15 tekstów, które wkurzają kobiety w ciąży

Jakie komentarze i pytania wkurzają kobiety w ciąży? Jest ich bardzo wiele. Przygotowałam dla Was listę 15 tych, o których mówicie najczęściej. Zobacz, czy to, co Ciebie najbardziej wkurza/wkurzało w czasie ciąży znalazło się na tej liście! Jeśli nie, śmiało dodaj swoje propozycje w komentarzach.
👉 Pokaż film tym, którzy irytują Cię swoim zachowaniem, może pozwoli im to zrozumieć błąd.
__________________________________________________________
INSTAGRAM ► / maria.lepucka.polozna
FACEBOOK ► / maria.lepucka.polozna
STRONA ► marialepucka.pl
__________________________________________________________
#ciąża #poród #dziecko #położna #vlog

[@marikamalinowa3649]

Mnie nie wkurzały komentarze o wielkość brzucha, bo rzeczywiście urósł mi ogromny. Raczej taki komentarz był dla mnie stwierdzeniem faktu a nie ukrytą krytyka czy tym podobne. Zdarzyło mi się, że mnie wypychani z kolejki do kas. Byłam w szoku, że ludzie potrafią być aż tak bezczelni. Drażniły mnie teksty o ciąży, która nie jest choroba (a ja bardzo chorowałam w trakcie ciąży i osoby o tym wiedziały). Drażniło mnie dotykanie brzucha, choć zdarzyło się to dosłownie dwa razy...w tym zrobienie krzyżyka na moim brzuchu... Jestem osobą wierząca i i tak było to dla mnie oburzające. No sama będę błogosławić dziecku jak będę chciała...poczułam jakby ktoś uważał, że moje dziecko jest jakimś dobrem wspólnym. Najbardziej wkurzające jednak były teksty typu: sama tego chciałaś to nie mów, że boli Cię kręgosłup/że się martwisz/że nie możesz spać/masz zgagę (można podstawić co się chce).

[@jannajanna9508]

Dziękuję za słowa o zwierzętach. 😍 Razem z mężem wspieramy fundację, mamy z tej fundacji 3 koty. To naprawdę członkowie naszej rodziny. Od jednej bliskiej osoby wciąż słyszę: "Pozbądźcie się kotów", "To głupota trzymać kota w bloku. Oddajcie gdzieś na wieś. Jak się dziecko urodzi, to ono na być ważne, a nie jakieś koty". Bolą mnie te teksty. Czasem nie wiem jak rozmawiać i ręce mi opadają.

[@MariaLepucka]

Osoby, które mówią w ten sposób o zwierzętach pokazują swoje prawdziwe oblicze - brak empatii i dno emocjonalne. Moja przyjaciółka na propozycję "oddaj psa, po co ci pies, przy dziecku będzie wystarczajaco obowiązków" odpowiedziała ze spokojem "chcę żeby moje dziecko było wrażliwym człowiekiem, nie takim egoistą jak ty". A - jeszcze inna zażartowała sobie z rozmówcy i na "oddaj koty" (ma dwa) odpowiedziała: "może jednak bąbelka oddamy, koty były pierwsze". Mina rozmówcy - bezcenna.

[@Emilia28039]

Kiedy drugie? No codziennie się staramy, ale jakoś (o dziwo!) nie chce następne dołączyć do tego co już siedzi w brzuchu 🤷😅

[@MariaLepucka]

Zaskakujące, że jeszcze przed porodem pierwszego dziecka ludziom przychodzi na myśl pytanie o drugie ;-)

[@martchewka4661]

Ja dzięki takim tekstom wiem, kto z bliskich jest ograniczony i na tyle przemądrzały, że nigdy z nim nie zostawię malucha, bo nie uszanuje mojego zdania w kwestii wytycznych do opieki nad moim dzieckiem;) świetna weryfikacja!😀

[@MariaLepucka]

Zawsze mnie zadziwiało, że ludzie pozwalają sobie an takie komentarze. Ale fakt, skoro to robią, to strach pomyśleć co by się działo gdyby zostawić z nimi dziecko.

[@szaka1067]

Oooo tak, to dotykanie brzucha to moja bolączka 🤦‍♀️ mam znajomego, który bez pytania potrafił podejść i o zgrozo nawet ucho przystawić!!! Myślałam, że wybuchnę, tym bardziej, że jestem introwertykiem i wolę jak ktoś nie zbliża się do mnie zbyt mocno. Z resztą takie gesty jak dla mnie są przeznaczone dla rodziny 🙈

[@anulem3794]

Mnie wkurzal tekst,ze ciaza to nie choroba.Zero empatii,zwlaszcza gdy masz wszystkie mozliwe ciazowe przypadlosci.No i drugi tekst....o 500plus idzie...Przykre to bardziej niz wkurzajace.

[@zwykezycienawsi9627]

Oj tak. My teraz planujemy z mężem drugie dziecko i już słyszałam od kilku osób że to na pewno zasługa 500 plus. Jakoś tym osobom ciężko zrozumieć że marzymy o dużej rodzinie i że gdyby nie było 500 plis to również chcielibyśmy mieć więcej dzieci.

[@roksanakasprzyszak95]

Jeszcze najgorsze, jak w 1 trymestrze komuś nieodpowiedniemu się powie, że jest się w ciąży, słyszy się tysiąc historii poronień 😤

[@MariaLepucka]

Okropne! Jak w ogóle można coś takiego mówić kobiecie w ciąży. Takie toksyczne osoby najlepiej omijać szerokiem łukiem.

[@roksanakasprzyszak95]

@@MariaLepucka no właśnie powiedziałam jednej koleżance w 3 miesiącu i mi takie historie opowiadała... Potem jeszcze dowalila, że nie powinno być mi już widać brzuszka i że pewnie się obżeram... A mi po prostu dość szybko zaczął się zaokrąglać brzuszek, reszta nie przytyła tylko sam brzuszek.

[@2727monik]

@@MariaLepucka ja w 2 słuchałam na temat śmierci łóżeczkowej...

[@bernadettawalentowicz6701]

Ja słyszałam o tym jak są rozrywane noworodki na Ukrainie i gwałcone tam dzieci. Byłam na początku 3 miesiąca.

