały bo nie dawały sobie rady z materiałem. Wynik matury niedyfinuje ciebie, a szczególnie twoich umiejętności.

[@Lukas14XxX]

Szkoda, że z Antoni Dudkiem nie porozmawialiście o tym, była by to ciekawa rozmowa, kilka rzeczy by wam rozsmarował na czynniki pierwsze, trochę innych spojrzeń. Może jeszcze kiedyś się uda :)

[@szymongazinski8155]

Ciekawy odcinek.

[@KT-tj8dw]

Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie ! Chyba nie ma zawodu do którego matura cos daje i jest potrzebna. Jak ktoś chce i potrzebuje, to może się nauczyć przydatnych dla niego umiejętności poza szkołą. Sam, na kursach lub przez doświadczenie.

[@adamkluska356]

Lekarz, prawnik, inżynier

[@Jacizzy]

W wieku 19 lat rzuciłem szkołę, jako że jestem z biednej rodziny szybko podjąłem decyzje o wyjeździe do pracy do anglii, na początku pracowałem w najprostszych i najgorszych pracach za najniższą krajową, stopniowo poprawiałem swoje kwalifikacje i znajomość języka, po paru latach i wielu awansach w pracy uzbierałem 500.000 PLN na zakup mieszkania w polsce a mam dopiero 27 lat, a gdzie są teraz moi koledzy z liceum którzy poszli na studia? Pewnie dalej mieszkają z rodzicami i pracują za minimalną krajową na umowie zlecenie, zdobyłem też drugie obywatelstwo ale przede wszystkim poznałem całą masę ludzi z różnych stron świata. Podsumowując: Czy studia są ważne w życiu? Nie

[@akari6859]

Jeżeli studia to dla ciebie tylko i wyłącznie sposób na zwiększanie swoich zarobków, to tak - studia nie są ważne. Liczę jednak (może naiwnie), że jest jednak wiele osób, które idą na studia również między innymi/przede wszystkim z chęci rozwoju intelektualnego w dziedzinie, która ich interesuje.

Żeby nie zdać obecnej matury, to trzeba tego chcieć.

[@kwaks9486]

matura jest ważna, bo pozwala dostać się na prestiżowe studia i być gnojonym parę następnym lat, ale mieć wpis do cv który wyróżnia. Jeśli w międzyczasie znajdzie się czas i siły na naukę wiedzy która wykracza poza podręcznik z lat 70 to przy dużej ilości fartu można się ogarnąć w życiu, ale jednak lepiej mieć znajomości.

[@tobiaszkukotko8655]

Poprawka, ten wpis do CV nie wyróżnia. Pozdrawiam

[@ragnargo646]

Powiem wprost, bardzo czekałem na materiał zrealizowany przez Szymona oraz Rafała bardzo Ciekawie się słucha waszej dyskusji :>

[@jaboloznafca]

Jak patrzę kto jest na roku z moją narzeczoną jeśli chodzi o psychologie to naprawdę nie dziwię się że psychologia w Polsce leży i kwiczy. Prawie połowa ludzi tam nie powinna nigdy trafić do tego zawodu.

[@shepard240]

Kiedy będziecie na Spotify ?

To zależy.

[@ksacu281]

Hej, zauważyłem, że w 22:32 mówicie o powrocie matury ustnej właśnie teraz, co jest małym błędem, gdyż wróciła już rok temu

[@real888]

Zdawałem maturę potem egzaminy wstępne na studia jeszcze: 10 i 12 kandydatów było odpowiednio na prawo i nauki polityczne. W obu przypadkach się dostałem, więc da się. Geniuszem nie jestem

[@chrzakajacyswierszcz341]

Moim zdaniem nauka do matury przygotowuje jedynie do napisania matury. W swoim życiu studiowałem farmacje, lekarski i fizjoterapie, wszystkie dziennie. Z dwóch pierwszych kierunków zrezygnowałem, trzecie studiuje. Myślę że sporo osób po maturze nie ma zielonego pojęcia z czym związane są studia. Ja na pewno nie miałem. Mam wrażenie że często z liceum można wynieść utarte schematy np po biolchemie lekarski to spełnienie marzeń a po humanie prawo. Myśle że naprawdę zbawienne może być potraktowanie matury jako etap a jako nie cel.

