Poznaj swoją ciemną stronę - Jordan B Peterson

Czym są składniki osobowości: "cień" i "persona"? Jordan B Peterson o psychologii według Carla Junga. Wesprzyj nas na PATRONITE: patronite.pl/w...
Subskrybuj nasz kanał: www.youtube.co...
Polub nas na Facebooku! / wojnaidei
Źródło: • 2017 Maps of Meaning 0...
Jordan B Peterson na KZbin: / @jordanbpeterson

[@sawekkuchta2852]

"To, że nie wyrządzasz żadnych szkód, nie znaczy, że jesteś moralny, tylko oznacza, że nie masz zdolności do wyrażania swej agresji, a to czyni cię potencjalną ofiarą agresywnych poczynań innych ludzi." "Jung uważał, że należy zintegrować naszą ciemną, straszną stronę, by czekała na nas, gdy będziemy chcieli jej użyć, bo w innym przypadku staniemy się niebezpieczni. Nie potrafisz wtedy odmawiać ludziom i biernie podążasz za tłumem."

[@nietoperkastaraaxis3762]

Jordan geniuszem :'))!

[@hasztagt9915]

Jest jeszcze inne niebezpieczeństwo , niezintegrowania, w sobie ciemnej strony, widziałem to u swojej babci. Całe życie była grzerzna i ulożona , a na starość zaczeło z niej wychodzić coś strasznego ,potwornego i naprawdę złego. wywarło to na mnie tak mocne wrażenie, ze postanowiłem więcej grzeszyć za młodu, żeby na starość nie wyszło to ze mnie w zmocnionej i skarykatualizowanej formie. Nie wiedziałem tego wtedy, ale postanowiłem się otworzyć na swój cień.

[@bogumigoebiewski9391]

Każdy ma swoje paranoje. Obiektywnie patrząc, pizda jestem jak się nie postawię, a do czego jest pizda ? Do dymania. A ja nie chcę być dymany .... Uczy nas tego społeczeństwo całe życie... więc muszę się postawić i wiedzieć co robię. A do tego potrzebna jest świadomość.....że przecież mogłem pójść inną drogą (jeśli mam wybór)...że skoro idę tam gdzie idę będę gotowy na to co mnie tam spodka. Pozdrawiam.🤣🤣

[@qweqwe_Flinstone]

daje do myślenia, pewnie nie raz go jeszcze obejrzę

[@ArturZagaj-Izraelita]

Lepiej zastanów się!

[@entrex7596]

Gdybym mogl chodzic na wyklady tego Pana, sluchalbym ich godzinami sa tak interesujace.

[@cezarymackowiak4281]

Ja tak samo

[@jpie4138]

sam Peterson mowil ze na internecie dostepne sa ( jeszcze;) ) setki godzin jego wykladow na rozne tematy

[@aurirevontulet4493]

jej, jestem kwintesencją osoby ugodowej, nie chcącej nikogo zranić, miłej i niekonfliktowej, choć czasami się we mnie gotowało. Chciałam być ponad to, nazywałam to dumą i opanowaniem a było mi z tym źle. a to jednak czysta naiwność.

[@SzaraWilk]

Daj komuś w mordę. Najlepiej na zajęciach jakiejś sztuki walki. Savat i boks też się liczą.

[@TequilAndLime]

Chyba jednak nie, ja nie jestem ugodowy... i też mi z tym źle.. że nie potrafię się opanować i brnę w problemy.. to chyba nie jest tak że jak to zintegrujesz .. to inni przestaną się ciebie czepiać.

[@owl78]

Czysta naiwność która przeistoczyła się w flustracje choroby psychiczne i uzależnienia tylko po to by tłumić coś co okazało się niesłuszne do tłumienia dzisiaj zrozumiałem coś bardzo ważnego przez mój ugodowy charakter który wychowałem i unikanie cienia stałem się prawdziwym potworem i wrakiem Trzeba to zmienić skończyć z tym co niesłuszne pokazać że umiem się bronić a nawet atakować tylko po to by ludzie mnie szanowali a co za tym idzie ja sam się szanował

[@owl78]