[@w.418]

Tak, dlatego w pierwszym trymestrze warto się nie chwalić jeszcze.

[@Papiloty_jak_u_halyny]

Właśnie to słyszę najczęściej "ciąża to nie choroba", "nie denerwuj się", " poród to coś strasznego, koszmar życia ", "śpij na zapas bo potem to ci się zacznie, potem to już nie będziesz mieć pieniędzy, czasu ", zanim była ciąża to były pytania "kiedy ciąża " a jak już ciąża jest to " jak wy sobie poradzicie, nie będziecie już nic mogli robić, zero wyjść, nie wysypianie się,koniec świata itd ". Ja przez takie pieprzenie musiałam iść do psychologa. Bo nasluchałam się takiego głupiego gadania i zaczęłam się zastanawiać czy te kobiety widzą jakieś plus bycia matką czy tylko potrafią narzekać...🤔i te dzieci to mają za kare

[@MariaLepucka]

Podobno narzekanie to cecha narodowa Polaków i w wielu przypadkach to się niestety sprawdza. Samo w sobie jest uciążliwe, ale jeśli przemyca się to pod płaszczykiem "dobrej rady", która w rzeczywistości jest niepotrzebnym straszeniem, to jest to wyjątkowo irytujące...

[@mrainbowdash8741]

Ciąża to nie choroba... Tak to zdecydowanie najbardziej mnie denerwuje. I nie słyszałam tego od obcych ale właśnie od najbliższych, od mamy i szwagierek. A słyszałam to na początku ciąży gdzie naprawdę źle to znosiłam. Do końca drugiego trymestru non stop wymiotowałam i nic nie jadłam albo poprostu nie mogłam utrzymać tego jedzenia na długo, więc byłam tak osłabiona że nie funkcjonowałam, ciągle spałam i nie byłam w stanie zająć się domem. Przychodzą mądre głowy i mową że jak one były w ciąży to cały dom wysprzątany, że podłogę to na kolanach myły, niektóre mówiły że w polu robiły. Super że ciąża pozwoliła im na to, mnie żadne leki od lekarza nie potrafiły zachować tych nudności. Potem przyszedł tata i mówi mojej mamie że on sobie nie przypomina by ona miała takie problemy jak ja i nie powinna mierzyć mnie swoją miarą ❤️ Jakby serio że są kobiety które nie odczuwają ciąży za bardzo, cieszę się ich szczęściem. Też bym tak chciała. Poza tym odkąd jestem w ciąży to pojawiło się mnóstwo innych problemów zdrowotnych które ona wywołała, cukrzyca, nadciśnienie, braki w witaminach i takie cuda że jak mój partner zobaczył ile biorę leków to stwierdził że jego emerytowany ojciec mając 70+ lat bierze mniej.

[@MariaLepucka]

Zawsze mnie zastanawiało dlaczego ludzie tak się zachowują. Zwłaszcza ci z rodziny. Co ma na celu umniejszanie czyiś dolegliwości...

[@healthylifestyle7184]

Właśnie zwierzęta to rodzina ,które się strasznie przywiązują ,a nie przedmioty. Pies jest super kompanem na spacerki w ciąży ,ponieważ są zdrowe. Pozdrawiam wszystkich ,którzy ze swoimi kochanymi zwierzątkami czekają na dziecko 🥰

[@mrainbowdash8741]

Zgadzam się w 100% Sama mam psa i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Ale coś jednak jest z kotami. Na początku ciąży lekarz ostrzegał mnie że mam nie mieć z nimi kontaktu, trochę to olałam bo nie mam kota. Jednak po czasie gdy zapomniałam o zaleceniu lekarza zostałam poproszona przez sąsiada do zajęcia się jego kotem przez weekend (miałam wpaść 2 razy dziennie dać mu jeść i pić głównie). Żaden problem już wcześniej to robiłam i naprawdę lubiłam tego futrzaka. Nie spodziewałam się tylko że jak wejdę do mieszkania sąsiada to na wejściu dostanę napadu alergii, której nigdy nie miałam wcześniej. Kot się łasił a mnie zaczęła skóra swędzieć, oczy łzawić i ciec z nosa. Nie miałam pojęcia co się dzieje. Jak wróciłam do siebie to pierwsze co to kąpiel która też łatwa nie była bo kontakt z wodą podrażniał skórę jeszcze bardziej. Potem sobie przypomniałam co lekarz powiedział. Mam nadzieję że to tylko na czas ciąży taka alergia jest bo rozważałam przed ciążą adopcję kota właśnie

[@sylwiaszuta1595]

Jakie to prawdziwe 🤣 ja im bliżej rozwiązania tym bardziej czuje, że czas się odseparować i z nikim kto nie ma podobnych wartości do naszych raczej nie rozmawiać 🙈bo końcówka pod kątem emocjonalnym jest wymagająca i szkoda nerwów żeby słuchać co będzie dla mnje najlepsze 🙄 i być sama z sobą oraz ukochanym 😍 bo żadna z tych rad nie jest dobra....nawet jeśli nie ma złej intencji

[@MariaLepucka]

Dla bardziej asertywnych mam dobrym rozwiązaniem jest też natychmiastowe ucinanie takich komentarzy. Najlepiej poinformować od razu, że nie chcemy słuchać dobrych rad i komentarzy na temat naszej ciąży czy porodu.

[@martazawada9172]

Wyobraź sobie, że brat mojego męża (45 letni) podszedł i powiedział, że "pobłogosławi dzieciaczkowi", po czym położył mi rękę na brzuchu a następnie zrobił na nim krzyż! Ni z gruchy, ni z pietruchy! Byłam w szoku, też zrobiłam mu krzyż na jego brzuchu i powiedziałam "też ci błogosławię, ale nie dotykaj mijego brzucha". Generalnie był w ciężkim szoku, to katol ale taki z horroru, jego żona też patrzyla na mnie jakbym zwariowała. Czekam na święta, w bojowym nastroju. Jestem w 35 tygodniu, dotykać brzucha mogę ja, mąż i siostry jak zapytają (zawsze pytają, są młodsze i to pierwszy brzuch ciążowy w rodzinie). Nienawidzę ludzi.