[@Aavikkoo]

30:50 faktycznie ta informacja przekłada się na moje osobiste doświadczenia. Jeżeli dowiaduję się czegoś to odczuwam potrzebę zapisania tego gdziekolwiek, mimo że nie mam słabej pamięci. Przymus notowania w szkołach wykształca mechanizm zapisywania (często bezmyślnego) zamiast kodowania w głowie i reflektowania nad informacją (da się zanotować i zapomnieć, natomiast w wypadku uczenia się na pamięć masz możliwość, a nawet samoistnie ubogacasz myśli). możliwych refl

[@SimMess]

Wydaje mi się że jednak należałoby przywrócić egzaminy na studia, a maturę sobie odpuścić. W końcu i tak dostajemy oceny na koniec kazdego roku.

[@ulcix1028]

zdecydowanie nie, dużo łatwiej byłoby wtedy uczelniom oszukiwać na wynikach/listach i dzieci ludzi z kontaktami/pieniędzmi dostawałyby się dużo łatwiej. Ogólnopolska matura, z jednym systemem sprawdzania pozwala dużo bardziej to ograniczyć.

[@SimMess]

@@ulcix1028 to tylko oznacza, że trzeba znaleźć sposób na uniemożliwienie takich działań na uczelniach. Myślę, że dziś mamy narzędzia które na to pozwolą.

[@adamkluska356]

​@@ulcix1028 dalej tak się dzieje - są na to sposoby. Matury nic nie zmieniły

[@kamilantczak152]

​​​@@ulcix1028matura nic w tym temacie nie zmieniła teraz po prostu takim osobom załatwia się indeksy będące "nagrodą" za pseudo olimpiady gdzie biorą udział po 3 osoby. A jeśli ktoś jest bardzo majętny i tak idzie na prywatną uczelnię płatną gdzie można załatwiać sobie prestiżowe dyplomy szybko i bezboleśnie a taka uczelnia może mieć własne zasady rekrutacji.

[@jakubchmiel8387]

Co do minuty 32 to ciężko mi sobie wyobrazić zaprzestanie nauki pisania z uwagę na naukę matematyki. Nie zapowiada się by odejść w nauce matematyki od pisania ręcznego czy to w szkole czy na studiach. Ciężko by było rozwiązywać zadania za każdym razem wklepując kod w LaTeXu XDD

[@patrycjawarwas9231]

Podeszłam do matury ,nie zdałam jej całkowicie i jakoś mnie to nie tknęło ,moim celem nie było jej zdanie tylko próba . Mam technika i wykształcenie średnie i jest to dla mnie wystarczające pomimo tego że większość mojego rocznika szło na studia . Ja od samego początku rozpoczęcia technikum nie miałam zbytnio zamiaru iść na studia nie Z braku ambicji lecz z przesytu ambicji innych ,wolałam od razu iść do pracy po szkole dzięki czemu miałam większą możliwość na rozwijanie się nie koniecznie w kierunku który ukończyłam ale nie żałuję tej decyzji była jedną z lepszych.

[@stanisawkac3381]

Co do dowolności utworów/filmów/seriali/muzyki na maturze do ktorych można się odwołać to nie jest to takie proste, bo po pierwsze jest wymóg odwołania się do lektury szkolnej, a po drugie obawiam się że wypracowanie z jakiegoś np. filmu zostanie niżej ocenione niż to z lektury (choć oczywiście można dać film jako któryś z kolei przyklad)

[@Mr.DalekLK]

Najbardziej uwielbiam to że matura i system szkolnictwa dalej jest w PRL... Mogli by uczyć czegoś co nam się realnie przyda w życiu a nie teorii

[@dawid2305]

Jak co?

