*dzięki temu zostałem fotografem

Następny film: "Moje obsesje foto kzbin.info/www/bejne/o6eYZWmmgr2rnK8

[@Bizon-q2u]

Ja fotografuje amatorsko od ponad 30 lat, ale żaden artysta ze mnie. Zupełnie nie mam takiego "oka" jak niektórzy, że potrafią uchwycić fajny kadr zupełnie z niczego. Po prostu lubię trzymać aparat w ręku, pstrykać zdjęcia i bawić się tą czynnością. Najczęściej większa połowa zdjęć idzie to kosza, bo są beznadziejne :) Dawniej, kiedy fotografowałem na kliszy, to bardziej się przykładałem, bo każde zdjęcie było cenne, a teraz?

[@JACKSPARROW-cx8ll]

Uwielbiam Twoj kanal i zgadzam sie z tym co mowisz. Mam jednak pewne watpliwosci czy bedac fotografem "slubnym" dasz rade sie wybic. To dobry wybor jesli chodzi o zarabianie kasy. Fotografow "slubnych" jest mnostwo. Dzisiaj kazdy ma dostep do dobrego sprzetu i moze lepiej lub gorzej "tluc" fotki na imprezach. Moze sie myle, ale prawdziwy talent moze sie objawic w bardziej artystycznych dziedzinach fotografii. Dla mnie fotograf profesjonalny to artysta, cos na ksztalt malarza, plastyka malujacego swiatlem. Mysle wiec, ze prawdziwy talent rodzi sie talentem. Wszelakie kursy i warsztaty moga Ci pomoc w technicznych aspektach, ale bez specyficznego "spojrzenia" na swiat przez wizjer aparatu na nic sie zdadza. Pozdrawiam Cie serdecznie i wszystkich, ktorzy patrza "wrazliwie" na otaczajace nas piekno swiata i potrafia to przekazac innym

[@spotcutsfilm]

Jak będziesz unikalny, wyrazisty to resztę robisz umiejętną sprzedażą. Wśród muzyków jest taka zasada, że 10 godzin dziennie przez 10 lat lub 10000 godzin spędzonych w danej dziedzinie czyni Cię specjalistą. Oczywiście może to lekkie uproszczenie. Widzę jednak pewien mały problem. Te godziny będą nie wiele warte jeśli nie pracuje się po prostu również nad własnym stylem. I to jest najtrudniejsze. Warto zatem dawać sobie pytania o intencje, dla których się fotografuję. Bo one mogą być często bardzo krótkotrwałe. Słowem...liche... Intencje siedzą mocno w podświadomości. Warto się jednak do nich dogrzebać :) Prawda może być czasem miła ale czasem też mocno bolesna. Fascynujący temat ale tutaj już wchodzimy w rozważania generujące nowy i bardzo szeroki temat :). Aczkolwiek fascynujący :) P.S. Dzieki Jacku za SZCZERY odcinek :)

[@lis6502]

Tyle że samym talentem nie zarobisz na chleb, chyba że jesteś Peterem Lik'iem i ludzie są gotowi płacić 6.5 mln usd za Twoje zdjęcie pułapki świetlnej z Wielkiego Kanionu ;) Fotograf ślubny chcący (moim zdaniem) czerpać przyjemność z pracy (a nie tylko beznamiętnie trzaskać poprawnie naświetlone zdjęcia) musi balansować między produktem którego oczekuje zleceniodawca a artyzmem który chciałoby się wykrzesać ze sceny. Natomiast bycie zwykłym "chłopcem od kotletów" wcale nie stoi w sprzeczności w realizowaniu unikalnych pomysłów na zdjęcia. Ilu fotografów ślubnych w Twoim mieście oferuje usługę "100 zdjęć z ceremonii + malowanie światłem na drugą kurtynę"? Który wyskoczy z pomysłem zdjęcia na okładkę "epickich weselnych rapsów" z ujęciem szerokim kątem od ziemii, gdzie para młoda na pierwszym planie kuca z wysuniętą jedną nogą, a w tle świadkowie z założonymi "gangsta" rękami? Przynajmniej taka moja opinia, w pracy przede wszystkim masz zrealizować usługę, a to co dostarczasz "ekstra" buduje Twoją markę.

