Zagubiona autostrada (1997) David Lynch

[@dariuszpodhalanski6898]

Ja mam tak z filmami Lyncha, że chyba w większości ich nie rozumiem, ale mi to nie przeszkadza. Uwielbiam wręcz tą tajemniczość, niesamowitą atmosferę, muzykę, właściwie wszystkie elementy tworzące jego filmy. I przeczytanie różnych interpretacji jego filmów w pewnym sensie odziera je z tej cudownej tajemniczości. P.S. Scena z tym dziwnym gościem na przyjęciu to moim zdaniem jedna z najlepszych scen w historii kina.

[@papajerz]

Bardzo szanuje za podejście i świadome konsumowanie kina. Tego typu filmy nie są dla każdego i tak jak też powiedziałeś, dawanie im jakiejkolwiek oceny mija się z celem. Sztuka abstrakcyjna i surrealistyczna nie ma na celu przekazania jakiejś jednolitej myśli autora. Tu właśnie chodzi o to prowokowanie widza do przypisywania własnych przeżyć, emocji, przemyśleń do tego co widzi na ekranie - to odnosi się do naturalnej potrzeby człowieka do wyjaśniania sobie rzeczy niewyjaśnionych (patrz bóstwa, teorie o kosmitach etc.). Eraserheada i Zagubioną autostradę widziałem kilkanaście razy i w każdym momencie mojego życia odebrałem te filmy zupełnie inaczej (za każdym razem będąc pewnym, że to jest właśnie ta jedyna słuszna interpretacja). Jako osoba, która przeszła przez wiele różnych stanów mentalnych od depresji, poprzez zaburzenia lękowe czy różnego rodzaju fobie, to te filmy często wyglądają tak, jak się widzi świat właśnie w takich stanach.

[@punk7763]

Uwielbiam "Zagubioną autostradę" i "Mulholland drive" Jak oglądałem te filmy pierwszy raz to na długo rozwaliły mi głowę:) Próbowałem bez powodzenia rozkminiać o co w tym chodziło. Dopiero później poczytałem i dowiedziałem się, że nie da się tego ogarnąć. Mulholland to jeszcze można, ale autostradę za cholerę. Oglądałem oba filmy pewnie po kilkanaście razy i za każdym razem odkrywam coś nowego. Lubię też pogadać z innymi ludźmi o tych filmach, bo każdy inaczej je interpretuje.

[@kacpras4412]

Dawaj teraz Mulholland drive ;)

[@soniabascik3042]

Oho, byłabym ciekawa… dla mnie się przestarzał… te niektóre charakteryzacje XD

[@rafaelbak7499]

Mulholland drive i Blue Velvet

[@krecilapka69]

Kiedyś gdzieś czytałem wywiad z Lynchem jak odpowiadał o Mulholland Drive. W jego trakcie powiedział, że film miał być serialem, to co powstało to pilotażowe odcinki które nie przeszły weryfikacji próbnej widowni. Wątki w nim zawarte nie są więc logicznie domknięte ponieważ ich rozwinięcie miało się odbyć w 12 odcinkach a nie bodajże trzech jakie powstały, i z czego zmontowano film. To a propos próby zabawy w "wyjaśnianie o co chodzi" w tym filmie. Zdejmuje czapkę z głowy i biję pokłony z tę recenzję Zaginionej autostrady. Jest "po ludzku" świetna, przedstawia emocje i odczucia, nawet swoiste docenienie warsztatu filmu który jest jest tak trudny w odbiorze, że można go nazwać niezrozumiałym. Nie oszukujmy się - nie da się w jednym podejściu zbudować jego logicznej interpretacji. Naprawdę - SUPER RECKA!

[@michajno]

Dla takich recenzji subskrybuję. O TAKE recenzje walczyłem. Dziękuję za Lincza dobry człowieku ;]

[@blazeykk]

Czytałem opinie, w których twierdzono, że David Lynch, to osoba ciężko chora psychicznie. Człowiek, który żyje w swoim świecie pełnym demonów. I może dlatego, jego filmy są tak przesiąknięte brakiem realizmu i logiki, do której jesteśmy przyzwyczajeni, mistycyzmem... Ale dzięki temu mamy klimatyczne "Miasteczko Twin Peaks", "Zagubioną autostradę" i wiele innych. Lynch potrafi też zrobić filmy proste w odbiorze. Polecam "Prostą historię" (The Straight Story). Film, w którym brak dynamicznej akcji, cały czas obserwujemy dziadka jadącego na kosiarce. Ale klimat filmu powoduje, że ogląda się z wielką przyjemnością. Osobiście lubię jego twórczość właśnie za to odrealnienie, które na chwilę odcina połączenie z rzeczywistością.