[@szymonlacki388]

W PRL? Mordo, on jest w XIX wieku XDDD

[@tobiaszkukotko8655]

Jakim PRL-u? To jest system Pruski, który wyśmiewał już Ferdydurke.

[@piotrp227]

19:30 odwołałem się do wieży babel i komunizmu XD.

[@agagag6059]

35:00 jako osoba z deficytem słuchu miałam słuchawki na maturze z niemieckiego. Warunki idealne :D

[@Okyyyy]

Wgl jak ktos nie idzie na studia no matura mu potrzebna do czegokolwiek?

[@radosny4056]

Trzeba skończyć z patologią zmiany kierunków studiów. Tylko jeden kierunek na jednego ucznia na całe życie powinien być za darmo.

[@janrak446]

Imo w sprawie matura czy wstępne to można by było zrobić w wersji takiego mixu. W sęsie wstępne byłyby odsiewką na studia i od nich by zależało czy dostaniesz się na dany kierunek czy nie a matura byłaby prostsza niż teraz i byłaby że tak powiem takim sprawdzianem czy posiadasz podstawową wiedzę o świecie na zasadzie zdałeś/niezdałeś pomijając to kto ile miał procent. I ja sobie wyobrażam że to by wyglądało podobnie do egzaminów gimnazjalnych w sęsie masz te cztery testy tam humanistyczny, przyrodniczy, matmę i obcy na poziomie że tak powiem podstawowym i sprawdza poprostu czy wiesz niezbędne minimum o świecie po którym stąpasz

[@grac2527]

Z perspektywy czasu matura nie jest taka straszna, przynajmniej pisemna, bo przed ustną miałem pełne jak podczas egazminu z prawa jazdy.

[@matiosmi137]

Moja matura (2021) to był rollercoaster emocji: najpierw totalna załamka po matmie i fizyce rozszerzonej, potem euforia gdy przyszły wyniki (86% i 87%), a na koncu facepalm gdy okazało się że w rekrutacji na studia za granicą całość matury wraz z ocenami z 3 klasy miały wagę 20%, więc cały czas na naukę do egzaminu został zmarnowany i wyszedłbym na tym lepiej ucząc się czegoś bardziej przydatnego 🤷‍♂️

[@nadrix209]

19:20 tematy może i otwarte, ale fragment polecenia: "W pracy odwołaj się do: -lektury obowiązkowej (...) -innego utworu LITERACKIEGO - może to być również utwór poetycki -wybranych kontekstów." Uważam, że to największy problem wypracowania, że jedyne co robi, to sprawdza wiedzę piszących z lektur, a nie prowokuje do myślenia analitycznego nad przeczytanymi tekstami. Za rok piszę maturę i pisanie próbnych wypracowań w mojej głowie polega bardziej na przypominaniu sobie lektur, a nie na zastanawianiu się jak te książki na mnie wpływają. Przykładowo przesłuchałem audiobooka lalki (bo nie byłem w stanie samemu przebrnąć przez ten język) i bardzo mnie zainteresowała postać Ochockiego i Wokulskiego pod kątem ich karier naukowych (sam mam plany iść w tę stronę), a w omówieniu lektury było to sprowadzone jedynie do stwierdzenia Ochocki - idealista nauki (swoją drogą nie mam pojęcia co jest w nim takiego idealistycznego, że chce rozwijać naukę, a nie być biernym arystokratą). Wokulski nie został przedstawiony z tej strony w ogóle. To wszystko mnie zniechęciło do przyswajania lektur, a przerzuciłem się na opracowania, bo dodatkowo ze sprawdzianu ze znajomości lektury dostałem chyba 3+.

[@aleksanders1194]

xD na pewno osoba, która nie jest e stanie wystrzelać 30% na maturze z matematyki zrobi sobie plan na super produktywny rok przerwy. Będzie podróżować, czytać traktaty filozoficzne, szukać sensu życia, rozważać różne kierunki studiów xD. Panowie, gdzie wy żyjecie xD

[@BJ-hw2nd]

Mówisz o tym ,że ci ludzie są za mało inteligentni na takie rzeczy czy o co ci chodzi?

