#312BS

[@IvanovichIvanov]

długo zastanawiałem się czy w ogóle uaktywnić się pod tym filmem bo lotnisko w Radawcu jest mi bliskie i podobny wypadek w przeszłości mocno odcisnął się na mnie ale po obejrzeniu zdecydowałem, że jednak wypowiem się. wczoraj, późnym wieczorem szukając informacji na temat zdarzenia zastanawiałem się czy i kiedy będzie film o tym i nie spodziewałem się, że tak szybko. to czego dowiedziałem się w całości pokrywa się z tym co zostało przedstawione w filmie poza jedną rzeczą - otóż nie udało mi się dotrzeć do informacji o tym, który to był skok i że był to skok na linę z pilocikiem. tak przypuszczałem bo sezon szkoleń w Radawcu trwa i zawsze tak on wygląda ale do rzeczy... czyli burzy mózgów. Iwan... nie korzystasz z tej metody więc nie odbierzesz tego ad persona ale z logicznego punktu widzenia taka konfiguracja jest po prostu idiotyczna. przecież nawet doświadczony skoczek może pośliznąć się w drzwiach i przez to stracić kontrolę nad ułożeniem ciała a co dopiero początkujący. dochodzi wtedy do sytuacji, że nie ma czasu na korektę bo otwarcie inicjowane jest niezależnie. dziesiątki, jeśli nie setki razy widziałem jakie piruety wykonują skoczkowie oddzielający się od samolotu i zawsze myślałem, że otwieranie w takim momencie to proszenie się o kłopoty. co ta metoda ma na celu tak naprawdę? ja tu widzę więcej złego niż dobrego bo z jednej strony jest pewność zainicjowania otwarcia ale z drugiej strony skoczkowi odbierana jest całkowicie możliwość skorygowania błędów popełnionych przy wyjściu z samolotu i dochodzi do sytuacji zero-jedynkowej - czyli czy dopisze szczęście czy dopadnie pech. nie podoba mi się takie rozwiązanie.

[@mg3289]

„O złudnym poczuciu bezpieczeństwa przez szkolących”. Szkoda i skoczków, i szkolących. Jednych już nie ma a ich bliscy zostają ze skrajnie złymi emocjami, drudzy zostają lecz z fatalnym „bagażem” emocji do końca życia. Nie przepadam za „przenikaniem się” zagadnień sportu spadochronowego z operacjami desantu powietrznego bo krótko mówiąc idea obu jest zgoła odmienna (poza pragnieniem bezpiecznego lądowania). Jak zwykle fajnie „rozkminiasz” kwestie merytoryczne 👍🏼.

[@sz4k4l58]

Ukończyłem podobne szkolenie również w tym samym aeroklubie. Jednak wtedy uczono nas wyjścia z samolotu "bokiem" właśnie z łapaniem strug powietrza na klatke. Niewiem co się zmieniło że teraz szkolą na "bombę"

[@IvanovichIvanov]

drugą bardzo niepokojącą rzeczą jaką zauważam i o tym też już wspomniałeś, jest niemalże powszechna ignorancja i to nie tylko w spadochroniarstwie. pomijam to, że ludzie rzucają się w strugi powietrza nie mając bladego pojęcia o fizyce płynów bo bardziej niepokoją mnie wypowiadane z pełnym przekonaniem stwierdzenia, typu 'dzisiejsze spadochrony otwierają się zawsze' albo 'to jest niemożliwe, żeby spadochron się nie napełnił' itd. itp. przypomina mi to 'wezmę dziecko na kolana bo w razie wypadku przytrzymam'. muszę tu przerwać bo niecenzuralne słowa cisną się na usta.

[@mhyjek]