[@MariaLepucka]

Serio!? Powinien natychmiast dostać po łapach!

[@roksanakasprzyszak95]

Błogosławić to dosłownie oznacza "uszczęśliwiać". Na takie teksty to powinno się tłumaczyć i wyciągnąć rękę po kasę, bo to pobłogosławi dziecko, że mu się coś kupi 😁 cwaniaki. Puste słowa.

[@andreajaszczyszyn5444]

Gdy byłam w 22 tc jakoś i zaniepokojona zupełnym brakiem ruchów dziecka które czułam już od 2 tygodni bardzo bardzo wyraźnie...pojechałam na SOR. Zostałam wyśmiana przez obie pielęgniarki i lekarza (każdy z osobna po kolei rzucił taką uwagą) "22 tydzień i taki wielki brzuch???" To było bardzo przykre dla mnie 🙄 W ogóle cała ta wizyta to było jedno wielkie upokorzenie.. Szkoda słów

[@MariaLepucka]

Na takie traktowanie i komentarze nie powinno się pozwalać. Niestety w momencie, gdy obawiamy się o zdrowie dziecka, zwykle nie ma sił by "walczyć o swoje". Przykre, że takie sytuacje wciąż zdarzają się w szpitalach.

[@w.418]

Współczuję. Lekarz, pielęgniarka, położna ani nikt z personelu medycznego nigdy nie powinien pacjenta wyśmiać, a już na pewno z takiego powodu. Jeszcze rozumiem, jak dorosły chłop (z powodu zakładu) wsadził sobie jajka do puszki po piwie...

[@aleksandrabyra]

Mnie najbardziej boli, że w ciąży dla seniorek mojego rodu stałam się znowu nastolatką albo wręcz dzieckiem. Ta źle rozumiana troska spowodowała że z miesiąca na miesiąc od mojej mamy i babci coraz bardziej się oddalam bo słuchanie dobrych rad, albo wręcz nakazów mnie przytłacza. Najgorsze chyba co usłyszałam to stwierdzenie że "histeryzuję" i "przesadzam już z tą ciążą" jak wyraźnie powiedziałam że sobie czegoś nie życzę (a dokładniej rozmawiania o mnie, mojej ciąży i stanie medycznym z osobami trzecimi). Czuje się jakby moje ciało i dziecko stało się "dobrem publicznym" do któego każdy ma prawo, tylko nie ja.

[@MariaLepucka]

Niestety to jest trochę taka polska mentalność, że ciąże i dzieci to "dobro narodowe" i każdy ma prawo się wtrącać. Obawiam się, że szybko się to nie zmieni. Pozostaje jedynie zdecydowana reakcja na każde przekroczenie naszych granic.

[@michalinkazofia]

Miałam to samo. Nagle staliśmy się z partnerem ich małymi dziećmi, które nie są specjalistami w niczym, nie radzą sobie z życiem i nic o nim nie wiedzą, a to co ewentualnie możemy wiedzieć to to czego oni łaskawie nas nauczyli. Wprowadziliśmy zakaz mówienia o ciąży ciotkom, z którymi my nigdy nie rozmawiamy. Rodzice wpadli w furię, bo cały świat musi wiedzieć, że oni WRESZCIE będą dziadkami, a my jesteśmy nieodpowiedzialni bo TAK DŁUGO CZEKALIŚMY. Trochę się uspokoili, jak im odpowiedzieliśmy, że sobie nie życzymy, aby tak mówili, bo już prawie 20 lat nie mają na nas wpływu finansowo i nie zadbali o naszą stabilną sytuację finansową i nie kupili za nas mieszkania, a do tego nie są w stanie wiedzieć kiedy zapadła pozytywna decyzja o powiększeniu rodziny. To doświadczenie tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że nie mamy wsparcia żadnego ze strony dalszej rodziny, a rodzicom należy dać jak najmniej możliwości decydowania o czymkolwiek związanym z dzieckiem.

[@andreajaszczyszyn5444]

A wpychanie się ludzi do kolejki bo widzą że ledwo idę to już totalna kpina właśnie 🥺 Nie wiem gdzie są takie kasy, ale w Lidlu nie ma a tam najczęściej robie zakupy 😅 Teraz to jeszcze do tego te maski.. idzie oszaleć bo ledwo oddycham bez niej, a jak mi ktoś każe ją zakładać na nos to mam ochotę zostawić te zakupy i wrócić do domu.. nieraz przez hormony jestem bliska płaczu albo nawet się popłacze bo nie wytrzymuje.. strasznie mi wtedy glupio ale totalnie nie mam wpływu 😔

[@MariaLepucka]

Burza hormonów i wahania nastroju są typowe dla okresu ciąży. Nikogo nie powinno to dziwić ale jacy są ludzie, każdy wie...

[@Michalina.R.]

Jeszcze nigdy nikt mnie nie przepuscil w zadnej kolejce..uwazam ze najgorsze sa inne kobiety.Szczerze ciaza uswiadomila mi jacy ludzie sa okropni i w sumie dzieki nim, nie potrafie sie cieszyc tym stanem. Wydaje mi sie ze ludzie mysla " miala sile przyjsc to ma sile stać",nikt sie jednak nie zastanawia, czy ma kto np. Zrobic za Ciebie te zakupy, bo ja np. jestem sama od poczatku ciazy i jak nie pojde sama czegos zalatwic to nikt za mnie tego nie zrobi. Najlepsze tez jest stanie w kolejce do toalety, zadna kobieta nie wpusci udaja ze nie widza...

[@dobrawodazoteciekawostki8161]

Teksty denerwujące kobiety w ciazy: 1. Planowane? 2. Ile utylas? 3. Ile masz lat? 4. Co na to mąż/partner? 5. Kiedy zaszlas? Nie jestem w ciąży, ale zdaje sobie sprawę, że kiedyś spotkają mnie różne ciężarne trudy.

