Opowiadania i historie pani Weroniki zawsze sprawiają, że chce się żyć, słuchać, czytać i opowiadać dalej 😊
@robertlublin14585 ай бұрын
Ja wierzę w życie wieczne
@robertlublin14585 ай бұрын
Zwycięstwo pochłonęło śmierć
@eresanto5 ай бұрын
To jako filozof zapytam co to jest nicość? Bo może nasze "wyborzażenie" pustej, czarnej dziury to... no właśnie wyobrzażenie. W buddyzmie mamy pustkę, która jednakowoż pustką (w sensie potocznym) nie jest. Raczej jest jak grecka pleroma, czyli pełnia, z której wyłania się wszystko. I ta perspektywa wydaje się bliższa rzeczywistości. Fizycy też potwierdzą, że próżnia (nicość) nie istnieje. Jest to fluktuujący potencjał, z którego nieustannie wyłaniają się cząstka i antycząstka. Stąd spojrzenia jak klasyczne Tao fizyki Capry, czy świeższe The One Heinricha Päsa. Pozatym, jak mawiał Parmenides, "jest byt, niebytu nie ma". Nie ma więc nicości, zawsze jest cość :) Rozumiem, że marna to pociacha, w obliczu śmierci, czyli końca tego co znamy i... ale chyba na więcej nasz rozum nie może liczyć. Pozostaje "serce", które jest ośrodkiem innej perspektywy. Transcendującej - zwłaszcza przez miłość - to co empiryczne.