Odk

Odk

Super 😁😘❤️

#odk

Odk

Jeśli chodzi o bemara, to jakoś zawsze biorę mięso, jakieś nagetsy jajeczne i dwa rodzaje warzyw

🥐🥐

❤🎉 bardzo pomocne i wartościowe 🎉❤

Dziękuję za twoja otwartość i szczerość❤ jestes dla mnie ogromna pomoca w moim procesie zmian🎉

#odk🎉❤

Mam 80 kilogramów i 146 wzrostu. Jest to dla mnie ogromna waga i mam problem z poruszaniem się. Jestem też osobą niepełnosprawną, ale z tego tytułu nie chcę się wybielać. Także z tego, że mam Hashimoto, niedoczynność tarczycy, przysadki 25:00 mózgowej i nadnerczy. Jestem teraz w procesie odchudzania. Wprowadziłam w codzienność spacery i rower.

Kto wpadł na tak idiotyczny pomysł, aby robić , zdjęcia nago?? Czy nie mogły by być w bieliźnie? Tak panowie jak i panie czuli/ły by się decydowanie bardziej komfortowo.

Też miałam "Ostatnią wieczerzę", ale nie wiedziałam, że nią jest, ponieważ decyzję o odchudzaniu podjęłam trzy dni po tej "wieczerzy".

#sdk

Zawsze oglądam do końca 😊 i tak to jest , jak tylko czegoś sobie zabronię to zgadnij co wciąż za mną chodzi i tylko to chce jeść

Bardzo ciekawy podcast, ja bardzo lubię Pauliny filmy bo są bardzo obiektywne.

Zawsze cenne rady. Dziękuję uprzejmie ❤

#odk❤

Dziękuję że dzielisz się tym przez co przeszłaś. Przykro mi.

Jako nastolatka jeszcze wczesna byłam U ginekologa. Również byłam dzieckiem otyłym. Po tym jak zostałam potraktowana już nie byłam u ginekologa 20 Ponad lat. Mam troje dzieci.

😮mój syn ma 11 lat. Zdecydowanie nie jest osobą odpowiedzialna i nie on wybiera obiady nawet ubrania. Nie jest to wiek w którym Można powiedzieć że dziecko Może być odpowiedzialne za Swoją Wagę i menu 😳🤯🤬

Super, dzięki. Im dłuższy filmik, tym lepiej ❤

Odk❤

Odk

Faktycxnie,wiecxorem jest najgorzej.

Ja w piątej klasie podstawówki zostałam wysłana na "wczasy" odchudzające. NIK nie pytał czy chce. Jadę I koniec. Ośrodek w osiecznej. Jak mi było psychicznie tam źle. Różni ludzie, miesiąc traumy. Po powrocie wszystko wróciło. I większy wstyd bo efekt jojo .i docinki.

❤

Ja kiedyś robiłam sobie odwyk od słodyczy - zasada była taka, że przez miesiąc nie kupowałam słodyczy, ale mogłam jeść, gdy ktoś mnie poczęstował lub podarował. Potem byl tydzień przerwy i dwa miesiace bez kupowania itd. początek byl ciężki - totalny syndrom odstawienia, ciężko było sie uczyc na kolokwia, bo myślałam o czekoladzie i paluszkach. Jednak po drugie czy trzeciej turze poszłam do sklepu z zamiarem, że coś sobie kupię, skoro chwilowo mogę. I wyszłam bez niczego, bo na nic nie miałam ochoty😁. Z tym że nie byl to sposob na odchudzanie, a reakcja na przedawkowanie cukru. Jadłam słodycze ucząc sie do sesji. Orzyszedl tlusty czwartek, a na zapach pączka zemdliło mnie. Przez tydzień nic słodkiego nie mogłam zjeść, nawet kwaśnego domowego dżemu. Za to jadłam musztardę łyżeczką. Dlatego wymyslilam ten odwyk, a do nastepnej sesji mialam orzechy, różne suszki i zaczęłam litrami pić różne herbaty, napary owocowe i ziołowe.