[@blackcaer5542]

​@@BJ-hw2nd Tak, o to właśnie chodzi

[@BJ-hw2nd]

No cóż, miejmy dalej takie zdanie o innych, na pewno "daleko nas to zaprowadzi".

[@joker876x]

19:38 Na maturze od 2023 roku nie można już odwoływać się do "tekstów kultury" (głupia nazwa; w skrócie: wszelkie teksty pisane, filmy, muzyka, itd.), a jedynie do "tekstów literackich", czyli wyłącznie teksty epickie, liryczne oraz dramatyczne. W takim wypdaku niestety film ani piosenka raczej nie przejdą (ewen. konkretnie tekst piosenki, ale wtedy trzeba by znać autora tekstu, a to jest zazwyczaj bardzo mało znane)

[@radowidredanski1548]

Motyw ze słuchaniem słuchanki na egz z angielskiego - to nie jest starożytny motyw. Jest jak najbardziej aktualny. Brat pisał tak maturę w tym roku (2024) i powiedział dokładnie to samo, gówno słyszał, na sali echo jak ch*j. Nic by nie napisał z tej słuchanki gdyby nie zerżnął od kolegi:)

[@Michal3546]

Jestem maturzystą i dziś właśnie pisałem angielski. Szczerze to w ogóle nie stresowałem się tą maturą, ale to chyba dlatego że już "swoje się wystresowałem" na egzaminach na prawo jazdy (było ich 7 XD) i chyba z tych doświadczeń nauczyłem się jak sobie radzić ze stresem. No i ogólnie to piszę maturę tylko i wyłącznie ze względu na studia.

[@adamkaczmarek4751]

Co do fizyki, bierzemy jak leci i wystarczy zdana matura

[@ulcix1028]

Matury ustne były, potem zniknęły przez covid i tylko dlatego, a teraz są znowu, bo no nigdy ich nie zdjęto. Trzeba je tylko zdać, nigdzie się nie przydadzą, na żadne studia, nic (no chyba że moje jakaś uczelnia za granicą by była zainteresowana, ale to już nie mam pojęcia)

[@berakfilip]

Ja nie wiesz co robić to idź do pracy . Np w sklepie ale polecam duże sklepy Carrefour Selgros Auchan . Bo w mniejszych będziesz musiał robić wrzystko . Jak nie chcesz. Roboty na pełen etat to się zatrudnij przez agencję . Każdego tygodnia będzie wybierał gdzie chcesz pracować

[@jakubjagoda661]

U mnie na szczęście nauczycielka zrobiła na płycie z egzaminu z zeszłego roku test czy wszyscy słyszą i wyregulowaliśmy podczas testu głośność na odpowiednią.

[@themorawski]

no i ta psychologia mnie boli. Jestem maturzystą. Spotkałem ludzi, którzy zwierzyli swoje problemy ludziom, którzy byli, albo poszli teraz na psychologię (ja muszę przetrwać ten rok na polepszeniu sobie maturek, z resztą umiem malować, rysować, ludzie chcą nie raz coś kupić, więc mam co robić itp) i o mój Boże. Z MOICH DOŚWIADCZEŃ 80% tych ludzi kompletnie się nie nadaje, ja jako gówniarz lepiej to robię i nie uważam się za boga psychologii jak humany psychologiczne, które poszły na uniwersytety, albo już sami studenci, więc i szedłem do tego by namówić ich na wizytę u psychologa (zawszę się udawało, wszyscy zadowoleni, a ja mogę cieszyć się tym, że pomogłem ludziom, a nie podbijałem sobie ego, że hehe jestem już praktycznie psychologiem hehe). Też i cholery dostaję jak widzę wiedzę humanów psychologicznych. Fajnie, że znasz "Państwo" Platona i umiesz mi wyrecytować zasłyszane na lekcji wnioski, ale parę lektur już by się przydało znać, skoro ja radziłem sobie na biol chemie, czytałem lektury z rozszerzenia (w miarę, tak jak rok maturalny pozwalał, ja zaś czytam z 50 stron maczkiem na godzinę) i jeszcze co nie co z tego. Nie mam pojęcia jak to rozwiązać, ale psychologia jest kierunkiem, w którym naprawdę potrzeba ludzi szczególnych. Empatycznych, ale nie w za dużym stopniu. Ambitnych, ale i skromnych. Doświadczonych życiowo, ale nie za bardzo i tak dalej i tak dalej.

