Historia GROZY na strzelnicy

Co on wsadził do komory nabojowej? Co się stało z jego karabinkiem?
Czy udało się to naprawić? Czyli pewna historia grozy na strzelnicy. Jeśli oczekujesz thrillera rodem z Vegi, to przypominam, za darmo to uczciwa cena, więc nie miej wielkich oczekiwań :)

[@fbs227]

Historia z życia: znajomy pojechał do pewnego dużego sklepu z bronią, odbierał zamówienie i oczywiście przy okazji pooglądać co tam mają, w pewnym momencie sprzedający podaje mu AKMSa nowego, "z pudełka" znajomy ogląda i pierwsze co robi to przeładowuje a tu nabój spada na ziemię... oczywiście wielkie poruszenie, sklep zapewnia że nikt go jeszcze nie miał w rękach, taki przyszedł z fabryki. Najprawdopodobniej przy przestrzelaniu w fabryce ktoś zrobił babola. Morał: każdą broń traktuj jak załadowaną!

[@mortimermadheim4926]

o k... wa to fakt ... można narobić kłopotu

[@WybornySzczelec]

Akurat to mam zakorzenione. Po 10 razy wyjmuję z własnej szafy, po 10 razy sprawdzam i każdego tego uczę.

[@JorgeMartin-w6q]

@@WybornySzczelec Niezła świadomość broni, szczególnie własnej skoro po 10 razy musisz sprawdzić przed włożeniem do szafy i po wyjęciu broni z szafy. 👍🏻

[@TytanowyRumcajs]

@@JorgeMartin-w6q :-P jest ostrożny i siebie samego sprawdza 10 razy... ja sprawdzam jak biorę do ręki. Klucz od szafy mam zawsze przy sobie ale jak otwieram szafę to sprawdzam,,, może o to chodzi Wybornemu Strzelcowi 🙂

[@hadriankowalsky9436]

Wiec tak, ja po niewypale bym zrobił tak: - pierwsze co to odpiął magazynek i sprawdził komore - jeśli nabój siedzi i nie ma zamiaru wyjść, a był niewypał to przeładowałbym kilkukrotnie i strzelał, może odpali - jeśli nadal nie, to śrubokręt czy wycior w lufę, tylko uwaga, nie ręką, tylko położyć na czymś i wsunąć pistolet na niego, oczywiście w bezpiecznym kierunku cały czas. No i zaprzeć o coś najlepiej o drewno jakieś i pchnąć mocno. - jeśli nadal nic, myślę że najmądrzejszą opcja jest rusznikasz , jeśli nie wchodzi w grę można by próbować jakoś rozwalić spłonkę w komorze i próbować zalać proch wodą czy go wysypać jak z czarnoprochowca po niewypale. Nie wiem na ile to bezpieczne wiec nie polecam.

[@marcinp9424]

Słaby punkt: "jakoś rozwalić spłonkę". Jeśli odpaliła a to pocisk opuścił lufę. Wtedy nie ma problemu. Ale jak nie odpaliła to hmm ... dość ryzykowne ...

[@piotrwesoowski3305]

Taka sytuacja może się zdarzyć przy intensywnym strzelaniu w momencie w którym łuska przy poprzednim strzale zostanie rozerwana ( urywa się najczęściej ten element łuski w którym osadzony jest pocisk) broń ładuje automatycznie następny nabój którego pocisk klinuje się na pozostałości poprzedniej łuski. Broń zabezpieczyć wyjąć magazynek i odłożyć do całkowitego ostygnięcia lufą w stronę kulochwytu w bezpiecznej odległości od ludzi (dwa metry wystarczy). Zabieg ten ma na celu wyeliminowanie niebezpieczeństwa detonacji naboju pod wpływem wysokiej temperatury. Po ostygnięciu broni do strzelca należy decyzja czy kombinuje coś sam czy dzwoni do rusznikarza.