@@TequilAndLime to nie jest tak ale jest tak że jak nauczysz się kontynuować siebie zaczniesz kontrolować swoje życie polecam poczytać o dajminach Junga

[@KierzolSLU]

Mam dobrą radę. Zacznijcie gadać z tym odbiciem dajcie mu się wyszaleć ( najlepiej żeby nikt nie słyszał). Wyzywajcie otoczenie, ludzi którzy wam przeskodzili, wyrzućcie z siebie złość. To pomaga. Jestem stoikiem uśmiechniętym najczęściej, ale chodzę pewnie i z wypiętą klatką. Każdy widzi, że pożartować można, ale nie przeginają pały a szacunek każdy ma do Ciebie. Pozdrawiam.

[@MrThewieszkto]

Cholera,kocham tego gościa,jego wypowiedzi dają do myślenia.

[@stoje-ja]

DZIĘKUJĘ

[@slawekskiba1978]

Dobre i cenne informacje Dzięki

[@Tygryss84]

Taa - tak jak w opowieściach biblijnych doszukał się, że bodajże "Błogosławieni cisi, albowiem oni odziedziczą Ziemię" - to cisi - (ang. meek) - ponoć w oryginale było/powinno być przetłumaczone jako "Ci, którzy mają miecze i wiedzą jak ich użyć, ale decydują się ich nie wyciągać". To nie jest błogosławiona dupa, co od wszystkich dostanie. Ale właśnie ktoś kto wie jak spuścić wpierdol, ale (myślę że na ogół) nie decyduje się tego robić.

[@SzaraWilk]

Katole patole (nie wierni tylko imstytucja) znów coś przekręcili na swoją korzyść.

[@ArturZagaj-Izraelita]

Poczytaj list do efezjan, tam jest opisana cała zbroja nie tylko miecz. kzbin.info/www/bejne/nKfEo61ppL-gbcU

[@Guciom]

@tomas3h W tamtym czasie było to oznaką, ze nie dajesz się wciągnąć w konflikt drugiego człowieka. To tak jak ktoś w 17 wieku rzuciłby na ziemię rękawiczkę i ty byś jej nie podniósł bo gość nie jest wart twojej uwagi. Takie bardzo kulturalne zadeklarowanie, że mas wyjebane na tego gościa.

[@bogumigoebiewski9391]

Cóż świat jest jaki jest. A i ludzie są jacy są. A że nie którzy przyszli na ten świat po to by robić to co robią to nie znaczy że wszystko można zaakceptować. To tylko zależy od naszej jaźni na co i za co nadstawimy dupę. Inaczej. Skoro jestem częścią Boga tzn święty jestem i ja.... i nikt do kurwy nędzy nie ma prawa świątyni mojego ducha pozbawiać nienaruszalności bez mojej zgody, bez wyrządzania gwałtu..... A na gwałt gwałtem trzeba odpowiedzieć lub..... dać się zgwałcić .,.... Niektórzy po takim gwałcie to się jeszcze lubią podliczać do oprawcy, a nie którzy proszą o więcej ;-(...... Każdy ma swoje paranoje. Z szacunkiem.

[@szpackyu]

Miś Koralgol to jeden z lepszych komentarzy jakie czytalem na youtube 🍻

[@regerparrot603]

Uważam iż Jordan Peterson nie namawiał do przemocy jak wiele osób błednie to zauważyło jednakże starał się nam przekazać w jaki sposób najlepiej dbać o swoje interesy poprzez bycie asertywnym.

[@MrBegmar]