[@unnamed03296]

35:00 Ja rok temu pisałem maturę z niemieckiego i mogłem sobie usiąść zaraz obok magnetofonu, przy czym jakość dźwięku była taka, że i tak musiałem się domyślać, co oni tam mówią i w trakcie nagrania kilka razy przestał działać XD

[@urszulalajszczak7075]

pisze w tym roku maturę i zgadzam się z tym że nauka do większości przedmiotów polegała w moim wypadku na robieniu arkuszy i uczeniu się jak napisać by wstrzelić w klucz (tutaj najbardziej było to widoczne przy biologii)

[@mydyingdream]

Ta lampka, żarówka nie powinna oświetlać tła, bo widać wszystkie paprochy na tym czarnym czymś. Sugerowałbym też wyprasować zasłony. Wizualnie będzie level up ;) Powodzenia.

[@KlauduniaL07]

Matura to nic, jak nie ważne są oceny, największe oszustwo młodości. Żałuję, że tak się starałam żeby mieć najwyższe noty, zamiast tego mogłam się wysypiać, dzięki czemu nie straciłabym znajomych (człowiek niewyspany nie funkcjonuje prawidłowo, nie ogarnia co się dzieje i jest rozdrażniony). Jakbym miała dzieci bym je namawiała do wybrania tego, co lubią i rozwijaniu się w tej dziedzinie, zamiast parcia na 6.0

[@Pawcio2115]

Po maturach obejrzę, bo trzeba sie jeszcze trochę douczyć

[@happyteaenjoyer6173]

Jako ktoś kto niedawno zaczął pracę w IT, jako programista, mogę polecić naukę pracy pod presją. Takie, że nie masz za bardzo czasu i musisz szybko złapać schemat i wiedzieć co naprawić/dopisać, z ciśnieniem, że nie ma czasu i bez czasu na przygotowania. Do tego trzeba zrobić to tak, by całość się nie wysypała, albo co gorsza, wysypała się jakaś mała rzecz, która zostanie wykryta za kilka miesięcy przez ważnego kontrahenta.

[@123drx]

Jeżeli nie masz planu na siebie to pójście na losowe studia to najgłupszy pomysł zaraz po nic nie robieniu

[@johnnyramone2969]

Dla mnie osobiscie najdziwniejsi są ludzie, którzy idą na totalnie losowy kierunek, który jest dość mocno zarezerwowany dla pasjonatów, a kompletnie nic o nim nie wiedzą. I nie mam na myśli zarządzania, marketingu czy tego typu studiów, a studiów typu filologia klasyczna czy jakaś inna balkanistyka

[@filipjan1439]

Szymon, proszę Cię, zaprzestań używania tego swojego "iście" na studia, "iście" na piwo... ❤

[@galiogallonimus3075]

W porównaniu do egzaminu na prawo jazdy to przy maturze stres był naprawdę mały.

