The Last of Us 2 to wciąż dla mnie gra na dychę

[@mateusz3638]

A dla mnie to jest gra 8/10 i zadne tam arcydzieło. Ilosc glupot fabularnych i przede wszystkim poczynania Joela wolaja o pomste do nieba i nie wiem, jak nie mozna widziec tak oczywistych rzeczy. Joel ma zupelnie inną osobowośc, charakter, jakby go podmienili. A że żyd Druckmann zadziałał na najslabszych bodźcach emocjonalnych i sporo ludzi kupilo te brutalnosc i babochlopy z wielkimi mlotami, proba ukazania faceta - idioty a kobiety madrzejsze, to ja juz nie mam więcej pytań. Nie wspominam o posturze Abby czy Mel z brzuszkiem, bo to jest śmieszne. To widać rowniez po konstruktywnej krytyce odnosnie tego rzekomego dziela, jak Pan Druckmann nie potrafił zaakceptować, że nie wszyscy się spuszczają nad tą grą. Joel zostal tak glupio potraktowany i stal się takim nieudacznikiem, ktory nosi pampersa i postradał zmysly, że glowa boli. W sposób jaki się zachowal wobec obcej osoby Abby, przedstawiając sie z imienia i nazwiska, zostawiając w jukach bron i wchodzac do obcego budynku, chociaz jezdzil co chwila na patrole i doskonale wiedział, że będą go szukać. Nie ma szans obronic tych dziwactw spod reki geniusza Druckmanna i trzeba byc ślepy po prostu.The Last Of Us 1 było spójne, a nie to co TLoU 2. To naprawde bardzo dobra gra, ale zalozenia fabularne, watki i postacie, ktore nie maja zadnej iskry, jesli chodzi o pierwszą część. Nie wszyscy na szczescie są zaślepieni.

[@FryderykGabriel]

dla mnie też gra na dychę. Przeszedłem 3 razy, a zakończenie mnie rozwaliło na kilka dni. Myślę, że mało się mówi o dość innowacyjnym potraktowaniu rozgrywki. Skradanki zwykle wyglądają tak, że w momencie wykrycia przez przeciwnika, zmieniają się w słabą strzelankę. Tutaj świetnie zatarto granice pomiędzy skradaniem się, uciekaniem, chowaniem się, jebnięciem kogoś po drodze. Świetnie działa to na rzecz imersji. Dobrze to pokazano na pierwszym zwiastunie gameplayu na którymś E3. Jeśli chodzi o fabułę - jestem przekonany, że gracze nie mieliby problemu, gdyby Joel został wykończony w hollywoodzki sposób - tzn pod koniec gry, oddając za kogoś życie, na tle ckliwej muzyki wypowiadając jakieś rzygogenne kwiestie do Ellie w stylu 'nigdy nie będziesz sama'. Gra pokazuje środkowy palec hollywoodzkim kliszom i za to ją cenie. Jest niedurna, w przeciwieństwie do prawie wszystkiego na rynku. Niestety, inteligencja środowiska growego została chyba przeceniona. Co mi się nie podobało, to że historia została za bardzo rozciągnięta zabiegami typu 'musimy iść 4 godziny do szpitala po skalpel'. Poprawność polityczna zasadniczo też mi nie przeszkadzała, bo bliżej mi do lewaka, a i wychodzę z założenia, że developer może robić na co ma ochotę, a jak ja mam z tym problem to zwyczajnie nie muszę grać. Myślę jednak, że woke osiągnął stężenie krytyczne w kwestii postaci Lev. Przesłanie miało być takie, że trzeba być sobą i wyjść z klozetu na przeciw światu, no ale myślę, że żyjąc w sekcie która może zajebać Ciebie i Twoją rodzinę za takie numery, Lev powinien był siedzieć w klozecie i nie cudować.

[@Wylewiasty4117]

Przeciez zakończenie jest tragiczne xd

[@adrianfelis8350]

Moment kiedy uciekamy przed zarażonymi w metra w świetle flar, czajana przed bliznami w tym ogrodzie w nocy, walka na plaży w otoczeniu ukrzyżowanych niewolników... Ta gra to jest coś pięknego i naprawdę żaden inny tytuł nie wyrył się w mojej pamięci jak ten.

[@krzysztofsztuba988]

ta gra jest pełna momentów/ miejsc/ zwrotów akcji tak ryjących czachę, że masakra..

[@adrianfelis8350]

@@krzysztofsztuba988 dokładnie, to jest najlepiej wyreżyserowana gra ever. Z wielką przyjemnością przejdę raz jeszcze w nowej wersji w styczniu

[@starlaixystar]

Hm każdy tępy lewak tak mówi. Ta gra jest obrzydliwa jak każdy fan tej gry.

[@adrianfelis8350]

@@starlaixystar XD okej

[@MikeleleGames]

100% się zgadzam, dla mnie tlou 1 i 2 to dwie najlepsze gry w które grałem

[@jaajjajaja]

Patrząc pod pryzmat psychologii behawioralnej tak grupy jak i jednostki to ten tytuł po dziś dzień to majstersztyk. Odzwierciedleniem myślenia i zachowania (nawet nie mającego zbytnio sensu) postaci to coś wspaniałego. Dużo osób o tym zapomniało, że w życiu po przeżyciu różnych traumatycznych zdarzeń zdarza się podejmować niezbyt rozsądne decyzje, oraz zachowywać w niezrozumiały sposób Poza tym TLoU to nie jest bajka z happy-endem, obie części pięknie przedstawiły brutalność rzeczywistego świata, oraz to, że każda decyzja ma swoje konsekwencje. Dla mnie fabularnie jest to również majstersztyk po dziś dzień, TLoU 2 nic nie przebiło po dziś dzień

[@ASSASSIN-PL]

Uwielbiam TLOU 2 przeszedłem 3 razy i pewnie jeszcze pare razy w życiu przejde

[@Kapturinho93]

Gdzie pod TLOU1ke kupiłem specjalnie PROsiaka, by sobie przejsc, to pod TLOU2 bym rzucił konsolą razem z tą grą. Znaczy tfu, grą to obraza dla gier. to crapiszcze narracyjne

[@antifyme3511]

Zawsze miałem takie poczucie że część hejtu i krytyki wskazuje na to, że udał się zamysł fabuły. Masz znielubić Ellie, ma cię wkurwic śmierć Joela. Masz znienawidzić Abbie by później się do niej przekonać. Idealnie na nosie zagrali twórcy xD

[@refrain337]

sam zabieg zadzialal, niemniej mi osobiscie sie nie podoba, ze jest to zrobione na sile. chcialbym sam moc zdecydowac kogo polubie, kogo rozgrzesze, a taki zabieg nieco mi zabral te przyjemnosc. tak czy siak gra zasluguje na te 10/10

[@Flowman1991]

@@refrain337 tyle, że to nie jest gra RPG z otwartym światem a od A do Z utarta historia z jednym zakończeniem. W tej grze nie ma się w pływu absolutnie na nic. Gracz ma się skupić na historii i przekazie jaki za sobą niesie.

[@artursitarz1991]

Stary... Łapka w górę w ciemno przed obejrzeniem Twojego materiału. Sam tytuł mi wystarczył. Napiszę mój komentarz i obejrzę materiał. Mianowicie The Last Of Us Part II to jest dla mnie istne arcydzieło. Fabuła, gameplay, grafika, historia, aktorstwo (oryginalna wersja językowa) nawet polski dubbing daje rade, chociaż osobiście wolę oryginalną wersje. Ta gra to istny majstersztyk i nigdy nie grałem w tak znakomity tytuł z gatunku horror. Niesamowita gra. Przeszedłem ta grę 3 razy na PS 5, przy czym pierwszy raz ogrywalem ten tytuł w Styczniu bieżącego roku. Ponad 120 godzin przegrane, i zagram po raz 4 gdy wyjdzie remastered 19go Stycznia. Dla mnie lepsze od części pierwszej, gdzie part I również jest bardzo dobrą grą. To tyle, zabieram się za oglądanie :)

[@DarkFenixPL]

Horror?

[@DarkFenixPL]

No to ja zostawię mój komentarz sprzed trzech lat: Najbardziej w całym TLoU 2 przeszkadza mi dynamika fabuły. Gdy zaczynamy zemstę Eli powoli się rozkręcamy. Mamy powolny początek z otwartym terenem. Później tracimy towarzysza, aż dochodzimy do konfrontacji z Abby. Następie twórcy stawiają znak STOP i teraz graczu czekaj kilkanaście godzin, aż fabuła powróci do tego momentu. Gdy sądzimy, że zakończyliśmy podróż i już można się rozluźnić i obejrzeć końcowe scenki dostajemy rozkaz IDŹ DALEJ. Ponownie musimy się skradać, zabijać jakiś pobocznych ludzi i dopiero dostajemy finał. W sumie to TRZECI finał, dwa razy w teatrze i raz na plaży. Ta gra wydaje się być zdecydowanie za długa. Ewentualnie proponował bym inne rozłożenie historii. Dać wątek fabularny Abby na początek albo przeplatać, że jeden dzień gramy Eli a kolejny Abby i tak na zmianę. Taki zabieg pozwalałby utrzymać tępo rozgrywki i nie tracić nakręcających się emocji. W sumie byłoby to interesujące aby najpierw poznawać jakąś postać oczami Abby, a później mordować ją rękoma Eli.