Samo szkolenie SL nie jest złą metodą, zależy do czego ją stosujemy - łyżką też da się otworzyć konserwę ale służy ona do jedzenia zupy. W przypadku konfiguracji spadochronu z direct bag i wyjściem właśnie na "bombę" metoda nie jest bardziej niebezpieczna niż AFF z dwoma instruktorami. Nie jest natomiast specjalnie atrakcyjna pod względem wyszkolenia przyszłego spadochroniarza - chyba że szkoli się właśnie do wykonywania tego typu skoków. Człowiek nie może jednak skakać wiecznie na bombę z liną i direct bag bo nie o to w sporcie spadochronowym chodzi, chyba że będzie w armii desantował się w ten sposób do emerytury. I tu zaczyna się problem... jak bezpiecznie przestawić delikwenta z liny na wolne spadanie. Zgodzę się z Iwanem, że system szkolenia poszedł w bardzo złą stronę. 8h szkolenia w programie ULC. ULC zatwierdza również programy gdzie skracamy teorię do 6h. Ćwiczenia naziemne skracane do minimum. Aktualnie w Polsce jest boom na różnego rodzaju klasy mundurowe i różne ugrupowania para militarne. Jako jeden z elementów podnoszących atrakcyjność takich formacji proponuje się szkolenia spadochronowe. Są "fabryki" spadochronowe, które robią wyłącznie to i z tego żyją. Grupy po kilkanaście osób, a czas szkolenie nie ulega wydłużeniu. Inna kwestia to podejście ludzi. Przyjeżdżają na szkolenie spadochronowe jak do wesołego miasteczka. Wielkorotnie spotykam się z odmową udziału w kursie bo u mnie trwa on od środy do soboty/niedzieli. Ludzie chcą przyjechać na weekend dla zabawy, niewielu podchodzi teraz do szkolenia poważnie. Wszelkie zajęcia traktują jako zło konieczne, stojące na drodze do osiągnięcia celu jakim jest skok ze spadochronem. Organizatorzy szkoleń, instruktorzy niechętnie ale ulegają tej presji, żeby nie stracić klienta, który przynosi pieniążki. To samo dopadnie AFF gdyby zupełnie zrezygnować z metody SL - zresztą prędzej czy później pewnie do tego dojdzie jeśli nie zmienimy podejścia.

[@mhyjek]

Tandemy w formie do jakiej wyewoluowały... tandem sam w sobie nie jest zły.

[@pgawin87]

Czy na zewnątrz samolotu była zamontowana kamera na wyjście? Jest jakiś materiał wideo? Nawet nie wiedziałem że jeszcze gdzieś się szkoli na bombe :D Ja się szkoliłem na line i był mocny nacisk na poprawne wyjście na strugi.

[@radekwl1]

Przystąpił do procedury awaryjnej..?. Czyli wyczepił spadochron główny ? Czy otworzył spadochron zapasowy bez wyczepiania głównego ? Słyszałem już dwa różne podejścia do tej sytuacji awaryjnej. Oba maja swoje plusy i minusy.

[@marekem11]

Obejrzyj jeszcze raz ten film i uważnie słuchaj. 2:00

[@radekwl1]

@markem11 masz racje, na szybko patrzyłem i nie dosłyszałem.... @skydive Atmosfera. Procedura awaryjna jest taka sama ?ale ze w USPA jest taka sama ? Bo nie wszędzie na całym świecie ucza tak samo... Mowimy o entanglements albo inaczej Horseshoe ale nie tym klasycznym z pilocikiem a tym ze spadochronem. Czy jesli spadochron sie otworzyl ale wisze do gory nogami to czy tez powinienem go odczepic? jak tak to moze najpierw odczepic RSL... no I wkraczamy w pole gdzie jako studentowi trzeba sytuacje uproscic do jednej procedury. czy słusznie? pewnie tak.... ale nie wszedzie tak ucza.... Iwan dzieki za filmik , Warto rozmawiać...

[@radekwl1]

Troche sie czepiam,(sorry) a wiec procedura awaryjna nie jest jedna dla szybujących spadochronów bo ròżni się od danego centrum, organizacji, wyszkolenia skoczka jak i rodzaju sytuacji awaryjnej. Przy tej tragedji nie skupiał bym się na tym czy lina jest dobrym szkoleniem czy aff jest lepszym bo w obu przypadkach może dojść do entanglements. Bardziej zastanawia mnie właśnie ten fakt co robić podczas splątania. Jak uczyć studenta? Jak i kiedy uczyć/weryfikować sytuacje awaryjne nauczone podczas szkolenia podstawowego.

[@SkydiveAtmosfera]

@@radekwl1 głupio mi, że przegapiłem to pytanie i dopiero teraz odpisuję ale jak to się mówi: lepiej późno i niż wcale (powiedział dziadek, gdy spóźnił się na pociąg). W szkoleniu podstawowym wprowadza się maksymalne uproszczenie, tak aby na każdą awarię student mógł reagować w jeden tylko sposób. Prawy uchwyt, lewy uchwyt. Ma to swoje minusy ale ma więcej plusów, bo skraca fazę decyzyjną.

[@andrzejbrozdowski7156]

Na kursie w którym uczestniczyłem, mówię o linie, przy 2 skoku młoda dziewczyna, bardzo lekka zresztą może 45kg wychodząc na strugi z AN odchyliła ramiona do tyłu 1 w ułamku sekundy zrobiła fikołka do tyłu, liny na szczęście tylko "kopnęła" czy musnęła nogami. Nie wiem jak by się to skończyło jakby wpadły jej te liny i otwierająca się czasza między nogi. Na pewno by sie obkręciła tymi linami. Dysponuję tym filmem bo były skoki nagrywane ale oczywiście nie upublicznię. Komentuję to bo chociaż był to mój pierwszy czy drugi skok wiedziałem od tego momentu że moim największym zagrożeniem życia jest dokładnie to co autor kanału mówi. Pozdrawiam.