[@kosipitv]

Dawaj teraz Mulholland Drive full spoiler z twoją interpretacją fabuły

[@paniodpolskiego9997]

W "Zagubionej autostradzie" po raz pierwszy usłyszałam Rammstein 🥺💓

[@adamt.7376]

Polecam "Mulholland Drive" i niezapomnianą scenę snu przeniesionego na jawę. :)

[@paniodpolskiego9997]

'Mulholland Drive' jest - nie tylko moim zadaniem - lynchowską przeróbką innego filmu - 'Sjesta' z 1987r. w reżyserii Mary Lambert. To przepiękny film z plejadą gwiazd Hollywood (Byrne, Barkin, Foster, Scheen, Rossellini), w którym widz wraz z bohaterką prowadzi własne śledztwo nt. tego, co się stało. Na tle filmu Lyncha 'Sjesta' jest filmem prostym, ale tym piękniejszym i tym mocniej chyba poraża widza rozwiązanie zagadki. Wariacją nt. 'Sjesty'/'MDrive' jest też moim zdaniem kinówka anime 'Bleach' - 'Memories of Nobody', ale mogę się mylić, bo samo anime jakoś nigdy mnie nie wciągnęło.

[@user-tb3wq9hf2e]

Mi Mulholland drive przypomina niesamowicie japoński film anime „Perfect Blue” o aktorce która zaczyna mieszać rzeczywistość z fikcją.

[@Honster6]

Ja uwielbiam ten film po prostu za klimat :) Pamiętam, że pierwszy raz o nim usłyszałem jak czytałem o Silent Hill 2 i inspiracjach twórców i tam zostało podane, że między innymi gry były mocno inspirowne filmami lost highway i blue velvet Lyncha i wtedy je obejrzałem i nic z nich nie rozumiałem, ale nie mogłem się oderwać od ekranu :D

[@uzytkowniczkaportalu]

Lynch to klasa nad klasami !!! nigdy nie czaiłam, kiedy ktoś mówił, że jego filmy są "trudne "

[@jacekjam8643]

Wytłumacz mi jaki sens ma film Lost Highway. Bo dla mnie nie ma żadnego sensu, chociaż go zrozumiałem

[@magorzatamatysiak3561]

Świetna recenzja! :) Już dawno nic mnie tak nie rozbawiło :). 👍

[@illidan0]

Obejrzałem ten film jak miałem 19 lat i nic nie zrozumiałem. Teraz mam 2x tyle, chyba pora obejrzeć jeszcze raz :)

[@piotrsyszynski3787]

Miałem identycznie :)

[@ArkadiuszOlszewski966]

Tak jak w komentarzach - Mulholland Drive najbardziej mi się podobał ze wszystkich filmów Lyncha jakie widziałem (też nie jestem fanem). Może dlatego że jest to film który wydaje mi się że zrozumiałem :D

[@Wieslaw1971]

Będzie w Multikinie 🎉

[@danielraj78]

Polecam na początek film D.Lyncha" Prosta historia";)Prosty,łatwy i przyjemny w odbiorze. Jeszcze jeden Super film to "Szczęściarz" którego reżyserem jest John Carroll Lynch,a David Lynch ma tam niewielką role:)

[@michax77]

Szczęściarza ogląda się jak (nieoficjalny) sequel Prostej Historii. Można powiedzieć że to historia brata głównego bohatera Prostej Historii, którego u Lyncha, grał Harry Dean Stanton, a tutaj gra główną rolę.

[@kasia1789]

To o tym facecie co popierdala kosiarka przez Stany?

[@danielraj78]

@@kasia1789 Tak

[@antydetonator2]

Nie wiem jak można polecać komuś "Mulholland Drive" czy "Blue Velvet" kto mówi, że po zobaczeniu "Zagubionej autostrady" i "Głowy do wycierania" nie do końca trawi klimat filmów Lyncha. Skoro już chcesz się przekonać na nowo do jego filmów to polecam "Prostą historię" oraz "Człowieka Słonia". "Prosta historia" to zwycięstwo prostoty w kinie. "Człowiek Słoń" zaś wzruszającym i pełnym piękna obrazem z jednym z najlepszych zakończeń filmowych. No i w dodatku rola John'a Hurt'a. Poezja.

