Powódź w Polsce. "W pierwszych trzech dobach w Kłodzku praktycznie nie widziałem służb"

- Kiedy pojawiłem się w Kłodzku i zacząłem rozmawiać z ludźmi, którzy już uprzątali pozostałości swoich biznesów, to mówili: "my nie byliśmy wcześniej informowani, mówiono nam, że możliwe są podtopienia i żeby nie zbliżać się do rzeki, ale nikt nie mówił o ewakuacji" - mówił dziennikarz Onetu Marcin Wyrwał w programie "Onet Rano.". Relacjonował on powódź w południowo-zachodniej Polsce w minionym tygodniu.
#płatnawspółpraca #OnetRANO #20240924
SUBSKRYBUJ Onet RANO:
bit.ly/OnetRanoSUB
Jesteśmy też TU:
Twitter: / onetrano
FB: / onetrano
Insta: / onetrano
TikTok: / onetrano

[@ulag5157]

Dziennikarze, ludzie narzekają na działania państwa. A nie widziałam jeszcze, żeby można było zatrzymać działanie żywiołu. Wiadomo, że w pierwszej kolejności ludzie pomagają sobie nawzajem. Służby ratownicze terenowe niewiele mogą zrobić w takiej sytuacji. A służby z Polski i wojsko potrzebują czasu na mobilizację i dojazd.

[@kasiakarewicz1210]

Dodatkowo sytuacja ulega zmianie jak pękła tama w Ostrawie.

[@authentic1997]

Wyrwał to ukrainiec ? on zawsze o ukrach musi gadać