20. Czy odcienie zieleni terapii konopnej muszą być czarno-białe? | Andrzej Silczuk Podcast | 2024

W spolaryzowanym świecie czarno-białych opinii terapia konopna stała się tylko kolejnym obszarów przepychanek na temat tego, kto ma rację. Strony nie chcą się słuchać, przyjmując w miejsce dialogu postawę represywnej tolerancji, założenia, że to “my”, nie “oni” mamy rację. W końcu podczas przepychanek dopuszczono się unieważnienia człowieka - pacjenta. Człowiek - pacjent to postać szukająca pomocy i sięgająca po wszelkie możliwe środki, by uzyskać ulgę w cierpieniu. Ale człowiek - pacjent to również osoba, która na skutek działania substancji poniosła szkodę.
Profile terpenowe, stosunek THC do CBD, dodatki kannabinomimetyków (syntetycznych uszlachetniaczy) stały się pociskami w argumentacji przekrzykiwania się o to kto ma rację. Tymczasem na rynku pojawiają się na tle tego ambarasu, jak z trampoliny kolejne okazje do tego, by uszczknąć kawałek finansowego tortu. Apteki bezprecedensowo proszą o to, by zapytać ich farmaceutów o medyczną marihuanę oklejając drzwi wejściowe takimi zaproszeniami. Pojawiły się firmy oferujące kursy za kilka tysięcy złotych, których zwieńczeniem może być uzyskanie tytułu: terapeuty konopnego (kod zawodu: 323090 - czyli “pozostali praktykujący niekonwencjonalne lub komplementarne metody terapii”). Na rynku, obok piw konopnych i alkoholi wysokoprocentowych, napojów typu mate z dodatkiem konopi, wraz z popularnością teorii terpenowych dostępna jest już woda z dodatkiem terpenów, a rynek recept na medyczną postać środka rekreacyjnego rośnie w tempie lawinowym. W pierwszym kwartale bieżącego roku wydano blisko połowę wartości zeszłorocznej.
W nagraniu 20. odcinka mojego podcastu (ale ten czas leci!) postarałem się połączyć sznurki miniserii. W tym odcinku dowiecie się, dlaczego wybrałbym legalizację nad dekryminalizacją i co najważniejsze - dlaczego.
Zapraszam Was do komentowania, dużej aktywności w moich kanałach tutaj, na Spotify oraz You Tube. Buldożer algorytmu bardzo zawęził mój zasięg, ale można to obejść poprzez liczne udostępnienia, komentarze, serduszkowania, obserwacje kanałów.
Dziękuję również Wam, Patronkom i Patronom za serce i cierpliwość i za zaufanie. Dzięki Wam mogę tworzyć w swoim niezależnym zarówno lokalowo jak i finansowo studiu.
Wkrótce kolejne odcinki!
Andrzej Silczuk
Podcast
www.who.int/te...

[@michal4341]

Fajny materiał, zgadzam się bardzo jako medyczny użytkownik. Co do fragmentu 51:40 - mówi się, że w takim przypadku należy podać susz CBD, najlepiej w olejku pod język (by szybko zadziałał), bo to znosi stan odurzenia.

[@eugzz4901]

wow, ale ogrom wiedzy!!!!!! dz

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuję 🙏🏻

[@grazynagromadzka3351]

Bardzo panu dziękuję za obszerną wiedzę w tym temacie. Doceniam profesjonalizm i uczciwość.🙏

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuję bardzo za dobre słowa!

[@martafryc9496]

"Płatna dilerka"😔😔😔Bardzo profesjonalny, pouczający,zawierajacy ogrom wiedzy i dajacy do myślenia podkast,który daje również narzędzie do dzielenia się zawartymi w nim teściami i odsyłaniem do źródła(oryginału-autora podcastu) Dziękuję za ogromny wkład pracy i zaangażowanie Pana,za "czuwanie" przy pacjencie,za profilaktykę,za charyzmę i ogromne serce❤Trzeba mieć wielką wdzięczność,że są tacy lekarze jak Pan🌷💟🌷

[@AndrzejSilczukPodcast]

Ojej ale mi miło! Dziękuję 🙏🏻

[@martafryc9496]

💝

[@epanasiewicz]

Dziękuję. Mamy bardzo dużo do zrobienia...