[@rafaelvasik]

W TLOU 2 bym zrobił tak że wątek tego że Joel zabił ojca Abby był po tej scenie gdzie Joel jest masakrowany przez Abby wtedy może by to było zrozumiałe, i gdyby oba scenariusze Ellie i Abby zmieniały się co rozdział to wtedy może tempo było by utrzymane, a tak wątek Abby poznajemy za późno a pierwsza połowa z Ellie jesteśmy bardziej przesiąknięci zemstą. 🤔

[@grac2527]

O to właśnie chodziło, żeby graczom namieszać w emocjach.

[@Honster6]

To co opisałeś to IMO robi, że ta gra jest tak dobra - jakby było co napisałeś to nie byłoby takich emocji

[@sherekhan4943]

Ellie, podobnie jak Joela, można lubić bądź nie, ale nie można im odmówić wiarygodności jako postaciom. Zdecydowanie są jacyś. Tymczasem cała historia Abby to pretensjonalna ekspozycja. Od momentu popełnienia wiadomego czynu twórcy ukazują graczom postać Abby nie jak człowieka z krwi i kości, tylko jak lukrowaną babeczkę. Ojciec Abby opiekował się zwierzątkami, pomagał ludziom, a niedobry Joel go zabił. Abby też kocha zwierzątka, dba o przyjaciół, opiekuje się sierotą... Brakło tylko żeby jakąś staruszkę przeprowadziła przez jezdnię. Babeczka otoczona kolejnymi warstwami lukru, wpychana z niezwykłym wyczuciem łychami do ust i ma wam smakować, bo przecież jest taka słodka. Ta postać jest tak wiarygodna i głęboka psychologicznie jak te wszystkie grubaski w komediach, które zawsze są najzabawniejsze, najszlachetniejsze i w ogóle do rany przyłóż, bo przecież w oczach widza trzeba koniecznie zrekompensować tę fizyczną niedoskonałość. Abby miała być rewersem Ellie, a wyszło z tego odbicie, ale z cyrkowego gabinetu luster. To jest mój główny zarzut wobec historii TLoU 2, twórcy chcieli w podobny sposób związać graczy z historią Abby jak z Ellie i Joelem w TLoU, zupełnie ignorując przy tym fakt braku emocjonalnego zaplecza, które budowali z graczem przez całą drogę. I nawet mocne zakończenie tych braków nie rekompensuje.

[@dziad5]

Tlou to po WIELU WIELU WIELU latach byl dla mnie fun z gry. Tlou2 zdecydowanie przeciagnieta końcówka. Calosc 8/10

[@Dziukens]

Podpisuję się pod tym stwierdzeniem!

[@WICKET.7]

A ja nie.

[@FilmowyJanusz]

Po dziś dzień nie potrafię zdzierżyć "remastera", ponieważ nie tylko wzięli dźwięk z PS3, to do tego spolszczenie ma takie same błędy, jakie były w oryginale.

[@milioner55]

Co do śmierci Joela to większość ludzi nie ma pretensji o sam fakt że ginie, ale o jego zachowanie. Zgodzenie się, żeby wejść do bazy kompletnie obcych osób, w dodatku mówienie im swoich imion. Naiwność aż bije po oczach i kontrastuje to zupełnie z postacią jaką znaliśmy z jedynki.

[@dominikstasiak4247]

No ale jakie oni mieli opcje, jak goniła ich horda zombie? No nie mieli żadnego, uratowali kobietę, ona im zaoferowała spokojne przetrwanie tej hordy, musieli jej zaufać. Dodatkowo imiona powiedział Tommy, który nie był aż tak ostrożny, jak Joel. No i jednak spójrzmy na to, że od jedynki minęły 4 lata. 4 lata w bezpiecznej osadzie, gdzie nie musisz robić niebezpiecznych zadań, żeby zarobić pieniądze na przeżycie. Joel miał prawo znieść gardę, bo czuł się względnie bezpieczny, nie licząc patroli. Zresztą jakie były szanse, że po 4 latach od wyprawy z Ellie, ktoś dalej będzie tego Joela szukał i chciał go zamordować? Bliskie zera.

[@UVograch]

Naiwność czego bije po oczach? Założenia, że ludzie się nie zmieniają? Dlaczego nie można zaakceptować prostego faktu, że czteroletnie siedzenie na dupie w wygodnym skądinąd miasteczku-twierdzy i brak praktycznie jakiegokolwiek zagrożenia, którego przez te cztery lata nie dałoby się kontrolować, tępi zmysły? Przecież to jest całkowicie naturalne, że można poczuć się pewnie, być może zbyt pewnie. Poza tym o jakiej Ty bazie mówisz? Był to budynek kontrolowany przez ludzi z Jackson, w którym nagle pojawili się obcy. Obcy na ich terenie. To był błąd, nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale ludzie popełniają błędy, zwłaszcza w sytuacji ekstremalnej, a taką był atak hordy. Na błędach ludzkich utkane są takie historie. Zarówno w prawdziwym życiu, jak i w zmyślonym. Kompletnie nie kupuję tego argumentu, a już na pewno nie to, że musimy przyjmować jako status quo rzekomą ostrożność Joela, którą owszem, miał, a którą mógł zwyczajnie utracić. Cała ta scena jest zresztą wyreżyserowana perfekcyjnie, po Joelu najlepiej widać, że wdępnęli z bratem w megagówno i utracili kontrolę nad sytuacją. Tylko wtedy było już za późno. Może dałoby się to jeszcze odkręcić, gdyby nie akcja z shotgunem.

[@milioner55]

​@@dominikstasiak4247 Nawet jeśli byli 4 czy nawet 10 lat w bezpiecznym miejscu to raczej w tym świecie nikt nie wchodzi do bazy uzbrojonych po zęby nieznajomych bo w 90% przypadków wiadomo jak się to skończy. Tommy to nie idiota tylko chłop z głową na karku jak Joel, ale żeby zrealizować wizje Druckmana musieli ich obu zidiocić.

[@dominikstasiak4247]

@@milioner55 Nie nazwałem Tommy'ego idiotą, świat nie jest zerojedynkowy, żeby ktoś był albo idiotą albo geniuszem. Tak, jak dopisał UV, to nie była "baza uzbrojonych po zęby nieznajomych". Zresztą skąd Joel i Tommy mieli o tym wiedzieć? A fakt, że goniła ich horda to pominąłeś tylko dlatego, że nie pasuje Ci pod tezę. Joel w tej scenie w ogóle nie jest idiotą. On właśnie nie mówi im swoich imion. Nie uważam jednak, że to co zrobił Tommy było idiotyczne z jego perspektywy. Dla gracza, który ma ją szerszą i wie kim jest Abby i po co tam jest, to jak najbardziej

[@UVograch]

Równie dobrze możesz powiedzieć, że w tym świecie nikt nie wjeżdża autem do centrum nieznanego miasta, mówiąc "Screw it", a właśnie tak super ostrożny Joel postąpił wjeżdżając prosto do Pittsburgha w pierwszej grze, zamiast objeżdżając go dookoła. Bo przecież wiadomo jak to się skończy.

[@dawidoowski3016]

ojciec Abby został zabity przez Joela więc tak jakby Abby mogła delikatnie mówiąc pałać rządzą zemsty....

[@draqqonfly3101]

SPOILER: Ja jestem jedną z osób, którym fabuła TLOU2 kompletnie nie podpadła, więc dodam swoje 3 grosze: Wszystkie argumenty jakie podałeś, UV, dla mnie nie są problemem. Jasne, duża część hejtu na grę wynika z przywiązania do Joela lub kwestii LGBT, ale gra ma inne wady, które mi osobiście mocno przeszkadzały - o ile dobrze je jeszcze pamiętam, grałem w grę dość dawno :). Przede wszystkim gra stara się przedstawić koncept, jak to nienawiść, czy zemsta, wyniszcza człowieka od środka. Ellie jest głównym "kozłem ofiarnym" tego pomysłu, twórcy przez całą grę starają się pokazywać jak bardzo zaślepiona i wpadająca w coraz większą rozpacz jest Ellie, jednocześnie niezwykle brutalnie ukazując jej każde morderstwo. Nie miałbym z tym podejściem problemu, gdyby Abby została potraktowana choć trochę podobnie - ona jednak ma "taryfę ulgową" - zabija Joela z nienawiści, ale jakoś nie widzimy w grze jakichkolwiek następstw tego czynu dla jej postaci. Wręcz przeciwnie, twórcy, mam wrażenie, na siłę robią wszystko, żebyśmy my, jako gracze, polubili Abby po tym jak zabiła Joela oraz zakwestionowali czyny Ellie. Wszystko jest pod to zrobione - Ellie brutalnie mordująca wszystkich po kolei, płacząca - Abby pomagająca dziecku, empatyczna, ratująca jelonka (czy co to tam było za zwierzę) z pułapki. Dla mnie było to tak bezczelne, że reagowałem wręcz alergicznie na każdą próbę ukazywania Abby w dobrym, a Ellie w złym świetle. To jest główny mankament tej fabuły, w jedynce jakoś nie czułem, żeby twórcy wręcz krzyczeli do mnie z ekranu, co mam czuć wobec każdej z postaci - wszystko było naturalne, Joel był pokazany jako dobry, ale i zły człowiek, całkowicie naturalna była relacja jego z Ellie, budowana miesiącami, kiedy przemierzali Amerykę. W dwójce miałem poczucie jak z każdą sceną wbija mi się do głowy przekaz "Abby dobra", "Ellie zła". Fabuła Abby z tym dzieckiem też mnie irytowała, bo widziałem że jest odbiciem historii Joela i Ellie z jedynki - jednak tam miało to sens, relacja miała miesiące, żeby się rozwinąć. Tutaj, ledwo dziecko poznajemy i już Abby gotowa pod koła się rzucać dla niego. Dlaczego? Bo twórcy wpychają przekaz "Abby dobra". Jestem w stanie zrozumieć jak kogoś fabuła mogła zachwycić, myślę że są to głównie osoby, które bez problemu dały się porwać założeniom twórców co gracz powinien czuć wobec danej postaci. Na mnie to jednak działało jak płachta na byka.

