Czytamy naturę #26 | Na wsi tłuściej - Nanoroboty kontra bakterie - Ciężkie życie doktoranta

[@michaborek3339]

Jeny, jak to dobrze, że ktoś się w końcu zajął dobrostanem doktorantów. Ten problem zdawał się być niezauważany, a jest i to poważny! ;-)

[@LukaszLamza]

Niedługo wyjdą na ulice. ;)

[@grzegorzgnich5327]

I będą palić opony...

[@bartoszwilk3344]

Dostęp do ruchu ma jeszcze jeden aspekt. Mieszkając na wsi więcej czasu spędzasz dojeżdżając, stojąc w korkach, nawet do sklepu często trzeba dojechać. No i się robi.

[@Mariusz-B]

No fajny filmik ziomeczku, szanuje to , mądrego to i dobrze posłuchać

[@Tapir18]

"Kto tych 112 000 000 grubasów obejmował taśmą?" :D

[@michaborek3339]

doktoranci...

[@KampervanemPrzezAmerykę]

Pierwszy raz trafiłem na tę serię filmów, bo zaciekawił mnie temat otyłości. Czy jest szansa na jakieś zebranie danych w odniesieniu do spożycia cukru? Amerykanie się roztyli od momentu, gdy naukowcy uznali, że główną przyczyną otyłości są tłuszcze. Procentowa ilość kalorii z tłuszczy w diecie Amerykanów spadła w ostatnich kilkudziesięciu latach, z 40 na 30 procent, co miało spowodować poprawienie się indeksu BMI, ale przyniosło odwrotny skutek. "It ain't fat, people, it ain't fat". To cukier tak rozepchał Amerykanów. Chętnie bym coś więcej na ten temat usłyszał. Dziękuję też za krakowskie widoczki. Aż sobie wygooglowałem te piękne drzwiczki od jakiejś elektrycznej nastawni, czy co to tam mamy. Link poniżej, albo w zakładce spamowej. :D Pozdrawiam z kraju grubasów, w którym udało mi się utrzymać, albo raczej przywrócić statystyczne BMI, po ograniczeniu do niemal zera spożycia cukru.

[@KampervanemPrzezAmerykę]

Ach, ten link... www1.picturepush.com/photo/a/16148947/640/X/Krakow.jpg

[@bededebe6433]

Świetnie, że się udało zrobić te dodatkowe odcinki. :-) Na prawdę bardzo są fajne.

[@MrArchDelux]

Co to znaczy "na prawdę"?

[@bededebe6433]

@@MrArchDelux Znaczy to samo co "naprawdę" pisane bez błędu. :-D

[@galanonim1763]

Miłego dnia i smacznej kawki 😊

[@leonwolf3254]

Studia doktoranckie zaczyna się z pasji, ale gdzieś w połowie okazuje się ze jedyne co się liczy to punkty za publikacje i konferencje.

[@jacekm4707]

W miastach cała wypłata idzie na ratę za 6-7k za metr i nie ma na jedzenie xD

[@ArsenicMakeup]

Gdzie tak tanio? Radom?

[@Tomasz_Kowalski]

1:17 wzrost we wzorze w metrach kwadratowych?

[@Hans_Olo]

jak masz 180 cm wzrostu to do wzoru wstawiasz 1,8 do kwadratu

[@Tomasz_Kowalski]

@@Hans_Olo No kumam. Nie sluchalem.dokladnie P.Łukasza. We wzorze powinien być wzrost w kwadracie, a nje tylko jednostka. Tak przynajmniej mnie uczono :)

[@LukaszLamza]

​@@Tomasz_Kowalski Prawda, prawda. Powinno być "wzrost kwadrat (metr kwadrat)". Powiem zupełnie szczerze i bez bicia, że montowaliśmy program w warunkach absolutnego szaleństwa Festiwalu Kopernika i trochę nam się omsknęło. Na szczęście powiedziałem dobrze. :)

[@magisterludigraszklanychpa9625]

...fakt, że Pan Łamża jest w rzeczywistosci mniejszy niż mi się wydawało z ekranu... Xd !