[@AndrzejSilczukPodcast]

tak, dziękuje za komentarz

[@sylviagrzybek2515]

w swoim 48letnim życiu, zaledwie kilka razy skorzystałam z marihuany, nigdy nie ufałam spożywaniu jakiekolwiek substancji psychoaktywnej. Ostatnio spożyłam 5 lat temu w postaci ciasteczka od koleżanki, która takie ciastka jada kilka razy w tygodniu. Miałam wówczas depresję, chciałam sobie "poprawić humor". To był absolutny błąd. Trzy dni stanu lękowego po spożyciu zaledwie połowy spowodowało, że przeklinałam cały ten świat mówiący o magicznych i zdrowotnych wręcz właściwościach. Uważam się za osobę otwartą, ale w tym temacie jestem na wielkie - nie. bardzo dziękuję za ten odcinek. za wszystkie odcinki.

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuję! Czego my się nie tkniemy, żeby tylko poczuć chwilę ulgi, zwaną poprawą humoru ;-)

[@sylviagrzybek2515]

@@AndrzejSilczukPodcast dla mnie tylko raz i takie skutki. Nie chce myśleć, w jakiej kondycji są ci, co poprawiają sobie (nie tylko humor) min. raz w tygodniu. 🙄

[@Gumaodmajtek]

Ja mam tak samo. Nigdy nie zrozumiałam fenomenu trawy, bo pod jej wpływem nie jest mi dane przeżyć czegokolwiek fajnego, do czego chciałabym wracać. Próbowałam kilka razy w życiu i po każdym takim eksperymencie było ze mną kiepsko - już nieduża ilość powoduje u mnie lekki stan lękowy. Większa ilość/moc THC = nasilenie przykrych doznań. Może nie trwało to długo, najwyżej kilka godzin, ale jednak. Fizycznie pojawiały się także: kołatanie serca, zawroty głowy i rozstrój żołądka jak po środku na przeczyszczenie. Odnośnie rzekomego bezpieczeństwa użytkowania trawy... mam kolegę z liceum, który zaczął palić w młodym wieku. Nie wiem jak mu szło na początku, ale szybko stał się zagorzałym orędownikiem palenia. Koniec jednak był smutny, bo wyhodował sobie stany lękowe, które przeszły w stany psychotyczne, a ostatecznie trafił do szpitala psychiatrycznego z rozpoznaniem schizofrenii, którą leczy do dzisiaj. Być może gdybym zignorowała swoje odczucia i jakoś brnęła w temat (wiele osób doradza coś w rodzaju: ej ale nie zniechęcaj się, po prostu musisz wyrobić sobie tolerancję!), być może skończyłabym tak jak ten kolega. Na szczęście nie używam, nie chcę, uważam że to absolutnie nie jest dla mnie. Pan Andrzej podniósł natomiast bardzo ważną kwestię, jak dzisiaj ten cały ruch leczenia marihuaną wkręcił społeczeństwo. Znam sporo osób, które palą i tak się składa, że ŻADNA z nich nie korzysta z tego w związku z leczeniem jakichkolwiek realnych problemów zdrowotnych. Oni wszyscy robią to wyłącznie rekreacyjnie. Rzekome leczenie się jest zwykłym dupochronem, ponieważ posiadając zaświadczenie lekarskie nie narażają się już na odpowiedzialność karną za posiadanie, co jednak wcześniej było poważnym ryzykiem wpisanym w bycie użytkownikiem tej substancji. Sami śmieją się z tego w kułak, bo uzyskanie statusu pacjenta jest absurdalnie proste. Wystarczy uiścić kilkaset złotych i podczas krótkiej wizyty w gabinecie powiedzieć, że plecy bolą, czy tam ma się problemy z zasypianiem i już.

