Mają Panowie bardzo dużą wiedzę i robią wiele dobrego poruszając często trudne tematy. Z wieloma rzeczami się zgadzam: tak, szanując swoje możliwości i granice, starajmy się, jak możemy. Każdego dnia każdy z nas narażony jest na bodźce, jeden lepiej sobie z nimi radzi, inny gorzej. I to, jak sobie z tym radzimy, nie czyni nas ani lepszymi, ani gorszymi. Muszę stanąć w obronie tych miękkich ludzi, tych, którzy nie mają rano siły wstać z łóżka. Oni nie są ani lepsi, ani gorsi od tych, których Panowie określili jako tych twardych psychicznie. To, że ktoś się np. boi latać, a ktoś inny wykonuje akrobacje lotnicze, to nie znaczy, że ten, co się boi odbyć nawet krótki, zwykły, rejsowy lot jest gorszy od pilota akrobacyjnego. Jest inny. Ma inne atuty. Np. prawdopodobnie będzie bardziej refleksyjny. I nie musi się zmuszać do latania. Może za to świetnie konstruować nowe materiały dla lotnictwa. Może współpracować z tymi twardymi, bo lepiej niż oni wyczuje potencjalne zagrożenia. Panowie ocenili, że twardość psychiczna jest czymś dobrym, pożądanym, a miękkość czymś, z czym wręcz trzeba walczyć. Nie, nie trzeba, co nie oznacza, że należy pójść w wyuczoną bezradność. Lęk jest też atutem. Otyłość nie równa się lenistwo. Ja jestem szczupła, ale znam wiele osób, które mierzą się z nadwagą i wcale nie wynika to z ich lenistwa. Staję w ich obronie. To jest dużo bardziej złożony problem. Tak, ruszać się i jeszcze raz ruszać się. Byłam sierotą z wf, ale znalazłam ruch dla siebie. Natomiast nigdy nie pobiegnę w maratonie, bo znam swoje ograniczenia. Jestem ta miękka, co zawsze stanie w obronie słabszych, nie ocenia i rozumie słabość. I tu jest moja siła. Nie skoczę na bungee, ale szybciej wyczuję niesprawiedliwość, manipulację i się odezwę w obronie pokrzywdzonego. A młodzi ludzie, z którymi codziennie stykam się w pracy na uczelni, naprawdę mają dużo problemów i nie wartościowałabym wagi tych problemów, niefortunnie to zabrzmiało "No co my teraz mamy za problemy?". Cytując słowa z "Pestki" Anki Kowalskiej "To małe krzyże nas zgniatają. Nad tymi dużymi każdy się pochyli: choroba, taka tragedia." Po prostu, tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. Czasami w ekstremalnej sytuacji ten miękki wykaże więcej odwagi niż ten twardy. A w ogóle to, jak pisał Herling-Grudziński: "Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich...". Mój biologiczny układ nerwowy mnie nie definiuje, a moje czyny, najlepsze, na jakie mam możliwości w danych okolicznościach. Najtrudniejsze jest być w życiu zwyczajnie w porządku. P.S. Przepraszam za anonimowość, w dyskusji zamkniętej mogę się przedstawić, publicznie z wielu względów wolę nie. Zresztą taka forma dyskusji w komentarzach jest trudna i często krzywdząca, może być niejasna, mało precyzyjna. Przepraszam, jeśli pewne Panów wypowiedzi zinterpretowałam niewłaściwie.
@karola.karsko2 ай бұрын
Dobrze sie słucha pana doktora
@BlazejNycz2 ай бұрын
Ależ radiowy głos!
@emjot905 ай бұрын
Byłoby super gdybys dodawał pod odcinkiem spis prac naukowych na, na które się powołujecie, aby można było zgłębić temat samodzielnie. Pozdrawiam
@piter007115 ай бұрын
Kolejna genialna rozmowa, dzięki! Szkoda tylko, że nie pociągnąłeś tego dlaczego koncepcja hydrauliczna jest błędna
@sebo23sc5 ай бұрын
Mistrz 🏆
@mateuszfraczek43995 ай бұрын
Olbrzymia wiedza po obu stronach, jednak prowadzący sprawia wrażenie chcącego tak jakby przebić swojego rozmówcę wiedza i czasem niepotrzebnie przerywa. W moim odczuciu jest to zbyteczne i tworzy wrażenie lekkiego zarozumialstwa.
@mirosik875 ай бұрын
Ciekawa rozmowa, czyli odkładanie się emocji w ciele to bullshit?
@jakubkukake83995 ай бұрын
W której z książek, dr. Witkowski poruszam tematy stresu?