Świetny odcinek, bardzo do mnie trafia. Sam jestem człowiekiem, który dąży do jak najlepszego zdrowia. Jestem wegetarianinem (uzupełniam witaminy i minerały), dbam o suplementację, nie piję nigdy, nie palę, uprawiam sport w różnych strefach tętna, chodzę na siłownie, dbam o pułap tlenowy, robię badania kontrolne, chodzę do lekarzy specjalistów okresowo nawet kiedy nic mi nie jest, po prostu żeby sprawdzić, że wszystko ok. Mam 30 lat. Myślę, że dlatego tak bardzo trafia do mnie kwestia profilaktyki, szkoda tylko, że to zawód medyczny bo nie ukrywam, że wzbudziło to moje zainteresowanie na zmianę ścieżki zawodowej, chciałbym pomagać ludziom na stopie indywidualnej oraz instytucyjnej :) na ten moment dosyć mało informacji co trzeba zrobić aby takim profilaktykiem zostać. Co do problemu z profilaktyką uważam, że jest to związane z ludźmi, którzy nie reflektują nad swoim życiem, swoimi wyborami, nie zatrzymują się w pędzie życia - używki, fatalne związki, fatalne wybory i nagle budzisz się mając 50 lat i zastanawiasz się gdzie to uciekło i czemu życie tak boli? Ciężka przeprawa aby wejść do głowy "przeciętnego Polaka". Dziękuję za tę rozmowę!

Jeśli chodzi o zainteresowanie ludzi swoim zdrowiem to uważam, że jest duże, znacznie większe niż wydolność systemu, o czym świadczą kolejki do specjalistów czy na badania. Jeśli chodzi o psychikę "pacjenta", który miałby mieć styczność z systemem, to myślę, że rolę odgrywa tutaj nieprzyjemna komunikacja ze strony personelu medycznego szeroko rozumianego. Kto raz miał styczność w systemie państwowym ten stara się unikać kontaktu w przyszłości.

Aby profilaktyk mógł zadziałać musi wystąpić warunek ze strony "pacjenta" zdrowego. Albo będąc on zdrowym musi wpaść na pomysł, że ma potrzebę profilaktyki (a umówmy się że ktoś kto jest zdrowy nie zastanawia się nad swoim stanem tylko traktuje go jako stan dany) albo stosując zachowania ryzykowne bądź mogące doprowadzić go do utraty zdrowia być na tyle świadomym, że chciałby szukać zmiany. Jakoś nie widzę możliwości wykonywania tego zawodu w sensie indywidualnej praktyki a zakladam, że w systemie państwowej służby zdrowia (przynajmniej w teorii) mamy "specjalistów" tworzących lepsze lub gorsze programy profilaktyczne. Poza tym obserwując kierunek rozwoju medycyny oraz sposoby prowadzenia edukacji medyków mam przekonanie, że "pacjent" zdrowy nie jest pożądany. Mimo wszystko jednak kibicuję inicjatywie i będę obserwować z nadzieją na wymierne rezultaty.

Panie Andrzeju, po raz pierwszy usłyszałam stwierdzenie: KORZYŚCI, jakie przynosi NIE PICIE alkoholu. I w dodatku długofalowe korzyści. To jest zupełnie inne widzenie problemu od: skutki uboczne picia alkoholu. Wierzę, że ta zmiana perspektywy myślenia trafi do osób, które nie widzą bądź nie chcą widzieć tych skutków ubocznych. Dziękuję Panom za świetną rozmowę.

Z takimi objawami to mozesz do psychiatryka isc a nie po ziolo.