[@ness5er1q]

Witam. Zacznę może od tego, że Pana Andrzeja "poznałem" podczas rozmowy na kanale Karoliny Sobańskiej. Już wtedy trafił do mnie w stu procentach ogromem wiedzy i swoistą "lekkością" tłumaczenia prawdziwej medycyny dla zwykłych ludzi! Od tamtej pory obejrzałem już wszystkie dostępne Pana podcasty etc.. Panie Doktorze, SZACUNEK! Teraz do meritum. Jestem trzeźwiejącym narkomanem, w trakcie drugiej terapii bo po pierwszej stało się dokładnie to, o czym Pan wspomniał, czyli "furteczka" na thc - mniejsze zło niż alko i amp. Metabolity po 15 latach palenia chyba zostaną ze mną do końca życia..Dla mnie nie ma już totalnie żadnej kontroli i jestem pogodzony z bezsilnością wobec jakichkolwiek używek. Jestem właśnie z tych "kręgów" gdzie od zawsze wszyscy dookoła twierdzili, że ziółko leczy, a na pewno nie szkodzi... Paliłem od 15roku życia, w wieku 19 lat wyjechałem do NL - celem "pracy".. :) potrafiłem spalać 10g holenderskiej jakości np Haze (33%zawartości thc) w trakcie trwania piątku i soboty.. bo w niedziele z rana odwiedzałem już coffee, a raczej, czekałem pod nim aż go otworzą. Tolerancja to bardzo duże słowo i w powyższym materiale pierwszy raz usłyszałem to, co próbowałem przekazać terapeutom. Jak ona się rozwija, w jak wielu obszarach i że to nie jest pojęcie przypisane tylko do ilości, a też do częstotliwości używania bądź późniejszego przymusu (opowieść o pacjencie z jointem o 3 w nocy - z życia wzięte). Obracając się w tym towarzystwie momentalnie przeleciało mi przez palce życie od 20 do 30 nawet bardzo nie zauważając jak doszedłem do dna. Prokrastynacja, stanie w miejscu, nie martwienie się o TOTALNIE NIC - jutro to zrobię, dzisiaj są jointy... W wieku 31 lat Uzależnienie krzyżowe w którym od rana przyspieszałem a wieczorem spowalniałem, żeby zasnąć bo życie goni. Nie pisze tego aby pouczać, bo znam wiele osób które paliły i palą nadal i, o dziwo, jakoś funkcjonują..Pisze to w kontekście który idealnie wpasował mi się w początkowe słowa opisu tego materiału ;"W spolaryzowanym świecie czarno-białych opinii ". Dokładnie tak! "Każdy swój krzyż niesie" ale brak edukacji w naszym kraju o ryzyku, o EWENTUALNYCH skutkach ubocznych i tym, jak je rozpoznać, by zgłosić się w porę do specjalisty... Myślę, że z Pana wiedzą i lekkością przekazu, powód nie zapraszania do dyskusji tak wybitnego specjalisty jak Pan był prosty - strach przed argumentacją. Lepiej zaprosić Liroya który powie, że TRAWA NAS UZDROWI. (Szanuję bardzo za rap, nie za polityczny chłam). Życzę pogody ducha na kolejny dzień i czekam na kolejne wartościowe treści!!

[@AndrzejSilczukPodcast]

Bardzo dziękuję za ten wpis, z całego ♥️!

[@jakubadamczyk7720]

Cześć Ness, czytając Twój wpis miałem uczucie jakbym czytał własną historię. Nie muszę nic dodawać. Jestem po terapii od alko, nie pije 3,5 roku ale w tym okresie 2 razy wracałem do trawy. A jak tylko wracałem do palenia to pojawiały się inne narkotyki. Jestem na początku abstynencji i boję się. Boję się najbardziej właśnie trawy. Pozdrawiam i dzięki za ten komentarz.