[@janossowski1490]

Slyszalem o podobnej a moze nawet bardziej niepokojacej historii. Kolesiowi zacial sie rewolwer w pozycji z odciagnietym kurkiem. Spust nie dzialal, bebna nie dalo sie otworzyc, generalnie nic sie nie dalo z nim zrobic, a wiadomo że co jak co ale jakby sie nagle sam "odblokował" to w rewolwerze z odciagnietym kurkiem wystarczy pierdniecie komara zeby strzelic. W koncu sprawe zalatwili tak ze wzieli wiadro, napelnili piaskiem, wsadzili rewolwer lufą w ten piasek i tak zawiezli do rusznikarza. Takze nauczony tą historią wlasnie tak bym zrobil i na waszym miejscu

[@trawinskipiotr75]

Nie wiem czy było niebezpiecznie ale- w sklepie odbieram zamówiony sztucer z luneta i tłumikiem. Wstepnie ustawiony na przyrządzie bore sighter. Jade na strzelnice i ogień. Bez tłumika 1 MOA fabryczne,z tłumikiem trafić nie mogę.Podchodzi instruktor i podpowiada,potem zaczynamy kręcić.Zero efektu za to wkurw rośnie. Wychodzę ze strzelnicy a znajomy który tego dnia siedział na kasie zaczyna rozmowę.Co tam,jak tam. Opowiadam o problemie,on zaczyna ogladać flintę i zaczyna się śmiać. Popatrz mówi. Sztucer masz 308 a tłumik dali ci na 6,5 mm.Następnego dnia wizyta w sklepie,wymiana tłumika i juz wszystko gra. Jeden plus-w ramach przeprosin oprócz nowego tłumika kilka paczek belotki sklep dorzucił w gratisie

[@marek5070]

Przyczyną awarii PĘKNIĘTA ŁUSKA . bardzo rzadko się to zdarza w nowej amunicji. Ale widocznie ruszyła produkcja wojenna i normy jakościowe pasą się gdzieś pod lasem . W AR pozostaje tylko wycior i uderzenie kolbną ( bez zamka i suwadła ) w ziemię . Tyle wystarczy . W przypadku gdyby doszło do detonacji jesteście w miarę bezpieczni. Wycior ma swoją masę i daleko nie poleci . Cały impet gazów wypcha łuskę . Ponieważ będzie założony lower więc wszystko znajdzie się w szczelnej komorze uniemożliwiając wydostanie się ewentualnych odłamków po łusce. Metoda jest w miarę bezpieczna. Nawet przy detonacji ładunku nic się nie powinno stać .

[@damian3292]

no przy odrobinie szczęścia jak odpali to wysadzi tylko karabinek a jak nie będzie szczęścia to jeszcze ręke strzelca

[@marek5070]

@@damian3292 BEZ ZAMKA I SUWADŁA ! TO JEST WAŻNE ! Gdyby nie można było zdemontować suwadła z zamkiem to robi się problem. Wtedy tylko rusznikarz pomóc może. ODRADZAM MANIPULOWANE PRZY TAKIEJ BRONI Z ZAMKNIĘTYM ZAMKIEM ! Jest to ekstremalnie niebezpieczne.

[@Sagittarius_A-j9o]

W takich sytuacjach to najważniejsze, nie panikować, zimną głowę zachować, a każdy ruch przemyśleć dwa; nie; trzy razy.

[@Unsureless-]

Miałem podobną sytuację z Glockiem, tylko że zaciął się całkowicie zamek. Strzał, ale nic nie wyleciało. Zamek ruszył się lekko do tyłu i zblokował. Próbuję go odciągnąć bardziej, żeby zerknąć do komory - ani drgnie. Więc tak stoję 3 minuty wcelowany w kulochwyt, a nóż wypali. Nic. Więc co tu zrobić? Wrzucać w skrzynię z piachem? Stojąc dalej wcelowany dzwonię po znajomych (akurat tego dnia byłem sam), może ktoś miał podobnie. Nikt nie wie o co chodzi. Więc tak wcelowany w ziemię szarpię się z tym przez jakieś 10 minut, w końcu się udało. Do dziś nie wiem o co chodzi, jedyne co wiem to że uszkodziło łuskę.

[@romankopa6762]

Historia faktycznie mrożąca krew w żyłach. Jakby był zaklinowany sam pocisk to pal licho, ale kurde, żeby do lufy cały nabój wszedł!? No o czymś takim, to nigdy nie słyszałem. W takiej sytuacji, to faktycznie albo rusznikarz albo saperzy.... Dobrze, że skończyło się tylko filmikiem na youtube, a nie czyimś pogrzebem.

[@WybornySzczelec]

Do lufy wszedł zapewne sam pocisk, zaś do komory łuska zaiste. Gdy już trauma minęła i przestałem sikać w nocy, postanowiłem że to dobry moment żeby tę traumę wyleczyć filmikiem na YT.