Kochani, jestem 3 tygodnie po rozległym zawale i zabiegu wszczepienia 3 stentów właśnie w krakowskim Prokocimiu. Chciałam Panom zwrócić uwagę na defekt genetyczny o nazwie kryptopiroluria (malvaria, kpu), który odziedziczyłam po obojgu rodzicach i dotyczy co najmniej 10% populacji europejskiej, a więc bardzo dużo. Odkryty przez amerykańskich psychiatrów w latach 60 ub. wieku, ściśle wiąże się z problemami psychicznymi. Skutkuje utratą wraz z moczem cynku, manganu, wit b6, magnezu i biotyny co z wiekiem przynosi bardzo poważne konsekwencje. Należy je suplementować jak najwcześniej. Ja dowiedziałam się zbyt późno, by uniknąć konsekwencji jak cukrzyca, niedosłuch, ostatecznie zawał. W wyniku suplementacji cofnęło mi się za to rozległe bielactwo. Wiąże się z wadliwym genem MTHFR, złą przemianą hemu, wadą kolagenu, nieprawidłowym trawieniem białka zwierzecego, a więc niedoborem tyrozyny (melanina, dopamina, tyroksyna, adrenalina, noradrenalina), tryptofanu ( serotonina i melatonina), wit. b12. Skutkuje ADHD, POCHP, RZS, astmą, cukrzycą, niedoczynnością tarczycy, bielactwem głuchotą, alergiami, w konsekwencji uzależnieniami, a ostatecznie choroba Parkinsona. Info na psychiatrycznych amerykańskich stronach medycznych, kpu-hpu.pl gdzie można nabyć książkę dr med Joachima Strienza " Jak żyć z kpu". Badanie moczu na zawartość hemopirolaktamu. Bardzo dziękuję za troskliwą i skuteczną opiekę w szpitalu, na odziale intensywnej terapii i kardiologicznym.

Lepiej późno niż wcale:) Nadrobiłam zaległość. Interesująca rozmowa. I wciągająca:)

Panie Andrzeju co się pan czepiasz Medycznej Holandia żyje Niemcy mają się dobrze Czechy też się uśmiechają A w tej pierdolonej polsce zawsze musi się ktoś taki przyczepić jak ty Mi medyczna pomogła leczyłem się psychiatrycznie i te wasze leki są chuja warte Czujesz się po tym jak zombi Pale rano i wieczorem na sen i żyje mam się dobrze przytyłem chce mi się żyć Nerwica ustąpiła

Ojej ... chyba nie powinnam tego słuchać 🙈🙈🙈

Obejrzałam ze względu na to "serduszko" ❤ Tak, w dzisiejszych czasach mega potrzebne to nagranie

❤

Dziękuję serdecznie za to, że mogłem przysłuchiwać się tak ciekawej rozmowie ❤

Dziękuję za poruszenie tego tematu. To takie ważne, żeby umieć porozumieć się z każdym pacjentem i stosować medycynę zintegrowaną. To bardzo trudne, brakuje lekarzy, tym którzy pracują brakuje czasu ale trzymam kciuki za integratywność medycyny. Podziwiam Panòw wiedzę i zaangażowanie 💓

Wspaniała rozmowa, dziękuję bardzo Obu Panom. 🙂❤️

Ciekawy podcast,dziękuję panom doktorom😊

Dla mnie najlepszym antydepresantem jest głos Pana Andrzeja.Uwielbiam❤

Pomijając wiedzę, głos Pana prowadzącego jest wspaniały. Mógłby Pan pracować jako lektor. 😊

Super podcast ❤ 😊 wspieram!

Suuper💚! Dziękuję i Pozdrawiam.

Wspaniały podcast, wspaniałe połączenie tematów, dziękuję 😊

❤

Bardzo dziękuję za przemiłe słowa. Pozdrawiam serdecznie

Najlepszy Doktor od serducha. Dwa razy mnie wyszarpał kostusze. Dziękuję!

Dziękuję Panu za podcast. Będę go rozsyłać w świat. Dziękuję za kciuki za wytrwałość. 😊 Pozdrawiam

Ostatnio oglądałem twoje filmiki i co powiesz o tym że lekarze kardiolodzy wypisują masę lekarstw psychotropowych . Tramal . Pramolan prabagalina .. itp Teraz strasznie zrobiło się głośno o zielonym MM . Każdy chce zarobić . Co jak co ale jak coś rośnie i jest naturalnie to raczej jest besieczne … Najgorsze jest to że leki psychotropowe nie są drogie i łatwo dostępne dla każdego … Pozdrawiam wszystkich Pacjentów MM zdrówka wszystkim 😁

Potrzeba nam więcej tak pełnych wiedzy profesjonalistów w swojej dziedzinie 👏.

