Współuzależnienie - W nietrzeźwym domu - KTO TY JESTEŚ?

[@ktotyjesteseu]

📢 POMÓŻ MI POMAGAĆ Jeżeli znalazłe/aś u mnie coś, co Ci pomaga - rozważ wsparcie mojego kanału na Patronite ► patronite.pl/ktotyjestes Dla wspierających wspaniałe bonusy

[@grazynaw8008]

Dziekuje Bardxo wartosciowy prxekaz Podoba mi sie w jski sposób pan prxekazuje wiedze Trudne tematy ale bardzo potrzebne 😢Mogłabym duzo pisac ale innym razem Narazie musxę sie wsłuchač Ojak bardxo te tematy dotycza mnie i mojej rodxiny 😢

[@ktotyjesteseu]

Dziękuję za miły komentarz. Niedługo wracam z nową porcją ważnych informacji. Pozdrawiam serdecznie.

[@bozenapomorska5620]

Łapka w górę, walczę z tym, jakoś daję radę, jestem tzw.wysokofunkcjonującym alkoholikiem, kto wie to wie ale dużo znajomych nie wie...jestem mistrzem w ukrywaniu... co robić? Nie mam nikogo bliskiego...

[@ktotyjesteseu]

Bożenko napisz do mnie na social mediach albo na maila [e-mail]

[@mattlewski4605]

Świetne treści. Pozdrawiam. Pomaga mi Pan.

[@ktotyjesteseu]

Maciek, serdecznie dziękuję Ci za komentarz. Bardzo cieszę się, że znalazłeś tu coś dla siebie.

[@mattlewski4605]

@@ktotyjesteseu Gratuluję roku bez alko💪

[@ktotyjesteseu]

Maciek, ja już ponad 3 lata nie piję, ale tytuł poprzedniego odcinka faktycznie może być mylący B)

[@rachelabee128]

Jestem DDA. Ponad dwadziecia lat temu chcac pomoc mamie i sobie , poszlysmy kiedys z siostra na spotkanie grupy wsparcia dla kobiet współuzalenionych. Troche bylyśmy zmieszane.. Ta grupa byla dedykowana żonom alkoholikow, a my byłysmy dziećmi alkoholika. Ciężko bylo nam sie w tym odnaleźć. Mnie to spotkanie o tyle poruszyło, ze wiedziałam, że nie zwiąże sie z kimś kto pije, bije, poniża.. Nie pasowalysmy do tej grupy.. Być moze teraz takie grupy wsparcia są dopasowane jakos do wieku, czy relacji z czlonkiem rodziny. To o czym te kobiety mowily bardzo mnie poruszyło.. Nie kazdy potrafi sie uwolnic od takiej toksycznej relacji. Zwlaszcza gdy sa dzieci. Kobiety mysla, ze to dla dobra dzieci tkwia w tym zwiazku ... Nic bardziej mylnego... Fundujecie swoim dzieciom ogromny bagaz traumatycznych sytuacji, ktore beda w doroslym zyciu wplywac na ich relacje z ludzmi i zachowanie. Myślę, ze kiedys kobiety nie mialy wyboru, presja rodziny, brak srodkow na utrzymanie, zachowywanie pozorow.. w ostatecznosci ukrywanie "choroby"partnera, w imie czego? Miłości, lojalności, statusu czy pieniedzy ? Niestety ktos kto dorasta w rodzinie dysfunkcyjnej czesto powtarza ten schemat, bo nie zna poprawnego wzorca. To takie smutne, gdy nie mozna komus pomoc sie wyrwac z tej matni bólu, upokrzenia, lęku i poczucia winy. Najgorsze jest to, ze ofiary przemocy godza sie na to, bo czuja sie winne. Boja sie, ulegaja presji. Prowadzi to do powaznych zaburzen i niejednokrornie chorob, przez ciagle zycie w napieciu i niepewnosci.