[@marek5070]

@@WybornySzczelec Wyciągasz suwadło z zamkiem . Składasz lower z uppereem . Zamykasz klapkę przeciwkurzową . Wpychasz wycior do lufy . Kolbą uderzasz o ziemię . Nawet jak nastąpi detonacja to łuska będzie robić za pocisk . Wycior z racji iż jest ciężki daleko nie poleci ale trzeba na niego uważac . komora UPPERA jak i LOWERA sa dosyć duże więc skompenmsują cisnienie gazów . Sama łuska łupnie w BUFFER czyli sprężyna ją zamoryzuje . W miare szczelna komora LOWER UPPER zwytłumi wybuch oraz zmagazynuje odłamki łuski.

[@PanJanusz-xd3il]

Identyczne pytanie padło na kursie prowadzącego strzelanie, jako podane przykłady z życia, było wypełnienie worka / skrzyni piaskiem i zabezpieczanie broni w środku i do rusznikarza - z tym, że to była historia o pistolecie. W drugim przykładzie było pozostawienie w magazynie strzelnicy (miejsce z zabezpieczaniem przed wystrzałem do rozkładania broni) i czekanie, aż w tygodniu będzie rusznikarz.

[@maciejfidos4014]

Rozłożyć pistolet!

[@stefan.r9089]

Na kursie braterstwa była opisana sytuacja, gdzie rewolwer po załadowaniu i odciągnięciu kurka się zablokował. Po bezskutecznych próbach walki z nim kurek został taśmą zaklejony a broń wróciła do sklepu, bo była na gwarancji. Po naprawie zwrócili im rewolwer razem z nabojami, które wcześniej były w bębnie.

[@backyard_gardener]

@@maciejfidos4014 I dalej masz nabój w lufie?

[@maciejfidos4014]

Jak nie odpalił, to nie odpali! Można go bezpiecznie wybić u rusznikarza!@@backyard_gardener

[@maciejfidos4014]

Prawidłowo! Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu!@@stefan.r9089

[@mariusztuziak3182]

Tyle gadki (tak, wiem że gawędziarz jesteś) ale koniec końców z historii nic ciekawego nie wynikło, liczyłem że chłop weźmie giwerę do samochodu i mu w korku wystrzeli czy coś xD

[@tomektomaszewski401]

Jeśli w komorze pozostał nabój po od czekaniu 3min z lufą skierowaną w bezpiecznym kierunku rozkłada się pistolet, wyjmuje z niego lufę i próbuje wyciągnąć nabój z komory ciągnąc za kryzę tak jak w tym przykładzie. Jeśli mimo to (tak jak w tym przykładzie) nie udało by się to to składamy pistolet bez lufy i z pustym magazynkiem. Lufę kładziemy obok pistoletu w skrzynce na broń i wracamy do domu. W domu wkładamy do lufy zrobiony z twardego drewna patyk i podbijają w niego młotkiem wypychamy nabój. Jeśli i to by się nie udało to powtarzamy prętem z twardego plastiku lub aluminiowym a jeśli i to za mało to z mosiądzu. Jeśli ktoś nie ma ochoty na dłubanie samemu (lub się boi, nie na, ma dwie lewe ręce do majsterkowania) to po powrocie do domu może udać się do rusznikarza z samą już tylko lufą.

[@WybornySzczelec]

To był karabinek i ciężko było go rozebrać bez klucza.

[@Murzyn2137]

Moja myśl była taka, żeby zorganizować pręt lub wycior, który luźno wejdzie w lufę, wbić go na sztorc w kulochwyt (tak by był skierowany w kierunku stanowisk) i wtedy nim wybić nabój z komory. W ten sposób możnaby wybić nabój cały czas kierując broń w kulochwyt

[@marek5070]

Jakby wtedy nabój odpalił wiesz co się dzieje ? :D Należy rozłożyć broń i kombinować z samą lufą . Wtedy nie ma niebezpieczeństwa że zbijecie w jakkolwiek sposób społonkę. Mi się zdażyło kilkukrotnie rozkładac broń po dziwnym odpalniu pocisku . Zawsze przyczyną była elaborowana amunicja i pęknięta łuska

[@WybornySzczelec]

Też żeśmy się bali. Dlatego akcja rusznikarz. Ja miałem z nim wracać autem, więc nie chciałbym przygód :D

[@lechmucha1036]

Czy fachowiec określił, czy nastąpił wogole wystrzał spłonki i/lub ładunku prochu? Czy kula była ostatecznie w lufie, czy nie? Tych informacji bardzo brakuje w relacji.