Tu bardziej chodziło o to aby pokazać otoczeniu, że jest się zdolnym do przemocy. Coś w stylu - "nie wchodź mi w drogę, to będzie między pokój, ale jeśli wejdziesz mi w drogę to ja jestem gotowy do wojny". Podsumowuje to łacińska sentencja - si vis pacem, para bellum (Jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny). Załóżmy hipotetyczną sytuację, że jesteś na imprezie i rozmawiasz sobie z ludźmi. Nagle jakiś obcy koleś rzuca niby w żartach jakąś niewybredną opinię na twój temat. Jeśli będziesz śmiać się ze wszystkimi to on będzie się rozkręcać z tymi żartami bardziej, aż przestanie być śmiesznie. Jeśli jednak zrobisz krok w jego kierunku, spojrzysz mu w oczy i zapytasz go czy ma jakiś problem to pokażesz mu, że jesteś gotowy do konfrontacji. On wtedy zrozumie, że jesteś nie w kij dmuchał i będzie spokój. Ba pewnie podacie sobie ręce, a potem pójdziecie razem pić i gadać o życiu. Pełna kultura. Asertywność wynika bezpośrednio z tego, że jesteś w stanie bronić siebie, swoich decyzji oraz drogi, którą obrałeś. Nie liczy się to czy podjąłeś słuszne czy błędne decyzje. Liczy się to czy jesteś w stanie tego bronić. Jak tłum idzie w prawo, a moja droga prowadzi w lewo to sorry ale nie pójdę za tłumem. Tłum będzie mnie atakować, ale ja się będę bronić. Początek jest zawsze trudny, bo wszyscy się od ciebie odwracają. Ale z czasem zaczynają iść za tobą ci, którzy też chcieli się sprzeciwić, ale brakowało im odwagi. Najtrudniej jest być pierwszym, bo najtrudniej się przełamać na przekór wszystkim. Do tego trzeba mieć jaja po prostu. Tłum lubi bawić się w głuchy telefon, powtarzać bezmyślnie po innych. Spójrz na historię Polski i liberum veto, w szkole uczą, że to było coś złego, bo ograniczało wydajność sejmu, ale ja myślę, że to coś pięknego. Bo to zasada stworzona po to aby ustawy nie przechodziły tylko dlatego, że masa owieczek będzie głosować na "tak" żeby być lubianymi. Jak ktoś ma jaja wstać, uderzyć pięścią w stół i powiedzieć "Panowie, tak to kurwa nie będzie, liberum veto!" to znaczy, że należy go wysłuchać i jeszcze raz przemyśleć całą sprawę. Lepiej iść za kimś odważnym i zdecydowanym, prawda?

[@wandap9520]

@@MrBegmar Ważne jest to z kim, ale czy nie ważniejsze jest to, w jakim kierunku, tj do jakiego celu?

[@KierzolSLU]

Ja pozwalam swojej ciemnej stronie wyzywać moje otoczenie kiedy faktycznie mnie wkurza, ale robię to na osobności. Moja "dobra" strona nie mówi tak w rozmowie z innymi, za to kiedy skończę i ktoś gadał bzdury wyzywam go czasami od najgorszych, aż sam się dziwię jakich epitetów potrafię użyć. Takie działanie pozwala mi na ujście złych emocji i zawsze się śmieje na końcu. Lubię swoją ciemną stronę 😁

[@zielkazielka264]

Pozazdrościć ,Dariusz

[@1_Ultramarathon_Rollerski140km]

Właśnie tak, Szanowny Panie Doktorze.

[@jeger.x]

Właśnie ja tego nie rozumiem, tego udawania. Nienawidzę się zmuszać do sztuczności, nawet żeby powiedzieć, że coś lubię, kiedy rzeczywiście coś mi nie smakuje czy się nie podoba. Wtedy po prostu, że "nie jestem tego fanem" albo nie mówię, że mi to nie smakuje. Nie chcę się dokładać do sztuczności tego społeczeństwa. A ostatnio bardzo spodobała mi się piosenka Małomiasteczkowy. Mówi właśnie o udawaniu i pustych pochwałach

[@ButterKM]

No, ale z drugiej strony się możemy nieźle przejechać na takiej szczerości. Warto pamiętać o zasadach kultury i przede wszystkim widzieć granicę między byciem niemiłym a asertywnym. Myślę, że ta granica jest naprawdę cienka.

[@paulinakowalczyk864]

Bardzo ciekawy filmik

[@FidiaszPolskiegoInternetu]

Ten pan zdecydowanie ma racje ale Nie miałem jeszcze okazji zobaczyć aby powiedział o fakcie gdzie my jesteśmy w stanie to robić ale nie wobec każdego. Jesteśmy w stanie vc asertywni u pewni siebie ale nie wobec każdego, czasami ktoś chce nas uciszyć fizycznie i jest to skuteczne, ofc domyślam sie ze wykładowca zna odpowiedz na to pytanie bo nie jest aż tak trudno na nie odpowiedzieć. Mam na mysli ze lepszym pytaniem jest właśnie w jaki sposob reagować na osobę która ma więcej charyzmy

[@ll42557]

Chciałbym by Peterson był moim terapeutą.

