STREFA BEZ DZIECI, STREFA BEZ SENIORÓW? Kontrowersyjne zakazy wstępu w Korei Południowej

W Korei powstaje coraz więcej stref "bez dzieci", ale też "stef bez seniorów", a nawet "stref bez ajumm". Co o tym myślicie?
Źródła:
english.hani.co.kr/arti/engli...
www.koreaherald.com/view.php?...
www.koreaherald.com/view.php?...
www.koreatimes.co.kr/www/nati...
www.donga.com/news/article/al...
blog.naver.com/sn522985/22322...
m.bobaedream.co.kr/board/bbs_...
imnews.imbc.com/replay/2024/n...
n.news.naver.com/article/003/...
namu.wiki/w/%EB%85%B8%ED%82%A...
• "노키즈존이니 나가주세요"... 아동은 ...
• 의자 누운 아이들…점주가 '노키즈존' 망...
• "노키즈존이 그렇게 기분 나쁘냐"…사장 ...
• [자막뉴스] 논란 컸던 '노시니어' 카페...
• "서울 전체가 노 시니어 존"...갈 곳...
• [자막뉴스] "젊은 사람들이 싫어하잖아"...
• [자막뉴스] '이게 무슨 표시야'...지...
Chciałabyś/chciałbyś wspierać mój kanał? Super! Możesz to zrobić tu, na KZbin, stając się KARTOFLEM PLUS! 🥰
/ @pyrawkorei
Linki do miejsc, gdzie możecie jeszcze spotkać Pyrę:
Pyra na Facebooku: / pyrawkorei
Grupa FB Kartofle Pyry: / 2020217994872637
Pyra na TikToku: / pyrawkorei
Pyra na Instagramie: / pyrawkorei
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało w komentarzach lub gdziekolwiek na moich social mediach!
#korea #strefybezdzieci #cotamwkorei

[@AniaN8286]

Jako matka dwojki dzieci, jestem za strefami bez dzieci. Czasami chce się odpocząć od krzyków, pisków, płaczu czy marudzenia

[@solemijo7860]

Dobrze to zróbmy milion zakazów dla dzieci, zwierząt, seniorów i także może dla kobiet. Dlaczego ludzie mają mieć zakazy? Bo niektórzy nie potrafią się zachować? To pójście na łatwiznę, dlatego że właściciele powinni komunikować ludziom żeby ewentualnie wyszli. Z psem nie mogę pójść w wiele miejsc, bo jakieś matołki nie sprzątają po swoich. Więc zakaz mi się należy?

[@Aarikaa]

​@@solemijo7860 Ta hiperbolizacja z milionem zakazów naprawdę nie jest potrzebna :) Te wyznaczone strefy czy zakazy nie są związane z nietolerancją jako taką, tylko poparte są konkretnymi powodami, i niestety ale nigdy nie będzie sprawiedliwa dla każdego. To jest coś, z czym trzeba się liczyć żyjąc w społeczeństwie. Np. strefy bez dzieci są potrzebne ludziom, którzy preferują bądź potrzebują spokoju (np. osoby autystyczne, dla nich też np. u nas tworzy się tzw "ciche godziny" w marketach, gdzie wyłączana jest muzyka). I personel powiedzmy kawiarni, gdzie takie strefy istnieją nie są w stanie przypilnować wszystkich ludzi. Zresztą jak miałoby to wyglądać? Po kilku uwagach taki rodzic z krzyczącymi dziećmi miałby być wyproszony? Wtedy dopiero byłby krzyk, nie tylko dzieci ale też i rodzica. Oczywiście byłoby idealnie, gdyby wszyscy byli dojrzałymi emocjonalnie ludźmi i potrafili zachować się stosownie, ale jak widać, nie jest to wykonalne w żadnym społeczeństwie.

[@MiChoDzi]

@@solemijo7860 miastowe perypetie które sami sobie wymyślacie zamiast zająć się poważnymi problemami XD

[@Unlikon]

@@solemijo7860 Podejrzewam, że miejsc takich jak kawiarnie, restauracje itp właściciele nie otwierają aby szerzyć wśród społeczeństwa zasady dobrego wychowania, pozwolę sobie nawet zaryzykować twierdzenie że to nie ich obowiązek jako usługodawców w tym konkretnym segmencie rynku. A odpowiadając na twoje pytanie; tak, zakaz ciągania psa za sobą gdzie popadnie obowiązuje także Ciebie. :D

[@solemijo7860]

@@Unlikonjak chcecie ciszę to idźcie do lasu albo siedźcie w domu. Takie autorytarne podejście jest obrzydliwe i wstydźcie się ludzie. Niektórych brzydzą g eje i czarnoskórzy. Też mają mieć zakazy?

[@Robaczka03]

Najpiękniej było by gdyby ludzie po prostu wiedzieli jak sie zachować....

[@watermelon55]

Zbyt piękna prośba by była prawdziwa

[@merlin0298]

wtedy świat by się zawalił

[@arturgustaw8077]

Masz rację. Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@joannaz3033]

Najlepsza byłaby strefa "bez kretynów"

[@FreSte06]

Oj to te osoby by nie wiedziały że tam nie mogą. A kelnerzy bili by się o obsługę tej strefy

[@agnieszkakurylo2148]

😂

[@danusiakowalska3506]

Nie mam nic przeciwko dzieciom w strefie publicznej.... Jedne czego bym wymagała, od rodziców, to edukacja i wyrobienie społecznych nawyków. Nie piszczeć, nie wrzeszczeć, nie biegać między stolikami. Problem nie w dzieciach

[@dafafaaf7679]

A co jakby tam ciebie nie wpuścili?

[@wolfgangd3653]

Super, jak zdefiniujesz "kretynów" w regulaminie? "Ludzie ktorych nie lubi Joanna Z. 3033"? Moze i to tylko zart, ale jesli tak to kretyński

[@karolinamierzwinska7372]

W Białymstoku mamy Kocie Cafe, do którego wstęp mają osoby 14+ przez wzgląd na dobro kotów. I... Absolutnie uwielbiam to miejsce. Nie trzeba pilnować dzieciaków, aby nie biegały po lokalu strzasząc kotki, nie ciągały za ogon, nie chwytały w nieodpowiedni sposób kota zadając mu ból. Kawiarnia jest dla kotków domem tymczasowym, często są to zwierzaki z chorobami, po różnych zabiegach ratujących życie i potrzebują one zwyczajnie czasu na socjalizację ze starszymi ludźmi, którzy kontrolują swoje zachowanie i czytają regulamin. Cudownie widzieć rozstastającą się ściankę ze zdjęciami kotów, które zostały już adoptowane, a jest ich już 160!

[@Swirl_Girl]

Dokladnie, bardzo dobrze ze dzieci nie maja tam wstepu

[@arturgustaw8077]

I dla tego ogromnie się cieszę że takie firmy bankrutują. Ogromnie się cieszę że w Polsce dwie znane firmy wywiesiło kartkę że dzieci nie mają wstępu a pół roku od ich karteczek w restauracji teraz zgłosili upadłość konsumencką. Ja tam poszedłem i rzeczywiście właściciel z jednej restauracji napisał kartkę że firma upadła i restauracji nie ma z powodu czynszów. Strasznie się ucieszyłem że firma która nie mile były widziane dzieci to upadła. Cała firma upadła. Coraz więcej teraz w ciągu miesiąca udostępniają w wiadomościach że firmy z powodu dużych rachunków musieli zamknąć firmę. Cieszę się ogromnie że firmy upadają jak pies ci co dyskryminowali ludzi i robili selekcję. Fajna nasza Polska. Ogromnie się cieszę że firmy dostają grube tysięczne rachunki za prąd i gaz i bankrutują. Aby jak widzę że znów jakaś restauracja zgłosiła zamknięcie firmy to się wręcz cieszę i klaskam i piwo otwieram na ucztę. W Polsce i za granicą dyskryminacja jest a Piłeczka lubi się odbijać. Cieszę się że firmy upadają a w szczególności restauracje i piekarnie które mają ceny jakby robili że złota te bułki i ciasta. Supermarket ma lepsze i jakościowe niż piekarnie które zarabiają na marce a nie na jakości i dbałości. Aby czekać aż upadną a ja z przyjemnością będę klaskał w dłoni i życzył utonięcia w długach.

[@agaagusia4726]

Byłam w kilku kocich kawiarniach i miałam okazję obserwować wielu dorosłych, którzy byli bardzo nachalni i po prostu męczyli koty nic nie robiąc sobie z regulaminu. Myślę, że nie jest to kwestia wieku, a wychowania. W moim domu zawsze były zwierzęta i od małego uczyłam moje dzieci odpowiedniego zachowania w stosunku do nich. Nie rozumiem dlaczego akurat 14+ ma być tą granicą odpowiedniego zachowania. Najpierw rodzic kontroluje zachowanie dziecka. Jeśli ktoś będąc dorosłym nie umie się zachować, to przede wszystkim on nie powinien przebywać w takim miejscu

[@coockiekat]

Przykro się tego słuchało. Szczególnie o strefach bez seniorów w kraju, w którym co piąta osoba to senior. Jezeli chodzi o problemy z seniorami na basenach czy na siłowniach, to moim zdaniem można to rozwiązać wprowadzając tzw godziny dla seniorów. Np. od 11-13 seniorzy mają 50% zniżki ( co zapewni ich tłumne stawienie się właśnie w tych godzinach a nie innych ), jest więcej staffu na basenie, więcej ratowników a w godzinach porannyh i wieczornych, kiedy jest więcej ludzi po szkole i pracy, tych seniorów juz wtedy nie będzie.

[@crazyfrytka]

Jestem jak najbardziej za zakazem wstępu dla dzieci w niektóre miejsca. Do dziś pamiętam koncert muzyki symfonicznej, gdzie za mną siedzieli rodzice z 4- i 5- latkami. Cały koncert (1,5h) kopania w mój fotel i nieustających tekstów: "Nudzę się.", "Kiedy do domu?", "Długo jeszcze?" itp. Zamiast delektować się muzyką na żywo, musiałam słuchać dziecięcych jęków, a na zwrócenie uwagi rodzice nie reagowali... Dzieci są częścią społeczeństwa i zupełnie nie zgadzam się z tekstami o pociągach bez dzieci czy lotach bez dzieci, bo najmłodsi i ich rodzice mają takie samo prawo oraz potrzebę korzystania z nich, jak każdy inny obywatel. Natomiast co innego bardziej "specjalistyczne" miejsca, jak np. drogie restauracje, siłownie, miejsca rozrywki i inne przestrzenie, gdzie ludzie płaca pieniądze za miłe/ konstruktywne spędzenie czasu, a nieupilnowane dzieci mogą w tym przeszkadzać. Na pewno rozwiązaniem były by wydzielone strefy dla dzieci i/lub bez dzieci wewnątrz, np. restauracji, choć w wielu lokalach z pewnością nie byłoby na to miejsca. Niemniej, trzeba gdzieś pogodzić potrzebę uczestnictwa dzieci (i ich rodziców), w życiu społecznym z potrzebą postronnych ludzi do świętego spokoju. Obie są uzasadnione i nie ma co twardo obstawać tylko przy jednej z nich.

[@TheAlija88]

Za mną w kinie siedział tatuś z dziećmi, które czytać nie potrafiły a, że film był z napisami on im cały czas czytał. W dodatku jeden gnojek ciągle kopał w fotel. Tak powinny być zakazy wstępu dla dzieci w wielu miejscach, chociaż o określonych godzinach.

[@Margarytka_]

Podobne doświadczenie, gdy byłam na wystawie imersyjnej. Ja chce sobie posłuchać o Van Goghu, a przede mną tor do biegów urządził sobie dzieciak, a jego matka stanęła po drugiej stronie wystawy, żeby mieć od niego spokój i posłuchać... ignorując, że ja tracę taką możliwość. Po skosie siedziały dwie dziewczynki które też co chwila rzucały tekstami "Kiedy koniec? Ja tu nie chce być..." Z ciekawości przeprowadziłam mikro sondaż i spytałam się siostry (która ma dziecko które jest dobrze wychowane i nie jest niegrzeczne w miejscach publicznych) co sądzi o restauracjach/kawiarniach bez dzieci powiedziała, że to genialny pomysł, bo jak raz na rok ma możliwość pójść z mężem na randkę to nie po to, żeby słuchać płaczu cudzych dzieci... Są kawiarnie dla dzieci, są wystawy sztuki skierowane na dzieci, ale niektórzy rodzice tego nie rozumieją i zabierają je tam gdzie zwyczajnie dzieciaki nie chcą być. Pomijając oczywiści zabieranie ich w miejsca w których nie powinny być - np. do baru (widziałam i takie przypadki).

