" Fiołki " - dla mnie to z kolei bardzo dobra przejmująca powieść o tragizmie samotności , niezrozumieniu, braku umiejętności proszenia o pomoc, wsparcie nawet osób z najbliższego otoczenia, nam życzliwych. Wstrząsające zakończenie.
@shubiektywnie4 күн бұрын
Dlatego właśnie podejrzewam, że to nie mojà wrażliwość i trochę mi z tego powodu przykro :( A co do zakończenia się zgadzam, ale nie kleiło mi się z resztą książki.
@AnetaZ.4 күн бұрын
@shubiektywnie 🤗👍
@juliak65086 күн бұрын
Lubię Twoje podsumowania - konkretnie i na temat! Od razu zamawiam powieść Guo! Mam nadzieję, że zostanie też kiedyś przetłumaczona na polski. Resztę polecanych mam już na liście, a że ,,Opadły liście" z Twojego polecenia znalazły się wśród moich tegorocznych ulubieńców, to po inne rekomendacje sięgnę na pewno prędzej niż później. W tym roku nie czytałam zbyt wiele literatury azjatyckiej, ale między innymi dzięki Tobie, w przyszłym roku się to na pewno zmieni. Klienci Kamogawy muszą być bardzo hojni! :) Wiem, że ,,nie ocenia się książki po okładce", ale często na te, które odradzasz, już ze względu na kiczowate grafiki nie zwróciłabym uwagi. Trzymam kciuki za kolejne translatorskie sukcesy! 🥰
@shubiektywnie6 күн бұрын
Chciałabym, żeby została przetłumaczona przeze mnie 😭 To byłby kolejny sukces! Bardzo się cieszę, to chyba największy komplement dla mojej działalności tutaj 🥹
@ukaszkoszewski53336 күн бұрын
taktycznie :) dla zasięgu
@shubiektywnie4 күн бұрын
🙏🙏
@nie-zahistoria10266 күн бұрын
Z całego tego materiału jestem szczególnie ciekaw Dziennika mojego głodu :-)
@shubiektywnie4 күн бұрын
Bardzo mnie to cieszy! Możliwe, że w najlepszych książkach znajdziesz więcej dla siebie :)
@nie-zahistoria10264 күн бұрын
@@shubiektywnie już z niecierpliwością czekam na to nagranie :-)
@bozenas.68306 күн бұрын
Przeczytałam tylko 3 książki azjatyckich autorów, ale na pewno były to lektury warte mojego czasu i zachęcające do przemyśleń. Były to: Babel, czyli o konieczności przemocy Rebecci F. Kuang - wbrew opinii większości podobała mi się. Przede wszystkim sam koncept ukazania kolonializmu, nierówności społecznych, rasizmu w połączeniu z rolą języka, który jest podstawowym narzędziem kształtowania świadomości społecznej. Wegetarianka Han Kang - to jednak trochę rozczarowanie. Bardzo niepokojąca powieść. I pewnie nie będę pierwszą osobą, która stwierdzi, że „nie wiem, co mam o niej myśleć”. Podobał mi się ten bunt przeciwko wymaganiom społecznym, ale nie podobało mi się, że prowadzi do kompletnej autodestrukcji. Wieloryb Myeong-Kwan Cheon - mam dość ambiwalentne odczucia po przeczytaniu tej książki. Część z nich bierze się na pewno z faktu, że trudno mi umieścić opisane zdarzenia, bohaterów i wszechobecną symbolikę w tło historyczno-polityczne Korei, co nie jest w powieści bez znaczenia. Trochę poczytałam, coś mi się rozjaśniło, ale to jakiś minimalny skrawek potrzebnej do pełnego zrozumienia wiedzy. Bardzo ciekawa jest struktura książki i jej wielogatunkowość. Fabuła jest wyjątkowo bogata, dzieje się naprawdę dużo.
@barbara.opowiada3 күн бұрын
Kupiłam dwie pierwsze książki z tej serii "Pozdrowienia" dla córeczki mojej przyjaciółki, są zadowolone z podarunku!☺
@barbara.opowiada3 күн бұрын
"Kamogawa" - przesłuchałam w azjatyckim miesiącu pierwszą cześć i bardzo mi się ona podobała, muszę w tym roku sięgnąć po drugą część!😊
@corkaczarownicc6 күн бұрын
O matko, Galeria Snów to mój dnf. Straszne to było😂 do dzisiaj pamiętam jak to głupie było, szok
@shubiektywnie4 күн бұрын
To się kupy nie trzymało, bzdurne mrzonki lecące na fali healingów 🥴
@barbara.opowiada3 күн бұрын
"Cieleśnienie" też mi się podobało z tego zbioru opowiadań, i ten o lisie, reszty nie pamiętam🙈, "Przeklęty królik" to też moje rozczarowanie roku!