[@kasiawolak613]

Zajebiste. Powinno sie to ogladac na lekcjach naszej religii ktora tak upupia ludzi ze staja sie albo nieszkodliwi albo patologiczni

[@Medjed-o3o]

No z tym się nie zgodzę. Takie są skutki źle pojmowanej religii chrześcijańskiej i wizji Boga-pluszaka, który nawet jak walnie to nie zaboli. Albo hipisowskie przedstawianie Jezusa. Tymczasem człowiek, który jest ikoną tej religii (Jezus) nie miał oporu przed użyciem przemocy, biczowaniem kupców i przewracaniem stołów. Jego uczniowie bali się zadawać mu pytań - tak twierdzi Biblia. To poprawność polityczna i kult "pozytywnego" życia niszczą społeczeństwa i wpływają na wszystko, także na religię. Zauważ, że w państwach Europy Zachodniej, które zbyt religijne nie są sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Tam ludzie zgadzają się na wszystko i wszystko akceptują, żeby nie być tym "nietolerancyjnym".

[@Medjed-o3o]

Mniejsza o to czy kogoś uderzył tym biczem czy nie, ale ogólnie wiesz o co mi chodzi. Trudno taką sytuację mimo wszystko nazwać biernością, bo była to zdecydowana reakcja na coś co mu się nie spodobało. Gdyby tak ogólnie rozrachować naukę KK + "Biblię" to samo w sobie (przynajmniej w moim odczuciu) nie zawiera elementów, które mogłyby propagować bierność, czy pupiatość wśród ludzi. Większym problemem jest to jak ludzie do tego podchodzą i dlaczego w ten a nie inny sposób. Nie dam rady teraz tego rozwinąć i w zasadzie nawet nie bardzo wiem po co. Ogólne założenie jest takie, że ludzie wierzący w Polsce (i często w ogóle) nie wierzą ze względu na przekonanie o istnieniu Boga, ale dlatego, że tak im w życiu wygodniej i łykają to jak opium z poglądów Marxa. Stąd też wybiórczo traktują zasady religii (która w tym przypadku do pupiatych nie należy) i przyswajają te wygodne. Statystyki CBOS mówią np. że +90% Polaków uważa się za katolików. Przy czym gdyby odjąć tych, którzy mieszają wierzenia np. chrześcijaństwo + reinkarnacja oraz tych, którzy nie zgadzają się do końca z nauką KK to katolików, nazwijmy to "wierzących z przekonania" jest jakieś 6-8% czyli mniej niż co dziesiąty obywatel. Jeszcze tak, żeby rozwiać wątpliwości. Piszę to, bo nie zgadzam się z tym, że to religia (no przynajmniej ta konkretna) czyni człowieka życiowo nieszkodliwym. Człowiek sam siebie takim czyni i zarówno chrześcijaństwo, egalitaryzm (z czego wyprowadziłem poprawność polityczcną) jak wszystkie inne rzeczy są dobrymi nośnikami. W filmie autor nie walczy z przemocą państwa tylko omawia problem bierności na przykładzie jednostki w otoczeniu innych ludzi. Jako konkluzję przedstawia jej podatność na kontrolę tłumu i niezdolność do podejmowania własnej decyzji.

[@kasiawolak613]

