Wszystko Moje Należy do Ciebie | Ukończone Dzieło Krzyża (11/12)

[@agamillward4399]

Gdy pokój niebieski Bóg w duszę mi tchnie, Choć burzy zagraża mi mi szał, To jednak we wierze pieśń chwały Mu ślę: „Błogo mi, w Panu mam wieczny dział!” błogo mi, W Panu mam wieczny dział! Gdy trwogą śmiertelną przejmuje mię wróg I grozi mi wciąż jego strzał, To wiem, że złośnika Zbawiciel już zmógł, Że zupełne zwycięstwo mi dał błogo mi, W Panu mam wieczny dział! Ciężary mych grzechów Pan rzucił już w dal, Gdy za mnie przekleństwem się stał, O, chwal Go, ma duszo, na wieki Go chwal, Bo w żywocie zgotował ci dział. błogo mi, W Panu mam wieczny dział! Już żyję w Chrystusie, On gwiazdą jest mą, W ciemności nie będę się bał; Ni męki, ni burze zaszkodzić mi śmią, W Nim pokoju wiecznego mam dział. błogo mi, W Panu mam wieczny dział! Faktycznie tekst tej pieśni można śpiewać bez podkładu muzycznego i człowiek chce klęczeć przed Bogiem i płakać.

[@barbaramarkowska7018]

Dziękuję ❤

[@GotfrydStrugalski-gw2fg]

Chciałbym się dowiedzieć czyj jest ten tekst bardzo mi się podoba

[@mateuszbartkowik7394]

Horatio Spafford​@@GotfrydStrugalski-gw2fg

[@januszostojski9540]

Wyobrażam sobie , jestem przekonany, że człowiek który odnajdzie sekretne miejsce intymności z Ojcem nie ma strachu i wątpliwości, ma tylko Miłość

[@sawomirsowinski3064]

Psalm 31/5 W twoje ręce powierzam mego ducha ; odkupiłeś mnie ,Panie, Boże wierny. Dziękuję i z wdzięcznością idę dalej ❤. Pozdrawiam wszystkich

[@rempidempia7248]

Ale mi tego było trzeba Bóg jest dobry ❤

[@iwonaazewska7216]

Ta pieśń jest mega. Słabo znam angielski, ale ryczę jak słucham 😢 Dziękuję za nauczania. Wiernie słucham. Błogosławię całą ekipę ❤

[@bozenacharczynska4815]

Mam to samo😢

[@Filip_from_Poland]

Joł joł😎😜

[@sylwiakapinska7036]

Dziękuję za przybliżenie historii brata Horacego i tę pieśń na końcu. Dotyka mojej duszy😉🙏

[@TaaJew]