[@Szon007]

Matura to nic innego jak przestarzały artefakt pierwotnej animistycznej kultury plemiennej. Czytałem kiedyś książkę o podróżnikach z Polski, którzy przemierzali Afrykę Maluchem. Podczas swojej wyprawy natrafili na plemię, które miało coś w swych zwyczajach, co nazywa się inicjacją w dorosłość (wiele plemion posiada podobny zwyczaj). W tym konkretnym wypadku polegała ona na skoku przez byki. Inne plemiona o których słyszałem mają z kolei zwyczaj spiłowywania zębów na kształt krokodylich albo wykonania serii nacięć na plecach po których pozostają charakterystyczne blizny. My Polacy, ludzie cywilizacji europejskiej postrzegamy siebie jako rozwiniętych, jednak matura nie jest niczym innym jak właśnie plemiennym rytuałem inicjacji w dorosłość. I jak najbardziej ma w stu procentach zachowany wymiar rytualny- od obrzędów przygotowawczych (testów próbnych) po obrzędy komisyjnego otworzenia paczki z arkuszami maturalnymi i przypisywania miejsc do siedzenia. W obrzędzie ważne jest również samo poczucie stresu, które podkreśla wagę mającej się dokonać inicjacji- przejścia ze stanu dziecięcego w dorosłość. Głównym celem matury nie jest więc sprawdzenie wiedzy, lecz realizacja wymiaru symbolicznego- udowodnienie, że zasługujesz na stanie się funkcjonalnym członkiem społeczeństwa. Złośliwi powiedzieliby nawet, że matura sprawdza czy jesteś już wystarczająco posłusznym dronem. Ja będąc właśnie tym złośliwym powiem, że jako cywilizacja dawno przekroczyliśmy już poziom rozwoju kultur animistycznych, więc i matura powinna odejść w zapomnienie.

[@janpieprzycki6032]

A ja powiem że człowiek jest człowiekiem i nie wyzbędzie się takich rytuałów wejścia, a ich brak jest szkodliwy.

[@martaszczepaniak3185]

Matura jest dobrym straszakiem wykorzystywanym przez nauczycieli, żeby zmotywować do nauki. Czy powinni nią straszyć? Nie. Czy to robią bo nie mają często innych argumentów? Tak. Czy to dobrze? Nie. Pisałam maturę w 2017 roku i zdałam ją raczej dobrze (ustny polski i angielski po 100%, pisemny polski 74%, pisemny angielski 96%, matma 34%, rozszerzony angielski 80%, rozszerzony WOS 32%), chociaż bardzo się stresowałam i właśnie prawdopodobnie przez to nie przepisałam odpowiedzi z arkusza do karty odpowiedzi. Kiedy zdałam sb z tego sprawę, myślałam, że świat się właśnie zawalił. To była matematyka z którą i tak miałam problem, więc naprawdę dużo pracy, czasu i pieniędzy włożyłam żeby ją zadać. Myślałam, że to wszystko poszło na marne, ale na szczęście uznali mi te odpowiedzi. Co się nastresowałam to moje i myślę, że dało by się tego uniknąć nie wywierając na uczniach tak dużej presji. Dzięki tak zdanej maturze mogłam wybrać kierunek studiów, bo dostałam się na trzy. Wybrałam filologię angielską (może specjalność język biznesu była błędem), ale nie miałam konkretnego planu. W efekcie szukam właśnie znowu pracy i zdecydowałam się na podyplomówkę z przygotowania pedagogicznego, żeby po prostu nareszcie znaleźć pracę w szkole jako nauczycielka angielskiego. PS Czekam na komentarz Krzysztofa M. Maja

[@berakfilip]

A co z tym że u nas były zmiany systemowe 35 lattemu upadła komuna kto wtedy pracował w biurach ? teraz mamy pełno zawodów którcyh nie było wcześniej .

[@piol9060]

A ja jutro piszę maturę z WOSu. Zamierzam idź na informatykę, ale wolę mieć otwarte opcje na studia.

[@mendelson5164]

Odnośnie sata, odpowiadając na wszystkie pytania źle, dostajemy 400 pkt, a więc nie jest to próg zdawalności. Takie sprostowanko. Maksymalny wynik do uzyskania to jest 1600

[@adamb6119]

Ja pisałem łączoną maturę, czyli z jednej strony gorzej bo większa presja, z drugiej lepiej, bo od razu miałem wskaże na studia. Ale prawda jest taka, że na studiach każda sesja jest gorsza od matury.

