Praca zdalna w odwrocie. Czy przyszłość to praca hybrydowa? | Rynek pracy bez tajemnic

[@NoFluffJobsPL]

Czy też czujesz presję na powrót do biura?

[@michal5869]

musiałbym najpierw znaleść pracę, ale na pewno stacjonarna i hybryda od razu wylatuje na dzień dobry.

[@mczfender]

na szczęście nie - ale wokół mnie są takie przypadki

[@kupciu13]

Warto dodać, że powroty do biur wykorzystywane są również jako ciche zwolnienia, które nie mają żadnego śladu medialnego i pozwalają bez uszczerbku na reputacji firmy robić redukcje.

[@emeskaa]

W moim przypadku i w przypadku wielu moich znajomych zdalna to coś więcej: szansa na pracę, której nigdy nie udałoby nam się znaleźć w okolicy zamieszkania, bo po prostu takiej pracy tutaj nie ma... więc nie chodzi tylko o wygodnictwo i brak konieczności wyjścia z chaty, ale w ogóle o umożliwienie pracy bez wywracania życia do góry nogami, przeprowadzek, itd.

[@NoFluffJobsPL]

Tak, to zdecydowanie dziś ważny argument. Brak pracy zdalnej oznacza de facto dla kandydatów mniej dostępnych ofert pracy, bo zostają jedynie te z lokalizacji, w której przebywają na co dzień. Co jednocześnie oznacza, że jeszcze trudniej znaleźć pracę na rynku przeładowanym kandydującymi.

[@artwis01]

początek przydługawy, prawie zrezygnowałem z oglądania, natomiast reszta bardzo ciekawa, dzięki

[@TheNewKill1212]

Hybryda też idealna nie jest. W wielu przypadkach konieczne jest utrzymanie dwóch stanowisk pracy - i w domu i w biurze. Nie wyobrażam sobie przewozić peceta w jedną i drugą stronę, odpinać wszystkiego ryzykując tym, że blaszak wyleci mi z rąk przy wkładaniu go do samochodu a o komunikacji miejskiej nawet nie chcę w tym przypadku myśleć. Jeśli ktoś pracuje na laptopie i to jedyny sprzęt, którego potrzebuje - to da się to pewnie jakoś pogodzić. Ponadto taka hybryda nadal rodzi konieczność zakupu np. biletu miesięcznego, utrzymania auta i inne, przez co niektórym może zwyczajnie nie kalkulować się dalsze utrzymywanie biura w domu. Inna sprawa, że nie zawsze te interakcje zespołowe mają miejsce. Po co jechać do biura, jeśli przykładowo nie przekłada to się na większą ilość spotkań przy tablicy? Mi stacjonarnie zdecydowanie gorzej się pracowało. Wydajność była raczej gorsza w biurze, ze względu na rozpraszacze. Wystarczyło, że ktoś przychodził do pracy, witał się - i samo to już odrywało od kwestii, nad którą pracowałem. Gdy wyskoczyła jakaś pilna sprawa w domu, traciło się ogrom czasu na dojazd do domu, załatwienie i powrót do biura. Te trzy godzinki dziennie, które mam więcej ze względu na ucięte dojazdy i tak często przeznaczam na hobby związane z IoT, więc to też z punktu widzenia pracodawcy rzecz pożądana - poszerzanie horyzontów. Oczywiście, co branża to obyczaj. Znam historie (nie z IT), gdzie praca zdalna dla niektórych jest jak urlop na którym są pod telefonem...

[@CichyNick]

Kiedyś przywilej, teraz must have ;) A przywilej raz dany ciężko odebrać. Jakkolwiek nie jestem fanem dawania dużych przywilejów, tak w przypadku pracy zdalnej, to jestem zwolennikiem jak mało kto. Tym bardziej, że jestem introwertykiem więc argument interakcji ludzkich do mnie nie przemawia. Argument produktywności też jest naciągany. Widząc po sobie, że pracuję tak samo a nawet więcej niż pracując z biura. Badania, które wskazują że praca zdalna źle wpływa na produktywność, to przepłacone badania przez zwolenników pracy w biurze.

[@NoFluffJobsPL]

No właśnie, chyba się odmieniło, że znów pracodawcy grają „zdalną” jako przywilejem?

[@CichyNick]

@@NoFluffJobsPL praca zdalna powinna, tam gdzie się da, być wpisana jako prawo pracownika 😁

[@sebastianrychlik8058]

O jakiej efektywności my mówimy? Extra w pociągu 4 godziny dziennie by dojechać do Warszawy? Na mój gust "managerowie" psychole cierpią na brak publiki, dla ich garniturów, szpilek, manipulacji... to jak puste teatry podczas pandemii. Jak mówimy o ofektywnosci, sprzedajcie biura, zwolnijcie 70 administracji która pasożytuje na inżynierach...😊

[@YellowHeadcrab]

Film ciekawy, ale proszę niech muzyka będzie bardziej w tle. Tu czasem skupić się na treści przez nią.