Condor co do Jezusa: problem w tym ze on sam nie byl nawet chrzescijaninem xd oczywiscie ze mozna znalexc wiele przykladow jego buntu- chyba bardzuej adekwatnie byloby gdybys podal jego reakcje na faryzeuszy i obalanie niektorych tradycji zydowskich do czego potrzeba znacznie wiekszej odwagi niz jednistkowy afekt wynikajacy z wkurzenia. Niemniej nadal to niczego nie zmienia bo mimo ze kosciol neraz czyta te fragmenty to i tak w homiliach podkresla sie nadstawianie drugiego policzka i biernosc. Pisze to jako swiadomy adept katolicyzmu przez wiele lat, analizowalam tez postawe kosciola min ws komunizmu i za czasow solidarnosci. Patrze teraz. Ocena marxa byla i jest wybiorcza. Ludzie niestety, jak mowi psychologia, nie sa jednostkami rozsadnymi. Nie analizujemy wszystkiego pod katem rozumu: zdajemy sie na tradycje, przyzwyczajenia, wzrastanie w okreslonym srodowisku i bycie w nim co daje nam poczucie bezpieczenstwa oraz cos co jung wlasnie zwal archetypami, obojetnie jak je nazwac: poszukuwanie boga czy szerzej system wierzen to cos co bylo z nami od tysiecy lat. Nie da sie tego wyplenic jednym ogolnym stwierdzeniem. Wiec analiza procentowa w co sie wierzy, w ogolnym rozrachunku jie ma wiekszego znaczenia. Postapimy tak jak wiekszosc, a tlum jest glupi i bierny. Kosciol nie uczy indywidualnego buntu. Takie jest nadal moje zdanie.

[@kasiawolak613]

Skoro kosciol nie uczy biernosci to jakie znasz przyklady nawolywania do jakkolwiek rozumianego buntu? Bo ja nigdy i zadnych. Powiesz wojna: kosciol rozgrzeszal idacych jak to zawsze czyni w obronie ojczyzny, ale to inna para kaloszy. Gdyby przed wojna stanal za pilsudskim i powiedzial: zagraza nam niebezpieczenstwo, jest blisko, macie nasze bligoslawienstwo by isc i walczyc, to byloby nawolywanuem do buntu. Podczas 2 wojny kosciol milczal i przyzwalal. Podczas strajkow w stoczni wyszynski krzyczal by zlamac strajk i wrocic do pracy. Zreszta moje zdanie doskonale wyrazil Nietzsche w odpowiednio dosadny sposob xd

[@kasiawolak613]

Btw nadal nie rozumiem jak egalitaryzm czyli rownosc z ktorej wyprowadzasz poprawnosc polit.uczy biernosci ;)

[@urielhilzer4547]

Czesto trudno sie mowi z ludzmi 50+ i uwarzaja sie za nieomylnych ,zadne argumenty do nich nie trafiaja ,a jak udowodnisz ze sie myla to sie obrazaja ... Dlatego ja z takimi ludzmi rozmawiam jak z chorymi psychicznie lub jak z 4 letnim dzieckiem 😂.

[@bogumigoebiewski9391]

Ależ bardzo łatwo. Wystarczy mówić im to co chcą usłyszeć.😉

[@kampinosgiant5864]

👍😊💪

[@AndyNew1]

Na pytanie jak żyć ? Można odpowiedzięć : godnie. Tekst milicyjnej notatki dotyczącej Piotra Skrzyneckiego: „Swoją spokojną i godną postawą jakby zachęcał do demonstracji”.

[@analyserlevel7201]

Witam .Czy może Pan coś powiedzieć o współczesnym programiście zaawansowanych gier(działanie komercyjne) pod kątem nawyków,predyspozycji, potencjalnej uciążliwości dla innych(czym przejawianej?)czy ogólnie wad(tolerowalnych mniej lub bardziej) ,stopnia zlożoności myślenia/wiedzy i szybkości tego myślenia

[@MrYakooboovsky]

Na pierwszy rzut oka widać że pisał to programista.

[@TheKamillosdanny]

Jaki algorytm masz na poderwanie dziewczyny?

[@ENIO_MORICO]

Miód na moje uszy.

[@jojobraklml6845]

gdzie mogę zakupic tą książke

[@czerwonapigula]

Peterson jest godnym nastepca Junga, w zasadzie Freuda i Adlera takze, ma swietnie zsyntetyzowana wiedze. Ktos taki jak on to rzadkosc

[@niggiddu]

Akurat jestem po lekturze kilku prac Junga i potwierdzam wszystko, łącznie z ostatnimi zdaniami na temat uległości wobec tłumu. Nie bez powodu Jung proces rozwoju jaźni (bazujący na zrozumieniu i akceptacji siedzących w nas sił, szczególnie tych nieświadomych i mrocznych) nazwał "indywiduacją" - można to zrozumieć przez to, że po integracji swej świadomości z nieświadomością człowiek zyskuje pełnię własnej osobowości i charakteru, przestaje być tylko częścią tłumu, a staje się silną, wyróżniającą się osobowością.