[@gozdziewycz7024]

Witam Panie Andrzeju. Właśnie skończyłem słuchać najnowszego odcinka z serii o terapii konopnej i chciałbym tylko coś doprecyzować, a mianowicie na końcu odcinka wspomniał Pan o prawdopodobnym nałożeniu akcyzy na produkty zawierające THC w przypadku legalizacji jej w Polsce i korzyściach płynących z akcyzji, tak jak w przypadku alkoholu. Otóż muszę się tutaj nie zgodzić, ponieważ jest to według mnie ogromny mit który od lat krąży jakoby kraje na świecie miały otrzymywać poprzez akcyzję ogromne zastrzyki gotówki. Słuchając jakiś czas temu pewnego podcastu z terapeutą Robertem Rutkowskim wspomniał on o tym iż koszty społeczno ekonomiczne dużo bardziej przewyższają wpływy z akcyzy. Zacząłem szukać tych informacji i natrafiłem na raport Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych z 2021 w którym szczegółowo opisują problem i wskazują, iż w 2020 wartość kosztów społeczno- ekonomicznych wynikających ze spożywania alkoholu w Polsce wyniosła 93,3mld zł i przwyższała koszty wpływów z akcyzy o ponad 79,9mld zł- wpływy z akcyzy szacowano wówczas na 13,4mld zł. Wyrażenie wskazano, iż koszty walki ze skutkami alkoholu stanowiły nawet 3-5% PKB. Te liczby są zatrważające. Warto zastanowić się, czy naprawdę potrzebujemy dokładać się jako państwo do walki ze skutkami legalnej marihuany w przyszłości. Pozdrawiam ;)

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuję za podzielenie się opinią :)

[@tomaszpobuta959]

akcyza powinna być adekwatna do kosztów lecenia potencjalnych poszkodowanych, tak żeby zwykły człowiek tego nie odczuł. Przede wszystkim edukacja pod kątem konsekwencji

[@Saminoki]

Dziękuję za odcinek, ale czy jest w ogóle jakiś złoty środek ? Jakie jest twoje podejście ? Czy kiedyś używałeś marihuany, bo ja w tym momencie jestem jak pisałem w innym komentarzu uzależniłem się od marihuany i dużo szkód mi przyniosła i nie potrafię nie być ostratą w moim przypadku i nie potrafię nie patrzeć się na ludzi źle którzy palą papierosy czy marihuanę czy może mógłbyś na to coś Mi odpowiedzieć, dzięki jeszcze raz

[@doris8666]

Mam partnera który jest uzależniony od marihuany. Ma obecnie 61 lat , pali od 17 roku życia.Kiedys pełny życia,aktywny obecnie od jakiegoś czasu na totalnym „nic mi się nie chce” zero zainteresowania czymkolwiek oprócz skrolowania durnych filmików na fb.Mówiac kolokwialnie marihuana „ryje beret”

[@AndrzejSilczukPodcast]

🧡 bardzo trudne, trzymam kciuki

[@Dzn-pb4ip]

Uzależnia ale nie niszczy tak jak inne używki legalne

[@Paulina-pw6zl]

@AndrzejSilczukPodcast chciałam zapytać o alkohol w lekach (np. iberogast). Producent podaje, że pojedyncza dawka 20 kropli zawiera 0,24 g alkoholu. Zaleca się przyjmowanie 3 dawek dziennie. Rozumiem, że alkohol uczestniczy w ekstrakcji, ale czy w takim przypadku również należy się go obawiać? Czy powinniśmy wystrzegać się takich leków? A może są już inne dostępne metody ekstrakcji? Z jednej strony myślę - nie dajmy się zwariować, a z drugiej jak alkohol ma wpłynąć pozytywnie na układ pokarmowy? Trochę się to ze sobą kłóci. Jestem ciekawa Pańskiego zdania w tej kwestii. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuję za pytanie, alkohol bywa rozpuszczalnikiem niektórych substancji czynnych i wówczas staje się jednym w elementów lęku, ale coraz częściej szuka się bezpieczniejszej formy i odchodzi od tego półśrodka. Warto rozmawiać z lekarzem przepisującym lek o tym, czy istnieje możliwość innego preparatu. Jeśli nie, to - decyduje analiza korzyści vs. ryzyka.

[@ziom2693]

Nie ma zakładki cannabis na stronie WHO, proszę o link. Chciałem się dowiedzieć o skutkach długotrwałego przyjmowania.