[@MariaLepucka]

O kurczę niezły zestaw ;-)

[@1983asienka]

Jestem w 6 miesiącu ciąży, i jakąś część z tych "tekstów" słyszałam. Jedyny tekst, który mnie drażni to tekst "ciąża to nie choroba" od koleżanki z pracy, która uważa, że kobiety powinny pracować do 9 miesiąca. To, że kobiety nadmiernie wykorzystują zwolnienie lekarskie to 1 sprawa, a druga sprawa, że każda kobieta ma prawo mieć swoje dolegliwości, które w jakiejś mierze utrudniają wykonywanie pracy. Mimo, iż koleżanka ma 2 dzieci, to jest totalna egoistką, bo jedyne o co jej chodziło o to, że ma teraz więcej obowiązków. A ja wymienię jeszcze jeden tekst spoza przedstawionej gamy "ja na Twoim miejscu to bym.....zrobiła/kupiła/itp. itd." mówi to kobieta starsza o 20 lat ode mnie. A przeróżne "babcine" legendy i mity odnośnie ciąży, wychowywania dzieci zostały obalone.....

[@w.418]

Są kobiety, które mogłyby pracować w ciąży, choćby i do porodu. Ale są zawody niebezpieczne lub niektóre kobiety mają bardzo nieprzyjemne dolegliwości ciążowe. Ja mimo że chciałam jeszcze trochę popracować, nie byłam w stanie. Wymiotowałam strasznie, osłabiło mnie to bardzo, a kiedy w szpitalu mnie podratowali, przyszła anemia.

[@anianie8261]

Ja bym dodała na wysokiej pozycji: "ach, to hormony" i wszystko w ten deseń😜 opowiadałam mojej przyjaciółce, że chcemy zrobić rocznicę ślubu, jak dziecko będzie miało z rok-1,5 roku, to już będziemy je mogli polożyć spać w pokoju i tylko zaglądać. A ona na to "akurat! Zobaczysz, będziecie latać jak każdy rodzic i nic nie skorzystacie z imprezy". Więc na nią podniosłam glos, że to słabe i lepsze by było wparcie, trzymanie kciukow, a nie powielanie stereotypów. Ona na to: "ooooo widzę, że hormony...", dopiero wtedy mnie wkurzyła i faktycznie weszły hormony, adrenalina mi uderzyła😜

[@MariaLepucka]

O tak, to straszenie, że "teraz to się zacznie"..

[@magdalena7350]

Mnie najbardziej ukłuło stwierdzenie, że 'przeszłaś już na zwolnienie lekarskie? (mam wskazanie medyczne) kiedyś to się pracowało do 9 miesiąca....' i wmawianie jaki to ciężki jest poród i końcówka ciąży, wręcz jakie jest to męczeństwo. Brrr

[@MariaLepucka]

W naszym społeczeństwie kobiety w ciąży są coraz bardziej hejtowane. Najcześciej obrywają wszystkie losowo na podstawie stereotypowego myślenia. Rzeczywiście Polki prawie zawsze są na zwolnieniach niemalże od początku ciąży. Jednak komentowanie czy ktoś słusznie czy nie jest na zwolnieniu jest dość bezczelne. A straszenie porodem już w ogóle jest poniżej krytyki.

[@magdalena7350]

@@MariaLepucka otóż to. dziękuję za Pani pracę na YT, bardzo pomagają mi Pani filmy.

[@barbarabogucka3567]

Nie dogodzisz wszystkim :) Ja nie poszłam na zwolnienie, jestem w 6 miesiącu i dopiero wszyscy chcą żeby się tłumaczyć. Bo przecież "się należy".

[@martchewka4661]

Ja chciałam pracować jak najdłużej, ale po czwartym miesiącu dostałam L4. Dostałam, na siłę. I dobrze, miałam wskazania, nie byłam super pracownikiem, na zwolnieniu mogę w końcu cieszyć się ciążą w pełni, odpoczywać do woli. I tak słyszę o tym, że kiedyś do końca się pracowało, a nie wydziwiało. Mam to w nosie ;)

[@marzenasky4685]

Jestemw 19 tyg ciąży . Bardzo skróciła sie szyjka ,biorę leki, mam sie bardzo oszczędzać najprawdopodobniej bede miec pessar. No i najlepszy tekst " ooo teraz to sie należysz i odpocziesz na zapas na minimun 2 lata...." albo " zgnijesz w tym łóżku od tego lezenie" bo akurat specjalnie chciałam przykloc sie do łozkai martwic sie o to zeby nie urodzić przed czasem

[@MariaLepucka]

Takie komentarze są wyrazem totalnego braku wyczucia, taktu i empatii. Myślę, że nie warto na nie pozwalać.

[@zwykezycienawsi9627]

A mnę wkrzalo to, że jak byłam na początku ciąży to zabraniano mi brać na kolana 2letnie dziecko. Bo "ty nie możesz się teraz przemęczać". To było okropne, nie pomagało tłumaczenie, że przecież nie podnoszę tego dziecka, ono tylko chce siedzieć na kolanach. A zresztą, gdyby było moim dzieckiem to co? Przez całą ciąże bym nie pozwoliła się starszakowi do siebie zbliżać? Wiadomo, że na siłownię przerzucać sztangi to bym się w ciąży nie wybrała, ale z moją ciąża było ok a to była mała 2 letnia dziewczynka.

[@MariaLepucka]

Mamy kilkorga dzieci nie mają takich problemów - po prostu muszą się zająć starszakami będąc w kolejnej ciąży.

[@magdax3383]

Dokładnie. Nam szybko "wyszło" drugie. Syn ma teraz rok i miesiąc, drugi rodzi się w maju. Dziecko ostatnio chorowało, wyzdrowiało, zaszczepiliśmy. Gorączka, złe samopoczucie małego i co mam zrobić zostawić go, bo nie mogę dźwigać? Nosiłam nawet po domu godzinami bo gorączka nie chciała na początku po szczepionce spadać i płakał jeśli nie był na rękach. Żyję, synek w brzuchu ma się dobrze.