Jest coś takiego, o czym mówisz, Fabian, na czym sam się przy modlitwie łapię. Jakby ktoś patrzył na to z boku i pytał „no to taki jest ten Bóg”. Tyle że jak sobie uświadamiam, jaki jest rzeczywiście, jak Go przedstawił Chrystus, i zanurzam się w Jego obecności, to wtedy wszystkie moje uprzednie wołania, że chcę to, że chcę tamto, jakby się... niwelują? Że tak, naprawdę bym chciał tego i tego, ale cieszę się, że po prostu jesteś. I cieszę się w Twoim świetle z tego, co już jest moim udziałem, chociaż jak za bardzo wołam o co innego, to tamtego i Twojej obecności nie doceniam. Czyli ostatecznie przychodzi mi na myśl to zdanie „ale nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie”. Bo co jest wolą Ojca. Żebym był szczęśliwy. Ale co to znaczy. Jak mi się wydaje, że coś mnie uszczęśliwi i za bardzo na to prę, to chybiam celu. A jak po prostu jestem z Bogiem i jestem wdzięczny za to, co już jest, to patrzę trzeźwo, także na szanse, które mi Bóg przez życie podsuwa. Może swoją drogą przyjdzie też to, o co wcześniej tak niepotrzebnie się zamartwiałem, i na co parłem jak desperat? Bo jak przyjdzie swoją drogą, jeśli „będzie mi dodane”, a nie jakby to było moje szczęście, to się tym uraduję, ale mnie to nie uszczęśliwi. Nie będzie miało mnie potrzeby uszczęśliwiać, bo szczęśliwy już jestem. Jestem czy nie jestem? No przecież mogę być silnym i mogę WSZYSTKO w tym, który mnie umacnia, w Chrystusie. Co to znaczy, że mogę wszystko? Że mogę mieć supermoce i jutro od zera, z zerem na koncie zbudować markę osobistą i sto biznesów? No nie, mogę klepać biedę i mogę żyć w dostatku. Mogę się cieszyć tym i tym. Mogę mieć głębokie szczęście, w obliczu którego jest dość obojętne, ile rzeczy zrobię. Materialnych. A to szczęście w Bogu zawsze podpowie, żeby nie wybiegać zanadto, ale się rozejrzeć wokół i zrobić coś dla ludzi na miarę bieżących możliwości. Wiadomo, że jeśli nie chcę źle, to nie jest złe to, czego chcę, ale samo chcenie „za bardzo” jest złe, bo się na czymś wtedy fiksuję, a nie jest to obiekt godzien fiksacji. Jedyna dobra fiksacja to ta na Bogu, bo z Nim wszystko ma sens, a opisać się tego do końca nie da.

[@zixiswexi]

Piękna akwarela w tytule odcinka 😍 No i dziękuję za mega odcinek. Chwała Bogu i Barankowi ❤ Amen!

[@mariuszhope1174]

😭Dziekuje ci Wszechmogacy Boze

[@Mleko099]

Trzymam was za słowo, że powiecie za tydzień co zrobić, gdy wypadniesz z łaski. Od pół roku tęsknię za tamtym czasem, gdy Duch wypełniał i człowiek był w odpocznieniu Jezusa. Wiara była krótka, serce przyjęło wiele kłamstw. Bóg na wiele tych kłamstw, rzucił światło i serce wierzy już po Bożemu, a jednak cały czas coś musi być nie tak 😢

[@dorotaborwczyk5738]

Super

[@chrystuswnasnadziejachway4651]

❤Pozdrawiamy i błogosławimy Was wszystkich 😍❤

[@MrMjp13]

Świetny tytół odcinka Pozdrawiam

[@darekrz210]

Ostatnią rzeczą jaką Jezus zrobił z uczniami zanim poszedł cierpieć do Getsemane było odśpiewanie hymnu. Nie zdziwiłbym się gdyby to był Ten hymn.

[@JezusMoimPanem888]

❤❤❤

[@krzysztofmarkowski1840]

Witam wszystkich serdecznie.

[@beatabudzynska7882]

😇

[@EwaT76]

❤

[@leszekbaszczak8907]