[@UVograch]

Jak nie widać następstw czynu Abby? Wszyscy bliscy jej kompani w wyniku ślepej furii Ellie gryzą piach, łącznie z ciężarną partnerką jej byłego faceta. Przetrwała sama na placu boju z przygarniętym dzieckiem i wpadła z deszczu pod rynnę. Gdyby nie interwencja Ellie, też by jej nie było. Jeśli uważasz, że nie została ukarana za wyprawę do Jackson, to w sumie nie wiem, jak można byłoby to pokazać lepiej. Pewnie nożem wbitym w głowę, ale pętla została przerwana. I to też nie przez nią, tylko przez ścigającą ją rywalkę.

[@Kapturinho93]

@@UVograch Ludzie znienawidzili 2kę nie za to,ze Abby zabiła joela? Chociaż to jego uśmiercenie, było tak prostackie i naiwne,ze szkoda słów. A za to,ze zrobiła to na oczach ellie jak silna niezależna dziewczynka hipergigawoman pani hulk w taki psychopatyczny sposób. I zamiast z niej zrobić psychopatkę. To zrobili z niej ohh patrzcie gracze ona taka silna niezalezna dziewczynka pani hulk, a tak naprawdę ma dobre serduszko. musicie jej wybaczyć i ją polubić hihi. NIE. To był obrzydliwe gówno narracyjne. Możesz sie zgodzić lun nie. Ale naprawdę właśnie za to ją ludzi i tę grę znienawidzili. Poza tym nie wspomne o ilości gejów lesbijek na metr kwadratowy bardziej upchanych niz w cyberpunku. Chociaz to upadły świat i raczej takie jednostki by nie przetrwały w takim świecie za odmienność. Naciągane strasznie i dlatego część ludzi daje 10/10 bo im to nie przeszkadzało. A inni 4/10 w tym i ja, ze mi sie totalnie odchciało grać bardziej niz w odyssey po 100 godzinach kopania skałek. Narracyjne crapiszcze dla woke plebsu. A nie emocjonalne arcydzieło. Emocjonalnym arcydziełem było jest i bedzie to the moon i tego nie da sie przeskoczyć. Tak sie buduje emocjonalne gry.

[@draqqonfly3101]

@@UVograch Ja mówię o konsekwencjach psychicznych, a nie o ciągu wzajemnego wybijania się. Nie przypominam sobie jakichkolwiek wyrzutów u Abby w związku z jej zemstą.

[@UVograch]

Jeden z nich powinieneś pamiętać dobrze, bo to on spowodował, że wróciła po Blizny, które zostawiła.

[@FryderykGabriel]

Moim zdaniem, to że Ellie została ukazana jaki anty-bohater było świetne. Wszystkie media, zawsze cisną narrację, że jesteśmy tymi dobrymi, nawet jak gramy kryminalistami / oglądamy kryminalistów. Gdzie Ci wszyscy źli ludzie? Zawsze po przeciwnej stronie konfliktu, żebyśmy nie czuli się źle skonfrontowani z prawdą o ludzkiej naturze. Twórcy chcieli ukazać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i moim zdaniem udało się to doskonale. Najlepiej widać to w etapie, w którym Abbey i Lev udają się na wyspę uratować siostrę, a na tle ich misji ratunkowej, toczy się wojna ludzie, którzy po prostu znaleźli się po przeciwnych stronach konfliktu

[@PaweTeler]

Oj z tym Dead Space to mi UV zaimponowaleś 😆 akurat się przymierzam i jestem ciekaw czy najpierw ograć Callisto co jest jeszcze przede mną, a później DS Remake czy odwrotnie. Dead Space niby już znam z ale zastanawiam się czy jest aż taka przepaść między tymi grami jak mówią w necie. Co do tlou2, za rozgrywkę dałbym dychę. Tak dopracowanej pod każdym względem mechanicznie gry nie było od czasów tej gry. Walka jest ultra płynna, wszystkie animacje, interakcje z otoczeniem, to jest majstersztyk. Niestety fabuła mnie nie porwała. Miała swoje momenty, podzielam też to że wątek abby finalnie zdaje się ciekawszy niż zemsta ellie jako główny motor jej działań. Coś mi tam jednak nie siadło, jakiś czas później znowu grałem w jedynke i uważam że tam historia sięgnęła już szczytu. Dwójka nie dorównała, a niektóre wątki moim zdaniem skopała.

[@Mr-Hary]

Zgadzam się z Tobą w 1000% również miałem okazję ograć oba tytuły. Począwszy od PS4 a skończywszy na PC. Przez to co te dwie firmy odpierdzieliły to teraz w przeciągu 5 lat mam problem ze znalezieniem również dobrej produkcji która wciągnie mnie gampleyowo jak i fabularnie na kilkanaście bądź kilka set godzin. Również wracam z miłą chęcią do RDR2 jak i do The Last Of US. Teraz jestem na etapie ogrywania TLUS Remaster na PC. Świetny materiał i zdrowe podejście do tego co chcieli nam przekazać twórcy Joel coś dostał to na co założył......

[@Nanek666666]

O ciekawszym wątku Abby. "Mniej eksplorujemy, a wiecej działamy" no i spoko, ale mocno kontrastuje do gry absolutnej 10/10 RDR2.

[@Retyuret]

Zawiodłem się bardzo na tej części, między innymi na tym jak rozwija się fabuła tej gry od momentu gdy surowa Abby trafia na tą dwójkę dzieciaków. Swoją postacią wydawała mi się totalnie skupiać na tym swoim zamkniętym kręgu bliskich osób. A gdyby nie te dzieciaki, które nie zrozumiałem czemu ją obchodziły, to równie dobrze mogła być przy swoich towarzyszach i większość z nich nie musiałaby ginąć XD po prostu wydaje mi się to na maksa sztuczne. No i upór Ellie od tego momentu fabuły wydaje mi się już totalnie na wyrost, na siłę, nie logiczny ale z takiego ludzkiego punktu widzenia, bo ileż można mieć siły żeby w opętańczej zemście tak cisnąć - dla mnie to jest sztuczne. Wydaje mi się, że obie te przeszkadzające mi rzeczy miały służyć połączeniu kropek z finałem, który już w ogóle mnie odrzuca. Podanie fabuły w formie rzucania gracza po różnych fragmentach tej historii i długość całości nie pomogły. To wszystko sprawia, że fragment w ostatniej lokacji w grze wydaje mi się na doczepkę. Nie wiem. Całkiem lubiłem jedynkę ale nie miałem większych oczekiwań w stosunku do dwójki - myślałem że dostanę po prostu dobrą, poważną, mądrą historię, nad którą po wszystkim będę mógł się przez chwilę pochylić. A tu się zaczęło jakieś sranie sensacjami, graniem na mocnych emocjach. Mnie ta historia po prostu wymęczyła, znużyła zamiast wzruszać i przynosić refleksję, może nawet te powyżej wspomniane elementy mnie zirytowały. Mocny zawód. Nie pamiętam żeby jakaś wysoko budżetowa gra tak mnie zmęczyła i zostawiła taki niesmak.

[@Honster6]

Abby po zabiciu Joela zakończyła swoją misję, a tym samym cel, do którego dążyła przez ostatnie 4 lata nie myśląc o niczym innym, przy okazji zaniedbując relację z przyjaciółmi, rozstaje się z Owenem, Mel mówi, że Abby to podła osoba - zapewne dlatego, że była skupiona tylko na jednym, a reszta mimo wszystko starała się ją wspierać. Gdy już osiągnęła swój cel jej świat w pewnym sensie się zawalił, bo nagle zniknęła ta jedna myśl, która ją napędzała. Jak Abby trafia w ręce blizn to Lev i Yara ją ratują, więc pierwsze zaufanie poszło dosyć szybko, a wróciła do nich, bo gryzły ją wyrzuty sumienia spotęgowane dodatkowo faktem, że potrebuje nadać swojemu zyciu sensu i postanawia im jednak pomóc - mi to się wydaje całkiem naturalne.