[@AndrzejSilczukPodcast]

Proszę bardzo www.who.int/teams/mental-health-and-substance-use/alcohol-drugs-and-addictive-behaviours/drugs-psychoactive/cannabis Wrzucę w opis

[@luigrodecka7164]

Zbieramy żniwa picia alkoholu, palenia papierosów i jeszcze się nie nauczyliśmy. To prawdopodobnie kwestia czasu kiedy będziemy zbierać żniwa legalnie dostępnej marihuany. Jak można tego nie widzieć? Edukacja i profilaktyka przede wszystkim. Tylko tu chodzi o biznes, o kasę niestety i dopóki my ludzie nie będziemy się edukować będą robić nas w "balona". Dobrze by było liczyć na Państwo, które wesprze w edukacji, ale sytuacja pokazuje, że trzeba zdobywać świadomość "na własną rękę" - poprzez np. taki podcast jak Pana. Dziś ogromne pieniądze wydawane są na skutki picia alkoholu i palenia papierosów, w przyszłości dołączą do tego skutki palenia marihuany. Dziękuję Panie Andrzeju za podcast ❤ Nawiązując do innego Pana podcastu - słucham na spacerze w Puszczy Niepołomickiej, ok. 20 tysięcy kroków zrobionych dziś 🙂 Pozdrawiam

[@AndrzejSilczukPodcast]

@@luigrodecka7164 a ja dziękuję za komentarz i informację zwrotną 🙏🏻🤍

[@69bdt]

Czy palenie konopii CBD, bez THC też jest szkodliwe?

[@kosmatyrzuk]

Palenie czegokolwiek jest szkodliwe, bo wydzielają się substancje smoliste. Bezpieczniejsza jest waporyzacja

[@69bdt]

@@kosmatyrzuk Tak, to jest oczywiste ale intersują mnie minusy związane bardziej z psychiką. Próbowałem że trzy razy i czułem się rozluźniony i spokojniejszy a sen przychodził dużo szybciej. Tylko zgaduję, że mogą być także negatywne strony, poza samym zaklejaniem płuc.

[@Dzn-pb4ip]

Po to jest apteka żeby człowiek mógł kupić nie 27% tylko 8%

[@AndrzejSilczukPodcast]

Nieprawda. Apteka nie służy do kupowania leków, tylko realizacji recept. A o odsetkach decyduje lekarz wystawiając receptę.

[@adamtrybus2176]

To co dzieje się wokół marihuany leczniczej w Polsce musi być strasznie frustrujące dla lekarza psychiatry. PS. z niecierpliwością wyczekuję odcinka dot. kofeiny.

[@AndrzejSilczukPodcast]

Dziękuje, po prostu przeniosłem energię z frustracji na działanie :)

[@Mija8507]

Kurcze, szanuje pójście w odcienie "zieleni", nie mniej brakuje mi jaśniejszego przekazu, że ta substancja uzależnia i potrafi zniszczyć życie nie tylko uzależnionej osobie ale i jej bliskim.. Proszę nie odbierać tego negatywnie. Osobiście uważam, że ciągle się z nią cackamy 🤷

[@AndrzejSilczukPodcast]

Starałem się dać najjaśniejszy z przekazów :)

[@Agnezz11]

Co to znaczy ze sie "cackamy"?

[@Mija8507]

@@AndrzejSilczukPodcast doceniam bardzo 🙏 i na pewno przesłuchań jeszcze kilka razy tego podcastu. Po pierwszym wyraziłam po prostu swój niedosyt. W sumie teraz jak o tym myślę, to takie troche zdarzenie moje z niestandardowym przekazem i chyba z tym mam problem. Nie mniej super, że mam okazję dzięki Pana treściom zmierzyć się z własnym problemem 🙂

[@Mija8507]

@@Agnezz11 rzadko kto radykalnie wypowiada się na ten temat. Ale może właśnie tak trzeba. Nie podawać na tacy, tylko zmuszać do własnych ocen 😉

[@AndrzejSilczukPodcast]

@@Mija8507 dlatego postawiłem na trzyodcinkową serię, żeby pewne rzeczy brzmiały w odpowiednim momencie. W tym odcinku nie tylko omawiam jednoznacznie działanie uzależniające kannabinoli, ale także znacznie szerszy kontekst. Plus "zbrodnicze" brukanie środowiska medycznego działaniami typu dilerka. mam nadzieję, że wysłuchanie całości serii będzie w stanie spełnić oczekiwania :)