[@rachelabee128]

Bycie wspoluzaleznonym moze roznie sie objawiac. Ja reagowalam zloscia, nie mialam ochoty sie pochylac nad pijanym ojcem, chcialam aby ponosil konsekwencje swoich zachowan.Domagalam sie kary. Niestety nie bylo nas stac aby placic za pobyt ojca na izbie wytrzezwien kilka razy w miesiacu. Kiedys nie bylo blekitnej karty. Sasiedzi nie dzwonili po milicje, gdy byly awantury. Gdy doroslam i przypadlo mi opiekowac sie schorowanym przez alkohol ojcem mialam ogromna traume. Nie moglam zapomniec jak jego zachowanie w przeszlosci wplynelo na moje życie. Jak bardzo nas skrzywdził. Zamienilismy sie rolami- z ta roznica, ze ja sie upijalam moja zloscia i niechecia do kogos, kto przez alkohol zrujnowal zycie najblizszym. To bylo nie lada wyzwanie. Gdyby nie Bog i modlitwa chyba zostawilabym go samemu sobie...a wtedy szybko by umarl. Mimo ogromnej niecheci i wrecz wbrew sobie, staralam sie mu jakos pomoc. Niejednokrotnie przez osoby trzecie, aby nie doprowadzac do eskalacji emocji, ktore mi towarzyszyly w kontakcie z ojcem ( bedac trzezwym gadal tak samo, jak pod wplywem alkoholu), ktory mial chorobę B i potem zaniki pamieci. Pil ponad 50 lat z czego 25 lat w malzenstwie - to bylo pieklo. Najgorsze bylo to, ze on nigdy nie uznal faktu, że jest alkoholikiem. Dziś niepotrafie takim ludziom współczuć.. Chociaż jego brat też był alkoholikiem, do niego nie miałam jakos urazy. Nawet odwiedzałam go od czasu do czasu. Zmarł w okropnych męczarniach, będąc w delirium . U ojca nigdy nie widziałam,żadnych objawów delirium. Mialam kiedys kolegę, który przerwał abstynencję i to co się z nim działo przeraziło mnie. Na szczęście miał kochająca rodzine, która go wspierała w tych trudnych momentach ... Ja dziękuję za taki szantaż emocjonalny. To okropne co robi nałóg z człowiekiem.. nie moglabym z kimś takim żyć, bo w pewnym momencie straciłabym ponownie nad soba. Być albo nie być...

[@ktotyjesteseu]

Bardzo dziękuję Ci za Twoje komentarze. To, przez co przechodzi rodzina uzależnionej osoby to właśnie często piekło... co przytłaczające, to fakt, że podczas trzeźwienia również często popełnia się błędy w kontaktach z rodziną. Jednak na pewno warto próbować. Ewidentnie masz w sobie dużo złości i nic dziwnego, podziwiam fakt, że mimo tyłu trudnych wydarzeń zaopiekowałas się chorym ojcem. Piękne jest też świadectwo modlitwy, która choć trochę koi w takiej sytuacji. Mam jednak nadzieję, że nie dajesz swojej złości przejąć nad Tobą panowania, to emocja, która nieskanalizowana potrafi wyrządzić nam dużo krzywdy. Warto korzystać z terapii I rozumiem, że grupa alanon dla młodych kobiet nie była kiedyś dostosowana, jednak aktualnie jest już zupełnie inaczej. Życzę Ci wszystkiego dobrego. Pozdrawiam.

[@ks-jp9ri]

Mowa jest głównie o mężczyznach, że statystyki. Ale czy statystyki mówią prawdę? Może mężczyźni nie tak często się skarżą? Teraz pytanie: przyjeżdża policja, facet ma 0.8 A kobieta 1,9, kogo zabierają na izbę? Ostatnio wyjechałem, dzieci zadzwoniły i w końcu po raz pierwszy trafiła z 2,5 na izbie.

[@ktotyjesteseu]

Dziękuję za Twój komentarz. Jak zauważyłeś, do tematu podszedłem ogólnie i oczywiście zdaje sobie sprawę z tego, jaką jest rzeczywistosc. Podczas terapii uzależnień łatwo zauważyć, że liczba pijących kobiet nieznacznie odbiega od mężczyzn. Oczywiście wiadomo też, jakie są stereotypy. Jednak nie o tym jest ten odcinek, kiedyś na pewno poruszę ten temat.

[@ks-jp9ri]

@@ktotyjesteseu To ilu mężczyzn pije, bo ma boss-bitches? My mamy być silni? Tak? A co jak masz !kreta!, nawet nie wolno słownie dotknąć, bo wpier.... wiadomo co. Pokaż takie statystyki. Realne. Statystyki feminizmu. Czyli sprzecznych w sobie osobników płci żeńskiej. Czyli? Do eksterminacji. Tego bydła już nikt nie uratuje. Nawet dzieci tak mówią...