[@Retyuret]

@@Honster6 No mi w ogóle. ja to odczytałem tak, że tym sensem życia po śmierci Joela był jej zamknięty krąg bliskich osób. Tak surowe osoby często myślą jednotorowo. A te dzieciaki jakąś anomalią która nagle wywróciła mi wiarygodność Abby o 180 stopni. No ale to moja opinia.

[@Honster6]

@@Retyuret to pokazuje jak wiele zależy od naszej perepktywy - dla mnie ta sytuacja zbudowała postać, a ci ją zepsuła, a mówimy o tym samym motywie

[@ziomek4027]

Co z drugą cześcią Q&A?

[@Apocalipse1922]

Ocena użytkowników na metacritic/rotten w ogóle nie ma znaczenia, gdyż jedyne co oddaje to nastrój wokół dzieła. Jeżeli producent/wydawca gry wykona jakiś niepopularny ruch, to możemy mieć pewność, że średnia ocena graczy wyląduje w okolicach 2.0/10. Świetne narzędzie do mierzenia nastrojów, jednak tragiczne do mierzenia jakości dzieła.

[@isiah11w58]

Witam - moje gry na 10 to te które przechodzę co rok kolejny raz.Te gry to Rdr2,obie czesci The Last od us w sumie teraz na Oledzie przejdę dwójkę bo póki co uważam jedynkę za lepsza część ale może to się zmieni .Dead space i ghost od Tushima też zalicza się u mnie na 10 .

[@Kapturinho93]

Odradzam sięganie po 2ke, bo albo bedziesz miło zaskoczony, albo tak mega znienawidzisz tego crapiszcza,ze ci to zabije fun z tego universum.

[@isiah11w58]

@@Kapturinho93 Ja już dwójkę przeszedłem na PS4, teraz na ps5 :)

[@Kapturinho93]

@@isiah11w58 BIedny chłopiec... Masz ciasteczko zjedz sobie.

[@UnclePablo2201]

@@Kapturinho93 Nazywanie tej gry crapiszczem to imho spora przesada. Rozumiem, że komuś się może nie podobać i nie mam z tym problemu ale do bulwy nędzy i wuja pana to nie jest żaden crap czy inne crapiszcze. Żeby co dziesiąta gra była dzisiaj na takim poziomie wykonania to byłoby elegancko. Chciałbym dostawać takiego crapiszcza raz na miesiąc ;)

[@Dettlaff_van_der_Eretein]

Świetny materiał! Aż mam ochotę znow sięgnąć po tę grę

[@bankspl9576]

Dzięki ci za to że pokazujesz normalne podejście do tej gry TLOU2 jest dla mnie w top trzy jakie grałem kiedykolwiek Cały klimat robi płynne przejście z cutscenek do opowieści i wcale nie traci to na jakości wizualnej Zagranie Golfowe to jedyny minus bo Joelem chciałoby się jeszcze pograć w następnej części

[@vsnone]

Stałeś się moim ulubionym kanałem o grach

[@FilmowyJanusz]

Skoro ty mi tutaj spoilerujesz, to i ja to zrobię - Bruce Willis cały czas był duchem.

[@Dpax2000300]

Ja nie tak dawno przeszedłem TLOU2 po raz pierwszy i nie mogę zrozumieć skąd były te kontrowersje? Historia w tej grze jest świetna i niesamowicie autentyczna. Co do oceny to faktycznie 10/10 jest odpowiednią oceną.

[@MatiZ815]

Zgadzam się. Ta gra mi została w głowie i już nigdy z niej nie wyjdzie.

[@ranfanya]

Zgadzam się z Tobą w 100%. TLoU2 to świetna gra i ja osobiście nigdy nie zrozumiem skąd aż tyle hejtu. Jest niezwykle dopracowana i dojrzała. Jak wyszła część pierwsza na PS5 to zrobiłam sobie odświeżenie części pierwszej a później części drugiej wraz z platyną (obydwu części oczywiście). Nadal historia, rozgrywka i świat robią ogromne wrażenie. Zresztą jeśli chodzi o historię.. Pamiętam jak grałam pierwszy raz i w ostatnim rozdziale musiałam grać Ellie, moment kiedy spotykamy się z Abby i musimy walczyć.. pamiętam jak bardzo nie chciałam robić tego, czego wymagali ode mnie twórcy.. jak ogromnie to na mnie wpłynęło, jak długo o tym myślałam. Naprawdę niesamowita gra.

[@hartfan78]

Jedna z najbardziej kontrowersyjnych gier. A przynajmniej przez to w którą stronę poszli jej twórcy Welcome back UV

[@Flowman1991]

Ograłem to po raz pierwszy jakiś rok temu zaraz po ograniu pierwszej części i przyznam szczerze, że TLoU2 porobiło mnie konkretnie. Moim subiektywnym zdaniem Abby jest znacznie bardziej pozytywną i głębszą postacią od Elie w tej części. Osobiście też wolałem grać motyw właśnie ją niż Elie. Sama jej przemiana po tym jak zaprzyjaźniła się z Lev oraz sam fakt, że darowała życie Dinie oraz Elie świadczy o tym, że była o wiele głębsza postacią od Elie. Jak dla mnie negatywne opinie płynęły głównie od dzieciaków widzących tylko jedną stronę medalu, odrzucając przy tym drugą. Jedyne co mogło irytować w tej grze to dłużąca się końcówka oraz na siłę wciskana poprawność polityczna, cala reszta TOP według mnie. Napewno lepsza część od części pierwszej.

[@sadosioo8342]

Reprezentacja społeczności LGBTQ w tej grze nie była gloryfikowana natomiast była na pewno dyskryminowana i to po obu stronach konfliktu. Fakt, że każdy żyjący w tym świecie miał równo przesrane, a mniejszości jeszcze bardziej nie świadczy o "wciskaniu poprawności politycznej" tylko o realiach naszego społeczeństwa ukazanych w tym fikcyjnym.

[@Flowman1991]

@@sadosioo8342 lesbijka z zespołem stresu pourazowego, będąca w parze z biseksulaną żydówką która ma dziecko z Azjatą i wspólnie próbują je razem wychowywać. Z drugiej strony kobieta, która równie dobrze mogłaby być mężczyzną wchodząca w bliską relację z transem. Jak dla mnie to dość sporo treści aby definiować to jako nachalne wciskanie poprawności politycznej. Tym nie mniej zgadzam się z Twoją tezą z ideologicznego punktu widzenia.

[@mateuszkawala7208]

10:04 gdzie mogę kupić plakat z gry Dishonored?

[@arturswieca9443]

Dajcie już te grę na PC ! nie mam teraz żadnego PS a po twoim filmie bardzo chętnie bym znowu zanurzył w tym świecie. 10/10 dla mnie po przejściu na ps4 pro. Pozdrowienia UV

[@MRX98809]

Uwaga grube spojlery. Miałem i nadal mam 3 największe zarzuty do tej gry. Po 1 marketing - unikałem spojlerów jak ognia,ale nie sądziłem,że sami twórcy gry zaspojlerują mi śmierć Joela. Jego śmierć nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem bo twórcy postanowili sobie pokazać gameplay gdzie Eli i jej koleżanka same sobie wędrują przez miasto,dodałem do tego wcześniejsze informacje twórców,że ta gra nie bedzie o miłości będzie o nienawiści/zemście + dodałem sobie,że o ile znam Joela to nie puściłby samej Eli przez całe USA na taką niebezpieczną wyprawe. Wyszło mi zatem,że w takim wypadku skoro go tam nie ma,to Joel musiał zginąć. Z jego śmiercią nie mam żadnych problemów uważam,że bardzo dobrze,że zginął bo wzbudziło to ogromne emocje i dało graczowi chęć dalszej gry,chęć odwetu. 2 - Jestem konserwatystą i nie lubie wciskania przekazu na siłe. Nie mówie o orientacji samej Eli a o totalnie przedłużonym wątku nie jakiej LEWY,która miała problem ze swoją płcią. W scenariuszu musi sie wszystko zgadzać, a ten wątek został oczywiśćie przez recenzentów pominięty i oczywiście jak zresztą zwykle radaktorzy jedynie na co sobie pozwolili to pisać #faszysci #homofobia, a jeżeli podejdzie sie do tego na poważnie,to nie ma możliwośći by w brutalnym świecie apokalipsy 13 latka nie miała żadnych innych problemów tylko jej płeć,to totalnie nie trzymało sie kupy i ewidentnie zostało wcisnięte na siłe byle by odchaczyć punkty progresywności. 3- No i największy problem tej gry w mojej opini to niekonsekwencja. Twórcy zmusili graczy do grania postacią,która dopiero co zarąbała kijem golfowym ich ulubionego bohatera,który dosłownie przed chwilą uratował jej tyłek,co oczywiście skończyło się podczas grania Abby zabijaniem tej postaci na różne sposoby. Nie możesz przez całą gre budować narracji o zemście,budować negatywnych emocji w graczu by na samym końcu w momencie kulminacyjnym, dowiedzieć sie jednak,że Eli odpuszcza,po tym jak 2 krotnie robiła wedrówke by ją zabić,a ty jako gracz nie masz nic w tym temacie do powiedzenia. W pierwotnym scenariuszu Abby gineła,potem to zmienili i to własnie spowodowało ten cały hejt na tą gre,gracze nie mogli dać upustu swoim nagromadzonym emocjom. Wystarczyło dać decyzje graczowi,to gracz powinien zdecydować czy Abby przeżyje czy nie.