[@magisterludigraszklanychpa9625]

Całe szczęście, że Panu Łamży- a wnoszę to na podstawie obserwowanej ekspresji wypowiedzi i dziarskim kroku (w sensie energicznego chodu ...)- nic zdaje się nie dolegać !!! Mimo to pozdrawiam :) !

[@SedziaP]

Doktoraty byłyby mniej stresujące, gdyby zawsze były dostępne (przynajmniej niektóre) sprzęty pomiarowe i technologie wytwarzania "próbek", które trzeba badać. Wtedy człowiek zostłaby tylko z problemami poznawczymi(własnymi). Ale może się zgadzać to, że w co-drugiej grupie badawczej jest to zorganizowane ;-)

[@grzegorzlesko9331]

Wieś miasto czy uwzględnili zarobki i wykształcenie?

[@iwanowicz44]

Czy odnosili poziom motywacji do wielkości gratyfikacji finansowych?

[@paulinaczechowicz2302]

Czuję się pozdrowiona, ale także poczułam na swoich barkach ten cały ciężar wyrobnika :P Ogólnie odcineczek chyba specjalnie dla mnie - oprócz podsumowania perspektywy rozwoju mojego zdrowia psychicznego, to jeszcze moje kochane mikrobki (że tak zacytuję ulubiony slajd wykładowy mojej ukochanej pani profesor od mikrobiologii - UWAGA BIOFILM!) i mój równie kochany biofilm (tak tak, w tym temacie mogę czuć się zarówno początkującym naukowcem, jak i właściwie darmową siłą roboczą :P). (O pierwszym artykule wolę nic nie mówić, bo akurat spożywałam serniczek :D) Chciałam tylko dodać, że w środowisku doktoranckim cały czas słyszy się o coraz to nowszych badaniach (w tym słynne: aszdziennik.pl/122329,uw-przeprasza-za-eksperymenty-na-doktorantach-od-lat-badal-ile-zywy-organizm-przetrwa-bez-pieniedzy - oczywiście z przymrużeniem oka) na temat psychiki i samopoczucia tychże i nie widziałam jeszcze, żeby którekolwiek wykazały cokolwiek pozytywnego. Sama zresztą ostatnio wypełniałam kolejną ankietę, w której musiałam zaznaczyć m.in. którą sferę życia jestem zmuszona zaniedbywać albo jak często czuję się bezsilna - można sobie oczywiście żartować do woli, ale wygląda na to, że jednak coś w tym jest. Dobrego samopoczucia dla wszystkich uciśnionych na studiach trzeciego stopnia! :) BTW według statystyk na moim uniwersytecie (medyczny we Wrocławiu) doktorat kończy tylko 20% wybrańców, także daleko do tej średniej światowej niestety

[@szewa89]

Ukłony za ciekawy odcinek, zwłaszcza za słowa prawdy - potwierdzonej naukowo- o "ciężkim losie doktoranta". Pozdrawiam Panie Łukaszu :)

[@LukaszLamza]

Dzięki, pozdrawiam! :)

[@PawelJimmi]

Przecież białko waży więcej od tłuszczu, to umięśnieni ludzie mają nadwagę?

[@darkstar2111]

Czy ktoś z was orientuje się czy te nowe szkoły doktorskie, które mają się od października pojawić wykluczają możliwość pracy zarobkowej w trakcie nauki?

[@zofiaagnieszkabiernacka826]

Ciężkie życie doktoranta obrazuje jeden z wątków filmu Kontakt. Polecam. Drapieżny świat podkradania osiągnięć. To może frustrować.

[@izarost]

U człowieka poziom zadowolenia oscyluje kilka razy w ciągu dnia, u kobiet z 30 razy i więcej z czego wcale nie zdajemy sobie sprawy bo jesteśmy zajęci czymś innym, a jak myślimy o zadowoleniu to przewaznie nie umiemy tego uchwycić. U mężczyzny np. po dobrym posiłku poziom zadowolenia osiąga szczyt, a w głodzie dół. Poznać to po zachowaniu. Kiedy mężczyzna widzi ładną kobietę rośnie mu poziom. Nie mam zaufania do tych ''badań i testów'' bo tworzą fikcyjną rzeczywistość, a sondażownie bardzo podatne są na przekupstwo. Psychologia i badania społeczne to czysta hohsztaplerka i polowanie na granty, a czasopismo Nature to przeważnie ideologia i polityka. Na wszystko trzeba uważać zamiast łykać jak pelikan. Bądźmy poważni.