[@JACKSPARROW-cx8ll]

@@lis6502 Masz oczywiscie racje. Mnie chodzi o to ze wspaniale jest wykonywac prace ktora jest Twoja pasja. Ciezko jest mi to sobie wyobrazic u fotografa slubnego. No chyba ze ktos uwielbia takie klimaty. Mnie osobiscie nie “kreca” zdjecia portretowe czyli pozowane. Jesli juz to bardziej sklanialbym sie ku “street photography” gdzie mozesz “uchwycic” ludzi w swoich codziennych a nie sztucznych pozach. Pozdrawiam

[@JACKSPARROW-cx8ll]

@@lis6502 To sie przytrafia nielicznym, ktorym udalo sie polaczyc talent, pasje i prace. Masz oczywiscie racje. Jakos trzeba na chleb zarobic. Niemniej jednak talent maja nieliczni. Tym z mniejszym talentem pozostaje ciezka harówa. Pozdrawiam

[@lis6502]

2:49 / 3:43 Nie zgodzę się ze stwierdzeniem że fotografia czy techniki "niszowe" jakoś znacząco się rozwijają przez ostatnie dekady. Nadal z butów wyrzucają ujęcia z 2006 roku, robione aparatami o rodzielczości 12mpx, niezliczona ilość klatek z filmu uważana jest za kultową, nierzadko zdjęcia sprzed niemal stu lat, czarnobiałe, urzekają. Pryncypia są te same: obiektyw skupia światło na materiale światłoczułym. Czy obiektyw będzie otworkiem czy trzykilogramowym pudłem pełnym szkła i inżynierii, czy materiał światłoczuły błoną z emulsują zawierającą halogenki srebra czy ultraczułe detektory światla - wszystkich nas obowiązuje ten sam trójkąt ekspozycji. Jasne że współcześnie doszło więcej bajerów, jakieś obiektywy tiltshift, warstwy antyrefleksyjne, większe czułości, szybsze nośniki, MEGAPIKSLE xD. Ale podstawy są niezmienne. Bynajmniej nie bagatelizuję ich, sam fakt że o poprawnej ekspozycji napisano niejedną książkę świadczy jak złożoną robotę robi za nas aparat w trybie AUTO. A gdzie tam o autofocusie, bracketingu, "poprawnej" kompozycji. Poprawność to też temat na osobną flaszkę - ile razy spotkałem się z zasadą "nie obcinaj głów". Tymczasem jest taki Bryan Peterson, chłop na 90% swoich filmów-poradników urzyna głowy na skalpie i co gorsza - cały obrazek trzyma się kupy :D. Jasne - zasady trzeba znać żeby wiedziec >>co

[@topidrut1]

Zauważyłem że nie trzeba być wybitnym fotografem a i tak ludzie mogą być zadowoleni. Szczególnie na tle ludzi którzy robią zdjęcia "za karę" hurtowo i beznamiętnie - portrety przedszkolne. Kiedyś pomyślałem że sam bym to lepiej a przynajmniej nie gorzej zrobił. Nadarzyła się okazja i miałem przyjemność robić zdjęcia w zerówce. Ciekawe że moje dziecko w przedszkolu miało sesję "profesjonalną" piętro niżej dokładnie w tym samym czasie... moje są na pewno inne i na pewno nie gorsze. Uczyć trzeba się cały czas.

[@Mario19932]

U mnie w mieście jest taki fotograf co ma podpisaną umowę z Proboszczem w kościele i robi wszystkie komunie i jakieś inne uroczystości a innym zabrania wtedy robić zdjęcia w środku i na terenie kościoła. Nic by w tym złego nie było jakby to robił dobrze ale każdy na niego narzeka ucięte głowy czy prześwietlone zdjęcia to norma ludzie mówią że telefonem lepsze zdjęcia robią ale ma monopol to co zrobić nie trzeba być dobrym trzeba mieć znajomości :D A ceny jakie trzeba u niego zapłacić za np. album z komunii to jakieś nieporozumienie. Taka dygresja do tego że nie każdy "profesjonalista" który robi to na pełen etat jest dobry.