Kiedyś będą na wyprawie do kolebki buddyzmu i szamanizmu, jogin zapytał mnie, czy wiem kim/czym tak naprawdę jest Jogin i joga? I odpowiedź mnie zaskoczyła.....ponieważ, nie są to wyłącznie ćwiczenia fizyczne wykonywane przez elastyczne ciało, przekraczanie swoich fizycznych słabości itp. a raczej, jest to filozofia mówiąca o tym, aby mieć/wypracować w sobie taką siłę wewnętrzną aby nie wypuścić na zewnątrz ... a raczej panować nad swoimi "słabościami" - coś w tym rodzaju, potrafić unieść w sobie bagaż pewnych trudnych emocji, czy przekonań....jakoś tak to było :) Swoją drogą, jestem pod wrażeniem Pana przekazów które niezmiernie pozytywnie mnie inspirują, czego efekty mam już w postaci odpowiedzi moich bliskich - także ....szczerze dziękuję, dla siebie też coś zgarnęłam :)

Jakoś intuicyjnie chyba, mam takie wewnętrzne potwierdzenie, doświadczenie, że las i natura wspiera człowieka psychikę i biologię. Nie potrzebowałabym do tego badań naukowych ale chętnie je wysłuchałam. W razie dyskusji z mocno intelektualną osobą posłużę się tą wiedzą, ponieważ trudno wyjaśnić działanie intuicji, gdyż nią się po prostu czuje.

I kolejny super materiał! Dziękuję, joga jest mi bardzo bliska i choć praktykuję nieregularnie (moja wina, brak dyscypliny wewnętrznej :-D) to bardzo cenię to, jak wpływa na mój umysł, to, w jaki sposób pozwala mi na kontakt z własnym ciałem, jakie daje wyciszenie i satysfakcję ze spokojnej pracy i dystans do "osiągnięć". Bardzo się cieszę słysząc, że lekarze zaczynają zalecać jogę swoim pacjentom.

Świerny podkast! Od trzech dni słucham nałogowo (LOL!) Pańskich podcastów lub podcastów z Pańskim udziałem i jest to w momencie trudnego kryzysu. Pierwszy podcast pomógł mi się upewnić, że decyzja, którą podjęłam, jest słuszna. Jednak mimo tego, że wiedziałam, że zmiana, która się wydarza, jest dla mnie dobra, smutek był czymś, z czym nie mogłam sobie poradzić. Teraz ten podcast to odpowiedź na to, co się ze mną dzieje, i ból psychiczny odszedł po jego wysłuchaniu. Jako naukowiec (osoba, która uczy studentów, np. o RCT) uwielbiam Pańskie dygresje i rzetelność naukową

Panie Andrzeju czy moze pan podac jakis kontakt do siebie. Zależy mi na wizycie u Pana i konsultacji. Gdzie Pana znajdę?

Dziękuję! Przekazywanie takiej wiedzy jest tak bardzo bardzo ważne!

Jestem zakochana w tym glosie 💚☺️

Panie Doktorze, Dziękuję za kolejny świetny materiał przepełniony wiedzą, doświadczeniem i mądrością. Świat potrzebuje taki ludzi jak Pan. Wszystkiego dobrego! ❤😀

Mogę z ręka na sercu powiedzieć, w USA rzadko widzimy osobę palącą na ulicy… Wręcz palący turyści zaczynają się krępować wśród tej społeczności. Szczerze życzę tego nam, Polakom.

Panie Andrzeju, czy mógłby mi Pan polecić psychoterapeutę z Lublina? Jestem po wieloletnim związku przemocowym (kat-ofiara), z którego nie mogę się do końca wewnętrznie uwolnić. Wiem że ogrom pracy jest po mojej stronie i jestem gotowa się tego podjąć. Proszę o pomoc.

A co jesli prosisz, blagasz o pomoc i jej nie dostajesz - I nie potrafisz przekonac "...", ze lek cie dewastuje.

Super 🎉🎉🎉

Włączyłam ze względu na p.Olkę ale leci też sub dla p.Andrzeja :) ciekawa rozmowa w dobrej atmosferze, dziękuję!