[@nicciekawego69]

W muzeum II wojny światowej w Gdańsku widziałam dzieci, które biegały tam i się bawiły - jedno nawet w miejscach pamięci obozów koncentracyjnych, biegało między "budkami" i udawało, że gada z kimś przez "telefon" (mikrofon z wypowiedziami osób, które przeżyły obozy). To było przerażające, nie mówiąc już o tym, że pokazuje brak szacunku rodziców do historii ani innych zwiedzających.

[@jeanne9218]

​@@TheAlija88Mieszkam w Londynie i tutaj organizuje się specjalne seanse dla rodziców z dziećmi. Nikt tam nie ma pretensji, że dziecko mówi czy płacze.

[@TheAlija88]

@@jeanne9218 dobry pomysł, być może jest też coś takiego PL, nie wiem bo nie interesuje się :)

[@hannarutkowska1534]

Ciekawa jestem czy wprowadzenie przez właściciela siłowni regulaminu i podpisywanie go przez klientów nie byłoby lepszym rozwiązaniem. Przeczytałeś, podpisałeś, to się stosuj, a jak nie, to mam prawo cię wyrzucić. Argument odnoszący się do nieumiejętności przez starszych obsługi urządzeń na siłowni jest słaby, bo po to jest tam właściciel czy trenerzy, żeby pomóc przy obsłudze. Jeżeli chodzi o dzieci, to rodzice są za nie odpowiedzialni i powinni uczyć co można a czego nie. I tak to już jest z tą wolnością, że wolność jednego człowieka ogranicza wolność drugiego.😔

[@Marlenne-bo1xw]

W sumie zgadzam się w stu procentach. Chociaż umieszczenie w regulaminie punktu, że nie można przynosić kosza z ubraniami, żeby zrobić pranie pod prysznicem, nie przeszłoby mi do głowy 😆 Ale wiele siłowni czy basenów w Polsce ma takie regulaminy. "I tak to już jest z tą wolnością, że wolność jednego człowieka ogranicza wolność drugiego" - i to jest absolutna prawda, którą niestety nie każdy rozumie. Ukłon w Twoją stronę.

[@dorotacyganek4913]

Zamiast stref " bez" można zrobić strefy "tylko dla" Myślę że to byłoby milsze dla poszczególnych grup społecznych

[@martafigler]

To już jest takie czepianie się o byle 💩

[@paulinafrackowiak6772]

Na to samo wychodzi🤷‍♀️tylko inaczej brzmi

[@polabestie]

Prawda zmienia to moim zdaniem spojrzenie ludzi, niby to samo a jednak bardziej kulturalne

[@agaagusia4726]

Takie strefy już były. W latach 1939-1945. Nie było to "miłe"

[@martafigler]

@@agaagusia4726 a ja wciąż uważam, że to już tylko czepianie się. Ludzie teraz są strasznie delikatni i wszystko, dosłownie wszystko ich obraża

[@karpatka_]

Strefa ciszy w pociągu to coś wspaniałego. Podoba mi się ta nazwa bo nikogo z samej nazwy nie wyklucza, a wiadomo, że dzieci, psy czy głośni ludzie nie mają tam wstępu 😅

[@martaaa7802]

z psami można do strefy ciszy, nie ma zakazu ich tam

[@FreSte06]

Jechałam ostatnio z opola do Kędzierzyna. I pies był cichszy przez te 30 minut nawet nie wydał głosu. Zaś kobiety to się przekrzykiwały jak przekupki na targu

[@martaaa7802]

@@FreSte06 wtedy należy zwrócić po prostu uwagę, jak nie pomoże to powiedzieć konduktorowi o tym.

[@karpatka_]

Oczywiście, że z psami można do strefy ciszy. Z cichymi tak ;)

[@FreSte06]

@@martaaa7802 tia. 2 razy jechałam a konduktora nie widziałam. Jakby założyłam słuchawki i mi tam pal licho. Ale no trochę szacunku w miejscu publicznym

[@joshe_pro]

Kiedys w Polsce w restauracji przy stoliku obok siedziala wielka rodzina i postawili obok stolika ( dosc blisko mnie) nocnik dla 3 letneigo dziecka, ktore sie obok mnie zalatwialo, przy jedzeniu ;) Strefy bez dzieci czasami sa koniecznoscia xd

[@izabelab5769]

Strefy bez dzieci są koniecznością bo jedna rodzina ma nierówno pod sufitem? A gdzie była obsługa lokalu?

[@Tanczaca_z_garami]

Witam😊strefy bez dzeci maja sens, czasami zachowanie "bombelkow" wola o pomste do nieba. Zdaje sobie sprawe ze to nie ich wina,ze sa najzwyczajnie niedopilnowane. Z przyjemnoscia wspominam pobyty w pensjonacie,ktore oferuja nolegi i pobyt tylko doroslym ,cisza ,spokuj. Pozdrawiam ciepluko:)

[@watermelon55]

Moim zdaniem takie zakazy są bardziej racjonalne w miejscach gdzie jest bezpośredni kontakt ze zwierzętami

[@kathleenpl9136]

To nie zachowanie dzieci wola o pomstę do nieba tylko zachowanie rodziców...

[@FreSte06]

Dokładnie! Byłam rok temu w MacDonald z mamą. I obok siedziała matka z 5 synami. Jeden został odrzucony od stolika bo ma dysfunkcję a reszta biegała i krzyczała. Menadżer na moją prośbę powiedział im żeby się uspokoili. To usłyszał że to my możemy iść skoro nam to przeszkadza Masakra czasami z rodzicami i dziećmi

[@angelikapxyz2039]

Czytanie ze zrozumieniem się kłania ​@@kathleenpl9136

[@paulinagabrys8874]

​@@watermelon55dokładnie. Dzieci do lat 6 nie powinny być w kocich kafejkach.

[@smiercpazur]

Zamiast stref bez dzieci zróbmy strefy ciszy po prostu.

[@annatttttttt67584]

Dokładnie

[@Swirl_Girl]

Ale wtedy Karyny i Madki beda miec problem ze jak to nie moga wkurwiac innych ludzi😞 usmiech bombelka zalatwia wszystko

[@arturgustaw8077]

Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@arturgustaw8077]

@@Swirl_Girl Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@xxanadu1852]

No i co kelner ma latać i zwracać ludziom uwagę, żeby zabrali dziecko, które źle się zachowuje? Jak masz zakaz wejścia, do spina będzie przy wejściu, a tak to spiny będą 24/7.

[@anija5506]

Dziś dzieci są niewychowane. Dzieci nie wiedzą i nie nauczone, że w strefie publicznej istnieją zasady. Matkom dziś razem z porodem wypływa racjonalne myślenie, a włączają się emocje. Dziś dziecko to bóg i bezstresowe wychowanie.

[@bozenai2091]

Na calym swiecie sa np. Hotele tylko dla dorosłych oraz familijne. I jest dobrze, kazdy moze wybrac pod siebie. Z tym zakazem wejscia dla osob starszych to jednak nieco przegięcie- bardziej racjonalne byly by bezwzględne zakazy okreslonych zachowań

[@SaDa-fd1ns]

Strefy bez dzieci , super sprawa 👍 To jest odpowiedź na potrzeby i z powodu przesuwania granic przez społeczeństwo . Kiedyś do restauracji nie przychodziło się z wrzeszczącym niemowlakiem , lubi biegającym i rzucającym wszytko dzieciakiem. Tylko jak już dziecko było nieco straszę , nauczone siedzieć w jednym miejscu, przyzwoicie jeść i zachowywać się.. Teraz te granicą są przesunięte bez opamiętania , więc jest potrzeba odpoczynku, po pracy , relaksacji w przyjemnym miejscu , a nie w ,,przedszkolu,, . Rozumiem to i popieram 👍👍👍👍😊

[@goldfreya4192]

+1111111 Dokładnie Ja nie wychodziłam z rodzicami do restauracji galerii czy kawiarni dopóki nie zostałam nauczona, aby siedzieć spokojnie. Chodziliśmy do parków i na place zabaw, plaże, czasem do muzeów które uwielbia mama, a z których byłam wyprowadzana przez tatę gdy zaczynałam się zachowywać nieodpowiednio. Gdyby obecnie tak to wygadało, nie miałabym absolutorium żadnych zastrzeżeń do dzieci w miejscach publicznych

[@Swirl_Girl]

Strefy no kids to najlepsze co sie wydarzylo w 21 wieku! Nie bez powodu, to ozncza ze rodzice zawodzą po prostu i sa przyczyna dlaczego takie strefy powstaja. Skoro dzieci sa coraz mniej wychowane i ogolnie rodzice coraz mniej sie nimi zajmuja, wola dac telefon i sie odczep, jak ktos zwroci uwage to oburzenie bo to przeciez tylko dziecko XD Rodzice i dzieci czuja ze moga robic co chca bo realnie nie ma zadnych konsekwencji dla nich. Zwracasz uwage takiemu, zacznie sie klocic i tyle. I tak nie wyjdzie i nie uspokoi dziecka, jeszcze zeby na zlosc zrobic wszystkim innnym. Ochrona nie wyprowadza dzieci z takich miejsc przypominqm tylko dlatego ze nie potrafia nie przeszkadzac innym. Takie miejsce to odpowiedz na to ze rodzice nie potrafia zapanowac i wziac odpowiedzialnosci za dziecko. Telefon tablet do reki i prosze🤷🏻‍♀️ samo sie zajmuje i samo sie wychowuje. A prawda jest taka zeby jakby sie posypaly kary finansowe za nieupilnowanie dzieci - to wszyscy rodzice raz dwa nagle by sie obudzili ze jednak musza wychowac dziecko bo kary finansowe dotykaja ludzi najbardziej. Zostawiam was z ta mysla - skad sie wzial problem ze takie miejsca powstaja, i jak perspektywa nietykalnosci rozpuszcza obecnych rodzicow, a oni tym samym swoje dzieci. Gdyby istnialy realne konsekwencje to nagle by sie okazalo ze da sie pogadac z dzieckiem i daloby sie nagle je uciszyc, a nie tylko wszedzie rzucac tam gdzie ci wygodnie “to tylko dziecko” niech robi co chce. Rodzice, to dzieki wam powstaja takie strefy, sami jestescie sobie winni

[@neativ13]

Dodałby strefę ciszy, człowiek chce sobie zjeść ciasto i napić kawy, a kobiety gadają i gadają

[@Liberyjka]

​@@neativ13i strefę bez przeklinania...

[@czarownicazksiezyca5723]

Nie zawsze. Nagłaśniane są sytuacje skrajne, w których dzieci faktycznie szaleją, a rodzice nie reagują, ale przez to społeczeństwo źle patrzy na wszystkie dzieci. „Nie umiesz wychować dziecka bo płacze w miejscu publicznym” itd. Czasami dziecko jest po prostu dzieckiem i będąc w miejscu publicznym trzeba się z tym liczyć.

[@lady0shady]

Ja byłam super cichym, zamkniętym dzieckiem. Nie cierpiałam, że inne dzieci piszczą, krzyczą (drą ryja, za przeproszeniem). I mnie też by nie wpuścili, bo jestem dzieckiem. I tak samo są inni porządni staruszkowie, którzy zachowują się normalnie...

[@FreSte06]

Mam sąsiada lat 80 który potrafi obserwować okna w moim domu lornetka. No w domu to chce chodzić jak mi się podoba. Zaś inni ludzie są kochani i pomocni. Tu jest w punkt są jednostki takie A co do bycia dzieckiem miałam identycznie. Ludzie zawsze się dziwili jaką dobrze wychowana i grzeczna jestem

[@arturgustaw8077]

@neativ13 Masz rację. Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@agatas1990]

Jestem jak najbardziej za strefa Be dzieci. Pracuje w przedszkolu. Mam dzieci codziennie. Nie wszystkie ich zachowania wynikają z braku wychowania. Siedząc np. Przy hotelowym basenie pijąc mohito nie chce słyszeć kwiczących z radości dzieci moczacych się w basenie. Chcę siedzieć w spokoju. Żeby potem cały rok mieć siłę na te radosne dzieci.... Są inne miejsca gdzie dzieci mogą wchodzić bez problemów, bo, przynajmniej w w Europie mało takich miejsc bez. Wykluczanie innych - z argumentami które podałaś - są dla mnie zrozumiałe, właściciele są wkurzeni i tyle. Jaki rodzice: musicie Zrozumieć, że niektórzy chcą całkowicie odpocząć podczas swoich (niewielu) wolnych dni. Dla was są lepsze fotele rodzinne, które zapewniają także rozrywkę dzieciakom.