[@tomaszdaniluk7996]

Cześć. Chciałbym zacząć zarabiać na fotografii ale mam starego NIKONA D5000 z obiektywem kitowym oraz 50mm 1.8, czy z takim zestawem w ogóle się da? Czy takie zdjęcia nie są za słabe jakościowo? Czasem robię zdjęcia dla jednej Parafii i w kościele bywa tak słabe światło, że zdjęcia są bardzo zaszumione. Nie przejmować się i robić? Czy mimo wszystko lepiej najpierw zainwestować w jakiś lepszy aparat?

[@JACKSPARROW-cx8ll]

Aparat nie robi zdjec. Ty je robisz. Mozna zrobic super zdjecia komorka i marne zdjecia najnowszym wysokiej klasy aparatem. To Ty przekazujesz widzowi to co chcesz przekazac, Twoj artyzm i dobre "oko". Pozdrwiam

[@marcinmrzyglocki]

Od razu na wejściu - teoria najwyżej przez 50% czasu, inaczej skończymy źle! Perfekcjonizm z brakiem czasu na robienie zdjęć to recepta na wieczną amatorkę z potwornym bólem głowy, gdy się widzi kupsztale robione przez samego siebie, niby tak wykształconego. Ta rada pochodzi od fotografa krajobrazowego, więc poniekąd o "prostszej" dziedzinie - z jednym portretowym rozmawiam o siłowni, obserwuję jego sesje treningowe, dzielimy się kanałami o psychologii/samodoskonaleniu na YT... W przypadku sesji z ludźmi sama fotografia niewiele da, jeśli zabraknie umiejętnej komunikacji w trakcie sesji czy pewności siebie, bo coś nas gryzie nawet poza świadomością, więc znowu - na teorii fotografii czy kursach obróbki można spędzić powiedzmy 1/3 z tych 50% i tak mieć lepsze wyniki od kogoś, kto ryje same poradniki foto w przerwach od robienia zdjęć. Kilbee właśnie dzisiaj wstawił film o Gottsie i jedną z zasad fotografii wyznawaną przez tego portrecistę jest bodajże ta, że zdjęcia warto robić przez może 10 minut - reszta to powinna być rozmowa z podmiotem, poznawanie go, wyjaśnianie intencji czy pomysłu na zdjęcia, budowanie nastroju. Zatem czy warto naprawdę poświęcać większość czasu przy nauce na elementy, które powinny zajmować tak niewielką część czasu sesji?

[@trzyznaki639]

Warsztat każdy rozwija we własnym tempie, to pewniak. Ja mam za sobą już 8 lat i w końcu zarobiłem swoje pierwsze pieniądze nawet - na zdjęciach z 18stki u znajomych. Najważniejsze jest to, żeby nie doprowadzić do stanu, w którym fotografia się nam znudzi. Trzeba cały czas szukać czegoś nowego i żonglować tematami, wtedy każda zmiana, a nawet powrót do czegoś, będzie dla nas czymś nowym, mimo, że faktycznie może tak nie być :D Raz astrofotografia, innym razem jesienna sesja, a kolejnym razem zabytki okolicy. To tylko nieliczne przykłady tego, co możemy sfotografować, a jest w naszym zasięgu ;)

[@topidrut1]

Jest tego bardzo dużo - tematów. Ja się interesuje spawaniem i robię o tym filmy równierz makro. Powoli się zbieram do zdjęć bo nie wszystko się w ruchu da uchwycić.