Andrzej-świetny odcinek!!! Jakość dźwięku była niezła:)Odniosę się do kwestii jogicznych z racji tego, że byłem żywo zainteresowany tą filozofią. Również byłem praktykującym..1. Zachodnie pojmowanie jogi jest przede wszystkim na gruncie ćwiczeń fizycznych - czyli przyjmowania pewnych pozycji ( asan), które mają wywołać pewien wpływ na organizm (fizjologia treningu się kłania). Praktyka może być statyczna bądź też bardziej dynamiczna - modulatorów praktyki asan może być sporo. Celem tego treningu ma być ciało, które nie przeszkadza w nieruchomym siedzeniu ( koncentracja-medytacja)-w jednym z rozdziałów Jogasutr jest napisane, że joga to "zatrzymanie poruszeń umysłu". 2. Jednym z działów ajurwedy jest terapia jogą (ćwiczenia-asany; oddech-pranajama; zalecenia na bazie jam i nijam-swego rodzaju zadania domowe jak w trakcie psychoterapii) Ajurweda, podobnie jak TMC (medycyna chińska, osteopatia i pewnie wiele innych) należą do tzw. grona medycyny autoregulacyjnej(praca na zaburzonej funkcji), która przede wszystkim służy profilaktyce. Medycyna alopatyczna służy leczeniu. 3. Historycznie rzecz biorąc w kanonie jogicznych asan było ich tylko kilkanaście. Dzisiaj mamy ich co najmniej kilakset- jest to pokłosie bytności Brytyjczyków w rejonie Indii-zmiksowania tzw. gimnastyki szwedzkie j( stary oldschoolowy wf) z jogą. Joga fizyczna miała wtedy przygotować Hindusów do podniesienia się spod panowania Brytyjczyków. 4. Ksiądz Jose Pereira stara za pomocą jogi prowadzi z pewnym powodzeniem terapię osób uzależnionych. 5 . Moim przemyśleniem jest to, że joga pozwala na ćwiczenie się w trwaniu pomiędzy bodźcem a reakcją, na trwaniu w pewnym dyskomforcie ( nie do końca wygodna asana ) i obserwacji swojego ciała i umysłu. Jest to swoiste laboratorium ciała i umysłu 6. Rytm wybija się w wielu rodzajach terapii autoregulacyjnych- osteopaci na początku XX w. mówili o zaburzeniach rytmów fizjologicznych.

Przepraszam Was jeszcze raz za jakość dźwięku, z powodu awarii musiałem skorzystać z kopii zapasowej, ale miałem zarówno ja jak i moi Goście jednoznaczne przekonanie, że nie ma dwóch tych samych rozmów, a ta swojej naturalności jest wyjątkowa i bardzo chciałem się z Wami nią podzielić🙏🏻

Ze swojej strony powiem tak. Mam 52, od blisko 10 lat pływam intensywnie co drugi dzień po 30 minut, z podkreśleniem PŁYWAM, a nie stoję w basenie, pełne 30 bez przystawania. Efekt ? Kuśka stoi jak za młodu, zastrzyk serotoniny bezapelacyjnie poprawia nastrój i humor, a problemy z bólami pleców i inne pierdoły odeszły do lamusa. Po prostu polecam🙂. A las ? Gdybym był sam i nie musiał sie na nikogo oglądać już dawno zamieszkałbym w najgłębszym borze, jadł zupę z kory brzozy i miał ten świat i was wszyscy ludzie głęboko w dupie😁👍.

Szanowny Panie Doktorze, osobiście nie potrzebuję porad dotyczących przygotowania się do terapii (choć być może są one potrzebne, ale nie w takim stopniu, jak mogłoby się wydawać). Jednakże, niezbędne są dla mnie wskazówki, jak znaleźć terapeutę, czy to psychiatrę, czy psychologa. Czas zmarnowany na przeszukiwanie internetu, dzwonienie do placówek aby z kazdej po kolei uslyszec ze termin dopiero za wiele miesiecy, kiedy ja juz, tu i teraz potrzebuje wsparcia. Za pare miesiecy moge juz popłynąć - lecz jesli dotrwam, bedzie strach ze to wszystko znowu na nic, skonczy sie na jednej wizycie - bez obwiniania specjalisty, przyjmuje ze to ja nie potrafie dostosowac sie do zalecen terapeuty, stad konczy sie na jednej wizycie. Boli to, ze pomimo wszechobecnych tresci namawiajacych do dbania o swoje zdrowie psychiczne, pomimo poczucia ze potrzenuje sie pomocy i zaangażowania w znalezienie tego wsparcia - przychhodzi mi czekac pol roku na swoje miejsce w kolejce do speckalisty. Przez te pol roku, czesto sie zmienia, na gorsze, i to z czym chxialem isc do specjalisty juz jest nieaktualne, sa kolejne, nowe, dodatloqe warstwy brudu ktorych nie pptrsfie z siebie sciagnac..

