Była okazja, to trochę podziałaliśmy. Nie pierwszy raz, i pewnie nie ostatni ;)

Powodzenia! Tatry poza szlakiem to kompletnie inne przeżycie niż szlakowa eksploracja, choć oczywiście warto to tego podejść z odpowiednim przygotowaniem.

Myślę, że tam to prędzej z wizytą przyjdzie Martin S., żeby zebrać "czynsz" od śpiących :D

Dzika ,Hruba teraz Ciężka ale wykosiłeś tych turni w tym rejonie🙂👍 a jeszcze tam coś zostało.Ładnie pokazałeś drogę teraz wiem że bez liny nie ma szans.A jak wygląda zejście z przełączki do dolinki spadowej? Pozdrawiam.

@@projektyprzygodowe No, no. Jest człowiekiem surowych obyczajów.

​@@PiotrBuka-l9zszłam z Żabiego Wyżniego do Dolinki Spadowej i dalej na przełączkę. Jest 0+, choć jednym prożkiem płynęła woda.

Dzięki👍@@SztukaWedrowania

Dzięki ;)

Wszystko zależy od pory roku :)

Pierwsza jest częścią trzypunktowego stanowiska, więc jeśli nie wyleci reszta, to i ona zostanie. Aczkolwiek tu uwaga jest jak najbardziej zasadna, bo faktycznie pętla stanowiskowa może zostać poderwana przy locie i trzeba ją jakoś kontrować. A co do drugiej, to jest przy niej ekspres, więc on powinien zminimalizować wpływ ruchu liny na położenie przelotu.

To była akurat jeszcze końcówka października.

Na Niżnie Rysy też chętnie kiedyś tamtędy pójdę, podobnie jak na Żabi Wyżni. W ogóle, tam jest mnóstwo świetnych dróg do zrobienia, zarówno w kontekście ambitniejszej turystyki, jak i wspinaczki. A co do sezonu, to jest całkiem zadowolony. W Tatrach było i wspinanie, i trochę turystyki, i upragniona Grań Wideł. Poza nimi udało się zdobyć Kazbek oraz choć na chwilę wyskoczyć w Alpy. No i najważniejsze: bez kontuzji, bez wypadków i bez innych nieprzyjemnych sytuacji. Więc pozostaje tylko mieć nadzieję, że i kolejny rok będzie równie udany.

@@projektyprzygodowe ... czego Tobie i sobie życzę (po moim równie udanym i bezpiecznym sezonie letnim i jesiennym)

To prawda, podczas całego dnia spotkaliśmy tylko dwie inne osoby. Biała Woda jest super, szkoda tylko, że tamtejszy parking coraz droższy, bo mam tam jeszcze naprawdę sporo miejsc do odwiedzenia.

Zależy, co kto umie, ja czasem biorę friendy i inne zabawki nawet na jedynkową drogę. A nuż się przyda, czasem lepiej mieć przy sobie więcej niż potem żałować, bo "nic nie siada".

Tak, to ten.

@projektyprzygodowe I jak się sprawdza? Jakieś wady zauważyłeś podczas użytku?

@@kubac2000 Świetny model, bardzo sobie chwalę. Sporo znajomych też ma ten model. Były wycieczkie, gdzie szliśmy w czwórkę i wszyscy mieli to samo, tylko w różnych kolorach. Jedyne na co mogę trochę ponarzekać, to zamki (szczególnie w górnej klapie). Nie zawsze chodzą płynnie i ogólnie mogły by być wyższej jakości, bo mam wrażenie, że jak coś ma się w tym plecaku zepsuć to pewnie pierwszy będzie któryś z suwaków.

Co ma oświetlenie do rozdzielczości?

Przy słabym świetle, to wyższa rozdzielczość niewiele da. Po prostu GoPro ma dość mały obiektyw i nie radzi sobie za dobrze po zmroku. Ale co do nakrywania w wyższej jakości, to jak już parę razy pisałem, problemem nie jest kamera, tylko sprzęt do montażu.

Głównie od znajomych, plus samodzielne zgłębianie wiedzy.

​​@@projektyprzygodowepolecam doczytać o kontrowaniu stanu. Wiem, że to tylko 3ka, ale pierwszy stan jest zrobiony nieprawidłowo☝️ Drugi z jednego punktu.. Nie pierwszy raz robisz coś totalnie niezgodnego z wytycznymi.. Radzę jednak chociaż pogadać z jakimś instruktorem PZA, zanim komuś coś się stanie.

@@krzysztofbedkowski88 Uwagi są słuszne i nie będę z nimi dyskutował. Jeśli ktoś inny przeczyta powyższy komentarz, to ja potwierdzam - pierwszy stan powinien być lepiej skontrowany (byłem tego świadomy budując go, jednak bardzo ciężko było znaleźć coś, co by to umożliwiło), a drugi stan/ostatni zjazd o wiele lepiej jakby był co najmniej dwupunktowy (choć na szczęście nie jest to przypadkowy jakiś spit czy ring, tylko solidne, w miarę nowe kolucho zjazdowe). To nie jest tak, że ja tych rzeczy nie znam - po prostu nie zawsze da się działać podręcznikowo. Instruktorzy też tak robią - sam byłem świadkiem, jak pewien bardzo znany instruktor i osoba ciesząca się w środowisku wspinaczkowym niemałym autorytetem, kazał kursantowi zjeżdżać z jednego ringa.

E tam, ja amator jestem. Jest cała masa ludzie, którzy robią o wiele, wiele mocniejsze przejścia :)

Czasem te małe i niepozorne są właśnie najgorsze. Mam jeszcze parę takich w planie na przyszły sezon.

