Рет қаралды 3,362
Trasa Szlaki: Siwa Polana - Dolina Chochołowska - Starorobociańska Dolina - Polana Iwanówka - Iwaniacka Przełącz - Ornak - Siwa Przełęcz - Siwy Zwornik - Starorobociański Wierch - Starorobociańska Przełęcz - Kończysty Wierch - Czubik - Trzydniowański Wierch - Polana Trzydniówka - Siwa Polana.
Niedawno byłem na samotnej zimowej wyprawie na Czerwone Wierchy i było mega! Wideo tu: • Tatry 4K - Czerwone Wi...
Było tak mega, że zaraz po powrocie z wypadu do rodziny na Śląsk już mi się za Tatrami tęskniło. Więc pomyślałem, że jeśli jestem tak blisko moich kochanych gór, to może powinienem jeszcze raz wybrać się na wyprawę zanim wrócę na Kujawy? Za długo oczywiście się nie zastanawiałem czy jest to dobry pomysł...to był genialny pomysł! 😆 Tym razem zadzwoniłem jednak do dwóch moich Tarnogórskich Ziomków i zaproponowałem wyprawę w Tatry. Usłyszałem...jedziemy!
Więc było nas trzech 👽👽👽
Wieczorem oczywiście nie mogłem zasnąć (jak zawsze), myślałem czy wszystko mam spakowane i czy na pewno celem naszym powinien być Starorobociański oraz jaką drogą zdobyć ten szczyt. Wiem, że grubo po północy jeszcze nie spałem i nie pamiętam o której zasnąłem ale o 02:00 zadzwonił budzik🙄 Chyba z tego względu, że wiedziałem, że wkrótce zobaczę znowu Tatry wcale nie czułem się nie wyspany i zmęczony. Wyjechałem około 2:45 i przejeżdżając przez centrum Tarnowskich Gór zawinąłem 2x Ziomków ze sobą!
Najkrótszą i najszybszą drogę pokazywała nam nawigacja przez Słowację i tak też pojechaliśmy. Zaparkowaliśmy w Dolinie Chochołowskiej.
Na początku zielonego szlaku na wysokości około 900m znaleźliśmy się około godz 07:00. Przed nami po chwili już się pojawił nasz cel - Starorobociański Wierch. Tym szlakiem podążaliśmy aż do Leśniczówki Chochołowskiej gdzie odbiliśmy w lewo żółtym szlakiem w kierunku Iwaniackiej Przełęczy. Mogłem wybrać po chwili marszu czarny szlak na Siwą Przełęcz, który jest znacznie krótszym i szybszym szlakiem na Starobociański ale zdecydowałem, że idziemy dłuższą drogą ale bezpieczniejszą. Czarny szlak ma odcinek, przez który lubią schodzić lawiny i nawet pomimo "tylko"? drugiego (z 5ciu) stopnia zagrożenia lawinowego (umiarkowany) wolałem nie ryzykować. Tym bardziej, że nie wiedziałem jakie tam warunki będą panować i ile tego śniegu na zachodnim zboczu Ornaka zalega. Do tego będziemy mieli dłuższą drogę i dostaniemy bardziej w kość sobie pomyślałem 😎 zawsze to na plus. Po dojściu do Iwaniackiej odbijamy w prawo zielonym szlakiem na Ornak i Siwą Przełęcz. Wychodząc w końcu z lasu zaczyna nam się odsłaniać przepiękna panorama na Ciemniaka a im wyżej wchodzimy tym więcej szczytów Tatr Wysokich zaczyna się "wybijać" na horyzoncie. W okolicach Ornaka zakładamy raki, które w krótkim ale skalistym odcinku drogi mogą być przydatne i ruszamy dalej. Docierając do Siwej Przełęczy widać, że jednak przy czarnym szlaku śniegu jest bardzo mało więc byłoby to bezpieczne przejście ale przynajmniej mieliśmy inne piękne widoki i dłuższą drogę. Teraz ruszamy w kierunku Siwego Zwornika. Zaczyna się robić coraz stromiej a śnieg coraz twardszy i zaczyna występować lód. Po chwili jednemu z Ziomków zaczynają się na coraz to twardszym lodzie rozpadać raczki! 😱 Wchodzimy jeszcze kawałek wyżej ale widać, że bez porządnych raków jest coraz trudniej. Szybka rozmowa bo wiatr daje popalić, czy wszyscy wracamy czy nie...i zapada decyzja...mamy iść zdobyć szczyt we dwójkę a on chętnie sam wróci. Więc kontynuujemy w stronę naszego celu w u szczerbionym składzie. Nagle widzimy jakby coś ala Zjawisko Brockenu lub Białej Tęczy. Nie jesteśmy pewni co to było ale wyglądało super (Może ktoś z Was wie to proszę napiszcie w komentarzach). Gdy osiągamy Siwy Zwornik to skręcamy w prawo czerwonym szlakiem i widać już ostatnią "prostą" na nasz upragniony szczyt. Dość strome oblodzone podejście daje trochę popalić ale po około 40min od Siwego Zwornika staję na szczycie Starobociańskiego Wierchu! Widoków dookoła nie będę opisywał bo ciężko znaleźć słowa w które można by ująć to majestatyczne piękno! 😍 Mała przerwa na jedzenie i sok (który zamarzł w plecaku🥶) oraz kilka fotek. Następnie ruszamy bardzo ostrożnie w dół bo lód jest mega twardy a jest dość stromo. W drodze w dół na tym zboczu słyszę jakieś krzyki...oglądam się i widzę jak powyżej człowiek zjeżdża bardzo szybko nie mogąc się zatrzymać...wyglądało to strasznie! Kawałek niżej druga osoba też zjechała. Schodząc na dół dowiadujemy się, że już TOPR leci na pomoc! Było sporo ludzi chętnych do pomocy poszkodowanemu więc nie zatrzymujemy się, otrząsamy i idziemy dalej. W dół przez Wierchy Kończysty i Trzydniowański podziwiamy Rohacze, Wołowiec i inne szczyty Tatr Zachodnich zostawiając Starorobociańskiego z tyłu. Helikopter znów leci w to samo miejsce😟 Do parkingu o świetle czołówek dochodzimy po 17:00 łącząc się z naszym brakującym kompanem. Wracamy do TG
Song: INOSSI - Moments
Music provided by Vlog No Copyright Music.
Creative Commons - Attribution 3.0 Unported
Video Link: • INOSSI - Moments (Vlog...