[@UVograch]

Punkt 1 - brak zgody. Jest zwiastun, w którym samotnie przemierzająca Seattle Ellie spotyka Joela. W grze jest to Jesse. Podmieniono model specjalnie w tym zwiastunie, żeby zasugerować, że choć Ellie jest główną bohaterką, Joel jest też w tym uniwersum obecny. Punkt 2 - nikt z recenzentów nie pominął tego wątku specjalnie. Po prostu Sony ustawiło takie warunki recenzenckie, że nie wolno było pisać o tym, że w tej grze istnieje odzielny segment Abby. Była to decyzja durna, tak jak ją oceniam po latach, ale żeby pisać, że ktoś specjalnie robił coś, żeby ukryć wymuszony wątek Lev, to nieprawda. Cały ten segment miał być ukryty, taka była zachcianka wydawcy. Punkt 3 - zakończenie można oceniać różnie. Dla mnie Ellie przerwała tę bezsensowną pętlę, pogodziła się ze stratą i zaakceptowałem to. Nie czułem się oszukany.

[@dominikstasiak4247]

1. Czekaj, czyli zaspojlerowali Ci śmierć Joela, bo pokazali segment gameplayu, gdzie Ellie i Dina wędrują sobie przez miasto? Nie ukrywam, jest to jeden z bardziej absurdalnych zarzutów do tej gry, a sporo ich widziałem. Już pomijając to, tak jak powiedział UV, że w zwiastunach było, że Dina umrze, Ellie sama wyruszy się zemścić, a Joel za nią pobiegnie i jej pomoże. 2. Wydaje mi się, że nie nam przypada ocena, czy w przypadku apokalipsy 13 latka nie miała żadnych innych problemów tylko jej płeć. Po pierwsze sami apokalipsy nie znamy i nie wiemy, jak my sami byśmy się zachowali. A po drugie są osoby, które nie potrafią sobie wyobrazić, żeby w normalnym świecie nastolatka miała problemy ze swoją płcią. Ale nie uważam, żeby to był wątek przedłużony. Moim zdaniem w ogóle ten wątek nie jest bardzo pokazany. Jest to powiedziane tylko w jednym dialogu, że Lev to postać transseksualna, a ja to w ogóle przegapiłem 3. Ale właśnie cała historia mówi o tym, że zemsta i chęć mszczenia się jest bez sensu i tylko przedłuża to koło i zamordowanie Abby nic by tej fabule nie dało. Joel zabił ojca Abby, Abby zabiła Joela, Ellie zabiła Abby, potem Lev zabiłby Ellie, ktoś inny zabiłby Leva. Jaki w tym sens? Gdzie tu jakiś rozwój postaci? I co zmienia to, że Joel uratował Abby? Na tym etapie rozwoju postaci ona myślała tylko o zamordowaniu go. I tak samo po śmierci Joela gracze chcą tylko zamordować Abby, tak jak Ellie. Dopiero potem i gracz i Ellie mają zrozumieć, że jest to bez sensu i ciągnie za sobą tylko więcej niepotrzebnych śmierci, tak jak chociażby Jesse, czy związek Ellie z Diną. A po stronie Abby wielu jej przyjaciół.

[@MRX98809]

​@@UVograch To o czym piszesz w punkcie 1 było panicznym oszustwem twórców na spojlery,które wyciekły,ja nie widziałem tego filmiku bo bałem sie spojlerów,mi wystarczył wcześniejszy oficjalny gameplay by wszystkiego sie domyślić.

[@UVograch]

Nie jest to prawda. Zwiastun z Joelem, o którym wspominam, został opublikowany we wrześniu 2019 roku. Leak z Joelem był ponad pół roku później, krótko przed premierą.

[@hallovin1]

Drogi Kratosie ja się pytam dlaczego na plakatach za twoimi plecami nie ma Arcydzieła RDR2 ?

[@UVograch]

Będą, będą.

[@marcinkwapisz9976]

Mi ale myślę, że też wielu innym graczom przeszkadzało coś zupełnie innego od wymienionych rzeczy - chodzi o to że grasz w pierwszą część, potem widzisz śmierć przyjaciela niemal ojca i szczerze nienawidzisz osoby, która to zrobiła a potem nią grasz !?!?! Ja chciałem się zabić grając tą postacią - to jest problem tej gry. Nie chciałem grać postacią którą gra mi wcześniej obrzydziła, ale szanuję jaja że coś takiego zrobili. Ale już nigdy więcej...

[@Pawelice]

Bardzo fajna gra, w trakcie myślałem że 3 razy będzie endgame. Kolejna część mogli by zrobić 💪

[@szpynda]

Udało mi się przejść 1 cęść dopiero na PC. Nie mogłem się za to zabrać na konsoli. Tak samo mam z 2 częścią i sprzedałem nawet konsole, choć gra cały czas leży w szufladzie. Czekam na wersję PeCetową.

[@MrTyryr]

Zostawię tutaj swój komentarz z okolic premiery gry. Uczciwie trzeba przyznać, że gra to takie 7-8 na 10. Gameplay i oprawa a/v mistrzostwo. Fabularnie historia nie trzyma się kupy. Spoiler - jak dla mnie wątek Abby jest za bardzo rozciągnięty. Prawdopodobnie po to, aby nadać jej i jej bliskim nieco więcej człowieczeństwa, pomimo tego grając Abby ma się ochotę jak najszybciej wrócić do Eli i skończyć tę historię. Czuć, że główny motyw opowieści, czyli zemsta i nienawiść został zaprezentowany kosztem nakreślenia ciekawych i barwnych charakterów. Wszystkie postacie drugoplanowe są szalenie płaskie. Do tego dochodzi niespójność w zachowaniu Joela, który na potrzeby scenariusza zachował się zupełnie inaczej niż dotychczas. Ogólnie czuć, że dużo elementów zostało tu dodanych "scenariuszowo" na siłę. Jeszcze można dodać nieumiejętnie poszatkowaną historię ,gdyby zmienić kolejność wydarzeń , odbiór gry mógłby być nieco bardziej przewidywalny. Wymęczyła mnie ta historia bardzo.. szczerze to wolałbym pograć w krótsza grę, która w mniejszym stopniu byłaby oparta na opowieści Abby. Nadal uważam, że pierwotne założenie, czyli śmierć Abby było lepszym rozwiązaniem. Tutaj twórcy mogliby zastosować zabieg fabularny po którym nie czulibyśmy satysfakcji z jej śmierci, nie tylko jako Ellie, ale również jako gracze. Pamiętam, że przed premierą czytałem skrypt w którym zakończenie miało być zupełnie inne. Ellie zabijała Abby na samym końcu. Kiedy wróciła do bliskich, zobaczyła że Dina wisi martwa, powieszona z wyprutymi flakami, a dziecka nie było.. P.S Głównym motywem 3 części mogłoby być szaleństwo, gdzie właśnie Dina nie żyje. Ellie wyrusza na poszukiwania dziecka, towarzyszy nam Joel jako wytwór wyobraźni Ellie. Z czasem nie wiemy już, co jest prawdą a co fikcją.

[@grac2527]

Ta gra pokazała, że gracze nie są jeszcze do końca dojrzali, skoro obrażają się na takie rozwiązania fabularne.

[@blak2995]

Dobrze że Ty jesteś dojrzały i można Ci wcisnąć każda glupote

[@grac2527]

@@blak2995 xD

[@blak2995]

@@grac2527 ta gra to jeden wielki absurd na obsurdzie i nawet nie chodzi tu śmierć Joela która też byla zrobiona idiotycznie

[@radziodm5939]

Zgadzam się w stu procentach.Ta gierka to kozak...jakich mało.

[@ravixzczteroroga4977]

Grałeś w Sekiro i Elden Ring?

[@buzdygan3000]

do dziś jej nie przeszedłem. ta gra ma wszystko, ale sposób prowadzenia fabuły mnie nuży. jest po prostu za długa.

[@mateuszdebski5872]

U mnie tak samo, zwłaszcza jak dodali tryb permadeth, który zmienia sposób rozgrywki i zmusza do zmiany nawyków w grze. Sam z chęcią kupię upgrade na ps5

[@b.gumble]

Ta gra to absolutne arcydzieło. Jednak obawiam się, że sprzedała się poniżej oczekiwań, przez co kolejna część może nie otrzymać już takiego budżetu.