Co do bronienia siebie, to pamiętam, że dopóki nie schudłam i nie czułam się pewnie, to przyjmowałam taką strategię, że udawałam, że się zgadzam ze wszystkim. Na takie "phi, modeleczko" mogłabym zareagować na dwa sposoby. Albo udawać, że mnie to śmieszy i że no tak ja taka jestem gruba. Albo od razu wpaść w wir tłumaczenia się, ze ja się właśnie odchudzam, ja właśnie dzisiaj zjadłam tylko jogurt. Oczywiście w środku tak naprawdę czując się okropnie i mając ochotę zapaść się pod ziemię. Ale zawsze stałam w takich chwilach bez emocji, powieka mi nie drgnęła. Słuchałam wszystkiego jak pokorne ciele, bo nie chciałam pogorszyć sytuacji i sprowokować tej osoby do ciągnięcia tematu albo jeszcze gorszych komentarzy. No bo co powiem? Powiem "nie życzę sobie takich komentarzy"? To ta osoba powie "ale jakich? a co, wyglądasz jak modelka?". Czyli po prostu zacznie się ośmieszanie mnie, dyskusja, grzebanie, pouczanie. Robienie ze mnie przewrażliwionej.

Dziś nie #odk ale #sdk

#odk dziękuję

#odk🎉❤

Dziękuję za ważne wsparcie w moim procesie ❤🎉 #odk

Zatrzymała mnie jedna rzecz - powiedziałaś, że Ty, jako Ty, nigdy nie postrzegałaś osób otyłych negatywnie. Dla mnie jest to duży problem. Siebie samą, ponieważ jestem otyła, postrzegam źle, ale również inne osoby otyłe - mam zakorzenione w głowie przeświadczenie, że my (ludzie otyli) nie zasługujemy na życie, że nie powinniśmy wychodzić z domu, pokazywać się, robić rzeczy, które lubimy robić. I jest to pogląd/przeświadczenie którego nie potrafię ogrnać. Terapia i praca nad sobą trochę to złagodziła, ale still...

#odk ❤

Dziecko....ile ty masz lat.....zobaczymy za 10lat czy tez tak wsxystko bedzie Ci dzialac.pozdrawiam.ja kiedys tez takich problemow nie mialam szczegolnie w twoim wieku😅

Brawo za to , ze mówisz o tym problemie. Dzieci biorą przykład z rodziców, ludzie z otoczenia . Pozdrawiam i zycze milosci

🎉❤

Kolejny filmik bardzo w moim temacie. Nie wiem czy te weekendowe grzeszki bez "dodatkowego czynnika" aż tak powinny wpływać na tycie. Niedoczynność, o której mowisz to jedno, ale z mojego doświadczenia wynika, że wyregulowanie nie zawsze pomoże. W każdym razie chyba nie dotyczy to każdego. Sama otaczam się ludźmi, którzy jedzą bardzo dużo, a są szczupli. Nawet jak przytyją parę kilko, to błyskawicznie zrzucają, gdy przestają się objadać. Weekend z rodziną mojego partnera wygląda tak, że jest mnóstwo mięsa, są ciasta po obiedzie. Ja sobie odmawiam, ale widzę, że inni jedzą po 3 czy 4 kawałki. To samo mój partner w domu - je na luzie dwa razy więcej to co ja (porcje naszych wspólnych posiłków) plus słodycze, przekąski, po siłowni nawet fastfoody. Rusza się dużo mniej niż ja w ciągu dnia (u mnie do minimum 12000 kroków, jak mam dzień ćwczeń nawet 16000). Jem 1500-1600, wpsiuję totalnie wszytsko w apkę nawet gryza. Bez tego bym zwariowała. Nie tyję i nie chudnę. Jeśli zdarzy mi się dodatkowo objeść, to może dojdę do 2000 kcal. Oczywiście są sytuacje kiedy nie mam pewności ile zjadłam - jedzenie na mieście. Mam hashi, jestem pod opieką sensownego endokrynologa i dietetyka. Diatetyczka zaleca mi trzymanie wagi, ćwiczenia, dobrą dietę. Ednokrynolog pilnuje przeciwciał, stanu tarczycy - raz na pół roku. Mam niskie przeciwciała, TSH nigdy nie miałam bardzo wysokokiego, nawet tuż przed diagnozą. Gdyby nie ciąża wtedy, to byłabym w normie. Schudnąć nie mogę tzn. jak schodzi woda to owszem, ale nie jest to chudnięcie z tłuszczu. I tu właśnie kolejna tarczycowa cecha - ogromne nabieranie wody. Nagle po prostu puchnę, wywala mi na co dzień w miarę płaski brzuch (nie tyle chudy, co nieodstający). Po angielsku to hashimoto flareup. Umiem to u siebie pozać - od opuchnięcia po ociemnienie, itp. Wiem, że lepiej czuję się bez glutenu, ale pieczywo mimo wszytsko jem, gł. do śniadania. Kluczem jest dla mnie zrozumienie, że po prostu nie mam tak jak inni, muszę dostosowac dietę do siebie i kropka. Skoro mam jeść mniej, to muszę jeść odżywczo, białkowo, sycąco.