Warto retrospektywnie spojrzeć na to, co dzieje się na Ziemi w ostatnich wiekach. Aby to zrozumieć, potrzebna jest dobra znajomość prawdziwej historii, która nie jest nigdzie nauczania. Tak więc szukajcie, każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Należy poznać szerokie spektrum polityki i celów politycznych, jakie realizuje, także i władza, pod rządami PiS. Rozwijający się przemysł w wielu krajach zachodnich, do czego przyczyniły się epokowe wynalazki techniczne, potrzebował rozmaitych surowców. Żródłem surowców, o strategicznym znaczeniu, była i pozostaje Rosja. Przebiegłe umysły świata zachodniego, skierowały swój wysiłek imperialny na zdobycie lub podporządkowanie Rosji, po to, aby móc czerpać z zasobów surowcowych i energetycznych, jakie znajdują się na Wschodzie. Jednym ze sposobów osłabienia potęgi caratu rosyjskiego i uzależnienia Rosji carskiej od Zachodu, były toczone z Rosją, najpierw przez Francję (Napoleon), a następnie przez Niemcy, wojny. Wojny te nie spowodowały upadku Rosji, dlatego zastosowano wariant z Leninem i jednocześnie z Piłsudskim. Sprawy jednak tak się potoczyły, że powstał silny Związek Radziecki, jako mocarstwo światowe. W związku z tym, państwa zachodnie, przekonane o swoim geniuszu, tym razem połączyły wszystkie posiadane siły i moce w celu pokonania ZSRR. Jak wiadomo zakończyło się to pełnym sukcesem państw zachodnich, ale nie całkowitym zwycięstwem Zachodu. Rosja, jako naturalny spadkobierca ZSRR, nadal jest liczącym się graczem na arenie międzynarodowej. Trwa zatem nowe rozdanie w polityce międzynarodowej, w czym uczestniczy, mocno ryzykując, także i Polska. Czy zmiana władzy w Polsce, tak emocjonalnie przeprowadzana, ma tylko na celu odwrócenie uwagi społeczeństwa polskiego od prawdziwego celu polityki światowej i roli Polski, jaką Polska ma w niej odegrać, niezależnie, która partia jest aktualnie przy władzy? Mądrość służy ochronie i zachowuje tych, którzy Ją posiadają. Mądrość jest kategorią nie limitowaną, ogólnie dostępną. Wiedząc o tym, zamieszczam ten komentarz.

[@tomeklekki1755]

"Gdy pokój niebieski" czyli "It is well with my soul" po polsku w pięknym operowym wykonaniu Łukasza Karaudy. Proszę bardzo. kzbin.info/www/bejne/ipiQhJiJprmZr5Y Pozdrawiam Fabiana, jego rodzinkę oraz ekipę TP.

[@wrozkazembuszka4114]

myślę, że problem jest gdzie indziej... ludzie rozumieją... ale tego nie praktykują... dlatego, że brakuje jednego z kluczowych elementów... będą dalej przychodzić i mówić "rozumiem, ale nie doświadczam"... to jasne świadectwo, że nie praktykują... są pannami tymi bez oliwy... a ten sezon jest cenny, ponieważ to obnaża...

[@wrozkazembuszka4114]

ojojojojojojoj... ale co się stało, że nagle jest mowa o cierpieniu???... ale jak to!?!.... skoro ukończone dzieło krzyża to dlaczego cierpienie?... :PPP śmieję się... cierpienie musi spadać na ludzi ponieważ są głupi i muszą się bardzo wielu rzeczy nauczyć... a przy tym wszystkim trwają w hipokryzji oraz ignorancji i do samego gorzkiego końca udają, że nie chodzi o to, o co w istocie chodzi w ich życiu... dlatego są chłostani przez złego, któremu się oddają w ręce... odrzucając od siebie prawdę idą w pychę... taka jest geneza grzechu i cierpienia...

[@Oliwka60]

OJCIEC SKLADA Syna w Ofierze a Komu sklada ta Ofiare ?

[@GabrielaMatula-no7ou]

Ta pieśń jest piękna.Jest polskie tłumaczenie?

[@witoldpyrkosz8401]

HEJ!

[@bozenawojciechowska8418]

Fabian jak to się ma do miary wiary jaka każdy z nas ma?pewnie to jest kluczowe w braniu tego co już mamy

[@Macierz89]