[@krzysztofsztuba988]

Tak.. obie części "The last of us" to dla mnie absolutne podium... Nawet podeszlem do robienia platyny w dwòjce na poziomie "grounded".. dla mnie gra tak niemożebnie klimatyczna, wciagająca, z tak obłednym designem poziomòw że do dziś nic lepszego nie ogrywałem.. połowa gdzie gramy Abby dla mnie jest najlepszym segmentem gry... Cos niesamowitego.. jaki żal że nie ma w tym swiecie inmych historii.. komiksòw, książek.. cokolwiek...

[@marcinkolo2471]

Obie części The Last of us to dla mnie najlepsze gry w jakie gralem. Uwielbiam i gram min raz w roku od początku do końca 👍

[@MikeleleGames]

zgadzam się, najlepsza seria gier !

[@karolmot7099]

Dwójka To nie jest gra dla młodych ludzi. Tu trzeba mieć swoje za uszami: "ponienawidzić trochę w życiu", "pomścić się trochę w życiu", "być zdradzony", "porobić trochę idiotyzmów w życiu" itd itp .... dopowiedzcie sobie reszte. Widać różnicę wieku ludzi którzy robili Tlou1 i Tlou2. Ci którzy wieszają psy poczekajcie z 10 lat i zagrajcie jeszcze raz

[@spidergame6037]

Ja także uważam, że ta gra jest 10 na dyche. Absolutnie niesamowite doświadczenie nie gorsze od RDR 2. Przez ostatnią dekadę równie dobrze bawiłem sie tylko w Batmanie Arkham Knight.

[@pan_iwon]

Przeszedłem te grę dwa razy, raz za razem zaraz po premierze. Próbowałem kilka razy później, i za każdym razem, gdy dochodzę do Joela to kończę, bo to zwyczajnie dla mnie za mocne (z wiedzą co stanie się dalej to tym bardziej) :D Kocham. Chyba żadna gra nie dała mi takiego ładunku emocjonalnego jak ta.

[@FredgarDD]

Mam takie samo zdanie. Czekam na remaster, aby przejsc drugi raz. Dla mnie jedno z najlepszych growych doswiadczen ever.

[@Raffels3]

Technicznie świetna gra, fabularnie katastrofa.

[@mvkso]

Bo?

[@ignacywapno9120]

To jest gra na 11.

[@kamilpankowski649]

Zgadzam się z Tobą UV w całej rozciągłości. TLoU 2 to dla mnie obok RDR 2 jedna z najważniejszych gier w jakie grałem i powód dla którego po prostu warto być graczem. Kocham, kocham, kocham

[@Howark16]

Zgadzam się w 100% dla mnie to najlepsza gra ever ❤😊

[@miya_kim_h.]

Pseudoplandemia strachu i zniewolenia oraz śmiercionki Killa Gaytsa

[@mateusz3638]

I 5 dawka przypominająca

[@Honster6]

Gdyby nie śmierć Joela to retrospekcje, jak wypad do muzeum, nie miałyby tej samej mocy. Po drugie czyn Joela z poprzedniej odsłony jest niejednoznaczny moralnie, że tak powiem, więc dla części ludzi to była dobra decyzja. Po trzecie w końcu gra w mainstreamie zrobiło tak odważny ruch jak zabicie zasadniczo uwielbianego bohatera i ukrywanie tego faktu w materiałach promocyjnych co było strzałem w dziesiątkę moim zdaniem

[@starlaixystar]

Jak dla was to jest powód do chwalenia Naughty Dog to jest to tylko dowód na to jak fanbase tej gry jest chory na łeb! Abby. Ellie i Dina to są najgorsze postacie ever w tej grze i to one powinny umrzeć a nie Joel. Tyle mam do powiedzenia. Każdy kto wspiera poprawność polityczną zasługuje na potępienie.

[@Honster6]

@@starlaixystar Która część mojej wypowiedzi sugeruje ci, że wspieram poprawność polityczną?

[@starlaixystar]

@@Honster6 Lubisz tą gre która jest poprawnie polityczna.

[@Honster6]

@@starlaixystar Poprawność polityczna gdy jest faktycznie wykorzystywana na siłę tylko po to aby odhaczać kolejne wytyczne aby robić z siebie hur dur obudzonych twórców bez głębi bez kontekstu, ale z dupy lub zmieniają cechy znanej nam postaci na bardziej obudzone, bo tak i już - to ja też tego nie lubię, ale w przypadku tlou2 nie mam tego oczucia, że to jest robione na siłę, a są po prostu atrybutami postaci, które w całej opowieści nie ma większego znaczenia. Jedyna rzecz, z którą mogę się zgodzić to fakt, że jest ta gra przesiąknięta trochę zbyt dużą ilością feminizmu, gdzie laski wydają się być niezniszczalne, a chłopy to giną na prawo i lewo (nie zaliczam do tego śmierci Joela, bo ona jest dobrze wygrana imo). Czy mi to przeszkadza? Nie, ale zauważam pójście troche za mocno w stronę girl power

[@pavel200181]

Bo to jest gra na dychę. Dla mnie miała za ciężki klimat i musiałem sobie robic od niej przerwy, nie weszła tak gładko jak jedynka, ale uważam, że gra jest wybitna i zasługuje na dyszkę. Motyw z kijem golfowym choć się wielu osobom nie podobał dla mnie był mega, bo był częścią tego brutalnego universum. Ludzie się przyzwyczaili do happyendów i cięzko im było przełknąć, to że ich ulubiona postać ginie, ale właśnie to było w tej grze piękne, że szła po bandzie i nie próbowała być jak inne gry.

[@DawidMajewski-jk4jt]

Do dziś nie rozumiem tego hejtu. Osobiście wolę TLOU 2 od RDR 2 i dałbym do tej trójki jeszcze Death Sdranding. Te gry dla mnie są bezkonkurencyjne.

[@herbertkarakanski5415]

Nie rozumiem co to znaczy, że ta gra NADAL jest dla ciebie na 10? Czemu cokolwiek miałoby się zmienić przez te kilka lat?

[@UVograch]

To bardzo proste. Coś oceniasz w danym momencie. Twoja ocena czegoś nie musi być wyryta w kamieniu X lat później.

[@Sokonia]

Ludzie się zmieniają, dojrzewają, zmieniają opinię. Jak to się mówi "tylko krowa nie zmienia zdania".

[@herbertkarakanski5415]

A podasz przykłady gier, których ocenę zmieniłeś po jakimś czasie? Może jest to jakiś pomysł na materiał @@UVograch

[@hipermlexon]

Świetna robota. Dzięki.

[@cesellolaromaa3341]

Ja mam całkiem na odwrót, niż @UV jeśli chodzi o wątki Ellie i Abby, przy kolejnych podejściach. Za pierwszym razem konieczność gry Abby, początkowo mnie zirytowała, ale szybko przywykłem, napędzany chęcią poznania historii. I było spoko. Przy drugim podejściu, miałem już całkiem fajnie wyposażoną postać Ellie, nagle gra zmusza mnie do zaczynania od nowa z Abby... A wszystkie 'twisty' już znałem, więc atrakcyjność poznawania fabuły odpada... Do tego gra wydaje mi się trochę za bardzo rozwleczona, jak na kolejne podejścia. I o ile wątek lesbijski Ellie i Diny jest całkiem zgrabnie ukazany, tak dopchanie jeszcze na dokładkę problemów transesksualnej Lev, jest jak dla mnie jak kulą w płot. A sama gra za bardzo bazuje na tanich szokerach. Z chęcią zagrałbym w tą grę tylko z perspektywy Ellie, to byłaby fajna, zwarta piguła o zemście. Ogólnie ekstra jakby twórcy dali możliwość ogrania dwóch osobnych ścieżek kampanii Ellie i Abby z jakimiś nowymi etapami, Bo ogrywanie tego wszystkiego przez kilkadziesiąt godzin po raz trzeci i męczenie się z Abby mnie nie rajcuje...

[@arthurlehmberger]

Miałem czekać do 19 stycznia, ale narobiłeś mi strasznej ochoty i muszę zagrać dzisiaj.!!!!

[@Embrod]

Absolutnie się nie zgadzam, personalnie jedynka jest bliższa 10, niż część druga. Przede wszystkim, zamienienie Joela na babochłopa. 16:05 chociażby to, że wpycha się to na siłę i że akurat, jedyna odporna osoba, jest od tak - homoseksualna. W myśl regresywnych doktryn. 19:40 to odcinanie kuponów, powinno być adekawatnie ocenione.

[@kacperminoda1688]

Ja najpewniej już nie zagram w TLOU 2, ponieważ jedynka tak mi się nie spodobała, że nie dalem rady jej skończyć. EDIT. Jednak zagrałem w jedynkę i klepię się w pierś, bo gra świetna, natomiast po przejściu 2 mam mieszane odczucia. Dychy bym tej grze zdecydowanie nie dał.