[@mikeo9074]

Czarno białe nie jest dobre ale wydaje mi się że sam film jest bardziej czarny a oczekiwałem szarego po tej narracji. Powiem ze swojej strony - jestem pacjentem który używa, moje największe dolegliwości to Autyzm razem z ADHD i choroba Chrona. Moje dawkowanie to około 7gram na 30 dni. Jeżeli chodzi o stronę psychiczną, konopie bardzo pozytywnie wpłynęły na jakość mojego życia, a najbardziej zadziwiająco na relacje społeczne. Pierwszy raz w życiu ze strony Autyzmu byłem w stanie się otwierać na ludzi, zadziwiająco nawet sam będąc bardziej aktywnym w tych kontaktach, moja motywacja wzrosła i chęć życia się zwiększyła. Zdaje sobie sprawę że jestem pojedynczym egzemplarzem i spotykałem ludzi którzy mieli z konopiami realne problemy i uzależnienie. Jeżeli chodzi o mnie to najbardziej bym krytykował to jak często temat dawki w medycznym stosowaniu lub nawet rekreacyjnym jest pomijany a jest to kwestia kluczowa dla odpowiedniego terapeutycznego działania i uniknięcia efektów ubocznych, podejście że coś jest ok w jakiejkolwiek ilości bo nie zabija niestety nic nie ma związanego z dbaniem o siebie i utrzymywaniem zdrowia na wysokim poziomie. Często widze że ten temat jest mocno pomijany a dawki które ludzie stosują czasem są wyjątkowo niepotrzebnie duże, napewno jest potrzeba dużo wiekszej świadomości w tym zakresie. Co do reszty materiału, sam ubolewam że czasem recepty są traktowane wręcz rekreacyjnie ale też chce przypomnieć że istnieją lekarze którzy mimo zajmowania się między innymi terapią konopną nadal dbają o pacjenta, zawsze badają jego stan psychiczny i nie traktują tego jak receptomat, krzywdzące jest przedstawianie tylko tego ze złej strony. Sam mimo wszystko mam nadzieję że wejdzie to na wyższy poziom profesjonalizmu w ogólnej praktyce i napewno zgadzam się że niestety wiele jest złych przykładów. Tymbardziej że jestem osobą która mimo potencjalnej legalności w przyszłości chciałaby i tak korzystać z tego przy pomocy lekarza, rekreacyjny rynek mnie nie interesuje.

[@jestemkwita]

Bardzo ważny odcinek. Brakuje edukacji o marihuanie, brakuje pomysłu na to jak ma ten rynek działać. Brakuje badań a te niewygodne są pomijane. Masa „zielonych” influencerów zapewnia o braku szkodliwości. Też jestem za legalizacją ale takich odmian które nie kopią niczym koń. Bo i tak rekreacyjnie dużo się pali w kraju a nie mówi się też ile z tego zioła na rynku jest wzmacniane syntetycznymi kannabinoidy. I o tym też można krótki odcinek zrobić co „spice” robi z głową. Brakuje debaty społecznej więc można obserwować zjawisko, rozliczania konsekwencji. Taki mechanizm iluzji i zaprzeczeń w społeczeństwie, któremu kolejna legalizacja bez pomysłu przyniesie więcej szkód niż pożytku. Więc: jestem za legalizacją ale z pomysłem.

[@ExhaustPL]

No właśnie widać, że brakuje edukacji, bo nie rozumiesz, że na każdego różne odmiany mogą działać zgoła inaczej. Są takie odmiany, które dla 90% osób będą super a u 10% będą powodować stany lękowe. Są osoby, które nigdy nie będą mogły palić, bo pogłębi im psychoze a są osoby takie jak ja u których alkohol powoduje stany lękowe... i dla mnie nie ma innego źródła "fazy" niż cannabis. Wszystko nadużywane jest złe, nawet czystej wody można wypić za dużo.... Cukier, promowany na każdym kroku też jest szkodliwy, reklamowany i zupełnie niekontrolowany. Papierosy również. Dajcie ludziom żyć.