@literatunek2 күн бұрын
Przypomniałaś mi, że chcę przeczytać "Lover's discourse"! No i życzę Ci, żeby 2025 pod kątem literatury azjatyckiej był dużo lepszy
@SezonLiteracki6 күн бұрын
U mnie Przeklęty królik też będzie w największych rozczarowaniach roku i podobnie jak ty, trochę porównywałam ten zbiór opowiadań do Grobowej ciszy… no i po prostu to nie było to. Lauren Ho czytałam kiedyś jedną książkę i była fatalna, więc tej, o której mówisz na pewno nie planuję 😅
@shubiektywnie4 күн бұрын
Nie wiem, co ludzie widzą w tej Borze, bo po Króliku uznaję ją za mało oryginalną autorkę 🥲 A Lauren Ho to chyba mistrzyni delulu XD
@kiczcock6 күн бұрын
U mnie cały rok był mocno średni czytelniczo 😅 Mam nadzieję, że przyzły będzie lepszy. W topce też mam Xiaolu!
@kiczcock6 күн бұрын
U mnie w rozczarowaniach też "Przeklęty królik" i "Fiołki". Nadal szukam literatury koreańskiej, która będzie "moja".
@kiczcock6 күн бұрын
Bohaterka "Fiołków" też wydawała mi się szalenie płaska. Miał być komentarz społeczny, a wyszła rzecz o postaci, która na tle innych kobiet w tej historii była zupełnie bezwolna.
@kiczcock6 күн бұрын
"W lesie" akurat mi się podobało, ale ja lubię bajki xd Chociaż "Wegetarianki" nie lubię...
@shubiektywnie4 күн бұрын
U mnie podobnie, bardzo miałko 😣 Ja muszę przeczytać jej inne książki!
@shubiektywnie4 күн бұрын
Nauka chodzenia! Ale Ty to chyba znasz?
@magdalenapr62326 күн бұрын
Mimo, że przeczytałam stosunkowo dużo azjatyckich książek, to na ocenę 7 i w górę zasługiwało tylko pięć. A przynajmniej tak oceniłam na LC;) "Sto kwiatów" Genki Kawamura, "Fotograf utraconych wspomnień" Sanaka Hiiragi, "Człowiek, który nigdy nie skłamał"Lao She, "Pszczoły i grom w oddali"Riku Onda, "Śmiertelnie ciche miasto" Murong Xuecun. Może robię się zbyt wybredna;) Kamogawa w drugiej części już nie miało uroku nowości, więc przeczytałam, ale szału nie ma.
@annaswiatkowska82066 күн бұрын
„Pszczoły…” dostałam na gwiazdkę, jestem bardzo ciekawa bo i azjatyckie i o pianistach, a ja uwielbiam muzykę fortepianową. Po Nowym Roku się zabiorę za to ☺️
@annaswiatkowska82066 күн бұрын
U mnie było bardzo dobrze azjatycko 😊 przeczytałam 24 azjatyckie książki w tym roku. Miałam kilka odkryć pisarskich: Mo Yan („Kraina wódki”, „Obfite piersi…”), Osamu Dazai („Zatracenie”, „Uczennica”, „Zmierzch”) i Yoko Ogawa („Podziemie pamięci”, „Grobowa cisza…”). Bardzo mi się podobał „Raj pierwszej miłości…”, „Dziennik mojego głodu” (duże zaskoczenie, bo z opisu myślałam że mniej to polubię), „Tęczujacy popiół” (było ciężkie w czytaniu ale bardzo dobre). Natomiast najgorsza to „Zanim wystygnie kawa”. Nie rozumiem fenomenu, dla mnie bardzo źle napisane (a może to kwestia tłumaczenia, nie wiem), historie mało mnie wciągały, dosyć przewidujące.
@shubiektywnie6 күн бұрын
Super wynik 🥳 No i widzę, że mamy podobny gust! Prawie wszystkie wymienione przez Ciebie książki uwielbiam i tak samo jak Ty zupełnie nie rozumiem fenomenu Kawy 🥲