[@TheLordKitkat]

Od jakiej książki warto zacząć przygodę z Jungiem?

[@michamike2265]

A jak je zintegrować?

[@bogumigoebiewski9391]

Trzeba jednak uważać żeby nie przesadzić z tą siłą charakteru by ego nie popchnęło nas do Nietzschego złego. Równowaga i obiektywizm stają się wyzwaniem wówczas nie doścignionym. Z szacunkiem.

[@niggiddu]

@@TheLordKitkat zaczynałem od "Archetypy i symbole"

[@niggiddu]

@@bogumigoebiewski9391 Zdecydowanie, umiarkowanie jest nie bez powodu uznawane za cnotę. Także tutaj trzeba po prostu umieć trzymać swój Cień na wodzy, pilnować by to świadomość panowała w jaźni, a nie nieświadome kompleksy. No i trzeba też zwyczajnie mieć na uwadze dobro innych, bo skrajny indywidualizm prowadzi do faktycznie szkodliwego uznania siebie za "nadczłowieka". To zaś szkodzi nie tylko ludziom dookoła, lecz i nam samym, bo nie ma nic bardziej bolesnego niż upadek kogoś, kto uznawał się za niepokonanego boga.

[@kai89tracid]

Mieszkam w Irlandi, mam najcięższą robote w pracy ale ujdzie to mi nie przeszkadza, najgorsi są ludzie w koło którzy są przekonani że naprawde lubie to co robie gdy oni mają lżejszą prace. To pokazuje jakimi zjebami ludzie są.

[@marekzdrojewski2397]

Pytanie czyli jak sie tego nie zintegruje w sensie tego cienia to bierze nad nami górę? Jest to wogle możliwe?

[@Tomsmagic15]

Jeżeli będzie się w tobie gotowała chęć zemsty i odwetu, a Ty Będziesz to tłumił. W końcu te szambo wywali, starcisz kontrolę nad sobą a przejmuje cie cień. Wtedy jesteś zdolny do wszystkiego.

[@KastuPro]

Ciekawi mnie jak to można odnieść do miłującej dobroci praktykowanej w buddyzmie

[@jannowak4731]

Buddyści masowo mordują innowierców.

[@jerrygreyek5957]

Em mnie ciągle ten yung sie zkądś kojarzy a dokładnie z jakimś okultyzmem

[@mervinho666]

Kurna, Kanadyjczyk a jakby opisywał polskie realia i rodaków :D

[@tadeuszmarcinek1741]

W każdym społeczeństwie są osoby które mają z tym problem.

[@TakiGosc427]

Za mało przeprasza jak na Kanadyjczyka

[@shggy5852]

Moja "ciemna" strona ktora ukazuje się gdy jestem mocno zdenerwowany to psychopata z lekkim połączeniem socjopaty więc musze tego pilnować Zazwyczaj jestem "chłodny" i opanowany ale no zawsze miałem problemy z agresją gdy sie zdenerwuje

[@necrovillain7553]

Wow taki edgy połączenie socjopaty i psychopaty wow wiesz wgl co te terminy znaczą? Skąd się biorą? Żałosne

[@KhbgDabel]

@@necrovillain7553 nie musi wiedzieć co znaczą te terminy, wystarczy, że wie że mógłby komuś wpierdolic kosę pod żebra bez problemu jakby było trzeba

[@necrovillain7553]

@@KhbgDabel gowno prawda to tylko jego żałosne wyobrazenia jaka ta jego "mroczna strona" jest niebezpieczna i jaki to on nie jest tajemniczy i bla bla głpie fantazje wannabe edgelordów którzy za dużo obejrzeli anime koniec końców hdy dochodzi do starcia stoi cicho i dopiero potem tworzy sobie fikcje w głowie co on by nie zrobił i że się powstrzymał etc xdd to jest takie śmieszne że aż żałosne połowa z was byłaby sparaliżowana podczas jakiej kolwiek konfrontacji lub siedziała by cicho, jesteście niczym innym jak tylko kompleksami bo wam dokuczano w szkole i teraz szukacie wewnętrznej energii by usprawiedliwić swoje słabości sle to tylko nędzna ucieczka od rzeczywistości w której jesteście słabi ale boicie się to zaakceptować więc zatapiacie się w fantazji w której jesteście mroczni i niebezpieczni ale tylko w waszych głowach pathetic