[@jestemkwita]

@@ExhaustPL a zastanawiałeś się kiedyś po co Ci faza? Jak by życie bez niej wyglądało? Nie mam zgody na dilerkę apteczną, tak samo jak na małpki, snusy i to całe gadanie, że mam prawo do fazy. Bo często kogoś fajna faza robi komuś chujowo. Nawet gdy sam fazowicz twierdzi, że jest ok. Cukier zabija, tytoń, alko, zioło, Mefedron, koka, no może 🍄komuś poszerzą horyzont na tyle by skumać, że faza to ściema. 🤗

[@artmark3930]

Dostęp do medycznej trawy powinien być regulowany równie rygorystycznie, jak to ma miejsce w przypadku innych medykamentów o charakterze narkotycznym. Skoro NFZ restrykcyjnie potrafi skontrolować lekarza w przypadku błędu dotyczącego stawki refundacyjnej, to dlaczego nie potrafi zweryfikować tzw "recept internetowych" ???!!!

[@Dzn-pb4ip]

6 tygodni w moczu a w ślinie 4 dni się utrzymuje

[@CarPhotos]

To uzależnienie jest dyskusyjne, ale nie ze nie wystepuje, przeciez 41% użytkowników mu ulega, stad chyba tak wiele ludzi temu zaprzecza. Co do squna to co dzis obecnie mamy na rynku jest dwa trzy razy moniejsze od tego z lat 90! Dzis sa dostepne preparaty jak oleje czy krysztal nawet THC ktory osiaga 90%, jest rownie latwo dostepny jak ten na recepte. Tylko jest jeden problem, wszyscy to biora niby rekreacyjnie, u mnie palenie olei czy krysztalu po roku palenia wywolaly psychozy i zdiagnozowano pod F12,5. Gram na dzien nie uniemożliwia wykonywania czegokolwiek, 7g to sporo sam zwyklej palilem nawet 20g dziennie 😅 obylo sie bez odwyku, psychozy unormowano neuroleptykami w 8 miesiecy, pale nadal, ale najslabsze co rynek oferuje i jest ok. Edit, zespol demotywacyny niema nic wspolnego z MJ, to jedynie hipoteza, opara o mylny skutek przyczynowo skutkowy, udowodniono to naukowo, to bzdury typowego zacofanego terapeuty, ogolnie te terapie tez opare sa o wiare w wiekszosci nic nie daja.

[@alphalinus]

Bardzo stronnicze podejście. Ma pan trochę racji, ale ogolnie calosc narracji (badania istotne na szczurach, lekarz ze wschodnim akcentem, specjalisci - entuzjaści) jest naszprycowana taką niemal pasywną-agresją. Owszem można nadużywać i sie uzależnić, ale korzysci prozdrowotne są istotne statystycznie tez dla ludzi. Zgadzam sie co do edukacji. Edukujmy jak najmocniej.

[@maciejmatuszczyk6196]

Ale gdzie są te istotnie statystyczne korzyści? Przecież doktor mówi, że nie ma badań porównawczych z placebo. Jeśli możesz podać jakieś źródła - chętnie spojrzę.

[@alphalinus]

@@maciejmatuszczyk6196 proszę. www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK425767/ tutaj omówiono istotne statystycznie korzyści płynące ze stosowania konopii. Udokumentowano również te badania które są obecnie w fazie rozwoju i pokazano, które są obiecujące a ktore nie. Również zaznaczono, że wiele z tych korzyści to mżonki. Polecam po lekturze szczególnie zwrócić uwagę na rycinę BOX 4-1. Pozdrawiam 👍

[@magdalenakostkiewicz8957]

@@alphalinuscytat z tej publikacji „For these conditions the effects of cannabinoids are modest; for all other conditions evaluated there is inadequate information to assess their effects.” these conditions to: leczenie przewlekłego bólu, wymioty po chemioterapii i spastyczność w SM. I jak piszą autorzy efekty są umiarkowane, a w leczeniu innych dolegliwości - nie ma wystarczających informacji… to sa te istotnie statystycznie dowody? i to ma być uzasadnienie dla wystawiania recept przez internet?