[@stami8051]

Jeżeli nie będzie ludzi, którzy będą odbierać schematy za tragiczne, to żaden schemat nigdy się nie zmieni - będziemy akceptować wszystko, przez bierne przyjęcie konieczności

[@rafalszczepanski98]

Po części się nie zgadzam. Matura jest ważna, jeśli chcesz się dostać na poważne studia, jak medycyna czy prawo. Jest również ważna, jeśli choć trochę ważny jest wynik, a nie sam fakt zdania. W szczególności, że rok nie chodzenia na matmę może mocno zwiększyć poprzeczkę co do zdania (no chyba, że człowiek się przyłoży, ale jeśli weźmie pracę na ten rok, to ciężko może być znaleźć czas).

[@patB9165]

Na studiach technicznych np budowa maszyn, to z np matematyki ilość wiedzy jak na maturę przyswaja się w jeden semestr. Do tego są jeszcze inne przedmioty. Progi wejścia na uczelnie techniczne są naprawdę niewysokie, poza nielicznymi kierunkami, sztuka to się utrzymać. Nie poszła matura? To jest naprawdę nic straconego

[@ipyzpolonez]

Nauczycielka z matmy od jakiejś 2, 3 klasy technikum mówiła nam, że matury podstawowej z matematyki nie zdamy. "No ta matura będzie znacznie cięższa niż poprzednie, trzeba się przygotować, że 2, 3 osoby z waszej klasy ją zdadzą". Albo teksty typu "byłam na szkoleniu z nowej matury i zapytałam się prowadzącej, czy przeciętny uczeń technikum może zdać tę maturę. Pani odpowiedziała, że nie". Potem w 4 klasie było ogromne zdziwienie, czemu wy się boicie, tej matury. A potem liceum napisało tą właśnie nową maturę, którą nas tak straszyli. No i co, no i nic. Nic niewiarygodnie trudnego tam nie było. Po co było to straszenie? Ja nie wiem

[@marcinm6532]

Mam uwagę co do krytyki ręcznego pisania w trakcie matury. To prawda, że nie pisze się później ręcznie dłuższych tekstów w życiu zawodowym natomiast jest duże ALE. W trakcie nauki szkolnej zdecydowana większość sprawdzianów jest pisana ręcznie. Gdyby maturzysta musiał napisać dłuższy tekst na maturze na komputerze to byłoby inna forma niż ta, którą miał na tych sprawdzianach przez wiele lat. Wiem, że młodzi są bardziej scyfryzowani, ale mimo wszystko bałbym się zmiany formy pisania na tylko jeden, aczkolwiek ważny egzamin. Inną sprawą jest matematyka i jej elementy (zwłaszcza ułamki piętrowe), które mimo wszystko łatwiej zapisać ręcznie niż np. w Wordzie. Poza tym dziękuje za materiał. Część wypowiedzi skłania do myślenia.

[@nadrix209]

Ja z kolei uważam, że skoro już matury by były pisane cyfrowo, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby też i sprawdziany były tak pisane. Zakładam że byłoby to na jakichś tabletach możliwych do wypożyczenia na daną salę czy nawet na aplikacji w telefonie odpowiednio zabezpieczonej. Argument co do ścisłych sprawdzianów/egzaminów jest też moim zdaniem niezbyt trafny, ponieważ nie musi to być pisane w wordzie, a są inne wygodniejsze sposoby zapisywania ułamków, reakcji chemicznych itp. jak programy, w których można pisać ręcznie na ekranie urządzenia.

[@quantumquguar]

Peterson powiedział kiedyś, że jeżeli nie masz żadnego planu to lepiej iść na studia niż zostać z niczym. A jeśli ma się plan tak samo (a najlepiej bardziej) wymagający niż studia to wtedy lepiej jest z nich zrezygnować.

