Swietna robota!

Świetny materiał, idealnie wykorzystane 5-godzin mojego życia... Liczę na to że będzie więcej materiałów z porwań, bo ten film jest po prostu wyśmienity i idealnie oddał cały klimat sytuacji.

jesteś mistrzem

Jesteś najlepszy

Świetny materiał, ale wniosek taki, że ruskie to ruskie. Prawda nigdy nie ujrzy światła. To typowa matrioszka. Rząd, KGB w tym maczało palce. Ludzie, którzy znali prawdę, obawiali się tylko partii, gdyby to nie był rząd to już byli by sławni, z powodu odkrycia „nieznanych sił” i tu nie było by mowy o tajnych informacjach. Choćby Czarnobyl, nikt by się prawdy nie dowiedział, gdyby nie czujniki w Szwecji. Sprawa Czarnobyla była taka, że na ich nieszczęście radioaktywna chmura rozeszła się w powietrzu i nikt po dziś dzień by nawet o tym nie słyszał …

Jeżeli . hobbysta amator jest tak profesjonalny , to jaki powinien być zawodowy ?? Jestem Tymi podkastami zachwycona .Doskonały i bardzo profesjonalny. POZDRAWIAM I CZEKAM ZAWSZE NA NASTĘPNE 😊😊😊😊Pozdrawiam serdecznie

Bardzo fajnie opowiedziane. Daję łapkę, a historia niesamowita

Moja teoria - spotkanie z drugdealerem, ćpanie , stad ten pierwszy w miare spokojny sms. Pozniej ciag narkotykowy, zatrucie i zgon. Podrzucili ją do lasu bo byli miejscowi albo Frauke znała ta miejscowke z wczesniejszych wypadow. Uwazam , ze bylo wiecej ludzi w to zamieszanych i byla to ekipka przyjezdnych .

Jak wspomniano w ramach procesu w 2005 r., nie jest prawdopodobne, aby Nils Gustafsson, będąc w namiocie, odniósł tak niewielkie obrażenia. A może Nils rzeczywiście był poza namiotem w trakcie ataku, ale nie jako sprawca? Załóżmy, że wyszedł w nocy za potrzebą (w końcu alkohol może działać moczopędnie), oddalił się w kierunku plaży. W tym momencie sprawca przybył do namiotu, rozciął go i zaczął atakować. Motywem była zazdrość o Irmeli, atakował więc głównie ją i chłopaka leżącego obok. A ponieważ Nils wyszedł, blisko Irmeli leżał Seppo. To oni przyjęli najwięcej ciosów. Drzewa i materiał namiotu stłumiły częściowo odgłosy, ale Nils w końcu nadciągnął od strony plaży, a wtedy sprawca uderzył go kilkukrotnie w głowę, po czym przeciągnął i rzucił na namiot. Być może wspominane przez Nilsa w toku śledztwa „ślady przeciągania kogoś” rzeczywiście istniały lub też były mglistym jego wspomnieniem. Sprawca słysząc, że wokół zaczynają się kręcić ludzie, nie upewnił się, że Nils oberwał wystarczająco, a jedynie zabrał kilka rzeczy i opuścił okolicę. Przedstawioną wersję można skrytykować odnosząc się do przebiegu zdarzeń podanego przez Nilsa w trakcie hipnozy - przecież mówił, że był w namiocie w trakcie ataku. Tyle, że wersja z hipnozy pozostaje niewiarygodna. Po pierwsze, specjaliści osądzili, że wydaje się raczej obrazem przemyśleń po fakcie, a nie faktycznych wspomnień. Po drugie, w opisie Nilsa nie zgadza się pewien szczegół - rodzaj broni obuchowej. Podczas hipnozy mówi on o metalowej rurce/pręcie, a wszystko wskazuje, że był to kamień - zgodnie z sekcją niektóre obrażenia były zadane płaskim, ciężkim przedmiotem. Rurka ma kształt obły, a nie płaski.

Według mnie ktoś z tej kwatery ma coś wspólnego z zaginięciem.