[@sebogothic]

Dla mnie taka 6/10. Jedyne co ratuje tą grę to oprawa audiowideo oraz gameplay, który jest podobny do tego z pierwszej części, z delikatnymi ulepszeniami. Na fabułę starałem się nie zwracać uwagi. Sorry, ale nie kupuję tej historii. Zdrowy na umyśle człowiek już w trakcie drogi do Seattle porzuciłby tą całą zemstę tymczasem Ellie prze z uporem lepszej sprawy ryzykując nie tylko swoje życie, ale i innych. Zarówno Ellie, jak i Abby wzbudzają moje obrzydzenie, więc ciężko się z nimi identyfikować. Jeśli Ellie musi zabić 1000 ludzi by stwierdzić, że zabijanie jest złe to coś z nią jest nie tak. Nie wspominam nawet o tanich chwytach typu: Abby bawi się z pieskiem, a później Ellie tego pieska zabija. Poza tym gra jak dla mnie jest przydługa. Części pierwszej wystarczyło jakieś 15 godzin by opowiedzieć genialną historię, tymczasem "dwójka" potrzebuje dwa razy tyle by przekazać, że zabijanie jest złe.

[@Kapturinho93]

Dlatego z całego serca polecam CI poza Sercami z kamienia, oraz trylogią Mass Effect. Moje top 1 gier od lat --> To The Moon. Tak sie robi emocjonalne arcydzieło. a nie wciska silną niezależna skrzywdzoną panią hulk w rame biedne dziewczynki o złotym sercu xD

[@natalia4303]

The last of us to moja druga ulubiona gra zaraz po RDR2❤

[@SeherimMaster]

Dla mnie największym minusem gry są fatalne, nudne, zrobione na odpi***** lokacje. Oczywiście niektóre są ładne ale to jakieś 5%. Większość gry to męcząca z dupy fabuła, gdzie nie chce się grać idiotką Ellie, ani Abby. Ogrywanie TLOU2 to dla mnie była męka na każdym poziomie, a ogrywałem ją 1 raz pół roku temu na ps5. Rozumiem, że miała ona taka być, ciężka, mroczna, przytłaczająca, ale jak przypomnę sobie Max Payne 3, który też w coś takiego celował to była to kompletnie inna liga i do dziś miło sobie przypominam ogrywaniem ciurkiem przez 2 dni tego tytułu. Jestem mega zawiedziony kontynuacją, bo part 1 to dla mnie topka gier.

[@Marcin-ph2js]

Ta gra to idealne potwierdzenie powiedzenia: get woke, go broke. Na pochybel LPG.

[@Kapturinho93]

Dlatego wiadomo,ze w 3ke nie zagram.

[@marcinkolo2471]

Krypto gej 😂

[@lukanita95]

Generalnie ze wszystkim się zgadzam poza tym, ze rozdziały Abby są lepsze od Ellie, uwazam ze jest odwrotnie, choc oba są super

[@jarosawmiszel8152]

Widze ze nie rozumiesz oburzenia fanow. Nie chodzi o to ze joel zginal. Chodzi o to JAK. Niehonorowo NIEMILO odbierajac mu godnosc. Uneventful death. Czaisz juz?

[@danielk6054]

Film dla mnie jak znalazl bo pierwszu raz pgryw pierwsza cześć A dwojke również bede gral pierwszy raz

[@JWONS]

ja mogę tylko współczuć fanom jedynki, to tak jakby zarżnąć Geralta w trójce traktując go jedynie jako figurę narracyjną, mając kompletnie w dupie przywiązanie graczy do postaci. Tak, jest coś takiego, oni zabili nie tylko Joela, ale i część graczy i ich chęć do gry, do tego te Woke problemy pierwszego świata, jakiś babo chłop na sterydach, tęczowi, bezwstydna wymiana męskich na żeńskich super duper bohaterów, jak z podręcznika progresywnego scenarzysty. Oczywiście ktoś napisze tak miało być, bo taki brutalny świat. Być może, ale miało by to sens, gdyby ten świat nie był skrojony pod "postępowy" scenariusz. No nie da się tego oderwać od masy produkcji gdzie robi się podobne zabiegi jak ostatnie produkcje disneya z wymianą bohaterów na żeńskie, a najlepiej LGBT, wymienia białych na czarnych byle tylko sprostać lewicowej agendzie. Czy to jest problem? kiedyś nie był, nikt by tego nie zauważył ale obecnie jest cała masa np. filmów gdzie robi się podobne zabiegi, to trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś tu uprawia polit poprawną propagandę.

[@dominikstasiak4247]

No, to prawda. Wcale kiedyś nie było tak, że kobieta nie ma prawa zagrać głównej bohaterki, tak samo jak mężczyźni o innym kolorze skóry niż biały. A poprawność polityczna to wymysł ostatnich lat, a nie coś, co jest w kulturze już od Starożytnego teatru greckiego. Na przyszłość polecam się doedukować przed pisaniem takich bzdur

[@JWONS]

​@@dominikstasiak4247 co ty nie powiesz? coś takiego może napisać tylko ktoś kto siedzi pod kamieniem i nie zauważył całej masy produkcji jak np. praktycznie wszystkie ostatnie marvele, pixary, gwiezdne wojny (o netflixie nie wspominam) gdzie wymienia się białych męskich bohaterów na żeńskie odpowiedniki i wciska się kolorowych aktorów, wątki lgbt ze względu na wytyczne holliwood, a nie ze względu na scenariusz, albo talent aktora. Liczy się kto jakiej jest płci i jaki ma kolor skóry, co samo w sobie jest rasistowskie, bo aktorów białych jest zdecydowanie więcej niż czarnych! Nawet w animacjach dla dzieci masz wątki LGBT, a widziałeś ten pseudo dokument na netflixie gdzie udowadnia, że kleopatra była czarna? co byś napisał gdyby do każdego filmu albo gry dodawać wątki np. chrześcijańskie? albo islamskie? po kilka, ale obowiązkowo do każdej gry i filmu

[@Kapturinho93]

@@dominikstasiak4247 Chcesz stworzyć silną niezależna dziewczynkę? zeby nie odrzucała od ekranu? To sobie zobacz jak sie to robi w KIll Billu.

[@jaceklaskowski3025]

Ludzie to ludzie gadanie dla samego gadania blablabla...to mam pytanie dla ciebie: zmajstrowali cie?-mama z mamą?,tata z tatą czy mama z tatą?. Zresztą w Jurajskim parku sezonie 5 bajki dla dzieci jest wpakowana na siłe miłość lesbijska taka sobie edukacja młodzieży i dzieci.Proponuje wszystkim normalnym wychowujących dzieci bajki obejrzeć najpierw samemu bo wam zboczone mózgi twórców wychowają dzieci bez waszej wiedzy taki np.Netflix

[@Zielu82]

Dla mnie jeszcze Ghost of Tsushima ale to dla mnie z poprzednimi zgadzam się w 100 %

[@emhyrvemrais7574]

Tolu dla mnie nie jest grą 10/10 ona na to nie zasługuje gdzie red dead 2 zasługuje chociażby za przywiązanie do szczegółów.

[@wypych1209]

Kocham jedynkę ale dwójka wprowadza za mało nowego do rozgrywki,dlatego mnie męczyła i nudziła. Skończyłem i zrobię to znowu dla historii na ps5. Ale jedynka to jedynka. Czas na nowe IP.

[@Kunaiek]

Absolutnie to nie gra na 10. Zagrałem tuż po premierze i byłem zwyczajnie po ludzku rozczarowany. Zagrałem rok później kiedy emocje opadły, na spokojnie i... jeszcze gorzej ją odebrałem. Jaka ta gra ma luki fabularne, niezrozumiałe zachowania postaci, idiotyczne zwroty akcji itp. to jest po prostu dramat. Technologicznie imponująca ale to co najważniejsze w tej grze, czyli historia i sposób jej poprowadzenia to niestety nietrafione decyzje, błędy logiczne, chaos na każdym kroku. 2 to są popłuczyny po 1 części, niestety. 😢

[@jakubwyporek5845]

Tak samo! Tlou2 wymiata!

[@szalony6448]

Dla mnie nie jest to gra na dychę. Jest świetna ale pewnie spowodowane jest to tym że jakoś fabułę z TLOU 1 wspominam lepiej . Na wielki plus jest możliwość swobodnej eksploracji podczas jednego z dni po stronie Ellie . Co do słynnego kija golfowego rozegranie tego w inny sposób mogłoby dla niektórych graczy być naciągane, więc ja się tego nie czepiam .

[@kaeltas6]

Dwójka to niestety porażka i smutno się patrzy jak ktoś ten twór chwali, za to jedynka była naprawdę dobrze zrobiona nie tylko pod względem graficznym, ale i narracji(czego nie można powiedzieć o sequelu). Grę przeszedłem z pół roku po premierze i pamiętam, że sekwencje z Abby należały do najgorszych i ostatni rozdział był wymuszony.

[@dominikstasiak4247]

? xD Chciałbym usłyszeć konstruktywną argumentację, czego ta gra to porażka

[@Kapturinho93]

Zgadzam się z tym samym. Prostackie uśmiercenie Joela. I potem ta żałosna próba pokazania silnej niezaleznej ABBY pani hulk, jako smutnej biednej dziewczyki. Tandetne woke zagranie które nie przemówiło do mnie i wręcz odrzuciło na tyle, ze etap z abby speedrunowałem, byle wrócić do ellie. No i z gry o przetrwaniu sie zrobiła jakaś wojna. Co to za pojebaństwo.