[@KhbgDabel]

@@necrovillain7553 ja to proponuję ci zamiast interesować się jungowskim cieniem najpierw dowiedziec się czym jest projekcja, a potem przeczytać jeszcze raz swój komentarz :)

[@necrovillain7553]

@@KhbgDabel jungowskim cieniem? Możesz jaśniej?

[@ekhemekhem9549]

Ciekawam, kto dał nolike pod filmem

[@mateusz4908]

2 lata - 3 dislike

[@tommegagaming3575]

dobra gadka

[@buarzejos]

wydaje mi się, że środowisko imprezowe jest ostatnim miejscem, w którym powinna zachodzić integracja cienia. Peterson użył złego przykładu. Ludzie na imprezach chcą się śmiać jeden z drugiego, być wyluzowanym. Nie wydaje mi się, że manifestacja swojej ciemnej strony przysporzy na imprezie sympatii ani szacunku. Wrócisz do domu z takim samym kacem jak wtedy, gdy dałeś się poniżać, pokażesz jedynie to, że jesteś wrażliwy, że ich zaczepki traktujesz poważnie, że się nimi przejmujesz, nawet jeśli dasz radę w jakiś sposób się odgryźć, jedyne co osiągniesz to wygaszenie zabawy i jeśli nie masz nic rozrywkowego do zaproponowania, będziesz postrzegany jak kolejny sztywniak

[@RB-mi1bx]

Persona, czyli maska którą zakładasz przy innych, by inni cię lubili to twój cień. Jest ów cień potrzebny by zrozumieć siebie samego. Na imprezach(sam pewnie wiesz) dochodzi do sytuacji patologicznych, których indywidualne osoby mogłyby uniknąć gdyby nie działały pod presją głupich oczekiwiań innych. Zastanów się, czy wolałbyś się skonfrontować ze swoim cieniem i podjąć dobrą decyzję dla siebie samego, czy decyzję ugodową która może pod presją otoczenia będzieoznaczać zło dla każdego. Na imprezie faktycznie nie chodzi o to by być sztywniakiem, ale zobacz o jaką stawkę toczy się gra. Możesz postawić na swoim i być w oczach wielu osób spoko gościem, który pokazał zęby i w ten sposób zachęcić innych do szukania swgo cienia. Przykład imprezy a (napewno tych współczesnych) jest jak najbardziej dobry, bo rzadko kiedy z tych imprez wychodzi jakaś mądra rzecz. Być człowiekiem wyluzowanym to ok. Śmiać się z innymi to ok. Ale poniżać innych i krzywdzić innych to nie jest normalne. Jeżeli na imprezie jest 10 osób, i jedna z tych osób jest poniżana przez resztę, i to w taki załóżmy bardzo okrutny sposób. I zawsze pewnie znajdzie się jedna osoba która będzie trzeźwa która zachowa się przyzwoicie i nic nie zrobi. Czyli mamy już dwie osoby którym się to nie podoba, plus ten jeden który stanie w swoim sumieniu jako obrońca krzywdzonego. Myślę, że w takim przypadku sprawa zakończyłaby się jakimś nawet najmniejszym, ale jak bardzo potrzebnym zastanowieniu, że może coś jest nie tak Tak niestety działali naziści, robili zbrodnie i hołdowali Hitlera, bo większość tak robiła.