[@oskarc8796]

zgadzam się z przedmówcami rzuć okiem na Blue Velvet i Mulholland Drive ;) będąc fanem Lyncha muszę stwierdzić, że Zagubiona Autostrada nie jest moim ulubionym jego filmem i częściowo zgodzę się z Twoją opinią, ale te dwa filmy, które wymieniłem wcześniej to dla mnie absolutne top- być może źle dobrałeś repertuar na początek przygody z tym reżyserem

[@ukaszdude2887]

A dla mnie to jeden z najlepszych i tych ulubionych filmów od Lyncha😁 obok "Mulholland Drive" i "Twin Peaks. Ogniu krocz ze mną" (ale wersji 210 min.) A oczywiście serial "Twin Peaks" (całość). Wszystko to ma u mnie 10/10 ♥️.

[@jankolesny485]

Polecam "Prostą historię". David Lynch udowadnia, że potrafi nakręcić film, przystępny dla każdego odbiorcy i nadal będzie to świetne kino. Ciekawe doświadczenie, szczególnie jeśli zna się już część jego filmów.

[@blazeykk]

"prosta historia", to film, w którym w zasadzie nic się nie dzieje. Ot, jedzie sobie dziadek na kosiarce i... I ogląda się to z ciekawością i film wciąga. Ma swój klimat, który nie pozwala się oderwać.

[@PrimalElf]

Od Lyncha to jedynie widziałem tą znienawidzoną Diune z 1984 o której sam też woli zapomnieć. Trochę mierny początek w poznawaniu twórczości tego pana. Jakie filmy Lyncha można mi polecić na przyszłość? z chęcią obejrzę.

[@rzeczniksaurona4166]

"Blue Velvet", "Dzikość serca, "Człowiek Słoń" i "Prosta Historia" są najbardziej przystępne - te dwa ostatnie nie mają zresztą wiele wspólnego z "awangardowym" obliczem Lyncha (co nie znaczy że są gorsze). Najbardziej reprezentatywny dla stylu Lyncha jest Blue Velvet i od niego radziłbym zacząć. Z filmów "dziwniejszych" mogę polecić "Mulholland Drive", jeśli Ci się nie spodoba to "Głowy do wycierania" czy "Zagubionej Autostrady" nawet nie tykaj. Po za tym polecam serial "Twin Peaks", który powinien się raczej podobać nawet antyfanom Lyncha mimo pewnych surrealistycznych motywów. Choć fabuła niewątpliwie posiada "drugie dno", to jednocześnie jest (poza 3 sezonem) dość zrozumiała. PS na wypadek gdyby jakimś cudem dziwactw Lyncha byłoby Tobie mało to polecam Alejandro Jodorowskiego ("Kret", Święta Góra") - przy nim filmy Lyncha do kino superbohaterskie.

[@PrimalElf]

@@paweskotnicki8969 Okej będę pamiętał Dziękuje

[@PrimalElf]

@@rzeczniksaurona4166 Okej zapamiętam na przyszłość Dzięki

[@maciejatkowski5524]

Człowiek słoń i Prosta historia są dosyć nielinchowskie, więc ich w ogóle nie biorę pod uwagę w tym pytaniu. Powiedziałbym, że najlepiej zacząć od Twin Peaks, potem Blue Velvet, a potem albo Zagubiona Autostrada, albo Mulholland Drive. Z jednej strony bardziej przystępniej byłoby obejrzeć Mulholland Drive, ale z drugiej strony te dwa filmy są do siebie bardzo podobne, więc warto byłoby je obejrzeć po kolei, tak jak wyszły. Jak nie czujesz się na siłach, to wybierz pierwszą opcję, nie ma problemu. Potem możesz obejrzeć resztę, na przykład idąc chronologicznie. Gorąco polecam.

[@maciejatkowski5524]

@@rzeczniksaurona4166 Oj tak, właśnie opisałeś moje doświadczenia. Myślałem, że obejrzałem już wszystko, że nic mnie już nie zaskoczy, dopóki nie obejrzałem Świętej Góry. Wtedy spełniły się wszystkie moje marzenia.