[@izabelab5769]

Przecież nie zajmujesz się obcymi dziećmi na urlopie. To jakby ktoś pracujący w obsłudze klienta powiedział, że chce mieć absolutną ciszę na wakacjach bo ma dosyć gadania ludzi. To jakiś idiotyzm 🤦

[@agatas1990]

@@izabelab5769 czemu idiotyzm? Mam do tego prawo. Ja mam prawo wybrać hotel bez krzyku dzieci, z dorosłymi którzy także wypoczywaja i nie krzyczą od rana do nocy. Zajmować się nie muszę, ale je słyszę. I nie mogę w spokoju poczytać książki. Oczywiście widuje dzieciaki w różnych atrakcjach, czy idąc do restauracji, albo na plażę, ale nie mam tego przez cały dzień i jak mam potrzebę zrelaksować się w ciszy to mogę to zrobić na hotelowym leżaku. Idiotyzmem jest raczej to co piszesz, próbując mi narzucać twoje zdanie i uważając, że jest ono najważniejsze. Wierz mi: idąc do hotelu gdzie dzieciaki są wpuszczane, płacisz znacznie mniej kasy (tak, place za spokój!) restauracje dla dorosłych należą też raczej do tych bardziej ekskluzywnych. I nadal: miejsc gdzie dzieci mogą wejść jest więcej. I z nich mogą korzystać ci, którym to nie przeszkadza bądź rodziny. I są to dla rodzin atrakcyjniejsze miejsca (szczególnie jeśli chodzi o hotele - te dla dorosłych nie mają żadnych atrakcji dla dzieci, w hotelach rodzinnych są brodziki, animacje, kąciki zabaw, specjalne menu w restauracji itd.).

[@gadziegardo7588]

O ile strefy bez dziecię jestem jeszcze jako tako w stanie zrozumieć. Tak strefy bez osób starszych zaczynają mi śmierdzieć dystopijni. Bo jeżeli umożliwimy takie powolne wykluczanie kolejnych grób społecznych które nie spełniają "standardów". To ktoś może stwierdzi, że chcę strefę bez osób niepełnosprawnych bo nie ma ochoty spędzać czasu w otoczeniu osób np z zespołem Downa. No i w sumie tu pojawia się problem. Bo czym od dziecka i jego zachowania różnią się osoby cierpiące na niepełnosprawności, zwłaszcza te intelektualne. Też może się zachowywać głośno i nieodpowiednio, też może być problem nad nią zapanować itp. Może jestem czarnowidzem ale zaczyna mi to śmierdzieć społeczeństwem tylko dla osób spełniających "normy".

[@watermelon55]

Kocham ten komentarz ❤ Nie mam nic więcej do dodania

[@dominikao9326]

Wystarczy dać dorosłym alkohol i sami nie będą spełniać „standardów”.

[@gadziegardo7588]

@@dominikao9326 To jest coś co mnie rozwala. Pracowałam w gastro i w maku prze jakiś czas. Mak generalnie jest pełen dzieci i nastolatków. Ale największe imby jakie tam się wydarzały zawsze powodowali dorośli. W tym plucie po pracownikach, wyzwiska, wylewanie picia na pracowników, agresja słowna i fizyczna oraz nawet obnażanie się przed pracowniczkami. A dzieci najgorsze co robiły to się darły, nastolatki czasem coś wylały czy zrobiły syf. Ale 100 razy bardziej wolałam wycierać syf po dzieciakach niż wzywać policję do agresywnych typów. Uważam, że ludzie specjalnie wymyślają i przesadzają w tych historiach o starszych dzieciach żeby ubarwić swoją historię i mieć podbudowie pod swoją argumentację. No i oczywiście mityczne madki i kaszojady które są winne całego zła na świcie. Przyczyn żeby uznano cię z madke wystarczy mieć wysokowymagajace dziecko które trudnej uspokoić niż tylko dając cyca. W ogóle to jak znormalizowana jest w polskim społeczeństwie pogarda do dziecko nadaje się na temat pracy badawczej z socjologii. Bo to nie jest coś normalnego dla całego świata.

[@justinate8027]

@@gadziegardo7588 Bardzo zgadzam się z tym komentarzem. Mam wrażenie, że dzieci są wręcz usuwane z przestrzeni publicznej. Nowe osiedla praktycznie nie mają placów zabaw (bo dzieci będą krzyczeć), dzieci przeszkadzają ludziom w sklepach, kawiarniach, samolotach. Najlepiej byłoby je ukryć w domu dla komfortu tych wrażliwych na ich niedorosłe zachowanie i wypuścić dopiero jak będą dorosłe. A przecież dzieci uczą się przez obserwację. Patrzą jak zachowują się inni z tego wnioskują co jest normą a co nie. Czasami rodzic może mówić 100 razy (np. trzymaj się poręczy w autobusie), a wystarczy , że zwróci uwagę obca miła Pani/Pan i efekt jest natychmiastowy. Dlatego mówi się że do wychowania dzieci potrzebna jest cała wioska. Szkoda że nie chcemy nią być.

[@gadziegardo7588]

@@justinate8027 No właśnie ludzie zapominają, że dziecka nie wychowują tylko rodzice ale całe społeczeństwo. I jest to wiedza stara jak świat. Tak dorośli najpierw usuwają place zabaw a potem ci sami dorośli jęczą, że ta dzisiejsza młodzież to tylko a telefonach siedzi w tym internecie XD.

[@axlpolska8146]

Nigdy nie widziałam sensu miejsc bez dzieci. Póki nie poszłam do pizzeri z bliższą i dalszą rodziną. Była w niej dwójka dzieci w wieku 5lat. Dzieciaki umiały sie zachować, serio. Wystarczyło zwrócić im uwagę. Niestety nikt nie wpadł aby to zrobić. Na lekkie sugestie rodzina reagowała że przecież to dzieci, nudzą sie, bawią i nie ma w tym nic złego. Nawet jak plackiem leżały na środku sali gdzie chodzili kelnerzy. Było mi mega wstyd i glupio choć to nie były moje dzieci. Wtedy zrozumiałam po co ten zakaz...

[@ulcowna]

Krótko mówiąc chodzi o przyzwoite zachowanie i szacunek do innych ludzi. Zrozumiałe. Ja również nie znoszę biegających po restauracji dzieci, krzyków i obscenicznych scen. A ludzie starsi,no cóż,to oni powinni dawać przykład młodszym. Szanujmy się nawzajem i będzie dobrze ❤

[@VisennaGD]

Sporo osób pisze o tym ze indywidualna odpowiedzialnośc jest lepsza niż zbiorowa, ale takie gadanie sprawdza sie głównie na papierze. Kto kiedykolwiek był świadkiem prób upominania lub wypraszania różnych niewłaściwie zachowujących się osób, ten ma tego świadomość. Ludzie po prostu ignorują napomnienia, potrafią jeszcze zwyzywać, nawrzeszczeć i do widzenia. Pomijając już strefy bez dzieci, które nie istnieją tylko po to by zapewnić że nie będzie "źle" zachowujących się dzieci - po prostu są strefy gdzie ludzie chcą ciszy i spokoju, a zupełnie normalne zachowanie dzieci typu płacz i wrzask z powodu niebędącego "rozwydrzeniem" to coś czego sie akurat nie chce doświadczać np w hotelu na wakacjach o 5 rano.

[@joannamierzwinska4419]

I tu swieta prawda. Problemem zadko sa same dzieci a ich rodzice, którzy nie pootrafia lub nie chcą zapanowac nad swoimi pociechami obarczajac ich obecnoscia innych. Co do strefy dla psów to jako osoba ktora ma duzy lek przed tymi zwierzetami chcialabym miec jasny przekaz ze strony wlasciciela lokalu czy psy moga być wpuszczane czy nie. Wtedy mialabym szansę dokonac wyboru. Nie wyobrazam sobie bowiem przebywania w komforcie w kawiarni z psem obok mnie. Inna kategoria są psi przewodnicy, bo sa one skupione na czlowieku z ktorym przyszly i nie sa zainteresowane innymi ludzmi. Co do onnych stref to mysle ze wystarczy wypunktowac zachowania, ktore nie beda tolerowane...

[@watermelon55]

Czemu jak mówimy strefa bez dzieci jesteśmy pochwalani a jak wspomnimy strefa bez psów to odrazu się odpalają obelgi ? Kocham zwierzęta ale nienawidze ludzi kochajacych je nadmiernie

[@jola8644]

100 % racji

[@sewerynsobczyk1174]

Od pewnego czasu wybieram w pociągach strefę ciszy, bo rzeczywiście dzisiejsze dzieci są bardzo głośne, a ich rodzice albo nad nimi nie panują, albo akceptują niepoprawne zachowanie swoich pociech i nie widzą problemu.

[@alexaalexa5584]

Też wybieram strefę ciszy, bo nie lubię przez całą podróż słuchać cudzych rozmów telefonicznych

[@neativ13]

Albo takie są dzieci, są głośne i szaleją, kiedyś każde dziecko było bite! czy było ofiarą przemocy umysłowej, emocjonalnej, nawet od nauczycieli! dlatego były spokojne, bo były przerażone!!!!!

[@MinoChanTT]

Mam problemy z sensoryką i miejsca publiczne są dla mnie wymagające, ale uważam, że tworzenie stref wykluczających daną grupę jest złe. Ludzie zaczynają zapominać że żyjemy w społeczeństwie i normalną sprawą jest że dzielimy pewne miejsca jako grupa. Jak ktoś ma z tym problem to ewidentnie powinien popracować nad empatią. Sama jak byłam młodsza miałam problem z tym i uważam że da się to przepracować. Ja popracowałam, kupiłam zatyczki i przestałam winić dzieci za to że są dziećmi.

[@monia173]

Jak Pyra wrzuci odcinek to dzień od razu staje się lepszy

[@kinguszz1552]

Może najlepszym pomysłem byłoby zmienienie polityki wchodzenie w dupe klientowi na każdorazowe wyproszenie tej osoby. A w miejscach gdzie mozna zidentyfikować osobę to tej osobie wprowadzić zakaz. Może to by nauczyło ludzi sie zachowywać.

[@arturgustaw8077]

Masz rację. To znaczy według ciebie że w barze mogą pierdolić kilkanaście osób o swoich sprawach że nawet w ciszy zjeść nie można bo każdy napierdala o swoich sprawach? Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@shiri_qi0]

Lubię dzieci, uważam że większość jest naprawdę mądra i powinniśmy bardziej doceniać ich inteligencję i kreatywność. Mimo wszystko jako osoba z zaburzeniami integracji sensorycznej mam duży problem z długotrwałym przebywaniem w otoczeniu dzieci. Praktycznie zawsze kończy się to u mnie przebodźcowaniem i koniecznością odpoczęcia w samotności przez jakiś czas. Jestem za strefami bez dziećmi jeśli zaczniemy tworzyć tak samo wiele równoległych miejsc dla rodziców z dziećmi. Mam młodsze rodzeństwo, kuzynostwo. Najmłodsze z nich ma teraz rok.. W większych miastach o wiele częściej spotykaliśmy się z miejscem gdzie dziecko można przebrać i nakarmić, w mniejszych miejscowościach jest tego ZNACZNIE mniej... Jedno, może dwa w przychodniach rodzinnych czy często odwiedzanych restauracjach. Myślę że taki kompromis tworzenia "stref" byłby super! Strefy bez dzieci i strefy specjalnie dla nich i rodziców :]] Ngl mam nadzieję że jest teraz więcej takich miejsc dla dzieci a ja po prostu dawno nie miałem okazji mieć z nimi styczności. Trzymajcie się, wszyscy, rozumiem obie perspektywy na sprawę, ale po cichu liczę na to że w Polsce powstanie więcej stref bez dzieci gdzie nie będę musiał ewakuować się po 10 minutach od wejścia "bombelka"..

[@666banita]

Jak najbardziej jestem za strefami bez dzieci. Idąc do restauracji, kawiarni chcę spędzić czas w spokoju, a nie słyszeć darcie, wręcz piszczenie, głośne płacze, etc, nie mówiąc o bieganiu... I wiele osób którzy popierają takie strefy chcą ich właśnie z tego powodu. Wina przede wszystkim po stronie rodziców, którzy z jednej strony nie potrafią zapanować nad swoimi dziećmi albo wręcz nie nadają się do ich wychowania pozwalając na zbyt dużo.