[@MaciekMedyj]

Powinien być podatek od BMI

[@sator666666]

Teraz przypomniało mi się, że jeden z doktorantów (fizyk) mojego wuja (prof. na UAM) popełnił samobójstwo.

[@lukaszlewczuk]

Panie Łukaszu, ten pierwszy temat bardzo ciekawy i ogólnie pokrywający się z obserwacjami mojej śliczniejszej połówki, która jest a doctor at the hospital (interna ward). Właśnie dyskutowaliśmy o tych wszystkich danych i żonka skłonna jest przyznać, że wśród setek, a właściwie tysięcy jej pacjentów (na przestrzeni ostatnich 10 czy 15 lat) o wiele więcej przypadków wyraźnej, a czasem ogromnej i zdumiewającej otyłości, notuje wśród ludzi z terenów wiejskich wokół naszego miasta (Wrocław) niż z samego miasta. Najbardziej jej zdaniem dotyczy to kobiet. Z mężczyznami - tak ocenia - jest lepiej, natomiast panie na wsi kompletnie sobie folgują. Ciekawe ! ;-)

[@LukaszLamza]

A co ciekawe, dane z tego konkretnego artykułu tego akurat nie potwierdzają. Nie chce mi się teraz dłubać w tabelkach z surowymi danymi, ale w Supplementary Materials są niektóre zestawienia dla regionów. W Europie Środkowej i Wschodniej średnie BMI mężczyzn i kobiet na wsi jest dokładnie takie samo i wynosi 26,7 - chociaż, co ciekawe, w 1985 roku kobiety faktycznie były grubsze: 26,3 vs 25,0 u mężczyzn. Z tego, nawiasem mówiąc, wynika też, że kobiety na wsi w naszym regionie zdecydowanie wolniej tyją: w ciągu 22 lat BMI wzrosło nieznacznie, z 26,3 do 26,7, podczas gdy mężczyźni "wskoczyli" z 25,0 na 26,7. No ale to tylko zgrubne (pun intended) statystyki, gdybyśmy mieli nieco poważniej mówić, trzeba by to trochę dokładnie obmacać. Pozdrawiam! :)

[@lukaszlewczuk]

@@LukaszLamza być może znaczenie ma to, że pacjentkami mojej żony - jak to na internie - są z reguły panie w wieku od 55 czy 60 lat do .... nawet czasem i stu. Co oznacza że mimo iż powoli, to miały dość czasu by jednak przybrać ciałka i stać się modelkami dla P. Rubensa 😁

[@LukaszLamza]

@@lukaszlewczuk To pewnie dlatego autorzy pracy jak mantrę powtarzają frazę "age-normalized", kiedy podają BMI. Pozdrowienia i wyrazy wielkiego szacunku dla żony - interna pracuje naprawdę "u podstaw", jak górnik przodkowy. :)

[@lukaszlewczuk]

@@LukaszLamza tak, taka jakby geriatria i onkologia plus wszystko inne. Dziekuję, przekażę i ....pozdrawiamy!

[@Jan420er]

Nie zgadzam się z interpretacja wyników badań dotyczących samopoczucia studentów. Na podstawie wyników uważam że największą przyczyną jest gratyfikacja finansowa do włożonej pracy. Najlepsze samopoczucie mają doktoranci finansów i politechnik? Przypadkowo w na całym świecie są to świetnie opłacane branże. Natomiast najgorzej czują się studenci kierunków sztuka i humanistyka, dlaczego? To bardzo proste od wielu wielu lat za sztuka i kulturą nie idą żadne duże pieniądze. Czasami najprostsze odpowiedzi są tymi najlepszymi. Ponadto dla młodych naukowców którzy chcą kupić dom, samochód, założyć rodzinę to właśnie środki finansowe jednym z kluczowych zmartwień.