[@zwykezycienawsi9627]

Odnoście numeru 10. Taka anegdotka z mojego życia. Poród był "normalny" tak to ujmę, rodziłam raz więc porównania nie mam. Ale na lotosc boską, wolałabym jeszcze 10 razy rodzić niż dać sobie pobrać wymaz z nosa na covid. To jest dopiero ból. Więc nie taki poród straszny, ciężarne - dacie radę 😉

[@MariaLepucka]

:-)

[@joannak3601]

Ja na razie tylko "ciąża to nie choroba" kilka dni po pierwszej wizycie u ginekologa,aby potwierdzić ciążę. Usłyszałam to od szwagra,bo odmówiliśmy przyjazdu do niego na Islandię. A na resztę tekstów pewnie przyjdzie mi poczekać, bo w końcu idą święta z rodzinką:p Tylko o brzuchu nic nie usłyszę,bo w ciąży schudłam 3 kg. Nie opycham się jedzeniem,słodyczami,smażonym i fast foodami,więc waga zleciała. Pewnie powiedzą,że za mało jem,bo mogę za dwóch:p

[@MariaLepucka]

I jak tam po świętach? Było coś np. o "za małym brzuchu"?

[@bernadettawalentowicz6701]

Jestem w 32 t.c. Przytyłam 5/6 kg na razie. W rodzinie panika, że za mało przytyłam. Dziecko zdrowe, waga dziecka w normie. Całą ciążę odrzuca mnie od jedzenia, ale robię co mogę. :)

[@MariaLepucka]

To jest całkiem normalny przyrost masy ciała na tym etapie ciąży.

[@w.418]

Mnie wkurza "ciąża to nie choroba". No technicznie rzecz biorąc owszem, ale przez pierwsze dwa miesiące czułam się tak źle jak nigdy w życiu i nawet nie miałam siły zrobić jeść, w końcu wylądowałam w szpitalu. I wkurza mnie też sugerowanie, że mój kot ma stanowić jakiś problem w ciąży czy przy dziecku. No będę uważać, nie zostawię noworodka samego z kotem na długi czas, ale no kurde...

[@MariaLepucka]

Ludzie mają czasem dużą fantazję na temat kotów..

[@sztukaro2487]

Ooo tak. Wszystko się sprawdziło ale najbardziej mnie wkurzały teksty o kotach. Mamy dwie kotki adopcjami, niewychodzące, czyściutkie i kochane. Synek ma już ponad rok i są najlepszymi przyjaciółmi. A mnóstwo osób próbowało mnie zmusić do pozbycia się zwierzaków.

[@MariaLepucka]

Okropne, że ludzie potrafią mieć tak okrutne pomysły.

[@beataniszczak9197]

Z tymi kotami to większość chyba myśli że każdy kot zaraża toksoplazmozą.🙈 I cóż poradzić...

[@MyAndza]

Każdy człowiek jest inny i rozumiem że niektóre z tych pytań moga być dla kogoś wkurzające, zwłaszcza jak pyta o to ktoś obcy lub ta osoba bie ma dobrych zamiarów. Ale kurcze, teraz niektóre kobiety w ciąży sie zachowują jak by były kłębkiem świata. Sama obecnie jestem w 24 tygodniu ciąży i raczej nie ma dla mnie pytań tabu, jeśli chcę to opowiadam nie chcę to nie odpowiadam, ale dopóki ktoś mnie celowo nie obrazi, nie czuję sie urażona. Tak samo jest w przypadku " ciąża to nie choroba" oczywiście że można sie poczuć w ciąży gorzej, sama miewam takie dni, ale nigdy nie oczekuje od obcych ludzi przepuszczenia w kolejce, czy ustąpienia miejsca, bo to zawsze jest tylko dobra wola kogoś. Ludzie sa teraz bardzo zabiegani i mają swoje problemy, większość nie zwraca nawet uwagi że ktoś w ciąży. Jak czujesz sie gorzej, poproś czy ktoś mógł by Cię przepuścić, lub ustąpić tego miejsca siedzącego, a nie oczekuj że każdy będzie ci czerwony dywan rozkładał bo jesteś w ciąży

[@MariaLepucka]

Poruszyłaś inny ważny aspekt - zachowania samych kobiet w ciąży. A te rzeczywiście zachowują się czasem roszczeniowo i niegrzecznie. Życzliwość powinna działać w obie strony, ciąża z tego nie zwalnia.

[@joannaswierc5706]

"Ciąża to nie choroba"! To wkurza najbardziej. Super jeśli ta osoba miała lekką ciążę, ale nie każda ma takie szczęście/zdrowie.

[@MariaLepucka]

Czasem jeszcze gorsze jest to, co pada po tych słowach...

[@olala137]

Mnie do jakiegoś 12 tyg okropnie mdliło i mało co jadłam... Zaczęło się ok 6-7 tygodnia Co chwila odruch wymiotny, nawet i wieczorem... Tragedii nie było, ale od pierwszego dnia byłam na L4 bo dwie poprzednie ciążę straciłam i byłam tak wystraszona że nie wyobrażałam sobie pracować (praca w przedszkolu), bałam się chorób, że jakieś dziecko mnie czymś zarazi uderzy etc.... Potem trochę bolał mnie kręgosłup.. żyłam od USG do USG w ogromnym stresie

[@MariaLepucka]

@@olala137 niestety ludzi widzą tylko to co chcą widzieć. Zazwyczaj te złote myśli i nieproszone rady są dlatego jak kulą w płot.

[@Nenthil]

Mi tekst "ciąża to nie choroba" nie przeszkadzał... dopóki nie zaszłam w ciążę. W 10tc zaczęłam zwracać wszystko, nawet po szklance wody były wymioty. Teraz jestem na lekach przeciw mdłościom/wymiotom i żyję w miarę normalnie, ale tego tekstu nie trawię. Ktoś kto nigdy nie doświadczył takich (czy innych ciążowych) dolegliwości, nie ma żadnego prawa mi mówić, że ciąża to takie tam tylko fiu bzdziu i ja sobię wymyślam wymówki. To z kotem słyszałam jeszcze przed ciążą, kiedy rozmawialiśmy z teściami o planach na przyszłość. Wtedy padł tekst "A co zrobicie z kotką jak wam się dziecko urodzi?". Cóż, kotka jest, zostaje, a po drodze zgarnęliśmy jeszcze psa i dodatkowego kota.To członkowie naszej rodziny i kiedy nasz maluszek przyjdzie na świat czeka na niego całe stadko futrzatego rodzeństwa.