[@michax77]

Filmografię Lyncha można podzielić na dwa rozdziały do Dzikości serca, to w większości są proste historie, w których historia, nawet jak mają w sobie elementy surrealizmu, stylizowane są na sny/koszmary, to nie jest tak, że fabuła jest opowiedziana tak że trzeba główkować o co chodzi, bo wszystko jest proste. Tak jest z Blue Velvet, Dzikością serca, Człowiekiem Słoniem i właśnie Prostą Historią, która akurat powstała już w tym okresie, gdy kręcił bardziej odjechane filmy. Zwłaszcza te dwa ostatnie to są dość nietypowe produkcje jak na tego reżysera, też dlatego bo oparte na prawdziwych historiach. W tych filmach jest zachowana przyczynowo skutkowość i logika wydarzeń. Pamiętam że w którymś z podcastów, chyba w Q&A, powiedziałeś, że Blue Velvet nie podszedł Ci, a to jest, mimo elementów snu i surrealizmu, prosta opowieść. To jest jeden z tych normalniejszych filmów, bo dopiero od niedocenianego kinowego Twin Peaks, który uważam za jeden z najlepszych filmów Lyncha, reżyser z każdym kolejnym co raz bardziej puszczał sie peronu, czego apogeum nastąpiło w Inland Empire, którego nienawidzę, i w nowym Twin Peaks, które bardzo doceniam, mimo kilku wad, i uważam za jedno z najciekawszych telewizyjnych doświadczeń/eksperymentów ostatnich lat. Więc polecam Ci filmy z lat 80 i 90 Lyncha plis Prostą Historie, która powstała po Zagubionej Autostradzie, w której opowiedział prostą historię dziadka jadącego do brata na traktorze. A jako fan Cage'a powinieneś obejrzeć Dzikość serca, który jest prostą historią miłosną. Bohater z tego filmu to jest jedna z najbardziej kultowych ról Nicolasa, dla mnie jego najlepsza rola.

[@MaroMarenio]

Soundtrack jest zajebisty 👊👊👊

[@skeezaworkan]

Dla mnie Lost Highway to taka wprawka do arcydzieła, jakim jest Mulholland Drive.

[@agaborsuk5180]

Jeden z moich ulubionych filmów z czasów licealnych. Nie powiem, żebym wtedy rozumiała co autor miał na myśli, ale ten klimat, muzyka Rammsteina i młody Bill Pulman zrobili robotę. Muszę sobie odświeżyć po latach. A co do Roberta Blake to polecam dwugodzinny podcast na kanale nagle ostatniej nocy, ma tytuł: "Robert Blake i morderstwo Bonnie Lee Bakley".

[@grzesiekkor3707]

Człowiek Słoń. Obejrzyj. Jestem pewien ze ci sie spodoba, bo to najbardziej ,,zwykły" film Lyncha jaki widziałem. Z wybitną rolą Hophinsa i Hurta. Jak na nim nie zapłaczesz to nie jesteś człowiekiem :)

[@KubaJerzowski]

Jeśli chodzi o filmy odjechane, a znaczące, to ja ostatnio chciałem sprawdzić czy jest coś nowego Kim Ki Duka ("Pusty dom", "Wiosna, lato, jesień...", "Matka", "Samarytanka" i cała masa innego dobrego kina), a tu zonk - facet umarł od Covida w 2020. To może jakaś retrospekcja zbiorcza?

[@tony499]

Dobry film

[@Brogman.x]

Ja tak miałem z 3 sezonem Twin Peaks. Wydaje mi się że Lynch chciał zadrwić z ludzi, którzy spuszczają się nad szukaniem w nich sensu

[@punk7763]

Jak uwielbiam "Twin Peaks" tak trzeci sezon strasznie mnie rozczarował. Ale pierwsze dwa sezony oglądałem bodajże trzy razy i zawsze ten serial będzie dla mnie kulciakiem

[@jarot09]

O chyba mój ulubiony film Lyncha, może dlatego, że moim zdaniem właśnie łatwy do interpretacji, osobiście już przy pierwszym oglądaniu się zorientowałem, że on sobie wyobraża jakby to było być kompletnie innym, zamiast artystą z problemami, prostym chłopakiem, bez żadnych zmartwień, który rucha na prawo i lewo i cieszy się nieskompliwanym życiem, w życiu saksofonista, w fantazji mechanik, kompletne przeciwieństwo, to dla mnie było tak oczywiste. Chętnie zobaczyłbym recenzę Cool Hand Luke (1967) w Polsce znanego pod tytułem Nieugięty Luke, genialny film, który moim zdaniem się do dziś nie zestarzał.

[@megaglodnyful]

Spóźniłeś się na oglądanie tego o jakieś 2 dekady. Jest za wcześnie żeby to oglądać jak np. Kurosawe( czyt. "trochę jak wizyta w muzeum"), a za późno żeby w pełni skumać kontekst momentu kiedy to wyszło.