[@WybornySzczelec]

Spłonka była zbita. Teoria taka, że nie było materiału inicjującego lub za mało. Czemu wbiło ją tak głęboko? Nie wiadomo . Może przez to, że jakaś trefna łuski, może gdzieś jakaś maszyna walnęła ją o zniekształciła, stąd brak inicjacji. gdybanie.

[@damian3292]

@@WybornySzczelec Pazur wyciągu nie łapał? Spłonka ma wystarczająco siły żeby wypchnąć pocisk z łuski. Widocznie w tym przypadku wypchnęło na tyle że wbił się w gwint w lufie ale jeszcze nie wyszedł z łuski i się zblokowało wszystko. Lepiej tak niż jakby wyszedł z łuski całkiem i ktoś załadował drugi i odpalił.

[@KOles0KOles]

Nie wiem, nie znam się, strzelałem, póki co parę razy przyjeżdżając na strzelnicę zamkniętą i korzystałem z ichniej oferty, ale czy w przypadku takiej sytuacji lokalne bagiety nie powinny mieć kontaktu do jakiegoś rusznikarza, do którego podadzą ten kontakt, a on pokieruje co zrobić chociaż?

[@szariq7338]

Na strzelnicy, gdzie ja pykam, to akurat właściciel ma swój warsztat, by ogarniać takie fikuśniki, przy czym jedyne, co mi się zdarzyło, to typowy dla Mośka niewspółpracujący, klejący się do komory zamek.

[@lechmucha1036]

Po przemyśleniu sprawy, myślę, że będąc prowadzącym strzelanie postąpiłbym tak: na początku oczywistości - przerwać strzelanie, odczekać z lufą skierowaną w kulochwyt. Gdyby się dało, na pewno spróbowałbym skontaktować się z rusznikarzem i przetrzymać bezpiecznie broń do jego przyjazdu. Gdyby nie było takiej możliwości, to - choć wiadomo, że proch strzelniczy wybuchnie i pod wodą - zamoczyłbym solidnie broń, a następnie ją rozebrał. Od chwili odłączenia lufy od reszty broni należy zauważyć, że oba jej końce stanowią zagrożenie, bo jeśli w lufie jest nabój z prochem i kulą, to w wyniku wybuchu prochu może być zarówno tak, że kula wyleci z przodu lufy, jak i tak, że z tyłu lufy wyleci łuska, jako lżejsza. Zatem przy manipulowaniu taką lufą ani przód, ani tył lufy nie może być skierowany w coś istotnego. Jakbym już miał ją w ręce, to - i tu poddam się ewentualnej krytyce - próbowałbym delikatnie wybić zaklinowany nabój od przodu do tyłu, wbrew ogólnej zasadzie obwiązującej w odtykaniu luf.

[@fransorka8074]

czasem mam wrażenie że afgańczycy z kałachami którzy przepędzili Rosjan a potem USAmanów to by zwariowali od tych opowieści jak powinni obchodzić się z bronią i milion zasad oraz zaleceń :D Dzięki za filmik i pouczającą opowieść :)

[@WybornySzczelec]

Inaczej się traktuje narzędzia pracy, a inaczej zabawki, których nie chcesz i nie możesz uszkodzić :) No i BHP jest inne w różnych warunkach. Gdyby na polu bitwy mieli kierować broń w bezpiecznym kierunku, to mógłby być problem :)

[@fransorka8074]

@@WybornySzczelec "Gdyby na polu bitwy mieli kierować broń w bezpiecznym kierunku, to mógłby być problem :)" 👍😂

[@dawid3716]

A tam pole bitwy, a tam jakieś warunki bojowe… Ile mamy samozwańczych ekspertów, którzy twierdzą że bezpieczeństwo jest dla leszczy ;) Szczególnie łysy wyśmiewający resztę ;)

[@pawekrzeminski4133]

Dla zasięgu

[@ukaszj.8461]

Pistolet Margolin, 22 LR, taki palny dziurkacz do papieru… strzał i wypruło w częściach magazynek z broni 😂 strachu trochę było, bo na prawdę wyglądało na to, że większość energii poszła właśnie tam 😅 Czemu tak? Nie wiem do dziś 💩

[@hiszpanskainkwizycja2408]

mi też kiedyś margolin wypruł magazynek w częsciach po strzale xDDD

[@ukaszj.8461]

@@hiszpanskainkwizycja2408 gniotsa, nie łamiotsa 🤣

[@Oculi_tui_vitare]

Bez przesady - jak przez kilka minut nie wystrzeliło to nie wystrzeli. Bierzesz wycior, wsadzasz w lufę i jeb o stół, beton czy cokolwiek twardego. Zaklinowany nabój wypada. Od strony pocisku uderzając nie ma bata że go zainicjujesz.