Dzień dobry :) Chciałabym poruszyć kilka kwestii związanych z tematem i mam kilka pytań. Wszystko, co Jego jest moje - czyli co? Jeśli chodzi o sprawy typu szalom w każdej sytuacji, zaopatrzenie, opieka, prowadzenie, wyprowadzenie każdej sytuacji „ku dobremu”, mądrość - i wiele innych, które można znaleźć w Biblii to tak. Ale np. sukces w każdej sytuacji (bez trudności, wyzwań czy nieprzyjemnych ludzi), zamożność, życie bez problemów? Nie mogę znaleźć tego w Piśmie, a często wręcz coś odwrotnego. Wiem, że stronicie od ewangelii sukcesu, a w tym odcinku znów wysuwa się na pierwszy plan (przynajmniej w drugiej połowie, pierwsza połowa zdecydowanie bardziej mnie osobiście poruszyła) coś na zasadzie „perfekcyjnego życia chrześcijanina”. Wypunktuję pewne aspekty moich przemyśleń, bo może tak będzie łatwiej :) 1. Zamożność - jak wspomniałam, nie znalazłam w Piśmie wersetów, które mówią, że chrześcijanin będzie/powinien być zamożny. Wręcz pokazane jest, że może być różnie, ale mamy ufać Panu, bo On zaspokoi każdą naszą potrzebę. Paweł w Filip. 4:11-13 mówi, że nieobcy mu głód, życie w biedzie, skromność, radził sobie w różnych sytuacjach. W listach pochwala wsparcie materialne dla innych zborów, nie piętnując, że są biedne, a powinny być bogate (a mógłby podkreślać, że tyle nowonarodzonych w jednym miejscu i zmagają się z kwestiami materialnymi??). Sam jest wspierany materialnie przez wierzących. Dodatkowo jest oczywiście sporo wersetów ogólnie przestrzegających przed zgubnością bogactwa, nakazujące ostrożność. 2. Trudności, próby, uciski, wyzwania - związane z prześladowaniem, ale i nie tylko. Przykładowe wersety: 2 Kor. 11:23-27, 1 Tes. 2:2, Dzieje 14:22, 2 Kor. 12:9-10, Piotr. 5:8-10 (i są udziałem wszystkich na całym świecie) - fakt, że tu w liście Piotra jest napisane, że po „krótkotrwałych cierpieniach Pan nas utwierdzi, umocni. Próby i wypróbowanie wiary (co wiemy, że jest potrzebne, też często jest podkreślane w listach): 1 Piotr. 1:6-7, Rzymian 5:3-4 (chluba z ucisków, trudności wyrabiają wytrwałość). 3. Szukanie najpierw Królestwa Bożego (ew. Mateusza), zabieganie o to, co na górze (Kol. 3:1) - co jest najważniejsze, co jest naszym celem? Lekkie życie bez problemów, unikanie trudności? Fabian sam kiedyś wspominał, że jeśli chce się miłego, wygodnego życia to nie wybiera się chrześcijaństwa;) Mówi to też Chrystus w Mat. 8:19-20, Łuk. 9:57-58. Jak jest napisane w Filip. 4:11-13 - wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia - chyba właśnie to pokazywali uczniowie, apostołowie w dziejach i listach? Że radzimy sobie w każdych okolicznościach, że mając Jego mamy wszystko, a nie że naginamy/zmieniamy okoliczności pod to, co nam się podoba, jest miłe, wygodne. Właśnie to widać u Horacego w pieśni „It is well with my soul” i to porusza. Czy nasze życie miałoby być świadectwem tylko dlatego, że jest „super”? Jeśli byśmy dążyli głównie do tego samego co świat, ale inną drogą (szukali tego u Boga) - czym się różnimy, jak jesteśmy solą? Przecież najważniejszy jest Chrystus nie to, co mamy. Obawiam się, żeby wierzący nie poszli w drugą skrajność i bardziej nie skupiali się na tym, żeby otrzymać i na tym, żeby działo się to, co chcą zamiast na Chrystusie (Paweł wszystko uznał za gnój) i na tym jak piękną moc i wolność niesie ze sobą nowe stworzenie (i jest czymś innym niż ten świat, nowym). Żeby nie uczyniło to z nas rozwydrzonych dzieci „bo nam się należy”. 4. Zastanawiam się, czemu te sprawy są tak mocno tu podkreślone, skoro to nie jest sedno ani cel. Z założenia, że zwrócone jest do dojrzałych chrześcijan, którzy mają Chrystusa na pierwszym miejscu i pragną tylko słusznych rzeczy? Z poczucia, że nawróceni zapominają o swojej tożsamości i dostępie do Bożej łaski, pomocy w swojej codzienności? Że żyją w przeciętności a można więcej? Że trzeba rozróżniać, co jest rzeczywiście próbą, Bożym planem, a w czym tkwimy sami, czego wcale nie musi być? 5. I jeszcze taka ciekawostka: w Mat. 6:9-13 jest modlitwa, której Chrystus uczy uczniów - zakładamy, że również i nas? Nie tylko uczniów na dwa lata czy rok póki nie spełni się ofiara? W modlitwie Jezus uczy prosić o dwie rzeczy, które mamy zagwarantowane, które już otrzymaliśmy - o chleb powszedni (oprócz metaforycznego znaczenia, po prostu chleb, zaopatrzenie, nasze potrzeby) i przebaczenie grzechów. To akurat odkryłam, pochylając się nad tematem :) Tak myślę, że nie byłoby bezpiecznie założyć, że np. krzywda związana z segregacją rasową czarnoskórych w XIX-XX wieku lub II Wojną Światową nie dotknęłaby wierzących, jeśliby wierzyli w taki sposób? Wydaje mi się, że Biblia o tym nie mówi. Są rzeczy trudne, które są częścią Bożego planu, które muszą się stać, które są ważne. Będę wdzięczna za odpowiedź, najchętniej w oparciu o Biblię:) Błogosławię.