[@arturgustaw8077]

I dla tego ogromnie się cieszę że takie firmy bankrutują. Ogromnie się cieszę że w Polsce dwie znane firmy wywiesiło kartkę że dzieci nie mają wstępu a pół roku od ich karteczek w restauracji teraz zgłosili upadłość konsumencką. Ja tam poszedłem i rzeczywiście właściciel z jednej restauracji napisał kartkę że firma upadła i restauracji nie ma z powodu czynszów. Strasznie się ucieszyłem że firma która nie mile były widziane dzieci to upadła. Cała firma upadła. Coraz więcej teraz w ciągu miesiąca udostępniają w wiadomościach że firmy z powodu dużych rachunków musieli zamknąć firmę. Cieszę się ogromnie że firmy upadają jak pies ci co dyskryminowali ludzi i robili selekcję. Fajna nasza Polska. Ogromnie się cieszę że firmy dostają grube tysięczne rachunki za prąd i gaz i bankrutują. Aby jak widzę że znów jakaś restauracja zgłosiła zamknięcie firmy to się wręcz cieszę i klaskam i piwo otwieram na ucztę. W Polsce i za granicą dyskryminacja jest a Piłeczka lubi się odbijać. Cieszę się że firmy upadają a w szczególności restauracje i piekarnie które mają ceny jakby robili że złota te bułki i ciasta. Supermarket ma lepsze i jakościowe niż piekarnie które zarabiają na marce a nie na jakości i dbałości.

[@neativ13]

z restauracją się zgodzę, kawiarnia to raczej miejsce na rozmowę, spotkania towarzyskie i rodzinne, czyli jest głośno bez dzieci nawet.

[@666banita]

@@neativ13 kawiarnia to to samo co restauracja. Poza tym w której kawiarni masz głośno??? Chyba tam, gdzie bydło przychodzi. Normalni ludzie idą do niej żeby porozmawiać, a nie drzeć się. Tym bardziej kawiarnie powinny być również wyłączone z obecności dzieci. A i nie ma co porównywać nawet głośniejszej rozmowy dorosłych do darcia się dzieci...

[@neativ13]

@@666banita Dla mnie jest to podobne, szczególnie że Polacy bardzo głośno gadają, nawet w tych lepszych miejscach, głośno jest.

[@666banita]

@@neativ13 nic nie ma podobnego do darcia się dzieci...

[@k.p.687]

Mam dzieci i nie widze nic złego w miejscach bez dzieci. Rozumiem ze czasem ciezko odpoczac, czy porozmawiac gdy obok marudzi jakies dziecko. Sa miejsca typowo dla rodzin z dziecmi, czy wrecz nastawione na dzieci, gdzie jakis pan w srednim wieku moglby zostac posadzony o niezdrowe zainteresowanie nieletnimi, wiec w druga strone uwazam tez takie miejsca sa ok.

[@k.p.687]

A strefy bez seniorów- może jakby właściciel to inaczej uzasadnił, np że chce pomagać młodym nawiązywać kontakty i poprawic dzietność ku chwale ojczyzny, odbior byłby inny 😉

[@magorzatara511]

Ciekawy materiał dziękuję. Korea idąc w tym kierunku,zs chwilę będzie podzielona na dystrykty, jak w Igrzyskach Śmierci.Wyglada na to,że począwszy od standardów piękna, wszystko jest u nich mocno skrajne.

[@Swirl_Girl]

Nie no tak bo jak nie mozna zjesc w 1 restauracji na tysiac innych z glosnym gowniarzem to sa juz zaraz igrzyska smierci gdzie zabijano ludzi XDDDDDDDDD No rzut beretem zaraz bedziemy torturowac ludzi do smierci🤡🤡 moze jeszcze napisz cos o wojnie i gettach ze zaraz tak bedzie🤡 Trzeba nie miec szacunku do ludzi ktorzy umarli zeby pisac takie głupoty Ah te zakazy, nie mozesz wejsc do 1 miejsca i nie wkurzac innych osob - normalnie OBOZY SMIERCI

[@Maja.726]

nie wiem co gorsze, ryki przez 1godz w restauracji, czy ryki za ściana 24h. U mnie dzieci sasiadki z góry jezdza po domu na rolkach oraz graja w piłke nożna.....grę na kaloryferze też lubią

[@krzysztofiasiak1678]

Ja jeszcze zrobiłabym strefę no teenagers😂 mój syn jest w takim wieku hehe. Obserwujac ich zachowanie doszłam do wniosku, że człowiek nie zapomina, że dzieckiem, nastolatkiem był tylko z wiekiem potrzebuje więcej spokoju i ciszy,zeby zregenerować siły. W dzisiejszy czasach żyje się szybko, w dużym stresie, ludzie irytują się z drobnych powodów i nawet otoczenie dzieci, które nie są nic winne może innych drażnić. Dla mnie super pomysł z hotelami bez dzieci. 😅😊

[@catpar5004]

Jest takie miejsce i można pojechać za darmo raz na 2 lata na NFZ - to sanatorium

[@krzysztofiasiak1678]

@@catpar5004 hehe z tego co wiem moja mama już niedługo bo we wrześniu jedzie na NFZ do sanatorium i tak musi płacić.

[@Don-ce6dy]

Nastolatki świetnie się odnajdą w strefie ciszy (z ich fochami i nosami w telefonach) 😉

[@kevscha]

Jestem adziuna :) i jestem absolutnie za strefami. Nie chcę mieć gdy odpoczywam małych dzieci, bo gdy idę z dziećmi do miejsc dla dzieci to jestem z nimi na 100%. A co do braku poszanowania zasad przez młodszych i starszych ludzi i zwyczajnego braku kultury - marzę o ochroniarzach, którzy by po prostu konkretnie reagowali. Ostro, co?

[@Qimor]

Dzięki Agnieszko za ciekawy temat! Z jednej strony strefy bez dzieci są dobrym pomysłem dla tych którzy chcą odpocząć od krzyków i wygłupów dzieci. Pozdrawiam cieplutko Ciebie Agnieszko i TJ 🫰 Trzymajcie się ciepło 🌸

[@Marlenne-bo1xw]

Narażę się na krytykę i powiem, że nie widzę we wprowadzaniu takich stref powodów do oburzenia, a wręcz do pewnego stopnia to popieram, o ile mówimy o miejscach i biznesach prywatnych, a nie państwowych. Jest to opinia subiektywna oczywiście, ale mogę ją poprzeć (subiektywnymi 🙂) argumentami. Po pierwsze uważam, że osoba, która zakłada biznes - czy to jest basen, siłownia, kawiarnia czy cokolwiek innego - płaci za tą przestrzeń, wkłada w nią masę pracy, organizuje ją po swojemu i w związku z tym ma prawo (o ile nie łamie przepisów) wyznaczać w jej obrębie zasady, włącznie z tym, kto może tam przebywać, a kto nie. Może nawet nie podawać przyczyny. A powodów zakazu może być kilka i to całkiem rozsądnych, nie związanych z dyskryminacją (na tle płci czy inną). Przecież to oni się pozbawiają klienta, na którym zarabiają i dzięki któremu biznes istnieje, więc chyba logiczne, że mają dobry powód. Np. może ten biznes jest nakierowany na konkretną grupę odbiorców - wówczas widok osoby spoza tej grupy mógłby odstraszyć lub zniesmaczyć grupę docelową i zaszkodzić biznesowi. I to wcale nie jest takie niesamowite również w Polsce. Przykład: basen przeznaczony (całodobowo lub w pewnych godzinach) do treningów sportowych. Tam też dziecka ani nawet osoby dorosłej nienależącej do klubu sportowego nie wpuszczą i chyba powinno to być zrozumiałe, a nie wywoływać oburzenie. Albo kawiarnia pomyślana pod osoby, które przychodzą tam się uczyć albo spać (Wiola chyba pokazywała na kanale taką kawiarnię do spania. Czy Ty, Pyro? Nie pamiętam 😅). Czemu nie wpuszczą tam chmary dzieci - chyba oczywiste. Albo restauracja czy sklep z żywnością nie przystosowane dla zwierząt, a których właściciele później muszą się wytłumaczyć przed sanepidem - ktoś się dziwi, że nie wolno ze zwierzęciem wejść? Albo ekskluzywna restauracja - ktoś się oburzy, jeśli osobie nieodpowiednio ubranej i zachowującej się niestosownie odmówi się wstępu? Po drugie, te grupy, które obejmuje ów zakaz, wcale nie są poszkodowane. Nie jest tak, że nagle nie mogą iść do kawiarni. Przecież mogą, tylko do innej. Dlaczego to musi być ta konkretna? Można pójść nawet w miejsce wręcz przewidziane dla osób starszych albo matek z dziećmi, albo kawiarni dla piesków (jak to Pyra kilkakrotnie prezentowała z Sohee🐕). Na pewno będzie to przyjemniejsze doświadczenie także dla tych rodziców z dziećmi i pieskami. Po trzecie, ze strefami, do których jakaś grupa nie ma wstępu, mamy do czynienia w każdym kraju na co dzień. Strefy tylko dla pracowników. Strefy wojskowe. Strefy bez zwierząt. Strefy ze wstępem tylko dla pełnoletnich. Strefy dla niepalących. Strefy tylko dla mężczyzn lub tylko dla kobiet (na przykład toaleta). Tak można mnożyć te strefy. Być może nie uświadamiamy sobie tego, bo przywykliśmy do tych stref, nie mamy powodów do takich miejsc chadzać, a jeśli już mamy, możemy wybrać inne miejsce, którego nie obejmuje zakaz. I jeszcze nikogo to nie pozbawiło jakiegoś istotnego elementu życia, a wręcz służy społecznemu porządkowi i komfortowi. Czemu ta nowa strefa miałaby być inna? (Ciekawostka: są miejsca, gdzie jak najbardziej można zabrać dziecko do pubu - dobre czy złe?). Mam przykre wrażenie, że cała ta burza rozpętuje się z powodu coraz powszechniej panującego przekonania, że aby nie urazić niczyich uczuć i nie naruszyć jego wolności, musimy wszystkim i wszędzie pozwalać na wszystko. Ja tego przekonania nie podzielam. Właściciel tej siłowni miał powody, by wprowadzić taki zakaz i choć może niefortunnie go sformułował, to chyba jego rozwiązanie nadal było lepsze niż wypraszanie, wzywanie ochrony i wywoływanie awantury z każdą taką panią, która tych zasad z jakichś powodów nie była świadoma i nie uszanowała. Właściciele tych kawiarni, którzy woleli zakazać dzieciom wstępu, zamiast radzić sobie z ich złym zachowaniem, bo tak łatwiej - niestety, właściciele i pracownicy kawiarni nie są od wychowywania dzieci, bo od tego są rodzice. Pracownicy są od zadbania o komfort i bezpieczeństwo całości klienteli. A skoro rodzice sobie nie radzą, to cóż. A kluby nie wpuszczające obcokrajowców? Z tego, co wiem, doprowadziło do tego nagminne skandaliczne zachowanie obcokrajowców. Właściciele i lokalni klienci mają prawo sobie tego nie życzyć. Znów, zawsze można wybrać inny lokal. No i to tyle. Rozpisałam się, ciekawe, czy komuś będzie się chciało to czytać 😄 Świetny materiał, Pyro, jak zawsze. Bardzo ciekawie opowiadasz i rewelacyjnie się Ciebie słucha.

[@annawiktoriakotlinska]

Popieram w 100%

[@ewakam1586]

Popieram. Ludzie z rozbuchanym konsumpcjonizmem myślą, że wszystko im wolno, wszędzie mogą wejść i wszystko zrobić, bo inaczej są dyskryminowani. Nie ten lokal to inny. Nie żyjemy na pustyni.

[@ewa5245]

Strefy i zakazy bardzo dobra rzecz. Bo jak ich nie ma to wiele ludzi przegina mówiąc, że im wolno. Kodeks obycia, kultury itp zachowań społecznych mają w nosie. Dlatego też jestem ZA !

[@marysias.]

Dziękuję za kolejny, ciekawy odcinek, Pyrko.