[@MariaLepucka]

Futrzaki mają działanie prozdrowotne - wzmacniają odporność dziecka i zmniejszają ryzyko alergii. Nie wspominając już o tym, że dzieci lepiej wychowuje się w otoczeniu zwierząt - to świetna okazja do nauki empatii i dobrej zabawy. Powodzenia!

[@starahavana]

Mnie najbardziej denerwuje panika (jestem w ciazy), pytanie co 15 min czy sie dobrze czuje, a nie daj Boze, czuje sie źle, bo mam np. wzdecia to zaraz milion telefonów. Moi drodzy takie paniko-zamartwianie się powoduje stres u nas, a nie uspakaja.

[@MariaLepucka]

Może warto podkreślić że jeśli będziesz potrzebować pomocy to na pewno o tym powiesz i nie trzeba pytać co chwilę 🙃

[@ninenzis]

Mam taka budowe ciała że mam mały brzuch, mam 160 i waze ok 78 kg nie jestem szczupla ale ten brzuch jakos sie tak uklada ze jest zgrabny i mallutki ale dzieko rozwija się prawidłowo chociaż jest drobny ale na badanich prenatalnych z krwi wyszło ze moze wystapic zachamiwanie wzrostu płodu do 37 tyg, biore lek i lekarz nie potwierdził ze u mnie to ostatecznie to zaistniało ale sama się martwie ze dziecko bedzie malutkie do tego mam 39 lat oraz cukrzyce ciazowa ale bardzo opanowana , pod stala kontrola i ciagle slysze jaki masz maly brzuch , mam wiekszy po obiedzie , nie wygladasz jakbys była w ciazy , super wygladasz jak nie w ciaży .. ktos powie super teskty same komplementy ale ale mnie to denerwuje poniewaz mam wrazenie jakby ludzie byli wrecz zli na mnie ze nie przytylam 30 kg , nie spuchałam , nie zbrzydlam i jakby podważają ze faktycznie jestem w ciazy ! Zaczełam unikac ludzi bo na takie teksty mam w glowie niezla wiazanke a nie chce sie denerwowac 😢

[@MariaLepucka]

To jest odwieczny problem kobiet, które są szczupłe, drobne i ciąża też nie jest jakoś bardzo widoczna. Otoczenie często uważa, że mówi komplement o tym, że przyszła mama jest szczupła i "nie widać ciąży". Jednak dla wielu pań ta ciąża to taki "powód do dumy" i jest trochę przykro słuchać ciągle "jakbyś w ciąży nie była". Sądzę, że najlepiej po prostu nie komentować wyglądu drugiej osoby ani w jedną, ani w drugą stronę.

[@weronikatunska7698]

W moim przypadku drażni mnie tekst "ale masz mały brzuch, jakie ty dziecko urodzisz " Zaczynałam z waga 43 kg a obecnie w 31 tygodniu ważę 52 kg, dziecko jest wg USG odpowiednich wymiarów. Może gdybym przytyła jakieś 20 kg to wtedy pasowałabym innym, a nikt nie pomyśli że drobna jestem z natury.

[@MariaLepucka]

Trochę to wygląda jak zazdrość, że nie utyłaś za wiele w ciąży. tak bym do tego podeszła i potraktowała jak komplement ;-)

[@weronikatunska7698]

@@MariaLepucka to moja 3 ciąża ( druga stracona) więc znajomi mysla ze momentalnie przytyje i będę Bóg wie jaka.. Ja się cieszę z każdego kilograma, choć już zaczyna być ciężko..

[@zuzannanowak7333]

Taaak, mam to samo ….

[@natnat1503]

Ja juz usłyszałam od mojej strasznej poloznej (nie nie mialam innego wyboru) ze ciaza to nie choroba. Kiedy dowiedziałam sie ze moj kurs przyg do porodu zaczyna sie w 29 tyg a konczy w 36 tyg mojej ciazy (niestety niemieckie realia), powiedzialam ze prowadzic auta nie bede w 3 trym, a wiec i nie dotre na niekotre zajecia. Marze o takiej poloznej jak Pani. O uprzedzeniach i stereotypizacji innych narodowosci mojej poloznej juz nie wspomne.

[@MariaLepucka]

Szkoda, że trafiła Pani na taką pozbawioną empatii położną. Być może to słynne "wypalenie zawodowe", które objawia się właśnie obojetnością na pacjenta.

[@paulinarduch-brzoza8615]

A mnie wkurza w ciąży nadgorliwość ludzi wokół😜 jakbym była jakaś upośledzona i nie potrafiła komunikować swoich podstawowych potrzeb😅

[@MariaLepucka]

Za tą nadgorliwością często stoi potrzeba pokazania, że "ja wiem lepiej czego potrzebujesz", dlatego to może wkurzać.

[@malinkowa98]

Mnie wkurzają ludzie, którzy już mają małe dzieci, zwłaszcza high need i rzucają tekstami przed odwiedzinami ich "oo, to zobaczysz jak to jest mieć takie małe dziecko" - a przecież każde dziecko i każdy rodzic jest inny, więc nie można tak. I zwykle jest to w stylu "zobaczysz, jaki to armagedon" - ja sie zastanawiam zawsze, jaki cel mają ci ludzie, mówiąc takie rzeczy kobiecie w ciąży

[@MariaLepucka]

Myślę, że osoby, które to mówią w ogóle nie interesują się Tobą tylko poprawiają swoje własne samopoczucie Twoim kosztem.

[@kasiamazurkiewicz8942]

Moje najbardziej znienawidzone teksty: ( odnośnie KP) " No tylko żebyś pokarm miała lub żebyś nie miała żadnego zapalenia piersi ", " tylko żeby dziecko zdrowe się urodziło" powtarzanie tego non stop powoduje że zaczynamy się martwić

[@MariaLepucka]

Niby troska, a jednak wyrażana w dość nieprzemyślany sposób...