[@mateuszkulka944]

hej. Zrobię tak - miało być Q&A do tej serii, przekażę do zestawu pytań. pozdrawiam

[@Macierz89]

@@mateuszkulka944 Hej, ok, dziękuję :) Wiem, że zaszalałam z długością komentarza ;) Do &A miałabym jeszcze pewnie i więcej pytań. A to będzie gdzieś opublikowane?

[@mateuszkulka944]

@@Macierz89 Fabian mówił o specjalnym odcinku Q&A w tym temacie. :)

[@Aleluyah_eljon_el]

Przecież Duch Św to Bóg w działaniu

[@TaaJew]

Bóg w działaniu w tym świecie, więc to inna rola, a być może to, co u nas, ludzi, jest zaledwie inną rolą życiową w obrębie tej samej osobowości (a nie „maską”, jeśli jesteśmy spójni), to u Boga jest już godne miana innej OSOBY. Być może dlatego okruch prawdy niesie Daleki Wschód, mówiąc o tym, że Bóg jest „boską świadomością”. Oni jednak mówią, że Bóg jest „bezosobowy”, ale w tym nie mają racji. Analogicznie my mamy świadomość, ale czy nie jesteśmy przez to osobami? Nie, świadomość potrzebuje osobowości, żeby się rozwijała - i na odwrót. Bóg nie potrzebuje się doskonalić, bo jest doskonale zespolony, więc mieści w sobie świadomość i aspekt osobowy. Być może tak można nazwać to, co spaja Boską Istotę. Świadomością. Bo jeśli Bóg jest JEDEN, ale w trzech osobach, to CO czyni Go jednym?... Może właśnie boża świadomość.

[@Aleluyah_eljon_el]

@@TaaJew jak ja niesstety znam te nauki... Odrębna jaźń, inne ja to druga osoba, niech nie robią powietrza czy pomyj z tego co święte... Gdyby tak było to Jezus i uczniowie nie mieliby monopolu na wszystkie cuda które uczynił i zmartwychwstanie. Ci "mistrzowie" jakoś owocu nie przynoszą dobrego tylko zamęt