[@adambiedka7191]

Witam a może zrobiłbyś recenzję filmu Dogville? wiem że nie ma ku temu żadnej okazji, ale według mnie to jeden z "ciekawszych" filmów i jestem ciekaw Twojej opini

[@kacza]

Po prostu nie byłeś zjarany :) Niektóre filmy jak Big Lebowski, Dzikość Serca, Las Vegas Parano i Zagubiona Autostrada czy Mulholland Drive, to nie można oglądać na czysto, żeby je w pełni przyjąć :) Choć też się męczyłem z tym filmem, ale bardziej z Latarnikiem, który podobno był świetny.

[@habgelin9467]

Wciąż czekam na najlepszy serial na świecie - Miasteczko Twin Peaks.

[@Laska-1909]

Witam, może z okazji zbliżającej się premiery filmu "Prey" zrobisz retro recenzje "Predatora "?

[@kontogoogle9788]

Myślę, że te zachowania między bohaterami z początku filmu, które nazwałeś nienaturalnymi mogą wynikać z dużego napięcia między nimi. Mam na myśli to, że on już wiedział, że żona go zdradza, ona się domyślała, że on wie, ale oboje się do tego nie przyznawali. W rezultacie odgrywali bardziej jakieś role niż normalne swobodne zachowanie 🙂

[@KATARZYNA0987mmmmm]

gdzie można obejrzeć ten film?

[@adamt.7376]

Mnie w filmach Lyncha podoba się atmosfera, klimat, nie szukam klucza, bo nie lubię alegorii. :D

[@skeezaworkan]

Lynch nie tworzy alegorii. Wprost przeciwnie, jego dzieła są otwarte na interpretacje. Alegoria jest zawsze zamknięta.

[@grzegorzkowalski2413]

Uwielbiam Davida Lyncha, Lost Highway top moich 3, trzeba obejrzeć je kilka razy na różnych etapach w życiu,P.S. Dla mnie film ma jeden z najlepszych soundtracków(poza Pulp Fiction/Trainspotting)

[@sebastianduda87]

Najlepszy Lynch i jeden z moich ulubionych filmów ever

[@michajno]

A nieśmiało poproszę o "Surveillance" z 2008 roku. Plizzzzz!

[@monadoman3103]

W Retro Recenzjach, może Cop Land? Właśnie jestem świeżo po seansie. Nie wiedziałam wcześniej, że aż taka plejada aktorów tam gra. I ogólnie, to chyba jeden z takich filmów, których już się nie robi. A co do Lyncha i Zagubionej autostrady, to oglądałam, chyba nawet w kinie. Soundtrack z moim ukochanym Davidem Bowie, też pamiętam. Ale samego filmu nie pamiętam. Pamiętam tylko, że koniec pokręcony z początkiem albo odwrotnie, jak to u Lyncha ;) Może kiedyś odświeżę, ale na razie nie mam nastroju na takie klimaty. Pozdrawiam :)

[@ThePieroggy]

Twin Peaks tez nie lubisz?

[@wiorkikokosowe8349]

Jak zobaczyłam tę recenzję "Zagubionej autostrady", to od razu pomyślałam: "Oho, słuchało się Dragana ostatnio" :)

[@brissinger9560]

@Ponarzekajmy o Filmach Ten film, moim zdaniem, jest najmniej przystępnym filmem Lyncha; motyw Faustowski etc. Gdyby to miał być twój pierwszy kontakt z reżyserem, wtedy zdecydowanie bym to odradzał, prędzej Prosta historia, Blue Velvet czy Twin Peaks + Fire Walk with Me.

[@jerekp]

Oglądałem to dawno temu, ale pamiętam, że nie warto było.

[@Przemox777]

Michał chłopie zaraz koniec wakacji a tutaj nie ma jeszcze Harryego. Dodatkowo jako, że zbliża się wybitne dzieło z Amazońskiej platformy pora na recenzje Hobbita i Władcy? :D

[@BartekSychterz]

Andrzej Dragan. To co wykłada jest tak samo surrealistyczne, jak dzieła Lincha. Nie mówię, że to głupie i marne. Ale nie rozumiem, ani jednego ani drugiego.

[@Dekameron_]

film oglądałem mając koło 18 lat, budzil skrajny niepokój przez tą dziwność

[@janinabarcicka329]

Jak ja ci dziękuję za tę recenzję. Zmarł Lynch, wszyscy się jego kinem zachwycają, a ja czułam się kompletnym ćwokiem, bo za tymi filmami nie przepadam. Był niewątpliwym mistrzem, jako nastolatkę mnie wciągało, ale teraz nie. Nie.