[@nataliapolak2095]

właśnie spojrzałam na komentarze czy to tylko ja czy film został niefortunnie zmontowany ;) podbijam komentarz!

[@NoFluffJobsPL]

Noted!

[@pohomohobum]

A moze by tak przyjac do wiadomosci, ze kazdy jest inny i jednej osobie bedzie lepiej pracowac posrod ludzi, a drugiej w zaciszu domowym? Moja mama wzdryga sie na mysl o pracy full zdalnej bez kontaktu z ludzmi, a ja na wspomnienie uciekania do lazienki od halasow i tlocznosci open space'u. Tam, gdzie to jest mozliwe, firmy powinny dawac wybor.

[@marcini4117]

W moim przypadku praca zdalna daje mi możliwość elastycznego czasowo łączenia pracy z życiem rodzinnym, np. wyskoczenia na chwilę aby zawieźć czy przywieźć dzieciaki ze szkoły, przedszkola, czy jakichś zajęć. A potem mogę to sobie spokojnie nadrobić i i tak wyjdzie czasowo mniej, niż dojazd do i z biura. Natomiast hybryda ze sztywnym wymogiem obecności w konkretne dni wywala cały system.

[@majlahhu]

chodzi tylko o to zeby trzymac pracownika za morde

[@joannazaras8144]

Dokładnie tak. Nagle wszystkie korporacje widzą plusy ściągania ludzi do biura.

[@kicham]

U mnie w pracy niby jesteśmy hybrydowo ale nie mamy obowiązku chodzić do biura co uważam za idelną opcję. Czasami przychodzimy, czasami teamem się umówimy by wszyscy przyszli ale nigdy nie ma przymusu i nikt nie kontroluje kiedy kto skąd jest

[@karolbielen2090]

Zarząd firmy, w której pracuję, hybrydę uzasadnia budowaniem relacji ze współpracownikami

[@Writti]

Zawsze po pracy mogą pójść do pubu czy coś. 😅

[@shabanasty1245]

Jak sie ma kupe sprzętów do testów to nie da sie tego wszystkiego wozic do biura i z powrotem

[@odwaznik2306]

Argument o tym, że przychodzenie do biura zmniejsza chęć szukania nowej pracy jest po prostu durny. Większość firm ściągając ludzi chce wymusić na nich odejście - jak ktoś sobie ułożył życie na wsi, to nagle dojazd do biura może być dużym problemem komunikacyjnym. Ot takie uprzykrzenie życia.

[@pan_lukasz6348]

ktoś to oglądał przed wrzuceniem? Muzyka w tle za głośna

[@ulysses1685]

Zawsze pracowałem zdalnie, nawet jak prowadziłem firmy. Model hybrydowy jest kompletnym absurdem, obie strony są niezadowolone, ni to stacjonarna, ni to zdalna, a najważniejsze jest przecież przyzwyczajenie do stylu pracy. A tutaj skaczesz, doprawdy głupota. Nie wiem jak można mówić, że to zwiększa produktywność, chyba jakieś profesorki z think tanku to sobie wymyśliły. A najlepsza produktywność jest oczywiście przy pracy stacjonarnej, a mam w pracy zdalnej dwudziestolecie doświadczenie.

[@NoFluffJobsPL]

Największy „problem” pracy hybrydowej w naszym odczuciu to fakt, że jest to wariant pracy stacjonarnej. Przykładowo, jako osoba z Gdańska nie możesz podjąć pracy hybrydowej (2-3 dni tygodniowo w biurze) w Krakowie, bo logistyka i koszty tego przedsięwzięcia nie byłyby atrakcyjne dla Ciebie. Co innego, jeśli hybryda miałaby polegać na okazjonalnych wizytach w biurze (raz, 2 razy w miesiącu) - to w paru miejscach można by pewnie było pogodzić.

[@Writti]

Ilustratorzy i montażyści czy influencerzy albo freelancerzy na to nie pójdą.

[@ToshikoMotoGirl]

Ja poluję na zdalnie ponieważ wszędzie mam daaaaaaleko.

[@ulysses1685]

I dobrze, ja sobie wybudowałem dom w lesie właśnie dlatego że pracuje zdalnie w branży IT więc mogę mieszkać nawet na wyspie na Pacyfiku, byle był internet i prąd 👍