[@a.w.5091]

Mnie na razie (13 tydzien) wkurzylo jak przy stole wigilijnym kiedy powiedzielismy o ciazy a ja nie ukrywalam ze umieram, bo mam bardzo duze mdloscii czulam sie do kitu do takiego stopnia ze prawie nic nie jadłam i wstymywalam wymioty slyszalam ze dzieci jak szklanki nigdy za wiele i ze trzeba robic o kolejne

[@MariaLepucka]

To nieźle kogoś poniosło, żeby "polecać" kolejne dzieci kobiecie będącej dopiero na początku ciaży.

[@bgirl5love]

Najwięcej przykrych rzeczy właśnie słyszałam od najbliższech osób i stanowią ponad połowę tych zawartych w filmie. W ciąży- jaki duży ten brzuch. Dwa dni po porodzie- ten sam tekst. W ciąży pytanie co zrobię z kotem. Jeszcze nie miałam pytań o trzecie dziecko, ale za pewne gdy się kiedyś może zdecydujemy, to będziemy nazywani wręcz patologiczną rodziną.

[@MariaLepucka]

To przykre, bo o ile obce osoby można zignorować, a o tyle od najbliższych oczekuje się wsparcia, a nie dogryzania :-(

[@user-bm7cf7ss5o]

Moja babcia ledwo się dowiedziała o ciąży to zapytała od razu,, Czy będę chrzcić?" Bo to o czywiście najważniejsze 😅

[@MariaLepucka]

Hmm z jednej strony można obawiać się o dalszy rozwój sytuacji, a z drugiej strony zapytała "czy", zatem może chociaż dopuszcza inną możliwość ;-)

[@magdalenaos8215]

U mnie akurat najbardziej nietaktowni są najbliżsi np. moja mama kiedy powiedziałam jej, jaką szacowaną masę ma moja córeczka (w 28 tygodniu ciąży), to skomentowała, że jakoś mało, że chyba powinna ważyć więcej, bo mała Eli, kiedy ją urodziła w 28 tygodniu, ważyła więcej. Podobnie kiedy pokazałam, jaki kupiłam sobie wózek dla dziecka: No tak, ja też jak mi się coś podobało, to musiałam sobie kupić, mimo że nie miałam pieniędzy...

[@MariaLepucka]

Nie pozwalaj na takie komentarze, bo inaczej nigdy się nie skończą. Jeśli to jest tak bliska osoba jak mama, po prostu szczerze powiedz jej jak się czujesz, gdy tak mówi. Np "bardzo mi się zrobiło przykro po twoich słowach, tak cieszyłam się zakupem wymarzonego wózka, chciałam podzielić się swoją radością z najbliższą mi osobą".

[@Dila17]

W pierwszym trymestrze, kiedy dosłownie walczyłam o przetrwanie (upał, mdłości, słabość, brak apetytu, napuchnięte brzuch) , od starszych od siebie bez końca słyszałam "ja tak nie miałam, u mnie było super, zajmowałam się domem, pracowałam prawie do 9 m-ca ciąży, urodziłam w parę godzinek i po porodzie odrazu wstałam i poszłam coś zjeść"... What the f*ck? myślałam co jest ze mną nie tak. Teraz wiem że nie warto czasem słuchać inne kobiety, wogole, nawet jak to bliska osoba 🙈

[@MariaLepucka]

To chyba i tak trochę lepsza wersja nieproszonych wiadomości niż strasznie typu ""poród to prawie jak umrzeć jak rodziłam 3 dni" czy "po porodzie to już się nigdy nie wyśpisz".

[@Dila17]

@@MariaLepucka z perspektywy czasu, a jestem w 7m-cu, uważam że nie ma "lepszej" czy "gorszej" wersji. Zwłaszcza przy pierwszym dziecku dosłownie wszystko jest dla nas, ciężarnych, nowe, niepoznane. Czasami wystarczy śmieszny luźny tekst... Że córka urodę zabiera, a co dziadek na to że będzie wnuczka , a nie wnuczek. Jeszcze upłynie "dużo wody" zanim ludzie, a zwłaszcza inne kobiety będą w sposób czuły i wyrozumiały traktować inne młodsze kobiety

[@esteratrebinska9098]

A ja powiem, że mi się tacy "chamscy" ludzie w czasie ciąży nie przytrafili (wręcz przeciwnie) a już za chwilę rodzę

[@MariaLepucka]

To oznacza, że masz bardzo sprzyjające otoczenie, a to bardzo cenne w życiu.

[@ilovebiscuits30]

U mnie dopiero 15 tc, a już miałam brzuch obmacywany, oczywiście bez jakiegokolwiek uprzedzającego pytania 🤦‍♂️

[@MariaLepucka]

Może ktoś chce oberwać po łapach? Myślę, że masz do tego większe prawo niż ktoś do obmacywania Cię.

[@a.w.5091]

Mi tesc zlapal za brzuch w 6 tygodniu....

[@jessilis8530]

super ujete, mnie juz tez sasiad pytal czy jak corke urodze to czy psa zatrzymam 😂a ja sie spytalam czemu mam oddac?

[@MariaLepucka]

Zaskakujące pomysły mają ludzie. Czyli co psa wymienia się na dziecko? Dla dwójki miejsca nie starczy czy co...

[@is-yc9qc]

U mnie poród nawet ten w 100% bez znieczulenia, gdzie dosłownie się załatwiłam z bólu, nie był najgorszym bólem jaki czułam w życiu. Woreczek żółciowy i ataki gdzie miałam ten woreczek usuwany na cito w 8 tygodniu ciąży bo prawie mi pękł był na tyle bolesny, że poród później był dla mnie przyjemny, mimo, że czułam go w pełni.

[@MariaLepucka]

Proszę o zachowanie kultury wypowiedzi oraz doprecyzowanie czego dotyczyła 🙂

[@is-yc9qc]

@@MariaLepucka ok poprawiam

[@teresasutowicz8383]

"A to Ty będziesz jadła w tym roku grzyby? Nie boisz się? No ale wina to mam nadzieję nie pijesz?" I potem "tak, chodź w fajnych ciuchach nim spuchniesz. Jak spuchniesz to zobaczysz, nic nie założysz, taka prawda" 😬

[@MariaLepucka]

Zawsze się zastanawiam o co chodzi z tymi grzybami. Czy nie ma pewności, że nie są trujące, czy co? Czyli jak się nie jest w ciąży to spokojnie można się otruć? Nie rozumiem. i potem przy karmieniu piersią dalej powtarza się to samo.