[@Strega84meravigliosa]

Generalnie, to rozumiem strefy bez dzieci, rozumiem tę listę o tych w średnim wieku. Jednak stref bez seniorów nie. Niekażdy senior robi 💩 do basenu. Raczej może się to zdarzyć każdemu wbrew pozorom. Dzieciom to już w ogóle. Często seniorzy pływają szybciej i lepiej niż młodzi. Brak higieny jest zauważalny na pewno w każdej grupie wiekowej. Może Koreańczycy są zmęczeni kultem osób starszych i przeżywają bunt. :) Ale rozumiem że to takie jednostkowe, także zapewne wielka burza z niczego. Pozdrawiam 😊 również kobieta w średnim wieku 🤣

[@nadezdat5081]

Pływają szybciej i lepiej niż młodzi? Skąd takie absurdalne wnioski. Zawsze stare baby blokują tory. Na wszystkich basenach. To jest tragedia. No chyba że dla Ciebie wysportowany 50 letni mężczyzna to senior.

[@Strega84meravigliosa]

@@nadezdat5081a nie można było napisać „starsze kobiety” . Nie wiem na jakie baseny chodzisz. Mi żaden senior nigdy nie przeszkadzał. Ani na Warszawiance ani na Potockiej w Warszawie. I ci co pływali, byli dość sprawni. :) Poza tym, wiesz że zawodowe pływaczki też kiedyś będą „starymi babami” i Ty również. 😅 Nie będzie Ci miło, jak ktoś powie o tobie „stara baba” lub/i „zakaz wstępu”.

[@Strega84meravigliosa]

Dodam jeszcze, że zawalidroga na basenie byłam raczej ja w wieku 30 lat. 😂 Ale nie nie zajmowałam szybkiego toru. 😅

[@nadezdat5081]

@@Strega84meravigliosa Nie jestem zawodowa pływaczką, ale litości na basenie z torami się pływa a nie moczy tyłek. Mieszkam na Śląsku.

[@gadziegardo7588]

@@nadezdat5081 To wykup sobie własny tor i nie będziesz mieć problemu. Witamy w społeczeństwie gdzie nie wszystko jest dostosowane pod ciebie. Starsi ludzie mają swoje ograniczenia i czepianie się ich za to jest jakimś wyższym poziomem odklejenia. Polscy seniorzy i tak są o wiele mniej aktywni niż ci z zachodniej Europy.

[@YukiMaja]

Nie wiem jak w Korei, ale w Japonii sporo takich stref bez dzieci zwłaszcza w kawiarniach rozwiązanych jest tak, że, np jak kawiarnia jest piętrowa, do na górze jest ta strefa tylko dla dorosłych, albo jest właśnie wydzielona jakaś część, która jest taką strefą. Dzięki temu z wielu kawiarni mogą skorzystać wszyscy i sobie nie wchodzić w drogę :)

[@marisatarot9356]

Chcialabym choc raz na jakis czas gwarantowany dlugi lot bez dzieci, bez upiornych wrzaskow

[@Swirl_Girl]

+10000

[@neativ13]

Pieniądze, jak masz to będziesz mieć takie loty.

[@cecyliacecylia1913]

Można wynająć prywatny samolot 🙃

[@marisatarot9356]

Widze, ze nikt z komentujacych nawet nie bierze pod uwage, ze mozna latac do pracy, firmy zazwyczaj kupuja bilety w wlasnie ekonomicznej dla zwyklych pracownikow, szef to co innego. Zdarzylo mi sie wiele razy tak podrozowac, tyle ze lecialam do pracy, a nikt nie wybiera sobie dobrowolnie koszmarnego lotu.

[@martyna4927]

Ja bym zrobiła cały świat "strefa bez ludzi" jejku jaki byłby to piękny świat ♥

[@deadlyneko6484]

Bardzo kontrowersyjny temat. Dla mnie strefy bez dzieci to naprawdę spoko pomysł, jak idę z kimś na kawę odpoczac i cicho porozmawiac to nie chce musiec sie przekrzykiwać z wydzierającymi sie dziećmi. Jednoczesnie nie chce, zeby byly pokrzywdzone, dlatego super, że powstają kawiarnie i restauracje typowo dla rodzin. Jakby na drzwiach takiego miejsca wisiała kartka, że dla osób bez dzieci brak wstępu to nie czulabym sie dyskryminowana ani oburzona, po prostu poszlabym w inne miejsce 😊

[@WeronikaBernardyn-vq9gf]

Nie zdziwię się wcale jeśli niebawem powstaną strefy bez ludzi... A tak serio,jestem za tym by były strefy bez dzieci bo czasami chcę gdzieś wyjść i po prostu odpocząć od dzieci i ich głośnego zachowania.Jednocześnie nie znaczy to,że dzieci nie lubię.

[@annabrykaa263]

W sumie rezerwaty ścisłe już są 😉

[@neativ13]

Jak napisała Anna, są już takie miejsca

[@arturgustaw8077]

Masz rację. Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@asiajeon8745]

W polsce zdecydowanie brakuje stref bez dzieci

[@watermelon55]

Tak Brakuje też stref bez nastolatków

[@asiajeon8745]

@@watermelon55 Oj tak, zgadzam się w 100% nawet bardziej niż od dzieci szczerze mówiąc

[@merlin0298]

@@watermelon55 strefy bez nastolatków by nie przeszły... 1. Pojawi się taka, grupa co to zignoruje a potem jak ktoś zwróci uwagę to będą się awanturować. 2. Wrzucenie wszystkich nastolatków do wora, bo nastolatkiem de facto jest każda osoba poniżej 19 roku życia (powyżej 11, tak się przynajmniej umownie przyjęło 11-19, brzmi to trochę śmiesznie, gdy w Polsce 18 lat to prawnie dorosły), więc to by było bardzo krzywdzące dla wielu osób, bo nie wszyscy nastolatkowie to "patusy", "seby" i "pijaki". Zależy też gdzie miałyby być takie strefy. 3. Grupa nastoletnia jest mniej lub bardziej ogarnięta w społeczeństwie i wie jak się zachowywać, nie to co w wielu przypadkach dzieci i mniejsze dzieci, które biegają albo krzyczą, bo im się nie spodoba, że mama nie chce czegoś dać/kupić etc., od dzieci jak to dzieci jest trudno wymagać kultury ale już nastolatki same powinny wiedzieć jak się zachować.

[@watermelon55]

@@merlin0298 Typie Żartowałam Chociaż po niektórych komentażach pod tym filmem nie dziwie się że wziełeś to na poważnie

[@arturgustaw8077]

I dla tego ogromnie się cieszę że takie firmy bankrutują. Ogromnie się cieszę że w Polsce dwie znane firmy wywiesiło kartkę że dzieci nie mają wstępu a pół roku od ich karteczek w restauracji teraz zgłosili upadłość konsumencką. Ja tam poszedłem i rzeczywiście właściciel z jednej restauracji napisał kartkę że firma upadła i restauracji nie ma z powodu czynszów. Strasznie się ucieszyłem że firma która nie mile były widziane dzieci to upadła. Cała firma upadła. Coraz więcej teraz w ciągu miesiąca udostępniają w wiadomościach że firmy z powodu dużych rachunków musieli zamknąć firmę. Cieszę się ogromnie że firmy upadają jak pies ci co dyskryminowali ludzi i robili selekcję. Fajna nasza Polska. Ogromnie się cieszę że firmy dostają grube tysięczne rachunki za prąd i gaz i bankrutują. Aby jak widzę że znów jakaś restauracja zgłosiła zamknięcie firmy to się wręcz cieszę i klaskam i piwo otwieram na ucztę. W Polsce i za granicą dyskryminacja jest a Piłeczka lubi się odbijać. Cieszę się że firmy upadają a w szczególności restauracje i piekarnie które mają ceny jakby robili że złota te bułki i ciasta. Supermarket ma lepsze i jakościowe niż piekarnie które zarabiają na marce a nie na jakości i dbałości.

[@wgjkwsk]

Uśmiałam się z tych ajumm robiących pranie pod prysznicem na siłowni. Zakazywanie wstępu jest nieeleganckie. Jedna z restauracji w Warszawie chcąc uniknąć rozrabiających gości wywiesiła przy wejściu informację, że wstęp jest tylko dla gości z kartą członkowską. Nie było żadnych kart, ale w momencie gdy ktoś zaczynał być kłopotliwy manager prosił o okazanie karty i z powodu jej braku człowiek był proszony o opuszczenie lokalu. Kiedy wracał żeby założyć kartę okazywało się, że limit kart został już wyczerpany.😁

[@wiwawiwa5180]

❤😂 dobre

[@FreSte06]

Mądre z jednej strony. Smutne z drugiej. Dobrze wiedzieć

[@kuroimushi9421]

​@@FreSte06czemu smutne? Wystarczy mieć chociaż podstawę kultury osobistej...to nie jest trudne.

[@FreSte06]

@@kuroimushi9421 że ktoś jest wypraszany tak na około. Zamiast w prost

[@aamber39]

​@@FreSte06ale ciężko wyprosić kogoś bo się źle zachowuje. Jak tak powiesz to będzie się kłócił że wcale nie. A na kartę mniej osób zaprotestuje. No i nikt nie robi afer że to strefa bez jakieś grupy. Nie trzeba nikogo wykluczać

[@kornelia33]

Mój ulubiony 'podcast'... kocham słuchać twoich odcinków jako podcastów❤

[@martaserwach777]

Dla mnie to kompletna dyskryminacja i stygmatyzacja. Każdy przypadek jest indywidualny i tak powinno się podchodzić do problemu, a nie wrzucać jakąś grupę wiekową do jednego worka.

[@MajaH1984]

Myślę, że to już było. Skoro było straszne ze względu na rasę, będzie z innych względów. Można dać, klub dla młodych, osoba starsza może wejść, ale musi się podporządkować zasadom, stworzonym dla młodych.

[@melene_books8220]

Wg mnie, strefy "bez dzieci" pokazują, że jest problem nie z dziećmi, a z rodzicami, co też zostało zauważone w filmie i w komentarzach. Rozumiem, że wiele dzieci ma dużo energii, ale trzeba je czymś zająć, spędzić z nimi czas. Jechałam sobie kiedyś pociągiem, były dwie rodziny - jeden rodzic, który kolorował razem ze swoim dzieckiem lub czytał po cichutku bajkę; oraz dwóch rodziców z dwojgiem dzieci. Ma-sa-kra, jedno dziecko na fulla oglądało świnkę Peppę, a drugie mlaskało (jak konik, kloklaklo, tak specjalnie) czy dziwne dźwięki z buzi wydawało, nie dało się wytrzymać. Jeden rodzic w słuchawkach coś oglądał, drugi rozmawiał przez telefon. Krzywe spojrzenia nie pomagały, dopiero jak zaczęłam przedrzeźniać mlaszczące dziecko, to rodzic trochę uciszył dziecko, pomogło na sekundę. Oczywiście, że można było zwrócić uwagę, ale mało kto jest taki odważny, ja się np bardzo wstydzę. Rodzice są odpowiedzialni za dzieci, rozumiem, że czasem jest trudno je ogarnąć, więc strefy "dla dzieci" też są fajnym rozwiązaniem, dziecko może się wyszaleć, a rodzic nie męczyć się z uciszaniem lub krzywymi spojrzeniami innych klientów

[@dorotabrzoska2751]

Super vlog 😊 Pozdrawiam 😊

[@martaszakalicka7218]

Zamiast strefy bez dzieci, które argumentuje się glosnym zachowaniem maluchow wprowadziłabym strefy ciszy poprostu. Wówczas każdy niezależnie od wieku mógłby korzystać o ile potrafi zachować ciszę.

[@boskaenergia7239]

Chamstwo nie ma płci, chamstwo nie ma swojej narodowości, chamstwo nie ma konkretnej religii, Po prostu chamstwo to zjawisko pojawiające się wszędzie i ten właściciel siłowni nazwał chamstwo słowem Ajuma i to był troche jego błąd bo uderzyło to we wszystkie kobiety w średnim wieku co się kwalifikuje jako seksizm i ejdżyzm, ale generalnie go rozumiem bo tak jak ja nie znosi on chamstwa, cebularstwa, i buractwa.

[@TemirRemir]

Bardzo lubię oglądać Twoje filmiki. Dziękuję że pokazujesz tak wiele interesujących tematów dotyczących Korei.

[@hefrena2351]

Powiem tak. Moj siostrzeniec to najbardziej rozdarte i rozpuszczone smarkate, jakie może być. Nie znosze jego obecnosci, bo matka ma wyrąbane, nawet jak biega po restauracji. Więc tak, strefa bez dzieci to jest jak najbardziej dobry pomysł. Sa restauracje dla rodzin z dziećmi, niech tam sie udadzą.