[@WybornySzczelec]

Na 99% tak przypuszczaliśmy, ale chłop który był za nas odpowiedzialny, powiedział, że ni cholery nie kombinujemy, bo JAKBY coś się jednak wydarzyło, to on się nie podłoży. Puścić nas do domu też nie chciał.

[@panpunkt5185]

Tak samo bym kombinował.

[@panpunkt5185]

@@WybornySzczelec to super. Zamieszkalibyście tam na lata, żywili szyszkami i deszczówką, spoczko!

[@kmieciu4ever]

@@panpunkt5185 Jak Tom Hanks w filmie Terminal :-)

[@WybornySzczelec]

Jak Tomilidżons w ściganym@@kmieciu4ever

[@lechmucha1036]

I jeszcze inne brakujące informacje. Jaka broń, jaki kaliber, jaka ammo, przede wszystkim, oryginał czy elaborowana?

[@WybornySzczelec]

223, nie pamiętam producenta, ar 15 Armalite. Amunicja z paczki.

[@MikiTactical]

A tak z ciekawości kojarzysz co to za model/producent ARa/amunicji? 🤔

[@kamilovvsky4798]

5 minut i 56 sekund idealna długość filmu

[@WybornySzczelec]

lepsza 7.62 by była :)

[@Borquintufus]

Myślałem że film będzie o karabinie OC-14 GROZA.

[@ggagags]

czyli chcesz mi powiedzieć ze byliście na strzelnicy i nie mieliście żadnego wyciora? chyba ze nie wiem nie mozna, swojej broni jeszcze nie mam wiec być może o czymś nie wiem, napewno bym go ręką nie trzymał tylko włożył i dobił o ziemie np

[@lordnegan2293]

Groza to też karabin rosyjski

[@Sgt_Zajc]

Czas trwania filmiku: 5:56 Niedawnoidziałem, jak jakiś koleś usunął squiba po prostu usuwając pocisk z innego naboju i ładując łuskę ze spłonką i prochem bezpośrednio do komory i normalnie go wystrzelił. A przy takiej awarii to ja bym też pewnie starał się znaleźć kontakt do jakiegoś rusznikarza.

[@takijakiskoles3819]

Na takie sytuacje warto mieć coś w rodzaju wytrzymałego wycoiora -nie plastkowego/z włukna węglowego, czy sznur. Od biedy drewniany "patyk" danego kalibru też może wystarczy a może nie jak w tym przypadku. Ale to może zadziałać w broni wspułczesnej, w czrnoprochej widomo czemu nie.

[@grzesiukaa6803]

Amunicja była fabryczna czy jakaś ponownie elaborowana?

[@WybornySzczelec]

Nowa z paczki

[@_tomasz_]

@@WybornySzczelec - na "S" w stalowej łusce?

[@danieldz7906]

Ciekawa historia. Jest taki rewolwer chiappa rino. I on ma dość specyficzny problem, podobno da się "zaciąć" go w taki sposób, że nie da się go rozładować i jedyną opcją jest wysyłka do producenta. Paczką. Załadowaną broń.

[@WybornySzczelec]

:D ale to chyba sklep / sprzedawca wysyła, tak? :D

[@danieldz7906]

@@WybornySzczelec a to historia z usa wiec nie wiem.

[@WybornySzczelec]

@@danieldz7906Widziałem te Rhino w polskich sklepach. W Garandzie między innymi. One mają takie "kwadratowe" magazynki.

[@danieldz7906]

@@WybornySzczelec bębny

[@WybornySzczelec]

Racja :) Bębny@@danieldz7906

[@yanq33]

Skoczyć do najbliższego sklepu budowlanego po worek piasku i można przewozić :-)

[@WiesławPaleta1234]

można patrzeć w lufę najlepiej kiedy rozkładasz np. Glocka 19 wyjmujesz lufę i od strony komory zaglądasz ;) (nie mam pozwolenia ale mam wierną replikę g19 gen3)

[@Tomasz_.]

zawsze można zapchać lufę czymś żeby kula nie wyleciała jak nastąpi zapłon np gumą do żucia albo gazetą ;)

[@marekbystrzewski385]

Jak szczelać to tylko na szczelnicy.