[@Paula420yo]

Aby przedstawić sytuację realnie, trzeba być również konsekwentnym wobec siebie ( analizować własne błędy, zastanowić się nad powodem i nie mieć sobie nic do zarzucania w danym temacie ), w przeciwnym razie okłamujesz samego siebie

[@krzysztofbanaszak6349]

Witam, żyje z alkoholiczką, mam pytanie, czy można mieć pretensje do alkoholika że nie chce się leczyć ?

[@ktotyjesteseu]

Krzysztof, dziękuję Ci za komentarz. Możesz czuć każde z uczuć, ktore czujesz i pozwalaj sobie na nie, bo są prawdziwe. Jeżeli ktoś przez swój nałóg niszczy to, nad czym ty próbujesz pracować, pretensje są zrozumiałe. Ważne jest jednak, żeby osoba uzależniona potrafila się w nich odnaleźć - powiedz czego oczekujesz, wprost. Wyznacz też konsekwencje w przypadku niedotrzymania slowa. I trzymaj się ich. Zorientuj się gdzie w twojej okolicy jest miting al-anon, naprawdę warto się tam przejsc... Pozdrawiam!

[@ksiazefarma212]

z punktem 1 mam spokój, rodzice mnie nie lubią, nikt mi nie chcę, nic kupować, i tak sie spytam, tu jest wielu alkoholików, to sie pewnie znacie na tym, mam butelkę, 95% spirytusu, czy to wytrzyma do sylwestra? czy do tego czasu procenty mi nie wywietrzeją?

[@ktotyjesteseu]

Cóż począć.

[@eftef_bieszczady]

Obserwujac twoje wpisy na tym kanale, mozna łatwo zauważyć,ze masz jakiś duzy problem z niedowartosciowaniem i caly czas próbujesz zwrócić na siebie uwage swoimi komentarzami . Sypiesz jakimis chwytami erystycznymi z rekawa i czekasz az ktos sie wda z toba w szermierke słowna :-) po co tak robisz ? Co chcesz udowodnić ?

[@ksiazefarma212]

@@eftef_bieszczady chwyt erystyczne? co to takiego, biadolisz nie wiadomo o czym

[@ksiazefarma212]

Mój ociec, spożywał alkohol przez 50 lat, bo lubił, gdzie tutaj są jakieś katusze? wielu ludzi ma swoje pasje które stara sie realizować, gdzie tutaj jest problem?

[@ktotyjesteseu]

Pan Książę jak zwykle z interesującej perspektywy zadaje pytanie ;) A jak było Ci z jego pasją i jak wpłynęła na Twoje zycie?

[@ksiazefarma212]

@@ktotyjesteseu nigdy go nie lubiłem, nigdy nie miałem i nie mam ochoty utrzymywać z nim jakichkolwiek relacji, kwestia jego alkoholu nie ma tutaj większego znaczenia.

[@eftef_bieszczady]

50 lat spożywania alkoholu to nie są katusze a piekło dla umyslu, ciala i zycia swojego i rodziny. Picie alkoholu to raczej nie pasja a właśnie uzaleznienie.Wielu rodziców zaniedbuje relacje z dziećmi właśnie przez alkohol. Jaki były powody ze go nie lubiłeś ? Nie pokrywaja sie one przypadkiem z symptomami alkoholizmu ?

[@ksiazefarma212]

​@@eftef_bieszczady dla wielu ludzi alkohol to jest pasja, nie rozumiesz co to takiego jest, no to trudno, nic na to nie poradzę, ktoś lubi wspinać sie po górach, a ty powiesz że to jest choroba umysłowa, bo przecież tam w tych górach, jest niesamowicie zimno, więc trzeba być wariatem żeby sie tam pchać, pewnych rzeczy co niektórzy nie ogarną, tak jak mój ojciec, kiedyś był 3 tydzień bez przerwy pijany, oglądał mecz, i nijak nie był w stanie zrozumieć, dlaczego kibice chodzą na te mecze, wydają na bilety pieniądze, kibicują swojej drużynie, nie był w stanie tego pojąć. Nie lubie ojca, bo między nami jest konflikt charakterów, czy bardziej niedopasowanie tego charakteru, zresztą ojciec koleguje sie jedynie z podobnymi do siebie, czyli rolnikami mającymi gospodarstwo, którzy posiadają rodzine, piją alkohol, tylko takich ludzi toleruje.

[@grazynaw8008]

Myli sie pan Miala Niexdajesobie pan sprawy ​@@ksiazefarma212