[@Swirl_Girl]

Dokladnie! Niech sie ucza socjalizacji w takich miejscach, a nie kosztem ludzi ktorzy chca ciszy i spokoju

[@Gemini-on]

Szaczerze, to wyglada jak zart albo jakis bunt 😂 Korea znana jestbz szacunku do starszych a teraz robi strefy wolne od stqeych ludzi? 🫢 jak to mozliwr że Korea nie moze sobie poradzić z niepozadanym zachowaniem, taki bezpieczny kraj...wszedzie kamery i co nie można tego załatwić jakimis mandatami? Oczywiscie mozna robic strefy dla okreslonych grup spolecznych... u nas tez sa silownie dla kobiet, wieczorki taneczne dla seniorow etc uniwersytety dla dla staeszych osób ale takie zamykanie sie na innych prowadzi nie tylko do wykluczenia ale i przepasci w nawiazaniu dialogu miedzypokoleniowego. JESZCZE wakacje itp miejsca ze strefa bez dzieci mozna zrozumiec bo nie kazdy odpocznie slyszac plqcz czy okrzyki piski zabawe dzieci i bie mq co stresowqc ani dziecka zeby siedziało jak mysz pod miotłą ani zmuszac kogos kto pragnie relaxu do sluchania ww odglosow 😉 ale z seniorami to troche nie fair, zwlaszcza mlodzi koreaczycy chyba wysoki poziom zycia w duzej mierze zawdzięczajom tym pokoleniom ktore ciezko pracowały na szybki rozwoj gospodarczy.

[@norgeelsker]

kradły mydełka i ręczniki ! -jak to ma się do bezpieczeństwa pozostawianych na stolikach telefonów ,laptopów ? Z jednej strony społeczeństwo nie kradnące ,a z drugiej takie kwiatki 🤔

[@hannap4636]

tam nie było kamer?

[@norgeelsker]

@@hannap4636 może to jest właściwa odpowiedź 🤔 Nie ma kamer -nie ma uczciwości ?

[@kinguszz1552]

Kamery w łazience myślę, że to by nie przeszło.

[@hannap4636]

@@kinguszz1552 właśnie chyba dlatego sobie ktoś pozwala na kradzież, bo wiadomo, że tam nie ma kamer. Aczkolwiek jest to sporadyczny przypadek, że w Korei coś ginie. Dlatego jest zainteresowanie. Nie znaczy, że jest to nagminne.

[@kinguszz1552]

No, ale nagrywanie ludzi nago jest nielegalne. Ja bym nie chciała być nagrywana nago.

[@user-ek2im3ll6k]

Dark Side of Seoul. Super podcast. Ostatnio właśnie poruszali temat segregacji wiekowej w Seulu na przykładzie publicznych basenów. Więc nie tylko na siłownię starsi mają zakaz wstępu. Straszne.

[@KatarzynaZiolkowska3]

Jestem matką trójki dzieci, prawie już dorosłych. Nigdy, powtarzam - nigdy, moje córki nie były hałaśliwe, marudzące itp. w miejscach publicznych. Dlaczego więc mając takie dzieci, miałabym nie być wpuszczana np. do restauracji? Dlaczego tworzone są podziały krzywdzące innych? Może jeszcze wprowadzić zakazy dla osób z problemami psychicznymi, bo za głośno mówią albo pokazują palcami, i komuś to przeszkadza. To jest chore. Co do osób starszych. Wszyscy kiedyś się zestarzejemy. Będziemy mieć swoje przypadłości, schorzenia itp. Pamiętajmy o tym. Tu nie chodzi o wiek, czy płeć. Tu chodzi o brak kultury osób w miejscach publicznych. Ale nie można dyskryminować całej grupy, bo jednostki nie zachowują się jak trzeba. Nie mieliście nigdy w szkole przypadków odpowiedzialności zbiorowej? Przez jednego głupka cierpiała cała klasa. Ile ja się tego nasłuchałam od moich dzieci... "Mamusiu, nie poszliśmy na lody, bo Adaś (przykładowy Adaś, nie twierdzę, że wszyscy chłopcy o tym imieniu tacy są😂) był niegrzeczny." Super, prawda?

[@solemijo7860]

Dokładnie, ludzie tutaj w komentarzach są okropni

[@xertijagee2812]

No to ci odpowiem. To nie tak,ze nie moglabys z dziecmi wejsc do zadnej restauracji tylko do niektorych. Teraz ja mam pytanie: dlaczego tak wazne jest dla ciebie zebys do tych kilku mogla ze swoimi dziecmi wejsc?Na koniec dodam,ze majac dzieci niewazne czy juz dorosle powinnas chyba wiedziec,ze nie wszystkie dzieci sa ciche spokojnie i dobrze wychowane.

[@martafigler]

To, że Twoje dzieci były grzeczne, nie oznacza, że każde takie jest. Niektórzy po prostu nie chcą przebywać w ich towarzystwie. Ktoś zadał Ci dobre pytanie, dlaczego tak bardzo zależałoby Ci akurat na wejściu do tych konkretnych miejsc? Bo są właśnie zakazane? Ostatnio na wakacjach byłam w hotelu tylko dla dorosłych, bo nie lubię darcia się dzieci. To było piękne doświadczenie tylko z dorosłymi ludźmi. Ale rozumiem, że Ty byś była obrażona ze akurat ten jeden na 10 hoteli jest nie dla bombelkow?

[@Swirl_Girl]

Do klubu go go tez tak walczysz zebys mogla wejsc z dziecmi bo potrzebuja przeciez socjalizacji?🤡 nie? No coz XD Masz milion miejsc dla dzieci, i nie musisz sie wpychac do miejsc gdzie ktos po prostu ich nie chce. Pozwol ludziom zyc bez wpychaniq na sile bombelkow, bo masz doslownie milion miejsc gdzie mozesz pojsc z nimi i nawet te 5 kawiarni bez dzieci - nie zabije cie

[@alexaalexa5584]

@@martafigler Dzieci są takie jak wychowają je rodzice. Gratuluję miłego pobytu w hotelu tylko dla dorosłych, mieszkam w pobliżu hotelu, dobrego, ale dla wszystkich i to nie dzieci drą się, wrzeszczą całe noce, zakłócając odpoczynek. Zaznaczę, że zachowują się tak nie tylko Polacy

[@ASzMeR]

Wszyscy sie licytują czy powinny byc strefy , a jak tak to jakie z tymi, bez tamtych, a gdzie w tym wszystkim prawo do prowadzenia takiego biznesu jak sie chce🤔. To właściciel biznesu decyduje kogo chce obsłużyć i tylko on na tym zyska lub straci. Restauracje, siłownie, hotele to nie jest szpital, policja czy urzad miejski. To nie są usługi najwyższej potrzeby

[@kotkotlecik]

Dlatego ja będę prowadzić restaurację tylko dla białych hetero. W końcu to mój biznes i mam prawo obsługiwać kogo chce, prawda? A nie czekaj…

[@neativ13]

Nie, prawo wymusza że musisz obsłużyć każdego, jak pójdziesz do sklepu i sprzedawca stwierdzi że nie sprzeda batonika, bo nie, to wzywasz policję, ona jest zobowiązana do sprzedaży, jak nie to mandat do kasjerki i sklepu :)

[@ASzMeR]

@@neativ13 Nadal uważam że prywatna działalność powinna mieć możliwość wyboru klientów, bo zmuszanie kogoś do obsługi niechcianego klienta brzmi trochę jak niewolnictwo😅 Ale dziękuję za info że mamy takie prawo 🙂

[@fistrexx]

​@@neativ13to prawo ma w praktyce zastosowanie jedynie w takim miejscu jak sklep gdzie konkretne towary mają przypisane konkretne ceny i jedynie w sytuacji kiedy sprzedawca po złości bez powodu odmówi sprzedaży, jeśli istnieje jakikolwiek w miarę logiczny powód do odmowy (klient jest agresywny albo wcześniej coś ukradł) to jak najbardziej można. W przypadku usług to nie ma to żadnego zastosowania w 90%- taki lakiernik czy glazurnik może sobie wybrać czy chce mu się przyjąć dane zlecenie a jak nie to powie że nie ma terminów i to tyle. Miejsca jak siłownie czy jakieś baseny to już jest w ogóle inna bajka bo tak na prawdę usługa nie jest wykonywana tylko jest przyznawana w formie wstępu a wstęp z kolei oznacza akceptację regulaminu danego miejsca. Myślę że na 100 spraw o rzekomą odmowę sprzedaży sąd w 95 przypadkach raczej przychyli się w stronę przedsiębiorcy

[@joshe_pro]

Nie mógl dać po prostu w regulaminie zakazu prania ubran pod prysznicem i obierania owocow na silowni? xD Albo pranie pod prysznicem za dodatkowa oplata, wtedy pod oszustwo kradziez moglby je oskarzyc i by je to odpedzilo. Dziwny jest ten swiat. W Polsce jak sie okazuje nawet najgorsze sępy nie wpadłyby na pomysł prania pod prysznicem w siłowni xD

[@watermelon55]

Jestem za by pojawiły się miejsca tylko dla par by single jak ja mogły tonąć w łzach

[@lenasick7478]

😂😂😂

[@himitsu30007]

Ja jestem za miejscami tylko dla singli 😂

[@arturgustaw8077]

To znaczy według ciebie że w barze mogą pierdolić kilkanaście osób o swoich sprawach że nawet w ciszy zjeść nie można bo każdy napierdala o swoich sprawach? Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@arturgustaw8077]

@@himitsu30007 To znaczy według ciebie że w barze mogą pierdolić kilkanaście osób o swoich sprawach że nawet w ciszy zjeść nie można bo każdy napierdala o swoich sprawach? Wszyscy patrzą na dzieci a w autobusie miejskim to każdy napierdala z każdych stron że każdy nie ma miejsca na rozmowy poza autobusem tylko w autobusie. Zróbmy strefy ciszy by ludzie w kawiarni i w barach sami nie gadali. Bo gdzie się nie pójdzie to rozmowa nigdy nie kończy się nawet podczas jedzenia. Byłem nie raz w barze i aby szeresty i gadania z każdych stron ludzi i ich problemy życiowe. Strefy bez dzieci to może zacznijmy strefy dla wszystkich co idą do kawiarni napierdalać społecznie o swoich sprawach. Jakoś w autobusie miejskim nie ma takiej patologii z dziećmi jak u dorosłych i starszych osób. Gdzie się nie pójdzie na autobus to najwięcej to mają do gadania młodzieży studenci i ludzie w średnim wieku. Mowa ciszy bez dzieci w barach a w autobusie miejskim to chuj? Jakoś nikt nie pisze tu że ludzie gorzej się w autobusie zachorują niż dzieci. Jakoś dzieci autobusem jeżdżą i najwięcej i najbardziej słychać ludzi co bredzą o pierdołach z każdych stron autobusu ze nawet nie słychać radia co kierowcy puszczają. Mowa tu o wychowaniu a w autobusie miejskim to prawie całe autobusy to mają niewygadane jadaczki właśnie ci co są za ciszą anty społeczną.

[@wandaatemborska9196]

Każdy z nas był dzieckiem i życzę każdemu by dożył starości bez stref zakazu bo to zwyczajnie są uprzedzenia . Dzieci sie wychowyje tak by umiały się zachować wśród innych ludzi . Przecież zawsze właściciel może zwrócić uwagę niefrasobliwym rodzicom czy staruszkom gdy zachowują się nieodpowiednio . To lepsze niż jakieś zakazy . W jednym miejscu mogą być strefy dla poszczególnych grup ,oddzielone tak by sobie nawzajem nie przeszkadzały . Właśnie byłam z córką i malutką żywiołową wnuczką w takim przyjaznym miejscu by zjeść obiad . A ja starsza kobieta z synem niepełnosprawnym na wózku i pieskiem też z nią byłam . Zjedliśmy obiad a ludzie wokół byli z pieskami i dziećmi .W Niedźwiadku w Ustrzykach Dolnych gdzie jedzą też obiady seniorzy codziennie oraz liczni turyści którzy przyjeżdżają w Bieszczady . Jak się chce to można ,bo widziałam jak wlaściciele dopasowywali się z kazdym rokiem do potrzeb wszystkich grup . Są odzielne sale i miejsce na zewnątrz pod parasolami .