[@mariuszhope1174]

tutaj jesll chodzi o historie ktora Fabianie przedstawiles, od razu przychodzi na mysl historia Hioba. mimo wszystko dalej Hiob uwielbial Pana, te slynne slowa czy jesli Bog Dal to nie Moze tez Zabrac co wlasnie jakie swiadectwo dal swojej zonie. Wlasnie w takim momencie, gdy mamy wszystko najbardziej zostaje wyprobowywana nasza wiara, czy kiedy dotkniemy dna, dalej bedziemy wierni Bogu. tutaj to pytanie szatana wprost do Boga : czy Hiob zadarmo Cie uwielbia. Dalej ta cala proba zwiazana z tym, zeby poddac Hioba testowi a szatan to udowodni, ze jest inaczej. Taka pierwsza mysl jaka przyszla podczas sluchania nagrania. Niech Bog wam Blogoslawi, Prowadzi i Uzywa jak Uznaje za sluszne. nie wiemy co nas spotka jutro, a powinnismy byc gotowi na wszystko, ufajac Bogu PS: dopiero dotartlem do fragmentu o Hiobie, przepraszam za klopot 🤗

[@teresacygan2883]

Zgadzam się, u większości polskich chrześcijan bardzo brakuje naturalności

[@opowiadaniasci-fi]

To dla mnie dużo... Niby kumam przekaz, niby sie zgadzam, a jednak, gdy pomyślę o "codziennym szarym zyciu", to nie wiem... Cos mi nie klika, trudno mi powiedziec co :/ Nie wiem, macie jakies historie, które praktycznie z Waszego życia pokażą te poważne boskie interwencje, ktore brzmią nadnaturalnie, tak jak je Fabian przedstawia?

[@MasażystaDawidWójcik]

Nie wiem dokładnie o jakie historyjki Ci chodzi. Myślę, że po prostu jeszcze nie jesteś pewny istnienia Boga i życia po śmierci. Ja chętnie podzielę się tym, że kilka lat temu zagłębiłem się w "biała magię" będąc jeszcze mocno w KK. Skończyło się na tym, że złe duchy zaczęły mnie nękać, także nie mogłem spać w nocy. Za dzieciaka mówić, że nie wierzę w Boga, bo gdzie był Bóg w czasie II wojny światowej,dlaczego do tego dopuścił itp.. a tu nagle usłyszeliśmy glos "a gdzie Ty byłeś" ? Donośny i zdecydowany. Pozdr

[@opowiadaniasci-fi]

​@@MasażystaDawidWójcikchodziło mi np. o historie uzdrowienia kogoś niepełnosprawnego. O ożywienie martwej osoby. O stanie się bogaczem filantropem z dnia na dzień (chociaż z tym przekazem Fabiana mam problem, bo Biblia wielokrotnie potępia bogacenie się). I chyba już wiem, co mi nie klika w tym nauczaniu, z którym niby się zgadzam przecież. Bo sam miałem też historię, gdy Bóg mnie dosłownie wybawił i uratował życie w górach, czy dał nadnaturalny spokój w sytuacji bez wyjścia. Ja wiem, że Bóg jest i istnieje, to nie tak, że w niego nie wierzę, jak sugerujesz. Problem, tak to teraz widzę przynajmniej, mam z tym, że dynamika tej relacji jest identyczna jak dynamika w "Sekrecie", prawie przyciągania itp. Tzn. jeśli coś nie działa, to za mało wierzysz. I mi się zdaje, że albo czegoś z tego nauczania Fabiana nie skumalem, albo nie wszystko zostało powiedziane, albo zostało źle powiedziane. Bo nie klika mi, że dynamika zasad relacji Nowego Stworzenia z Bogiem jest taka sama, jak dynamika Rhondy Byrne, Boba Proctora i innych oszustów. Może czegoś nie rozumiem, dlatego pytam. Tylko proszę o inne wytłumaczenie, niż "za mało wierzysz". To nietrafione w moim przypadku.