[@bogusiarabiej7129]

Wydaje mi się , że temu reżyserowi w ogóle nie zależy na racjonalnej, logicznej, mającej przyczynę i skutek historii. To się albo lubi albo nie. Mam z tymi filmami problem, ale popatrzeć lubię. Serdecznie pozdrawiam!

[@kamiljabonski3118]

popieram w 100%

[@ukaszgroblewski7713]

Miałem podobnie z filmami Lyncha. Teraz po obejrzeniu wszystkich widzę pewną powtarzalność motywów, użycia symboli, konstrukcji. "Zagubiona autostrada" "Mulholland Drive" i "Inland Empire" są do siebie bardzo podobne. Podobnie jest z Tarkowskim i Bergmanem - wystarczy znaleźć zestaw kluczy. Mimo to Lynchowi zdarzyło się też zrobić bardziej przystępne filmy jak "Człowiek słoń" czy "Prosta historia". Jednak może zamiast katować się tym surrealistą lepiej zrobić recenzję czegoś od Kurosawy ;)

[@annauszacka5537]

Mam podobne zdanie o tym filmie. Dodam jeszcze wiele emocji typu niepokój, rozdrażnienie a nawet łzy - a to wszystko z niewiadomych dla mnie powodów 😉. Nie tego oczekuję od twórców filmowych…

[@mateuszjakubiak1971]

Może recenzja Mulholland Drive skoro jesteśmy przy Lynchu?

[@dariuszpodhalanski6898]

10:17 ożesz ty, zapomniałem o tej scenie. Takie jumpscare’y w recenzji, nieładnie... Zawał murowany

[@punk7763]

O taaaak. Jak oglądałem pierwszy raz to przy tej scenie mało nie popuściłem:) W mullholand jest też podobna scena scena. Rozmawiają w knajpie o śnie, wychodzą i nagle zza winkla wyłazi jakiś stwór:) Też o mało nie zszedłem za pierwszym razem.

[@AleksandraKrystyna]

"David chce odlecieć" - polecam ten dokument

[@larigot2066]

Ja szczerze mówiąc nie rozumiem fenomenu tego filmu. Z Lynchem mi chyba nie po drodze, chociaż "Dzikość serca" bardzo lubię i cenię-taka wersja "Czarnoksiężnika z krainy Oz" dla dorosłych :)

[@PrimalElf]

Szczerze to jak mówisz o tym filmie i o Lynchu to ja mam tak z Lantimosem głównie Faworyta ale też Biedne Istoty

[@maciosgrey9699]

Szkoda ze pominął w retrorecenzjach Lynch jeden z trzech najlepszych " dzikość serca "

[@kuba2559]

Filmy i seriale Lyncha trzeba ogladac sercem, nie rozumem i nie starac sie ich zrozumiec.

[@maciejatkowski5524]

Lub można i tym, i tym, tak chyba najlepiej, nie?

[@kuba2559]

@@maciejatkowski5524 no mozna. Ale jak ktos Lyncha nie czuje to tez nie zrozumie

[@rejmons1]

Lynch jest ostro pogięty. Ale "Dzikość serca" jest całkiem dobra. Ale tak a propos: Rok 1997 to był dziwny rok. Lynch stworzył "Zaginioną autostradę", a Oliver Stone swoje dziwactwo pt: "Droga przez piekło"("U Turn"). Moim zdaniem znacznie ciekawsze dzieło oniryczno-eskapistyczne. Gra tam cała plejada aktorska w rolach... dziwnych. Na przykład - Billy Bob Thorton gra nieziemsko usmoluchanego mechanika, Nick Nolte bzyka swoją córkę z plemienia Apaczów, której matkę kiedyś zabił, a John Voight to ślepy Indianin z martwym psem. No i jeszcze para skrajnie dziwnych ludeczków - Claire Denys i jej nader nerwowy chłopach w kreacji samego Joaquina Phoenixa To może by tak coś o tej "komedii pomyłek"? Tak sobie tylko marudzę...

[@Joanna.87]

Zrecenzuj 2 części filmu Nimfomanka Larsa von Triera.

[@panekkominki]

Chyba tylko Lynch wie o co chodzi w tym filmie , choć nie jest to takie jednoznaczne

[@alacris110]

Miałem dokładnie jak ty, obejrzałem film z "polecenia" Andrzeja Dragana i kompletnie się odbiłem. Niemal w 100% moja opinia pokrywa się z twoją, takie kino kompletnie nie dla mnie.