Dzięki :)

Góry wciągają i to naprawdę mocno ;)

Dzięki! ;)

Dzięki ;)

A ja 14 ty😂

Gratuluję 🎉

A co to znaczy "obecnie"? Teraz panują tam już zupełnie inne warunki niż na początku listopada, gdy myśmy zdobywali górę. Jeśli jednak miałbym się odnosić do wchodzenia tam solo w takich warunkach, jak na filmie, to raczej odradzam. Lodowiec ma sporo szczelin, często zamaskowanych.

W sumie można było, nie było daleko.

Kościelec łatwiej, Kozi dużo łatwiej. Rysy są bardziej strome, pod koniec są też wąskie miejsca.

Byłoby więcej materiałów z Alp, jakby tylko nie były tak daleko. A tak, to niestety sporo rzeczy się musi zgrać, aby taki wyjazd doszedł do skutku (urlopy, pogoda, ekipa).

Pamiętam, że jak pierwszy raz byłem w Tatrach, to nawet na ten Giewont patrzyłem jak na coś bardzo wymagającego. Rysy wydawały się nieosiągalne, a Orla Perć była czymś dla wyczynowców. A jednak, krok po kroku, udawało się robić jakieś tam postępy ;)

@@projektyprzygodowe moje dzieci (przedszkolaki) pierwszy raz były latem w gorach (Karkonosze) i bardzo im się podobało. Może będziemy z rodziną zdobywać szlaki i szczyty, więc kto wie.. może za 15 lat przejdę z nimi Orlą Perć? Chociaż sądzę że wiek i kondycja będą wtedy nie takie jak tera. Na razie raczej tylko o tym marzę i nie sądzę że kiedyś te marzenia spełnię. Ale. Pewnością góry jeszcze nie raz odwiedzę

To jest Quechua MH500, ale model sprzed kilku lat. Decathlon bardzo często odświeża kolekcje, więc teraz pod tą nazwą jest już nieco inna kurtka (choć pewnie o podobnych parametrach). Nie jest to jednak model na zimę - ta nie ma ociepliny, a jedynie chroni przed deszczem i wiatrem. Gdyby było zimniej, to pod spód założyłbym puchówkę.

aa rozumiem, dziekuje

a co do puchówek to słyszałem że szybko potrafią nabrać wilgoci. Czy w zimę było to kiedyś dla Ciebie problemem? Czy raczej jak wybieram się tylko w ładną mroźną pogodę to nie będzie to problemem

@@piotruasiuk1521 Dla mnie nie było to nigdy problem. Przy czym warto pamiętać, że jak pada, to lepiej niech puchówkę pod warstwą wodoodporną, a nie na odwrót (tyle, że wtedy trzeba z kolei uważać, aby jej nie zapocić).

Okej, dziękuję bardzo 😀

Zależy od której strony. Od polskiej wystarczy wpis do książki wyjść taternickich, od słowackiej zasady są dużo bardziej złożone (mam o tym film na kanale).

@ dziękuję bardzo za odpowiedź, z pewnością obejrzę film. Bardzo lubię pana filmy oglądać.

@ a mógłbym jeszcze prosic o nazwę filmu lub link bo nie mogę znaleźć

@@KubaTwardowski11 Tytuł: "Duże zmiany w Słowackich Tatrach, czyli nowy regulamin TANAP"

Dzięki! W przyszłym roku pewnie będą wyjazdy tego typu, więc okazja może się trafić :)

Alpy są super! Gdyby nie ogromny dystans, chętnie byłbym tam o wiele częściej.

Były lekkie obawy, ale z reguły są otwarte. To jest popularna góra, więc tu bardziej martwiliśmy się o wolne miejsca niż o zamknięte drzwi. Ale na wszelki wypadek, każdy z nas miał śpiwór i matę, więc w razie problemów bylibyśmy wstanie przebiwakować na zewnątrz, gdzieś pod ścianą któregoś z budynków. Zasad jakichś szczególnych nie ma, przychodzi się bez rezerwacji.

Ok. Rozumiem ze część rzeczy można było tam bez obaw zostawić na czas ataku szczytowego.?

@@lukaszborowicz5063 Tak, bez problemu. My zostawialiśmy sporo, tak samo jak ekipy z Austrii. Są rzeczy, które bezwzględnie zabieram ze sobą wszędzie (np. klucze, dokumenty, gotówka), ale śpiwór czy Jetboila to można zostawić bez obaw.

Dzięki. No i powodzenia.

Tak, pod warunkiem, że umie się poruszać po lodowcu i wyciągać ze szczelin. Bo jeśli nie, to pewnie lepiej wybrać się na coś bez lodu.

Będzie więcej, choć jeśli chodzi o Alpy, to pewnie dopiero w przyszłym roku.

Tak, szedłem bez sprzętu, choć maiłem go ze sobą. Nic trudniejszego niż miejsca pokazane na filmie tam nie było. Ale rekomendowania czegoś takiego innym się nie podejmę, niech każdy sam ocenia własne umiejętności.

O tak, bardzo klimatycznie tam było!

You're welcome 😊

Nie ma co zazdrościć, tylko samemu działać ;)

Nie, praktycznie każdy tam nosi czekan. Dużo gorzej jest grotem na dół, że przy potknięciu można by sobie ów grot wbić w nogę.

Są tylko dwa sposoby przenoszenia czekana - albo w ręku gdy używasz do chodzenia albo w plecaku jak na filmie ( na marginesie plecaki mają pętelki na dole jak grot zablokować w pętelce ? )

@@arturfom Niektóre plecaki mają, ale mój akurat nie ma. To jest model bardziej trekkingowy niż wspinaczkowy, więc trzeba sobie jakoś inaczej radzić.

Dobra warunki śniegowe, stabilna pogoda i długi weekend - taka kombinacja nie zdarza się często, więc naprawdę szkoda było nie skorzystać.