[@kpt.stratford5212]

Jednak 1/3 doktorantów 'biznesu,' ma doła, poza tym, doktoranci innych kierunków zaczynając doktorat, mają tę samą wiedzę o gratyfikacji finansowej jak Ty.

[@ukasz6310]

Mysle ze moglbym sie zgodzic z twoja teza. Wazne jest, kiedy wyniki twoich badan cos ciekawego wnosza do dziedziny wiedzy i uda sie cos wykazac. Jak sie da jakos zarobic na tym to juz w ogole miodzio :-) Osoby, ktore sa zakrecone na punkcie nauki (w dziedzinach "naprawde" naukowych + powiedzmy STEM) maja pozytywna motywacje, liczac ze te wyniki cos wykaza. Natomiast, moze lekko generalizujac, doktoranci nauk humanistycznych (czy biznesu), czesto pisza doktoraty ktore mozna nazwac doktoratem jedynie wedlug polskiej ustawy (uszeregowanie wiedzy, pojec, itd) ale z punktu widzenia nauki nie wnoszace zupelnie nic. Widzialem takie doktoraty i ich recenzje pisane przez profesorow starej daty i byli oni zazenowani, ale musieli puszczac, bo wymogi ustawy spelnia :-) Pytanie o perspektywy po doktoracie jest calkiem zasadne. Pomijajac opcje pozostania na uczelni, taki doktorant nauk scislych ma mysle lepsze perspektywy zatrudnienia niz np. doktorantka piszaca np. o "neuronowym modelu innowacyjnosci w gospodarce", starajac sie udowodnic, ze innowacyjnosc wazna jest i podobna do neuronu. Skad taka osoba ma motywacje do pisania doktoratu skoro nie jest to ani osiagniecie naukowe, ani karierowe?

[@SedziaP]

Przy jednakowych poziomach stypendiów na każdym kierunku, cały ten misterny wywód idzie się ...XD Inna sprawa - student politechniki zależny jest od dostępności sprzętu i odczynników, a student kierunków humanistycznych nie zna nawet tego problemu. Jeżeli jest fundusz na wydatki związane z projektami "każdemu po równo na łepka", to wszyscy eksperymentatorzy mają ok. 1/10 potrzebnej im kwoty, a teoretycy (również humaniści) ok. 10-krotnie więcej niż potrzebują ich badania. Wiem, bo widziałem statystyki ze "szkoły doktorskiej" w której się męczę.

[@MrArchDelux]

A powiedz "rabarbar".

[@LukaszLamza]

A sami se to wszyscy mówcie, chórem. ;>

[@MrArchDelux]

Albo "rebus".

[@marcinbrzezicki1860]

@@LukaszLamza Panie Łukaszu proszę ignorować te zaczepki. Są poniżej pewnego poziomu.

[@LukaszLamza]

@@marcinbrzezicki1860 Ojtam, ojtam. Ja się nie gniewam. :)

[@dabbartek2210]

Kiedyś i ja będę wołem nauki XD

[@LukaszLamza]

No i bardzo dobrze. Pasażerowie na gapę tacy, jak ja, byliby niepocieszeni, gdyby zabrakło wołów. ;)

[@dabbartek2210]

@@LukaszLamza Panie Lamża ja myślę zrobić doktorat z paleobiologi, więc pana wołem raczej nie zostanę, a szkoda

[@LukaszLamza]

@@dabbartek2210 Jak to nie? :) Ja pasożytuję na wszystkich naukowcach, spijając soki z ich badań. A paleobiologia to jedna z najpiękniejszych dziedzin nauki, zwłaszcza kiedy ociera się o paleoekologię. To ( www.journals.elsevier.com/palaeogeography-palaeoclimatology-palaeoecology ) jedno z moich absolutnie ukochanych czasopism naukowych. Jest niemal pewne, że jeżeli będziesz publikować nt. paleobiologii, to prędzej czy później trafię na Twoje teksty. :)

[@dabbartek2210]

@@LukaszLamzaW takim razie, gdy napiszę pierwszy artykuł to zaproszę na kawę :)

[@TheManglerPolishDeathMetal]

hahhahahhahahahhahahahah USA kraj grubasow wszyscy wiemy :)))))))))))

[@Fisioslaw]

Gonimy ich