[@PrimalElf]

Moulin rouge Proszę Please Na! (po śląsku) Bitte (po niemiecku) Por favor (po Hiszpańsku)

[@Eomerus]

Mam podobne odczucia po obejrzeniu tego filmu. Cały czas czekałem na jakieś wyjaśnienie pod koniec filmu, ale niestety się nie doczekałem.

[@Honster6]

Wydaje mi się, że po prostu za bardzo potrzebujesz logiki w filmie, aby go dobrze skonsumować. Filmy Lyncha trzeba traktować jak sen - w snach rzadko kiedy coś ma sens albo wydarzenia nastepuja po sobie w nieoczekiwany sposób, a jednak wszystko wydaje się być osadzone w rzeczywistości, którą znamy.

[@Xhizors100]

Twin Peaks jest o wiele bardziej strawny

[@bartoszsadlinski7512]

Dziś zamierzam obejrzeć :)

[@pawekrol2414]

tez mulholland drive....a tak na marginesie serial Louie gdzie lynch tez gra w kilku odcinkach

[@Nerdzik]

Ogólnie to ja jestem wielkim fanem Davida Lyncha więc jak byś mógł to nagraj recenzje Blue Velvet

[@grzegorzkowalczyk7789]

Ja powiem że to chory film 😂pzdr

[@michax77]

Kiedyś wspominał, że mu nie podeszło BV.

[@andrzejgootagoota7237]

Zrób od razu Mulholland - jest dużo bardziej przejrzysty.

[@dorian-chodzacakontradykcj3511]

Ja uwielbiam ten film, natomiast jak najbardziej kumam Twoją opinię na jego temat. Jak dla mnie najlepszą pozycją w filmografii Lyncha jest "Blue Velvet".

[@user-tb3wq9hf2e]

Polecam unboxing zagubionej autostrady z kanału koszek koszek sam robiłem ;)

[@MrHan-if7po]

"Salò, czyli 120 dni Sodomy" , na bank 95 % widzów nie oglądała tego filmu, polecam

[@MasterMathiasso]

Generalnie twórczość Lyncha jest trudna w odbiorze za pierwszym razem, natomiast wiele zyskuje po kolejnym obejrzeniu, zwłaszcza gdy w międzyczasie zagłębi się w analizy produkcji oraz pewne stałe elementy i motywy, które pojawiają się w większości jego dzieł. Akurat "Zagubiona autostrada" to moim zdaniem jeden z "normalniejszych" filmów, w którym w gruncie rzeczy wszystko układa się w logiczną całość. Nie jest to może "Blue Velvet", który jest po prostu dobrym thrillerem bez elementów surrealistycznych, ale naprawdę daleko mu do bełkotliwości "Inland Empire", który prawdopodobnie tak naprawdę nie ma głębszego sensu. Natomiast "Lost Highway" moim zdaniem nawet nie jest surrealistycznym filmem, a raczej onirystyczno-psychologicznym thrillerem, w którym fabułę da się ułożyć w całość tak naprawdę dopiero po obejrzeniu wszystkich scen, od pierwszej do ostatniej, z dużym skupieniem na detalach. Jestem człowiekiem bardzo pragmatycznym i odrzucają mnie filmy z przerostem formy nad treścią (choć doceniam niebanalność formy). Ten konkretny film Lyncha moim zdaniem taki nie jest, wręcz przeciwnie, jest to bardzo intelektualne podejście do rozważań o ludzkiej naturze, instynktach i w gruncie rzeczy opowiada o jednej z najczęstszych motywacji, które popychają ludzi do zbrodni. Opakowane w doskonałą wręcz reżyserię, przy świetnej obsadzie i grze aktorskiej powoduje, że naprawdę dobrze mi się ten film oglądało, zwłaszcza za drugim razem, gdy już wiedziałem, na co zwrócić uwagę. Dzisiaj się już takich produkcji nie robi dla kina masowego, bo przeciętny widz domaga się albo prostego przekazu, albo konkretnych wtrętów ideologicznych, więc przy takim społeczeństwie światowym nie ma miejsca na głębię. Pewnie dlatego Lynch niewiele już w XXI wieku wyreżyserował.