[@macdruxxx]

Ładne opony na strzelnicy. Jak przyjedzie jakaś "ochrona środowiska" to im przywalą solidny mandat za skladowanie odpadów.

[@PokerMakyo]

Ale chyba można patrzeć w lufę od strony komory nabojowej? :)

[@carbon21111]

A jaki to był pistolet, rozłożyliście go na cześci?

[@WybornySzczelec]

Karabinek Ar 15, .223, Armalite

[@carbon21111]

@@WybornySzczelec to trzebaby zdjecie zaklinowanego naboju zobaczyc zeby ocenić. Ale raz sie podobe znajomemu zdarzyło. Ale multitool wystarczyl

[@marcinrudzki84]

o Suchodół ;)

[@ukaszkoscielnik6815]

Amunicja kupna czy elaborowana?

[@WybornySzczelec]

Prosto z paczuszki

[@Servock]

Az korci mnie zeby zapytac czy ten rusznikarz nie mial na imie Marek?

[@DawidHyła-z8d]

Myślałem że chodzi o os-14 "Groza"

[@kawer91]

Amunicja elaborowana?

[@WybornySzczelec]

Właśnie nie. Nowa

[@kawer91]

@@WybornySzczelec Łożesz kurła 😬

[@SilentHitmanPL]

jakiego programu używasz do zamazywania twarzy w nagraniach?

[@johnyw3791]

Jakiego zamazywania? Przecież tu wszystkie twarze są.

[@marekpiszczatowski918]

Moim zdaniem więcej się towarzystwo posrało i zrobiło z igły widły. A nie prościej było po prostu zalać jakimś WD40 ten nabój w komorze i odczekać chwilę, aż ten wpłynie wszędzie i dopiero potem próbować wydłubać? A w ostateczności włożyć w lufę kawałek pręta i wybić młotkiem.

[@jakMdoK]

co raz częściej zdarza się niechciany pasażer w lufie. (charakteryzuje się to pierdnięciem a nie wystrzałem) wtedy pod żadnym pozorem nie wykonywać procedury dobij przeładuj.

[@kawer91]

Polecam wozić w aucie skrzynie z piachem. Co Wy na to ?

[@wojciechkrol3196]

trzeba sprawdzać naboje bo można trafić na różne dziwy

[@slawekcbr]

Gdzie tu groza???

[@piotrkociaczek]

Ja bym poprostu rozebral broń bezpiecznie

[@kmieciu4ever]

Interesuję się bronią. No i gdzie ten OC-14 GROZA ? Zgłaszam Click bait!

[@WybornySzczelec]

Biję się w pierś.

[@kot0472]

Napisane "groza" w tytule i na miniaturce caps lockiem. Nie powiem, miałem już nadzieję że ktoś wszedł na strzelnicę z tym rosyjskim PMem.

[@WybornySzczelec]

Dopiero póxniej się zreflektowałem :) To nie było celowe ;)

[@KOLANAGLIZDY]

broń albo szczela albo nie

[@WybornySzczelec]

To mądre słowa :)

[@XMOTO9877]

Próbowałbym wyjąć za gryz

[@PiotrPodlacha]

Rozłożyć broń i wyją lufę . Chyba logiczne

[@WybornySzczelec]

Ok, ale bez narzędzi to nie jest takie łatwe. W tym ARrze, żeby zdjąć lufę potrzebny był taki "specjalny" klucz, którego nie mieli też na strzelnicy. Teraz brzmi to tak łatwo, ale wtedy wydawało się bardzo problematyczne.

[@PiotrPodlacha]

@@WybornySzczelec myślałem że to pistolet . W ar wyciągasz zamek i jedziesz do rusznikarza

[@leszekpasieczny5717]

Rozebrać broń

[@Borquintufus]

A co to za broń była?

[@WybornySzczelec]

Ar 15 Armalite

[@hubbomb5779]

Dea spuchniaki na jednej paczce pfa. Zamek niedomlniety, 2 milimetry. Udalo sie cofnac zamek i na bój wypadl. Splonka cala. Mam jeszxze ta paczke

[@Pomeranus82]

Wycior.

[@jonnybravo4850]

Stało mi się to samo na elaborowanej amunicji ale udało mi się wygrzebać samemu.

[@mamproblem2282]

Film ma długość 5.56... przypadek?