Myślę że wersja ogniami św Elma jest całkiem prawdopodobna. Ładunki elektrostatyczne mogły być taka przyczyną do nagłego opuszczenia statku. Przypomnę że przy zbliżającej się burzy następuje zmiana potencjału elektrycznego widocznej jako ogniki św. Elma. Z pośpiechu sternik pospiesznie zablokował ster ale nie skutecznie co przy realnym ryzyku wybuchu nie było możliwe sprawdzenie czy blokada zaskoczyła. Przy wzbużonym morzu statek zaczął gwałtownie szarlać liną i rerwał się. Możliwe że większa fala zalała szalupę albo wersja nr 2. Możliwe że w ciemności szalupa odpłynęła zbyt daleko od wyspy i rozbitkowie nie mieli szans na dopłynięcie do brzegów wyspy. Brak zapasów wody sprawił że rozbitkowie zmarli z odwodnienia. A szalupę fale wyrzuciły na brzegi Hiszpani

Ekstra film❤

Moja teoria: brandon próbując dostać się do swojego celu pieszo wtargnął na teren prywatny, co skutkowało tym że spotkał wcześniej zwabionego w te miejsce wlasciciela poprzez puszczane światła. Wywiązała się walka a może nawet został zaatakowany bez ostrzeżenia. Właściciel widząc co zrobił stwierdził ze musi pozbyć się ciała. Wsadził go do auta i pojechal do kogoś lub na swoj teren upraw rolniczych gdzie używając maszyny rolniczej rozczłonkował cialo i porozrzucał na terenie upraw. Wiatry niosące ślady zapachowe skutecznie atakowały psie zmysły ujawniając się z kazdej strony. Jestem ciekaw czy sprawdzili wlasciciela terenu na ktorym podczas rozmowy telefonicznej urwal z nim się kontakt. O ile byl to prywatny teren o tyle jest to jakis trop. Tak czy siak chłopak zniknął, nie uciekł. Pomylił drogi, zle się zorientował i pojechał w przeciwnym kierunku. Gdyby się zranił podczas pieszej wędrówki nie zaszedłby daleko, myślę ze do rzeki tez nie wpadł napewno nie sam. Mimo problemu z okiem raczej instynkt samozachowawczy i słuch kazalby mu ujrzawszy rzekę trzymać się w bezpiecznej odleglosci od rzeki. Pozostaje opcja ze ktoś zrobił mu krzywdę lub coś. Aczkolwiek wątpię że zwierzęta takie jak kojoty by go zaatakowaly i nie zostawiając śladów krwi i resztek ciała sprawiły ze jego ciało się rozmyło. Wedlug mnie udział osob trzecich

Leśniakowski czy interesował się teoriami spis czy nie czy kochał ufo czy nie przez kilka lat na pewno był szkolony był informowany o aktualnej sytuacji transgranicznej a były to lata gdzie burdello w mafię w Europie wschodniej miały swoje Eldorado

Napisałam do Pana. Proszę się odezwać.

Choc bardziej realne jest to ze ktos je wystawil i zostaly porwane przez ludzi

C8ekawe co w tych czasach bys powiedzial na temat porwan przez ufo gdzie jest to oficjalnie potwierdzone ze takie zdarzenia maja miejsce a rząd usa wyraża na to zgode w zamian za dobre kontakty z obcymi cywilizacjami duzo informacji zostlo odtajnione na temat innych ras żyjących na ziemi

Czekala poniewaz niektore trucizny sa nie wykrywalne po uplywie pewnego czasu

Zajebisty materiał. Moim zdaniem natrafili na niemieckich zimowych zolniezy z którymi walczyli Ruscy i amerykanie na antarktydzid byli oni wytworem hitlerowców odporji na zimno oraz byli bardzo silni czytałem gdzieś o expedycji komadosow na antarktyde którzy natrafili na nich w bazie polarnej która mieli zniszczyć zadawali podobne obrażenia jakie odniosła ta grupa.promieniowanie móglo być efektem walki z tymi osobnikami . Lub kontaktu z ich pojazdami

Jak zawsze poziom pierwszoligowy

Szanuję każdego kto to obejrzał mniej więcej w całości

Teoria deski śnieżnej nie wytrzymuje krytyki z jednego zasadniczego powodu. Jeśli znalazły się osoby poszkodowane czy choćby tylko jedna, to przy opisanych obrażeniach na przykład głowy, niemożliwością jest aby nigdzie ani w namiocie ani wokół namiotu ani na ubraniach pozostałych towarzyszy ratujących swoich kolegów nie powstała ani jedna plamka krwi. Tymczasem tej krwi nigdzie nie widać ani na śniegu ani na ubraniach ani na rzeczach pozostawionych w namiocie ani na ich drodze gdzie widnieją ślady stóp. Gdyby ktokolwiek z nich był choć trochę ranny, jest niemożliwością żeby nie pozostawili żadnych, choćby niewielkich sladow krwi.

Dlaczego Diatłow zabrał Zołotariowa? Bo to była propozycja nie do odrzucenia .