[@karolinajankowska9252]

Zgadzam się ❤

[@MariuszGrzyb]

Zagubiona autostrada - 9/10 Lynch nie jest dla wszystkich ale fani kina powinni chociaż jeden lub dwa jego filmy obejrzeć. Mnie akurat większość jego filmów się podoba. Michał może ostatnim filmem Lyncha który mógłbyś obejrzeć (nie dostając schizofrenicznego wrażenia wtf??) to "Prosta historia". Uwierz mi na słowo ta historia akurat naprawdę jest prosta. A o tych zakończeniach to ja pytałem:D

[@michax77]

Jestem fanem Davida Lyncha. Lubię większość jego filmów, nawet znienawidzona przez reżysera i pełną wad Diunę, ale też nie jest tak, że jestem nim zaślepiony, bo INLAND EMPIRE postawiłem 1/10 i nienawidzę tego filmu, mimo świetnej roli Laury Dern (i polskiej obsady). Widziałem raz za premiery w kinie i nigdy więcej, nawet jak powtarzałem cała filmografię Lyncha to omijałem. Ale mam też do niego takie podejście, że jak oglądam te najbardziej odjechane, gdy puścił się całkowicie peronu, to nie jest tak, że przez 120 minut mózg mam na najwyższych obrotach, żeby zrozumieć o co artyście chodziło, tylko płynę tym sennym i surrealistycznym strumieniem świadomości.A jeśli wpadnę na jakąś teorię to sprawdzam czy inni widzowie się ze mną zgadzają, a jak nie zgadzają to w porządku, bo upraszczając słowa Lyncha z wywiadów - ile widzów, tyle opinii/teorii, każdy ma własną i każda jest właściwa. Dla mnie najważniejsze u Lyncha nie jest odgadnięcie o co mu chodziło, ale płynięcie przez tą surrealistyczną atmosferę jak przez sen.

[@ThePieroggy]

Tak się powinno go ogladac, jak obrazy surrealistow, dla klimatu a niekoniecznie rozkminy

[@grzegorzkowalski2413]

Zobacz PROSTA HISTORIA, zupełnie inny Lynch,

[@malykos82]

Lynch w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że fabułę jego filmów sobie....zinterpretujcie.

[@katarzynakowalska5768]

To trochę tak jakbyś surrealistyczny obraz oceniał z punktu widzenia realisty, naturalisty, itd. Nie wyjdzie z tego nic miłego. Dla realisty rzecz jasna ;)

[@konradwiaterek3976]

Teraz mulholland drive ( jeden z moich ulubionych filmow)

[@pachorenko]

cenię szczerość

[@marcjn4290]

Mulholland drive teraz

[@aallerton]

Dlaczego "ginie na krześle elektrycznym"? Zupełnie bez sensu. Przecież pod koniec akcja zatacza pełne koło, po czym, prawdopobnie, Bill Pullman zmienia się w kogoś kolejnego a przynajmniej jest to zasugerowane. No i recenzje, które czytałeś zbytnio były zafiksowane tą impotencją. Pewnie, był to jeden z elementów, ale ogólnie, moim zdaniem, całość jest bardziej o cyklach przemocy, których prawie nie da się przerwać.

[@francobollogiallo9346]

To może Człowiek słoń? Lynch z innej bajki;)

[@grzegorzbotul8715]

Sorki ale źle wybierasz filmy Lyncha na początek. Też byłbym zdegustowany. I jak cię znam to potem poleci Inland Empire. Lepiej posłuchaj ludzi i zobacz prostą historię i Mulholland Drive

[@djyedaz8787]

Analiza fabuły w filmach Lyncha jest bez sensu, to są filmy które przede wszystkich stawiają na klimat oraz vibe. Nawiasem mówiąc fabuła w filmach Lyncha jest właśnie dość prosta i liniowa, po prostu te filmy są nakręcone w taki sposób, żeby widz miał wrażenie, że są bardziej skomplikowane niż są w rzeczywistości. Tylko rzecz jest w tym, że to nie fabuła jest w filmach Lyncha najważniejsza, tylko emocje, klimat, vibe. Nie wiem dlaczego ludzie aż tak bardzo fetyszyzują fabułę w kinie i muszą koniecznie rozumieć film od A do Z, żeby im się podobał.

[@ZarlokTV]

Czyli zanim nagrałeś recenzję to powinieneś NAUCZYĆ SIĘ CHIŃSKIEGO :D żeby ta recenzja była bardziej rzetelna :((((((((((((((((((((((((((((((

[@ArtogTV]

Chyba mi się nie spodoba

[@tony499]

film beznadziejny

[@ZarlokTV]

:(

[@JestemPatryk3008]

Gdzie można obejrzeć ten film??

[@FddcbhFfg]

Czy tylko mi ten film kojarzy sie w pewien sposób z Memento?