[@alyssonnight5395]

Rozważania czysto filozoficzne. Filmik nikomu się nie przyda, ponieważ nie żyjemy już w dżungli ale w świecie gdzie istnieje prawo. Nie ważne jak ostro cię popychali i jak wielką masz rację po swojej stronie, by wreszcie użyć zębów, i tak na końcu będziesz wielkim przegranym w oczach prawa. Rozejrzyjcie się - rodzice dzieci pozywają się za porwany plecak, to co stałoby się gdyby dorosły człowiek komuś wpierdolił, albo [olaboga!] znieważył ? Nawet jeśli udowodnisz, że zostałeś sprowokowany, to i tak zabiją cię układy albo zimny służbizm. To czy wygrasz zależy od grubości twojego portfela, a ekonomia w naszym kraju zdycha. Gdyby było tak dobrze, to młodzi by nie wyjeżdżali z pracą gdzie indziej. Dlatego tyle jest "popychadeł", czyli ludzi, którzy wiedzą kiedy progi są dla nich zbyt wysokie. Może na ten problem znajdziesz jakiś mądry filmik, Wojno Idei ?

[@edmunddantes4250]

Pozywanie jest modne tylko na filmach. Jak chcesz komuś wpierdolić, to zrobisz tak, by nie było śladów, albo prowokujesz drugą stronę, by uderzyła pierwsza. Brutalizm górą. I ekonomia nie zdycha, twarde dane mówią, że wręcz przeciwnie, właśnie dołączamy do grona krajów rozwiniętych. Migracja siły roboczej nie jest argumentem za zdychaniem naszej gospodarki, a za atrakcyjnością gospodarek zachodnich.

[@MichalSalamon108]

Przestań się skupiać na mocno przerysowanych przeszkodach. Pracuj nad sobą i nie oddawaj kontroli rzeczom na które nie masz wpływu. Zawsze znajdzie się jakaś przeszkoda z której skutecznie można zrobić wymówkę. Lepiej skup się na tym nad czym masz kontrolę i realny wpływ.

[@PabloTheOne]

Za bardzo polegasz na prawie, wyobraź sobie że zostałem kiedyś napadnięty a policja nie chciała przyjąć zgłoszenia. Gdzie było wtedy to Twoje prawo? Intergacja z cieniem jest konieczna, inaczej będziesz kolejną owieczką w stadzie.

[@cheswaw]

To jest o asertywności i autotelizmie,nie o mordobiciu od razu.To jest o zrozumieniu samego siebie i mrocznej strony siebie a nie od razu o stosowaniu tego.Dla mnie mówi rzeczy dość oczywiste aczkolwiek nigdy nie polubiłem żargonu Junga,to słownistwo -persona,cień,archhetyp.Zgadzam się z wydźwiękiem,ale żargonu nie potrzebuję.Trzeba sobie nakreślić granice i wyrąbać własny świat aby być zdrowym psychicznie i szczęśliwym-dużo w tym racji i to oczywistej.Trzeba umieć dbać o siebie i to nie jest "zły" egoizm a zdrowa miłość siebie dopoki nie przekracza w stronę inwazji w przestrzeń drugiego to dbanie o siebie jest uprawnione i konieczne.Jak nie ustanowisz swojej przestrzeni to będziesz nieszczęśliwy.Jak nie pomożesz sobie to nie pomożesz nikomu innemu,jak nie zarobisz np na siebie to dzieci też nie wykarmisz,jak nie podniesiesz swojego poziomu to nie będziesz miał prawa aby pouczać innych itd itp.Egoizm "zły" zaczyna się gdy w imię siebie niszczysz coś co najmniej wartego tyle samo co twój dobrostan,ale jeżeli tylko dbasz o swoje zdrowe granice to nie tylko nie robisz nic złego a służysz tym także światu.Człowiek ma wręcz obowiązek mieć własne życie a nie tylko żyć cudzym i wieszać się na cudzych celach,ideach,rozkazach,zasadach,zainteresowaniach itd.Sytuacje gdy trzeba fizycznie komuś w mordę da są rzadkie,lecz istnieją-do tego też trzeba być zdolnym.Dojrzałość to wiedzieć kiedy naprawdę trzeba i kiedy jest to słuszna droga.Utożsamianie dobra wyłącznie z pluszem to patologia i bluźnierstwo.Dobro jest tym o co warto walczyć,bywa pluszem tylko niekiedy i nie trzeba tego mieszać.

[@ArturZagaj-Izraelita]

@@cheswaw I dobrze, bo Jung to szatanista!