Spawanie półosi Stara 660 do Ostrówka K-162

DZIĘKI ZA ŁAPKI MOJE SUBACZKI i wszystkim innym też.
Film szczegółowo pokazuje proces spawania skróconej półosi od Stara 660 z przeznaczenie do przedniego mostu koparko - ładowarki Ostrówek K-162

[@marcingalant8727]

Fajny projekt

[@paweisyn7446]

Cześć. Już oglądam :)

[@gmp-garazmojapasja]

Dziękuję za zainteresowanie

[@sylwek23111]

Te półosie są za słabe po skracaniu przy turze. Zakład mi skracał to obydwie się ukręcily. Raz jedna a za rok druga. Dziadziuś mi taki skracał jedną i trzyma do dziś. A drugą samemu teraz spawalem i jak narazie działa. Na wierzchu dałem rurę o ściance 8mm długości 150mm przecięta na 3 części wzdłuż i spawane było między elementami rury po długości. Zobaczymy ile pochodzi. Przy zwykłym turze chodziło by lata ale jak już tył podnosi i się cofa z ładunkiem to lubi wtedy ukręcić półoś

[@gmp-garazmojapasja]

Nakładki dają naprawdę dużo, a przy tych rozmiarach, które podałeś myślę, że nie ma opcji aby półoś ukręciła się w tym miejscu.

[@sylwek23111]

@@gmp-garazmojapasja przypuszczam że teraz ją ukręci obok. Narazie działa 😊

[@rafal1233]

Ładnie powiedziane Dziadziuś👍

[@dariuszkociubowski7676]

Witam serdecznie udał się projekt działa napęd a pyta Dariusz72 LU

[@gmp-garazmojapasja]

Tak, wszystko w najlepszym porządku. Zapraszam do obejrzenia filmów na moim kanale, np. kzbin.info/www/bejne/qHe7kHmYmrdkqZI a także, kzbin.info/www/bejne/pXSQhISPoNGtmdU i inne

[@dariuszkrzemieniecki8315]

Powinna iść tokarka

[@gmp-garazmojapasja]

Nie bardzo widzę tu zastosowanie tokarki. Jeśli półoś zostanie zespawana krzywo to tokarka nie naprostuje końcówek półosi. Nawet minimalne bicie nie ma tu znaczenia ponieważ połoś nie kręci się względem punktów podparcia tj. koło koronowe i przegub. Podparcie w tuleji to tylko element stabilizacji a nie przeniesienie napędu. Dzięki za zainteresowanie i komentarz.

[@adamhenig1273]

Tak się tego nie robi, tylko na wpust.

[@gmp-garazmojapasja]

Nie mam innego wyjścia jak tylko przyznać Ci rację. Z punktu widzenia poprawności technologii, spawanie stali o zawartości węgla większej niż 0,4% nie jest poprawne i nie ma szans na uzyskanie takiej samej wytrzymałości spawu jaką ma materiał rodzimy. Poprawne połączenie takiej przeciętej półosi, to wyfrezowanie wielowypustu i nałożenie tulei wielowypustowej. Jednak wykonanie takiego połączenia jest kosztowne i wymaga specjalistycznych maszyn, którymi ja nie dysponuję. Póki co, pospawana półoś wytrzymuje i oby tak dalej. Dziękuję za komentarz, Artur

[@adamhenig1273]

@@gmp-garazmojapasja Nie chodziło mi o to o czym piszesz, bo to oczywistość, tylko o to że jak już musimy to zrobić to lepiej na wpust, a nie do czoła. Pozdrawiam.

[@gmp-garazmojapasja]

Tu mnie zaskoczyłeś. Nie sądziłem, że masz na myśli połączenie spawane z dodatkowym wykorzystaniem wpustu. Nigdy tak nie robiłem, ale pomysł wydaje się logiczny. Tym nie mniej bez frezarki tematu nie ruszysz.

[@adamhenig1273]

Nie potrzeba frezarki. Wytnij po prostu szlifierką kontową w jednej części klin, a w drugiej jego odwrotność. Dodam jeszcze że jak przerabiałem mosty od stara 660, to wstawiałem długi frez z pół ośki by mieć blokadę przedniego mostu.

[@gmp-garazmojapasja]

Tu podyskutuję. Ręczne wycięcie kształtów w obu częściach niewiele pomoże jeśli nie będzie precyzyjnie dopasowane. Gdy by półoś pracowała w jedną stronę, to jeszcze miało by to sens, ale przy obciążeniu dwukierunkowym nawet minimalny luz spowoduje, że spaw nie wytrzyma, a samo połączenie kształtowe wykonane kątówką nie będzie w stanie przenieść momentu. Być może taki zabieg zwiększy wytrzymałość połączenia o kilka procent, ale wydaje się mi, że ryzyko złego dopasowania współpracujących powierzchni jest zbyt duże, aby zaufać takiej metodzie. Taki sposób wydaje się nie gorszy od spawania do czoła dwóch półosi zakończonych stożkami, ale czy jest lepszy, nie potrafię ocenić bez sprawdzenia. Jeśli życie pozwoli, to zastosuję Twój pomysł w realu. Mam nadzieję, że nie, ale jeśli moja półoś nie wytrzyma, to zrobię wstawkę kształtową. Możliwość blokowania mechanizmu różnicowego, to zawsze plus. Z tym nie da się dyskutować :) Dzięki za wymianę doświadczeń. Pozdrawiam, Artur