Dla zasięgu. Dobra robota ! Pozdrawiam Niemyte Dusze.

Panie Andrzej, slychac że teraz jest mniej oddechow po skończeniu zdania albo w trakcie, i glos jest jakby niższy wiec widac efekty cwiczen glosu, ale jestem w szoku że az tak duzo ttzeba robic aby prowadzic podcast ☺️

Czarno białe nie jest dobre ale wydaje mi się że sam film jest bardziej czarny a oczekiwałem szarego po tej narracji. Powiem ze swojej strony - jestem pacjentem który używa, moje największe dolegliwości to Autyzm razem z ADHD i choroba Chrona. Moje dawkowanie to około 7gram na 30 dni. Jeżeli chodzi o stronę psychiczną, konopie bardzo pozytywnie wpłynęły na jakość mojego życia, a najbardziej zadziwiająco na relacje społeczne. Pierwszy raz w życiu ze strony Autyzmu byłem w stanie się otwierać na ludzi, zadziwiająco nawet sam będąc bardziej aktywnym w tych kontaktach, moja motywacja wzrosła i chęć życia się zwiększyła. Zdaje sobie sprawę że jestem pojedynczym egzemplarzem i spotykałem ludzi którzy mieli z konopiami realne problemy i uzależnienie. Jeżeli chodzi o mnie to najbardziej bym krytykował to jak często temat dawki w medycznym stosowaniu lub nawet rekreacyjnym jest pomijany a jest to kwestia kluczowa dla odpowiedniego terapeutycznego działania i uniknięcia efektów ubocznych, podejście że coś jest ok w jakiejkolwiek ilości bo nie zabija niestety nic nie ma związanego z dbaniem o siebie i utrzymywaniem zdrowia na wysokim poziomie. Często widze że ten temat jest mocno pomijany a dawki które ludzie stosują czasem są wyjątkowo niepotrzebnie duże, napewno jest potrzeba dużo wiekszej świadomości w tym zakresie. Co do reszty materiału, sam ubolewam że czasem recepty są traktowane wręcz rekreacyjnie ale też chce przypomnieć że istnieją lekarze którzy mimo zajmowania się między innymi terapią konopną nadal dbają o pacjenta, zawsze badają jego stan psychiczny i nie traktują tego jak receptomat, krzywdzące jest przedstawianie tylko tego ze złej strony. Sam mimo wszystko mam nadzieję że wejdzie to na wyższy poziom profesjonalizmu w ogólnej praktyce i napewno zgadzam się że niestety wiele jest złych przykładów. Tymbardziej że jestem osobą która mimo potencjalnej legalności w przyszłości chciałaby i tak korzystać z tego przy pomocy lekarza, rekreacyjny rynek mnie nie interesuje.

Mam dokładnie tak samo

Pseudo kliniki które powstają w Internecie to nie są kliniki są to zazwyczaj farmaceuci z takim jednym sławnym na czele który sam jara ewentualnie jeden lekarz który kasuje za wystawienie recepty nic więcej każdy dostaje receptę bo konopie można wystawić na wszystko. Czy uzależnia pewnie że tak. Czy pomaga tak ale tylko dla pewnej grupy chorych duża większość ma receptę tylko dla palenia rekreacyjnego. Pewnym absurdem jest zakaz uprawy gdzie to samo można mieć z apteki czyli biznes.

Drogi prowadzący nie musisz się motywować lekiem - lek nie jest dobry dla ciała i nie powinienem być promowany. Lęk jest sygnalem. W extremalnej wersji słyszałam jak managerowie wywołują lęk u innych aby pracowali mocniej. Decyzje i działanie z lęku może być zakrzywione. Lęk może uzależniać.

Dziękuję za ten materiał. Coś jest w tym, że historia Pana Gościa pasuje do wielu. W moim przypadku też muszę walczyć z chęcią kontroli nad wszystkim. Rozbawiła mnie też historia z bagażem - ja wracając z delegacji po północy (po 8/9h podróży i wiedząc, że następnego dnia muszę wstać o 6), nie idę spać, tylko rozpakowuje bagaż 🙂