[@ewamakoska6958]

🤗❤❤❤❤

[@Swirl_Girl]

Strefy bez dzieci to najlepsze to sie wydarzylo

[@kinguszz1552]

No cóż nie każdy umie wychować, a zwrócenie uwagi powoduje, że do tego dorosły robi się agresywny. Myślę, że najlepsze byłoby wykluczanie tych konkretnych osób, które się nie potrafią zachwowywać. Jakby zostały kilka razy wyrzucone to może by zrozumiały by błąd.

[@wandaatemborska9196]

@@kinguszz1552 Nie ma idealnie a dlatego że są tacy rodzice to ci z wychowanymi dziećmi dlaczego mają być dyskryminowani ? Najłatwiej zakazać ale to rodzi precedens i wkrótce będziemy mieć lokale z napisami znakami jak Żydzi z gwiazdą Dawida naszytą . Trzeba mieć wyobraźnię aby bać się powtórki z rozrywki

[@wandaatemborska9196]

@@Swirl_Girl Dla ciebie,więc swoje zdanie zachowaj dla siebie będziesz coraz starsza i skoro życzysz sobie stref bez dzieci to kiedyś też cię tak potraktują i nie wejdziesz bo jesteś staruszką . Karma działa mówiąc kolokwialnie bo co człowiek sieje to i sam zbiera

[@angelikaabramiuk]

Bardzo ciekawy temat ☺! I masz tutaj przepiękne cienie! Bardzo Ci pasują 😍

[@wiwawiwa5180]

❤są bogate i wpływowe grupy ludzi na świecie, które pragną depopulacji. Czy Korea prowadzi politykę pro rodzinną? A pro ludzką? Niech sobie każdy we własnym zakresie odpowie, czy w moim kraju liczy się profit, czy jakość życia? Wartości społeczne, szczęście?

[@TheEmpress185]

Hotele adults only ❤ Tak jak mowisz,problemem nie sa dzieci czy psy,ale ich opiekunowie,ktorzy nie potrafia nad nimi zapanowac.Wiec zakaz dla nich jak najbardziej.

[@michas4761]

Witam i pozdrawiam..życzę 200 tys subów

[@Rosalia44]

A czy nie mozna po prostu wypisac czego sie w danym lolalu zabrania ? Zabrania sie robienia prania w silowni.😅 Prosimy o uszanowanie komfortu innych i o względna ciszę w lokalu...

[@eligiuszjanik1251]

witaj Agnieszko Miło Cię Znów Zobaczyć i Twój Ciekawy Film Pozdrawiam Serdecznie Elik❤❤😘😘🍀🍀😊😊🥔🥔

[@olakamzelska]

Ja uważam, że w pewnych miejscach strefy bez dzieci są uzasadnione. Nie zawsze chcę słuchać krzyków, pisków czy innych histerii, a nie raz widziałam, że rodzice próbują uspokoić dziecko, a nie zawsze się da. Strefy bez seniorów... To jest ciężka sprawa, bo jeśli tak "cebularsko" się zachowują seniorzy w Korei to jest to jakieś rozwiązanie, w Polsce już wygląda to trochę inaczej. Mimo wszystko uważam, że w pewnych miejscach pewne grupy nie powinny się pojawiać. Możemy też spojrzeć na to odwrotnie, mogą być miejsca tylko dla rodzin z dziećmi. Czy czułabym się dyskryminowana? Raczej nie, nawet lepiej, bo wiedziałabym, że mogę poszukać innego miejsca.

[@niezapominajka33]

Są hotele, spa i itp. gdzie nie można jechać z dziećmi i słusznie. Kto jest na urlopie to chce odpocząć od hałasu i pisku dzieci. Nie ma co się oburzać jest wybór jedziesz w miejsce gdzie są aqua parki i strefy rozrywki dla dzieci albo gdzie tego nie ma i nie będzie. Mamy wolny wybór.

[@olakamzelska]

@@niezapominajka33 Dokładnie, zgadzam się z tym. Jest tyle opcji do wyboru dla obu stron, gdzie na spokojnie możemy wybrać hotele czy inne miejsca, które będą przeznaczone typowo dla rodzin, typowo dla tych, co chcą spokoju lub po prostu obu stron.

[@kasialw1155]

W Polsce strefa bez seniora spoko sprawa. Znam takiego jednego niestety osobiście. Wstyd gdziekolwiek wyjść. Krytykowanie pracy obsługi, głupie docinki, głupie komentarze. I jeszcze wymuszanie gratisów.

[@thannis79]

Jako matka dwójki dzieci też się cieszę, że są miejsca bez nich. Nawet matki potrzebują odpoczynku...

[@thatcringygirl]

Ja bym wypunktowała na liście czego jest zakaz - robienia prania, niekulturalnego komentowania/krytyki, stwarzania niebezpieczeństwa itd. A jak ktoś złamie zakaz, to zostaje wpisany na listę i powiedzmy jak incydent się powtórzy to dana osoba otrzymuje zakaz wstępu, czy to permanentny, czy to na określony czas. Problem jest taki, że wtedy trzebaby wprowadzić system legitymowania, a nie wiem co na to koreańskie prawo. I czy takie rozwiązanie przeszłoby kulturowo?

[@jjacek74]

A u nas są czwartki dla seniorów na basen. Senior to forma nowego klienta takiego dla którego tworzy się dodatkowe produkty przynajmniej nie tworzy "no zone".

[@arturgustaw8077]

I dla tego ogromnie się cieszę że takie firmy bankrutują. Ogromnie się cieszę że w Polsce dwie znane firmy wywiesiło kartkę że dzieci nie mają wstępu a pół roku od ich karteczek w restauracji teraz zgłosili upadłość konsumencką. Ja tam poszedłem i rzeczywiście właściciel z jednej restauracji napisał kartkę że firma upadła i restauracji nie ma z powodu czynszów. Strasznie się ucieszyłem że firma która nie mile były widziane dzieci to upadła. Cała firma upadła. Coraz więcej teraz w ciągu miesiąca udostępniają w wiadomościach że firmy z powodu dużych rachunków musieli zamknąć firmę. Cieszę się ogromnie że firmy upadają jak pies ci co dyskryminowali ludzi i robili selekcję. Fajna nasza Polska. Ogromnie się cieszę że firmy dostają grube tysięczne rachunki za prąd i gaz i bankrutują. Aby jak widzę że znów jakaś restauracja zgłosiła zamknięcie firmy to się wręcz cieszę i klaskam i piwo otwieram na ucztę. W Polsce i za granicą dyskryminacja jest a Piłeczka lubi się odbijać. Cieszę się że firmy upadają a w szczególności restauracje i piekarnie które mają ceny jakby robili że złota te bułki i ciasta. Supermarket ma lepsze i jakościowe niż piekarnie które zarabiają na marce a nie na jakości i dbałości.

[@Emilia-ei4mi]

Strefa bez dzieci to najleprza pomysl na swiecie uwazam ze zarowno dzieci jak i osoby starsene powinny miei wlasne stress jedni sa pelni energi i strasznie chalasuja i mecza ( jak powinno byc) a inni spokojni i chca relaksu

[@watermelon55]

Gdyby w polsce pojawiła się strefa zamknięta dla obcokrajowców wybuchły skandal na cały kraj

[@qulqa7622]

Incydenty kałowe w Płocku podobno, podkreślam podobno głównie powodowane przez dzieci, a bardziej przez rodziców którzy nie potrafią okiełznać kupy swoich podopiecznych lol dlatego dla mnie takie strefy bez dzieci czy innej grupy ludzi są zrozumiałe ale pod warunkiem że powstają miejsca dla tych wykluczanych. Kompromisem mogą być też np godziny/dni bez (…) gdzie np w piątki można wbić z dziećmi, w środy bez, a czwartki 60+itp

[@MaryAnn...]

Mam podejrzenie że to była jedna i ta sama azuna 😂

[@agaagusia4726]

Takie podziały są niewłaściwe. Uczą segregacji na lepszych i gorszych z jakiegoś nieuzasadnionego powodu. Uważam, że przy upowszechnieniu prowadziłyby do patologii. W okresie nazizmu początkowo były to tylko hasła, potem obraźliwe plakaty, potem wybijanie szyb, później wywózki i zagrabianie mienia, a potem samo zło. Przyzwyczajanie ludzi do podziałów jest złe. Zamiast tego można tworzyć miejsca "z zasadami" których należy przestrzegać.

[@kotakeizuska1484]

Przecież w wielu miejscach są już regulaminy i zasady które są łamane nagminnie. Ludzie którzy pracują w lokalach, przykładowo kocich kawiarniach mają swoje zadania związane z robieniem kawy, sprzątaniem, zajmowanie się zwierzętami, a nie pilnowaniem czy ktoś przestrzega zasad. Wielokrotnie widziałam jak ktoś nic sobie z tego nie robił że ktoś mu zwrócił uwagę. A porównywanie takich zasad z nazistami jest dla mnie po prostu niesamowite, wręcz rażące.

[@dorotamieszko4538]

Ja nie rozumiem tych stref. Dla mnie to oznaka rozpadu społeczeństwa. Po cholerę w ogole wychodzić z domu jak wszyscy i wszystko denerwuje. Tu gdzie mieszkam, do kawiarni przychodzą wszyscy jak leci, od małych dzieci po staruszków. Dzieci wiedzą jak się zachować, bo chodzą do kawiarni i w inne publiczne miejsca od najmłodszych lat, dzięki czemu - uwaga - socjalizują się i uczą zasad życia w społeczeństwie. Jak zaczniemy się od siebie na wzajem odgradzać, to potem z tych dzieci wyrośnie jeszcze więcej dorosłych co sra do basenu i robi pranie na siłowni.

[@ewamakoska6958]

wreszcie jakiś mądry komentarz! dziękuję ci za te słowa, wyręczyłaś mnie. Zasługuje na wyróżnienie!!!

[@FreSte06]

Mogę się zgodzić aczkolwiek w Polsce nie ma takiej kultury. Tutaj madki wszystko psują tym że ich dzieci wszystko mogą a jak się zwróci uwagę żeby byli ciszej to krzyk matki dzieci że mam być cicho bo to są dzieci Obserwując zwierzęta widać że gdy się źle zachowają to ganią. Np moja kotka daje łapę da głowę kociaka i przyciska albo klepie. Koń źrebaka ugryzie w ucho Wśród ludzi nie można nic powiedzieć. Tu wina wszystkich Rodziców bo nie reagują Społeczeństwa bo na to zezwalają Nie znajdziemy na te chwile złotego środka. Ale strefa typu 3/4 stoliki w rogu lokalu gdzie ma być cisza to dla mnie świetna sprawa dla osób przebodzcowanych. Mówię jako osoba chodząca do liceum. Po 6/8h w szkole chce chociaż trochę ciszy zanim wrócę do domu bo chcę wesprzeć lokalny biznes - restauracja czy kawiarnia

[@agnieszkakurylo2148]

@@dorotamieszko4538 całkowicie się z Tobą zgadzam

[@dorotamieszko4538]

@@FreSte06 "Madki" to margines, ale rzucający się w oczy. Tacy ludzie zawsze się zdarzali i będą zdarzać. Niestety po wejściu 500+ zrobiono nagonkę na rodziców. Wszędzie memy z chciwymi madkami. Jak ktoś miał więcej niż dwoje dzieci to na pewno patologia. Odczułam to na własnej skórze jak mieszkałam w Warszawie. W dużej mierze obrywają rykoszetem "normalni" rodzice. Cieszę się z wyprowadzki z Polski, bo tu gdzie jestem jest o wiele zdrowsza atmosfera do wychowywania dzieci. Ale jak tak dalej pójdzie i wskaźniki dzietności będą tak spadać to problem sam zniknie. W latach 80tych wieszali tabliczki żeby nie grać pod oknami w piłkę. Pod blokami biegało nas dużo, a teraz te same podwórka są wymarłe i tylko staruszki na ławeczce siedzą i jest spokój cisza.

[@nocnyskryba]

To jest tak bez sensu, jest wiele mniej dzieci niż kiedyś jako osoba bezdzietna i nie chcąca dzieci dosłownie nie widzę tak nieczęsto dzieciaki, a jak już to 80% jest bardzo grzeczne i ciche xD przestanku wykluczać dzieci jak by były zwierzętami

[@karinaKMJ]

Dyskryminacja ze względu na wiek (od dzieci jeszcze nienarodzonych po staruszków 90+) narasta... i jest obrzydliwa. Zawsze.