[@danielm3508]

Dla mnie była by to gra 10/10 gdyby nie mało logiczne decyzję fabularne głownych bohaterek a wręcz idiotyczne i irytujące. Jestem świeżo po przejściu obu czesci pierwsza jednak dla mnie jest sporo lepsza.

[@MsAndragora]

Rdr2, zgadzam się !!! Ale TLOU 2 dał bym nie więcej niż 8-, gra z jednej strony jest bardzo dobra a z jednej mega kiepska, korzysta ona z pobudzania bardzo prymitywnych bodźców i zarówno jestem w stanie zrozumieć w tej grze protagonistkę jak i antagonistkę, momentami gra w chuj nurząca...

[@lcmav1104]

To Abby to jest ten przypakowany koleś z warkoczem ? Szkoda że nie ma tego na PC

[@papryk2880]

Good morning

[@VVitchaven]

Pomijając głupoty LGBT ta gra jest arcydziełem.

[@wypych1209]

Żeby docenić RDR2 musialbym mieć przyrząd do zatrzymywania czasu...zmuszanie gracza do ciągłej podróży sprawiało że zasypialem w fotelu.szkoda

[@krspy1337]

no ja sie zmusilem i ta podróż konno nie przeszkadza za bardzo

[@wypych1209]

@@krspy1337 poprostu jest tyle gier i tak mało czasu że niestety uważam że powinna być opcja szybkiej podróży. Gta to inna bajka,podróż konna tutaj to mordega po czasie

[@wypych1209]

@@krspy1337 granie ma sprawiać przyjemność... roli są twarde zasady, albo grasz jak chce R albo wyglądasz z pociągu RDR2

[@krspy1337]

@@wypych1209 ja to rozumiem i tez mi to przeszkadza ale imo warto sie zmusic mimo tego i sprobowac to ✌

[@WolvGame]

Ciężko się odnieść jak twórcy nie chcą kaski (pc) ;)

[@enakotta]

Tlou2 vs rdr2?

[@WojtasPeer]

Serio? Dwójka mnie mocno wymęczyła. Strasznie powtarzalna gra. Graficznie ładna, gameplayowo słaba.

[@OneDonTadeo]

Jak dla mnie drama z TLOU2 to samonapędzające się wysrywy mentalnych nastolatków. Jak gra sie nie podoba, to w nią nie grasz. Nie płacisz za PC content. Proste. Ja kilka razy próbowałem podejść do pierwszej części. Najpierw na PS3, nie widziałem nic co wywolaloby opad szczeki. Szybko sie od niej odbiłem. Po kilku latach odpalilem remaster na PS4, pograłem kilka godzin i też już więcej jej nie odpaliłem. Tym bardziej nie ciągnie mnie do sequela, wypchanego woke gównem. Polecam każdemu zrobić sobie przerwę od grania, np tak ze dwa lata. Nabierzecie dystansu do tych nowych 'kinowych' gier, które są na jeden raz, a kosztują kilka stów.

[@reashow]

od 1 przejscia w tym roku na ps4 uwazam, ze Abby ma lepsze story😊

[@Mordeusz2K]

Wśród zalewu opinii homofobów i "brzydkofobów" o tej grze umknęły opinie osób bardziej obytych w świecie filmu i literatury niż przeciętny gracz. A w tych światach za tani i kiepski zabieg, którego praktycznie się nie stosuje wcale w najlepszych dziełach, uważa się równorzędne przedstawianie losów dwóch bohaterów w sytuacji, gdy odbiorca kibicuje jednemu. Tak, wiemy, każdy ma swoje motywacje, ta próba doniosłego przedstawienia dwóch stron sporu jest tak doniosła, jak bycie dumnym z połączenia dżemu z miodem, bo wtedy smarowidło jest słodsze, a osoby z niewyrobionym smakiem się cieszą.

[@UVograch]

Cieszę się, że nie jestem filmoznawcą, bo musiałbym za to samo dissować Zaginioną dziewczynę Finchera. Ale w sumie spoko, mam niewyrobiony smak.

[@Kapturinho93]

Ludzie nie mają nic do BIciekawych ludzi. Ludzie nienawidzą obrzydliwej propagandy serwowanej na każdym kroku. Nawet zwykli geje czy lesby rzygają tym ruchem destabilizacyjnym. Czemu ludzie kochają jedynkę? i krótkie DLC. Pomimo pojawienia sie takich "innych" nawiązań do lubienia kogoś tej samej płci? Bo moze nie było to serwowane jako punkt 1? A było napomknięte jako ciekawostka?

[@Toxomek]

Zdarza mi sie, calkiem z rezta regularnie, nie zgadzać się z Twoimi opiniami. Mam też nieco inny, wewnętrzny system przyznawania ocen 10/10 (u mnie ten ostatni punkt na skali to po prostu czysto subiektywne wrażenie płynące z wszystkich czesci składowych, ktore osobno oceniam). Z tym, co tutaj mówisz zgadzam sie jednak w całej rozciągłości oceny. Gameplay, fabula, grafika, dźwięk, detelata, warstwa techniczna - wszystko tu zagralo. Hejtowane, jak zawsze, wątki LGBT są tutaj podane z klasą i zupelnie nie pachną wpychaniem na sile (a jest to przeciez zjawisko powszechne w roznych dzielach popkultury). TLOU 2 to jest gra po prostu lepsza od pierwszej czesci w kazdym aspekcie. Jedynka ma tylko tą przewagę, że była pierwsza. Nie jest łatwe zrobić bezpośrednią kontynuację świetnej gry, ktora jest jeszcze lepsza od pierwowzoru. Moim zdaniem, nie udalo sie to chociażby God of War Ragnarok, który chociaz pod wieloma wzgledami lepszy od poprzedniczki, nie sprostał pierwszej części na płaszczyźnie fabuły i klimatu. Tutaj zagralo po prostu wszystko i to jest gra 10/10.

[@blak2995]

Jedynka wszystko robila lepiej a dwójka jest pełna dziur fabularnych glupich zachowań postaci

[@MMastersStudio]

Faktycznie przy stole warsztatowy był niezły mindfuck. Miałem jeszcze większy jak cofnąłem save aby temu zaradzić. Okazało się, że gra jest sztosem i przygotowany na taki obrót akcji po prostu ja wtedy zaskoczyłem przeciwników haha 😂 No obłęd. Gicior. Aż zrobiłem krótki filmik wtedy. kzbin.info/www/bejne/pXeufZSnn9-jock Pozdro

[@Kapturinho93]

TLOU2 4/10, nie polecam. Nie sądziłem,ze przez poczatek bede bawił sie całkiem okej, a potem bede na speedrunie wszystko przebiegał, byle ten woke paździerz skonczyc. Poza tym tylko lekko usprawnione względem jedynki.

[@artursitarz1991]

SPOJLER--------------- Nie rozumiem też tego jak ludzie się czepiali o to, że Joel umiera. Przeciez Joel w części pierwszej wytlukl tyle niewinnych ludzi, że to głowa mała. Graliśmy złą postacią, on wcale nie był do końca dobrym człowiekiem. A każdy z hejterów beczy że Joela mu zabili. Co za idiotyzm xD

[@BenD0v3r32]

No wlasnie, nie rozumiesz. Chodzi o to jak zginal, a nie ze zginal. Ilu niewinnych ludzi? Wojtka w fartuchu, i kilku kombatantow ktorzy aniolkami tez nie byli? W tej grze nie byli niewinnych ludzi. Do tego chcieli go puscic z torbami bez plecaka i obiecanej broni. Za sam ten fakt Marlenie sie kop w dupe nalezal.

[@blak2995]

Niby kogo niewinnego zabił? Zatłukł tych którzy mu wchodzi w drogę, gdzie ty widziałeś niewinnych. Miał dać się zajebac tak ja dal bezmyślnie się zaieroelic Abby. Zostawiajac broń i włażąc w sam środek tej bandy. Dlatego dwójka ssie bo takich durnot było tam jeszcze wiecej

[@starlaixystar]

Jak dla ciebie takie ścierwo to jest świetna gra to boje się co będzie dalej. Właśnie przez takie osoby jak ty rynek gier upada i gry są coraz gorsze z roku na rok i pisze to jako transeksualna lesbijka.

[@starlaixystar]

Swoją drogą nic mnie tak nie trigeruje jak przedstawianie lesbijek jako chłopczyce. Tworzenie nudnych i bezsensownych wątków oraz postaci i wymuszanie na mnie empatii wobec postaci których nienawidze. Ta gra robi te wszystkie rzeczy więc pfu na the last of us 2😡😡😡. Jak the last of us 3 wyjdzie to będzie to twoja wina i każdego kto zgadza się z twoją ułomną opinią.

[@blak2995]

​@@starlaixystarmądra jesteś

[@TurekRGS]

Platyne wbiłem ale ze te debilne zakończenie już jej nigdy nie odpale 🙃