[@berakfilip]

45:12 coś w tym jest ile nie dni ale godzin nie używać komórki czy komputera jesteśmy wstanie wytczymać

[@sum-olimpijczyk]

Dlaczego usuwacie komentarze, które krytykują obecność Masnego?

[@Kwadratura]

Wow, nie spodziewałabym się w sumie po Szymonie że będzie studiować kierunek ścisły :0 To znaczy że też jesteś Ścisłohumanistą, a jesteśmy rzadkim gatunkiem

[@adamkluska356]

Ktoś kto studiuje matematykę czy fizykę jest bardziej humanistą niż ktoś kto np filologię polską

[@toushirupl5541]

Na studiach każda sesja to takie dwie matury :) jedyny plus że poprawka jest po tygodniu, a nie za rok

[@darknest6677]

Nie każdy nauczyciel przyjmuje wydrukowaną rozprawkę... z polskiego musiałem nauczyć się robić pierwszą część matury (z tekstami) oraz zapamiętać jak się pisze notatkę syntetyzującą i przypomnieć jak się pisze rozprawkę (Spadłem na moment do 15p...pisząc później na 26/35. Z matmy pierwszy arkusz napisałem na 33%...teraz chyba napisałem na 80% po nauce na arkuszach. Z angielskiego cały czas +90%...Szkoła powinna robić coś z telefonami?? Jak odbierałem rzeczy po napisaniu matury to nauczycielki pytały z zadziwieniem czemu nie mam telefonu. Wydawało się im to dziwne, że przyszedłem bez niego...no bo to rzecz nierozłączna

[@elenetari5301]

33:29 lekarze teraz już tylko drukują recepty, albo dają kod :) więc pomysł spóźniony

[@marzenasominska9114]

Ciekawa rozmowa, co nie? 😀

[@berakfilip]

Na kilkaset rozmów o pracę dosłownie kilku mnie zapytało czy ja pisałem

[@micek3]

Sądzę że matura jest ważna, ale przy tym nie najlepszym sposobem na przyjęcie na dany kierunek.

[@ethareksc2]

Nie zgadzam się z Szymonem w sprawie tego, że studia nie wymagają dobrego wyniku z matury. Ja ledwo się dostałem na Informatykę na politechnice, a miałem Top3 wynik z matury w całym liceum (średnim co prawda), mój kolega (top5) się nie dostał. Większość kierunków technicznych ma całkiem wysokie progi. Do tego kierunki lekarskie, prawo... Generalnie jeśli chce się mieć dobry zawód to niestety trzeba mocno się przyłożyć do matury. A potem na studiach i tak 30-40% wylatuje na pierwszym roku

[@andrzejkowalski2848]

Wiesz, że żeby zostać programistą nie trzeba studiów tylko zamozaparcie, a zarobisz z 3 razy więcej niż profesor uczelni.Zresztą skończyłem inżyniera,teraz kończę magistra z informatyki beż pisania matury z informatyki na lokalnym uniwersytecie.Kolega z klasy co też nie miał infy i w wieku 16 lat został finalistą (niewiele mu brakło do laureata, chyba 36 miejsce w kraju ) z geografii i rok później znowu został z tego przedmiotu i fizyki finalistą,poszedł najpierw na Fizykę na UW i zrobił magistra , ale też zrobił inżyniera z Informatyki choć tego nawet nie zdawał.Sam bym się dostał na chemię na UW nie zdając jej na maturze (z rozszerzenia geografii miałem w granicach 80-90%, rozszerzona matematyka i fizyka po 60 % ) to pokazuje że niekoniecznie studia wymagają dobrego wyniku w danym przedmiocie.Możesz mieć olimpiadę wiedzy o Afryce, a dostać się na Informatykę jak to przedstawiali na kanale youtube maturalni

[@Piter_27]

tylko jak chcesz być lekarzem albo prawnikiem to warto się starać na maturze, reszta zawodów nie wymaga aż tak dobrego wyniku