[@Buffalo_Soldier]

Albo strefy bez dzieci, seniorów i kogo tam jeszcze albo zakaz wszelkich takich. Albo dajemy przedsiębiorcom prawo do dyskryminacji albo nie. Ja osobiście jestem przeciw strefom bez (wstaw cokolwiek), ale można robić zasadę braku hałasu. I jak dziecko się drze, to już można takich ludzi wyprosić.

[@PEPE-he1gn]

A ja jestem za strefą bez młodych. Ale bylby spokój.

[@alinoy]

Zawsze można zrobić "godziny dla..." i "godziny bez..." Swoją drogą była ostatnio w polskim Internecie dyskusja o miejscach parkingowych dla osób z małymi dziećmi. Dużo osób uważa, że są niepotrzebne, niesprawiedliwe i tam stają bez dzieci. Osobiście uważam, że możesz robić że swoim terenem/lokalem co chcesz - komuś coś zakazać, komuś coś ułatwić. Przecież są czasem promocje dla jakiejś grupy i to jest ok, poza tym przecież na sale zabaw dla dzieci dorośli się nie pchają... Mam dwójkę dzieci, ale póki to nie prowadzi do tego, że nie są się nigdzie z dzieckiem pójść, nie widzę problemu. Osoby starsze to cięższy temat...

[@justinate8027]

Takie miejsca są świetne i jak dla mnie mają głównie na celu chronienie innych aut. Rodzice którzy parkują pod przedszkolem wiedzą jak mają poobijane auta od dzieci które otworzyły za szybko drzwi. Szersze miejsce pozwala spokojnie też władować dziecko do auta ;)

[@krzysztofgorski9611]

Powinien napisać że "tylko wpuszczane są osoby w krawatach, bo osoby w krawatach są mniej denerwujące się"

[@piotrsadowski9530]

30 lat temu jak w Polsce wychowywali rodzice dzieci to jak rodzic mówił z drugą osoba to była cisza. To tylko pokazuje ze jest wina bezstresowego wychowania. Rodzic podniósł głos i juz było wiadomo ze jest na poważnie. Dziecko czuło respekt przed rodzicem i było posłuszne. Jak dziś jest kazdy widzi. Co do prania na siłowni to chyba juz poważnie bieda ludzi dotyka 🤯 Amerykanie robią podobnie gdy mieszkają w samochodzie to się myją na siłowni bo na dom nie stać i zostali eksmitowani. To pokazuje obojetnosc państwa na problemy obywateli. Dziś nie potrafimy się porozumiewać i rozwiązywać problemów czy to przez technologie smartfony i internet. W realnym świecie juz trzeba się zachować a w świecie wirtualnym nikt nie widzi jak się zachowuje 🤔 Dzietność spada ? A kto chce mieć dzieci w niewoli ? Świat idzie w kierunku kontroli obywatele az stanie się niewolnikiem systemy. Juz dziś wielu takich jest a niewielu jest poza zasięgiem lecz ich nie oszczędzą widać po globalnych zmianach rządów jak zabierają wolność w zamian za bezpieczeństwo. Jak się kogoś zamknie w pomieszczeniu jest bezpieczny ale też ma się kontrole nad tym gdzie jest co robi i co ma robić 😒

[@BoskaFlorencjabyMaddi]

Te kobiety seniorki na siłowni to "wypisz wymaluj" mają identyczne zachowanie w hotelach w Europie. Ile się z nimi trzeba namęczyć. Nie interesują ich zasady, które panują w hotelu. Są tylko oni i basta! A to obieranie owoców, to na recepcji hotelu jest nagminne 🙈🙄 dlatego usunęłam owoce z recepcji gdy przyjeżdżają Koreanczycy😅 jedno co mogę stwierdzić, to starsi Koreanczycy nie są dobrze wychowani

[@klaudiabolt7287]

Mam dziecko, ale strefy Bez dzieci SA dla mnie oczywiste...

[@zuzanna1993]

No odwaznie poczynaja zwlaszcza w spoleczenstwie starzejacym 😂 Za chwile wpuszczani beda tylko blondyni z niebieskimi oczami...

[@nataszawz]

Dla mnie trochę rozbija się to o poczucie odpowiedzialności za grupę społeczną do której przynależymy. Na przykładzie - jestem motocyklistką i chcę aby motocykliści byli postrzegani dobrze, więc świadomie staram się być "miła" -jadąc przez osiedle nie gazuje, staram się jechać cicho, blokuję pas żeby wpuścić kierowce samochodu, zamykam komuś wlew paliwa lub oddaję coś co zostawił na dachu. Chcę abyśmy byli dobrze postrzegani więc zaczynam od siebie. I siur - zawsze będą pacany, ale ja mogę odpowiadać tylko za siebie. Nie dziwię się powstawaniu stref, ale nie wiem czy wykluczenie jest rozwiązaniem. Może lepiej edukacja i uświadamianie? A gdzie trzeba to pociąganie do konsekwencji (jak np za incydenty kałowe, bo to jest paranoja jakaś).

[@solemijo7860]

Jeśli strefy bez dzieci, to powinny być też strefy dla rodzin z dziećmi. Żeby takie rodziny czuły się chciane i miło. Też nie powinno się to tak nazywać, tylko bardziej strefy dla dorosłych albo strefy od konkretnego wieku. Strefy gdzie nie można wejść z psem. Wszystko rozumiem, ale dlaczego ludzie mają mieć zakazy bo konkretne osoby nie potrafią się zachować? To jest pójście na łatwiznę, bo właściciele boją się powiedzieć ludziom żeby wyszli. Jak dziecko płacze to normalny rodzic powinien wyjść. Sama mam dzieci i szanuję to że ludzie chcą spokój. Z psem nie mogę wejść na trawkę, bo jakieś matołki nie sprzątają po sobie. Dramat

[@Liberyjka]

Gdyby ludzie mieli szacunek i repekt do innych, nie trzeba by było robić żadnych stref.Po niemiecku jest słowo Rücksicht, czyli zwracanie uwagi na innych, żeby im nie się tyczy ruchu drogowego, prowadzenia koszyka z zakupami w supermarkrcie, przebywania we wspólnych miejscach tak, żeby mieć na uwadze współtowarzyszy

[@adrenalinkaaaa]

Sa strefy tylko dla dzieci i dorosli tam wchodzic nie moga.A chcieliby... Z tego powodu jakos nikt się nie oburza😂

[@hdshjs]

Każdy powinien się oburzyć na odrzucanie osób starszych i kreowanie takich zwyczajów ponieważ każdy z nas jeśli nie umrze wcześniej będzie taką właśnie starszą osobą.

[@sevenheaven44]

Takie strefy pokazują jaką mamy tolerancję do odmienności, wygląda na to, że współczesne społeczeństwo tolerancję akceptuje tylko w sferze płciowo-seksualnej. Wszystkie inne niemodne odmienności najchętniej by usunęli z linii wzroku. Za chwilę będą kawiarnie tylo dla młodych i "dobrze" ubranych po co się szczypać

[@endlessphantasy14]

Koreańskie Grażyny na celowniku 🤣

[@ewa5245]

😂😂😂😂😂 mega dobre ! 👏👏👍🤣🤣🤣

[@fatigatusa]

w suntago jest strefa tylko dla doroslych i jak tam pojechalam na basen to bylam w niebie, zero biegajacych i krzyczacych dzieci 😫

[@annach5563]

Zastanawiam się czy w Korei nie ma problemu z bardzo dużą różnicą pomiędzy pokoleniami. Wiadomo, że to jest obecne wszędzie, ale Korea jest krajem, który najszybciej się rozwinął w bardzo krótkim czasie. Mamy więc młodych ludzi, wychowanych w bogatym, wysoko rozwiniętym społeczeństwie i ludzi starszych, którzy całą młodość przeżyły w bardzo biednym kraju. Dodatkowo brak systemu emerytalnego sprawia, że nawet teraz starsi ludzie są biedni. Stąd różne sposoby oszczędzania.

[@marcinbanas2042]

Mnie kilka raz nie wpuszczono do kilku klubów w Koreii Południowe z powodu pochodzenia. Nie mam z tym problemu - prywatny lokal więc może sobie dowoli wybierać kogo chce obsłużyć.

Za strefami bez dzieci stoją dobre argumenty: brak krzyku i hałasu, możliwość spokojnego odpoczynku/pracy (np. w kawiarni), ale za strefami bez seniorów raczej argumentów nie widzę. Senior to osoba dorosła, która zakładamy, że potrafi zachować się w społeczeństwie. Nawet, jeśli czasem powie coś po babcinemu, pokręci nosem i będzie ubolewać nad tym jaka to teraz młodzież jest niewychowana, to nie będzie krzyczeć i biegać po restauracji. Jeśli dobrze pamiętam, to mnie nie spotkała nigdy żadna irytująca sytuacja z udziałem dzieci w restauracji, ale w samolocie czy pociągu już tak. I o ile w samolocie czy pociągu trzeba zacisnąć zęby i przeboleć, tak do restauracji chodzi się przede wszystkim, żeby odpocząć. Hałas jest czymś, co może irytować ludzi. Irytuje mnie tak samo płacz noworodków, płacz dzieci jak i młodzież, która spaceruje chodnikami z przenośnym głośnikiem, bądź siada na przystanku autobusowym pod moim blokiem i w środku lata nie można spać przy otwartym oknie, bo oni bawią się w najlepsze. Najlepiej by było, jakby można było wyprosić osoby usilnie przeszkadzające/niepilnujące swoich dzieci ze skutkiem natychmiastowym, ale to również generuje problemy zarówno dla matki dziecka, dla obsługi jak i klientów, którzy akurat siedzą w knajpce. Nie każdy na taki hałas reaguje obojętnie, może strefy bez dzieci mogą być kontrowersyjne, ale strefy ciszy/bez hałasu już mniej. I możemy tak zrobić, tylko wtedy osoby głośne lub matki z dzieckiem wchodzą na własną odpowiedzialność ze świadomością, że gdy nie upilnują dziecka, to będą musiały zrezygnować i wyjść. Tym bardziej, że przeważająca ilość miejsc w Polsce jest dla wszystkich.

[@morhy5501]

Najlepiej zbierzmy wszystkie zakazy do grupy i niech się otworzy miejsce dla białych, polskich (/koreańskich, czy innych), heteroseksualnych, katolickich, zdrowych mężczyzn w wieku 20-45 lat (ale broń boże żeby byli rudzi czy łysi). Jakiekolwiek wykluczanie tego typu to dla mnie dyskryminacja. Jedynymi wyjątkami są miejsca z porządnymi argumentami np. Miejsca specjalizujące się w alkoholach czy sklepy erotyczne. Dla każdego kto mówi, że nie musi lubić przebywania z dziećmi powiem, że dziecko to taki sam człowiek jak każdy inny. Są takie co krzyczą i są takie co siedzą spokojnie. To samo się tyczy człowieka w każdym wieku. Kogo nigdy w kawiarni nie wkurzała żadna dorosła drąca się osoba niech pierwszy rzuci kamieniem. Od tego są pracownicy żeby zwracać uwagę i wypraszać jeśli zajdzie taka potrzeba- czy to rodziny z krzyczącymi dziećmi czy podpitego awanturującego się wujaszka.

[@przemysawolczak1248]

Ja sobie nie wyobrażam stref bez seniorów, bo ja nie wiem komu przeszkadzają i gdzie się nie pójdzie tam są starzy ludzie więc utworzenie takich stref jest prawie niemożliwe.

[@nadezdat5081]

Mi przeszkadzają na basenie szczególnie. Chcę popływać i zrobić kardio tymczasem na jednym torze dwie babcie płyną a w zasadzie dryfują z prędkością ślimaka. Przez tych ludzi musiałam zrezygnować z basenu. Po prostu się nie da, wszystkie baseny przepełnione starymi babami.

[@annazablocka5895]

​@@nadezdat5081Też będziesz stara.

[@watermelon55]

​@@annazablocka5895❤

[@hannap4636]

@@nadezdat5081 Starsze osoby chcą się zrelaksować, pływają sobie spokojnie w basenie, a tu obok przepływa jakaś smarkula i muszą się usuwać, bo ona chce robić kardio. Po prostu się nie da....

[@marago711]

​@nadezdat5081. Biedactwo, znajdź inny basen, albo inną godzinę, albo inny dzień. Świat nie istnieje dla ciebie, jest dla wszystkich. A jak nie rozumiesz, to zbieraj na kupno prywatnej wyspy, tam ci nikt nie będzie zawadzał

[@merlin0298]

psy dla osób nie widomych to też są "psy przewodnicy"