[@ultimathule1000]

Ja właśnie zauważyłem ciekawą rzecz i to w kilku sprawach: Blender, obróbka filmów, GIMP. Wszędzie tam był problem z pokonaniem "bariery wejścia", co powodowało, że po jakimś czasie się zniechęcałem i porzucałem dany temat. Potem podejmowałem znowu, znowu się nie udawało itd. Uważam, że trzeba znaleźć sobie na tyle dużo czasu, aby "za jednym zamachem" tą barierę przekroczyć. Może to być intensywny miesiąc pracy, może nawet kilka miesięcy, ale nie da się tego zrobić na zasadzie "pół godziny dziennie". To musi być BLOK, w trakcie któego nie robi się NICZEGO INNEGO przez wiele dni, a nawet tygodni. Umysł ludzki taki działa, że na samo wejście w temat potrzebuje kilku godzin. Dopiero po tym czasie zaczyna się pojawiać efekt immersji i rozpoczyna się prawdziwy proces poznawania i uczenia. Oznacza to, że nauka typu "pół godziny dziennie" oznacza tylko jedno: świadome tracenie pół godziny każdego dnia. Wszystko zależy od tego, ile ktoś ma lat i czym się w danym momencie zajmuje. Jeżeli jest uczniem np. szkoły podstawowej, to na rok powinien przejść na Edukację Domową (cały rok zaliczy w maksymalnie miesiąc), a pozostały czas ma na naprawdę bardzo intensywną naukę czegokolwiek: sportu, wiedzy, umiejętności, relacji towarzyskich itp. Uczeń 5-7 klasy podstawóki jest w stanie w ten sposób opanowac na poziomie profesjonalnym dowolnie wybrany przez siebie ekosystem specjalistyczny: obróbka filmów, fotografia, produkcja filmów, projektowanie stron www, programowanie itp. Powiem wprost: jeżeli ktoś przy dzisiejszym potencjale edukacji alternatywnej chodzi do szkoły, zamiast się uczyć, to jest IDIOTĄ.

[@ultimathule1000]

Z kolei w pryzpadku osód dorosłych pracujących to już jest problem: jest praca, jest rodzina i czasu już nigdy nie będzie, chyba że na emeryturze. Wtedy pozostaje wziąć miesięczny urlop i w tym czasie pokonać tą cholerną BARIERĘ WEJŚCIA.

[@Jacek541]

Czy żeby być profesjonalnym fotografem potrzebny jest monitor graficzny lub iMac? Jeżeli tak to w co lepiej zainwestować? Będąc na czyimś weselu rozmawiałem z panią fotograf i powiedziała, że zamierza zainwestować w monitor graficzny do iMaca, bo iMac ma zbyt piękne kolory, które przy wydruku już tak ładnie nie wyglądają. Jakie jest Twoje zdanie? Czy zwykły monitor wystarczy?

[@martawierzejska4656]

Hej Jacek, czy na początku swojej przygody z fotografią i/lub teraz, obserwujesz jakieś osoby-inspiracje? Polskie lub zagraniczne? Nie mam oczywiście na myśli żadnych plagiatów/kopiowania itd., tylko właśnie inspiracje. Jeśli tak to polecisz jakieś osoby (oprócz sobie oczywiście :))? YT/IG/blogi?

[@Simkofoto]

Wczoraj miałem dziwny sen, w którym to uczeń przerósł mistrza. Śniło mi się, że rozmawialiśmy na jakimś komunikatorze o zbliżającej się sesji Sylwestrowej Jacka Siwko, którą miałem wykonać, a na miejscu AF mi nie chciał złapać twarzy i oka. Musiałem się szybko obudzić, żeby się nie kompromitować.. Nie mam bladego pojęcia skąd się to wzięło, żeby nie było nie myślę o Tobie po nocach. 🤭 W moim przypadku przy małym terroryście i żonie nie mogę pozwolić sobie na tak intensywną naukę, ale ,,Robim co możem". 👌

Muszę Cię zatem przeprosić, że Ci spać nie daję po nocach. Wiem co to brak snu więc sorki x100 :)

[@Simkofoto]

@ spoko, wybaczam. 👌

[@tomaszprzybylski2713]

Dzięki Jacku za kanał 😊😊😊

Do usług Tomku, mam nadzieję że zostaniesz tu na jakiś czas :)

[@monoworldwielkopolska]

Witam Panie Jacku kiedy jakiś live? Zawsze szybciej można pochłonąć trochę wiedzy. Pozdrawiam

Już wkrótce będą lajwy, ale w nieco innym miejscu. Będę informował.

[@maddie8620]

Mądrego to warto posłuchać