Wow…dziękuję-jestem spokojniejsza🩵

#odk u mnie najgorsze jest rozkręcenie jedzenia. 😢 Stosuję IF, raczej wcale nie odczuwam głodu, ale jak już jestem głodna, to tak na maksa. Zjem zdrowy, wyliczony posiłek, a później zjadłabym jeszcze ze dwa słonie 😥 i szukam po szafkach co mogłabym jeszcze zjeść, czuję się późnej okropnie, fizycznie i psychicznie 😭

Jest takie popularne żeby dzielić się z innymi wiadomością o odchudzaniu. Żeby inni nas wspierali, żeby otoczenie wiedziało. I wtedy jest presja, trzeba chudnąć, szybko, za wszelką cenę bo inni patrzą i oceniają, nie ma miejsca na przerwę dzień, tydzień, miesiąc od odchudzania.

Maski tlenowej nie testowałam, ale podając pacjentowi tlen w trakcie stażu chirurgicznego miałam okazję się nawdychać (rurka z tlenem otwarta, a pacjentem był pies). Potworny ból głowy przeszedł bez tabletek w ciągu może kwadransa takiego współwdychania.

💜

Uczę się tego podejścia i odchudzam "po ludzku" od 3 tygodni 🎉❤ twoje filmiki bardzo mi pomagają. Dziękuję ❤

Karolina miała obiad w szkole, obiad u babci, obiad w domu... A czy ona musiała dostawać te wszystkie obiady?

W dzien wolny przygotowuje sobie sniadania i obiady na kilka dni. Po czym zabieram to do pracy i nawet nie mam kiedy posmarowac tym hummusem chleba. Wychodze z pracy i mysle tylko o tym zeby isc na zapiekanke albo kebaba. Wiem ze powinnam kupic mus albo jogurt pitny ale moj organizm wola o cos innego. Myslac o tej kaszy z warzywami ktora przygotowalam na obiad, mysle ze moze zrobie dzisiaj pizze. A o godz 13 mam zrobione 17 tys krokow i jak tu myslec o tym zeby jeszcze pobiegac albo poćwiczyc, skoro moj organizm zasypia jak tylko usiade. A wieczorem kiedy pojawia sie film motywatorki mysle tylko o tym zeby dziecko poszlo spac a ja otworze chipsy i obejrze. Jak mam sobie z tym poradzic. Czy tylko ja tak mam ze jak zaplanuje odchudzanie to nie minie jeden dzien a juz sie konczy? Jakie 2 tyg-miesiąc? Nigdy nie wytrwalam wiecej niz tydzień. Jak mam sie zmotywowac. Jakies rady zeby miec sile na to wszystko?

#odk❤

❤❤❤❤❤❤❤❤

Moje dwie ulubione laski razem .Super !!!!! Dziękuję Wam obu za wszystko co robicie .❤❤❤