[@teresasutowicz8383]

@@MariaLepucka też się zastanawiam, przecież nie zbieram muchomorów tylko kupuję sprawdzone. A podczas karmienia to wiadomo-bo mleko będzie śmierdzieć :D tak jak nie można jeść przy karmieniu arbuza bo sok będzie dziecku kapać na głowę. Nie można też jeść owoców o drobnych pestkach, bo będą zatykać drogi mleczne 🙉

[@beataniszczak9197]

@@teresasutowicz8383 Padłam😂

[@marcelinakaya5695]

używam komputera cyklu cyclotest myWay z funkcją do planowania dziecka i mam nadzieję, że się uda :)) pozdrawiam

[@aleksandrakostyrko]

Punkt 15 dla mnie najgorszy. Nie rozumiem dlaczego najczęściej to kobiety straszą inne kobiety. Najpierw porodem, potem połogiem. Takie osoby bardzo lubią uświadamiać przyszłe matki jak bardzo będą niewyspane i że ich życie będzie polegało tylko na wycierania kupy z każdej możliwej powierzchni. A co ciekawe, często te teksty są wypowiadane przez rodziców, którzy mają więcej niż jedno dziecko i mimo ich jakże tragicznych przeżyć decydowali się na kolejne dziecko. Ale dotykanie brzucha też jest okropne. Niektórzy jakby zapomnieli, że ten brzuch nadal należy do kobiety 😒

[@MariaLepucka]

Mam wrażenie, że takie straszenie jest podszyte chęcią pokazania tego "ile wiem, przez co przeszłam, jaka jestem doświadczona". Często zachowują się w ten sposób osoby, które mają zaburzone poczucie swojej wartości np jako rodzic i podbudowują sie w ten sposób czyimś kosztem. To trochę tak jak z innymi nieproszonymi radami i komentarzami. Złośliwość i brak empatii często są wyrazem własnych problemów.

[@jessilis8530]

Ah dziś dostałam taki teks czy porade...że powinnam masaż pochwy ( opis pasuje do penetracji) robić wsadzać se palec do pochwy od 34 tygodnia bo mnie inaczej rozetną przy porodzie i zszywać bedą...jakoś mi sie w to wierzyć nie chce ..spytałam sie tą osobe czy sex nie wyszarczy...😂

[@MariaLepucka]

Kogoś fantazja poniosła ;-) Pewnie chodziło o masaż krocza, a wyszła z tego dziwna historia. Morał z tego taki, by nie udzielać porad, gdy się na czymś nie znamy i w dodatku nikt nas o to nie prosi ;-)

[@SztucznyMrok]

komentowanie jak urosły mi piersi :/

[@MariaLepucka]

Serio, ludziom nie wystarcza komentowanie brzucha? 😲

[@tomeknowicki2795]

Ja zawsze słyszałam ale ty masz mały brzuch , a tu już końcówka ciąży . Chciałam skorzystać z usług fotografa bo marzyła mi się sesja ciążowa , i usłyszałam że ma za mały brzuch i sesji nie miałam .

[@tomeknowicki2795]

Ah i jeszcze jedno odnośnie mojego małego brzucha , gdzie ty te dziecko nosisz , no bo nie widać . A panie w ciąży w kolejkę tez się wpychają bo maja pierwszeństwo bo są w ciąży , a ja stoję spokojnie i czekam , bo u mnie ciąży nie widać , a ja myśle ze jestem w dużo wyższej ciąży niż tamta pani , eh .

[@MariaLepucka]

@@tomeknowicki2795 jeśli ciąża rozwija się prawidłowo, to mały brzuch nie powinien stanowić problemu, wręcz przeciwnie - ma swoją zaletę jaką jest lepszy powrót do wyglądu sprzed ciąży. A w kolejce można mieć pierwszeństwo od samego początku, a nie od momentu gdy widoczny jest brzuch. Jeśli laboratorium ma takie zasady, to warto informować personel i nie przejmować się innymi oczekującymi zwłaszcza, jeśli naprawdę źle się czujemy i nie damy rady dłużej czekać. Sesję zdjęciową, tak modną w tych czasach warto było i tak zrobić - przecież to nie konkurs na największy brzuch tylko uwiecznienie NASZYCH wspomnień i ciąży takiej jaką rzeczywiście była.

[@anulem3794]

I jeszcze tekst...ale masz maly brzuch.Ja na tym etapie to mialam taaaki duzy.

[@MariaLepucka]

Fakt, też się zdarza. I w sumie nie wiadomo jak to interpretować. Mały brzuch to dobrze czy źle?

[@anulem3794]

@@MariaLepucka To raczej bylo wypowiadane w moja strone w stylu negatywnym.Tak jakbym za malo jadla,albo byla za malo w ciazy,albo nie miala prawa sapac ze mi ciezko poniewaz nie mialam ogromnego brzucha.Rodzac pierwsze dziecko i przechadzajac sie z kroplowka po korytarzu jedna kobieta spytala mnie wtedy co urodzilam...😂za to po pierwszym porodzie mialam od razu brzuch jak deska do prasowania

[@MariaLepucka]

@@anulem3794 a może przez kogoś zazdrość przemówiła o ten zgrabny brzuszek ;-)

[@marial2382]

@@MariaLepucka też miałam takie regularne teksty od jednej osoby. Niby to tatuś 3krotny, niby życzliwy, ale zawsze się dziwił jak mnie widział czemu mam taki mały brzuch, pytał czy już coś uroslo, albo czy już kopie (wówczas ledwo 3 miesiąc) na zmianę z pytaniem jak się czuję, gdzie czułam się strasznie i nie mam ochoty się spowiadać.

[@marisabrisa07]

Socjal was przekonał? Tak, bedziemy mniej płacić za DPS dla naszych rodziców. To zamyka usta 😂

[@MariaLepucka]

Tak, to z socjalem jest bardzo popularne, zwłaszcza w tych czasach.