[@MasażystaDawidWójcik]

@@opowiadaniasci-fi kiedys byłem na nabożeństwie o uzdrowienie. Nic sie nie wydarzyło, ale byli tam inni uczestnicy z zewnątrz i opowiadali o uzdrowieniach. Mój wujek który jest ciężko chory był ze mną, były modlitwy o Jego uzdrowienie, czuł tylko dziwne mrowienie.. mówił że to siedzi w głowie, że choroba w psychice jest tak u niego zakorzeniona, że ciężko jest w to uwierzyć że mógłby wyzdrowiec. Tak On mi to opowiadał po tym spotkaniu. Ale wyszedł na pewno szczęśliwszy i podniesiony na duchu. Na YT jest bardzo dużo swiadectw o uzdrowieniu, a nawet grupki osób nagrywają filmiki z modlitwą o uzdrowienie i osoby doznają rzeczywistego uzdrowienia. Mój Tata zmaga się z pewną ciężka choroba od kilkudziesięciu lat i też modliłem się w Imię Jezusa i nic się nie wydarzyło, choć przypuszczałem , miałem pewność, że dojdzie do uzdrowienia, ale nic nie wyszło.. ciężko stwierdzić co poszło nie tak. W KK Marcin Zieliński jest znany z tego, że na nabożeństwach które organizuje doznają osoby uzdrowienia. Ma kanał na YT. Spoko ziomeczek 😁

[@opowiadaniasci-fi]

@@MasażystaDawidWójcik no, właśnie o to mi chodzi. Nie neguję uzdrowień, nadnaturalnych zmian, cudów. Ale zazwyczaj, z tego co kojarzę, to takie rzeczy dzieją się w ramach jakichś większych akcji. Czy to dużych celebracji, czy pielgrzymek, czy czegoś innego większego. Czasami też jest kwestia odpowiedniej osoby, ale nawet ten leczący nie ma raczej podejścia takiego, jakie prezentuje Fabian, że wszystko jest dane, że się już wydarzyło i bez spiny. Przynajmniej ja nie znam takich przypadków bez spiny, dlatego właśnie drazę temat tego, czy zasady przedstawione tutaj są prawidłowe. Bo niby na poziomie zrozumienia, to ja wszystko rozumiem i się zgadzam, ale mam takie wrażenie, jakbym był, np. na wykładzie o (dajmy na to) Islandii, gdzie referuje ktoś na podstawie wiedzy z książek i wikipedii, a sam nigdy nie był na Islandii. I nawet jeśli wiedzą, którą przekazuje jest prawdziwa, to taki wykład jest nadal niepełny i lepiej posłuchać kogoś, kto tę Islandię zwiedził. A ja nie chcę słuchać referatu studenta o Islandii. Ja nawet niekoniecznie chcę słuchać człowieka, który tam był i opowiada o wrażeniach, których doznał. Ja chcę się po prostu znaleźć na Islandii ;) (mam nadzieję, że to czytelna metafora ;P )

[@MasażystaDawidWójcik]

@@opowiadaniasci-fi jak najbardziej czytelna metafora 😉 szczerze, to nawet nie dokończyłem jeszcze tego odcinka, lubiłem posłuchać Fabiana - jego wykładu. Ten odcinek włączyłem całkiem przypadkiem, bo jestem od kilku lat "nowo narodzony" ale trzymam tę wiarę tylko dla siebie, no i w tym tygodniu na wykładach znajome nasmiewaly się trochę z Jezusa i o ukrzyżowaniu... Nie skomentowałem ich zachowania, ani też nie potepilem. Zachowałem się jak tchórz, za co jest mi wstyd. No i wyświetlił mi się ten filmik z subskrypcji, pomyślałem że muszę go obejrzeć. No i zdziwiłem się, ze jest o ofierze P. Jezusa... Co do tematu.. Ja myśle, że jestem za głupi, aby to wszystko zrozumieć 😁

[@helenahuthmacher9274]

Ten drugi brat zostal w religii, typowe zachowanie. Szalom.