[@Lukas1850]

Popatrz tutaj: kzbin.info/www/bejne/qJzQgmZvr71gmtU - zwykły filmik pokazujący skoki na linę, a w 39 sekundzie widać, jak prawie doszło do podkowy. I nawet sylwetka skoczka nie była zupełnie tragiczna (oczywiście idealna też nie była, ale to tylko uczeń), ale pilocik sprężynowy został zdmuchnięty przez strugi prosto na nogę skoczka... Ten człowiek miał dużo szczęścia, którego zabrakło w Lublinie...

[@melonmelon2022]

No, lina to trochę hardcor, przyjemnie by było wyjść z 4 tys. z dwoma instruktorami.... a tu 5 -6 skok 1000 metrów i uchwyt i łap płaską :) :)

[@misza1227]

Cholera ☹️szkoda chłopaka. Nie znam się na lince statycznej czy też desantowej. Natomiast znam skoczków, instruktorów, którzy nie akceptują tej metody szkolenia i intuicyjnie też mi się to nie podobało, choć cenowo atrakcyjne. Mało czasu na reakcję dla początkującego studenta. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jestem zagorzałym przeciwnikiem tego systemu, jeśli ktoś chce wchodzić w spadochroniarstwo. To moja opinia. Nigdy o tym systemie nie myślałem

[@misza1227]

Już zauważyłem obrażanie skoczków tekstami typu, szukał adrenaliny to ją dostał, sam się prosił, między innymi w tym wypadku. Jest to podłe i zmusza do myślenia, kto jest bardziej okrutny i nie posiadający empatii, skoczkowie, czy reszta? Przeciętni ludzie nie rozumieją dlaczego ludzie z pewnymi cechami skaczą? Nie ogarniają tego. Są jacy są. Mnie ktoś kto wiedział w co się bawię, też krytykowano i mówiono w myśl zasady, no trzeba szukać nowego pracownika, bo na pewno walnie w glebę. Może w formie troszkę żartów, ale jednak jest taka myśl. Nigdy nie ukrywałem, że jest to niebezpieczne, ale też nie myślałem, że ktoś kto nie skacze jest cienkim Bolkiem. A ja myślę sobie i mówię, to ty jesteś, nie jednemu, że jesteś debilem, że wsiadasz do auta. Pomijam statystyki, wszędzie są wypadki, ale spadochroniarstwa nie reklamuje. Każdy czegoś poszukuje i co chce to sam znajdzie. Kondolencje dla bliskich tego chłopaka, był bardzo dzielny!!!

[@adrianmanuszewski1003]

Michal Walczak każda metoda szkolenia jest ok. O ile jest bezpieczne jej prowadzenie. Szkoliłem się kilkoma systemami. Static line, stabilizacja i aff.

[@misza1227]

A to napewno. Chłopak słyszałem był producentem Disco polo🤔młody producent jakby. Gdzieś o tym śpiewali

[@misza1227]

Adrian Manuszewski Adrian ok, ale tak jak mi mówiono, czy raczej z rozmów z doświadczonymi skoczkami mającymi 1000 skoków no jakby nie polecają tej metody i stanowczo odradzali,pomimo niższej ceny, więc przyjąłem podobny tok myślenia, choć może być zły, ale jeśli ktoś ma środki finansowe na droższego Aff-a, to zacząć można od tego i myślę instruktor ma mniejsze nerwy na Aff-ie, choć wszędzie zd

[@misza1227]

Zresztą sorry nie znam tej metody i wolę się już nie wypowiadać, bo nie znam i już, ale po rozmowach z wydaje się dobrymi skoczkami, nie wchodziłbym w to. Nie ma powodu by im nie wierzyć, choć autorytetem jest Iwan, a nie oni

[@wwmajor]

Natrafiłem na film poświęcony temu chłopakowi. Wygląda że całkiem nieźle "wysiadał". Ja przy 6 skoku to raczej wypadałem niż skakałem. kzbin.info/www/bejne/oIHMZIJ7gZKpqdE

[@SkydiveAtmosfera]

To niestety tylko jedno wyjście. Za mało, żeby zobaczyć jak zmieniały się jego wyjścia. To nagrane było skuteczne, ale technika, choć "mocna" to nieprzekonująca. Rozumiem dlaczego uczy się układania ramion jak do skoku ze skoczni narciarskiej, ale przy złym wybiciu to przeszkadza. Nadal uważam, że w Polsce powinna być podjęta dyskusja, pomiędzy doświadczonymi instruktoram na temat zoptymalizowania szkolenia na linę